Jeden z użytkowników, sekret_mnicha, podrzucił fajny pomysł na podsumowanie roku jeśli chodzi o płyty wydane w 2014 roku. Proponuje wcielić go w życie. Wymieńcie po pięć krążków, które waszym zdaniem były najlepsze w kończącym się roku. Kategoria muzyki niech będzie dowolna, później to się może jakoś pogrupuje na gatunki muzyki.
System głosów niech będzie taki: jedna płyta = jeden punkt z wyjątkiem płyty, którą stawiacie na pierwszym miejscu (tą należy pogrubić), taki krążek dostanie dwa punkty. Głosujemy do północy 31.12., później podliczę głosy.
Od siebie wrzucam:
- Exodus "Blood In Blood Out"
- Sanctuary "The Year The Sun Died"
- Pink Floyd "The Endless River"
- Mastodon "Once More 'Round The Sun"
- Pendragon "Men Who Climb Mountains"
Uzasadnienie wrzuciłem w wątku genezie: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13527792&N=1
Generalnie, wbrew wielu recenzjom, uważam iż nowy Exodus to naprawdę kawał dobrej oldchoolowej roboty. Thrash z wykopem, choć jeden ze słabszych kawałków to chyba ten nagrany z Hammettem. Dla mnie płyta roku. Tutaj próbka możliwości: https://www.youtube.com/watch?v=6c69S3pD8qI
Taake - Stridens Hus
Furia - Nocel
Tortorum - Katabasis
Odraza - Esperalem Tkane
Kriegsmaschine - Enemy of Man
Dobre, surowe głosy. Z tego gatunku to najbardziej mi się w tym roku reedycje Ulvera spodobały.
http://progresjapozmroku.blogspot.com/2014/12/refleksja-po-zmroku-ulver-i-korzenie.html
Można zgłaszać propozycje z wszystkich gatunków. Elektronika ist krieg.
A kogo to jest wina? Podaj proszę swoje propozycje nie związane z metalem, zamiast jęczeć.
bulzaj taki jestes wszechstronny, a smiales sie ze mnie, ze slucham ushera : ( taka prawda, ze gejowskie judas priest zbierze wiecej glosow niz te raveheadowe techniawki ponizej 5 k wys na yt. walka z wiatrakami
Nawet nie wiedziałem, że Pendragon wydał w tym roku płytę. Ostatnio jeśli chodzi o rock progresywny jestem trochę nie na bieżąco. Dzięki za info.
P.S. a Ulvera to też chętnie chętnie.
Anaal Nathrakh - Desideratum
Depths Of Hatred - Hellborn
Rise Of The Northstar - Welcame
Mastodon - Once More 'Round The Sun
Ghost Brigade - IV One WithThe Storm
Niestety w tym roku mam kilka fajnych płyt których jeszcze nie przesłuchałem w pełni, więc ich tutaj nie wrzucam.
Ahaswer --> Gorąco polecam tego Ulvera. Wydawnictwo pt. "Trolsk Sortmetall 1993-1997" jest dość drogie (ponad 200zł), ale zawiera remastery trzech klasycznych krążków z okresu black/folk metalowego, poza tym demo "Vargnatt" i jeszcze dodatkowe utwory. Całość zapakowana naprawdę klimatycznie z oddzielną książeczką pełną zdjęć, tekstów i tego typu rarytasów. Wersja winylowa podobno rozeszła się w kilka godzin (była ciut droższa, ok. 300zł).
Overkill - White Devil Armory - po 10 latach przeprosiłem się z tym zespołem. :)
King 810 - Memoirs of a Murderer - mega zaskoczenie i wokalista wart każdych pieniędzy.
Insomnium - Shadows of the Dying Sun - dawno nie słuchałem tak dobrych melodii.
Triptykon - Melana Chasmata - bardzo powolne podrzynanie sobie gardła. :)
Machine Head - Bloodstone & Diamonds - kapitalne emocje, aż do gęsiej skórki.
Ciężko było wybrać ten jeden
A płyta
Judas Priest - Reedemer of Souls to gdzie ja się pytam?
poza tą to Pink Floyd - The Endless River , solowa Artura Rojka, oraz Behemoth: The Satanist.
Jak tak teraz myślę to wychodzi mi na to, że słyszałem tylko 3 płyty z 2014 roku, więc zagłosuje na wszystkie, żeby ta moja lista jakoś wyglądała ;) Generalnie nie słucham nowości - wolę starocie.
IQ - "The Road Of Bones"
Pink Floyd - "The Endless River"
Agnieszka Świta - "Sleepless"
Płyta IQ naprawdę mi się podobała, Pink Floyd ma bardzo dobre momenty, ale jest też trochę mielizn, podobnie z Agnieszką Świtą.
