Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: OBCY - w oczekiwaniu na kolejne starcie - CZĘŚĆ 153

09.02.2015 11:29
Yans
👍
1
Yans
223
Więzień Wieczności
Image

OBCY - w oczekiwaniu na kolejne starcie - CZĘŚĆ 153

Tak jakoś wyszło, że wątek o zapowiedzi Obcego 5 przeciągnął nam się w dłuższą dyskusję na temat OBCYCH, kina SF i filmów w ogóle, a zatem nie widzę przeciwwskazań, aby kontynuować dalej ...

Witamy wszystkich "obcych" kinomaniaków i zachęcam do stosowania nowej, międzygalaktycznej skali ocen recenzowanych filmów !!!

Najnowszy system OCEN FILMÓW powstał po długotrwałych medytacjach z moim alter ego oraz Waszymi obcymi umysłami, burzliwych konsultacjach ze specjalistami od cywilizacji pozaziemskich, po wysłaniu niezliczonych sond kosmicznych, przerażających podróżach w czasie oraz przestrzeni, a ostatecznie przy akceptacji wszechpotężnego mózgu pozytronowego, a także samego Króla ! Aby nie komplikować zbytnio życia, proszę o korzystanie z narzędzia "twoja ocena", które udostępnił niedawno GOL !

10 – Perfekcja (Absolutna rewelacja)
9 – Bliski ideału (Świetne kino)
8-7 – Bardzo dobry (Solidne filmidło)
6-5 – Przyzwoity (Wart obejrzenia z kilku powodów)
4-3 – Przeciętniak (Nic specjalnego, można obejrzeć jeśli nie ma nic lepszego pod ręką)
2-0 – Beznadzieja (Szkoda czasu)

Poprzednia część wątku:
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13501798&N=1

09.02.2015 11:42
2
odpowiedz
zanonimizowany166638
152
Legend

Dwa??!!? - The Matrix (1) to jeden a ten drugi? bo nie znam zadnego drugiego

Ten drugi to właśnie Cloud Atlas. Wyszło OK pewnie dlatego, że to właściwie kilka krótkich filmów, a nie jeden długi, więc Wachowscy nie zdołali upchnąć tam przedłużających się do usranej śmierci scen akcji, przeplatanych filozofią dla gimnazjalistów.

No i jeszcze Animatrix był nawet niezły, ale tam odpowiadali tylko za scenariusz kilku segmentów.
Swoją drogą, to jedyny film z serii (mimo że to spin-off), który jakoś przetrwał próbę czasu. Pierwsza część Matrixa zaskakiwała przede wszystkim efektami specjalnymi. Teraz, kiedy lepsze rzeczy można obejrzeć w grach wideo, wszelkie słabości tamtego filmu widać jak na dłoni. Drewniane aktorstwo, dziurawa fabuła, pretensjonalne dialogi, nazbyt oczywista "głęboka" symbolika i ten brzydki, zielony filtr... W 1999 lepiej się to oglądało.

09.02.2015 11:56
NajPhil
3
odpowiedz
NajPhil
78
Fiu Fiu

Zgadzam się. Atlas Chmur to dobry film zarówno pod względem wizualnym, realizacyjnym, jak i formalnym - np. ten zabieg z aktorami grającymi po kilka ról. Ale w tym wypadku być może oklaski się bardziej należą Tykwerowi. Ciężko wyczuć, kto miał większy wpływ na całokształt.

Niemniej do sukcesów i wspaniałych osiągnięć Wachowaskich zaliczam też V for Vendetta - to jeden z moich ulubionych filmów.

09.02.2015 11:58
Yans
👍
4
odpowiedz
Yans
223
Więzień Wieczności
Image
8.5

WHIPLASH - Za film wziąłem się głównie dlatego, że mój syn sam bębni na perkusji i to jak na 6-latka z niezłym skutkiem ;) Na jednej z jego lekcji sam próbowałem coś wystukać ale niestety słuch i koordynacja muzyczna, to nie moja domena :) Tym bardziej jestem w stanie docenić i wczuć się w to co robi główny bohater - dąży do perfekcji w graniu na garach i to w wersji jazzowej. Jednak bardziej mamy tu pokazany kierat liczenia taktów i pilnowania tempa, a znika gdzieś przyjemność z samego grania i słuchania muzyki. Film, to show dwóch aktorów Tellera i Simmonsa, ze szczególnym naciskiem na Simmonsa, który jest rewelacyjny w roli maniakalnego wręcz nauczyciela muzyki. 1 godzina 45 minut zlatuje niczym szybka solówka. Naprawdę polecam !

Reżyseria: Damien Chazelle
Scenariusz: Damien Chazelle
Gatunek: Dramat Muzyczny
Produkcja: USA
Premiera: 2 stycznia 2015 (Polska) 16 stycznia 2014 (świat)
Za udział głównie wzięli:
Miles Teller jako Andrew Neimann
J.K. Simmons jako Terence Fletcher

09.02.2015 12:03
Yans
😜
5
odpowiedz
Yans
223
Więzień Wieczności
Image

Mi podobał się także Martrix 2, głównie za bliżniaków, za akcję na autostradzie, za agenta Smitha i o oczywiście za Monicę Bellucci !!!

09.02.2015 12:11
NajPhil
6
odpowiedz
NajPhil
78
Fiu Fiu
8.0

Dla mnie Whiplash to bardzo specyficzne kino, które ukrywa dość płaski i przewidywalny scenariusz pod kołderką sztuki. Gdyby odrzeć to z całej jazzowej otoczki zostałby film skonstruowany na bazie typowego kina sportowego - Oto młody, zdolny + dużo treningu + na końcu satysfakcjonujący widza sukces.

Ewentualnie kalka z "Karate Kid". Tylko tutaj J.K. Simmons w roli pana Myagiego jest zarówno mentorem, jak i głównym złym, którego trzeba w finale pokonać. ;)

Świetnie się ogląda i zapamiętuje przez moralnie, etycznie i czysto po ludzku dwuznaczną postać nauczyciela, bo takich ludzi się zarówno kocha jak i nienawidzi.

09.02.2015 12:21
Tzymische
7
odpowiedz
Tzymische
69
Generał

powiem tak - ja osobiscie mam co do Wachowskich swoje wlasne opinie :)
Cloud Atlas nie widzialem wiec nie wiem do konca.

The Matrix 1 mi sie podoba - ale w sumie jako adaptacja komiksu, z ktorego ukradl wiekszosc watkow i pomyslow ( The Invisibles - Morrisona) - a drugi film wspomniany - V for Vendetta - to tez adaptacja komiksu.
Na dobra sprawe - skoro CA to tez adaptacja - to im niezle wychodzi filmowanie czyjegos kontentu - oni tylko nie sa w stanie zrobic nic rozsadnego sami :]

09.02.2015 12:25
Yans
8
odpowiedz
Yans
223
Więzień Wieczności

NajPhil ====> Fakt, główna oś scenariusza jest dosyć prosta, różnicę robi temat i aktorzy. Plus za brak łzawego romansidła, a sam koniec nie jest aż takim

spoiler start

100% happy endem

spoiler stop

.

09.02.2015 12:45
9
odpowiedz
zanonimizowany930719
83
Senator

Atlasu Chmur nie oglądałem, ale chyba zapomnieliście o Bound z 1996 (czyli Brudne Pieniądze), to zupełnie niezłe kino:
http://www.filmweb.pl/film/Brudne+pieni%C4%85dze-1996-30926

Strasznie się ostatnio kinowo/serialowo zapuściłem. Moglibyście polecić coś z następujących gatunków?:

- thriller/kryminał. Może być coś stylowego, nawiązującego do konkretnej epoki jak L.A. Confidential, może być coś w stylu Zulu (2013). Chętnie obejrzałbym też kawałek kina "militarno-polityczno-historycznego" jak Baader-Meinhof, Operacja Argo, Carlos (takie pojęcie jak filmowy techno-thriller już pewnie nie istnieje). W każdym razie ma być niegłupie, trzymające za twarz, najlepiej też wciągające i w miarę możliwości logiczne (o sprawnej realizacji nie wspomnę).

- sci-fi. "Najnowszy" film z tej półki jaki widziałem to Snowpiercer i Grawitacja, widzicie więc jak wielkie mam zaległości. Nie uświadczyłem Automaty, The Machine, nawet niemiecki Hell mi umknął (nie mówiąc już o tych nowszych). Mimo debilizmów najbardziej po pysku dało mi ostatnio The Divide (o świetnym The Moon nawet nie wspominam, bo to inna półka). Efekty specjalne są dla mnie siakoś mniej istotne. Jeżeli miałbym do wyboru Sandrę która pierdoli jakieś bzdury, lub kino bardziej kameralne, ale spójne i pozbawione tej skali bullshitu, to bez wahania wybiorę to drugie (tylko proszę, bez nachalnych "traktatów pseudo-filozoficznych"). Nie wierzę, że nie pojawiło się ostatnio nic ciekawego...

- komediowy horror. Ostatnie znane mi wiekopomne dokonanie tego gatunku to Dead Snow. Wiem, że wyszła też "dwójka", jest tam coś jeszcze?

- kino wojenne. Że było "Fury", to wiem, a co oprócz tego? Ostatni dobry film wojenny oglądałem 6 lat temu (też "czołgowy" Liban z 2009 r.).

@NajPhil

Mógłbyś mi delikatnie zasugerować namiar na te Motylki? Szukałem tego po "sklepach" i znalazłem nawet pierwszy odcinek, ale napi jakoś nie wyszukuje napisów (nawet angielskich).

09.02.2015 15:20
NajPhil
10
odpowiedz
NajPhil
78
Fiu Fiu

Polskie literki


Po jednorazowym przesunięciu o 5 sekund pasują do wersji Motylki. 2013 XviD SATRip

09.02.2015 15:55
11
odpowiedz
zanonimizowany930719
83
Senator
Wideo

@NajPhil

O, dzięki, o gryzoniu nawet nie pomyślałem bo od dawna nie mogę się tam zalogować. No ale w tym przypadku nawet nie musiałem.
---

Przedszkole Horroru, warto poświęcić niespełna 3 minuty, sympatyczne:

https://www.youtube.com/watch?v=5WTkJHHF4B4#t=147

10.02.2015 09:49
Yans
👍
12
odpowiedz
Yans
223
Więzień Wieczności
Image
7.5

THE CANAL (Kanał) - Irlandzki horror o nawiedzonym domu, który wygląda trochę jak skrzyżowanie "Sinistera" z "Oculusem". Niby nic nowego ale jednak ogląda się nadzwyczaj dobrze. Głównie ze względu na mroczny, brudny klimat, grę świateł, poczucie zagrożenia i ciągłą niepewność czy główny bohater zwariował czy jednak manipulują nim siły nadprzyrodzone. Do tego naprawdę dobra gra aktorów i nie do końca jednoznaczne zakończenie. Jeśli macie ochotę na klimatyczny horror, a nie durną amerykańską jatkę z cycastymi nastolatkami (generalnie nie mam nic przeciwko :D), to zdecydowanie polecam. Oglądany wieczorem w ciszy robi niezłe wrażenie !

Reżyseria: Ivan Kavanagh
Gatunek: Horror
Produkcja: Irlandia
Premiera: 18 kwietnia 2014 (świat)
Czas trwania: 1 godz. 32 min.

Za udział wzięli jacyś średnio znani ale przekonywujący irlandzcy aktorzy:
Antonia Campbell-Hughes jako Claire
Rupert Evans jako David
Steve Oram jako McNamara
Hannah Hoekstra jako Alice

10.02.2015 19:26
NajPhil
13
odpowiedz
NajPhil
78
Fiu Fiu
Image
Wideo
8.5

The Flu (2013) - Z reguły mam duży problem z filmami z Azji. Dopiero gdzieś pod koniec seansu jestem w stanie rozróżniać twarze aktorów, a zapamiętanie ich imion w ogóle przekracza moje możliwości, bo jest to z reguły dźwięk przypominający upuszczenie łyżeczki na posadzkę.

Tym razem było inaczej i jakoś wszystko zagrało bez zgrzytów. Intryga i dramaturgia sięgnęły zenitu, parę łez uroniłem, a rozmach i ilość statystów po prostu zapiera dech w piersiach. Mamy też wątek miłosny oraz uroczą dziewczynkę. Cóż trzeba więcej?

Naprawdę polecam fanom kina katastroficznego!

https://www.youtube.com/embed/ncVWhYqjTCY

11.02.2015 10:01
Yans
👍
14
odpowiedz
Yans
223
Więzień Wieczności
Image

Czyżby jednak ALIEN V miał powstać i to wg Blomkampa i z Sigourney Weaver ?!

