Steam Machines, kontroler Steam i SteamOS zadebiutują w marcu?
Jak pad wyjdzie bezprzewodowy I w dobrej cenie może wymienię za starego z X360.
Biore!
Co jak co, ale ten touchpad musi być mega wygodny do obsługi kursora, dziwne, że wcześniej nikt na to nie wpadł.
Wydaje mi się, że to nie będą zwykłe PC-ty z systemem SteamOS tylko już zamknięte układy bez upgradu (coś w stylu jak w laptopach).
Przypominam, że celem inicjatywy amerykańskiej firmy jest wprowadzenie komputerów na salony, by mogły konkurować z konsolami.
^^ Życzę szczęścia, będzie potrzebne :) IMO to tym razem Gabena zawiódł instynkt. Cokolwiek bym o tym facecie nie sądził (a zdanie mam o nim raczej złe - jest to gość, który zniszczył na PC rynek wtórny i nasrał na prawa konsumentów, w zamian dając bardzo niewiele ;/), to muszę przyznać, że głowę do interesów to miał.
Mniej więcej do momentu kiedy ogłosił te swoje "steam machines" wywołujące salwy śmiechu :). O PC można mieć różne zdanie - wiadomo blaszany kompan ma swoje zalety (całkiem sporo) jak i wady (jeszcze więcej), ale jego miejsce na pewno nie jest w salonie.
Wszelkie tego typu inicjatywy skazane są na niepowodzenie - a swego czasu salon próbował już pecetem zawojować taki gigant jak Microsoft (czy ktokolwiek jeszcze dziś pamięta sławetne XP Media Center ?). Przy czym mało-miękki nie porywał się z motyką na słońce i cele postawił sobie skromniejsze niż Valve - tamte pecety miały za zadanie konkurować z kinem domowym. Poległy, bo jak to w życiu bywa - dedykowany konkretnym zadaniom sprzęt jest przeważnie lepszy niż ten "do wszystkiego" (a jak do wszystkiego to do niczego).
Ta historia Valve niczego nie nauczyła, co dla mnie jest po prostu zadziwiające. Co więcej - pecety "XP Media Center" oprócz wad miały swoje zalety. Steam Machines na papierze wyglądają na urządzenia, które łączą tylko i wyłącznie wady pecetów z wadami konsol. No to już jakieś kuriozum po prostu. Do tego dokładają ten steamowy zamordyzm - gry tylko w wersji cyfrowej, przyspawane do konta, wypożyczone za horrendalną cenę, bez możliwości odsprzedaży. "Lipa po całości" jak to się drzewiej mówiło :).
Nawet kontroler jest porażką (na ten moment, a wcześniejsze wersje - tu nawet nie ma co komentować, można się tylko śmiać). Kurcze nikt nie ma odwagi Gabenowi powiedzieć, że pad MUSI mieć dwie gałki analogowe ? Dobrze, że chociaż jedną dali - super po prostu, że Valve jest już w roku 1996 (pad od Nintendo 64), może jeszcze trochę "testów" i dodadzą w końcu drugiego analoga ;-) ?
Całe to zamieszanie ze "steam machines" obserwuje ze sporym rozbawieniem. Wróżę kleskę, ale kto wie - może rynek mnie zaskoczy ? Może są odbiorcy na coś co zapowiada się na konkretny szrot ? Z wyznawcami Valve nigdy nic nie wiadomo - mało to w końcu w necie ludzi, którzy sypią tekstami "jak nie wymaga steam to nie gram". Nevell pięknie wychodował sobie stada wielbicieli uwielbiających zamordyzm i "złotą klatkę". Może właśnie ci ludzie zaszturmują sklepy, bo "jak Gaben firmuje to ja kupuję" i te moje prognozy o klęsce okażą się funta kłaków nie warte ?
lordpilot --> Sukces moze byc, jesli wypuszcza Half Life 3 jako exclusiva tylka na SteamOS:) Ewentualnie jesli klient Steam zacznie od jakiejs wersji dzialac tylko na nim, bez wsparcia dla Windowsa - wtedy wszyscy pececiarze beda musieli to kupic, albo straca wszystkie gry - ale kto wie, juz tak przywykli do bycia dymanymi, ze moze i takie cos by przelkneli:)
Myślę, że nie spełni się to co mówi wysiak - ze gry zaczną być oferowane tylko na SteamOS. To by była masakra. I myślę, że konsumenci mimo wszystko nie byli by na przegranej pozycji w sądzie.
Jeśli już, to może Valve zacznie wprowadzać takie ograniczenie dla nowych produkcji.
Tak czy owak - dla mnie pomysł średni i oby nie była to kolejna próba ograniczenia dostępności gier, a wręcz przeciwnie.
wysiak ma rację. Może tak być. A startową grą może okazać się właśnie Half-Life 3. Nie wierzę, że oni puszczą te maszynki tak goło.
