"Gry Electronic Arts są zbyt trudne do opanowania" - twierdzi szef kreatywny firmy
Ahahahaha, this is gold <3 Może trudno je zmusić do działania, gdy co chwilę jakieś bugi wyskakują, ale to tyle. Ostatnie kilka lat EA wydaje przecież tak łatwe, przepełnione podpowiedziami, gry, że to niemożliwe, żeby "przeciętny" gracz uważał je za trudne. No chyba, że ich targetem są gracze <11.
EA już dawno powinno przestać być nazywane Electronic "Arts", takie mega-korpo-zadowólmy-wszystkich-idiotów podejście strasznie nie pasuje do takiej nazwy - sam skrót powinni zostawić.
EA stara się aby gry miały coraz to, mniejszy poziom trudności, bo amerykańskim gimbusom nie chce się myśleć
Chodzi o to że gdy zaczynamy grać rozgrywka od razu powinna być łatwa i przyjemna. Trudność powinna rosnąć z czasem, ale zarówno na początku jak i po kilku godzinach powinna być tak samo zajmująca.
EA pewnie chce skrocic czas przejscia swoich gier do 3-4 godzin wiec 2 godziny zaznajamiania sie gracza z mechanika jest dla nich nie do przyjecia
[3]
Nie.
Oryginal:
"Our games are actually still too hard to learn," Hilleman said during during an on-stage interview with other developers. "The average player probably spends two hours to learn how to play the most basic game."
Czyli nie chodzi o rosnacy poziom trudnosci gry a o same podstawy, czy jak wolisz tutorial. I jak ladnie ktos na reddicie zauwazyl to nie tylko "battlefieldy" ale rowniez gry takie jak np Madden. I bierze to rowniez pod uwage ludzi zupelnie zielonych w temacie gier komputerowych/poczatkujacych (czyli wlasnie tego average gamera, co wieczorem z piwkiem w reku zagra 1 gre w fife z kumplami przed pojsciem spac, a nie kolesia co pyka od 15+ lat).
A wzielo sie to stad:
Hilleman's comments came in response to a statement from interviewer Pete Holmes, the comedian, who said he would prefer that controller layouts and button maps stay the same for future installments in established series and even across franchises.
Tak wiec nie ma tam mowy o poziomie trudnosci samej gry, a o tym jak ja "obslugiwac".
I ciezko sie z tym nie zgodzic. Pewnie sam gdybym mial zagrac w Maddena zeszloby mi troche czasu na opanowanie wszystkiego. Fifa podobnie - moze podstawy (jedna, druga galka, kilka przyciskow) sa proste, ale juz aby strzelic gola to trzeba sie troche nagimnastykowac. Jeszcze lepszym przykladem sa mordobicia: tutaj opanowanie PODSTAW gry jedna postacia to kilka godzin, wielu graczy nawet do tego poziomu nie dochodzi. A jak poogladasz turnieje, to zobaczysz ze "prawdziwa" gra/metagame zaczyna sie znaaaacznie pozniej. Niestety tutaj dociera pewnie promil graczy.
Oczywista oczywistość! Nie od dzisiaj uważam, że każda gra powinna mieć przyciski - kill all oraz autoplay.
Powinni dać EA do ogrania Dark soulsy, ninja gaideny i starsze jRPGi.
Kiedyś w grach nie było tutoriala, ba- nawet instrukcje nie informowały o wielu rzeczach, nawet i podstawach.
Kojarzycie Baldur's gate? Porównajcie tę trudność do Mass effectów z autoregenerującym się życiem, osłonami, prawie nielimitowaną amunicją, uproszczonym sterowaniem postacią i mapami rodem z FF13.
[8]
Hahahahahha. FF13 to doskonaly przyklad "gry o prostej mechanice" - w sam raz dla komputerowego Janusza. Przez cala gre klikasz tylko X i gra sie sama przechodzi :D
Akurat stare (SNES?) Ninja Gaideny to doskonaly przyklad gry o BARDZO latwym sterowaniu (ogarniecie go zajmie ile? 2 minuty?) a o bardzo wysokim poziomie trudnosci. Nowe Ninja Gaideny (sigma etc) sa pod tym wzgledem gorsze - nadal sa trudne, ale ogarniecie wszystkiego zajmuje znacznie wiecej czasu (combosy etc).
Tylko ta chec ulatwiania wszystkiego stoi w sprzecznosci z tym co pozniej zostalo powiedziane:
"Every game is an RPG now," he said. "You wouldn't make a game without progression and levels and XP. And I think every game is going to be a social game...good ideas propagate."
Im wiecej dodajesz mechanik, rozwoju postaci, XP, leveli i innego gowna tym wiecej czasu gracz BEDZIE na to tracil. Wiec albo rybki albo akwarium. Chyba, ze robimy Progress Questa...
