Witam w dwudziestej drugiej części karczmy pod tytułem "Nasze Książki", gdzie spora rzesza czytelników może nie tylko pochwalić się swoimi kolekcjami, ale i porozmawiać na temat samych książek, autorów, jak i na inne tematy związane z tą dziedziną. Oprócz tego jest to miejsce, w którym możemy publikować swoje ogłoszenia, dyskutować na temat czasopism, komiksów oraz magazynów. Z każdym kolejnym tomem pojawia się coraz większa liczba czytelników, dzięki czemu dyskusje są jeszcze bardziej interesujące oraz zacięte.
Wirtualne biblioteczki:
$ebs Master - http://lubimyczytac.pl/profil/1511/sebs/polka/5181/przeczytane/miniatury
$erek47 - http://lubimyczytac.pl/profil/168132/serek/polka/1073308/posiadam/miniatury
Agent_007 - http://lubimyczytac.pl/profil/271944/jaqman/polka/1737891/przeczytane/miniatury
Bezi2598 - http://lubimyczytac.pl/profil/226454/bezi2598/polka/1449541/przeczytane/miniatury
Cartoons - http://lubimyczytac.pl/profil/154461/skandal/biblioteczka/miniatury
Cros1sman - http://lubimyczytac.pl/profil/106436/garry/polka/678401/przeczytane/miniatury
Deton - http://lubimyczytac.pl/profil/155180/filip/polka/990019/posiadam/miniatury
djforever - http://www.biblionetka.pl/user_ratings.aspx?id=63755&order=author
EnX - http://www.biblionetka.pl/user.aspx?id=133779
Fokus25 - http://lubimyczytac.pl/profil/203682/phillip/biblioteczka/miniatury
Garret Rendellson - http://lubimyczytac.pl/profil/145343/joseph/polka/929522/przeczytane/miniatury
HUtH - http://lubimyczytac.pl/profil/134929/huth/biblioteczka/miniatury
jarekao - http://lubimyczytac.pl/profil/286023/jarekao/biblioteczka/miniatury
Jeh'ral - http://lubimyczytac.pl/profil/156026/tevahr/polka/995309/posiadam/miniatury
kluha666 - http://lubimyczytac.pl/profil/133695/kluha666/polka/858413/posiadam/miniatury
Lilus - http://lubimyczytac.pl/profil/71464/okjutna/polka/450923/przeczytane/miniatury
Lux Gentium - http://lubimyczytac.pl/profil/229480/karolreal/polka/1468613/przeczytane/miniatury
matiz87 - http://lubimyczytac.pl/profil/160232/matiz/polka/1022576/posiadam/miniatury
Megera_ - http://lubimyczytac.pl/profil/161128/aen-ka/biblioteczka/miniatury
Mutant z Krainy OZ - http://lubimyczytac.pl/profil/33282/farben/polka/172397/posiadam/miniatury
NeroTFP. - http://lubimyczytac.pl/profil/375036/bartek/polka/2402444/przeczytane/miniatury
NewGravedigger - http://lubimyczytac.pl/profil/266119/damiangrabarski/polka/1700401/przeczytane/miniatury
nutkaaa - http://lubimyczytac.pl/profil/160245/beesarch/polka/1022672/posiadam/miniatury
Playboy95 - http://lubimyczytac.pl/profil/2844/patryk/polka/9917/przeczytane/miniatury
poltar - http://lubimyczytac.pl/profil/155701/shatter/polka/993273/posiadam/miniatury
raziel88ck - http://lubimyczytac.pl/profil/153394/raziel88ck/polka/978984/posiadam/miniatury
Saul Hudson - http://lubimyczytac.pl/profil/161031/szypon/polka/1027745/przeczytane/miniatury
Shadowmage - http://lubimyczytac.pl/profil/59114/shadow/biblioteczka/miniatury
Skiter16 - http://lubimyczytac.pl/profil/134988/skiter/polka/866767/przeczytane/miniatury
SpecShadow - http://lubimyczytac.pl/profil/166076/specshadow/biblioteczka/miniatury
szarzasty - http://lubimyczytac.pl/profil/202647/szarzasty/biblioteczka/miniatury
SzymX_09 - http://lubimyczytac.pl/profil/175713/cliffhanger/polka/1121408/przeczytane/miniatury
wujo444 - http://lubimyczytac.pl/profil/97194/wujo444/biblioteczka/miniatury
X@Vier455 - http://lubimyczytac.pl/profil/263648/xavier455/polka/1684701/przeczytane/miniatury
Xinjin - http://lubimyczytac.pl/profil/430314/xinjin/polka/2785518/przeczytane/miniatury
xMATEN - http://lubimyczytac.pl/profil/252061/maten/biblioteczka/miniatury
Interesujące księgarnie:
http://www.aros.pl
http://www.bonito.pl
http://www.bookinista.pl
http://www.empik.com
http://www.gandalf.com.pl
http://www.ksiegarniawarszawa.pl
http://www.matras.pl
http://www.merlin.pl
http://www.profit24.pl
http://www.ravelo.pl
http://www.selkar.pl
http://sklep.powergraph.pl
http://www.solarisnet.pl
http://www.swiatksiazki.pl
Skala ocen:
0 - Dno i metr mułu
1 - Beznadziejna
2 - Bardzo słaba
3 - Słaba
4 - Może być
5 - Przeciętna
6 - Dobra
7 - Bardzo dobra
8 - Rewelacyjna
9 - Wybitna
10 - Arcydzieło
Poprzednie części:
TOM I-XX - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13356349#
TOM XXI - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13457138#
O! Mój egzemplarz we wstępniaku. Miałbyć trójtom (jest w ogóle takie słowo?) Archipelagu ale też wyszło miło. Dzięki raziel za pamięć.
Artykuł dotyczący jakości czytanych książek:
http://tiny.pl/qztzt
Widać że autor ma problem z wszelkiej maści beletrystyką rozrywkową, a jedyne słuszne książki to zapewne te, które sam przeczytał. Oczywiście rozumiem że są dzieła lepsze, gorsze, tragiczne i wybitne, ale każda przeczytana książka - nie ważne od jakości - jest kolejną cegiełką do wyrobienia odpowiedniego gustu i poszerzenia horyzontów, a także rozbudowania skali porównawczej.
Mam wrażenie że wśród czytelników rodzi się (lub już dawno się narodził) jakiś hipsterski odłam, negujący wszystko poniżej Bułhakowa.
Ani hipsterstwa ani snobizmu w tym artykule nie widzę, za to sporo prawdy już tak. Porównanie do telenowel bardzo słuszne.
Zaraz, zaraz.
Od kiedy "dobra literatura" istnieje per se? Przecież nie od dziś wiadomo, że jakkolwiek pojęte "dobro" nie istnieje bez "zła", więc nie wyobrażam sobie, jak można ocenić, czy książka jest dobra, skoro nigdy nie czytało się złych.
W ogóle cały ten artykulik tylko niepotrzebnie zabiera miejsce w internetach, zero merytoryki tylko jakieś sedesowe smuty snoba, jak słusznie zauważył Katane.
Przyznam że nie spotkałem jeszcze nikogo, kto by wartościował siebie przez jakość przeczytanych książek, według mnie liczy się sam fakt, nie ważne czy to romans za 5 zł z kiosku, czy też Orwell, każda przeczytana książka coś wnosi, chociaż by zaznajomienie się z ortografią :D
Jednakże widać, chociażby po przytoczonym artykule, że "szlachta" uznaje że lepiej nie czytać, niż czytać "byle co"
A widzieliscie to zestawienie od ludu? : http://lubimyczytac.pl/aktualnosci/4994/najlepsze-ksiazki-2014-roku---waszym-zdaniem
Nic z tego nie przeczytałem :P
EnX
Siebie może nikt nie wartościuje, ale inni wartościują ciebie ;)
Z książkami jest podobnie /tyle że może mniej się to rzuca w oczy/, jak z filmami i muzyką. Przecież doskonale łatwo jest wypracować sobie proste schematy - jedni czytają romanse, oglądają "M jak miłość" i słuchają disco polo, a ci "lepsi" czytają... w sumie nie wiem, co - klasykę XX wieku?, oglądają Felliniego, Bergmana i kino moralnego niepokoju, oraz słuchają Mozarta i Milesa Daviesa.
Jakość w zasadzie nie liczy się aż tak bardzo, liczy się to, co jest "modne i doceniane".
HUtH
znaczy szczycisz się, że jesteś hipsterę? :P
Sanderson do mnie przylatuje za dwa dni, młodzieżowe "Morze spokoju" przeczytałam! :D Naiwne, ale przynajmniej bez wampirów. Kategorię "romanse" można pominąć, bo tam tylko setne kopie "50 twarzy Greya", reszta mnie w ogóle nie zainteresowała, co przecież nie znaczy chyba, że jest grafomanią dla plebsu /jak można wnioskować w świetle przytoczonego artykułu/
każda przeczytana książka coś wnosi, chociaż by zaznajomienie się z ortografią :D
Cóż, przy ostatnich trendach w cięciu kosztów w wydawnictwach to nawet to przestaje być argumentem :P
@ Megera
Ach, nie, nie, akurat w tym przypadku nie chciałem nic takiego zaznaczać, ale chyba już mam taki sposób wypowiadania się... kurde. Po prostu trochę mi szkoda, że nie znam tych pozycji.
Z tych wszystkich nagród LC przeczytałem tylko Sandersona (który, jak kiedyś już pisałem, robi się bardzo fajny, ale po 500 stronach) i "Syna" Nesbo i obie pozycje bardzo mi się spodobały.
Co do Sandersona, przeczytałem "z rozpędu" pierwszą część jego trylogii "Mistborn" i albo koleś mocno się poprawił przez ostatnie kilka lat, albo miał kosmicznego pecha do tłumacza.
Teraz pochłaniam "Tysiąc imion" - jakieś to takie "lekkie" jak na wojenne fantasy, ale jednocześnie bardzo fajne.
Dziś zaczynam Ubika. Przed pracą, czyli teraz. I po pracy, czyli po godzinie 22.
Xinjin - Nie ma sprawy. ;)
Megera -> Wychodzi na to że w towarzystwie trzeba zaprzestać chwalenia się że czytam fantasy/sf ;( Czyli parafrazując znane powiedzonko, powiedz mi co czytasz, a powiem ci kim jesteś? AVE!
Z listy zamieszczonej na LC nie przeczytałem nic, to znaczy że kwalifikuje się na hipstera? Olaboga, tego jeszcze nie grali, czas iść do starbucksa i kupić ifona.
Raziel -> Dick ma to do siebie, że lepiej go czytać na wypoczętym umyśle, czytanie po długiej dniówce może się źle skończyć :)
Jeszcze odnośnie dyskusji o snobiźmie, każdy fan dobrej literatury musi mieć coś takiego:
EnX
Ależ nie nie, fantasy/sci-fi to jest dobry temat, tylko musisz wiedzieć, co czytać!
Np. "Władca Pierścieni" jest passe. "Hobbita" można pominąć, bo jest dla dzieci. W zasadzie kluczowym tytułem jest "Pieśń Lodu i Ognia". Żeby podbić prestiż, możesz mówić, że przeczytałeś całą sagę zanim powstał serial /albo że w ogóle byłeś pierwszą osobą w Polsce, jaka ją przeczytała/, a skoro już wspominamy o serialu, to w dobrym tonie jest ostre go hejtowanie.
Ew. można cisnąć z postawę "na romantyka" i mówić, że uwielbia się Gaimana. Wszystkie laski twoje.
Ze sci-fi radziłabym jednak uważać, jedno niewłaściwe słowo i ostracyzm gwarantowany.