Za Łbem Pełnym filmów:

Neill Blomkamp i Sigourney Weaver rozpoczęli właśnie promocję filmu "Chappie", ale dziennikarzy zdecydowanie bardziej interesuje inny temat. A jest nim szansa na zrealizowanie filmu w serii "Obcy". Przypomnijmy, że na początku roku reżyser ujawnił, że pracował nad pomysłem kolejnej części sagi o Ripley. Efektem tych prac były szkice koncepcyjne, które Blomkamp pokazał w sieci. Teraz więc wszyscy chcą wiedzieć: co dalej z projektem.
Blomkamp nie udziela jednoznacznej odpowiedzi. Przyznał, że 20th Century Fox jest zainteresowane jego pomysłem, ale negocjacje w Hollywood to bardzo ciężka sprawa, więc trudno powiedzieć, jak się jego rozmowy z przedstawicielami studia zakończą.
O całym projekcie poinformowana jest Weaver. Reżyser podczas prac nad "Chappiem" pokazywał aktorce szkice, rozmawiał z nią o pomysłach fabularnych. Weaver wydaje się zachwycona pomysłami Blomkampa. W wywiadach potwierdza, że jeśli film dojdzie do skutku, to nie będzie to kolejny hurtowy sequel z Hollywood, lecz dzieło przemyślane, zrodzone z autentycznej pasji.
O możliwości powstania piątej części "Obcego" mówi się w Hollywood od lat. Nawet premiera "Prometeusza" nie zdołała stłumić nadziei fanów na powrót Ripley.

11.02.2015 10:12
koobun
15
odpowiedz
koobun
42
wieszak

@[13]
Czy dobrze rozumiem, że to taki azjatycki miks "Drogi" z "World War Z"?

11.02.2015 10:38
NajPhil
16
odpowiedz
NajPhil
78
Fiu Fiu

@up - źle czytasz. To film katastroficzny - epidemia wirusa o wysokim wskaźniku śmiertelności, kwarantanna założona na miasto, panika, strzelania do cywili próbujących uciekać z obozów śmierci. A w środku wydarzeń strażak i pewna urocza Pani z dzieckiem.

Tu nie ma postapokalipsy jak w filmie Droga, choć idealnie pokazany jest szybki upadek cywilizacji i radykalizacja społecznych zachowań w obliczu kryzysu. No i nie ma żadnych zombie, bo być nie musi. Człowiek sam potrafi być dla siebie największym horrorem ;)

11.02.2015 11:03
koobun
17
odpowiedz
koobun
42
wieszak

Akurat niekoniecznie o te wątki mi chodziło, ale okey, rozumiem, że poszli własną (nomen omen) drogą.
Wpisane na listę.

11.02.2015 11:10
Fett
18
odpowiedz
Fett
240
Avatar

Oglądnąłem everly/b]. 10/10!!! zajebisty film XD
http://www.filmweb.pl/film/Everly-2015-638608
A tak na serio to jedyny pozytywny aspekt tego filmu, to fakt że nie aspiruje do bycia niczym więcej jak głupią siekaniną

A odnośnie obcego
[...] Weaver wydaje się zachwycona pomysłami Blomkampa. W wywiadach potwierdza, że jeśli film dojdzie do skutku, to nie będzie to kolejny hurtowy sequel z Hollywood, lecz dzieło przemyślane, zrodzone z autentycznej pasji.
O możliwości powstania piątej... blabla bla blablabla bla bla bla blablablablabla

Jej też się pieniądze kończą?

12.02.2015 13:12
Yans
19
odpowiedz
Yans
223
Więzień Wieczności
Image
5.5

PENNY DREADFUL (Sezon 1) Po dłuższej przerwie wróciłem do PD i obejrzałem do końca. Odczucia mam w dalszym ciągu mieszane. Wciąż największymi atutami są aktorzy, klimat wiktoriański oraz scenografia i charakteryzacja. Niestety scenario cieniutkie, a ciągłe przerywniki na nudne dysputy o sensie życia, bycia innym take tam pierdy egzystencjalne niszczą serial i otaczają go oparami nudy. Przebrnąłem przez odcinki 4 i 5, w 6 coś zaczyna się dziać. 7 (kulminacja opętania) jest jednym z najlepszych, po czym następuje odcinek ostatni, nr 8, który jest taki sobie. Jak na ostatni odcinek serii słabo. Seria druga (10 odcinków) zapowiadana jest na maj tego roku. Pewnie z ciekawości obejrzę jeden lub dwa pierwsze odcinki ale jeśli dalej będzie utrzymana formuła z pierwszej serii (trochę akcji - nudne pseudoegzystencjalne pierdy-trochę akcji-nudne pseudoegzystencjalne pierdy), to raczej podziękuję.

Moja poprzednia recka:
PENNY DREADFUL (odcinki 1 -3) - Serial scenarzysty "Gladiatora" Johna Logana z naprawdę imponującą obsadą: Eva Green, Timothy Dalton, Josh Hartnett, a to wszystko w sosie horrorowego, wiktoriańskiego Londynu. Zapowiada się naprawdę obiecująco, a Eva Green (do tej pory miałem do niej stosunek ambiwalentny) jest po prostu rewelacyjna. Fanem Daltona jestem od dawna, a Hartnett wypada zaskakująco pozytywnie. Do opisu pierwszego odcinka zacytuję część recki, z pewnego portalu, z którą zgadzam się w 100%:
Pierwsze spotkanie z bohaterami 8-odcinkowego horroru, czy raczej thrillera psychologicznego, jak klasyfikują go – i słusznie – twórcy, należało do jak najbardziej udanych. Serial nakręcony jest z nerwem, akcja toczy się wartko, wszystkie postaci skrywają jakiś sekret, a aktorstwo stoi na wysokim poziomie. Londyn epoki wiktoriańskiej został odtworzony bardzo drobiazgowo, co można też rzec o kostiumach. Niepokojąca muzyka autorstwa naszego rodaka Abla Korzeniowskiego, oraz charakteryzacja przerażających monstr i nader często pojawiających się w kadrze zmasakrowanych ciał, także należą do atutów „Penny Dreadful”.
W pierwszym odcinku dość grubą kreską zarysowano główną oś fabuły. Nie ma rozwleczonych dialogów, czy budowania historii z małych klocków Jest konkret: niejaki Sir Malcolm (Timothy Dalton) poszukuje uprowadzonej córki, a pomagają mu Vanessa Ives (Eva Green) oraz rewolwerowiec-awanturnik Ethan Chandler (Josh Hartnett). Razem przemierzają podejrzane zaułki, prosektoria i mroczne podziemia, gdzie natykają się na typy spod ciemnej gwiazdy i istoty nie z tego świata. Autorzy serialu nie bawią się w subtelności, trup ściele się gęsto, krew tryska po ścianach, a atmosfera jest posępna, złowroga i pełna tajemnic do rozwiązania w kolejnych odcinkach. Jest mrocznie i tajemniczo, a przy tym widowiskowo.

I tak chętnie sięgnąłem po drugi odcinek, w którym trochę wszystko siada ale wciąż się chce oglądać dalej. Dalej jest odcinek 3, który spowodował, że podziękowałem za dalszą przyjemność obcowania z serialem. Świetni aktorzy, świetny klimat tylko kompletny brak pomysłu i oryginalności w scenario. Szkoda, tak dobrze się zapowiadało. W pierwszych trzech odcinkach były wampiry, opętanie przez ducha, spotkanie z dr Frankensteinem i jego wytworami (najsłabszy wątek niestety) oraz Dorian Grey. Warto obejrzeć, przynajmniej pierwszy odcinek.

12.02.2015 13:33
koobun
20
odpowiedz
koobun
42
wieszak

To jest strasznie zły serial. Mimo całej mojej sympatii do Evy Green (która stała się niestety takim aktorskim one trick pony), nie byłem w stanie zdzierżyć tej pompatycznej i pretensjonalnej bzdury, napisanej pod kołdrą, przy świetle latarki, przez dorastającą pensjonarkę.

12.02.2015 14:49
Tzymische
21
odpowiedz
Tzymische
69
Generał

A mnie sie strasznie podoba :P -
aczkolwiek gdyby nie to ze uwielbiam Eve i Timothego Dalthona + fakt ze kreca to u mnie niemalze pod oknami ;) to pewnie bym sie zgodzil z wami.

13.02.2015 10:12
Yans
👍
22
odpowiedz
Yans
223
Więzień Wieczności
Image
9.0

PRISONERS (Labirynt) - Sam nie wiem czemu sięgnąłem po ten film. Pewnie dlatego, że lubię, zarówno Jackmana, jak i Gyllenhaala, na pewno nie dzięki opisowi promo ;) Prawdę mówiąc, nie pamiętam już kiedyś jakiś thriller tak mnie wciągnął, że dwie i pół godziny przeleciały jak błyskawica. Początkowe 10-15 minut nie zapowiadają tego, że w pewnym momencie atmosfera zacznie się gwałtownie zagęszczać, a widz jest wciągany w oglądaną historię niczym ofiara ruchomych piasków. Do tego świetny duet Gyllenhaal/Jackmana z mocnym wskazaniem na Mr G oraz naprawdę satysfakcjonujące zakończenie ! Oby więcej tak dobrych filmów !

Reżyseria: Denis Villeneuve
Scenariusz: Aaron Guzikowski
Gatunek: Thriller
Produkcja: USA
Premiera: 4 października 2013 (Polska) 30 sierpnia 2013 (świat)
Czas trwania: 2 godz. 33 min.

Opis promo:
Sześcioletnia córka Kellera Dovera i jej koleżanka zostają uprowadzone. Zirytowany bezradnością policji ojciec bierze sprawy w swoje ręce.

Za udział głównie wzięli:

Hugh Jackman jako Keller Dover
Jake Gyllenhaal jako Detektyw Loki

13.02.2015 11:28
NajPhil
23
odpowiedz
NajPhil
78
Fiu Fiu

PRISONERS przede wszystkim wrażenie robi Paul Dano, no i fryzura Jake'a. Ale film mnie nieco rozczarował. Przez te pierwsze dwie godziny siedziałem jak na węglach, a napięcie sięgało zenitu. To był kawała porządnego dramatu. NIestety z końcówką poszli w kierunku niezbyt przekonującego thrillera i czymś, co bardziej pasowało to typowo hollywoodzkich - czyli nieco plastikowych - zagrań rodem z "Milczenia owiec". Ale i tak 8/10

A pozostając w temacie. The Captive. Czyli szajka pedofilii uprowadzających dziewczynki. I rodzina, która nagle po 8 latach od porwania dziecka w końcu trafia na trop. W przeciwieństwie do Prisoners tu proporcje są odwrócone, więcej jest z thrillera niż dramatu a sama intryga jest naciągana. Ale jakimś cudem ogląda się to rewelacyjnie. A Reynolds w roli prostego robola wypada więcej niż dobrze i zostaje w pamięci. 7/10

13.02.2015 11:49
Yans
😃
24
odpowiedz
Yans
223
Więzień Wieczności

NajPhil ====> Fryzura Jake'a faktycznie rządzi :D

13.02.2015 13:14
Azerath
25
odpowiedz
Azerath
156
Senator

Yans - Może nie mają ze sobą nic wspólnego, ale możesz dać szansę Enemy od reżysera Prisoners i też z Gyllenhaalem. Ten drugi zresztą w ostatnim czasie urósł do rangi jednego z moich ulubionych aktorów. Jego cztery ostatnie filmy - Prisoners, Enemy, End of Watch, Nightcrawler - znalazły się w mojej ścisłej czołówce w latach, w których miały premiery.

18.02.2015 19:35
NajPhil
26
odpowiedz
NajPhil
78
Fiu Fiu
Wideo
6.0

GRIZZLY aka "Red Machine Hunt or Be Hunted" (2014)

Lubię dobrze pomyślane i zrealizowane filmy z gatunku animal atack. Tutaj dostajemy śliczne krajobrazy Alaski, cieszący się złą sławą zakątek rezerwatu o nazwie Grizzly Maze oraz naprawdę dużego niedźwiedzia, który zaczął atakować miejscową ludność. Scenariusz może nie rzuca na kolana, ale aktorzy naprawdę bardzo przyzwoici z Billy Bob Thorntonem na czele w roli nieco socjopatycznego łowcy oraz Bart the Bear w roli misia oczywiście.

Nie jest to na pewno ten poziom co np. "Szczęki", ale oglądało się bardzo przyjemnie. Polecam jednak tylko fanom gatunku. ;)

https://www.youtube.com/embed/Lly0xAWIPTk

19.02.2015 09:10
Yans
👍
27
odpowiedz
Yans
223
Więzień Wieczności
Image

No i doczekaliśmy się :) Obyśmy się nie zawiedli zbyt mocno ;)

Za "NaEkranie":

Neill Blomkamp oficjalnie za kamerą filmu Obcy 5 !!!

