Krążek został zatytułowany "The Day Is My Enemy", promuje go świetny utwór (wraz z teledyskiem) poniżej, a jego premiera została zapowiedziana na przedostatni dzień marca:
h t t p s : //www.youtube.com/watch?v=xB_nKpEkILs
Na krążku znajdzie się czternaście utworów. Będzie to pierwsze duże dzieło studyjne zespołu od 2009 roku i pamiętnego krążka "Invaders Must Die". Jak oceniacie singla? Moim zdaniem chwyta za uszy, a to video, choć zapowiadało się smutnawo, w finale jest naprawdę dobre.
Kurde to już tyle lat od inwejdersów minęło...
singiel nie powala szczerze mówiąc...
singiel nie powala szczerze mówiąc...
Tia, "Omen" czy "Invaders must die" to nie jest... Może spośród pozostałych będzie coś ciekawszego.
Polecam dwa kolejne single.
"The Day Is My Enemy"
h t t p s : / / www.youtube.com/watch?v=h1AaKBbNGkk
"Wild Frontier"
ht t p s : / / www.youtube.com/watch?v=GVV06jTYjeY
Nie jestem obiektywny, ale dla mnie nowa płyta Prodigy zapowiada się kapitalnie. W utworze tytułowym postawiono w dużej mierze na elektroniczny zjazd. Natomiast utwór, jak i video do utworu "Wild Frontier" jest rewelacyjne. Trochę klasyki, trochę suspensu, a całość w znakomitym klimacie. Przesłanie chyba w ramach konwencji płyty. Sprawdźcie koniecznie.
Ta płyta ma na mnie ogromy wpływ, a singiel The Day is My Enemy wgniótł mnie w podłogę.Dziś zamówiłem swoją kopię w Empiku i czekam.
Płyta jest do kupienia w Empikach od piątku (choć próbowałem najpierw w Saturnie, bo taniej). Idealna nie jest, ale ogólne wrażenie jest bardzo pozytywne. Recenzja na gameplayu pojawi się w drugiej połowie tygodnia :)
Gdyby na końcu wataha wyłaniająca się z krzaków zładła tych 4 myśliwych, to byłoby szokująco i świetnie. A tak jest dziwnie jak dla mnie.
Po przesłuchaniu tych 3 kawałków wg mnie jest lepiej niż poprzednia płyta.
Ale też tak jak Grucha, Prodigy z poprzedniego wieku już się chyba nie uda doścignąć.
Płyta jest zajebista. Malkontenci będą marudzić, ale klimat nowego krążka jest naprawdę niezły. Dobry koncept, fajne historie (historia). Prodigy trzyma poziom.
Płyta jest zajebista. Malkontenci będą marudzić, ale klimat nowego krążka jest naprawdę niezły. Dobry koncept, fajne historie (historia). Prodigy trzyma poziom.
Popieram, bo do mnie osobiście trafili z tym klimatem i historią.Bardzo dobra płyta.