Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Publicystyka Zadyszka gier AAA - czy gry Activision, EA i Ubisoftu czymś nas jeszcze zaskoczą?

29.12.2014 15:46
1
Koveras
65
Pretorianin

Mnie to zdecydowanie zaskoczyło Ubisoft kiedy wydali grę Child of Light, po prostu się w tej grze zakochałem jest genialna pod każdym względem. Poza tym EA również miał swoje dobre gry np Dragon Age Inkwizycja ta gra jest genialna i dawno mi się tak dobrze w RPG nie grało od czasów Mass Effect. Jeśli chodzi o Activision to nowe Call of Duty było dobrą grą i widać, że poprawiają powoli fabułę nie jest już taka nudna.
Pozdrawiam i czekam na kolejne artykuły.

29.12.2014 15:53
2
odpowiedz
zanonimizowany528
211
Legend

Ile można te same tasiemce kupować?
Jak człowiek przegląda listę premier to ciężko znaleźć jakąś wartościową pozycję, która przyciągnie na dłużej niż 5 dni gry.

29.12.2014 18:17
roberto8316
3
odpowiedz
roberto8316
98
Konsul

Ubisoft od wielu lat"wałkuje"jedno i to samo..na dodatek jeszcze niezoptymalizowane,pełne błędów produkty(mowa tu o Assassin's Creed).Według mnie powinni ją wydawać najmniej co 2-3 lata co przełożyłoby się na mniejsze łatanie dziur lub nawet ich wcale..ale co tam..wydać szybko,zgarnąć kasę i spier***ić:)Wyjątkiem dla mnie jest Far Cry 3 i 4 oraz wspomniany Child of Light natomiast jeśli chodzi o najnowsze Call of Duty to ta część najbardziej mi się podobała.

29.12.2014 18:24
Ogame_fan
4
odpowiedz
Ogame_fan
127
SpiderBoy

Ubi w tym roku straasznie słabo i nudno, wszystkie gry na jedno kopyto.

Słabe (w porównaniu do zapowiedzi i pierwszych prezentacji) Watch Dogs, średnie The Crew, wersja alfa Unity i Far Cry 3.5.

Jedyna na prawdę bardzo dobra gra od Ubi to Child of Light. Ale już się boję że po sukcesie, zrobią z tego sandbox z nieodłączną synchronizacją punktów na mapie.

Po tym wymęczeniu sandboksów (w tym roku była ich cała masa) aż się nie mogę doczekać The Order i Quantum Break - podzielam zdanie że to może być strzał w dziesiątke żeby wrócić (z nowymi IP) do liniowych shooterów.

29.12.2014 20:22
maker3
5
odpowiedz
maker3
62
Pretorianin

Bez przesady, liniowości w shooterach na poziomie TellTale nikt nie chce. Proszę przestać mówić, że The Order to będzie dobra gra, bo poza grafiką, to będzie porażka roku.

29.12.2014 20:28
MuliMcGalaxy
6
odpowiedz
MuliMcGalaxy
2
Junior

Tak narzekacie na Ubisoft a przecież oni w tym roku bardzo fajne "mniejsze" tytuły mieli oprócz child of lighr przecież był jeszcze south park: kijek prawdy i valiant hearts the great war. powinni według mnie iść w tę stronę teraz a nowego asasyna i far cry za 3 - 4 lata wydać

29.12.2014 20:32
Ogame_fan
👍
7
odpowiedz
Ogame_fan
127
SpiderBoy

Bez przesady, liniowości w shooterach na poziomie TellTale nikt nie chce. Proszę przestać mówić, że The Order to będzie dobra gra, bo poza grafiką, to będzie porażka roku.

Małe szanse, w przyszłym roku kolejny Assassyn i Battlefield więc The Order nie ma szans na ten tytuł.

Według opinii osób które grały, szykuje się co najmniej dobra gra. Sony nie sponsoruje robi porażek roku.