Torba WSPANIAŁA :D
Idealna na retro egzemplarze /Tołstoj, WOW!/
Tylko trochę niepraktyczna. Wyobrażacie sobie wsadzić w taką kieszonkę "Bastion" albo "Lód"? :D
Ew. można cisnąć z postawę "na romantyka" i mówić, że uwielbia się Gaimana. Wszystkie laski twoje.
Serio? Kiedyś tak działał Coelho :P
Shadow
I nadal działa, wspominając Gaimana, miałam na myśli tylko tę wąską działkę fantasy ;)
Z Fantastyki to pewnie najlepiej chwalić się znajomością pieśni o beowulfie sprzed miliona lat, czy cos kolo tego.
przykro mi się zrobiło, z jednej strony się u nas w kraju nie czyta, a zdrugiej jak się czyta "nie to co trzeba" to się jest głąbem.
[22] O to to, "matka będąc w ciąży, zamiast Bacha i Mozarta, puszczała mi audiobooki Modiano" :D
Megera -> To nie tak źle, całą Pieśń Lodu i Ognia mam już przeczytaną, tyle że serial oglądam, i nawet mi się podoba, czyli można powiedzieć że się zeruje :)
Z Gaimana czytałem tylko Gwiezdny Pył, który to ubóstwiam, niezależnie od wersji, czyli trzeba wypróbować czy zadziała :D
"Maska" Lema mnie przerasta, to jedyne opowiadanie jakie czytałem, do którego podchodzę już trzeci raz.
Niby tylko ok. 50 stron, ale idzie taaaaaaaak opornie, że aż ciężko mi uwierzyć. Czytam akapit, reflektuję się, że w sumie to nie wiem co przeczytałem, czytam jeszcze raz - kurde, jakbym czytał pierwszy raz... Jak odkładam książkę i robię przerwę to nawet nie pamiętam gdzie skończyłem i muszę szukać jakiegoś fragmentu, który kojarzę.
Całość jest tak napisana, że muszę być niezwykle skoncentrowany, żeby się nie pogubić i w ogóle wiedzieć co się dzieje. Całość jest napisana takim językiem, że autentycznie ledwo się przebijam.
To dziwne, bo czytałem wiele różnych rzeczy, a ta jest wyjątkowa :)
@ xanatos
Hmmm trochę mnie to dziwi, co piszesz... Owszem, jest to jakoś bardziej wymagające, ale bez przesady, ja to połknąłem, wysiliłem się i mnie porwało. Teraz juz nie pamiętam dokładnie o co w tym chodziło, ale to szczegół...
Poza tym jest to jakby nieco 'dukajowe'(patrząc z perspektywy młodszych czytelników), więc - bułka z masłem :P
BTW bracia Quay ponoć zrobili na podstawie maski film, ciekawe jak bardzo niepokojące i groteskowe to jest, bo juz samo czytanie wprowadza w dziwny nastrój
Katane-->Mnie też książka Wexlera zaskakująco dobrze weszła. Może bez szału i potknięciami, ale czytało się :)
Hurtowo odnosząc się do trendów: z zestawienia na LC nie czytałem nic, co niestety nie czyni mnie hipsterem, bo to zestawienie na podstawie gustów gimnazjalistek i zdesperowanych gospodyń domowych :P Zresztą same kategorie dość dziwne... w każdym razie żaden wyznacznik.
Niemniej idąc tym tropem, czyli sprzedażowym, to nie żaden Martin czy zdobywca nagrody Nobla, a pisarki (czasem pisarze) dystopijnych młodzieżówek (u nas czytają je z wypiekami twarzy dorośli) są na topie. Je czytajcie, jak chcecie podbijać kobiece (czasem dość młode) serca. A jak walczycie o faceta, to zawsze nowelizacja gry i postapo w cenie.
Xinjin - No i bardzo dobrze. Póki co wszystko łapię i bawię się przy tym dobrze. Dick może i był ćpunem oraz wariatem, ale łeb to on miał. 1/4 Ubika za mną. Wrażenia bardzo dobre, a sam pomysł wyśmienity.
^ Przecież po 1/4 to tak właściwie nic nie wiadomo ciągle...
No chyba że nie ogarnąłem, to jest wysoce prawdopodobne...
HUtH --> Po jakichś ~40% opowiadania nagle zaczęło mi się czytać zupełnie inaczej, najwyraźniej tylko początek z jakiegoś powodu sprawił mi trudności. Potem poszło od razu :)
@raziel - tak profilaktycznie, nie sugeruj się za bardzo wypowiedziami HUtHa, zwłaszcza tymi na temat "Ubika" (innymi możesz - bo to oczytana bestia). To znany hejter tej książki jest, już nie raz tu były małe podjazdowe wojenki na ten temat, gdzie ja bronie tego jak konstytucji a mości HUtH obsrywa z całą zażartością wszystko zaczynając ogólnie od całej idei napisania tej pozycji, przez fabułe a na gadających drzwiach kończąc...Gorzej bo inni zaczynają mu powoli wtórować...
User Xinjin chce zdyskredytować moją osobę insynuując, iż krytyka Ubika była z mojej strony czyniona bez uzasadniania, jakoby nie przemyślana i na dziko. Otóż łatwo zauważyć, że są to typowe ataki fanboyowe i nie ma co traktować takich uwag poważnie. Ubik jest pozycją, w której już na samym początku poznajemy osoby, których zdolności zdejmują z autora odpowiedzialność za spójność fabularną, jak więc można do tworu opartego na takim koncepcie podchodzić poważnie? Wysoka kwasowość, aerozolowe fantazje i zupełne zagubienie.
Żarty żartami, ale naprawdę bez przesady z tym Ubikiem, moim zdaniem ta pozycja wręcz jedzie po bandzie grafomanii, i jedynie sam uogólniony koncept(w istocie arcydickowy), gadające przedmioty i to, że to sci-fi, podnosi poziom dziwacznej reszty.
Zresztą Oramus w 'sennych zwycięzcach' przebił Dicka gadającym piwem :P
stoję murem za antyubikowcami!
Ja z kolei czytam drugą książkę Piotra Adamczyka (więcej nie kupię niestety) i zbiór pośmiertny Zajdla. O, Zajdel to jest ktoś. NIe jakiś tam Dick.
@raziel - no i widzisz o tym mówiłem. Armia zaciekłych antyubikowców od razu w natarciu, uderz w stół a nożyce się otworzą, klika zdemaskowana...eh...
Jestem w 1/3 Ubika. I na tę chwilę mogę jedynie stwierdzić, że Blade Runner oraz Płyńcie łzy moje... szybciej się rozkręcają. Na tym etapie posiadały już sporo twistów i mindfucków. :D W Ubiku póki co panuje spokój.
Zobaczymy co będzie dalej. ;)
w Ubiku nie ma sie w sumie co za bardzo rozkręcać bo to bardzo krótka książka - na dwa wieczory.
w Ubiku nie ma sie w sumie co za bardzo rozkręcać bo to bardzo krótka książka - na dwa wieczory.
Sprawdzić, czy nie dotyczy wszystkich książek Dicka.
No jasne, przecież nie wiadomo kto swojego w jakie ręce oddawał i w jakie ciemne kąty i szpary wkładał.
Czytam tego Wilka z Wall Street, im dalej tym bardziej mnie męczy. Przeszkadza mi przede wszystkim nadmierna wulgarność i luzackość opisu. O ile w filmie DiCaprio pasował do roli po prostu perfekcyjnie, to jak widzę ryło prawdziwego Belforta na okładce, to nijak nie mogę go do tej postaci dopasować, nie widzę go w tej luzackiej roli. Rozumiem, że to nie jest opis oddający 1 do 1 jak było naprawdę, ale i tak mi to przeszkadza... :P
Ja oglądałem tego wilka. Chory i nudny film.
Wracając do Ubika. Jak na mój gust jest spokojniejszy od Blade Runnera i Policjanta.
2/3 Ubika za mną. W każdym razie nie jest taki trudny w odbiorze, jak to mi wmawialiście.
@ Mutant
Heh, czego się można było spodziewać po książce od takiego kolesia? :P
@ Raziel88ck
Imho świetnie pokazujący chore życie aż do punktu że jest męczący, a nie nudny...
Co rozumiesz przez 'trudny w odbiorze'?
Pamiętam czytelnika z Empiku, który powiedział mi, że poleca mi serię Metro, bo jak czytał Ubika to nic z niego nie zrozumiał i ciężko mu się tę powieść czytało.
No i tutaj każdy pisał, że po Ubiku to już z górki, jeśli chodzi o twórczość Dicka. Że można się nie połapać i pogubić.
Nie wierz nieznajomym, szczególnie takim czytającym "Metro 2033" :) "Ubik" to pestka przy np. "Valis".
No i tutaj każdy pisał, że po Ubiku to już z górki, jeśli chodzi o twórczość Dicka. Że można się nie połapać i pogubić.
Chyba po VALISie :D :P
Poza tym Ubik nie jest do rozumienia(no wolę nie mówić czemu :)), tu chodzi o maksymalizację tego uczucia dickowej niepewności i poplątania matrixowego(wtedy oczywiście to było przecieranie szlaków tej idei)
edit: kurczę, Shadow mnie ubiegł :P
A ja polecam "clans of the alphane moon", " maze of death" oraz "game players of titan". UBIK jest dobry ale cala moc tkwi w zakonczeniu.
Polityka rozdała swoje Paszporty, mocno trzymałam kciuki za Żulczyka, ale go wygryzł Miłoszewski ze swoim kryminałem, więc zgodnie z zasadą "poznaj wroga swego" łyknęłam w 5 dni całą trylogię o prokuratorze Szackim.
Część 1 - Uwikłanie - całkiem przyzwoity kryminał, niestety kilka wtop w postaci niepodomykanych wątków, ale generalnie całkiem przyjemne 7/10
Część 2 - Ziarno prawdy - bardziej dramat społeczny niż tania sensacja, świetnie ukazany problem ksenofobii, zaściankowości i mentalnego podkarpacia /na Podkarpaciu zresztą ;)/, doskonałe rozprawienie się z motywem antysemityzmu - wreszcie ktoś powiedział głośno, choć subtelnie, jaki Polacy mają z tym główny problem. W ramki trzeba oprawić, bo już rzygać się chce od tych wszystkich laurek i aktów ekspiacji non stop powielanych w polskim kinie. 8/10
Część 3 - Gniew - próbowałam się opierać, bo w końcu to ta część wysadziła mojego Żulczyka z siodła, no ale.. nie dałam rady, książka mimo wad jest genialna i 10/10.
Ubik nie jest ciężki w odbiorze, jest tylko możliwość że się nie zalapie o co Dickowi w ogóle w tym chodziło, ale o tym się przekonasz po przeczytaniu całości.
Dick pisał bardzo przyjemnie, o trudnościach w skumaniu zawiłych zdań nie ma mowy, moga nastąpić trudności w nadazeniu za jego zamysłem, bo kto to wie co mu tam pod kopułą się lęgło.
Czytam teraz Ogrody Księżyca, czyli pierwszy tom malazańskiej, fajnie jest, ale abstrahując od treści, to jakość tego wydania woła o pomstę do nieba. Kartki i okładka rozłażą się w oczach, nie wiem na czym oni to drukowali, ale już chyba papier toaletowy z biedronki jest bardziej trwały.
No i cena okładkowa 49 zł.........