///nieaktualne/// Ahh i to parcie EA na "sołszyl gejming". Sadzilem, ze juz sobie darowali a jednak nie - dalej ida w zaparte mimo, ze jak widac sporo graczy po prostu nie lubi sołszyl gejmingu.
Szkoda, że nie podał przykładów, bo mi do głowy żadne nie przychodzą.
Tylko ta chec ulatwiania wszystkiego stoi w sprzecznosci z tym co pozniej zostalo powiedziane:
Tylko, że to już powiedziała inna osoba.
Warto na koniec wspomnieć, że w panelu dyskusyjnym uczestniczył również Michael de Plater, czyli główny projektant Middle-earth: Shadow of Mordor. Jego opinie były znacznie mniej kontrowersyjne i zwrócił on uwagę publiczności na rosnącą popularność elementów RPG.
[11]
Podalem wyzej. Madden? NHL?
Edit:
ops, myslalem, ze shadow of mordor bylo wydane przez EA. My bad
[Jestem niesłyszący]
Żałosna wymówka. XD Dla mnie zaznajomienie się ze wszystkimi mechanizmami zabawy to prawdziwy przyjemność, szczególnie w strategie i RPG, o ile są dobrze zrobione i logiczne. Zawsze pasjonują mi te rzeczy. Odkrywanie tajemnice gry i sekrety to jedna z zabawy gracze. Granie w gry, gdzie ogranicza się do wciśnięcie tylko jeden guzik to żaden grywalności i jedynie fabuła (plus klimat) może tylko uratować.
Jeśli zawartości gry będą atrakcyjne i ciekawe, to poznanie mechaniki gry nie powstrzymają gracze. :) No, z wyjątkiem leniwe gracze i nooby. Albo tych, co nie mają czasu na granie. Im etapy będą bardziej różnorodne i skomplikowane, tym lepiej. :)
Kolejna osoba, który przecenił pasji, inteligentności i bystrości gracze. Smutna prawda. Nigdy nie miał pojęcia, skąd bierze te popularności StarCraft II, Divinity, FTL: Faster than Light, Total War, Command & Conquer i tak dalej? Przecież te gry mają skomplikowane mechaniki gry. Po prostu LOL!
[13]
Tylko, ze ty nie jestes tym "average gamerem" o ktorym w tekscie jest mowa. I nie jestes targetem dla wiekszosci wydawcow, bo po prostu jest ciebie mniej niz "average gamerow".
Im wiecej dodajesz mechanik, rozwoju postaci, XP, leveli i innego gowna tym wiecej czasu gracz BEDZIE na to tracil.
Akurat od EA przy okazji Dragon Age 2 usłyszeliśmy jak to multiplayer w Call of Duty to rpg tylko ludzie nie zdają sobie z tego sprawy.
Po prostu EA szuka wymówki od tego, że nie umie zrobić ujmującej gry, która miałaby wysoki poziom trudności.
@arekbis18 -> Bez przesady. XD Na szczęście mamy tyle twórcy gier (szczególnie te od Indie), co uważają inaczej. Dobre gry nie mogą być łatwe i od czego jest instrukcja/samouczek. :)
@berial6 -> [+1] Dokładnie.
@easyrev -> Dobre pytanie. XD
[17]
Tylko, ze w tym artykule ani razu nie mowiono o poziomie trudnosci a jedynie o poziomie skomplikowania mechaniki gry.
Czy 2 godziny to jest dużo? Dla mnie nie. Porównując z Dark Souls, gdzie dopiero po paru dniach zacząłem rozumieć pewne mechanizmy, a po 50 godzinach zacząłem rozumieć grę na poziomie który pozwalał mi grać w miarę dobrze, jednak w pełni nie zrozumiałem tej gry nigdy. Wiem, że jestem kolejnym który się zachwyca DS chociaż takie gry były też w przeszłości, oraz że nie każdy ma na to chęci, ale do mnie to naprawdę przemawia. Gry nie mogą się przechodzić same.
@Asmodeusz
Oh, toż to smutne, że gry sportowe, wymagające zdolności manualnych, wymagają zdolności manualnych. Więc rozumiem, że chciałbyś, by gry sportowe opierały się na przyciskach strzału i podania?
Tak samo bijatyki- one mają mieć skomplikowaną mechanikę bo bez niej byle nastolatek po 2-3h dorównywałby mistrzowi z 1000h na karku. Gdzie wtedy byłoby wyzwanie?
No i nadal- gry sportowe od EA to chyba nie jest szczyt skomplikowania sterowania. Zobacz sobie Metal gear solidy, zwłaszcza te starsze, albo Shadow of the collossus. Chociaż to raczej przykład spartaczonego ułożenia klawiszy. Ale nadal, mowa o grach EA, z których sportówki można policzyć na palcach jednej ręki. Reszta to "rpgi" i shootery.
