Pamiętacie tego kolesia, co w latach 90. zasłynął kontrowersyjnym image, dziwnymi zachowaniami scenicznymi i kilkoma niezłymi kawałkami? Od dłuższego czasu średnio mnie interesowała jego twórczość (nawet nie wiedziałem, że w ostatnich latach nagrał kilka albumów, słyszałem zaledwie jakieś single), ale dziś przypadkowo trafiłem na kompozycję, która promuje jego nadchodzącą płytę. Muszę przyznać, że kawałek zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie, czym chce się podzielić, sprawdźcie:
Deep Six
https://www.youtube.com/watch?v=F9YJS4nTNsM
Drugi utwór podoba mi się nieco mniej, ale też jest niezły
https://www.youtube.com/watch?v=KRKsF17wY30
Jak wasze wrażenia? Czyżby Brianek na stare lata nagrał przełomowe dzieło?
BTW Album jest już w sieci, ale ja się jeszcze powstrzymuję :).
Single są fajne, bluesowo-analogowe, organiczne (bardziej niż na Born Villain) i dają nadzieję na coś naprawdę fajnego. Ostatni NAPRAWDĘ dobry album Mansona to Holy Wood, ale od czasu prawie-zupełnie-mi-się-nie-podobającego Eat Me, Drink Me pan MM idzie znowu w dobrą stronę, a poprzednia płyta wchodzi mi gładko. Mam nadzieję, że The Pale Emperor da radę.
W sieci? Dłużej niż miesiąc przed premierą... dziwne mamy czasy :) Swoją drogą w preorderach dostępne są cztery różne edycje, też znaki czasów. Możliwe, że to będzie mój drugi krążek MM w wersji fizycznej, ale chyba wcześniej się skuszę z obadaniem tematu.
Kawałek niezły, ale do jakości sprzed 15 lat trochę jednak brakuje.
Jeden z mojej czołówki pana MM https://www.youtube.com/watch?v=QQPJYnr48yU
Kolesia z małą główką i rękoma jak grabie do dziś noszę w pamięci ;P
"We're all stars now, in the dope show..."
Nawiasem mówiąc logo mu spodobało u kumpla z --->
wersja fanowska (?)
http://www.nindestruct.com/logos/ninsin.png
"Coma White" rewelacja, tak samo jak będący tuż przed tym numerem "The Last Day On Earth", zresztą cały krążek "Mechanical Animals" jest świetny, choć z tego co widzę najlepiej sprzedał się "Antichrist...", zaś najgorzej ostatni. Można sprawdzić poniżej totalny regres sprzedaży płyt Mansona, co pewnie trochę też wynika z upowszechnienia się neta:
http://en.wikipedia.org/wiki/Marilyn_Manson_%28band%29_discography
Przeczytałem jego autobiografie, ogólnie trochę interesowałem się kolesiem, ale nie wielbię go jakoś super. Tylko przez to, że moim zdaniem za dużo angażuje się w robienie show w okół siebie, niż w muzykę.
facet, dzięki za ten wątek. przegapiłbym cały szajs.
LOVE IS EVIL!!!
już od wczoraj się wkręciło i tak zostało. dzisiaj jak sprzątałem chate to puściłem na full Deep Six i ryczałem razem z Braiankiem :)
jak dla mnie gość powrócił w Deep Six a jeśli nie cały to chociaż odżył na chwile :D
:D
:D
Z nowej ery wyryło mi się w pamięci tylko to:
https://www.youtube.com/watch?v=rvf1DMDTosk
Pewnie też za klip, eh Evan Evan... <3
"Coma White" rewelacja, tak samo jak będący tuż przed tym numerem "The Last Day On Earth", zresztą cały krążek "Mechanical Animals" jest świetny
^^ Otóż to. IMO to jego najlepszy album, bez słabych kawałków. Nieczęsto (mnie) zdarza się tak, że praktycznie całą płytę słucham od deski do deski i nie mam się do czego przyczepić.