Behemoth - The Satanist ---> chyba za całokształt. Od świetnych aranżacji zaczynając a kończąc na tekstach. Nie ma tu słabej piosenki.
In Flames - Siren Charms
Insomnium - Shadows of the Dying Sun
Spróbujcie wrzucać po pięć pozycji, bo się burdel trochę robi :) Imo "Siren Charms" Flamesów jednym z największych rozczarowań roku.
U2 - Songs of Innocence
Dla mnie liczy się tylko ta płyta, reszty nie chcę wspierać.
Being as an Ocean - How We Both Wondrously Perish
I Killed the Prom Queen - Beloved
Rise Of The Northstar - Welcame
Rings of Saturn - Lugal Ki En
Whitechapel - Our Endless War
Imo "Siren Charms" Flamesów jednym z największych rozczarowań roku.
To ktoś miał jakiekolwiek nadzieje? Szacun ;)
Insomnium - Shadows of the Dying Sun - dawno nie słuchałem tak dobrych melodii.
Też przez chwile myślałem, czy by tego nie dorzucić do listy.
Hmmm, to może tak... będzie trochę elektroniki i hipsterstwa, nie tylko metal, zgroza:
Gazelle Twin - Unflesh (bo mi przypomina Shaking the Habitual z zeszłego roku...)
Artur Rojek - Składam się z ciągłych powtórzeń (tu w sumie pomijam kilka innych polskich płyt od Pablopavo, Skubasa, Skalpela, Fish Emade Tworzywo, Organek i co tam jeszcze było... generalnie bardzo dobry rok)
Aphex Twin - Syro (w sumie to może się bardziej temu należy...)
YOB - Clearing the Path to Ascend (za okładkę... nie no żart)
Odraza - Esperalem tkane (idzcie mi z tym deathem metalheady zgniłe!)
Nie zmieścił się Jack White - Lazaretto, ale kurde, 'Esperalem Tkane' jest zbyt zajebiste, żeby to pomijać. Także polecam patologiczny prog/post/whatever black metal...
Poza konkursem na wyróżnienie u mnie zasługuje Mister D - Społeczeństwo jest niemiłe :) Masłowska to taka siostra Bulzeye'a chyba :P
A to jest najlepszy singiel :D : https://www.youtube.com/watch?v=-B-vASt4xnI
A kogo to jest wina? Podaj proszę swoje propozycje nie związane z metalem, zamiast jęczeć.
no chyba nie jest moja wina to, ze ludzie nie maja wstydu?
Swans - To Be Kind
Mastodon "Once More 'Round The Sun"
Interpol - El Pintor
Pink Floyd - "The Endless River"
Z tych co udało mi się przesłuchać to nie widzę żadnego kandydata na płytę roku.
Natomiast mam dwa kolosalne rozczarowania: Endless River Gilmoura i Syro Aphex Twin. Bardzo nijakie płyty.
ed. [26] O Swans nowa płyta? To byłby mocny kandydat ale jeszcze nie słuchałem tej płyty.
UVI -->
A kogo to jest wina?
Dla kogo kogo, dla tego kogo.
"Czyja" panie redaktorze, "czyja".
Ale Foo Fighters w zestawieniach to ja już kompletnie nie pojmuję. Goście nagrali słabą nawet jak na nich płytę. Miałką, nudną, wtórną i pozbawioną choćby jednego zapadającego w pamięć kawałka. Dotychczas udawało im się wrzucić na płytę choćby jeden, dwa single do potupania podczas stania w korku, a tym razem nul, nada.
Sądząc po ilości odsłuchań na spotify płytą roku została "Morning Phase".
U2 - Songs of Innocence
Płyta, którą panowie potwierdzili, że nie mają już absolutnie nic ciekawego do powiedzenia? Serio? :D
Jeszcze pomyślę nad swoimi typami, ale nowy Taake to mocny kandydat.
koobun ---> :D
HETRIX22 ---> Anaale na pierwszym miejscu? Jesteś niereformowalny :D
Płyta, którą panowie potwierdzili, że nie mają już absolutnie nic ciekawego do powiedzenia? Serio? :D
Świetna płyta, hejtowana przez bandę frustratów, którzy z niewiadomych powodów mają za złe współpracę z Apple i... darmowy album.
Afgan Whigs - Do the beast - bo zawsze trzymają formę
The New Pornographers - Brill Bruisers - bo znów robią dobre potupajce
SIA - 100 Forms of fear - bo wreszcie wlazła do mainstreamu
Taylor Swift - 1989 - badum tss
Kuźwa, w tym roku mógłbym być niezalem piszącym dla Porcysa.