Dukaj i Dick ustawieni w hierarchii czytelniczej, teraz potrzebuję ustalić inne nazwisko... McCarthy /Truskawkowy Ślązak chyba będzie się znał na rzeczy :P/
Przyszła dzisiaj "Droga", bo jak sądzę jest to must-have. Co dalej?
raziel --> Moim zdaniem niczego ciekawego :)
Nie wiem, może jestem ignorantem, bo książka ma bardzo dobre recenzje, ale dla mnie jest mocno przeciętna.
Raziel88ck --> czlowiek z wysokiego zamku to jedna z gorszych pozycji PKD, chyba w najgorszej piatce się miesci a przeczytalem z 80% tworczosci. Tylko zakonczenie tradycyjnie intrygujace. Przeczytaj to co polecilem u gory, labirynt smierci ryje mozg, a klany to jeden z najbardziej szalonych pomyslow na ksiazke :)
BTW, koncze 'women' bukowskiego po tym hunter s. thompson i 'fear and loathing on a campaign trail 72' :)
@ Megera
Czytałem pierwszą część, całkiem dobre, ale straszne czuć w tym taką efekciarskość, trochę mnie te denerwowało i wszystko traciło wiraygodność, ale może po prostu nie lubię kryminałów :P
McCarthy'ego nie przeczytałem trylogii pogranicza. 'Droga' nieco odbiega od reszty(settingiem, innym typem bohaterów, wydźwiękiem), więc nie wiem czy reszta też się spodoba. Jego twórczość można podzielić na tę, która dzieje się na wschodzie Stanów(Appalachy, Tennessee)(to pisał przed przeprowadzką) i na południowym-zachodzie, a Droga to jakiś wyskok.
'Strażnik sadu' i 'Dziecię Boże' to kaliber jak poważniejsze 'Fargo'. 'W ciemność' to wiktoriański mrok. 'Suttre' to taka życiowa ze wszystkimi odcieniami amerykańska powieść, jak jakiś Twain. 'Krwawy południk' - krwawa, mroczna, przytłaczająca antywesternowa epopeja, myślę że must-have. 'To nie jest kraj...' - nie bierz starego tłumaczenia, no i to znów takie mroczno-Fargowate.
@ EnX
Witaj w świecie fantasy, pierwszy raz się z tym spotykasz?
@ raziel88ck
Tyle razy pisałem, że to zajebista książka, a ty się jeszcze pytasz.. :P Czego oczekiwać... literatury pięknej, tyle. Ronn jest fanbojem dickowości, ja przeciwnie :P
Hutek
Pierwsza część Miłoszewskiego jest najsłabsza IMHO. Mnie raziła przede wszystkim pewna niespójność, niedomykanie wątków /tak, wiem, powtarzam się/, poza tym tam nie było nic poważnego, wplatanie wątku SB w klasyczny kryminał. Po lekturze obejrzałam ekranizację i to jest po prostu skandal i gwałt na psychice.
Ale tom ostatni, czyli "Gniew", strasznie ci polecam /może, kurczę, wreszcie będę mogła z kimś podyskutować :P/, spokojnie możesz nawet pominąć "Ziarno prawdy", nie będzie strat. Owszem, motyw główny jest oparty na pewnego rodzaju cliche, ale tam generalnie z każdej kartki leją się emocje, i to raczej te mniej piękne. Jest brudno, zimno i okrutnie, do tego wplątanie problemu socjologicznego, no jak dla mnie majstersztyk.
Aczkolwiek już zacieram rączki i szykuję się na premierę "Ziarna prawdy" w ekranizacji, mam nadzieję, że Lankosz nadal jest poważnym reżyserem i nie pójdzie śladem Bromskiego /który chyba w życiu dobrego filmu nie popełnił/.
Ok, czyli McCarthy w wersji random :) A co z ekranizacją? Jak najpierw obejrzę, a potem przeczytam, to będzie bardzo źle?
[69] Jaki problem? No chyba, że chodzi Tobie o nówki, jak nie to -->
http://allegro.pl/philip-k-dick-klany-ksiezyca-alfy-i5010837596.html
http://allegro.pl/philip-k-dick-tytanscy-gracze-i5010837565.html
http://allegro.pl/czlowiek-z-wysokiego-zamku-dick-opis-i5002738860.html
Co do Labiryntu Śmierci to może być problem bo na Allegro nie znalazłem a np. w Merlinie - pozycja niedostępna :P
Xinjin --> Oszalałeś? Jak raziel zobaczy książki w takim stanie to padnie trupem na miejscu :P
Xinjin - Po pierwsze nówki. Po drugie nowe wydanie. W końcu zależy mi na jak najlepszym dopasowaniu kolekcji.
Już się zastanawiam nad ponownym zakupieniem Wiedźmina. Tyle, że w nowej edycji, aby dopasować Sezon Burz do reszty.
@ Megera
Jak najpierw obejrzę, a potem przeczytam, to będzie bardzo źle?
Znaczy, chodzi o 'Drogę'? Film jest super i bardzo dobrze oddaje atmosferę i wydźwięk książki, ale stylu Cormaca, np. tych pisarskich nagle wplecionych refleksji, a innym razem skąpstwa opisu nie oddał reżyser, bo by wyszło kino przesadnie ambitne, dlatego kiedy czytałem po filmie książkę, to zdecydowanie się obroniła, nie nużyła. Potem jeszcze czytałem po angielsku, bo strasznie byłem ciekaw jak ta narracja w oryginale wygląda i wyszło, że tłumaczenie to pierwsza klasa, bo mnie czytanie tego samego znużyło :P
W przypadku 'To nie jest kraj...', to czytając książkę po filmie początkowo trochę nużyło, ale szybko przestało, bo film jest nieco inny i kończy się wcześniej niż akcja w książce(eh, ci Coenowie...)
Reszty adaptacji twórczości nie widziałem, nie widziałem też Adwokata(scenariusz), widziałem Sunset Limited(adaptacja sztuki) - popis aktorów, ale przegadane(w końcu teatr) i trzeba mieć chęć na moralno-religijne rozkminy, bez tego nie tykać.
U Cormaca myślę, że nie ma slabych pozycji, za co się nie wezmiesz to będziesz zadowolona.
[73] @raziel - aha czyli zbierasz nowe wydania? Ja się zastanawiam nad sprzedaniem 3 pierwszych tomów z supernowej, białe, stan bdb, to wydanie ---> http://www.zwierciadlofantasy.pl/wp-content/uploads/2011/02/wiedzmin_ban.jpg
HUtH ->
Witaj w świecie fantasy, pierwszy raz się z tym spotykasz?
Pierwszy raz spotkałem się z tak niską jakością papieru, nawet książki wydawnictwa WarBook nie mają tak słabych okładek, nie miałbym pretensji gdyby cena okładkowa wynosiła 39.90, ale nie 49 zł, tosz to rozbój w biały dzień.
Takie klocki powinny być zrobione z najlepszej klasy papieru, są tak duże że nie ma jak tego czytać kiedy się rozlazi w rękach.
Trochę Maga nie rozumiem, że zaczęli wydawać w takim formacie z miękką i dość cienką oprawą (Sanderson idzie podobnie). Pewnie jakoś rachunek ekonomiczny się zgadza, bo w końcu to cegły i tłumaczenie/redakcja kosztują dużo, ale komfortu z czytania raczej nie ma. Wolałem to mniejsze dzielone, chociaż wychodziło drożej za tom.
Z drugiej strony oprawa twarda w drukarni kosztuje te 8-10 zł więcej, co przekłada się na 20 zł więcej w księgarni. Robi się zaporowo.
Zabrałem się za Pratchetta z entuzjazmem ponieważ, po pierwsze, poleciła mi go siostra, a po drugie kiedyś (jakieś 10 lat temu) czytałem już jedną książkę ze "Świata Dysku" i było miło. Jednak "Kolor magii" nie spełnił moich oczekiwań. Nie wiem, czy jestem za stary (pewnie to nie to :)) czy po prostu nie wczułem się jeszcze w klimat, czy może sama opowieść jest słaba. Jednak historia Ricewinda i Dwukwiata jest według mnie niestety nudna. Ich przygody jakoś mnie nie porwały, a końcówka nie uratowała całości. Jedyna postać którą można polubić to Śmierć. Może docenię tę książkę gdy przeczytam kolejne ;)
Na razie 5 na GOL i LC :)
Teraz czas na "Łowców głów" :)
Cartoons
"lubię to" odnośnie Pratchetta ;P Śmierć "pełnometrażowo" pojawia się po raz pierwszy w Morcie.. No ciekawa jestem opinii. Nie zapomnij podzielić się wrażeniami :)
Ale coraz bardziej mi się wydaje, że Pratchett jest po prostu przereklamowany :/
Tuturutuuuut, zaczęłam czytać "Ubika" ^_^
Co do wydawnictw - przyszedł do mnie Sanderson ze swoją "Drogą królów" i już czuję, że będzie ciężko, z uwagi właśnie na wydanie. Kniga niewymiarowa, okładka w wersji płatkowej, boję się że w połowie się zwyczajnie rozleci :/ Moim zdaniem książki 600+ stron powinny mieć twardą okładkę z marszu, nawet niechby się to przekładało na cenę.
Jeszcze raz przeczytam tu o przereklamowanym Pratchettcie, to chyba dostanę apopleksji
Tuturutuuuut, zaczęłam czytać "Ubika" ^_^
O, bogowie... ale będzie tu recenzji....
O, bogowie... ale będzie tu recenzji....
No i dobrze nie każdy jest takim ignorantem Ubikowym jak ty (no może jeszcze Shadow i NewGravedigger) :wink:, ciekawe tylko czy pozytywnych czy negatywnych...
btw. LUUUDZIE, LUUUDZIE ZWARIOWAŁEM, sprzedaje --->
Wydanie w zasadzie nie do dostania w księgarniach. Ogólny stan książek bdb z b. małym minusikiem (raz czytane), cena do negocjacji. Reflektuje ktoś?
Xiniu, a same dwa tomy opowiadań wchodzą w grę? I za ile?
OMG OMG, Miecz Przeznaczenia wygląda na zalanego! I to kawą! ;D
@Meg_ - raczej chciałbym sprzedać całość. Faktycznie kawałek okładki jest troszkę brudnawy, wcześniej nawet nie zauważyłem, wygląda na kawe, ale nie moją bo kupowałem z allegro :) Oprócz tego na kartkach z boku od dołu jakieś kolorowe 2 cm przerysowanie (pisak? nie mam pojęcia). Reszta książki nie naruszona, jak dalej jesteś zainteresowana to mogę wysłać fotki na mejla :)
Xinjin - Jak można oblać książkę? Raz, dwa! Do modlitwy! Może książkowy Bóg zdoła ci wybaczyć.
<------- Bóg książkowy. Takim mianem nazwał bym może 1 góra 2 udzielających się w wątku i to nie Ciebie, sorry Wodzu :) Rozumiem próbę odgryzienia się za te częste podjazdy nt. Twojego pedanteryjnego zachowania względem książek. To było dobre, udało Ci się, obśmiałem się jak fretka :D
@raziel - pisałem że to nie moja kawa przecież...Książkę taką nabyłem. Btw. Krew Elfów została jeszcze tylko do zżenienia...Chce ktoś? Stan - igła.
Xinjin - Nie mówię o sobie, tylko o NIM. W każdym razie odpraw modły. Za to, żeś kupił książkę od diabła niszczącego książki.
<robi zamach na zdrowie i życie Hutha>
"Kolory magii" to jedna z najsłabszych i najmniej pasujących do całości książek ze Świata Dysku. Taka wprawka, w której testował konwencję. Już "Blask fantastyczny" był lepszy (i jako jedyny dość mocno powiązany fabularnie z poprzednią książką), w którym wyznaczone zostały standardy na kilkanaście następnych tomów.