Obecnie zaznajomienie się ze wszystkimi mechanizmami zabawy w typowych produkcjach konsolowych zajmuje graczom około dwóch godzin. W sumie racja, to jakieś 30% czasu wymaganego na przejście konsolowej gry AAA.
@OsK[ar]
Po 15 minutach wiedziałeś, jak władać wszystkimi rodzajami magii, przełamywać blok i robić backstaby? Żeby nie było- to są podstawy, bez tego na PvP nawet minuty się nie wytrzyma.
że "amerykański gimbus" jest gorszy od ciebie? prosty przykład- porównaj wielkokorporacyjne rpgi z polskimi. Dragon age vs wiedźmin. Albo lepiej- porównajmy typową amerykańską grę do typowej japońskiej gry.
Podstarzały lewak nie będzie mi dyktował trendów w grach. Poza tym kompletnie nie zauważa fenomenu popularności serii Souls.
Dark Souls to wbrew pozorom idealny przykład gry ŁATWEJ do opanowania. Poznajesz podstawową mechanikę w ciągu piętnastu minut i dalej już do końca robisz to samo. Jakieś drobne ulepszenia pojawiają się z czasem, ale wszystko bazuje na tych trzech podstawowych ruchach, które pokaże ci tutorial. Znasz zasady, wpadasz w świat gry - dalej może dla większości jest trudno, ale to już nie ma nic wspólnego z nauką mechaniki.
Zupełnie co innego, jeżeli gra przez pierwsze kilka godzin topornie uczy wszystkich mechanizmów i tracimy czas na jakiś denny, przydługi tutorial, zamiast na właściwą grę.
@nemrok19
"EA stara się aby gry miały coraz to, mniejszy poziom trudności, bo amerykańskim gimbusom nie chce się myśleć"
Uwielbiam takie komentarze. A ty co jesteś? Czytać ze zrozumieniem nie umiesz, podstaw interpunkcji nie znasz... Ciekawe dlaczego myślisz, że "amerykański gimbus" jest gorszy od ciebie? Bo lepiej grasz, tak? Akurat "gimbusy" nie mają z tym problemu, ułatwienia są przeważnie kierowane dla dorosłych graczy.
tak jeszcze wiecej uproszczen i ulatwiaczy! bo przeciez obecnie gry sa tak skomplikowane i trudne! znaczniki na mapach lub podswietlone sciezki, widzenie przez sciany aka technologia lub 6 zmysl, checkpointy co 5m/min, regenerujace sie zycie, multum zasobow/amunicji, durne AI/SI itp itd
niech gry beda tak proste jak mobilne. 2-3 przyciski, banalne, pare godzin rozgrywki i mikroplatnosci - marzenie EA.
"Summit Richard Hilleman z Electronic Arts argumentował, że współczesne gry jego firmy są zbyt trudne do opanowania."
Tak jest, trzeba wprowadzić pada z jednym przyciskiem, albo nie, dwoma (żeby nie było, że nie ma wyboru) czyli 1 przycisk "press to awesome!" i 2 przycisk "press to win!"
Film "Idiokracja" może się okazać za jakiś czas filmem proroczym...
A odnośnie tutoriali w grach - to przecież kurde można je wyłączyć! zresztą obecne gry są tak proste, że poznanie mechaniki nie nastarcza problemów. Nawet szympans by sobie poradził. A czy początkujący gracz musi od razu wymiatać na mistrzowskim poziomie w np. MK czy takim Tekkenie? po coś się jednak ten czas poświęca, jakby tak wszystko było podane od razu na srebrnej tacy, to co ma wtedy bawić? gdzie będzie ta radość, że udało się coś osiągnąć po długim "stażu" w grze?
Jak ktoś chce proste gierki, to takie wybierze bo jest sporo takich pozycji(nie tylko na urządzenia mobilne) po co zrównywać wszystko do tej głupszej/leniwej części społeczeństwa?
P.S. Blady w filmiku którym spekulował co powinno się pojawić w ME4 na podstawie DA:I by był zapewnie zachwycony pomysłem EA - w końcu sam prawił, że ułatwienia i uproszczenia w takim ME2 lub DA2 (nastawione na akcję) były bardzo dobrym rozwiązaniem i że ekwipunek oraz tworzenie przedmiotów w DA:I jest przytłaczające...
Pojęcie "trudności gier", tak różne, jak różne są doświadczenia gracza z grami i jego ulubione gatunki gier ;)
To już widać z tego wątku ale nie tylko..
Myślę że w wypadku cytowanej wypowiedzi chodziło przede wszystkim o to że obecne gry typu cRPG, jednak wymagają od graczy (zwłaszcza początkujących) sporo czasu i cierpliwości do wstępnego ogarnięcia systemu grania, świata oraz całego szeregu innych możliwości, obecnych zwłaszcza w cRPG. To zresztą widać po wielu postach nie tylko w wątku DAI..
Pokrzykiwania o "ułatwieniach i braku trudności" w grach, w tym wypadku, trochę rozmijają się z "celem"..