29.12.2014 21:38
Vroo
8
odpowiedz
Vroo
150
Generał

Nie wiem jak można narzekać na koncerny i wydawane przez nich tasiemce, skoro każde zestawienie "top 10" sprzedaży okupuje wiecznie CoD, FIFA, Asasyn i Simsy. Argument "w coś trzeba grać" jest z dupy, bo oprócz tych samych, corocznych bywalców wychodzi masa gier ze studiów, które z racji ich niskiej sprzedaży zostają zamykane (często owe gry są lepsze, bądź na równie wysokim poziomie wykonania, co blockbustery).
Autor wysuwa sporo argumentów z czapy. Że co? Gracze znudzeni entym sequelem asasyna i ostatnią batmańską opowieścią odcinającą kupony, radośnie sięgają po Shadow of Mordor, który to bezlitośnie zżyna większość gameplayowych patentów z ww. produkcji? GTA sprzedaje się dobrze, bo jest wydawane rzadko? Stawiam całe piwo świata, że gdyby wychodziło nawet 2 razy w roku i tak schodziłoby w milionach (Chwała rockstarowi, że jednak potrafi się powściągnąć).

29.12.2014 22:40
Zdzichsiu
9
odpowiedz
Zdzichsiu
141
Ziemniak

Jedynym tasiemcem, którego jestem w stanie strawić jest seria Assassin's Creed. Ale zanim naślecie na mnie gromy, to powiem, że każdego Asasyna kupuję 2 lata po premierze. Polecam tak robić każdemu. Gra stanieje i ją spatchują. Pomimo swej wtórności te gry jednak oferują coś ciekawego i powiem, że nawet lubię tą serię. No, ale przydało by się, aby definitywnie z tym skończyli, bo każda kolejna część jest coraz gorsza.

@Shway
Nie. Mają Raymana.

@Vroo
Odpowiedzią na to jest marketing. No i oczywiście niedzielni gracze. Oni kupią każdego CoDa i Asasyna w dniu premiery.

29.12.2014 22:46
10
odpowiedz
CesarzBarakus
12
Legionista

"Przy produkcji kolejnej odsłony Mass Effect, BioWare zmienia strategię komunikacji z fanami – poszczególne elementy będą ujawniane wcześniej, a deweloper ma brać pod uwagę opinie społeczności." To mnie osobiście bardzo martwi ponieważ ludzie kochający gry i będący po 30 mają coraz mniej czasu na tą rozrywkę. Jeżeli ME4 ma powstać przy pomocy "opinii" 15 latków, to ja nie wiem czy się w tym odnajdę. Mam nadzieję jednak, że jest w BioWare twardy szeryf, który zrobi to tak jak trzeba.

29.12.2014 23:42
11
odpowiedz
vulpes433
56
Centurion

Ubisoft faktycznie ma skłonności do kopiuj-wklej elementów z swoich poprzednich produkcji, jednak to jest zrozumiałe, skoro poświęcili sporo swoich środków na produkcję jakiejś technologii albo rozwiązania i się dobrze sprawdził to czemu jej nie użyć w innej grze. Tak było na przykład z systemem osłon z SC Conviction który potem znalazł się np w Ghost Recon i w Watch Dogs. Odkrywania mapy za pomocą "synchronizacji" będę bronił bo to jest bardzo dobry sposób żeby nie przytłaczać gracza ilością informacji na mapie i utrzymać poczucie nieznanego gdy wkraczamy po raz pierwszy do nowej lokacji. Po za tym w żadnej części AC nie było to obowiązkowe.

Paradoksalnie mimo, że faktycznie gdy Ubisoft stworzy coś ciekawego, to wałkuje ten temat w nieskończonośc, to jest jedną z bardziej innowacyjnych producentów gier. Naprawdę trzeba było mieć jajca, żeby wydać pierwszą część Assassin's Creed, która nie przypominała niczego co wyszło wcześniej. W momencie kiedy większość fpsów na rynku, było liniowymi shooterami, wktórych jedynym wyzwaniem jest nakierowywanie małego krzyżyka znajdującego się na ekranie na sylwetki wrogów, oni wydali Far Cry 2, a potem Far Cry 3, które oprócz otwartego świata oferowały również ogromną dowolność w podejściu do wykonania celu.

Po za tym Activision, czy EA nigdy nie postawiliby na takie gry jak Child of Light, czy Valiant Hearts.