Aaa... bo myślałem, że ty uważasz, że jest przereklamowany, a nie że irytują cię takie stwierdzenia. Nie doczytałem.
A w temacie, to przeczytałem "Sicco" Wojciecha Szydy i o ile początek był niezły, to końcówka mnie trochę rozczarowała: autor buduje całkiem ciekawą, symboliczną na kilku poziomach wizję, ale w finale ją łopatologicznie wykłada, jakby nie wierząc, że czytelnik się sam połapie. Ale ogólnie ciekawe, do przemyślenia.
"Ubik" skończony.
Wizja faktycznie na ostrym kwasie i zostawiająca przejmujące wrażenie WTF, fabularnie interesująco, aczkolwiek postaci nudne i nijakie - może zresztą o to chodziło.
Nie wywróciło mnie to na drugą stronę, aczkolwiek koncept zacny. Trochę mnie rozśmieszają opinie i recenzje, które doszukują się jakichś zawoalowanych metafor.. To tam są jakieś metafory? Dla mnie to po prostu dobra zabawa, za co należy się solidne 8.
[97] Mój świat legł w gruzach marne 8, powoli opuszczaja mnie wszyscy w tej krucjacie, zostałem sam na barykadzie, czekam teraz tylko na opinie raziela a potem niech dzieje się co chce...
No akurat nie mam czasu na czytanie, ale na dzień dzisiejszy wolę policjanta oraz lowce androidow.
Raziel słynie z odmiennego gustu, top 1 Kinga u niego to książka o oszalałym aucie o kobiecym imieniu. Jak tutaj się sugerować jego opiniami.
Wymęczył mnie ten wilczek z wall street. Początek był całkiem ok, ale im dalej, tym gorzej, wszystko się wlecze. Może błędem było oglądanie wcześniej filmu, który uważam za bardzo dobrą komedię, książka przy nim jest słaba.
Zacznę teraz Jedwabnika, ciekawy jestem co pokaże Rowling w drugiej książce o detektywie Cormoranie.
Może błędem było oglądanie wcześniej filmu, który uważam za bardzo dobrą komedię, książka przy nim jest słaba.
Dlatego zawsze lepiej jest najpierw przeczytać książkę a później jej adaptacje filmową. Tak powiedział mi książkowy Bóg...<pije do raziela>
edit: widocznie wcześniej nie modliłeś się do książkowego Boga :P
Do tematu: czytam "Opowiadania kołymskie", każde opoko jest soczyste, mile rezonuje swoim klimatem, a wszystko w konwencji - maksimum treści i emocji, minimum tekstu, świetna książka.
Moje top Kinga na dzień dzisiejszy to:
1. Christine
2. Miasteczko Salem
3. Joyland
O, ja też lecę z Rowling /chyba mam jakieś połączenie telepatyczne z Mutantem, czyżby Ubik działał? :>/, "Trafny wybór", póki co baaardzo fajne czytadełko obyczajowe.
Co do ekranizacji, to strasznie z sobą wczoraj walczyłam, żeby nie obejrzeć Anny Kareniny, bo leży przede mną aktualnie tomiszcze /objętości Bastionu!/. I jednak najpierw przeczytam, potem obejrzę. Trudno, Jude Law musi poczekać. :(
To chyba najbardziej zadziwiający ranking Kinga, jaki moje oko widziało ;P
Jako postać z Krainy OZ mam znaczący wpływ na osoby w swoim otoczeniu.
"Trafny wybór", podobnie jak w przypadku "Wyznań łgarza", to książka, która w zasadzie nie wiadomo o czym ma być, ale czyta się dobrze. Obyczajówka dobra, widać, że Potterówna nie jest ograniczona tylko do jednego gatunku. Przygody Cormorana czyta się równie dobrze, drugi tom zapowiada się na co najmniej tak dobry jak pierwszy.
Jako fan Kinga ... Po przeczytaniu ponad 20 książek zacząłem sięgać po klasykach - stwierdziałem, że "Lśnienie", "To" czy "Bastion" zabiorę się dopiero jak będę obyty z Królem na tip top. Sięgnąłem po "Lśnienie" i ... Kurde to jest średnia książka - w porywach wchłaniała, żeby po kilknastu stronach się ciągnęła :| Do mojej ulubionej powieści jaką jest "Cmętarz zwieżąt" się nie umywa - w mojej opinii.
Miałem iść za ciosem i pójść dalej, bo mam "Doktor Sen" w swoim zapleczu, ale na razie sobie odpuściłem. Sięgnąłem teraz po "Mroczny zakątek" Gillian Flynn i jestem już blisko końca. Do tej pory czyta się świetnie :)
Bo Lśnienie jest takie se i już, gdyby nie Kubrick z jego filmową wersją, książka nie byłaby tak popularna. Inna sprawa, że mnie filmowa wersja też nie porywa.
Doktor sen, poza tym, że ma wspólnego z Lśnieniem bohatera, to całkiem odmienna historia i może ci się spodobać bardziej niż samo lśnienie.
Rozumiem, że Christine miała tak skomplikowaną osobowość (sorry, samochodowość), była tak głęboka, że nie da się jej podpiąć pod schemat, że była tym złym autem, dokuczającym tym dobrym ludziom.
Właśnie skończyłem "Drogę Królów" Sandersona i muszę powiedzieć, że to jedna z lepszych książek jakie w życiu czytałem. Trzeba przebrnąć 200-300 stron aby zrozumieć świat itp, ale na prawdę warto bo ostatnie 500 stron połknąłem w 3-4 dni...
Stawiam ją nawet ponad Martin-a...
Ktoś może coś powiedzieć o drugiej części ? Trzyma poziom ?
Jak dla mnie jest jeszcze lepsza, mniej przynudzania o rozterkach Shallan i Kaladina, więcej się dzieje. Trzyma tempo końcówki pierwszej części.
Mówić, że "Lśnienie" jest takie sobie to jak mówić, że "Ubik" jest genialny. Czyli - jakieś nieporozumienie. :P
No pewnie, że nieporozumienie. "Lśnienie" jest cienkie ja d... węża. Określenie "takie se" to komplement całkowicie niezasłużony :P
Jak dla mnie jest jeszcze lepsza, mniej przynudzania o rozterkach Shallan i Kaladina, więcej się dzieje. Trzyma tempo końcówki pierwszej części.
Miałem teraz troszkę przystopować z czytaniem bo parę innych spraw zaniedbałem, ale teraz się zastanawiam... końcówka na prawdę była świetna.
Lśnienie faktycznie słabe. Oj czytało się to ciężko. Nuda goniła nudę. A to, co miało straszyć, bardziej mnie bawiło.
Mutant z Krainy OZ - Doktor Sen był ok, bo nie nudził, ale problem leżał gdzie indziej. To ci źli mieli atakować i straszyć, a w efekcie wyszło na to, że to oni zbierali bęcki od tych dobrych i niewinnych, co wyszło komicznie :D
Doktor też do najlepszej Kingowczyzny nie należy, od Lśnienia jest całkiem inny, zupełnie inny sposób "straszenia" i budowania "klimatu". Ale fakt, jednostronność w boju między dobrem a złem jest bardzo męcząca i zaskakująca jak na Króla.
Mi się tam Lśnienie podobało, był to mój pierwszy książkowy horror, więc i wrażenie wywarł pozytywne, miejscami byłem nastrachany ;) Podobała mi się też rozwijająca się psychoza głównego bohatera, a i samo miejsce akcji miało swój klimat.
Od ponad roku nie czytałem żadnej książki Kinga, no i tak zastanawiam się czy czasem sobie Bastionu nie kupić..... tyle że od dwóch lat na półce leży TO i jakoś nie mogę tego ruszyć.
Od ponad roku nie czytałem żadnej książki Kinga. Dobra decyzja. Pomnóż razy dziesięć :)
Czytam sobie "Czerwone koszule" Scalziego. Śmieszna książka, parodia Star Treka, w dodatku taka, że bohaterowie zdają sobie z tego sprawę (po części).
Ubika co prawda czytałem jak miałem jakieś 17-18 lat, ale był dla mnie wtedy potwornie męczący. Nawet nie pamiętam, czy skończyłem.
Tysiąc imion skończone, solidna 9, kolejny cykl, który pewnie przeczytam w całości.
Teraz czas na Marsjanina.
OSZALAŁEM po raz drugi, na sprzedaż tym razem idą trzy pierwsze części Martina tj. "Gra o Tron", "Starcie Królów", "Nawałnica Mieczy: Stal i Śnieg", wydanie z miękką nie serialową okładką, czyli okazja w sam raz na szybkie rozpoczęcie/uzupełnienie serii.
Oprócz tego na nabywcę cały czas czeka "Krew Elfów" Sapka, białe wydanie z Supernowej. Jak ktoś będzie chętny niech da znać, zdjęcia wyślę na mejla. Cena oczywiście do negocjacji. Kontakt w tym wątku lub mejl -
spoiler start
xinjin małpiszon op pl
spoiler stop
edit: [130] /zaznaczam przyjaźnie, że negocjacje z użytkownikiem Xinjin nie biorą jeńców ;P/
Bo ja centuś krakowski ale noooo nie przesadzaj :)
/zaznaczam przyjaźnie, że negocjacje z użytkownikiem Xinjin nie biorą jeńców ;P/
"Trafny wybór" przeczytany, bardzo dobra obyczajówka. Strasznie mi się podobała sama konstrukcja, najpierw niespieszne podejmowanie motywów, wplątanie w siatkę powiązań, po czym punkt kulminacyjny i nagle OMG, wszystko się wali.. 8/10
Mimochodem, między czytaniem solidnych knig, sięgnęłam po krótkie reportaże Tochmana, "Wściekły pies". Wywróciło mnie na drugą stronę, 9/10.
Parę książek do sprzedania, zapraszam:
http://olx.pl/oferta/hobbit-czyli-tam-i-z-powrotem-unikat-CID751-ID8HfCp.html
http://olx.pl/oferta/krew-elfow-CID751-ID8HfUf.html
http://olx.pl/oferta/wladca-pierscieni-komplet-CID751-ID8HgpF.html
http://olx.pl/oferta/gra-o-tron-starcie-krolow-nawalnica-mieczy-stal-i-snieg-CID751-ID8HgST.html
http://olx.pl/oferta/odrobina-falszerstwa-i-gwiazdy-i-gwiazdki-CID751-ID8Hhsx.html
http://olx.pl/oferta/david-eddings-kopuly-ognia-CID751-ID8HhK1.html
http://olx.pl/oferta/bogowie-demony-herosi-leksykon-CID751-ID8HhU7.html
Polecam użytkownika Xinjin, negocjacje twarde, transakcja błyskawiczna, bez problemów, towar kompletny i w bardzo dobrym stanie, a na dodatek można się umówić na kawę! :D
W "Drodze królów" na razie jak dla mnie najfajniejsze jest to, że jest taka gruba, jakby nigdy miała się nie skończyć. ;)
Megera_ -> pod koniec czytania żałowałem, że jest taka krótka :). Trzeba tylko przebrnąć początek żeby poznać świat tam przedstawiony i potem leci...
Na razie odpuściłem drugą część bo pewnie pękła by jeszcze szybciej a nie wiem kiedy ma wyjść kolejna... pewnie troszkę zejdzie.
Zacząłem Opowieści z meekhańskiego pogranicza. Jakieś opinie ?
Trzecia część Sandersona jest zdaje się planowana na Zachodzie na początek 2016 r., więc trochę czytelnicy poczekają na polskie wydanie. A przecież cykl ma liczyć 10 tomów :P
Wegner - bardzo dobre polskie fantasy, na poziomie światowym.
