Z dziennika Amandy Ripley - recenzja Alien: Isolation
Od oceny 9/10 dzielą ją techniczne babole (nie zliczę ile razy gra wyskoczyła do pulpitu po wczytaniu zapisu, denerwowały mnie także wspomniane powyżej "blokady" klawiszy nie pozwalające wyjść z naściennych skrzynek do majstrowania obwodami, a raz nawet zablokowała mi się animacja płonącej Amandy
To raczej nie jest wina gry... grałem na PC, na Xboksie - i przez te wszystkie godziny nie zaliczyłem ani jednego wyskoczenia do pulpitu czy blokady klawiszy, stabilna jak skała... Dawaj dziewiątke! :)
To jest jedyna gra, która w ostatnim czasie robiła mi takie hocki-klocki. Poza tym przeglądając fora/komentarze znalazłem sporo informacji na temat wywalania się gry do pulpitu. Same CTD rzeczywiście mogą zależeć od ewentualnego syfu na komputerze, ale lewitujące w przestrzeni klucze/ludzie, wyłączające się klawisze czy animacja ognia, która została na mojej postaci przez ładnych kilka minut po tym, jak gra uznała, że płonąć przestałem, to MUSI być wina gry. I dlatego 8/10 (oceny i tak już nie mogę zmienić :)).
spoko, rozumiem. Sam jednak w trakcie całej gry nie miałem takich problemów nawet raz. Jedyny kłopot to błędne podpisy pod instrukcjami korzystania z urządzeń rozsianych po Sewastopolu. Tak na przykład przy otwieraniu tych blokad na drzwi wyświetlało się 'A' a w rzeczywistości powinno być 'D', na co zresztą wskazywał ruch klucza. Podobnie przy hackowaniu urządzeń.
Caluśką grę przeszedłem bez ani jednego buga ;) Pierwszy raz tutaj słyszę, że ludzie problemy mieli. Dziwna sprawa - ode mnie 9/10 ! :)
Potwierdzam to, co koledzy wyżej. Gra działa idealnie - zero jakichkolwiek bugów. Zacięcia w szafkach? Lewitujące przedmioty, czy wywalanie do pulpitu? Żadnej z tych przypadłości nie doświadczyłem. 9.5/10