30.12.2014 00:23
12
odpowiedz
mysticwaver
46
Centurion

@vulpes433 - widać, że jesteś młody i mało w życiu widziałeś jeśli chodzi o gry. AC była fajną grą, ale w kontekście, w którym to piszesz, wygląda to tak, jakbyś wtedy dopiero zaczął grać w gry. Gry online, serio, odchodzę stąd. Dzieciuchów i pseudo licealnych filozofów macie tu od groma. Idę na gram.peel.

30.12.2014 04:36
yadin
13
odpowiedz
yadin
102
Legend

Sprawa jest prosta. Jak producent ma do wyboru coś, co będzie duże i słodkie, to na pewno to będzie chciał wydać. Wtedy siada studio i wymyślają takie gówno, które będzie jak najładniej opakowane. Gracze się połapią szybko, ale zyski z gry to nie tylko zyski z jej sprzedaży. Zarobki z marketingu, kooperacji reklamy to ok. jedna trzecia. Co to znaczy? A znaczy to, że jak gracze stwierdza, że "Watch Dogs" to łajno i fama się rozniesie po świecie, to i tak przychody z działalności reklamowej, która zaczęła się pół roku przed premierą i trwa niemal do tej pory, zrekompensują Ubisyfowi mniejszą sprzedaż po premierze i pierwszym miesiącu. Tyle mniej więcej czasu potrzeba, aby gracze powiedzieli jednym głosem, że ta gro jest strzałem w dziesiątkę lub nie. Dla wielkich koncernów satysfakcja graczy jest jednym z elementów, na podstawie których można po roku powiedzieć, że dana gra okazała się sukcesem.

No bo co komu po gameplay'u produktu, który gracze chwalą, ale jest trudno dostępny lub nie doczekuje się kontynuacji? Były w historii gry, które gracze kochali, ale nisza nie przynosiła zysków i produkty nigdy nie wróciły. Przykłady? "Black".

30.12.2014 04:59
14
odpowiedz
zanonimizowany1030895
20
Generał

Nie jestem fanem EA ale Plants vs Zombies: Garden Warfare gram i strasznie mi się podoba.

30.12.2014 10:13
15
odpowiedz
zanonimizowany579358
105
Senator

To nie są gry AAA tylko $$$.

30.12.2014 10:21
😊
16
odpowiedz
Hejdasz Pierwszy
3
Legionista

Można nie lubić Ubi, ale dopóki robi gry na poziomie Far Cry'a 4 - nie mam nic przeciwko. Jasne, to trochę odtwórcza robota, ale wciąż na poziomie. Poza tym takie tytuły jak wspomniane wcześniej Child of Light czy genialne, tegoroczne Valiant Hearts pokazują, że Ubi potrafi jeszcze czymś zaskoczyć i zrobić produkcję wysokiej klasy. Głowa do góry :)

30.12.2014 10:49
Hipis6
17
odpowiedz
Hipis6
30
Chorąży

Pixelart jest świetny, a indyki dużo lepsze od tych wszystkich kaszanek z Moneyvision, €A i Ubishit.

Ja gram i w indyki i w produkcje AAA. Na mojej liście 10 ulubionych gier znajdują się oba "typy" gier. Mnie problem tasiemcowości i deja vu nie dotyczy, ponieważ nie kupuje gier premierowo, a po drugie nie gram w żadne tasiemcowate tytuły od wydawców wymienionych w artykule. Rozwiązanie problemu jest całkiem proste, nie grać w te tytuły (ewentualnie poczekać, aż stanieją i zpatchują) i nie stwierdzać, że gra z pixelartem to gówno, więc nie zagram. W tym roku wyszło całkiem sporo innych gier AAA (Mordor, Wolfenstein), a także sporo mniejszych gier (South Park, Child of Light, Ethan Carter), wyszło też sporo dobrych indyków (Shovel Knight, Transistor)