Już pisałem gdzie indziej że dla dobrego rozeznania "ścieżki grania" oraz świata gry w takiej DAI musiałem poświęcić sporo godzin dla grania niejako "ćwiczebnego" ;) Na pewno wiedzą o czym piszę GOL-owi twórcy poradnika do gry ;)
Żeby poznać podstawy rozgrywki w tytułach takich jak Starcraft czy Dota trzeba poświęcić kilkanaście jak nie kilkadziesiąt godzin. Prostsze tytuły z tego gatunku z pewnością cieszą się większą popularnością, ale nadal pozostaje dość sporawa nisza pragnąca czegoś więcej, niż chodzenie ludkiem po małej mapie i w kółko powtarzanie tego samego combo na przeciwniku.
To zależy od gry, taki Battlefield to zwyczajna strzelanka, kilka minut i wiadomo o co w tym wszystkim chodzi, z kolei Dragon Age to już inna para kaloszy tam trzeba rzeczywiście poświecić trochę czasu aby ogarnąć mechanizm rozgrywki i raczej nie da się tego uprościć.
[22]
Tak samo bijatyki- one mają mieć skomplikowaną mechanikę bo bez niej byle nastolatek po 2-3h dorównywałby mistrzowi z 1000h na karku. Gdzie wtedy byłoby wyzwanie?
Obejrzyj JAKIKOLWIEK turniej Street Fightera - moze zrozumiesz jakie bzdury gadasz. W turniejach nie wygrywa ten kto lepiej zna na pamiec combosy a ten kto lepiej zna TAKTYKE gry i planuje na kilka ciosow do przodu. Roznica jest taka, ze jezeli wogole chcesz WYSTARTOWAC w JAKIMKOLWIEK competetive w bijatykach musisz zapamietac combosy WSZYSTKICH postaci wlacznie z timingami, klatkami etc na co zejdzie ci nie 2-3h, blizej 200-300h. I dopiero wtedy mozesz PROBOWAC cos zagrac chociaz prawdopodobnie bedziesz na szarym koncu. Teraz powiedz mi - czy opanowales jakakolwiek bijatyke na tyle, aby zaczac grac competetive? Czy po prostu jestes tym "average joe", ktory darowal sobie bo zajmowalo to zbyt duzo czasu? Po twojej wypowiedzi jestem pewien, ze nalezysz do tej pierwszej kategorii.
I to jest wlasnie cale sedno wypowiedzi z newsa. Opanowanie podstaw (czyli ciosow z bijatyk) zajmuje tyle czasu, ze wiekszosc luda odpada zanim dojdzie do wlasciwej gry (czyli taktyki/metagame/jak zwal tak zwal). I nawet jakby ten nastolatek opanowal WSZYSTKIE ciosy w 2-3h nadal by nie siegal do piet mistrzowi, gdyz brakowaloby mu taktyki. Jest to mechanizm zwany "easy to learn hard to master". Problem jest taki ze bijatyki sa "hard to learn even harder to master".
Shadow of the Colossus to tez nietrafiony pomysl, gdyz nauczenie sie podstaw gry w nim jest dosyc proste.
-------------------
Ogolnie po tym watku widac, ze duzo osob gada a nie wie nawet o czym. Czyli wszystko w normie.
[27]
O, jednak ktos rozumie OCB.
Nie no bez przesady, opanowanie podstaw w grze typu fifa czy jakaś bijatyka to kwestia miniut a nie godzin. Siadasz, odpalasz mortal kombat, ruszasz gałka poruszając postacią i wciskając losowo przyciski zadajesz ciosy. To są podstawy dające fun casualowi w 5min. Więcej nie trzeba, przetestowane. Po pierwszej walce zna się już jakieś podstawowe ciosy (nie combosy bo komu to potrzebne). W fifie wystarczy powiedzieć tym się rusza, tym strzela, tym podaje. To wszystko i można się bawić z osobą która nigdy w życiu nie grała w gry komputerowe.
Jest to mechanizm zwany "easy to learn hard to master". Problem jest taki ze bijatyki sa "hard to learn even harder to master".
To jest jakiś problem? To z tego powodu wszystkie gry mają wyglądać jak Call of Duty?
[31]
Jest roznica miedzy "nawalam po klawiszach a postac macha lapami" a "chcialbym jednak zrobic cos fajnego co widzialem grajac przeciwko AI". Sam nigdy nie dotarlem nawet czesciowo do competetive, ale kumpel grywal w SoulCalibura 2 wiec mniej-wiecej pokazal mi jak toto wyglada (de facto ja gralem tylko jedna postacia i on tylko jedna ktora jakos tam rozumialem) - zabawa jest ZNACZNIE lepsza niz w przypadku losowego mashowania. Ale tez wiedzialem, ze aby dojsc dalej trzeba poswiecic od groma czasu: w moim przypadku pewnie setki godzin.