A chyba jednak wypuszczą goło, nie wróżę sukcesu, tez pisałem jakiś czas temu, ze hl3 jako ex na to mógłby coś zmienić, ale na to się nie zanosi.
W ogóle z padem tyle nakombinowali, że wydaje się jak jakiś miszmasz pomysłów, a reszta jakoś nie zachwyca, szkoda, bo mogli zrobić z tego coś fajnego.
opartego na architekturze Linuksa - chyba na systemie linuks.
kaszanka9 --> Na architekturze, a dokładniej na jądrze (kernel) Debiana.
hl3 jako ex na to mógłby coś zmienić, ale na to się nie zanosi To, że jest cicho o HF3 to nie znaczy, że tej gry nie produkują. Może oni to trzymają w tajemnicy? A potem nagle z premierą ich "konsol" wyskoczą z HF3. Po Valve wszystkiego można się spodziewać.
Jedynie na co czekam to Source 3. Z nim oczywiście na gry na nim bazująca, ale to raczej oczywiste.
Póki nie padnie mój pad od Xa360 (kupiony... z 4 lata temu?) o kontrolerach też nie myślę.
Gaben, pamiętaj o swoich korzeniach!
Śmieszą mnie komentarze o porażce SteamOS i SteamM, podobny bełkot człowiek słyszał po premierze samej platformy Steam w 2004, a dzisiaj każdy dobrze widzi jak wygląda granie na PC
lordpilot--> Jedziesz po tej platformie ale sam z niej korzystasz, przecież to nie jest tak że w swojej bibliotece steam masz gry w które nie zagrasz na konsolach?
http://steamcommunity.com/profiles/76561197972420373
@Sebo1020,
Korzystam. Korzystam też z Origin, Uplay, RGSC, battlenetu, google play i pewnie jeszcze paru innych sklepów/drm, których nazw w tej chwili nie pamiętam.
Korzystam bo muszę. Jestem graczem, lubię grać w gry (choć coraz mniej czasu na to), więc bywa, że biorę je "z dobrodziejstwem inwentarza". Co nie znaczy, że wszystko ma mi się zawsze podobać. Zanim wyskoczysz (z niegłupim) argumentem, że "mogę przecież nie kupić" to odpowiadam - to marna alternatywa.
Co do cyfrowej dystrybucji, to nie miałbym przeciwko niej kompletnie nic, gdyby na steam był wolny rynek, tak jak to jest na konsolach, ale takowego nie ma. Gdyby był wybór, ale ponownie takowego nie ma. Czy kupisz w "pudełku" czy "cyfrowo" to koniec końców i tak musisz dany tytuł "przyspawać" do tego czy innego DRMu. Kompletne przeciwieństwo tej wolności, która jest na konsolach, gdzie wersja cyfrowa różni się zasadniczo od tej w pudełku. Przy czym obie mają swoje plusy i minusy, ale to gracz wybiera tą, która mu bardziej pasuje.
A pamiętam jeszcze czasy kiedy na PC było uczciwie, wygodnie i z poszanowaniem praw klienta, dokładnie tak jak na konsolach. Ba, czasem bywało nawet lepiej, bo o ile na konsoli kartridż/płyta CD/DVD musi być "w napędzie" to takiego chociażby Fallouta albo Fallouta 2 można było (po wybraniu maksymalnej instalacji) zrzucić w całości na dysk, a płytę odłożyć na półkę. Żaden steam nie był mi wtedy do szczęścia potrzebny. Złote czasy.
przecież to nie jest tak że w swojej bibliotece steam masz gry w które nie zagrasz na konsolach?
^^ Owszem. Bo przecież żyje w takiej a nie innej rzeczywistości i kraju, muszę brać pod uwagę przeróżne realia. DRM, nawet najbardziej zamordystyczny nie jest przecież jedynym kryterium, które biorę pod uwagę przy zakupie danego tytułu. Takie Diablo 3 wzialem na pieca (na ten przykład), choć tam DRM jest wyjątkowo upierdliwy, bo:
1) community tej gry siedzi głównie na PC (zwłaszcza polskie community)
2) moi znajomi grali w ten tytuł na PC
3) w 2012 mało kto obstawiał, że wyjdzie jakikolwiek port (i to jeszcze tak dobry) na konsole
4) jestem fanem serii, w jedynkę gralem mnóstwo, w dwójkę na bnecie wręcz latami
^^ Rozsądne powody ? Są też nierozsądne, ocierające się o kaprys - Wolfa "kupiłem" (w przypadku platformy Gabena ciężko mi to słowo przechodzi przez gardło) na PC, żeby nie żonglować płytkami (wersja na X360 to bodajże 4 dyski DVD). Tylko tyle. Absolutnie nic więcej.