Co do "Drogi królów", to ja się musiałam przebijać przez pierwsze 50 stron - nie dlatego, że było nudno, tylko czułam się sfrustrowana faktem, że nie ogarniam tego świata. Aczkolwiek narracja jest tak przyjemna, że chętnie czytam nawet o Shallan, której wyjątkowo nie polubiłam ;)
A jeśli chodzi o cykle: Opowieści z meekhańskiego pogranicza, Malazańska księga poległych, Czarna kompania.. no jest z czego wybierać, tylko powiedzcie mi Panowie, czy ja to w ogóle przyswoję? :) W sensie, nie mam chyba aż tak bardzo dziewczyńskiego gustu, ale zastanawiam się, czy te cykle nie są zbyt męskie..
Shadowmage -> myślałem, że mają być 4 tomy... ale niech będzie i 10, żeby tylko trzymały poziom. To jeszcze w sumie rok do premiery 3 tomu, więc nie muszę się spieszyć.
Czyli teraz czytam Wegnera, który wydaje się bardzo krótki w porównaniu z poprzednią lekturą...
Megara-->"CK" sobie daruj, Wegnera i Eriksona z przyjemnością czyta moja lepsza połowa.
Juanhijuan-->zdaje się, że konkretnie mają to być dwa podcykle po pięć tomów.
"Droga królów" męczy początkiem, bo wszyscy bohaterowie to albo szlaechetni rycerze, albo zwykłe, za przeproszeniem, pizdy. Całe szczęście gdzieś w połowie postacie pokazują trochę więcej barw (no ale też bez przesady, to przecież epic-heroic fantasy :) ). Najlepsze co wg mnie jest w tej książce, to sceny przesycone tym rodzajem patosu, który nie wywołuje u mnie obywatelskiego wstydu. Takim, jak u Eriksona.
Polecam drugi tom, się dzieje.
A moja kobieta nie chce czytać fantasy, bo się boi, że wyrosną jej wąsy :<
raziel88ck (132). Nie przyznawaj się dziewczynie, że traktujesz ją jak obowiązek ;-P
@ Megera
nie słuchaj oczytanego Shadowa, który ma nawet patetyczny cytat w sygnaturce, dołącz do heretyków fantasy i czytaj Czarną kompanię!
O ile w ogóle chcesz się w te smiszne fantasy zagłęciać... chociaż jak już tyle Kinga i chyba gaimana a nawet rowling czytałaś, to na nic przestrogi...
Eee.. Aż tak dużo Kinga nie czytałam, Gaiman jest trochę za bardzo bajkowy jak dla mnie, poza absolutnie genialnymi "Amerykańskimi bogami", a Rowling od strony Pottera nie znam za bardzo, więc nie wiem skąd taka ocena moich preferencji czytelniczych :P ja jadę bardzo klasycznie, Tolkien, Martin, Sapkowski
ha, faktycznie mam patetyczny cytat w sygnaturce! Chyba z dekadę się uchował :P Pora wymyślić coś bardziej realistycznego. Poszukam u Coehlo :D
Zyga - Nie obowiązek, ale bardzo dużo czasu spędzamy ze sobą. Taką silną więź mamy.
Mutant - Chce mi się czytać. Już kończę Ubika.
Wreszcie udało mi się skończyć Sezon Burz Sapkowskiego. Książka fajna, choć nie dorównuje tym "starym" siedmiu tomom (no może jest ciutkę lepsza niż Pani Jeziora).
A ja może skończę dziś Jedwabnika, jak na razie bardzo dobrze, chociaż było kilka zgrzytów to i tak mi się podoba :)
Poza tym, korzystając z arosowej przeceny, kupiłem sobie kolejnego Dukaja, Extensa powiększy kolekcję.
Wie ktoś w jakiej kolejności czytać Cykl Inkwizytorski J. Piekary? Widzę na empik.com, że niedawno wydano 3 odświeżone tomy. Wikipedia podpowiada, że nie odświeżono dwóch pierwszych- Sługi Bożego i młota na czarownice. Zostały one wydane pod innymi tytułami, czy może mam poszukać starych wydań sprzed 10 lat?
Edit. z tego, co widzę ktoś sugeruje czytać tomy 5-8 potem 1-4.
<---- Teraz to zobaczyłem [150] Ode mnie Ubik ma solidne 7.
@berial6 --> https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13457138# [267] post.
Trochę się już pogubiłem... Czekać na ponowne wydanie Sługi Bożego (luty) czy lecieć wg chronologii tj. od Płomienia i krzyża?
Tak na marginesie, 7 - Bardzo dobra
[162] nie przesadzasz trochę? Chyba nawet laik wie, że Dick to elita.
[155] solidne 7, tego nie ruszysz, paaanie, ani drgie Ok wszystko cacy, rozumiem może się nie bardzo podobać ale ta książka imo nie zasługuje na tak kpiąco (żeby nie powiedzieć ocierającą się wręcz o ignorancję <peace> raziel!) niską ocenę. Wystawienie takiej oceny uważam za jawną dyskryminację tej książki w tym wątku ba nawet jej fanów (w tym oczywiście mnie). Myślę że Soulcatcher powinien się przyjrzeć temu co się tutaj wyprawia.
... brak słów po prostu, ten wątek zszedł na psy.
Soul kiedyś mówił, że Ubik jest dobry, ale bez przesady, więc na twoim miejscu bym się tak nie afiszował, bo ludzie znikali niepostrzeżenie przez mniejsze przewinienia.
Tak każdy krytykował Ubika, a teraz kazdy go broni. Jak to jest? Plyncie lzy moje oraz blade runner bardziej mi się podobaly, ale Ubika doceniam głównie za pomysl.
Bo, poza typowym dickowskim stylem, ubik broni się głównie pomysłem i zaskakującym zakończeniem :P
Tu nie chodzi nawet o mnie bo mnie może nie być, tu chodzi o reputacje tej książki. Wiadome że w internetach nic nie ginie, a ja nie pozwole na bezczelne szarganie dobrego imienia Ubika na tym forum, w tym wątku. Wyobraźmy sobie taki hipotetyczny przykład: 15-letni Paweł z Bytomia, chce zacząć swoją przygodę z fantastyką. Nie ma oczytanych kolegów, za to jak większość jego równieśników lubi spędzać swój wolny czas przed komputerem, więc pierwsze co robi to zagląda do internetu. Gdzieś kiedyś obiło mu się o uszy że jest taki pisarz jak Dick i ponoć jest dobry i uznany i pisze ciekawie. Wklepując słowa kluczowe "książki dick fantastyka od czego zacząć", w końcu jakimś cudem natrafia na forum GOLa i wątek "Nasze Książki, tom X". Zaczyna przeglądać stronę. I co widzi? Jak jeden z drugim ancymonem robi pojazd po Ubiku dając notę "solidne 7" albo w ogóle odbierając książce jakiekolwiek pozytywne cechy. Co robi Paweł? Myśli: "Hmmm ten Ubik to badziewie skoro jeden z drugim (specjalnie nie wymieniam nicków, ale wiadomo o kogo chodzi) tak twierdzi. Odpuszczam Dicka", w ten sposób nieświadomie pozbawia się naprawdę ciekawego doświadczenia czytelniczego. Możliwe, że idąc dalej tym tropem rezygnuje z fantastyki i z czytania w ogóle. Na to nie ma zgody. Soul interweniuj.
* post nie ma na celu atakowanie kogokolwiek. Po prostu mówie jak jest :)
Przecież 7 na 10 to ocena wysoka, a Ubik arcydziełem nie jest, jest kultową pozycją, jedną z bardziej rozpoznawalnych książek Dicka, ale na tym koniec. Rozumiem, że dla niektórych może być wykopany w kosmos, niektórzy doszukują się siedemnastego dna w co drugim słowie itd., ale nie rozumiem jak się możesz oburzać, że ktoś śmie ocenić książkę trochę niżej. Ubik jest dobry, siedem to ocena dobra, a jak paweł uznaje ostatnio modną skalę 7-10, gdzie siedem to słaby, osiem dobry, dziewięć nie występuje, a dziesięć to poza skalą w ogóle, to niech nie czyta bo i tak jest za głupi na to.
Dokładnie. Mutant dobrze pisze.
Ja Ubika wspominam miło, ale nie wgniótł mnie w fotel ani razu. Przy policjancie oraz Łowcy Androidów miałem wypieki na twarzy, tak zostałem wchłonięty w wydarzenia, które zaoferował tam Dick. W Ubiku tego nie było. Czytając Ubika, myślałem: ooo, ja bym nigdy nie wpadł na taki pomysł przy pisaniu powieści. Dick miał łeb do takich rzeczy.
My po prostu wiemy jak użyć Ubika, ty to robisz niezgodnie z instrukcją, stąd zakrzywione spojrzenie :D
Kurczę co za dyskusja...
Mi chodziło bardziej o słowo 'solidne'... Nie wiem co to znaczy w przypadku ocen... że nie plus ani minus tylko idealnie w środku? Kurczę, to jakaś skala dla ścisłowców......
Solidne siedem to takie liche osiem i chore na grypę dziewięć w nowomodnej skali.
Ocenianie za pomocą skali w ogóle jest dziwne i w sumie zbędne. Wiele ocen bym teraz pozmieniał, bo myśląc teraz o książkach Dicka (i nie tylko, ale skoro on teraz jest na tapecie...) chętniej bym wrócił do przeczytania np. "Człowieka z wysokiego..." niż "Ubika", a to przecież tego drugiego wyżej oceniłem z tego co pamiętam.
Mały offtopic około książkowy. Oglądał już ktoś odcinek "Człowieka z wysokiego zamku"?
Jest pilot na youtube, Amazon robi...
http://youtu.be/G952t88vdTs
Ja jeszcze tego nie obejrzałem, ale we fragmentach podobał mi się klimat, choć z tonacją trochę przesadzili, po co aż tak sugestywnie ponuro...
Przygotowaliśmy na Katedrze przegląd najciekawszych naszym zdaniem zapowiedzi fantastycznych na bieżący rok. Zainteresowanych zapraszam: http://katedra.nast.pl/artykul/6933/Co-nas-czeka-w-2015-roku/
Nowy Wegner i Dukaj w tym roku to dobre wiadomości, chociaz jeszcze nie zabrałem się za trzeci tom opowieści pogranicza.
Skończyłem natomiast "Jedwabnika", końcówka troche spartolona, za szybka, zbyt lopatologiczny wykład na temat morderstwa. Ale cala reszta bardzo dobra, Cormoran to fajny detektyw, może jeszcze ciut za dużo na temat prywatnego życia Robin, dlatego też ocena 7 bez plusa.
Mnie się te wątki obyczajowe podobały, a poza tym przypuszczam, że są rozbudowywane pod kątem wydarzeń fabularnych w następnych tomach.
Końcówka faktycznie trochę zbyt dynamiczna. Autorka mówiła, że zwrócono jej uwagę przy "Wołaniu kukułki", że zakończenie miało za mało akcji, więc w "Jedwabniku" to zmieniła... co jest trochę bez sensu, bo nie pasuje do całości. Nie ma co na siłę upodabniać się do innych współcześnie powstających kryminałów.
O, "Diaspora" wychodzi, próbowałem ją czytać po angielsku ale za cienki na to jestem. Najs.
Edit: Tak, wiem, że to reedycja :)
Mnie wlasnie odpowiadało zakończenie "Wołania...". Wątki obyczajowe są konieczne, inaczej byłaby to druga Christie, ale boję się, że pojdzie to w kierunku jakim podazyla Lackberg w swoich książkach, gdzie życie prywatne wyszło na pierwszy plan.