30.12.2014 10:55
18
odpowiedz
zanonimizowany794081
77
Generał

Gry AAA a od Ubi w szczególności leżą i kwiczą no chyba, że chcemy grać w to samo bez końca. Pamiętam jak wyszedł pierwszy Splinter Cell - to było objawienie wśród skradanek, gra po, której skończeniu miałem wielką nadzieję na kontynuacje i na szczęście wyszła dwója a potem Chaos Theory i w końcu mi się to przejadło - nawet nie wiem ile tego jeszcze powychodziło. Tak samo po pierwszym DA czekałem na dwójkę a co dostaliśmy wszyscy wiedzą. Inkwizycja to już jakiś tępy slasher z fabułą tak nieciekawą jak się tylko da. AC to dno, ale nigdy nie lubiłem AC - już część pierwsza była nudna jak diabli. Far Cry trzyma wysoki poziom, ale ileż można grać w fpsy. Nawet małe gry im nie wychodzą - M&M X Legacy to jakaś kpina od strony technicznej i nie mówię tu o grafice, ale bugach, których chyba nigdy wcześniej tyle nie widziałem. Porównaie do hollywood jest jak najbardziej na miejscu - tu i tam wychodzi masowa papka dla gimbazy czyli widzów 12-17 lat, nikt starszy już nie ma tam czego szukać.

30.12.2014 11:59
19
odpowiedz
Hejdasz Pierwszy
3
Legionista

[18] Child of Light nie wyszło w tym roku. Pomyliło Ci się z Valiant Hearts.

[19] AC to dno, ale nigdy nie lubiłem AC Masz prawo, ale AC II czy Black Flag to genialne produkcje. I chyba większość się ze mną zgodzi :)

30.12.2014 12:41
T20
20
odpowiedz
T20
96
Pretorianin

Duże studia uczepiły się stałych marek i robią z rynku gier Mode na Sukces.
Przy większości dużych produkcji widnieje dwójka czy trójka co już nie jest zaskoczeniem dla nikogo.
To sie im zwyczajnie opłaca, bo nie dość że wypuszczają grę, którą ludzie lubią i kupują to jeszcze zbijają na tym miliony.
Szkoda że ten schemat zaczyna być już nudny dla samych odbiorców.
Ile razy można robić to samo tylko z inną otoczką graficzną i fabularną?
Jak to powiedział serialowy Kiepski: Trzeba tak robić żeby się nie narobić.
Dzisiaj podczas produkcji gier nie poświęca się dużo czasu. Wszystko jest robione na szybko, nie wrzuca się świeżych pomysłów tylko kalkę poprzedniej gry z kilkoma nowymi bajerami i sukces murowany. Może dlatego coraz więcej ludzi sięga po produkcje niezależne, bo są one tworzone z pasją i pomysłem, dla graczy...nie dla samej forsy i aby były bo termin goni.

30.12.2014 13:24
21
odpowiedz
zanonimizowany1055736
2
Junior

Bardzo dobry artykuł. Wiele prawd. Rzeczywiście coraz częściej sięgam po tytuły mniej znane - ze względu na producentów -, bądź tytuły "mniejsze" jak wspomniane w artykule Child of Light - swoją drogą bardzo dobra, klimatyczna gra.

Szkoda, że w artykule nie ma nic o Wiedźminie - seria, która podbija światowe rynki, a przed premierą 3-ciej części drżą najwięksi wydawcy, może się bowiem okazać ona grą roku jakby nie patrzeć. Cieszy jednak, że wreszcie (daj Boże) wielcy producenci i wydawcy rozumieją rynek i zaczynają działać (Niezmiernie dobra wiadomość to zmiana producenta kolejnego AC).

30.12.2014 13:33
Ogame_fan
22
odpowiedz
Ogame_fan
127
SpiderBoy

20

Child of Light wyszlo w tym roku.

31.12.2014 02:12
Mariano86
23
odpowiedz
Mariano86
39
Quaker

Nigdy nie miałem nic przeciwko kolejnym częściom tego samego pomysłu na grę, ale dotyczy to tylko serii GTA czy The Elder Scrolls, które dopracowane wychodzą średnio co kilka lat kolejna a nie co rok jak jakieś Assasyńskie gówno w wersji alfa. :D

31.12.2014 08:58
yadin
24
odpowiedz
yadin
102
Legend

Podobne opinie pojawiają się na całym świecie. Gracze od jakiegoś czasu są, że się tak wyrażę, bardziej świadomymi konsumentami. Patrzą na studia i deweloperów, odrzucają gry, które staja się serialami telewizyjnymi. Ludzi nie da się już łatwo oszukać zapowiedziami. Nie wiem co zapowie Ubisyf, ja i tak tego nie łyknę. Takich firm tłukących po trzy duże tytuły co roku jest więcej. Koncerny są tak naprawdę kolosami na glinianych nogach. Gdyby nie mamienie dzieci i młodzieży, marketing i sprzedaż przyniosłyby dużo mniejsze zyski ze sprzedaży takich gier, jak FIFA czy Assassin's Creed. Powoli nastaje czas średnich studiów, które koncentrują się na jednym tytule i robią go przez dwa lata, a potem dyskontują ewentualny sukces.