No i druga sprawa jest granie w bijatyki kiedy nikt nie ma pojecia OCB. A nagle trafiasz na kogos kto jednak troche gral (niech opanuje TYLKO ciosy jednej postaci) i bedzie taki z gory na dol gnoil wszystkich, chyba ze sie podlozy. Pamietaj tez ze dzisiaj rzadziej masz "swietna zabawe na kanapie ze znajomymi" - czesciej po kupieniu gry odpalasz multi przez neta a tam nie ma wybacz. Dostanie taki joe w paszcze i wiecej nie kupi mordobic. Akurat moim zdaniem mordobicia to wlasnie gatunek gier do ktorego najszybciej mozna sie zniechecic.
[32]
Szczerze mowiac nie wiem co masz do CODa. Szybko uczy podstaw? Uczy. Masz w kazdej czesci mini tutorial na ~10-15 minut i tyle. Chyba, ze jak wszyscy powyzej mylisz "skomplikowanie rozgrywki" z "poziomem trudnosci".
Asmodeusz [30]
I to jest wlasnie cale sedno wypowiedzi z newsa. Opanowanie podstaw (czyli ciosow z bijatyk) zajmuje tyle czasu, ze wiekszosc luda odpada zanim dojdzie do wlasciwej gry
No dobra, ale to nie zmienia tego o czym on pisał, poniżej pewnej granicy i dla danych typów gier, nie da się już uprościć, bo dane mechanizmy są minimum wymaganym, aby gra dawała odpowiednie możliwości.
Jak ktoś chce grać we wspomniane przez ciebie gry, których dotyczy problem, to musi się z tym liczyć.
Oczywiście mogą iść w innym kierunku i dalej upraszczać, ale nijak wtedy nie utrzymają zainteresowania tych ponad "average gamer", bo to będzie miało wpływ na całą grę.
Więc to co tu ludzie piszą, że najlepiej jakby był jeden przycisk to trafny przytyk, bo niby jak mieliby uprościć np. maddena, skoro do coraz lepszej rozgrywki są potrzebne nowe możliwości, a te przekładają się chcesz czy nie na sterowanie.
Gość by po prostu chciał kosztem wszystkich przystosować grę do nawet największych kretynów, bo to największy target.
Tu nie chodzi o to, że gry mają być łatwe, tylko, by miał jak najbardziej intuicyjne i proste sterowanie. Przykładem może być tu Super Mario Bros, gdzie sterowanie było do ogarnięcia w dwie sekundy, a sama rozgrywka była przecież wspaniała.
A ludzie już pieprzą głupoty, że chcą obniżyć poziom trudności gier.
Teraz mamy coraz więcej przycisków na padach, doszły jeszcze panele dotykowe, gesty, czy jakieś bzdurne wydawanie poleceń do mikrofonu, to raczej nie sprawia, że granie jest przyjemne.
Szczerze mowiac nie wiem co masz do CODa. Szybko uczy podstaw? Uczy. Masz w kazdej czesci mini tutorial na ~10-15 minut i tyle.
I chcesz żeby każda gra tak wyglądała?
[34]
Wiesz, grywam w Warframe - prosta gra. Walka melee jest jeszcze prostsza - klikasz jeden klawisz (E) i postac atakuje. Combosy wygladaja tak:
E E E
E E E E
E E E (pause) E E E
E (hold) E E E
proste? Tak. A jednak wiekszosc graczy nie uzywa combosow gdyz timing jest dosyc trudny. A wystarczyloby dodac DRUGI klawisz (np Q): E E E Q E E E // E Q E E E. Dwa ostatnie kombosy nagle staja sie latwiejsze do wykonania. Mechanika gry nie cierpi a zmiana klawisza ulatwia wykonanie ciosow.
Inny (starszy) przyklad: UFO:Enemy Unknown. Gra dosyc trudna do opanowania i srednio trudna do ukonczenia. Opanowanie jej jest upierdliwe, bo ma gowniane menusy i brak srkotow klawiszowych. A gdyby pogrupowac menusy/dac skroty? Zobacz na nowego X-COMa. Pomijajac to, ze sa to popluczyny, akurat w kwestii "easy to learn" wychodzi calkiem dobrze - wiadomo ktory klawisz co robi, jak poruszac postacia, jak budowac baze. Skroty klawiszowe, wyrazne ikony powoduja ze gra jest przejrzysta i latwiejsza do opanowania.
[35]
+1
[36]
Oczywiscie, ze nie. Wole aby kazda gra wymagala przeczytania 200 stronicowego poradnika aby zaczac rozgrywke! Przeciez to logiczne!
Dodatkowe pytanie: jestes masochistą?
Oczywiscie, ze nie. Wole aby kazda gra wymagala przeczytania 200 stronicowego poradnika aby zaczac rozgrywke! Przeciez to logiczne!