20th Century Fox zaszokowało świat ogłaszając bezpośredni sequel serii "Obcy"! Czi Sigourney Weaver powróci do roli RIpley?
Jakiś czas temu głośno było o Neillu Blomkampie, reżyserze takich filmów science fiction jak 'Dystrykt 9' i 'Elizjum', gdy opublikował w sieci szkice koncepcyjne kontynuacji serii 'Obcy', nad którymi pracował prywatnie bez wiedzy studia 20th Century Fox. Wokół nich narodził się wielki szum oraz zebrały one bardzo pozytywne opinie i pokazały, że widzowie bardzo chcą bezpośredniej kontynuacji. To spowodowało, że studio 20th Century Fox oficjalnie daje zielone światło na film 'Obcy 5', który zostanie stworzony przez Neilla Blomkampa!
Blomkamp sam ogłosił to za pomocą mediów społecznościowych, mówiąc, że 'Obcy 5' oficjalnie jest jego nowym projektem. Wcześniej w wywiadach podkreślał, że jest wielkim fanem tej serii i bardzo chciałby pobawić się w tym świecie, dlatego prywatnie stworzył szkice koncepcyjne, przy których współpracował z samą Sigourney Weaver. Blomkamp z uwagi na swoją fanowskość robi tutaj wyjątek od swojej zasady, gdyż zawsze chciał tworzyć oryginalne światy.
Na tę chwilę nie wiadomo, czy Sigourney Weaver powróci do roli Ellen Ripley, ale wiele wskazuje na to, że jest to formalność. Aktorka w wywiadach promujących film 'Chappie' komplementowała Blomkampa i jego wizję na 'Obcego 5', mówiąc, że jeśli on miałby to zrobić, ona bez wahania zgodzi się zagrać. Na planie tegoż filmu omawiali pomysły na kontynuację historii Ripley.
Informację oficjalnie potwierdza studio 20th Century Fox, wyjawiając. W produkcji nadal jest 'Prometeusz 2', który ma ustaloną premierę na 4 marca 2016 roku, ale można uznać, że z uwagi na ten projekt, film Ridleya Scotta zostaje odłożony na później, bo według informacji mediów, nie ma on nawet gotowego scenariusza.
Zachodnie media nieoficjalnie donoszą, że Ridley Scott będzie producentem. Dodatkowo mówią, że Neill Blomkamp sam stworzy scenariusz na podstawie swojej wizji, a fabuła będzie osadzona po wydarzeniach z 'Prometeusza 2'.

19.02.2015 09:19
28
odpowiedz
zanonimizowany166638
152
Legend

Obstawiamy już, czy Xenomorphy zostaną przedstawione jako cierpiąca klasa robotnicza, uciskana przez despotyczną Ripley, która przejęła rolę królowej roju, będąc w zmowie z krwiożerczymi kapitalistami z Wayland-Yutani?

Bukmacherzy dają przelicznik 1.3.

19.02.2015 09:24
Yans
😃
29
odpowiedz
Yans
223
Więzień Wieczności

Meph ====> Zapomniałeś o wewnętrznych rozterkach spowodowanych byciem obcym i niezrozumianym przez innych :)

19.02.2015 09:31
30
odpowiedz
zanonimizowany166638
152
Legend

No właśnie, czy przypadkiem wszystkie samice, poza królową, nie powinny być sterylne, jak u owadów? A jurne samce jakoś sobie radzić muszą, jedna Ripley wszystkim nie dogodzi. Nie zapominajmy też, że Xenomorphy są czarne!

Tyle pomysłów. Wszystkie oryginalne i na czasie.

19.02.2015 09:38
NajPhil
31
odpowiedz
NajPhil
78
Fiu Fiu

Idziecie zbyt daleko. Myślę, że reżyserowi wystarczy fakt, że Ripley z "dziećmi" będzie masakrować bogatych. :)

19.02.2015 09:42
32
odpowiedz
zanonimizowany166638
152
Legend

ZŁYCH BOGATYCH! Jak tych z Elysium, którzy mieli maszynki leczące wszystko w kilka sekund (łącznie z utratą spalonej brody), ale nie chcieli nawet pożyczyć ich robotnikom, żeby zwiększyć wydajność ich pracy, bo... bo... BO BYLI ŹLI!

19.02.2015 09:45
Shadowmage
33
odpowiedz
Shadowmage
249
Master of Ghouls

Obejrzałem Loopera. Chyba chcieli zrobić coś ambitniejszego niż zwykły film typu zabili go i uciekł, ale niespecjalnie wyszło. Na bzdury w paradoksach czasowych byłem przygotowany, a po kilku scenach wiedziałem, że telekineza będzie odgrywała jakąś rolę w fabule, ale nie spodziewałem się jak durną... Końcówka to jedno wielkie WTF, jakby na kolanie przerabiali scenariusz.

19.02.2015 09:46
34
odpowiedz
AnnataR
160

Witam :)
Ciekawe, czy te wszystkie tweety Blomkampa to był jeden wielki pic marketingowy, a umowę z Foxem na nakręcenie następnej części Aliena miał już dawno podpisaną :-) Tak czy inaczej chyba dobry news, widać, że facet ma słabość do filmów sci-fi. Co prawda Elysium było dla mnie sporym rozczarowaniem, w Waszej skali nie przyznałbym mu więcej niż 6. Oby Blomkamp wniósł coś nowego do serii, a Fox nie poskąpił kasy, jak to miało miejsce przy czwartej części, i nie schrzanił montażu, jak przy trójce.

19.02.2015 09:57
35
odpowiedz
zanonimizowany166638
152
Legend

To żeby było bardziej merytorycznie - Blomkamp jako wyrobnik jest OK i gdyby jego rola miała ograniczać się do dbania o kwestie techniczno-artystyczne, news byłby jednoznacznie pozytywny. To z warstwą merytoryczną ma ogromne problemy, więc gdyby tylko rozgarnięte studio trzymało go za mordę, można by obstawiać w ciemno, że film będzie świetny. Problem w tym, że owym studiem jest FOX, który od lat bije kolejne rekordy w kretyńskim niszczeniu własnych projektów i szmaceniu uznanych marek.

Jakaś szansa na powodzenie projektu istnieje, ale wielkich nadziei nie mam (jak wiadomo od czasów starożytnych, nadzieja, jak każde inne zło tego świata, wyleciała z puszki Pandory). Póki co ograniczę się do głupkowatych żartów na temat postawy SJW Blomkampa. Zasłużył sobie z nawiązką.

19.02.2015 11:11
Fett
36
odpowiedz
Fett
240
Avatar

Obstawiam, że akcja filmu umiejscowiona będzie w Korei Północnej

19.02.2015 13:02
37
odpowiedz
Piotrasq
169
Legend

Przypomnijcie mi końcową scenę czwórki: to było lądowanie na ziemi ?

19.02.2015 13:03
koobun
38
odpowiedz
koobun
42
wieszak

Było. Ziemi przez duże "Zi".

19.02.2015 13:27
39
odpowiedz
Piotrasq
169
Legend

Mój błąd przez pośpiech.

19.02.2015 15:10
HUtH
40
odpowiedz
HUtH
120
kolega truskawkowy

Weźcie nie śmieszkujcie z Blomkampa, facet pochodzi z ostro spolaryzowanego społecznie-ekonomicznie-kulturowo kraju, więc co się dziwić... Znów jest gadanie, że "o bosze, kolejna gwiazdka lewackiego hollywoodu, która niszczy legendę!"... ktoś tak zadecydował, teraz poczekajmy, co z tego będzie... Trzeba dać mu szansę zostania 'złym bogatym' :D

19.02.2015 15:24
41
odpowiedz
zanonimizowany166638
152
Legend

Mało mnie obchodzi, w którą stronę przegina ze swoją wizją. Kiedy już SJW przestanie być modne, może znajdzie się ktoś po drugiej stronie barykady, z kogo będzie można się ponabijać. Tak czy inaczej, dorosły facet nie powinien postrzegać świata umysłem nastolatka. I nic nie usprawiedliwia faktu, że jego kolejny film był dużo bardziej prostacki niż debiut.

19.02.2015 16:34
42
odpowiedz
zanonimizowany930719
83
Senator
Image
Wideo

Bloomkampa można lubić, albo zrobić mu z dupy krabowy apartheid. Szczerze mówiąc nie mam zdania, Dystrykt 9 oglądałem raz i cholernie mi się podobał. Przekaz odebrałem jakoś w miarę bezboleśnie, tym bardziej, że nie pamiętam by był jakiś mega nachalny. Nie wiem, być może było tak ze względu na specyficzny montaż, narrację i świrującą kamerę. Jeżeli ten styl miał ukryć braki, to zrobił to w moim przypadku wyjątkowo skutecznie.

Nie mam pojęcia jakbym po tym całym shitstormie odebrał D9 po ponownym obejrzeniu.

W każdym razie Bloomkamp nie daje za wygraną i dostarcza paliwa wszystkim którzy tylko czekają na dobry moment by go ugryźć w tą jego humanistyczną "czarną dupę". O Łobcego chodzi tylko pośrednio, popatrzcie co ten pan szykuje już za niedługo:

https://www.youtube.com/watch?v=l6bmTNadhJE
https://www.youtube.com/watch?v=QHWbzrCJ4nE

Chappie trochę wygląda jak brzmi, jak żarcie dla psów. Takie połączenie skretyniałego Robocopa ze "słitaśnym" Krótkim Spięciem XXI wieku. Jakoś nie wierzę by ten film znalazł się wysoko w moim rankingu...

A jeżeli chodzi o sam powrót Xenomorpha, to zastanówcie się, kto go może dobrze wyreżyserować? Cameron, nie? To może Pasikowski, albo Smarzowski (Jakubik jako android z metalową ręką i Dorociński jako kapitan statku z problemem alkoholowym)?:-> Zacząć trzeba od czegoś innego, scenarzyści i producenci najpierw powinni odnaleźć mózgi, wyrzucili je do śmieci już parę lat temu. Dopóki rządzić będzie moda na mariaż scenariuszy rodem z umysłu niedorozwiniętego dziecka i PG13, dopóty 3/4 holiłódzkich produkcji będzie jeszcze większym gównem niż wcześniej. Ani zajebista reżyseria, ani super zdjęcia tego nie uratują. Może ktoś powinien zatrudnić Vince'a Gilligana, albo Pizzolatto?

PS. Kto się zakłada, że Chappie dożyje napisów końcowych?:-P

22.02.2015 13:39
piokos
43
odpowiedz
piokos
108
27 do 1

Był ktoś na Snajperze?

22.02.2015 15:36
tmk13
👍
44
odpowiedz
tmk13
256
Generał
Wideo

Zaczęło się promowanie Chappie i wszędzie trąbią, że wow Sigourney, much Jackman, a jakoś mało informacji o The Antwoord.
https://www.youtube.com/watch?v=4_pS46YRMIQ

22.02.2015 16:14
45
odpowiedz
zanonimizowany930719
83
Senator
Wideo

@tmk13

Ha! Oglądając te trailery i gdzieś tam z tyłu łba zaświtało mi, że skądś kojarzę "tatusia i mamusię". Zguglowałem, no i faktycznie okazało się, że to Die Antwoord.

Swoją drogą uważam "I Feel U Freeky" za jeden z bardziej irytujących kawałków ostatnich lat. Wiedziałem, że są misz-masze łączące hip-hop z odmianami muzyki elektronicznej. Nie sądziłem jednak, że da się to zrobić z rave'em. Są pewnie tacy, którzy mogą uznać Die Antwoord za Prodigy XXI w. Mnie to bardziej mega-irytuje niż jara, ale trzeba przyznać, że ich klipy to taki Aphex Twin na grubym koksie gwałcący wspomniane Prodigy (albo na odwrót):

https://www.youtube.com/watch?v=JvMXVHVr72A

Ciekawa jest też ta "ich" kontrkultura Zef, poza tym zajebiście pasują do jakiegokolwiek filmu odnoszącego się do "post-cyberpunkowych" realiów.

PS. Doczytałem się, że ich nowy album będzie wyprodukowany przez Dj Muggsa z Cypress Hil, wtf?!

22.02.2015 17:31
HUtH
46
odpowiedz
HUtH
120
kolega truskawkowy

^ antwoord jest zdrowo rypnięte, ale Babe's on Fire jest super

22.02.2015 18:55
47
odpowiedz
zanonimizowany166638
152
Legend
Wideo

To ci, co inspirują działalność wschodzących gwiazd polskiego nurtu anarchokapitalistycznego?

https://www.youtube.com/watch?v=6mZtpwraNYo

23.02.2015 20:08
NajPhil
48
odpowiedz
NajPhil
78
Fiu Fiu
Wideo
7.5

L\'AUTRE VIE DE RICHARD KEMP

Francuskie thrillery mają w sobie zwykle pewną surowość, czy to w formie czy treści, która mocno podkreśla dramaturgię i generalnie wpływa na naszą percepcję. Tutaj jednak zabrakło mi nieco tej drapieżnej nuty. Dostajemy za to niezwykle ciekawą pogoń za psychopatą. Richard Kemp jest zbliżającym się do 60 inspektorem policji, który na skutek wypadku przenosi się w czasie o 20 lat. Znów jest rok 1989, a nasz policjant ma ponownie szansę schwytania bezwzględnego mordercy, który poprzednio zagrał mu na nosie. Sytuacja stwarza jednak kilka problemów, bo prowadzone na własną rękę śledztwo sprawia, że Richard zostaje głównym podejrzanym dla swojej młodszej wersji samego siebie.