31.12.2014 09:48
25
odpowiedz
Hejdasz Pierwszy
3
Legionista

[23] Rzeczywiście. Mój błąd.

31.12.2014 10:01
26
odpowiedz
Xardas661
80
Pretorianin

Może mam prosty gust, ale jak jakaś seria mi się podoba to zupełnie nie przeszkadza mi, że co rok dostaje nową odsłonę. AC kupuję od początku, CoD kupowałem do momentu odlotu w przyszłość, bo tu klimat mi nie pasuje. Jak mnie nachodzi na Fifę to też preferuję najnowszą wersję i tak samo z NFS. Tak samo jak niezmiennie od wielu lat gram w Hearts of Iron 2 ( aktualnie na Arsenal of Democracy ) - ile razy można podbijać ten ZSRR, czy lądować w tej Normandii... a jednak można. Należę też do ludzi którzy przeszli Gothica 1, 2 i NK łącznie ponad 50 razy, znając wszystko, gra nadal sprawia radość bo w grze chodzi o dobrą zabawę.

A z tasiemcami, może to jak w Rejsie: "No jakże może podobać mi się piosenka, którą pierwszy raz słyszę."

31.12.2014 11:06
yadin
27
odpowiedz
yadin
102
Legend

@Xardas661 :: Ja myślę, że tu nie chodzi o to, czy komuś się, jak Tobie, fajnie gra w daną serię. Twój gust to dla Ciebie rzecz bezsporna. Ja natomiast miałem na myśli te potworną, cyniczną koniunkturę, o której najczęściej gracze nie myślą czekając na grę lub kupując ją w dniu premiery. Głęboko wierzą, że są traktowani przez producentów serio, tak jak fani starych zespołów, których muzycy nie chcą zawieść i dla nich wypuszczają niszowy materiał. Dawno temu mnie się wydawało, że seria "Call of Duty" powstała, ponieważ jacyś ambitni ludzie zauważyli zastój zespołu robiącego Medal of Honor i chcieli robić coś autentycznego. Już dwójka powstała w ścisku i była łabędzim śpiewem tych programistów. Potem wzięli nowy silnik, strasznie drogi i postawili na fotorealizm. Od tamtego czasu Call of Duty jest jak płyty Lady Pank od 20 lat - nic nowego. Fachowość jest, ale o tym, ze coś powstaje, nie decyduje pomysł, inwencja twórcza lecz nastawienie przemysłowe. A więc jak gra będzie fajnie wyglądać i przerobimy pomysły, które do tej pory się sprawdzały, to znowu sprzedamy milion sztuk. Oni chyba mają już po latach pracy kompletnie w nosie tony idiotyzmów, jakie zaimplementowali i tej grze tkwią jak kolec w dupie. Zresztą to nie tylko problem CoD, ale kilku innych studiów. Być może dlatego ludzie tak napalają się na o wiele mniejszy, a ambitny projekt "Get Even", mimo że gra będzie zapewne na mocną czwórkę, czyli przyzwoita. Klienci to gracze, którzy cenią coś ambitnego i wciągającego.

31.12.2014 18:58
iwo607
28
odpowiedz
iwo607
77
Pretorianin

Co do deja vu... Wystarczy porównać dwie czołowe gry BioWare - DA: Inkwizycja i ME3, a widać masę podobieństw, chociażby w fabule (np. żniwiarz - czerwone lyrium). Bardzo podobny pomysł, tylko w innej oprawie.