Ile jest gier, które mają tego typu mechanikę? Są w mniejszości. Na rynku jest różnorodność, każdy może znaleźć coś dla siebie. Jak wszyscy będą robić gry takie jak Call of Duty to w co będą grać ci co lubią masterować te wyżej wymienone bijatyki?
Dodatkowe pytanie: jestes masochistą?
Nie, ale lubię grać w różne gry i nie chciałbym, żeby nagle zaczęto wykonywać je według jednego schematu (choćby Ubisoft, te same pomysły w wielu różnych seriach). Poza tym grając w bijatyki można się dobrze bawić nie będąc mistrzem i bez uczęszczania na turnieje.
Oczywiscie, ze nie. Wole aby kazda gra wymagala przeczytania 200 stronicowego poradnika aby zaczac rozgrywke! Przeciez to logiczne!
Ile jest gier, które mają tego typu mechanikę? Są w mniejszości.
Hurr durr. A wiesz czemu sa w mniejszosci? Bo praktycznie nikt nie chce grac w takie kloce! TADAM! Wlasnie odkryles wielki sekret robienia kasy! Teraz i ty mozesz zalozyc wlasne wydawnictwo/studio developerskie!
Nie, ale lubię grać w różne gry i nie chciałbym, żeby nagle zaczęto wykonywać je według jednego schematu (choćby Ubisoft, te same pomysły w wielu różnych seriach).
Ty zupelnie nie rozumiesz tego tematu, zgadza sie? Czy gdziekolwiek napisano o "musimy skopiowac tutorial z CODa w kazdej naszej grze"? Czy moze po prostu "uproscic rozgrywke" tak jak napisalem to chociazby w [37]? Uproscilem? Tak. Czy nagle stala sie "nacisnij X aby wygrac"? Nie. Wiec moze pomysl zanim napiszesz? Bo wisze, ze ciagle krecisz sie wokol tej samej bzdury jaka palnales i kurczowo jej trzymasz.
Poza tym grając w bijatyki można się dobrze bawić nie będąc mistrzem i bez uczęszczania na turnieje.
Oczywiscie ze mozna. Raz na ruski rok jak znajomi przyjda i zechca akurat pograc w mordobicie. Wiekszosc luda bedzie jednak grala po necie, gdzie nie znajac ciosow dostana w ciry i tyle. A jesli im sie to podoba... masochisci? Na twoje nieszczescie znam takich ludzi, ktorych krecilo "przegrywanie", lecz sa oni - jak wyzej - z znacznej mniejszosci. Praktycznie kazdy lubi wygrywac. Gdyby wszyscy lubili przegrywac mordobicia sprzedawalyby sie tak jak CODy. A nie sprzedaja sie, wiec cos jest na rzeczy.
A kto wam powiedział, że chodzi tylko o sterowanie? IMO chodzi o zrozumienie mechanik, pojęcie pewnych schematów i logiki rządzących daną produkcją.
No i spieracie się tak, jakby gry od EA miały sterowanie rodem z MGSów...
Koles wypowiada sie o casual graczach, ktorych jest najwiecej i moze miec racje. taki gracz odpali sobie wieczorem na 1-2h konsole przy piwku i chce pograc. taki gracz nawet nie wchodzi na strony pokroju gry-online.pl
ale to chyba ogarniety core gracz zrozumial?...
Może dla osób co raz na miesiąc usiądą przed jakąś grą są trudne, ale dla osób co grają chociaż z 1-2h na tydzień, to jakoś wątpię, żeby były trudne. W ogóle większość i to znaczą większość gier jest prosta. Ostatnio tylko DS jako tako trudną grą jest, ale po kilku h już można się przyzwyczaić do poziomu trudności gry.
Faktycznie za trudne gry, z stąd pojawiły się duże symbole przycisków wyskakujące na monitorze tzw QTE z efektownym finiszerem, by ludzie nie zanudzili się na śmierć grając w gre i je kupowali (dla mnie wytrwałego gracza to nie wycięcie, czy spłycenie gry, a urozmaicenie rozgrywki, dopóki faktycznie EA nie spłyci poziomu gry do qte w całości -samouczek qte?! - Nigdy w życiu łapy precz.
Dla mnie zaznajomienie się z grą to zaden problem. Wręcz dziwne byłoby, gdybym pierwszy raz wszedł do gry i od razu wiedział co robić.
No chyba że za gry łatwe do opanowania mają takie z masa informacji na ekranie, jaki przycisk obsługuje jaką czynność. Bo to byłaby masakra, prawdziwe utrudnienie rozgrywki
P.S. Wkradł wam się dramatyczny błąd chłopaki: Ale z drugiej strony, osoby preferujące mało skomplikowane produkcje zapewne pozostaną przy tabletach i smartfonah
Raczej smartfonach
Pokolenie graczy to coraz większe debile, a nie gry są zbyt trudne do opanowania. Kto grał w stare RPGi wie o czym mowa, kiedyś poznawało się samemu wszystko od podstaw i ekscytowało nauczenie się lub znalezienie nowych rzeczy. Teraz wszystko na tacy i jeszcze za trudno... Porażka. Niedługo samochód będzie sam skręcał i broń będzie sama strzelać...
