Testujemy demo gry The Order: 1886 - bilet na festiwal skryptów
Trzeba poczekać do premiery, ale już teraz widać, że nie będzie to jeden z najlepszych gier ekskluzywnych. Bloodborne zapowiada się o wiele lepiej i wychodzi też w podobnym czasie, więc wybór wydaje się być oczywisty.
Przeczytałem artykuł i zastanawiam się skąd to 8/10, dla mnie z tego co tu jest napisane to wynika jakieś 5/10 maksymalnie :/
victripius <- trochę dziwne zestawienie, bo myślę że wymienione gry bardzo się od siebie różnią. To tak jakbyś powiedział, że w analogicznym czasie wychodzi Total War i Forza, więc wybór wydaje się oczywisty :P Bloodborne dla wielu może być zbyt hardcorowy, a jego mechanika zbyt toporna. Aczkolwiek gdybym miał wybierać, to pewnie też wybrałbym Bloodborne, mimo że nie grałem w Soulsy i nie lubię się wkurzać w czasie gry (za mało mam czasu na granie i chyba zbyt stary już na to jestem :D) bo quick-time-fest i jeden wielki skrypt to porażka, nawet przy prawdziwie next-genowej grafice
Gra nie zapowiada się jakoś dobrze. Genialna grafika to jedno, ale te skrypty to już chyba lekka przesada, lubię filmowość w grach, ale to już jakieś przegięcie. Wolę poczekać na Uncharted 4 i Bloodborne.
Mi ta rozgrywka przypomina Ryse of Sone. Nie lubie jak gra mówi ze mam czymś konkrentym i w jeden sposob sie posługiwac. To będzie taki strzelany benchmark technologiczny jak Ryse na XONE, raz sie przejdzie i zapomni. A tych QTE nie powinno byc wogule w grach, ani to fajne ani niekiedy niełatwe w stukiwaniu
Dokładnie tak. Gra musi dawać swobodę jak osadzony w podobnych klimatach Dishonored. Od oglądania mam film i niech się wypchaja.
Gdyby nie świadomość, że mowa o exie na jedną z konsol ósmej generacji oraz screeny dołączone do tekstu, pomyślałbym, że U.V.I opisuje gierkę (świadomie nie napisałem "grę") z 1995 r. a nie 2015 r. I to bardzo prymitywną gierkę.
Next-gen taka jego mać...
A co ma do tego next-gen? Myślałeś, że wraz z wejściem nowej generacji, gry staną sie bardziej wymagające i nie będące festiwalem skryptów? Target tej gry, to miłośnicy produkcji Davida Cage'a i Telltale Games. Jeżeli nie jesteś fanem takich gier, to nie wiem czego w niej będziesz szukał.
Gra może nie zapowiada się wybitnie, ale ja czekam choćby dla nowinek wizualnych. Gra naprawdę świetnie wygląda, co do rozgrywki to faktycznie jest sztywno. Niemniej myślę, że co do ocen to trzeba zaczekać na premierę.
Czekam z ciekawością, co wyjdzie z The Order ale również nie mam tu zbyt wielkich oczekiwań. Pożyjemy, zobaczymy. Raczej gra pozostanie w cieniu nadchodzącego Bloodborne :)
Szczerze to graficznie będzie mega, ale sama gra takie 7/10 pewnie
[14]
Raczej kupsztal. Ktos zapomnial, ze era interaktywnych filmow skonczyla sie wraz z "Mad Dogiem" prawie 20 lat temu.
Ktos zapomnial, ze era interaktywnych filmow skonczyla sie wraz z "Mad Dogiem" prawie 20 lat temu.
Ciezko sie z tym zgodzic, biorac pod uwage szal na gry telltale - ktore nie sa wcale grami.
Jesli fabula i klimat bedzie dawal rade (a na to sie zanosi) to bedzie dobrze.
Jak w ogóle można to porównywać do gier Telltale? To już prędzej do najnowszego Max Payne'a...
Ograniczenia w rozgrywce nie będą mi aż tak przeszkadzać, jeśli będziemy mieli duży wpływ na przebieg całej historii toczącej się w grze. Tak naprawdę, wszystko zależy od tego jakiego poziomu fabułę dostaniemy w The Order i ile w niej będzie zależeć od naszych decyzji. Taki Heavy Rain też miał ograniczony gameplay, ale świetna historia w połączeniu z dużym wpływem gracza na jej przebieg, wszystko wynagrodziły. The Order będzie miało więcej akcji, niż wspomniany HR, więc jeśli postarają się przy warstwie fabularnej, może być naprawdę świetnie. Ale to na razie tylko gdybanie. Nie wiem czy zamówię preorder, ale jeśli recenzje nie będą jednoznacznie druzgoczące, grę na pewno nabędę.