Zresztą w przypadku każdej gry biorę pod uwagę różne argumenty. DRM jest ważnym kryterium, ale nie jedynym. Cena jest ważnym kryterium, ale nie jedynym. To jak gra będzie działać na mojej konkretnej konfiguracji jest ważnym kryterium, ale nie jedynym. I tak dalej. Wielokrotnie wybierałem wersje konsolowe, bo mogłem odsprzedać/wymienić. Choć na (moim) PC miałbym ładniej niż na klocku. Albo dlatego, że wychodziły szybciej. Albo z tysiąca innych powodów. Także wielokrotnie wybierałem wersje PC - bo taniej na premierę (i zakładałem, że nie sprzedam, trudno), bo nie trzeba płytkami żonglować, bo znajomi grają na PC. Albo z innych powodów.
Czy to, że wersje PC wymagają steam, to z automatu sprawia, że mam ich nie "kupować" w ogóle ? A jak kupuję, to mam "przymknąć mordę" i mówić, że wszystko jest super, jeśli nie jest ? Nie mam prawa do krytyki ? Nawet jeśli Valve nieraz i nie dwa stawia swoich klientów przed "faktem dokonanym" . Jak choćby wtedy, kiedy zmieniono regulamin i wszystkie moje gry w bibliotece stały się "mnie wypożyczone". Jasne mogłem tej aktualizacji regulaminu nie zaakceptować, wówczas mógłbym się pożegnać ze swoim kontem. No cóż, w takim wypadku człowiek po prostu wybiera mniejsze zło bo MUSI.
Steam to nie jest najgorsze zło tego świata. To byłby świetny system/sklep, gdyby nie był tak zamordystyczny. Skoro szansa, żeby to zmienić jest niewielka, to przynajmniej trzeba o tym mówić. Głośno.
ps. Co do steam OS, steam machines i steam controller - to jeszcze raz skrótowo: ja nie wiem, czy to będzie klęska, czy wręcz przeciwnie. Po prostu dla mnie to jest "syf, kiła i mogiła" i kompletnie poroniony pomysł, więc owszem - kibicuje żeby to był niewypał na jaki wygląda :) A jak się jednak przyjmie, no to trudno, przeżyje, przynajmniej do czasu, aż Valve nie będzie zmuszać, żeby z tego korzystać.
wiadomo blaszany kompan ma swoje zalety (całkiem sporo) jak i wady (jeszcze więcej), ale jego miejsce na pewno nie jest w salonie.
Fajnie, tylko że steam machinesy mają być u nas w pokoju i mieć jakąś tam funkcje przenoszenia obrazu do ekranu telewizora bez przesuwania całego pudła. Teraz łapiesz?
@HETRIX22,
Fajnie, tylko że steam machinesy mają być u nas w pokoju i mieć jakąś tam funkcje przenoszenia obrazu do ekranu telewizora bez przesuwania całego pudła. Teraz łapiesz?
^^Już kumam. Czyli trzeba będzie odpalać "całe pudło" w "naszym pokoju", a potem zapindalać do salonu, żeby sobie pograć - no to gratulacje dla Valve, chyba już bardziej niewygodnie się streamingu nie dało zrobić, to już przeciętny smartfon albo tablet potrafi lepiej, o ile się ma odpowiedni telewizor.
@wysiak,
Wybacz dopiero teraz zwróciłem uwagę na Twój post. Osobiście to nie sądze, żeby Gabe uczynił z HL3 exa na steam machines. Co więcej, nie sądzę żeby to był nawet ex pecetowy klasy AAA - te są po prostu zwyczajnie nieopłacalne na blaszaku. Powiem - tak: teoretycznie Gabe może to zrobić, ale nie da się na tym zarobić :). Przy całej mojej sympatii do tej marki (HL2 kończyłem czterokrotnie - 3 razy na PC, raz na X360), to nie jest kolubryna na miarę dajmy na to Halo 4 (i innych tytułów z tej serii też) wyładowana "contentem" tak, że głowa mała. No chyba, że tym razem będzie to tytuł z topowym single/kooperacją/multi/edytorem/genialnym AI i wszystkim co człowiekowi może przyjść do głowy :). Z tym, że wtedy to będzie wymagało sporego budżetu, a w takim wypadku zero opłacalności, żeby to wyszło tylko na steam machines.
maciek_ssi [15] https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13552337&N=1#post0-13552547
Na architekturze, a dokładniej na jądrze (kernel) Debiana.
Nie, to jest oprogramowanie, w tym kontekście się nie pisze o architekturze, bo ta jest ta sama co na windowsie x86/x64.