Asmodeusz [37] https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13589947&N=1#post0-13590117
Ale czemu zmieniasz grę, jak to się ma do maddena i tego co napisałem? Nie myl nieprzemyślanych decyzji z minimum wymaganego sterowania w konkretnych grach, bo o tym pisałem.
Także nie wiem na co podajesz przykłady, że twórcy mogą się bardziej postarać, że ikonki pomagają, jasne, ale i tak w konkretnych grach pewne minimum jest wymagane i nie przeskoczysz tego.
Pisałeś o bijatykach i o gościach z 300h treningów, to się wyklucza, bo w żadnym razie na pewno nie chodzi o takich graczy, ale tych coś chcą sobie pograć, normalnie, nieprofesjonalnie, niby co chcesz tu zrobić, na 1/2 przyciski comobosy, nonsens, musi być na wszystkie i nie da się tego uprościć jeżeli możliwości w grze mają nie ucierpieć.
Chodzi o to, że oni pod pretekstem trudności chcą obcinać możliwości gry by robić po prostu mniej, wytną ten i tamten element rpg, bo za trudny, za dużo klikania, za dużo myślenia, tu się wytnie mechanikę, bo za dużo by było do spamiętanie, no litości.
Bardzo bym chciał, żeby jego słowa były czymś innym niż myślenie jak tu "debilom" sprzedać lepiej grę, ale wątpię, że tak jest, o czym świadczy też, że owy pan nie omieszkał wspomnieć o żadnej grze i podać żadnych przykładów, to nawet nie ma do czego się odnieść.
Według mnie najlepsze są gry w których łatwo opanować podstawy, ale trudno być mistrzem. Nie przepadam za grami, w których trzeba poświęcić kilka godzin na rozpracowanie topornego interfejsu. Wolę wysoki poziom trudności wynikający z dobrego projektu. A nie słabego projektu.
@szyszka_PC -> Cytat: "najlepsze są gry w których łatwo opanować podstawy, ale trudno być mistrzem" -> Tu się zgodzę, ale tylko w przypadku gier akcji, platformówki, przygodówki "wskaż i kliknij" i podobne. Nie dotyczy to strategie, klasyczne RPG (np. Baldur's Gate) i inne, bo nie mogą być uproszczone. Nie ukrywam, że zdecydowanie wolę złożony Fallout 2 i Baldur's Gate 2 od uproszczony Mass Effect 3, jeśli chodzi o RPG. Nie zaprzeczam, że projekty poziomów są dużo ważniejsze od interfejsu.
P.S. Nie uważam Mass Effect 3 za dno, lecz bardzo dobra gra, ale mogłoby być bardziej rozbudowany. Bez urazu.
Chyba nie ma w tym nic złego. Są gry proste, dla prostych ludzi potrzebujących łatwej, odprężającej rozgrywki. Takie gry nazywamy grami dla casuali. Są także gry średnie, trudniejsze w opanowaniu, ale dalej znośne tylko że wymagają więcej czasu. I są też gry hardcorowe, które z założenia są trudne i wymagają ogromną ilość czasu i samozaparcia aby je opanować do perfekcji. Każdy typ jest dla innego człowieka. EA jako że jest firmą idącą w zysk tworzy gry dla największej grupy odbiorców - casuali. I jeżeli widzą że dla przeciętnego Kowalskiego gra jest jeszcze zbyt trudna do opanowania, to niech będzie jeszcze łatwiejsza. Jeżeli ktoś uważa że gra jest za łatwa, to niech znajdzie sobie inną. Rynek gier indie kwitnie i każdy znajdzie tam coś dla siebie. Takie jest moje zdanie, koniec.
@Klblaz -> Dobrze powiedziane i tym muszę się zgodzić. :)
Ale jeśli chodzi o uproszczenie dla kontynuacji słynnych gier np. prostszy Dragon Age 2 po DA1, to już inna sprawa.
Sorry...co za kretyn. Może sprowadźmy rozgrywkę do jednego klawisza. I producenci zaoszczędzą na produkcji padów... Sam mam mało czasu na granie, ale lubię grać, a nie "przyciskać guzik". Koleś skończ z marihuaną, ogól i ostrzyż się, lata 70-te już dawno minęły. :P
Ten "krawat" z EA (wiadomo te dwie literki to już ostateczny powód żeby gościa nienawidzić i lać kubły pomyj) mówił o podstawach mechaniki i sterowania. O tym, że 2 godziny na opanowanie takich podstaw to za długo (dla mnie taki czas jest do przełknięcia, dla "average gamera" zapewne nie).