Polecam, bo to całkiem sympatyczny choć niezbyt wymagający filmik, z nietypową nutką podróży w czasie.

https://www.youtube.com/embed/MKMQlZH6Kt8

23.02.2015 20:57
49
odpowiedz
zanonimizowany858626
26
Senator
7.0

TAKEN 3 - Mimo kiepskich recenzji oglądało mi się bardzo przyjemnie. Liam się trochę zestarzał, ale dalej robi rozpierduchę w pojedynkę. Film pocięty za szybko, 3 sceny na sekundę jak coś się dzieje na ekranie (Syndrom Quantum of Solace) ale później to się uspokaja. Nie ma Albańczyków ale jest całkiem fajna intryga, szkoda żony Liama (filmowej tym razem) bo cudowna z niej kobieta, ideał pod względem wyglądu ;)

Dla mnie 7/10 i lepiej mi się oglądało niż Taken 2.

25.02.2015 11:06
Yans
😐
50
odpowiedz
Yans
223
Więzień Wieczności
Image
5.5

ENEMY (Wróg) - Zachęcony PRISONERS sięgnąłem po równie jeszcze gorący film mister Villeneuve'a pt. "Enemy". Niestety jest to dzieło dużo, dużo słabsze. Tym bardziej, że jest to adaptacja powieści psychologicznej, której przeniesienie na ekran było chyba zbyt dużym wyzwaniem. Osobiście powieści nie czytałem, więc ciężko mi o dokładne porównanie. Sam film ma naprawdę ciekawy, ciężki klimat, w dużej mierze uzyskany dzięki specyficznej kolorystyce, sposobie kręcenia, świetnej grze Gyllenhaala oraz wstawkom z pająkami. Co ciekawe , mimo dosyć wolnego tempa, film potrafi zaintrygować i wciągnąć, choć czasami po prostu nuży. Szkoda tylko, że artystyczny,+ surrealistyczny chaos wymknął się reżyserowi ze smyczy, a ten gdy to zobaczył próbował zakończyć film zaskakującą surrealistyczna puentą, która mocno rozczarowuje. Jeśli ktoś lubi takie dziwne filmy, to polecam ale na pewno nie jet to coś, co trzeba koniecznie obejrzeć.

Reżyseria: Denis Villeneuve
Scenariusz: Javier Gullón
Gatunek: Thriller
Produkcja: Hiszpania/Kanada
Premiera: 15 sierpnia 2014 (Polska) 8 września 2013 (świat)

Za udział głównie wziął Jake Gyllenhaal

Opis promo:
Oglądając film, Adam Bell zauważa swojego sobowtóra, którego postanawia odnaleźć. Spotkanie obu panów nieodwracalnie zmienia ich życia.

25.02.2015 11:22
Yans
😍
51
odpowiedz
Yans
223
Więzień Wieczności
Image
2.5

END OF WATCH (Bogowie ulicy) - Niestety film mi całkowicie nie podszedł mimo całej sympatii do
Jake'a Gyllenhaal'a. To już, któryś z kolei film o policjantach z jUeSejA, który mnie po prostu wynudził. Do tego jeszcze sposób kręcenia filmu wzorowany na "Dystrykcie 9" czyli mieszanie zdjęcia z kamerek policjantów z filmowaniem z ręki tutaj jednak tylko pogłębiał moją irytację pozbawiając akcję większego skupienia czy struktury. Za oceanem był szał na ten film, dla mnie słabizna i strata czasu. Szkoda.

Reżyseria: David Ayer
Scenariusz: David Ayer
Gatunek: KryminałThriller
Produkcja: USA
Premiera: 14 grudnia 2012 (Polska) 8 września 2012 (świat)
Czas: 1 godz. 49 min.

Opis promo:
Taylor i Zavala, dwóch młodych policjantów, patroluje niespokojne ulice południowego Los Angeles. Podczas rutynowego patrolu wpadają na trop makabrycznej zbrodni. Stojący za nią gang narkotykowy wydaje na nich wyrok.

Za udział głównie wzięli:
Jake Gyllenhaal jako Brian Taylor
Michael Peña jako Mike Zavala

25.02.2015 11:35
tmk13
👍
52
odpowiedz
tmk13
256
Generał

The Enemy rządzi w kategorii filmu, który się bardzo przyjemnie się ogląda i tworzy jakąś tam teorię co do jego symboliki, a potem człowiek sobie wchodzi na wikipedię i jest wielkie WTF.

25.02.2015 12:32
koobun
53
odpowiedz
koobun
42
wieszak

Mam wrażenie, że analiza z wikipedii bardziej dotyczy książki/książek Saramago, niż filmu.

25.02.2015 12:47
Fett
😐
54
odpowiedz
Fett
240
Avatar
2.0

Zaliczyłem Kosogłosa. No takiego gówna to dawno nie widziałem. Średnio co 2 minuty zaliczałem facepalma albo śmialem się do rozpuku. Film musiałem oglądać na 4 podejscia bo nie byłem w stanie połknąć tego za jednym razem. Gra aktorska leży, dialogi leżą jak dziwka po nocnym maratonie, logikę zostawili pod gruzami dystryktu 12. Postacie są płytsze niż w The Phantom Menance. Głupota głupote głupotą pogania...
Nie byłem fanem serii i szczerze mówiąc dziwiłem się co ludzie widzą w tym filmie, ale zawsze te 6/10 dawałem. Ale po tym co zobaczylem tutaj.... Jaaa pierd****e... Dnoooo i metr mułu...

Najlepsze sceny :D

spoiler start

Mieszkańcy szykują się do buntu. Scena w lesie. Idzie multum chłopa, prowadzeni przez uzbrojonych gwardzistów. Na znak wszyscy zaczynają wspinać się na drzewa, gwardziści strzelają, mało kto umiera...

Kilka chwil później scena druga. Atak na elektrownie wodną XD Uzbrojeni w pieści buntownicy atakują ufortyfikowaną bramę. Są biedni i niewyposażeni więc broni nie maja... Ale już wielkie skrzynie z materiałami wybuchowymi są :D Po pokonaniu gwardzistów podkładają ładunki i uciekają, by chwilę później zginąć pod wielką falą z rozpieprzonej zapory

Kaatnis woli poświecić życie kilkutysięcy osób bo prawdopodobnie zły dziadek chce zabić jej chłopaka, który nie jest jej chłopakiem, bo ten drugi kolo jest jej chłopakiem...
itd. itd.

spoiler stop

25.02.2015 13:00
NajPhil
55
odpowiedz
NajPhil
78
Fiu Fiu

A nakopać Wam, Panowie? :)
2,5 za END OF WATCH, film, który robi wrażenie nawet jeśli nie lubi się "kręceni z ręki", bo właśnie taki sposób narracji i takie ujęcia brutalizowały i wpływały na nasz odbiór tej historii.

2 za Kosogłosa??? Już sama fryzura Natalie Dormer zasługiwała na +2 do oceny ;)

Generalnie też oceniam emocjonalnie i tak niskie oceny przyznaje zwykle filmom, które mnie mocno rozczarowały. Wyjątkiem były animowane, którym z urzędu na FilmWebie wystawiałem ocenę 1, tylko po to, by mi portal przestał je proponować.

25.02.2015 13:04
Fett
56
odpowiedz
Fett
240
Avatar

No to przecież dałem 2 :D

25.02.2015 13:07
57
odpowiedz
Dessloch
259
Legend

moze to w skali do 5?
bo tez nie widze powodu czemu tak niskie oceny im wystawiac...
nawet beznadziejny niepodobajacy mi sie transformers dostal ode mnie 5/10. Moze sie nie podobac, ale film na 2 to jest universal soldier z 2007 roku....

25.02.2015 13:16
Fett
58
odpowiedz
Fett
240
Avatar

Zastosowałem się do skali z pierwszego postu

6-5 – Przyzwoity (Wart obejrzenia z kilku powodów)
4-3 – Przeciętniak (Nic specjalnego, można obejrzeć jeśli nie ma nic lepszego pod ręką)
2-0 – Beznadzieja (Szkoda czasu)

Jeżeli Transformers Ci się nie podobał, to czemu beznadziejny film oceniasz na przyzwoity :) Ja uważam, że Kosoglos jest filmem gównianym i nie warto poświęcać na niego czasu. Dla mnie różnica pomiędzy tym gniotem a Universal Soldier twki tylko w budżecie, obsadzie (budżecie) i marketingu (budżecie).
Różnica jest jeszcze taka że US (przypuszczam bo nie widziałem), w przeciwieństwie do Kosogłosa nie aspirował do zostania filmem ambitnym i był typowym sensacyjniakiem klasy B lub C.

25.02.2015 13:36
59
odpowiedz
zanonimizowany166638
152
Legend

Z innej beczki.

Istnieje już jakieś profesjonalne (takie bez słów uznawanych powszechnie za wulgarne) określenie tych wszystkich filmów pokroju Twilight, Hunger Games, 50 Shades of Gray i innych ekranizacji książek dla nastolatek, które podczepiają się pod ogólnie pojętą fantastykę (a ostatnio też pseudopornografię)?

Po prostu fajnie byłoby mieć taką plakietkę ostrzegawczą. Nie każdy siedzi w takiej tematyce, żeby wiedzieć, czego się wystrzegać.

25.02.2015 13:39
60
odpowiedz
Dessloch
259
Legend

no a ja sie zastosowalem do skali z pierwszego postu, tylko ze staram sie ocenic w miare obiektywnie i widze pewne wartosci w tym filmie, za ktore moze ode mnie dostac slabe 5.

end of watch dajecie 2.5pkt
universal soldier pewnie dalibyscie 1 (chociaz w Waszym przypadku filmowi dalibyscie 9, bo przeciez taki oryginalny i niszowy, hipsterski)

i jak teraz porownac te filmy? podobna klasa i podobny poziom?

25.02.2015 13:54
Yans
61
odpowiedz
Yans
223
Więzień Wieczności

Dessloch, NajPhil ====> Ja nie porównuję filmów tylko właśnie patrzę na skalę ocen z pierwszego postu i wybieram ocenę, która najbardziej odpowiada moim odczuciom po seansie. End of Watch mi wybitnie nie podeszło i znudziło. Do kolejnych Transformers nawet się nie przymierzałem, nie zdzierżyłem jedynki, której wystawiłbym pewnie 0. Nigdy nie byłem fanem "Universal Soldier", choć pierwszą część dało się jeszcze przełknąć. Hipsterski, to jest "Birdman", którego opiszę pewnie jutro, a chyba dostanie ode mnie nie wiele więcej niż "End of Watch"

Meph ====> W recenzjach książek wymyślono termin "young adults", dla filmów nie spotkałem się jeszcze ale pewnie będzie to samo.

25.02.2015 14:00
koobun
📄
62
odpowiedz
koobun
42
wieszak

"W poszukiwaniu uniwersalnej i obiektywnej skali ocen" - odcinek zylionowy, pt. "Mylisz się, bo nie myślisz jak ja"

25.02.2015 14:00
63
odpowiedz
zanonimizowany166638
152
Legend

"Young adults" brzmi jakoś eufemistycznie, ale może tak właśnie miało być. Tak czy inaczej, zawsze to jakiś sygnał ostrzegawczy.

Nie widziałem jeszcze Birdmana, ale po zapowiedziach i recenzjach wygląda to bardziej jak dekonstrukcja lub pastisz. Jeśli sam film nie odbiega drastycznie od tego, co widziałem w trailerach, to termin "hipsterstwo" będzie tu sporym nadużyciem.

25.02.2015 14:06
koobun
64
odpowiedz
koobun
42
wieszak

"Hipsterski" to, wbrew pozorom, całkiem niezłe określenie. I to zarówno jeśli potraktujemy je jako pejoratywne, jak i melioratywne.
"Birdman" to dobry film, który swoją ekstrawagancją wizualną tuszuje trochę już znoszony i przewałkowany wielokrotnie temat. Takie kino spod znaku Aronofskiego. Jeśli podobał się Wam "Zapaśnik" i "Czarny łabędź" to i to podejdzie. Generalnie, ładniejszy niż mądrzejszy.