Shadowmage -> Mam do Ciebie pytanie, jako do forumowego eksperta rynku wydawniczego. Co się dzieje z trzecim tomem Malazańskiej? Nigdzie nie można dostać nowego wydania Wspomnienia Lodu, nie ważne czy to księgarnie, czy allegro.
Katane-->nie, to nie jest reedycja (jeśli mówimy o "Diasporze"). Solaris miał wydać, ale w końcu nie wydał.
Mutant-->Nie sądzę, żeby do tego doszło. Rowling jednak za dobrze pisze, by sprowadzić cykl do problemu "przeleci sekretareczkę, czy nie?".
EnX-->nakład się skończył :) Mają być dodruki, ale nie wcześniej niż w kwietniu. Czyli pewnie później.
A propos kryminałów/thrillerów, kogo i co warto przeczytać?
Znam Larssona, Becketta, De La Motte, wychwalanego przeze mnie Miłoszewskiego, przymierzam się do Nesbo. Warto na kogoś jeszcze zwrócić uwagę?
Bo na opiniach z LC to już niestety nie polegam :) Dzień z Cobenem strasznie mnie rozczarował, to taka Danielle Steel dla "niegrzecznych dziewczynek".
Hę? Byłem pewien, że widziałem ją gdzieś kiedyś w jakiejś bibliotece.
Megera --> Zapytałem mojej lepszej połowy, która jest wielką fanką gatunku. Odpowiedz niżej:
"Jens Lapidus, Karin Fossum, duet Anders Roslund, Börge Hellström, a spoza Skandynawii koniecznie James Ellroy"
"a z polskich koniecznie Hagen i Czubaj"
"no i dla przyjemności weneckich klimatów Donna Leon"
Od siebie również polecę Jamesa Ellroya. L.A. Quartet to chyba najlepsza seria kryminałów noir, jaką czytałem.
Megera_==> Wspomniany już James Ellroy to absolutna czołówka, podobnie jak niewspomniany jeszcze Dennis Lehane.
Megera - Polecam trylogię (za jakiś czas) Petera Maya. Czytało mi się znakomicie. Może dlatego, że obok warstwy kryminalnej można tu znaleźć kapitalna IMO sferę obyczajową. Czekam niecierpliwie na 3 tom.
http://www.wydawnictwoalbatros.com/ksiazka,1398,2262,jezioro-tajemnic.html
Lehane'a czytałem jedną książkę, niezła, ale jakoś specjalnie mnie nie powaliła.
Łowcy głów za mną. Moim zdaniem świetne, lekkie czytadło. Połączenie sensacji z thrillerem które nie nudzi ani przez moment. Bardzo dobrze wyważone, nie posiadające zbędnych wątków (dlatego książka nie jest specjalnie gruba). Za bardzo nie mam się do czego przyczepić, więc po prostu daję 8. Chętnie sięgnę jeszcze po książki Jo Nesbo.
Zacząłem już Rok 1984.
Dzięki za szeroki odzew, wszystkie nazwiska spisane, będzie sukcesywna eksploracja :)
A ja sobie czytam kolejna książkę Archera (w którego czytaniu jestem tu osamotniony), czwartą część historii rodziny Clifftonow i Barringtonow. Nie wiem do końca co mi tak odpowiada w tym autorze, bo pisze schematycznie, ale robi to jednak dobrze, to chyba tak jak z Kingiem mam :)
po dwóch dekadach absencji wracam z kundelkiem (kindle) do czytania
w sumie pierwsze cztery książki na karku a wczoraj skończyłem F10.2 Tomasza Morrisa
dla ludzi bezpośrednio związanych z alkoholizmem (dda) po przeczytaniu tej książki pozostaje pustka. nie polecam
jakby co to można mnie znaleźć tutaj: http://lubimyczytac.pl/profil/489044/porywacz-zwlok lub tutaj: https://www.goodreads.com/user/show/38554155-tygrys
chciałbym się zabrać za Lema i tutaj liczę na wasze propozycje za co się najpierw
To zależy co lubisz. Odpuściłbym sobie Pirxa, "Dzienniki gwiazdowe" i resztę Tichy'ego można poczytać później. "Solaris" jest niezłe, warto też "Niezwyciężonego" czy "Głos Pana".
ja nie wiem co lubię
jestem przekonany, że nie lubię fantasy i sf ale namówiono mnie bym sprawdził, bo na czym swoją wiedzę mogę opierać jak przeczytałem tylko 4 książki
Solaris to chyba najbardziej znana książka Lema i to nie bez powodu, ja zaczynałem właśnie od tego.
Ja nie pomogę bo Lema nie czytałem, chciałem tylko przywitać Tygrysa w naszych skromnych progach bibliotecznych.
Ja nie pomogę bo Lema nie czytałem, chciałem tylko przywitać Tygrysa w naszych skromnych progach bibliotecznych.
polecę poprzednią książkę, którą czytałem, czyli Dzienniki Kołymskie
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/117378/dzienniki-kolymskie
świetna opowieść o bohaterach mieszkających na trasie największego cmentarzyska ludzi. nie o gułagu ale o ludziach z nim związanych. o prawdziwych Rosjanach.
dodam, że wątroba boli od samego czytania :)
Zalezy, czego od ksiazek oczekujesz, bo Lem pisal tak roznorodnie, ze ciezko cos polecic. Ja zaczalem od "Glosu Pana" i po kilkunastu stronach wiedzialem, ze Lema zaczne wielbic :) Ale GP to nie jest klasyczne sf, nie ma laserow i planet, za to jest sporo przemyslen, nie kazdy takie rzeczy lubi.
Jakbym mial radzic, to poradzilbym "Niezwyciezonego".
Lem to w ogóle nie jest klasyczne sf. Zresztą pod koniec życia zdaje się, że się oburzał, kiedy go klasyfikowano jako pisarza fantastyki.
dziękuję za przywitanie :)
proszę jednoznaczne konkretne propozycje Lema, tak bym ogarnął, bo nie mam oczekiwań ani od jego książek ani też od świata, który kreuje. od czegoś muszę zacząć
nie możesz mi utrudniać, musisz mi pomóc
gdzie indziej padło na Dzienniki Gwiazdowe
Tygrysku drogi, musisz przeczytać "Głos Pana". Nic innego. Konkretnie to. Bez wyjątków i wahania.
Lepiej? :D
Shadowmage --> wiem o tym, ale pisze z teledonu i mi srednio wygodnie pisac dlugie posty i skrocilem po prostu do sf, bez rozpisywania, ze to nie do konca sf :)
"Głos Pana" jest jedną z najlepszych książek Lema, ale też jedną z najtrudniejszych w czytaniu z jakimi miałem do czynienia. Jeśli chcesz zacząć Lema, to Dzienniki Gwiazdowe, Pamiętnik znaleziony w wannie, Niezwyciężony, Powrót z gwiazd, no i moje ulubione: Fiasko i Doskonała Próżnia, choć to nieco bardziej zakręcone dzieła.
Nie zgodzę się z tezą, że Lem to nie jest klasyczne SF. Jest to również (i m. in) klasyczne SF. A z pewnością do tego można zaliczyć Obłok Magellana, Astronauci, Eden, Niezwyciężony, Powrót z gwiazd, Fiasko, Solaris a także (w pewnym sensie) Opowieści o pilocie Pirxie.
Astronautów to akurat szanowny autor chętnie by wymazał z życiorysu :D
wujo--> to zależy, mnie "GP" przekonał do Lema. Wcześniej czytane książki pozostawiały mnie raczej obojętnym. Chociaż w sumie czytałem te jego bardziej "młodzieżowe" rzeczy.
Zyga-->punkt dla ciebie.
wahałem się wczoraj i wahałem i Lem musi jeszcze chwilę poczekać, bo chwyciłem za biografię bardzo lubianej przeze mnie osoby, Bohdana Smolenia
https://www.goodreads.com/book/show/12853769-niestety-wszyscy-si-znamy?ac=1
W Empiku promocja na "Ucztę wyobraźni" - 2 w cenie 1. Zakupiłem wczoraj "Brasyl" Mcdonalda i "Diasporę" Egana.
wujo, nie znam szczegółów ale myślę, że Lemowi w tym przypadku chodziło głównie o umieszczenie akcji na Wenus. W świetle tego co wiemy dziś, to rzeczywiście był absurdalny pomysł ale trudno mieć pretensje o to do Lema w latach 50-ch, kiedy powieść powstała. Wtedy więcej powieści i filmów umieszczało tam kolonie i życie.
Natomiast sam pomysł, a zwłaszcza wykorzystanie meteorytu tunguskiego (z tą wiedzą, którą wówczas posiadano) był IMHO b. dobry.
BTW. Co do Astronautów, to ja nie jestem do końca obiektywny, ponieważ jest to moja pierwsza powieść SF (czytana kilkadziesiąt lat temu) i mam do niej sentyment :-)
Nie wiem czy tak było w przypadku "Astronautów", ale kilka książek Lem zakazał wznawiać, bo były w nich elementy komunistycznej ideologii, które musiał zawrzeć, żeby je w ogóle wydać. Chodziło głównie, z tego co pamiętam, o kilka z początków kariery.
Czytam aktualnie zbiór pośmiertny opowiadań Zajdla. Praktycznie po każdym chyle czoła jego geniuszowi.
W mojej ocenie większość z tych opowiadań mogłoby być rozszerzone do pełnoprawnych scenariuszy filmowych. Nic tylko pisać do holyłód.
@Zyga - to co wymieniasz, to akurat pierwotna część książki, które jakie są, takie są, nie o nie chodziło.
Lem zabraniał wznawiania "Astronautów" ze względu na szereg ustępstw, jakie popełnił na rzecz komunistycznej cenzury by wydać książkę. M.in. na całym świecie panuje komunizm, panuje dobrobyt, przekształcają Antarktydę, a w końcówce
spoiler start
Wenusjanie okazują się martwi, bo dali się pochłonąć kapitalizmowi.
spoiler stop
Oczywiście są lepsze fragmenty, ale dziś książka budzi jakby... politowanie.
Ostatnio zainteresowałam się kryminałami Zygmunta Miłoszewskiego. Bardzo przyjemnie się je czyta. Akurat jestem w połowie Gniewu i polecam każdemu.
Tę u góry skończyłem.
Tę na dole zacząłem ;))
Magik sprawnie wymyślony (choć nie do końca) i napisany.
Choć tu i ówdzie trochę "przefajnowany", czytało sięprzyjemnie.
Jeśli chodzi o Blackout, to ... włos się jeży jak sobie człowiek uświadomi,
że wcale niedaleko do takiej sytuacji.
To jedna z tych książek, które wymuszają przewracanie kartek ;)
Czytam ostatnio Piątą falę, całkiem przyjemne sci-fi, może nic ambitnego, ale dla fanów kosmicznych inwazji będzie jak znalazł. :D
Żona miała kupić extensę, a wzięła ją i dodatkowo xavrasa, także Dukajowa półka całkiem ładnie wygląda :)
Skończyłem "Ostrożnie z marzeniami", jak to na Archera przystało, było dobrze. Kolejna lata życia kilku powiązanych ze sobą ludzi, standardowo pełno zwrotów akcji, sporo zaskoczeń, grube przekręty a to wszystko z angielskim spokojem i dostojeństwem. Starcie ludzi honoru z argentyńskim bogaczem pozbawionym zasad. Zakończenie jak zwykle wkurzające, bo chciałoby się już wiedzieć co będzie dalej :)
Ciasno się zrobiło na półce Archera.