Jestem ciekawy, w jaki sposób Valve wydedukowało, że ktoś kupi normalnego kompa w innej obudowie i wyższej cenie ;/
Pad może wypali, jeśli będzie miał czułość podobną do myszki, ale te SteamMachines - wątpię.
@ Cainoor i wysiak
Co z tego, że miały by być tylko na SteamOS. O ile pamiętam, to system miał być darmowy, więc co za problem ściągnąć i zainstalować na swoim PC. Nikt Cię nie zmusza do kupna Steam Machines.
@wysiak nie ma szans...a ileż to gier masz obecnie pod Linuxa? Niewiele...
Po drugie co to za konkurencja dla konsol, jak jest 100 różnych "maszynek" i każda inna od drugiej. Jak już coś takiego robili, to mogli się dogadać z jednym producentem i stworzyć jedną wersję "maszynki". Jednym słowem fail.
Poza tym MS cały czas kombinuje z jednością systemu PC i klocków. Póki co jest mu na rękę niekompatybilność gier z obu platform, ale kto wie może kiedyś będą musieli coś z tym zrobić, żeby sprzedawać swój system.
Sukces Steam Machines może być trudny do osiągnięcia, lub nawet niemożliwy. Przede wszystkim producenci musieliby zacząć natywnie tworzyć gry, tak żeby mogły się na tym przerobionym Linuxie odpalać. Niestety jakoś nie słyszałem, żeby EA, Activision, Ubisoft itd zapowiedziało swoje gry które będą działać na Steam OS.
Słyszałem tylko, że gry mają być streamowane ze zwykłego PC, co uważam za bezsensowne, bo musiałyby działać dwa komputery naraz żeby PC streamował obraz do Steam Machines.
Jedyne jakie sensowne widzę wyjście to stremowanie obrazu z chmury przez bardzo szybkie łącze, żeby te lagi były jak najmniejsze, ale w takich krajach jak Polska gdzie szybki internet dla wszystkich to odległa pieśń przyszłości, Steam Machines będzie tylko ciekawostką.
Kolejna sprawa, to taka że jak jakiś producent zdecyduje się zrobić grę na Steam OS, to prawdopodobnie będzie można ją odpalić na większości Debianowych dystrybucji jak Ubuntu, więc nawet zwolennicy linuksa którym marzy się tworzenie gier na pingwina, nie będą potrzebować żadnego Steam Machines. No chyba że Valve jakoś zablokuje odpalanie gier na innych dystrybucjach.
Sporo osób się tu wypowiadających ma rację, przedewszystkim lordpilot Meno1986 i Chriso25. Jednak mam obawy, że jak projekt steam machines się przyjmie to Valve zyska całkowity monopol na rynku Pc i może zacząć wprowadzać jakieś swoje głupie pomysły i coraz to bardziej restrykcyjne "sankcje" jak swego czasu zamiarował m$ (i na szczęście dzięki "głosowi ludu" się to nie udało). A istnieje duże (i uzasadnione przeze mnie wyżej) podejrzenie, że tak właśnie będzie. Dlatego jestem przeciwny projektowi steam machines. Nie w całości - przykładowo SteamOS oraz tego ich pada (o ile rzeczywiście technologia membran da znaczącą przewagę precyzji nad tradycyjnymi analogami) uważam za ciekawostkę która mogłaby się rozwijać choćby dlatego żeby "utrzeć nosa" zadufanemu w sobie m$. I w tym miejscu popieram zdanie lordpilot , że trzeba o takich sprawach mówić głośno i "na głos" wyrażać swoje niezadowolenie wobec pewnych praktyk przeróżnych korporacji, które mam wrażenie biorą niezasłużone profity za swoje często "kulawe" lub/i zamordystyczne (nie obraź się lordpilot za wypożyczenie - trafne sformułowanie) usługi. Im takich osób więcej tym większa jest szansa na pozytywne zmiany. Ujmę to kolokwialnie - "w kupie siła" :).
Ps. Nie zapominajmy, że cena tych "steamowych maszyn" musi być przynajmniej konkurencyjna z kosztami samodzielnego złożenia Pc-ta podobnej klasy wydajnościowej żeby osiągnęło to stosunkowo duży sukces. A o to może być Gabe-owi i spółce trudno.
seba1818 - Chodzi o wygodę użytkowania. Ja wolę mieć 1 system, niż 2 i przełączać się między nimi. Już i tak moja wygoda jest wystawiona na ciężką próbę, bo odpalając gry muszę często odpalać Steam, Origin, czy Uplay. Tylko GOG oferuje DMR-free gierki i chwała mu za to.
Konsole zaczynają się upodabniać do PC, PC do konsol, co się dzieje na tym świecie?