Padł tutaj przykład Dark Souls - brawo ! Akurat ta gra pasuje jak ulał do tego o czym mowi ten pan: Dark Souls jest grą trudną, a jednocześnie podstawowe mechaniki opanowujemy w ciągu 15 minut - o ile ktoś się bardzo ślimaczy. Tyle mniej więcej czasu zajmuje dojście do pierwszego "tutorialowego" bossa, jeśli ktoś się zanadto nie spieszy. W tym czasie zaliczamy pierwsze ognisko i opanowujemy sterowanie - silny cios, słaby cios, blok, atak z wyskoku, co to jest "estus" i jak go używać, itd. Jak wspomniałem wcześniej - max. 15 minut. Ideał. Sterowanie i podstawowe mechaniki to bułka z masłem. To oczywiście przykład jeden z wielu - IMO także gry Blizzarda mają podobny "próg wejścia" co jest ich sporym plusem.
W grach EA widocznie zajmuje to dłużej (nie zwróciłem uwagi, czy "aż" dwie godziny), przy czym oczywiście nie ma to żadnego wpływu czy gra elektroników jest trudna, czy masakrycznie łatwa. Nie o tym była rozmowa.
ps. Jest to kolejny kompromitujący news Adriana Wernera - tłumaczenie z dupy, interpretacja do dupy, byleby była gównoburza w komentarzach.
[54]
+1
Smutne jest to, ze tyle luda z tego watku (i to ludzie, ktorzy moim zdaniem powinni wiedziec o co chodzi) pieprza takie bzdury ze sie w pale nie miesci. Taki razeiel88ck niby na gameplayu tyle sie produkuje, a prosty tekst jst dla niego zbyt trudny do zrozumienia...
@lordpilot -> Dziękuję za wytłumaczenie. :) Ale nie zmienia to faktu, że nie podoba mi się, że Dragon Age 2 został tak uproszczony w stosunku do Dragon Age 1. Gry RPG to w końcu RPG, czyli gry dla gracze, co lubią myśleć i analizować (nie myl się z gry typu hack'n'slash).
@Asmodeusz -> Uważaj co piszesz. Czy to wina ludzie i @raziel88ck, że ktoś źle to wytłumaczył?
Eeech, zawsze mnie śmieszy jak w tego typu tematach gimbowska masa daje do zrozumienia, że poczuła się dotknięta i w związku z tym musi wszystkim na siłę wytłumaczyć, że wcale nie chodziło o to co chodziło i wcale nie jest tak jak jest. Tak, można sobie gadać, że łatwość uczenia się gry wcale nie jest związana z poziomem trudności czy jej złożonością. Srajdu bajdu, widzimy co się dzieje z rynkiem, widzimy jak gimbusieją gry od dużych wydawców, kolejne proste jak konstrukcja cepa produkcje Ubisoftu i EA. Wspomiany tutaj Shadow of Mordor to świetny przykład, jak się dowiedział na czym ma polegać to aż się zarumieniłem. Jak zobaczyłem ten B-A-N-A-L-N-Y gameplay na youtube to mi się odechciało. Im trudniejsza i bardziej złożona gra tym więcej wysiłku trzeba będzie włożyć w jej ogarniecie I TO JEST ZE SOBĄ NIEROZERWALNIE ZWIĄZANE. Nie da się zrobić łatwego do nauczenia cRPG w stylu Planescape: Torment, można robić tylko takie action-RPG jak Mass Effect 2 i 3 i do tego właśnie zmierza EA. Biorąc jednak pod uwagę jak niesamowicie złożone były ich ostatnie produkcje wolę nawet nie myśleć co oni chcą osiągnąć w przyszłości.
A tak swoją drogą postanowiłem niedawno przejść całą serię Hitman. Grając w Codename 47 przypomniałem sobie jak kiedyś gry potrafiły być wymagające.
tak jeszcze wiecej uproszczen i ulatwiaczy! bo przeciez obecnie gry sa tak skomplikowane i trudne! znaczniki na mapach lub podswietlone sciezki, widzenie przez sciany aka technologia lub 6 zmysl, checkpointy co 5m/min, regenerujace sie zycie, multum zasobow/amunicji, durne AI/SI itp itd
niech gry beda tak proste jak mobilne. 2-3 przyciski, banalne, pare godzin rozgrywki i mikroplatnosci - marzenie EA.
https://www.youtube.com/watch?v=HjVW8mJoznw&t=2m10s
Kiedyś gry może i były toporne, trudniejsze do opanowania wymagały nieco ogarnięcia o co kaman, ale nie pamiętam żebym poświęcał kiedykolwiek 2 godziny żeby zapoznać się z mechanika gry?? WTF??!! Pleciesz pan głupoty. dlatego przez takich ludzi jak ten oszołom przestałem grać w tytuły EA bo są nudne, powtarzalne, schematyczne i monotonne Dragon Age :Inkwizycja - porażka, Battlefield: Hardline - porażka Itp.itd.