Nie kupujcie książek w fizycznych egzemplarzach, kupujcie ebooki.
Przy przeprowadzce łatwiej wynieść 1 Kindle niż kilka kartonów :(
Ale co w sytuacji, gdy podczas przeprowadzki spadnie karton z kundlem? Rozwali się i po robocie, a jak spadnie karton z książkami to nie dzieję się absolutnie nic.
Trochę xanat0sa rozumiem, na mój obecny półroczny wyjazd zabrałem dwa kartony książek, swoje ważyły, chociaż bez przesady. Problem w tym, że jeślibym chciał zabrać całą moją biblioteczkę, to takich kartonów byłoby pewnie kilkadziesiąt. I to już robi problem dla kręgosłupa i kolan.
Mutant - Kindle'a nie niósłbyś w kartonie :) Poza tym to co najwyżej strata kilku stów.
Moj post byl oczywiscie z przymrozeniem oka, ale ksiazki maja to do siebie, ze sa ciezkie i po przenoszeniu kilku kartonow odechciewa sie kupowania kolejnych... :)
Książka papierowa ma jednak wiele zalet w stosunku do elektronicznej.
O jednej wspomina w Blakoucie Elsberg.
spoiler start
W chwilach kryzysu, gdy nie działają toalety,
a i sklepy z często potrzebnym papierem niedostępne,
z człowieka wyłazi brutalne zwierze. Niestety.
spoiler stop
Z kundelkiem mogłoby być trudno :D
No to się przypomnę, może ktoś będzie chciał kupić.
To co mam na sprzedaż --->
http://olx.pl/oferta/hobbit-czyli-tam-i-z-powrotem-unikat-CID751-ID8HfCp.html
http://olx.pl/oferta/krew-elfow-CID751-ID8HfUf.html
http://olx.pl/oferta/wladca-pierscieni-komplet-CID751-ID8HgpF.html
http://olx.pl/oferta/gra-o-tron-starcie-krolow-nawalnica-mieczy-stal-i-snieg-CID751-ID8HgST.html
http://olx.pl/oferta/odrobina-falszerstwa-i-gwiazdy-i-gwiazdki-CID751-ID8Hhsx.html
http://olx.pl/oferta/david-eddings-kopuly-ognia-CID751-ID8HhK1.html
http://olx.pl/oferta/bogowie-demony-herosi-leksykon-CID751-ID8HhU7.html
http://olx.pl/oferta/assassins-creed-renesans-oliver-bowden-CID751-ID8HwWr.html
Witam,
Też mam coś na sprzedaż ;-) Od jakiegoś czasu piszę do szuflady po nocach i wydałem w tamtym roku zbiór krótkich opowiadań w klimatach fantasy. Jak ktoś da radę wysupłać tych kilkanaście plnów i wrzucić tu swoją opinię to będę bardzo wdzięczny.
Poniżej linki do e-booka.
http://www.empik.com/opowiesci-czarnego-lodu-dovsher-volko,p1104737630,ebooki-i-mp3-p
http://merlin.pl/Volko-Dovsher/download/person/223,581086.html
http://www.gandalf.com.pl/e/opowiesci-czarnego-lodu/
Pozdrawiam serdecznie,
Sher.
Sher. - Kiedy można spodziewać się papierowego wydania?
Człowiek z Wysokiego Zamku jest dla mnie bardzo ciekawy. Może nie tak jak Blade Runner czy Płyńcie łzy moje..., ale mimo wszystko dobrze mi się to czyta.
Obecnie jestem przy 130 stronie, a więc do końca pozostało mi 200 stron.
Następną książką w kolejce będzie zbiór opowiadań Jarosława Grzędowicza - Wypychacz Zwierząt.
Jeszcze męczysz tego Człowieka z Wysokiego Zamku? Przecież to książeczka krótka, na 3 maksymalnie 4 wieczory :)
Nie mam kiedy za bardzo czytać, bo mam drugie zmiany, a resztę wolnego czasu spędzam z dziewczyną.
[73] jakby tak wstawić "za dicka" zaraz za "tarmosić" a przed "że" to wyszło by całkirm ciekawe zdanko.
@raziel
Nie ma co się oszukiwać, to zbyt ambitne nie jest. Takie krótkie, lekkie opowiadanka, nie wymagające zbytniego obciążenia dla mózgu. Wydałem na próbę, ciekaw jestem opinii czy to się da czytać.
Powiem szczerze, że nigdy nie planowałem nic wydawać. Znajomy mnie męczył, wysłał coś mojego (chyba) do Pilipiuka, który pozytywnie to ocenił i męczy mnie (znajomy, nie Pilipiuk :D) od tamtej pory. Dla mnie to tylko odskocznia od szarej rzeczywistości, zamiast po nocach latać po parku w prochowcu wolę coś napisać ;-) Z tego co słyszałem debiut w PL nie jest łatwy, to co piszę to też nie jest odkrycie stulecia, więc póki co nie myślałem o tym na poważnie. Mam rozgrzebane trzy projekty, wg mnie dużo ciekawsze (nie tylko fantasy) i dopiero z tym chciałbym spróbować w wersji papierowej. Może w połowie roku wymęczę coś co można wysłać do wydawcy, jak się uda to na pewno wrzucę info.
BTW, jak spędzasz czas z dziewczyną to "dick" jest raczej zajęty, więc nie dziwota, że nie masz wolnej chwili na czytanie :D
Pozdrawiam,
Sher
[345] zamiast po nocach latać po parku w prochowcu wolę coś napisać
Hmmm można i tak...
zamiast po nocach latać po parku w prochowcu wolę coś napisać
Nie mogłem się powstrzymać :)
Ma ktoś może na sprzedaż książkę Hyperion Dana Simmonsa? Bardzo zależy mi na tym tytule, a w księgarniach juz jej nie ma. Byłem także zobaczyć w mojej bibliotece i tez nie ma. Na allegro jest, ale za 80zl, a to jest chyba drogo jak na książkę.
Marcin017 ==> Kiedyś pierwsze polskie wydanie Hyperiona chodziło za grubo ponad 100 na allegro, 80zł to cena do przyjęcia dla niecierpliwych lub kolekcjonerów:) Jak możesz poczekać cierpliwie jeszcze trochę to Mag zapowiedział wznowienie Hyperiona po wakacjach. Jak nie możesz czekać to bież za 80zł lub szukaj po empikach lub innych księgarniach bo jeszcze czasem na półkach zalegają.
P.S. Jak ci zależy i nie masz perspektywy że coś będzie wznowione to 80zł to wcale nie są duże pieniądze za książkę:)
A jak nie jesteś razielopodobny to tu masz za niecałe 20zł:
http://allegro.pl/dan-simmons-hyperion-2-tomy-tanio-i5081633313.html
a tu jeszcze komplecik w niezłej cenie:
http://allegro.pl/simmons-dan-x-5-hyperion-zaglada-endymion-triumf-i5061890595.html
Marcin017 -->będzie wznowienie na jesieni. Ale to już Dibbler napisał. Ogólnie warto, ale bez napinki. No i w komplecie z "Upadkiem/Zagładą".
Płomień i krzyż kupiony trochę wcześniej, dzisiaj przyszła paczka z najnowszymi wydaniami pierwszych czterech tomów. Można powiedzieć, że to jedne z pierwszych egzemplarzy chyba VII wydania "Sługi bożego" i "młotu na czarownice" (chociaż widziałem dziś w empiku najnowsze wydanie tego drugiego), bo premierę miały dziś. Nic tylko brać i czytać.
Teraz czekać aż fabryka wyda Wieże do nieba—Głód i pragnienie w tej samej szacie graficznej. . .
Albo mi się wydaje, albo oni ponownie wydają te książki co roku. W empiku widziałem nawet wersję w hmm 'miękkiej okładce z półokrągłym grzbietem'. Wie ktoś może, jak taki typ okładki się fachowo nazywa i czy przypadkiem po przeczytaniu kilkudziesięciu stron okładka nie odstaje pod kątem 90*?
Ba, widziałem nawet większość książek Kossakowskiej i Grzędowicza wydanych w ten sposób. Szczerze- nigdy wcześniej się z taką 'sprężynową' okładką nie spotkałem. A i format jest chyba trochę mniejszy, ale jakimś cudem wydania te są chudsze.
Dibbler - co znaczy razielopodobny? :P
Ta za 20zł wygląda przyzwoicie, nie widziałem jej wcześniej. A data wydania 1994 chyba nie różni się sporo od 2007.
Marcin017 ==> To znaczy że nie masz problemów z czytaniem książek używanych i w starszych wydaniach.
Sam mam tą wersje co w linku, treścią się nie różni różni się tym że jest podzielona na dwa tomy, ma mniejszy format i miękką okładkę, no i tym że jest przez to wygodniejsza do czytania i noszenia w plecaku.
I tak jak pisał Shadow jak chcesz kupić to o myśl o "Upadku Hyperiona" bo inaczej cholera Cie trafi czytając otwarte zakończenie.
Przeczytałem książkę Tomasza Żaka "Dom za żelazną kurtyną: Listy do Pani S.". Długi tytuł, krótka książka, ale zawartość bardzo dobra. Dla mnie, laika w temacie kresów, było to swoiste otwarcie oczu na temat wysiedleń. Książka, jak sam tytuł mówi, to listy pisane do Pani S., autor przedstawia w nich swoje wrażenia i przemyślenia, które spisuje dzień po dniu podczas wizyty na omawianych terenach byłej Polski. Jest w niej w zasadzie wszystko, od historii po architekturę, symbolikę krzyża i konstrukcje kościelnych ołtarzy, sporo jest o wierze kresowiaków.
W temacie jestem zielony, słyszałem piąte przez dziesiąte, ze szkoły nic w głowie nie zostało, teraz jestem nieco bogatszy o wiedzę i zostałem zainteresowany tą historią.
Nie wiem jak jest z dostępnością tej książki, swój egzemplarz dostałem od córki autora, ale jeżeli macie możliwość kupna, to polecam.
Mutant - Pokaż Dicka. Chciałem sprawdzić czy się rozrósł u ciebie.
Stosuję różne maści, ciągle rośnie.
Ładna kolekcja. Ja obecnie mam jedynie 4 książki Dicka.
1962 - Człowiek z Wysokiego Zamku
1968 - Blade Runner: Czy androidy śnią o elektrycznych owcach?
1969 - Ubik
1974 - Płyńcie łzy moje, rzekł policjant
Co byś Mutancie polecał w następnej kolejności? O czym są pozostałe powieści tego autora?
Mnie się bardzo podobał "Czas poza czasem". To taki Truman Show napisany przez Dicka.
@raziel - ja od siebie polecam "Trzy stygmaty Palmera Eldritcha". Druga po Ubiku najlepsza pozycja od Dicka. Ale z drugiej strony mało wiem co jest dobre a co nie od niego.
Nawiązując do zdjęcia ronna to w sumie fajnie byłoby poczytać wreszcie Dicka po angielsku, bo jeszcze takiej okazji nie miałem. Ubik w oryginale to było by coś! Z kolei lol Mutant świetna kolekcja!
Niestety wszyscy się znamy
Bohdan Smoleń, Anna Karolina Kłys
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/115198/niestety-wszyscy-sie-znamy
"Bohaterem biografii jest osoba, którą większość z nas postrzega jako esencję dobrej zabawy i śmiechu. I tutaj jesteśmy w błędzie, ponieważ to smutna postać. Dużo skrajności w życiu, które zdradzają podwójną osobowość od marynarza portowego aż po skwaszonego życiem antybohatera.