[16]
Gry Telltale to są gry przygodowe więc taka mechanika jak najbardziej ma rację bytu. Ta tutaj to ma być gra akcji z tego co pokazują. Marna to akcja jeśli opiera się na wciskaniu od czasu do czasu migających na ekranie klawiszy.
Wygląda to ubogo i po prostu nie jest już grą. Jakiś dziwny potworek zrodzony z idei, że powinno się gry coraz bardziej robić na modłę filmów co jest kompletnym nieporozumieniem.
Ale przecież są normalne etapy chodzono-strzelane i według zapowiedzi ma być ich sporo (wystarczy przeczytać kilka innych tekstów a nie opierać się na jednym).
Jaki problem w tym że gra obiera taki kierunek, skoro to było wiadome. To tak jakby marudzić że Kingdom Hearts nie jest samochodówką a Forza strategią ekonomiczną. Wszyscy marudzą jakby gra to były TYLKO qte, Heavy Rain to było 8-10 godzinne qte - i jakoś nikt nie narzekał.
Max Payne 3 w połowie składał się z przerywników filmowych - czy ktoś marudził że gra jest liniowa? Czy ktoś marudził że to film a nie gra? No nie.
Gry Telltale to są gry przygodowe
Nie, to miała być przygodówka a wyszedł interaktywny film. Jakie tam są elementy przygodówki? Przecież zbieranie przedmiotów jest szczątkowe (ze 2-3 itemy na grę) całość sprowadza się do oglądania filmików i wybierania akcji które nie mają wypływu na to jak potoczy się historia.
[18]
Nie liczylbym na zbyt duzo. Jesli wogole bedzie jakas mozliwosc wyboru to pewnie "R1" albo "L1" i dwa rozne filmiki (zabijasz zlego albo go nie zabijasz i on sam popelnia samobojstwo - wersja bioware :P)
Raczej kupsztal. Ktos zapomnial, ze era interaktywnych filmow skonczyla sie wraz z "Mad Dogiem" prawie 20 lat temu.
Za to dziś masz zalew "nieliniowego" badziewia na jedno kopyto. Nie chcesz, nie podoba ci sietaka wizja, nie graj. Proste.
Gry Telltale to są gry przygodowe więc taka mechanika jak najbardziej ma rację bytu
Widziałeś na oczy grę przygodową? Zagraj w Gray Matter, The Curse of Monkey Island, The Black Mirror itp. Gry od Telltale są właśnie przykładem interaktywnych filmów - przy nich The Order jest jak sandbox. Wszyscy tak płaczecie, a przecież nikt Wam nie każe w to grać i komentować po sto razy to samo.
[23]
u mad?
Może i lokacje wydają się bogate, a grafika atrakcyjna. Jednak jest tak tylko przez wzgląd na mikroskopijny rozmiar lokacji. Gdyby można było wydostać się ,,poza mapę" przez jakiegoś buga i zobaczyć te ciasne, maciupkie korytarzyki... Naprawdę tylko tyle może zapewnić konsola nowej generacji? Rozbrajająco zabawne i bardzo smutne.
Chciałbym tylko przypomnieć, że next geny to nie tylko grafika, chociaż widzę, że już nawet twórcy o tym pozapominali...
O ludzie, juz mam dosyc tego ciaglego narzekania na skrypty. Tak jakby ich brak mialby byc czyms absolutnie rewolucyjnym. Kurde, mielismy w historii gier tyle oskryptowanych tytulow, przy ktorych bawilismy sie doskonale. Gdy widzielismy skrypty w Gears of War albo Uncharted 2 to nikt nie narzekal - sam do takich gier wracam znacznie czesciej niz do sand-boxow. A teraz ta ciagla nagonka na nie bedzie sprawiac, ze tworcy zaczna odchodzic od swietnych, filmowych doswiadczen wirtualnych i na sile beda nam wciskac jakies "swieze" i "rewolucyjne" doznania sandboxowe.