25.02.2015 14:47
HUtH
65
odpowiedz
HUtH
120
kolega truskawkowy

Birdman jest świetny w kwestii formy, ale treść... moim zdaniem jest w nim sporo świetnych pomysłów po bandzie, aż do zbyt wielu momentów na siłę i brak tu spójności, takie nowojorskie autotematyczne przerysowane po-mo, którego część widzów za bardzo nie skuma. Poza tym zapomniałbym o najważniejszym członie wyrazowaym jaki musi się znaleźć przy wspominaniu o tym filmie(hipstersko): 'meta-' :P Ogólnie nie dla każdego. Da się zrobić film satyryczno-rozliczający się z mega klasą, jak zeszłoroczne Wielkie piekno, Birdman operuje w innej estetyce i nie ma w nim dystansu, choć wydaje mi się, że taki był zamysł, żeby to był mętlik. I dlatego nie wiem jak go do końca ocenić :P Taki Whiplash, który w formie jest równie świetny, kameralny i 'nowojorski', mimo że opiera się na prostym pomyśle, który można zawrzeć w krótkometrażówce jeśli nie reklamie, wydaje się lepszym filmem... btw. w Birdmanie ścieżka dźwiękowa to też głównie perkusja, heh.

25.02.2015 14:50
66
odpowiedz
zanonimizowany166638
152
Legend

OK, porównanie do Aronofsky'ego rozjaśniło mi nieco temat. Sam używam go najczęściej do określenia mainstreamu, który udaje, że nim nie jest. Taki Bergman dla licealistów. Może za wyjątkiem The Fountain.

spoiler start

Które i tak jest proste jak konstrukcja cepa. Czemu tym wszystkim ludziom tak trudno było pojąć, że to jedna historia, rozgrywająca się na kilku różnych płaszczyznach?
Powiedzmy, że to taki Bergman dla studenciaków.

spoiler stop

Swoją drogą, skoro już o ten temat zahaczyliśmy - jednym z moich ulubionych filmów ostatnich lat jest Scott Pilgrim, który hipsterstwem (w każdej możliwej formie) wali po oczach jak lampa halogenowa. To, czy traktuję tę cechę jako coś złego, zależy od tego, czy twórcy przekroczą pewną granicę, po której wszelkie niszowe nawiązania i ogólny "wyrazisty" styl przestają być fajne, a stają się megawkurwiające.
Oczywiście, dokładne wyznaczenie tej granicy, jest kwestią całkowicie subiektywną. I jedyną słuszną.

25.02.2015 14:56
koobun
67
odpowiedz
koobun
42
wieszak

Tak pozostając w temacie nowojorskiego przerostu formy nad treścią, to absolutnym szczytem szczytów jest "Synekdocha, Nowy Jork" Kaufmana. Przerażający wytwór.

25.02.2015 15:07
Fett
68
odpowiedz
Fett
240
Avatar

Dessloch - ale mi się End of Watch bardzo podobało ;) Birdman również

HUtH - http://www.filmweb.pl/film/Whiplash-2013-702636

25.02.2015 15:24
69
odpowiedz
Dessloch
259
Legend

no to jesli tak przedstawiacie sprawe to dla mnie skala jest bez sensu.
powinna byc 1-5-10. beznadzieja, sredni i bardzo dobry... po co jakies pomiedzy cyferki? Bo ja klasyfikuje filmy tylko tak. przy czym 90% glosow by padalo na 1 i 10. Bo albo mi sie film podoba, albo nie...
rzadko kiedy jestem niezdecydowany, mialem tak np przy Birdman... ciezko mi jest ten film ocenic i ni ewime czy mi sie podobal czy nie...

25.02.2015 15:41
70
odpowiedz
zanonimizowany930719
83
Senator
Image

Czy mógłby mi ktoś wytłumaczyć czym tak naprawdę jest hipsterstwo?:-) Tak jak krowie na rowie?:-) Czytałem setki komentarzy, sam wystawiałem takie w których się to słowo znalazło. Problem w tym, że nie do końca rozumiem jego znaczenie.

Nie wiem, wcześniej jakoś udawało mi się załapać podstawy zasad działania, czy tam credo różnorakich, bardziej popularnych "ruchów społecznych". Tymczasem z hipsterstwem mam ewidentny problem. Przecież to nie tylko ci brodaci retro-clowni z emo-grzywkami, którzy pajacują sobie po mieście z torbami marki Ikea. Frazy rodzaju "niezależność aż do zarzygania", czy "zadufany w sobie artyzm przekraczający granicę żenady", albo "mundralińskie łby które pozjadały wszystkie rozumy", to chyba jednak trochę za mało. Groźne jest to, że każdy kto idzie własną drogą olewając wszelkie mody też może narazić się na tego rodzaju przydomek. Kiedyś takiego człowieka można było nazwać "niezależnym", lub "nonkonformistą", dzisiaj to po prostu hipster i chuj. Zresztą jadąc po stereotypach jak można w swojej "hipsterskiej anty-mainstreamowości" używać I-Phone'ów. Przecież to właśnie jest mainstream, jest tu jakaś luka logiczna której nie kumam za cholerę, same sprzeczności...

Dzisiaj każdy każdego może nazwać hipsterem. Pawlikowskiego i Tymańskiego też można nazwać hipsterami bo robili swoje filmy ("Ida" i "Polskie Gówno"), pod prąd, jakoś tak anty-mainstreamowo. Tymczasem odnieśli mniejsze lub większe sukcesy, które można przecież spokojnie nazwać "komercyjnymi". Byli oni więc hipsterami przed sukcesem, czy też stali się nimi już po? A może nigdy oni nimi nie byli i nie są?

Zresztą kumpel też kiedyś nazwał mnie hipsterem...technicznym, bo wybrałem zamiast lustra Nikona, albo Canona mniej popularnego Pentaxa (swoją drogą zabawne stwierdzenie z ust dresa):-D.

Jak to jest więc z tym hipsterstwem? koobun wspomniał o hipsterstwie kontekście określenia mniej lub bardziej pozytywnego, tymczasem współcześnie hipsterstwo wydaje się kojarzyć (przynajmniej mi), jednoznacznie negatywnie. Więc...What the Fuck?! O co tu biega, nie ogarniam o_O

25.02.2015 15:56
71
odpowiedz
zanonimizowany166638
152
Legend

Uproszczona definicja, którą sam stosuję - usilne parcie pod prąd, z którego rzadko kiedy wynika coś sensownego, bo celem samym w sobie jest zazwyczaj, by było pod prąd i żeby wszyscy widzieli (wszystkie przykłady, które wymieniłeś, wpisują się w ten schemat). Oczywiście, jeśli wszyscy wokół są już z tym zaznajomieni, takie pomysły stają się bardziej częścią owego prądu. Ot, taki paradoks, który zresztą sam opisałeś. Przynajmniej na tyle, na ile umysł ludzki jest w stanie to pojąć.

26.02.2015 01:25
HUtH
72
odpowiedz
HUtH
120
kolega truskawkowy

@ Fett
Lol, czyli jednak :D

@ koobon
A ja nie wiem, czemu ludzie aż tak hejtują Synekdochę... owszem, wałkowane jest w tym filmie jedno i to samo, ale to buduje porządany efekt, rozmach nawet i doskonale oddaje pewną ideę. A że są dziwności jakieś i stylizacje(wcale nie jakieś wielkie)? No i kij.

Może przed takim filmem powinno być napisane np. 'jak nie widziałeś(albo ci się nie podobało) np. Zeszłego roku w Marienbadzie, to nie oglądaj' ? :P

Gadacie o tych hipsterach jak o jakichś wannabe bitnikach. Ale jak można być bitnikiem z iphone'em?

26.02.2015 07:58
koobun
73
odpowiedz
koobun
42
wieszak

Może przed takim filmem powinno być napisane np. 'jak nie widziałeś(albo ci się nie podobało) np. Zeszłego roku w Marienbadzie, to nie oglądaj' ? :P
Ręce precz od świętości. "Zeszłego roku..." to mistrzostwo świata, a "Synekdocha" to kupa pretensjonalnego gówna.
Abstrahując od ich jakości, poważnie wydają Ci się te tytułu podobne? Nie wpadło mi do głowy to porównanie.

26.02.2015 09:59
Fett
74
odpowiedz
Fett
240
Avatar
Wideo

Właśnie to znalazłem :D
https://www.youtube.com/watch?v=ICsryK_w9P0
Ktoś pamięta czy cała nowa trylogia była tak gówniana ? :D

26.02.2015 10:21
75
odpowiedz
zanonimizowany166638
152
Legend

Masz na myśli wirtuozerię aktorską zainspirowaną wszechobecnym greenscreenem, akcje postaci nieodzwierciedlające ich charakterów (o ile jakiś miały) i trwające kilka tygodni sceny "ludzie siedzą i rozmawiają", którym pikanterii dodają ujęcia i montaż rodem z telenoweli?

Nie, cała trylogia tak nie wyglądała. To tylko część błędów, z których składa się całość.

26.02.2015 10:38
Fett
76
odpowiedz
Fett
240
Avatar

Akurat w tym przypadku chodzi mi o okropną grę aktorką, okropny kontekst, CGI rodem z początku lat 90tych i ogólny brak sensu wszystkiego :) chociaż może CGI jest jakie jest dlatego, że obraz nigdy nie został dokończony...
Z tego co pamiętam z czasów premiery ostatnich części, a to było dawno i byłem młodszy to właśnie najbardziej podobały mi się sceny 'ludzie siedzą i rozmawiają'
Do charakterów nie ma się co przypieprzać bo to przecież były kukły z plakietą z imieniem stworzone tylko po to żeby opchnąć jak najwięcej figurek w sklepach z zabawkami :)

Kur... nie mogę się doczekać nowych części, ale po zobaczeniu tego fragmentu lata pracy z psychiatrą poszły na marne. Wszystko co udało mu się zamknąć głęboko w mojej podświadomości odżyło we mnie. Koszmar który zrujnował moje dzieciństwo i miłość do Gwiezdnych Wojen odżył w momencie kiedy zobaczyłem tego potworka :P
A tak na serio to nowa trylogia miała parę dobrych momentów. np Order 66 albo walka Obi-Wana z Anakinem i... eee... Generał Sidious i yyy... em... no ten... yyy.. Droideki fajnie wyglądały i fajny dźwięk był... :I
Jakiś czas temu myślałem o tym, żeby przypomnieć sobie nową historię, ale chyba nie będę psuł sobie resztki dobrych wspomnień

26.02.2015 10:50
77
odpowiedz
zanonimizowany166638
152
Legend

Nowelizacje są trochę lepsze. Historii już nie naprawią, ale nadają zdarzeniom jakiś kontekst, pokazują właściwe motywy działania bohaterów i często tłumaczą bzdury, które władował do filmów flanelowy dziadzio (zwłaszcza RotS). Ale żeby wszystko ułożyło się w miarę spójnie, trzeba sięgnąć po kilka książek i kilkadziesiąt komiksów.

Czego by Disney nie wymyślił, gorzej nie będzie.

26.02.2015 11:07
Fett
78
odpowiedz
Fett
240
Avatar

Kurde nie chce mi się czytać paru ksiażek i kulkudziesięciu komiksów żeby nadro... na które tytuły warto zwrócić uwagę? :)

26.02.2015 11:36
79
odpowiedz
zanonimizowany166638
152
Legend

W tym rzecz, że wartych uwagi tytułów z okresu, w którym rozgrywają się epizody I-III prawie nie ma. Nawet jeśli rozbudowują lore i wyjaśniają wiele nieścisłości, większość i tak jest do dupy.

Jedyne, które bez wyrzutów sumienia zaliczyłbym na plus to Darth Plagueis i Dark Lord: The Rise of Darth Vader. Od biedy jeszcze Darth Maul: Shadow Hunter. Dobrymi pozycjami są też Outbound Flight, Kenobi i Maul: Lockdown, ale wszystkie one stoją "z boku" i niewiele mają wspólnego z filmami. Pierwsza z nich to prequel Trylogii Thrawna, druga to "western" dziejący się między III i IV epizodem, a trzecia to brutalna historia więzienna, czyli kolejny pojebany pomysł Schriebera (gość, który wymyślił zombie-stormtrooperów i zombie-Sithów).

Podobnie jest z komiksami. Było ich od groma, ale polecić mogę jedynie te traktujące o Fettach i Vaderze:
- Jango Fett: Open Seasons
- Jango Fett / Zam Wesell
- Blood Ties (są dwie części, druga dzieje się już ABY)
- Darth Vader and the Lost Command
- Darth Vader and the Ghost Prison
- Darth Vader and the Ninth Assassin
- Darth Vader and the Cry of Shadows

Jeśli ktoś oglądał Clone Wars, może też sięgnąć po Darth Maul: Son of Dathomir, który kontynuuje uciętą historię (sam kończąc się cliffhangerem).

26.02.2015 12:06
HUtH
80
odpowiedz
HUtH
120
kolega truskawkowy

@ koobun
no tak, jedno świętość... bo? pierwsze, europejskie i ekperymentalno-konceptualne kiedy jeszcze nie nazywano tego hipsterstwem, a np. nową falą), a drugie to od razu gówno, bo już siłą rzeczy w odniesieniu, nowojorskie, teraz już 'hipsterskie' i może trochę przegięte. Ale od razu gówno, no i właśnie takiego spojrzenia nie do końca rozumiem. Pretensjonalny shit, to jest imho coś jak Mr. Nobody.