Jedynie do czego mogę się przyczepić, to że Pani Anna Karolina Kłys wędruje w czasie rozmowy z Bohdanem przygotowanym przez siebie traktem unikając spontaniczności o którą się historia tego człowieka prosi."
to moja krótka recenzja
Czytał ktoś? - http://aros.pl/ksiazka/rok-wilkolaka
Mutant - Brzmi ciekawie.
Xinjin - Sam mam chrapkę na ten tytuł. Serio.
ronn - Ładna kolekcja.
Czytał ktoś? - http://aros.pl/ksiazka/rok-wilkolaka
Czytałem. Prosta historyjka, która początkowo miała być tylko kalendarzem. Prędzej należałoby ją wrzucić do jakiegoś zbioru opowiadań niż wydawać jako powieść. 144 strony, połowa tekstu, połowa ilustracji, tak w dużym przybliżeniu oczywiście, czyli czytania na jeden krótki wieczór. Z ciekawości można sięgnąć, ale jakościowo stoi to bliżej złego niż dobrego.
a jak już jestem to Bukowskiego wam pokażę.
Jakby kogoś interesowało: prapremiera nowej powieści Wegnera ze świata Meekhanu będzie 24 kwietnia na Pyrkonie. Czyli do powszechnej sprzedaży pewnie trafi też jakoś w tym okresie, pewnie w następną środę albo jakoś tak.
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/241181/rok-1984
zacząłem 1984 i zamiast przeczytać tylko pierwsze dwie/trzy strony to znów poszedłem późno spać
Czytam teraz Szkieletową załogę, Kinga. Opowiadanie Mgła było super, jedno z najlepszych które czytałem, trzyma w napięciu i ten klimat. Obejrzałem także film. Kupa, wszystko dzieje się za szybko, i jest wiele głupich pododawanych elementów których nie było w książce...
a zakończenie to masakra totalna, jak można było takie coś odwalić.
[266] Mnie się właśnie końcówka filmowa podobała najbardziej z całego filmu. Ogólnie film ma niezły klimat, ale czuć niestety, że to budżetowa produkcja, z lepszą obsadą mogłoby być dobrze.
NewGravedigger-->Mam mieszane uczucia, do serii mam sentyment, ale naprawdę dobre są tylko pierwsze trzy tomy, później zaczyna się coraz większe lanie wody. Do tego stopnia, że nigdy nie skończyłem, przerwałem chyba w okolicach 9 tomu. Chociaż całość kupiłem, więc może kiedyś...
Przeczytałem wreszcie trzeci tom Wegnera. O ile początek trochę mi się nie podobał, najpewniej za sprawą tego, że poprzednie części czytałem dłuższy czas temu i sporo z głowy wyleciało, to im dalej tym coraz lepiej. Splatanie się losów bohaterów zajmuje trochę czasu, ale z każdą stroną jest coraz większy efekt konieczności przeczytania co będzie dalej. Finał jest epicki, aż za bardzo, to będzie ze dwieście stron napierdzielania. Niesamowite, to trzecia część, a nadal jest tak wysoki poziom.
Nie tak dawno temu zakończyłem czytać "Bramy Domu Umarłych" Eriksona. Siedziałem na tą książką prawie miesiąc, gdyż jest to spory kawał makulatury, w tym wydaniu było grubo ponad 800 stron, ale gdyby wydać to w normalny rozmiarze, pewnie wyszło by sporo ponad 1k stron.
Jednakże nie żałuję poświęconego czasu, czytało się fajnie, historia trochę pokręcona, świat momentami ciężko ogarnąć, ale po ukończeniu czeka się na więcej.
Teraz robię przymusową przerwę od Eriksona, gdyż nigdzie nie można kupić Wspomnienia Lodu.
Aktualnie czytam Zbieracza Burz - Kossakowskiej, nie jest już tak dobrze jak w przypadku Siewcy, ale nadal czyta się to sprawnie, historia ma swoje momenty, ale wydaje mi się jakaś bardziej skondensowana.
Człowiek z Wysokiego Zamku przeczytany. Dobra i przyjemna powiesc. Jednakze Lowca i Policjant - znacznie ciekawsze.
Teraz czytam Wypychacz Zwierząt - Grzedowicza
no może porywająca to ta książka nie jest... ale 7 :( jako psychofan tejże pozycji, uważam, że oceniasz tak bardzo main-LC-streamowo :P
No coz. Oceniam pod siebie. Aktualnie czytam Wypychacz Zwierząt i jestem przy 2 opowiadaniu. Na te chwile jestem zadowolony.
[266] Mnie się właśnie końcówka filmowa podobała najbardziej z całego filmu. Ogólnie film ma niezły klimat, ale czuć niestety, że to budżetowa produkcja, z lepszą obsadą mogłoby być dobrze.
możliwe, Darabont mógł tak się postarac jak przy genialnych Skazanych na Shawshank. Szkoda że nie wyszło.
Czytając Extensę Dukaja czułem się jakbym czytał McCarthego, który zabrał się za fantastykę. Książka jest krótka, to i krótko powiem, że to zarąbista historia. Na film postapo po prostu genialny materiał, za takie coś powinien się zabrać Baginski a nie jakieś wieśki kręcić :)
Mnie "Extensa" przekonała do twórczości Dukaja. Tak w pełni, w sensie. Chyba pierwsza pozycja, w której wizja, język i forma w pełni współgrają. Później było już tylko lepiej.
^ jestem wzruszony, Shadowowi znów podoba się to samo, co mi. Choć przypuszczam, że mi bardziej, bo to jedna z moich psychofanowskich pozycji fantastycznych :P
Ale porównanie do McCarthy'ego... jakoś nie pasuje... Chyba tylko jeśli chodzi o ogólne ujęcie historii bohatera, skupienie się na nim, fatum, 'poboczność' świata. Ale poza tymi lekkimi podobieństwami nic mi tu nie pasuje :)
Na film postapo
W obecnym trendzie, gdzie postapo oznacza zniszczony świat i zombie? W extensie właściwie jest świat jak u amiszów/purytanów jakichś: dom na 'prerii', "targ" i erem outsidera, a potem nagle przeskok w wizje kosmiczne i totalne nieopisywalne posthomo. Za oryginalne na postapo :P
Z porównaniem do Cormaca chodzi mi głównie o sposób pisania, skąpe dialogi, bogate opisy i to co wymieniłeś. Właśnie ten "dom na prerii", gdzie Cormac lubuje się w takich klimatach.
Było nie było, świat poza Krajem był zniszczony/zmieniony do tego stopnia, że ludzie nie przeżyją tam ni minuty. Kryształowe burze, terraforming reszty planety etc. Apokalipsa.
Kryształowe burze, terraforming reszty planety etc. Apokalipsa.
Dobre do trailera ;P
[281] I jako tło całej historii. Zdaję sobie sprawę, że przeniesienie drugiej części książki na ekran jest niemożliwe, jednak pomijając extensę podbudowa pod film jest konkretna.
[282] W długiej jest kiepski, odechciało mi się dalszych tomów PLO ;/
Zdaję sobie sprawę, że przeniesienie drugiej części książki na ekran jest niemożliwe
E sie nie da. Coś tam się da. Ja wychodzę z założenia, że żadnej książki nie da się przekazać na ekranie tak naprawdę, bo to czy jest bardziej czy mniej wierne, to kwestia mocno subiektywna. Więc wykorzystując różne filmowe techniki można jakoś oddać to, co w książce. W pewien sposób jaki obrał reżyser/ekipa.
[282] W długiej jest kiepski, odechciało mi się dalszych tomów PLO ;/
dalszych znaczy 3 i 4 tylko mam nadzieję? W sumie jak ci się nie podoba, to odpuść. Powrót do klimatu pierwszej części to samiusieńka końcówka czwórki i jakieś wcześniejsze momenty.
PLO w 1 tomie podobalo mi się. 2 z poczatku nuzyl, ale pozniej się rozkręcil. 3 byl przegadany i okrojony. Z kolei 4 zbyt rozlegly i nudny. Dopiero końcówka ruszyla z kopyta.
Tzn. przenieść wszystko się da, tylko że tak naprawdę w filmie nie wszystko wygląda tak fajnie, jak jest to przedstawione (i przez nas wyimaginowane w głowie) w książce. Łatwo jest przenieść 1 do 1 książkę, ale żeby to było strawne i przyjemne w odbiorze to trzeba się postarać.
PLO nawet pierwszy tom mi nie podszedł...
Pewnie kiedyś przeczytam, ale póki co mam inne książki na półce, które czekają na swoją kolej. Nic w zasadzie już nie pamiętam z tego co tam się działo, ogólny zarys mi tylko został. To też świadczy coś o książce...
Czy ktoś tutaj czytał taką sagę wszystkich książek z cyklu Raija obcy ptak? Kojarzycie może ten tytuł bo po prostu wiem, że jest to dobry tytuł i po prostu faktycznie warto go sobie poczytać z tego powodu iż może wciągnąć. Chociaż ja w sumie tylko przeczytałem akurat 1 tom i nie wiem jakie są dalsze losy hyhy
HUtH-->Masz rację, to że dzięki "Extensie" złapałem Dukajowego bakcyla, to nie znaczy, że uważam ją za jego najlepszą książkę. Chociaż polecam zwykle na początek :)
O PLO pisałem już parę razy, ale się powtórzę. Pierwszy tom to nawet niezła przygodówka, w drugim ciekawie jest na początku (sam pomysł i myśli bohatera), potem się robi lanie wody, które jest jeszcze silniejsze w tomie trzecim. Na tyle mnie to wymęczyło, że na razie za ostatni się nie zabrałem.
"To pozycja którą powinien przeczytać każdy. Książka ukazuje bardzo irracjonalny choć bliski świat naszemu. Kiedy zdamy sobie sprawę z tego w którym roku ta książka została napisana to albo trzeba traktować Orwella jako wieszcza albo scenarzystę przyszłych wydarzeń.
Po przeczytaniu książki przez kilka godzin było mi bardzo smutno. Nie mogłem pozbierać myśli przez zakończenie książki, której powinienem się spodziewać a jednak była to ostatnia opcja, którą brałem pod uwagę.
Szczerze polecam."
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/241181/rok-1984
^ polecam zwrócić uwagę na czas przeszły zastosowany w dodatku o nowomowie, jeśli chodzi o całkowity wydźwięk zakończenia.
chyba nie jestem tak rozgarnięty, by inaczej w odniesieniu do nowomowy interpretować zakończenie. Choć i w nowomowie jak i w rzeczywistości przeszłości nie było a użyte jest słowo "kochał". dobry kierunek?
^ chodzi mi o to, że ten aneks jest pisany z perspektywy kogoś z zewnątrz systemu, który używa czasu przeszłego(jest tam chyba dość wyraźnie zasugerowane, że najnowszy słownik nie ukazał się). Nie jest to suche pozapowieściowe wyjaśnienie, czuć, że to należy do tej historii i wydźwięk zakończenia nieco się zmienia, jakaś myśl pozytywna. Gdyby to miał być tylko aneks wyjaśniający nowomowę, to po co te wszystkie odniesienia do samej powieści.
a widzisz, zignorowałem aneks. ale dobrze, że zwracasz mi na to uwagę. odrobię lekcję za kilka dni
Tak widzę twoje pytanie jeśli chodzi o sagę tych książek o Raiji to faktycznie jest bardzo dobra : ) 1 tom to jest takie wprowadzenie a pozostałe się czyta bardzo dobrze i szybko. Zdecydowanie polecam przeczytać każdy tom bo jest to ciekawa jakby nie było powieść. Aż dziw, że akurat do tego nie ma żadnego filmu