Brill Bruisers bardzo spoko.
Nowy ...And You Will Know Us By The Trail Of Dead też miły, Afghan Whigs to ja od małego po całości, do Latającego Lotusa nie mogłem się długo przekonać, ale okazało się, że słuchałem tego zbyt często, bym mógł go pominąć w zestawieniu, Against Me! też dobre, Protomartyr, War on drugs, Caribou, Ben Frost...
A Taylor Swift wymieniłbym jednak na Charli XCX
Przebój roku: Do it again + Boom Clap
OK wycofuje swój typ. Redaktor Ucho z Dupy przekonał mnie że nic do potupania nie ma.
Och, nie dąsaj się. Czasem mam wrażenie, że jesteś dwunastoletnią dziewczynką zamkniętą w ciele starego kawalera. Ewentualnie Pawłem Małaszyńskim.
Nie każdy musi mieć taki polukrowany, drobnomieszczański gust, jak ja.
koobun ---> och nie ma problemu, ja po prostu stale zapominam że tacy ludzie jak ty to nie jest mój świat, baw się dobrze.
Koob -> Charli dziwnym trafem jakoś mi nie podeszła, jakieś to takie... no właśnie, jakie? Taylor po pełnym wejściu w pop przekonała mnie od razu, XCX musiałbym posłuchać pewnie wielokrotnie by coś więcej z tego wynieść, a nie chce mi się.
Bulzaj -> Nowe karibu to syf okropny. Nie zmienia to faktu, ze w tym roku znowu wygrają jakieś kuce, od których nawet owe karibu jest lepsze.
mi sie nuclear seasons bardziej od boom clap podoba, moze dlatego, ze to drugie jest ost to najbardziej gownianego filmu tego roku :F
Nie zmienia to faktu, ze w tym roku znowu wygrają jakieś kuce, od których nawet owe karibu jest lepsze.
stating the obvious, todd
Było trochę dobrych płyt w tym roku. Faworyci to na pewno:
IQ - The Road of Bones
Pink Floyd - The Endless River
Opeth - Pale Communion
Mastodon - Once More Round the Sun
Lunatic Soul - Walking on a Flashlight Beam
+ kilka podobno bardzo dobrych, których jeszcze nie przesłuchałem: Pendragon, Millenium, Osada Vida, L.U.C., Rust,
Matodon wychodzi na prowadzenie. Reszta jest milczeniem.
Monolord - Empres Rising
Moon Coven - Amanita Kingdom
Solstafir - Otta
I żeby Bullz nie płakał, elektronika Sinoia Caves - Beyound Black Rainbow OST (choć to tylko album dobry, nie roku ;])
[32] Trolololo
Co mnie zaintrygowało:
Taake - Stridens hus
Mogwai - Rave Tapes (tu niestety ze 2 kawałki odstają)
Anathema - Distant Satellites (niby kontynuacja ścieżki obranej na poprzednim krążku, ale i tak przed długi czas nie mogłem się uwolnić :)
Ulver & Sunn O))) - Terrestrials
Front Line Assembly - Echoes
Laibach - Spectre
Velvet Acid Christ - Subconscious Landscapes
Najmocniej chyba skopał mi dupę Front Line Assembly/Velvet Acid Christ, a zaraz po nim Taake.
Rozczarowanie roku to Anaal Nathrakh. Nudne i przewidywalne. Mam wrażnie, jakbym w większości słuchał tego samego kawałka, zmiksowanego trochę w inny sposób.
Mnie w tym roku nie uwiódł żaden album, strasznie wybiegłem z obiegu. Słuchałem głównie popularnego mainstreamu typu Sia, OneRepublic, Hozier, no i ostatnio nabijam na Spotify odsłuchania znajomemu z uniwersyteckiej ławy:
https://www.youtube.com/watch?v=38xPsegyuGU
Moglibyście polecić coś dobrego, bo na razie dyskusja o wyższości Zeptera nad Mastercookiem z tego co widzę ;-)
Tylko pięć?! Ciężko będzie...
Arch Enemy "War Eternal"
Insomnium - Shadows of the Dying Sun
Behemoth - The Satanist
Exodus "Blood In Blood Out"
Taake - Stridens Hus
Na mojej liście brakuje nowych płyt Mastodon, Tortorum, Pink Floyd i Anaal Nathrakh (szału nie ma ale to dalej anaale...)
Reakcja jednego z muzyków Taake na wieść o zwycięstwie na płytę roku w plebiscycie gryonline.