26.02.2015 12:10
Fett
81
odpowiedz
Fett
240
Avatar

A no własnie, miałem się wziąć za CLone Wars i zapomniałem :D

26.02.2015 12:33
HUtH
82
odpowiedz
HUtH
120
kolega truskawkowy

W sumie najlepiej być fanem starwars, wtedy nikt nie posądzi cię o hipsterstwo :P Nawet skrajni sw geeki mają jakąś taryfę ulgową...

26.02.2015 12:38
koobun
83
odpowiedz
koobun
42
wieszak

HUtH -->
Och, nie mam siły, ani czasu na rozwlekłe analizy i porównania. Wiem o czym jest ten film, rozumiem o co chodziło autorowi, ale to nie ma dla mnie żadnego znaczenia, w sytuacji, gdy efekt końcowy jest po prostu żałosny.
Myślałem, że oczywiste jest to, że wyrażam swoją opinię. A moim zdaniem, "Synekdocha" to wytwór przerażającej megalomanii i niestrawna kupa użalania się nad sobą, niewnoszącego nic do, wielokrotnie wałkowanego przez samego Kaufmana, tematu (po zastanowieniu stwierdzam, że to jedyny temat jaki ten scenarzysta podejmuje). Wytwór nudny, pusty i nieatrakcyjny - taki "Birdman" ma wizualne fajerwerki i zabawne dialogi.
Pretensjonalny shit, to jest imho coś jak Mr. Nobody.
No dobrze, zgadzam się, ale co z tego? To, że jakiś film jest słaby nie sprawia, że inny staje się lepszy.

Wciąż nie pojmuję porównania do "Zeszłego...", i nie chodzi mi tu o "jakość" obydwu tytułów. Poza tym, że są to, nazwijmy to z braku laku, filmy niszowe, nie znajduję jakichkolwiek punktów wspólnych.

Proponuję żebyśmy zaprzestali używania przymiotnika "hipsterski", bo ewidentnie stał się on sposobem na powiedzenie, że coś jest gówniane lub powiedzenie, że nie wie się o czym się mówi. Tak, wiem, sam go użyłem - obiecuję już nigdy tego błędu nie popełnić.

26.02.2015 15:48
Yans
👍
84
odpowiedz
Yans
223
Więzień Wieczności
Image

Czy ktoś napoczął serial "12 małp" ?! Zbiera całkiem niezłe recki.

Wszystko wskazuje na to, że akcja ALIEN 5 będzie się działa po ALIENS i pominie część 3 i 4. Co ważniejsze, wróci Michael Biehn w roli Dwayne’a Hicksa. I to mi się podoba ! Kurczę, urwę chyba jaja Blompkampowi jeśli spieprzy ten film !

Za naEKRANIE:

Pierwsze oficjalne informacje o fabule filmu "Obcy 5"!

Sigourney Weaver potwierdza, że planuje powrócić do roli Ellen Ripley, by stworzyć odpowiednie zakończenie historii.
Słowa samego reżysera wzbudzają wiele ciekawości, gdyż sugeruje on, że ma zamiar zignorować istnienie filmów "Obcy 3" i „Obcy: Przebudzenie”.
- Chcę, aby nasz film sprawiał wrażenie genetycznego rodzeństwa pierwszego „Obcego”. Dlatego też w ciągłości jest „Obcy”, „Obcy: Decydujące starcie” i nasz film – mówi reżyser.
Zachodnie media spekulują, że Neill Blomkamp planuje zmienić kanon uniwersum. W jego szkicach koncepcyjnych pojawił się także Michael Biehn w roli Dwayne’a Hicksa, więc wiele wskazuje na to, że on także powróci w obsadzie.
Sigourney Weaver i Neill Blomkamp rozpoczęli prace nad filmem "Obcy 5" na planie science fiction „Chappie”, który na początku marca wchodzi do kin.

26.02.2015 16:24
85
odpowiedz
Piotrasq
169
Legend

Hmm... czyli nie będzie alienoripley. Może to i dobrze.

26.02.2015 19:13
HUtH
86
odpowiedz
HUtH
120
kolega truskawkowy

@ koobun
wytwór przerażającej megalomanii
A to jest prawdopodobnie trafne spostrzeżenie. Choć jeszcze nie stanowi o tym, że wytwór megalomana jest zły. Taki Wagner też był megalomanem i :P
niestrawna kupa użalania się nad sobą, niewnoszącego nic do, wielokrotnie wałkowanego przez samego Kaufmana, tematu
No cóż, film o życiu i śmierci(upraszczając), niektórzy uważają, że tylko o tym warto robić sztukę, ewentualnie o seksie i śmierci. :) Ale nie mogę nie pobluźnić: chociażby ten wspomniany przeze mnie Marienbad to też wałkowane jedno i to samo. Jasne, że na tym opiera się sam pomysł... ale tytułowa 'synekdocha' też sporo w kwestii wałkowania wskazuje... tu i tu jakaś konstrukcja, na której polega cała reszta. No dobra, ale już nie pieprzę, taka specyfika autorskiego kina, jednym się wytwory jednego twórcy podobają, innym nie. Dla mnie Synekdocha była całkiem atrakcyjna, niepusta i tylko trochę nudna. Natomiast taka nowa fala, mimo oczywiście megaciekawych pomysłów, bywa w cholerę nudna. Więc możesz uznać, że jestem już skrzywiony i nie potrafię rozpoznać prawdziwej sztuki. :) Żeby nie było - o ile na filmie nie zasnę i nie zacznę myśleć o czymś innym zupełnie, to nuda nie jest dla mnie minusem.
A Birdman trudno żeby nudził, ale trochę nużył, kiedy nie było postaci Keatona imho.

27.02.2015 08:15
koobun
📄
87
odpowiedz
koobun
42
wieszak

Denis Villeneuve (gość od "The Enemy" i "Prisoners") wyreżyseruje sequel "Blade Runnera".

27.02.2015 09:40
Fett
88
odpowiedz
Fett
240
Avatar

Kurde, niby spoko bo takich filmów nigdy za wiele. Villeneuve to dobry reżyser, ale i tak najważniejsze jest kto napisze scenariusz.
Powinienem się jarać tym jak winda w Babilonie, ale ile razy słyszę, że doskonały film doczeka się kontynuacji/remake'u/spineoffu/resetu/sequela tak patrzę na to z wielką ostrożnością i podejrzliwością bo zawsze istnieje obawa, że zgwałco arcydzieło (vide. powyższa dyskusja o Gwiezdnych Wojnach). Za dużo razy się przejechałem na czymś takim. Człowiek się napali, czeka latami, odlicza miesiące, tygodnie, dni do premiery. Rezerwuje tydzień wcześniej bilety do Imaxów a później wylewa się gunwo z ekranu i przechodzi ochota żeby dalej żyć :I

Tak prawdę mówiąc to w obecnych czasach nie ważne kto jest reżyserem... Zdecydowana większość to rzemieślnicy i wyrobnicy, którzy znają podstawowe pojęcia i ich zadaniem jest akcja i cięcie. Całą fuchę odwalają sceanarzyści, autorzy zdjęć, reżyserzy aktorów, sami aktorzy i wreszcie producent wykonawczy, który trzyma wszystkich za jaja.
Ilu takich reżyserów obecnie można wskazać, którzy rzeczywiście mają własny, charakterystyczny styl? Tarrantino, Refn, Fincher, Scott? Już nawet (w moim odczuciu) Burton i Cameron się wypalili dawno temu. No dobra może jeszcze Michael Bay ;)
Flary Abramsa nie mają dla mnie siły przebicia ;)

27.02.2015 09:44
Yans
89
odpowiedz
Yans
223
Więzień Wieczności
Image

Blomkamp sprostował wczorajszego newsa: Ale i tak myślę, że Hicks mógłby wrócić. Obrażenia jego twarzy dałyby niezłą wymówkę, że jednak przeżył katastrofę z początku 3 części ! Nie pamiętam tylko czy gdzieś tam pokazywano jego ciało lub wskazywane, że zginął na 200% ?

Reżyser w rozmowie z AlloCine sprostował swoją wypowiedź, wyjaśniając, że nie ma zamiaru wyrzucać z kanonu tych dwóch filmów. Chodziło mu o to, że najbardziej lubi pierwsze 2 części i chce stworzyć produkcję, która będzie z nimi związana.

27.02.2015 09:46
Fett
90
odpowiedz
Fett
240
Avatar

No ale przecież mieli pominąć 3 częśc ;)
AAaaa, nie doczytałem kursywy. Czyli jednak będzie Korea Północna :D

27.02.2015 09:55
Tzymische
91
odpowiedz
Tzymische
69
Generał

Ja to tylko do postu 73 :

cyt: Ktoś pamięta czy cała nowa trylogia była tak gówniana ? :D

Ba ja nawet pamietam ze stara trylogia byla dokladnie taka sama.

27.02.2015 10:33
92
odpowiedz
zanonimizowany166638
152
Legend

Nie była.

27.02.2015 10:49
Yans
😜
93
odpowiedz
Yans
223
Więzień Wieczności

Tzymische ====> No proszę Cię !? ;p Jeszcze mi powiedz, że "Imperium kontratakuje" było gówniane ?!?!

27.02.2015 14:21
Tzymische
😁
94
odpowiedz
Tzymische
69
Generał

Yans ===> nawet A New Hope bylo zajebiste i Return of the Jedi tez. ..

Tylko ze Imperium Kontratakuje ogladalem w roku 1984 - w kinie w Niechorzu - mailem wtedy 6 lat - pozniej obejrzalem na jakims VHS ANH i pare lat pozniej ROFTJ 2 czy 3 razy w kinie mialem z 7 czy 8 lat bo jeszcze kino bylo w mojej miescowosci :P.

I tak majac 6-8 lat kazdy z tych filmow wydawal mi sie boski, i tak zostalo - ale nie oszukujmy sie - poza sentymentem niewiele lepiej tam jest niz bylo w nowej trylogii. Tylko mysmy dorosli :].
Znam kupe dzieciakow ktore ogladaly nowa trylogie majac te 7 czy 10 lat - i do dzis kochaja SW i nowa trylogie tak jak wy stara :]

27.02.2015 14:41
95
odpowiedz
zanonimizowany166638
152
Legend

To obejrzyj sobie recenzje Plinketta (wystarczy 15 minut pierwszej z nich) i zastanów się, czy pierwsza trylogia miała takie same problemy, jak nowa.

27.02.2015 15:06
Tzymische
😃
96
odpowiedz
Tzymische
69
Generał

Moze kiedys obejrze - ale nie chce mi sie :-]

Poprzednia trylogia miala za to:

- aktora ktory nie potrafi poprawnie zagrac w sumie niczego - Luke Skywalker aka Mark Hamill
- Ewoki
- rozwalanie najwiekszej i najbardziej smiercionosnej stacji kosmicznej bo braklo na klape
- ucieczka z w/w stacji do najbardziej tajemniczej bazy rebeliantow w linii prostej - zeby nie bylo za trudno ich znalezc
- ostatni ukrywajacy sie Jedi machajacy szabelka w jakiejs knajpie w Mos Eisley
- pare blizniakow ktora nie ma ze soba nic wspolnego (nie chodzi podobienstwo li tylko fizyczne), dorzucone jako blizniaki z czapy w 6 epizodzie
- chewbacka w ep 6 uruchamajacy pulapke na zwierzeta bo w koncu jest zwierzeciem? a nie wysoko cywilizowanym i wyspecjalizowanym pilotem/inzynirem/zabijaka?
- wspomnialem juz ewoki?
- oh Yans - masz racje imperium kontrakuje - poleciesz na ta syfiata planete szukac wielkiego mistrza jedi - a potem zlejesz wszystko co mowi (nie bierz kozika do jaskini - wiec wezme, nie poddawaj sie z xwingiem - wiec si poddam) i pojedziesz sie napieprzac z gosciem wbrew radzie mistrza - przez co stracisz reke, a gosciu sie okaze twoim ojcem - prawdziwy majstersztyk fabularny :]

I moje ulubione -

- Darth Vader umiera nie z tego nie z owego w majstersztykowym ROTJ - ot tak wzial i pier...l pewnie mu zylka pekla.