02.01.2015 13:00
Miczi82
29
odpowiedz
Miczi82
24
Legionista

Ciekawe czy którykolwiek wydawca rzeczywiście coś z tym zrobi, bo od tych odgrzewanych corocznych kotletów już naprawdę czuć zmęczenie materiału.
Generalnie i tak, jak komuś podoba się pierwsza część, potem druga, to pewnie zagra i w trzecią. Jestem pewien, że wielu chętnie zagrałoby w jeszcze niejednego Assassyna. Ja osobiście kompletnie nie kojarzę co dokładnie było w której wersji CoD'a, wszystko na jedno kopyto. Ludzie grają w masówki AAA, co roku nowa stara kampania, a jednak najbardziej wspomina się gry, które miały tylko jeden epizod i później gdzieś powstają zestawienia gier "najbardziej niedocenionych", gdzie rozczula się na takimi tytułami, jak Mirror's Edge, Binary Domain czy Remember Me, jakże zacnymi.
Nie doczekują się kontynuacji tylko gry, co do których o kontynuację usilnie domagają się gracze... coś tu jednak jest na rzeczy.

04.01.2015 11:11
30
odpowiedz
damianyk
144
Nośnik Treblinek

no proszę, myślałem że to ja się robię coraz bardziej wybredny, a to po prostu gry są coraz bardziej gówniane

04.01.2015 11:16
olek2123
31
odpowiedz
olek2123
8
Pretorianin

[8]
Fajnie komuś życzyć upadku. Wstyd

04.01.2015 12:24
KochamKonsole
32
odpowiedz
KochamKonsole
36
Generał

No cóż, Coda nie kupuję od opuszczenia II WŚ, AC jak już zejdzie poniżej 100zł, bo zmieniają jedynie otoczenie i historię. FIFY zmieniam co 3 lata, bo po co częściej? Podsumowując: mnie gry AAA interesują jedynie "teoretycznie". A przynajmniej w dniu premiery.

Były w historii gry, które gracze kochali, ale nisza nie przynosiła zysków i produkty nigdy nie wróciły. Przykłady? "Black". +100000000, zapomniałeś tylko wspomnieć o The Getaway: Black Monday, najlepszego exclusive'u PS2

spoiler start

Mógłbym nawet powiedzieć, że najlepszy exclusive całego Sony, przynajmniej jeżeli chodzi o gry akcji.

spoiler stop

04.01.2015 12:35
Predi2222
33
odpowiedz
Predi2222
101
CROCHAX velox

Ciekawe czy którykolwiek wydawca rzeczywiście coś z tym zrobi, bo od tych odgrzewanych corocznych kotletów już naprawdę czuć zmęczenie materiału.

Tutaj trzeba się zagłębić w problem, czemu wydają coroczne kotlety? Bo się sprzedają, jakby się nie sprzedawały to by nie wydawali i by główkowali co tu zrobić żeby gracza przyciągnąć.
Obecny gry aaa to łatwy skok na kasę.

06.01.2015 22:17
34
odpowiedz
Lechu4444
62
Pretorianin

Gry AAA nie mają zaskakiwać tylko mają się sprzedawać, więc nic dziwnego że EA, Activision czy Ubisoft wydają tak zwane odgrzewane kotlety i rzadko dostarczają nam jakieś świeże tytuły, a nawet jak nam je dostarczają to jadą one na sprawdzonych z innych gier schematach. Na rynku gier AAA nie ma już miejsca na testowanie, ale myślę że duże firmy będą spoglądać w stronę gier niezależnych i tam będą szukać jakiś swoich "nowych" pomysłów, tak więc gry Indie będą przez najbliższe lata kształtowały rynek gier.

Polskie firmy też nie kombinują jeśli spodziewacie się że Wiedźmin i CyberPunk to będą dwie różne gry to jesteście w błędzie. Kolejny przykład to Techland i Dying Light które gdyby nie sukces DeadIsland nigdy by nie powstało i na pewno wiele schematów stamtąd będzie wzięte zresztą wszystko idzie w oparciu o jeden silnik więc tu mamy polskie przykłady tzw. modularnego robienia gier w którym specjalizuje się Ubi, który polega po prostu na tym że jak udało się raz dobrze coś wydać np. jakiegoś Sandboxa to znaczy że po prostu wychodzą nam takie gry więc trzeba wydawać ich więcej. A do tego jest mniej roboty z rozmyślaniem nad schematami które w obu grach się powtarzają. :)

Publicystyka Zadyszka gier AAA - czy gry Activision, EA i Ubisoftu czymś nas jeszcze zaskoczą?