Jeśli już (zmuszony) miałbym z tej płyty wybrać najlepszy kawałek, to osobiście stawiam na "I Don't Like The Drugs (But The Drugs Like Me)" - chórki "gospelowe" niszczą mnie za każdym razem, kiedy wracam do tego albumu ;-). A wracam stosunkowo często.
ps. Te kawałki z nowej płyty też niezłe :)
Marilyn Manson miewał chore momenty w karierze, szczególnie szokował na przełomie wieków, w erze przed masowym upowszechnieniem internetu, np. w Polsce, gdzie jego wizerunek wspierały różne media. Kwestie związane z wyjętymi żebrami, spijaniem krwi i tego typu rzeczami były na porządku dziennym, ale to przecież korespondowało z niezłą muzyką :) Dziś MM kreuje się moim zdaniem trochę na takiego awangardzistę dźwięku na pograniczu elektroniki i metalu, co zresztą widać po jego ostatnich kostiumach w kwestii wizerunkowej, a także nagraniach w kwestii muzyki.
Czasy też się zmieniły. Dziś nikogo nie szokuje krew, seks, kości i porno... chyba, że na Wschodzie, ale tam są dzikie kraje! :>
Zapowiedź trasy. Szkoda, że nie ma nic w Polsce, najbliżej chyba w Niemczech, nigdy nie widziałem Mansona na żywo:
https://www.youtube.com/watch?v=_BEgoKiJGQQ
Patrząc na doniesienia z ostatnich tras, obecnie pan MM na żywo wypada tak sobie - głos nie daje rady, a same koncerty trwają niewiele ponad godzinę. Ale może z nową płytą przyjdzie też nowa jakość koncertowa? Na pewno miłym bonusem jest cyfrowa kopia albumu do każdego zakupionego przez stronę Mansona biletu...
A teraz mamy teledysk do Deep Six. Bardzo oszczędny i bardzo dziwny, ale w dobry sposób. Sam kawałek zaś zyskuje z każdym kolejnym przesłuchaniem. Oj, będzie dobra płyta :)
http://www.marilynmanson.com/deepsix/
Jest klimat. Rewelacja. Zdecydowanie pierwszy must have nowego roku. Tylko gdzie by tu preordera zrobić? :>
głos nie daje rady, a same koncerty trwają niewiele ponad godzinę
wychodzenie na scenę z przylepionym do nosa zrolowanym banknotem wreszcie się zemściło ;)
w sumie to dobrze, że koleś jeszcze w ogóle żyje po tym co wyćpał :D nie mówiąc o nagrywaniu czegokolwiek i koncertowaniu
Lesa Paula?
Doskonałe gówno,
bez dwóch zdań
Tracklista (jeśli ktoś nie zna):
1. Killing Strangers
2. Deep Six
3. Third Day of a Seven Day Binge
4. The Mephistopheles of Los Angeles
5. Warship My Wreck
6. Slave Only Dreams to be King
7. The Devil Beneath My Feet
8. Birds of Hell Awaiting
9. Cupid Carries a Gun
10. Odds of Even
*Day 3
*Fated, Fateful, Fatal
*Fall of The House of Death
Tytuły utworów trochę przywołują skojarzenia z twórczością Roba Zombie.
Rządzili, kiedy współpracowali z Reznorem. Antichrist Superstar to mistrzostwo świata, Mechanical Animals i Holy Wood dużo słabsze, ale już The Golden Age of Grotesque było powrotem na dobre tory. Ostatnie płyty słabiutkie, bez ognia, bez polotu, mam nadzieję, że w tym wypadku będzie lepiej.
A jak oceniasz te dwa nowe kawałki w odniesieniu do tego, co napisałeś i Twoich nadziei?
Premiera tuż, tuż... w sieci jest już nawet nowy kawałek:
[link]
Też niezły. Utrzymuje dobry klimat, choć można odnieść wrażenie, że Marilyn Manson na dobrze pożegnał się z takim totalnym szaleństwem w stylu starszych albumów, a teraz próbuje bardziej wpisywać się w brzmienie alternatywne, nawet poetyckie.
[17] nie trolluj.
Ech, link mi nie wchodzi, nie wiem jakaś blokada chyba youtube'a. Kto zaradny ten znajdzie. Zresztą płyta już chyba krąży w sieci.