27.02.2015 15:11
Yans
😁
97
odpowiedz
Yans
223
Więzień Wieczności

Tzymische ====> Starzejesz się, jak nic :D

27.02.2015 15:17
Tzymische
98
odpowiedz
Tzymische
69
Generał

Yans => juz sie zestarzalem ;).

ale w tym przypadku, chodzi mi li tylko o fakt, ze nowa trylogia wcale nie jest duzo gorsza od starej trylogii :P mysmy sie zmienili, czasy sie zmienily itp. Gdyby 'stara trylogia' wyszla teraz to bysmy na to pewnie patrzeli jak na Juniper Ascending czyli WTF mode ;P

27.02.2015 15:19
Paudyn
99
odpowiedz
Paudyn
241
Kwisatz Haderach

Dla mnie stara trylogia to glownie Ford i tyle :>

27.02.2015 15:22
Tzymische
100
odpowiedz
Tzymische
69
Generał

Paudyn => juz pomijam ze jakby zamienic Indiane Jones na jakiegos innego aktora to wogole bylo by nie fajnie :P

Zreszta gdyby nie bylo SW na swiecie i teraz by powstawalo ANH to pewnie w rolach glownych by byli tacy giganci gry aktorskiej jak
- Robert Parkinson od swiecacych wampirow jako han solo
- ten kolo z whiplash (bo go pelno wszedzie ostatnio) jako Luke
- ta panna z hunger games gdzie ja wszedzie wpychaja - jako Leia
- i tak dalej i tak dalej

i ogolnie byscie marudzili na to na kazdym kroku i pewnie nawet bysmy nie doczekali sie imperium kontratakuje :P

27.02.2015 15:26
101
odpowiedz
zanonimizowany166638
152
Legend

Na ucieczkę z Gwiazdy Śmierci pozwolili Tarkin i Vader, żeby wyśledzić trasę rebeliantów na Yavin 4, więc podjęli odpowiednie środki, by tamci ich nie spostrzegli. Sam Vader zginął przez wyładowania elektryczne, które zniszczyły układy podtrzymujące życie w jego kostiumie. Decyzja Luke'a o przerwaniu treningu była wystarczająco dobrze umotywowana. Wada konstrukcyjna Gwiazdy Śmierci wydawała się mało istotna, ze względu na zabezpieczenia, które w normalnych warunkach nie pozwoliłyby na jej zniszczenie - nikt nie przewidział, że Luke posłuży się Mocą.

Z całej listy tylko Ewoki stanowią prawdziwą wadę. Jak to się ma do masy bzdur z nowej trylogii?

Jeszcze raz. Plinkett.

27.02.2015 15:31
Shadowmage
102
odpowiedz
Shadowmage
249
Master of Ghouls

Dramatyzujecie. Powieści ze świata SW to dopiero mają pomysły. Wiecie jak zabili Chewbaccę?

spoiler start

Spuścili na niego księżyc. Nic mniejszego nie potrafiło go najwyraźniej zgładzić.

spoiler stop

W każdym razie SW było czymś nowym, na czym wyrosła masa klonów, cały gatunek filmowy. I teraz nie jest w stanie dogonić własnej legendy. A w oczach starych fanów dodatkowo traci przez pastelowe kolory i wygładzenie wszystkiego przez CGI. Toporność i surowość pierwszej trylogii będąca w większości efektem możliwości technicznych powoduje, że nowe filmy pełne bajerów są uważane za dziecinne.

27.02.2015 15:33
Tzymische
😜
103
odpowiedz
Tzymische
69
Generał
Image

aha i skoro uciekamy z Gwiazdy Smierci - najpotezniejszej stacji galaktyki, ktora jest nie do pokonania - z ktorej ucieczka przyszla z mega latwoscia - to nie podejrzewamy ze to moze byc podstep! wiadomix! :) obrazek!!!

Wada konstrukcyjna Gwiazdy Smierci - wiadomo skad mogl sie wziac ktos kto sie posluzy moca? Przeciez juz nie ma JEdi - a czekaj a ten koles ktory machal kozikiem w kantynie i go vader 'prawie zabil' ? a nie wazne - nie montujemy klapy!!! Zamiast tego jako wielki Darth Vader wsiade w samolocik i pojade zabijac rebeliantow sam, i wylaczcie te systemy obronne tej naszej wady konstrukcyjnej - WHAT CAN POSSIBLY GO WRONG!

Tak wiem - motywacja Luke miala 100% sensu - po co sluchac uber Jediego? BA- przeciez chwile wczesniej, HAN - zbyl jednego z przywodcow rebelii pocalunkiem w czolko - glupia baba wszedzie widzi spiski ;)!

Ok niech bedzie z tym Vaderem - niechce mi sie wyszukiwac bredni (moze poza jedna - jednym slowem mowisz ze Vadera, tego zlego, groznego, Vadera - Sitha - mozna bylo po prostu zabic za pomoca wanny wody i tostera? )

A ty posluchaj Stefana - sorry Plinkett nie jest dla mnie zadnym autorytetem - mam oczy! :]

Shadowmage => Tak wlasnie, dokaldnie tak jest.

27.02.2015 15:38
104
odpowiedz
zanonimizowany166638
152
Legend

aha i skoro uciekamy z Gwiazdy Smierci - najpotezniejszej stacji galaktyki - z ktorej ucieczka przyszla z mega latwoscia - to nie podejrzewamy ze to moze byc podstep! wiadomix!
Pewnie byli bardziej zajęci spierdalaniem niż rozmyślaniem nad takimi rzeczami.

Przeciez juz nie ma JEdi - a czekaj a ten koles ktory machal kozikiem w kantynie i go vader 'prawie zabil' ?
Uznany za zmarłego 19 lat wcześniej.

Tak wiem - motywacja Luke miala 100% sensu - po co sluchac uber Jediego?
Żeby nie dopuścić do śmierci przyjaciół. Co zresztą mu się udało.

Jeśli Stefan przeprowadzi tak rozbudowaną analizę jak Plinkett, przedstawiając konkretne przykłady, chętnie posłucham.

27.02.2015 15:40
Tzymische
105
odpowiedz
Tzymische
69
Generał

Pewnie byli bardziej zajęci spierdalaniem niż rozmyślaniem nad takimi rzeczami.
Pewnie tak w koncu czegoz oczekiwac od przywodcow rebelii?

Uznany za zmarłego 19 lat wcześniej.]
Wygladal calkiem zdrowo tuz przed ucieczka calej ekipy z DS.
Z drugiej strony pewnie masz racje - DS jako, najwieksza stacja bojowa galaktyki - pewnie byla zarzadzana
zgodnie z ISO Pierdylion i 8. Zeby wspawac wiec 5 pretow trzeba bylo projektu, zatwierdzenia projektu, kilku managerow, podpisow itp. dofinansowanie z Unii - i konsultantow z PWC. Nawet jakby zaczeli odrazu to by nie zdazyli do epizodu 9.

Żeby nie dopuścić do śmierci przyjaciół.
Technicznie to przyjaciele mieli wszystko pod kontrola - uciekali z pomoca Lando i w sumie gdyby sie nie pojawil Luke to nie musieli by sie wracac po niego i narazac wlasnego zycia.

27.02.2015 18:25
106
odpowiedz
zanonimizowany166638
152
Legend

Pewnie tak w koncu czegoz oczekiwac od przywodcow rebelii?
Oficjalnie tylko jedna osoba na pokładzie należała do Rebelii. I - zgodnie ze stanem wiedzy wszystkich tam obecnych - Imperium nie dysponowało w tym rejonie sprzętem, który mógłby ich wyśledzić. Standardowe TIE Fightery nie posiadały napędu hiperprzestrzennego. Inną kwestią pozostaje fakt, że nigdy nie powiedziano, jakoby Han leciał prostą drogą na Yavin.

Wygladal calkiem zdrowo tuz przed ucieczka calej ekipy z DS.
Co z tego? Poza tym - to, że Obi-Wan był Jedi, nie oznaczało, że jemu udałoby się wystrzelić w odpowiedniej chwili torpedy protonowe. Istnieje nawet niekanoniczny komiks (SW Infinities, vol I), w którym Luke'owi to nie wyszło.
Nie wiem, jak ma się do tematu reszta akapitu. Ale jeśli usiłujesz sprowadzić tę kwestię do absurdu, wykorzystując do tego elementy świata rzeczywistego, to polecam artykuł.
http://www.cracked.com/article_18679_5-real-historical-death-stars-complete-with-baffling-flaws.html
Absurdalne, nie?

Technicznie to przyjaciele mieli wszystko pod kontrola - uciekali z pomoca Lando i w sumie gdyby sie nie pojawil Luke to nie musieli by sie wracac po niego i narazac wlasnego zycia.
Nie. Luke nieznacznie opóźnił Fetta (to akurat nie zrobiło żadnej różnicy) i zajął Vadera, który nie mógł w tamtej chwili dowodzić oddziałami. Bardziej prawdopodobne jest, że gdyby Luke nie przybył wtedy, Vader torturowałby lub zabijał kolejne osoby, żeby w końcu jego syn ruszył dupę i im pomógł. A zawracając, niczego już nie ryzykowali, bo wówczas Vader już się nimi nie interesował.
Inna sprawa, że w wizji Luke'a nie było mowy o Lando, więc nawet gdyby to on sam odpowiadał za ucieczkę, Luke nie wiedziałby o tym.

Zdajesz sobie sprawę z faktu, że na siłę szukasz dziury w całym? Jak to się ma do olbrzymich niejasności głównej osi fabularnej nowej trylogii? Albo śmieciowej budowy scenariusza? Albo akcji postaci sprzecznych z ich wcześniejszym postępowaniem? Albo braku jakiegokolwiek charakteru większości postaci? Albo braku głównego bohatera w TPM? Albo Jar-Jara?

27.02.2015 19:09
Yans
😒
107
odpowiedz
Yans
223
Więzień Wieczności
Image

Leonard Nimoy nie żyje. Odtwórca roli Spocka w "Star Treku" zmarł w wieku 83 lat.

27.02.2015 19:29
HUtH
108
odpowiedz
HUtH
120
kolega truskawkowy

O kurcze, Tzymische malkontenci gorzej niż ja, coś jest nie tak... Może to piątek po prostu.

Przypomniała mi się ta ceremonialna żółta kurtka. Brakowało tylko jakichś białych hi-topów... to jest imho to coś, czego brak nowej trylogii, takiego ogólnego przenikania popkulturowego, nie tylko wpływu na zabawki dla dzieci.

27.02.2015 21:47
koobun
😒
109
odpowiedz
koobun
42
wieszak

[107]
A to, muszę przyznać, trafiło mnie w czułe.

27.02.2015 22:06
Fett
110
odpowiedz
Fett
240
Avatar

A najgorsze jest to, że myśliwce w gwiezdnych wojnach wydają dźwięki, a przecież w kosmosie dźwięk się nie rozchodzi ›:>

Ale w sumie Tzymische dobrze napisał. Teraz ten film nie zrobiłby takiego wrażenia. Teraz ogólnie filmy nie robią już takiego wrażenia. Ja sobie mogę tylko wyobrazić jak 46 lat temu ludzie zbierali szczęki z podłogi jak zobaczyli początkową sekwencję przechwycenia transportowca rebelii przez star destroyer. Albo ten czołg javinów, albo mos esley, albo cokolwiek innego. Ogrom efektów i scenografii był przytłaczający jak na tamte czasy, gdzie nei było efektów cyfrowych.
Tak samo wrażenia dzisiaj nie zrobiłby Blade Runner (w sumie wtedy też nie zrobił ;)), Alien, Odyseja Kosmiczna i inne. Ja do dzisiaj jak oglądam te filmy i pomysle w jaki sposób to zrobili to mi się w czaszce dymi. Tak samo jak w dziełach Verhoevena
A dzisiaj? Nie wiem który ostatnio film spowodował u mnie opad kopatki. Matrix? Władca Pierścieni? Bo Hobbit też już na greenscreenach był

28.02.2015 11:00
111
odpowiedz
Piotrasq
169
Legend

Ostatnimi filmami z opadem szczeny (dla mnie), to był pierwszy Matrix i pierwszy Jurassic Park. Już nie pamiętam, który był nowszy. Potem może delikatny zachwyt nad Władcą Pierścieni i zakrzywienie Ziemi w Intercepcji. I koniec.

28.02.2015 11:04
r_ADM
112
odpowiedz
r_ADM
255
Legend

Ladowanie w Normandii w Szeregowcu Ryanie bylo mocne.

28.02.2015 13:00
113
odpowiedz
Piotrasq
169
Legend

Też prawda.

28.02.2015 14:03
NajPhil
114
odpowiedz
NajPhil
78
Fiu Fiu

Opadająca szczęka (kolejność przypadkowa):

- trailer filmu "300"
- Legolas biegający po śniegu (bo to zupełnie nie było zaakcentowane, ale kapitalny detal) oraz scena, gdy dosiada galopującego konia.
- pierwsze 60 sekund w Avatarze, gdy się siedziało w Imaxie w okularach.
- 2012 i sekwencja z rozpadającym się miastem
- World war Z - wszystkie sceny z "wylewającym się' tłumem.
- Wojna światów - niespodziewany przejazd płonącego pociągu
- Dzień Niepodległości - ilość myśliwców obcych naraz i sceny dogfight.
- Sucker Punch - wszystkie sceny z frontu niby pierwszej wojny światowej
- Mucha - przemiana
- Projekt: Monster - CAŁY film z rozdziawioną szczęką.
- The Abyss - obcy kształtujący wodę

28.02.2015 14:57
HUtH
115
odpowiedz
HUtH
120
kolega truskawkowy

- Wojna światów - niespodziewany przejazd płonącego pociągu
o to to było dobre. Tak jak wybuch kawiarni/pubu na początku Children of Men.
- Mucha - przemiana
no to już starszawe, ale zarąbiste jest w tym filmie to, że to ciągle robi wrażenie, nie jest jakimś komputerowym wytworem.

W sumie takie sceny, gdzie po prostu wiadomo, że to było na zielonym ekranie czy jakoś podobnie, jak 2012 nie robią aż takiego wrażenia na mnie(choć bieg przez jaskinie goblinów w Hobbicie robiły wrażenie, mimo że wyglądało to jak teatr kukiełkowy) jak jakieś mastershoty czy wycyzelowane setpiece'y.
Np:. uwolnienie doskonałego zapachu z Pachnidła i to co się dzieje dalej. Pożar szybu w Aż poleje się krew. Prawie cały Birdman :P W sumie kilka stylizowanych scen z Miasta 44...

28.02.2015 17:12
NajPhil
116
odpowiedz
NajPhil
78
Fiu Fiu
Wideo

Oj tak, Children of Men i jeszcze scena samochodowa. Absolutnie wbijało w ziemię.

https://www.youtube.com/watch?v=QfBSncUspBk

28.02.2015 19:02
117
odpowiedz
zanonimizowany930719
83
Senator

W Children of Men mnie najbardziej rozwalił chyba alarm w domu u Michaela Caine'a (nie wiem co to było, Gabber jakiś)?

U mnie opad szczeny za dzieciaka objawił się przy:

- Transformers: The Movie - Unicron i głos Orsona Wellesa!

- Pierwsze Indiany i ten niepodrabialny klimat epickiej przygody!

- Star Warsy, a jakże!

- Gliniarz z Beverly Hills (1&2): muzyka, żółtawy filtr z dwójki i celowniki laserowe!

- Alien/Aliens: co tu dużo mówić, H.R. Giger!

- Miami Vice z lat 80': spluwy, fury, bling-bling i ciała szarpane kulami jak w padaczce:-D

- The Goonies: statek piracki i cały klimat!

- Mad Max 2: pustynia, kolce i brutalność.

- Szklana Pułapka: całokształt, ale szczególnie utkwiła mi w pamięci końcowa scena z Berettą i taśmą samoprzylepną:-)

- Freddy Krueger: prawdziwy koszmar dla dzieciaka.

- Pierwsze dwa Robocopy: specyficzny humor, futurystyka i sadystyczna brutalność.

- Terminator: muzyka, scena w komisariacie i końcowa z prasą hydrauliczną, mistrzostwo świata!

- Tylko dla Orłów: genialna scena walki na dachu kolejki górskiej.

- Blue Velvet: niewiarygodnie gęsty klimat, ucho, erotyzm.

Później opadów szczęki już chyba tak wiele nie było, ale nadal wiele filmów zrobiło na mnie gigantyczne wrażenie:

- Se7en: byłem tuż po premierze w prawie że pustej sali kinowej, zbierałem się tydzień.

- The Heat: świetna muzyka, mistrzowskie zdjęcia, ten charakterystyczny niebieski filtr i słynna scena strzelaniny podczas napadu na bank (w warszawskim kinie Wisła ani myślano psuć zamysłu reżysera, dźwięki wystrzałów nie były przyciszone, po prostu rozpierdalały łeb!).

- Armia Ciemności: efekty specjalne, humor, złamana szczęka:-)

- Threads: Brytyjczycy zrobili to lepiej niż Amerykanie, wstrząsnęło mną jak Fukushimą.

- Brain Dead/Bad Taste: humor, efekty specjalne, rzeź:-)

- Przylądek Strachu (ten z De Niro i Nolte): klimat zaszczucia.

- Od Zmierzchu do Świtu: absolutnie wszystko, po dobrym joincie sklejałem rozbitą szczenę chyba z 3 godziny:-P

- Szeregowiec Ryan: ogólny realizm i scena będąca oczywistą oczywistością;-)

Dzisiaj filmy raczej już nie powodują u mnie opadu szczęki ze względu na efekty wizualnie, mogą mną co najwyżej solidnie potrząchać. Ostatnio udało się to tylko w przypadku Domu Złego, Ładunku 200 i ewentualnie Róży.

04.03.2015 12:03
Fett
118
odpowiedz
Fett
240
Avatar

Dlatego liczę po cichu, że Abrams pociągnie Force Awakens właśnie efektami wizualnymi.

Nie mam jakoś głowy do wypisywania filmów, które zrobiły na mnie wrażenie. Ostatnio możliwe że była to Grawitacja.

Pamiętam za to jak za dzieciaka dorwałem wreszcie Odyseje Kosmiczną. Kuuur*** do dzisiaj nie wiem jak oni zrobili niektórze rzeczy :D

04.03.2015 12:09
koobun
😱
119
odpowiedz
koobun
42
wieszak

Właśnie się dowiedziałem, że będzie "Dzień niepodległości 2". Po co?
A raczej, dlaczego?

04.03.2015 12:16
120
odpowiedz
Piotrasq
169
Legend

Muszą odbudować Biały Dom.

04.03.2015 12:40
121
odpowiedz
zanonimizowany166638
152
Legend
Image

Pamiętam za to jak za dzieciaka dorwałem wreszcie Odyseje Kosmiczną. Kuuur*** do dzisiaj nie wiem jak oni zrobili niektórze rzeczy

W sekcji dodatków na DVD jest sporo materiałów na ten temat. Wbrew pozorom, często są to sztuczki tak proste, że aż prostackie. Po prostu przeciętnemu widzowi ciężko uwierzyć, że filmowcy znaleźliby tyle zapału, żeby stworzyć potrzebne konstrukcje.

Na przykład scena, w której Bowman biega po statku w stanie nieważkości, w rzeczywistości wyglądała tak, jak na obrazku obok.

04.03.2015 13:16
122
odpowiedz
AnnataR
160
Wideo

Jedna z moich ulubionych scen z Odysei:
https://www.youtube.com/watch?v=kS9dhG_dYVQ

Jak to zrobili?

spoiler start

długopis był lekko przyczepiony do szyby, którą trzymano i kręcono poza kadrem :)

spoiler stop

04.03.2015 13:21
Fett
123
odpowiedz
Fett
240
Avatar
Wideo

Mephistopheles - no wiem, że tak to wyglądało. Nawet się dzisiaj zastanawiałem nad tą sceną i pomyślałem, że nikomu już by się nie chciało teraz tak kombinować.

Ale już od tego momentu takie oczywiste to nei jest :)
http://youtu.be/1wJQ5UrAsIY?t=1m38s

A tak swoją drogą:
You know what they call "The Hunger Games" in Paris?

spoiler start

BATTLE ROYALE with cheese

spoiler stop

Chyba jestem za głupi, że napisać ten dowcip po polsku ;)

04.03.2015 13:34
HUtH
124
odpowiedz
HUtH
120
kolega truskawkowy

^ śmiszne :)

A w ogóle warto obejrzeć Hunger Games, czy to raczej kupa, która sili się na bycie poważnym filmem?

04.03.2015 13:35
Fett
125
odpowiedz
Fett
240
Avatar

Gdzieś kilkanaście postów wyżej była malutka dyskusja na temat ostatniej części :D (54 post)

05.03.2015 13:33
NajPhil
126
odpowiedz
NajPhil
78
Fiu Fiu
8.0

THE VOICES

Jerry od dziecka ma problemy psychiczne, dlatego jest pod kuratelą pani psychiatry i musi łykać tableteczki. Problem w tym, że po lekach Jerry widzi świat takim, jakim on jest - ponurym, zapyziałym i nieciekawym miejscem. Bez wpływu pigułek mieszkanie wygląda super przytulnie, otoczenie zawsze skąpane jest w słonecznych promieniach, a nudna praca przy produkcji wanien wydaje się cholernie interesującym zajęciem. I jeszcze jedna sprawa - Jerry słyszy głosy. Głównie mówią do niego domowe zwierzaki. Pies jest poczciwy, prostolinijny i dobroduszny niczym anioł. Natomiast kot, no cóż, kot ta kawał skurwysyna. Złośliwy i namawiający do złego niczym szatan. Problemy się zaczynają, gdy Jerry przypadkowo morduje swoją koleżankę z pracy. Przypadkowo wywożąc ją do lasu i przypadkowo upadając na nią z nożem... kilka razy.

Ten film to przede wszystkim klimat. Cukierkowate wizje, makabreska połączona z komedią i Ryan Reynolds, który dość brawurowo odgrywa swoją rolę (zadziwiające, z jaką łatwością temu aktorowi przychodzi wcielanie się w tumanów :)

05.03.2015 14:11
👍
127
odpowiedz
Piotrasq
169
Legend

No nie powiem - zaciekawiło mnie to.

05.03.2015 23:32
128
odpowiedz
zanonimizowany12249
164
Legend

Podczas wizyty na Uniwersytecie A&M w Teksasie autor „Pieśni lodu i ognia” odniósł się do zmian w stosunku do książki, jakich możemy spodziewać się w nadchodzącym piątym sezonie.
Autor odniósł się przede wszystkim do plotek na temat zmienionych losów niektórych postaci:

spoiler start

Niejedna śmierć Was zaskoczy. W nowym sezonie zginie kilka postaci, które nadal żyją i mają się dobrze w książkach. Pamiętajcie – absolutnie nikt nie jest bezpieczny

spoiler stop

Czyli Martinowi nie spieszy sie z pisaniem ksiazki i scenarzysci beda teraz cuda wianki robic :) ciekawe czy wogole zdazy skonczyc ten cykl :P

05.03.2015 23:36
129
odpowiedz
Piotrasq
169
Legend

Absolutnie nie skończy. Nie jestem prorokiem ani jasnowidzem, ale potrafię połączyć wiek, kondycję i tempo pisania w jedno. Tak samo było z Robertem Jordanem, ale ten przynajmniej nie zastrzegł, że nikt nie ma prawa dokończyć serii po śmierci...

06.03.2015 09:00
Shadowmage
130
odpowiedz
Shadowmage
249
Master of Ghouls

"Niezniszczalni" mają być serialem :D

06.03.2015 09:58
koobun
131
odpowiedz
koobun
42
wieszak
Image

Taka sytuacja...

06.03.2015 12:24
132
odpowiedz
AnnataR
160

Z Reddita:

- So are you saying he's not in any Clear and Present Danger?

- That is correct, he took Extraordinary Measures to avoid hitting the residential track.

- Blade runner

- Sounds like you are a Witness to the accident.

- Luckily the plane was not a K-19.

- I'm just glad it wasn't Air Force One.

- The real question is.. was he flying Solo?

;)

http://www.reddit.com/r/news/comments/2y2usn/report_harrison_ford_piloted_plane_that_crashed

06.03.2015 12:41
Fett
133
odpowiedz
Fett
240
Avatar

Ej bo właśnie dyskutuje z kumplem i nie mam przykładów na poparcie moich argumentów ;)
Moglibyście wspomóc i obdarować mnie przykładem:
słabego filmu, który zrobił dobry reżyser
dobrego filmu, który zrobił słaby reżyser

Próbowałem posiłkować się Prometeuszem i Robocopem, ale uznał że to średniaki a nie słabe filmy ;)

06.03.2015 12:50
134
odpowiedz
AnnataR
160

Chociażby
1.
Ridley Scott - Exodus: Gods and Kings
Peter Jackson - Hobbit
David Lynch - Diuna

2.
Kevin Smith - Clerks
M. Night Shyamalan - Szósty Zmysł
Joel Schumacher - Upadek
Richard Kelly - Donnie Darko
Wachowscy - Matrix

06.03.2015 12:57
koobun
135
odpowiedz
koobun
42
wieszak

Wachowscy to chyba druga kategoria.
Jeden niezły film na kilka marnych prób.

[133] -->
uznał że to średniaki a nie słabe filmy
Ponieważ kwestia dotyczy gustów i mocno arbitralnych ocen, może się zdarzyć, że nigdy nie znajdziesz przekonujących przykładów.

06.03.2015 12:59
136
odpowiedz
AnnataR
160

koobun ---> Racja :-) Edytuję i przenoszę do drugiej kategorii ;-)

06.03.2015 14:07
137
odpowiedz
AnnataR
160

Do pierwszej kategorii dorzuciłbym jeszcze Martina Bresta; twórcę takich klasyków jak Zapach kobiety, czy Meet Joe Black. W 2003 nakręcił jeden z największych gniotów ever: Gigli (IMDb 2.3, Rotten Tomatoes 6%)

06.03.2015 14:27
Fett
138
odpowiedz
Fett
240
Avatar

Co prawda dyskusja już upadła, ale przyda sie na przyszlosc :D Dzieki :)

10.03.2015 10:12
Yans
139
odpowiedz
Yans
223
Więzień Wieczności
Forum: OBCY - w oczekiwaniu na kolejne starcie - CZĘŚĆ 153