Ja osobiście uwielbiam tego typu tytuły. Nie dysponuje dużą ilością wolnego czasu i zwyczajnie w świecie takie gry są dla mnie idealnym rozwiązaniem, gdyż oferują szybką i skondensowaną akcję - idealną na jeden, dwa wieczory, przy czym doznania będą o wiele intensywniejsze niż mozolne i przedłużające się historie w sandboxach. Jestem cholernie na tak i takie produkcje też są na rynku potrzebne ! Nie każdy ma 200h wolnego czasu by poświęcić grze (a poza tym kto z pracujących tyle czasu ma ?). Sandboxy są dobrą alternatywą dla dzieciaków i młodzieży, którym ciężko jest kupować kilka tytułów w miesiącu i dla nich ważna jest długość rozgrywki, bo zwyczajnie posiadają wolny czas na ich ogranie , a przeliczenie ilości czasu gry na wydane pieniądze również będzie opłacalne.
Tylko, że podział gier w tej kwestii nie jest zero-jedynkowy. Pomiędzy interaktywnymi filmami, a pełnymi sandboksami jest cała masa tytułów, które oprócz wartkiej akcji, dają również względnie dużo swobody w wykonywaniu kolejnych misji. Jedne mniej, inne więcej, ale jednak. Oczywiście znajdą się również osoby, którym spodoba się rozgrywka składająca się z cut scenek, poprzecinanych quick time eventami i takie produkcje też są potrzebne. Sam bym się w takie coś pobawił, ale też nie wydam 200 zł na grę, którą ukończę w kilka godzin, z czego tylko połowa będzie rzeczywistym graniem.
Boże drogi, Max Payne 3 miał jeszcze rewelacyjny feeling strzelania, przyzwoitą AI, nawet fizyka ciał budowała imersję. Przede wszystkim to była agresywna strzelanka. Nie było tam miejsca i czasu na ssanie kciuka zza osłony. Dzięki temu, grę można było przechodzić po klika razu. To samo zrobił Monolith przy pierwszym FEAR. Bajer jest jednak taki, że te gry od początku były reklamowane, jako mocne shootery. The Order jawi się jako szybkie QTE na małych pomieszczeniach. Wiec porównywanie tych gier do siebie, jest bardzo nie fair. Feelingu na gameplayu się jednak nie oceni ale jestem na 90% przekonany, że do MP3 pod tym względem będzie jej sporo brakowało.
Jeżeli odwzoowanie lokacji jest tak dokładne to pewnie nie starczyło im umiejeności/czasu/ochoty na stworzenie wystarczająco dużej przestrzeni,w której rozgrywa się aukcja i po prostu zamienili grę na film z elementami zręcznościowymi. Wypowiadam się jednak tylko na podstawie artykułu, sam nie grałem a z doświadczenia wiem, że zanim gry się nie ukończy nie ma się pojęcia o niej.
Ja lubię interaktywne filmy i nie mam nic przeciwko temu, żeby The Order był kolejnym tego typu tworem. Porównanie do The Walking Dead jest moim zdaniem mocno na miejscu, bo choć gatunkowo oba tytuły dzieli wszystko, to jednak skonstruowano je na identycznej zasadzie, kładąc nacisk niekoniecznie na samej akcji, ale na opowieści. Problem z The Order mam taki, że niepotrzebnie zubożono momenty, w których trzeba działać. Nie dotyczy to strzelania, ale sekcji skradankowych. Teleportowanie wrogów po cichym odpaleniu skryptu - powiedzcie mi dobrzy ludzie, kto dziś stosuje takie rozwiązania? Jest multum gier, w których możemy zakradać się do niczego nie świadomych wrogów, ale nie znam żadnej, w której rozmowa rywali jest przerywana, a oni sami przenoszą się w magiczny sposób w inne miejsce, bo bohater przesunie się kawałek dalej. To samo tyczy się kwestii wykrycia. Karą za nie jest natychmiastowa śmierć, nie da się nawet powalczyć z przeciwnikiem, choćby za pomocą kolejnych QTE. To moim zdaniem kładzie się cieniem na tej grze, mimo, że jest interaktywnym filmem i rozumiem reguły, jakie takiego filmu dotyczą. Nie zmienia to oczywiście faktu, że w The Order zamierzam zagrać, ale wspomniana misja pozostawiła pewien niesmak.
Z tego co czytam i oglądam szykuje nam się strzelankowe Ryse na PS4. Jeśli wychodziłoby na Xbox One to zacząłbym się zastanawiać kiedy wyjdzie na PC.
Od sandboxów juz mi się niedobrze robi. Grasz na siłę ,łazisz w tą i nazat byle do końca pomijając jakieś poboczne bzdety jak w FC3 i FC4. Era sandboxów mija bo na dłuższą metę jest to nuda jak cholera. Wole spedzić 20 godzin przy napchanej akcją grze niż 100 przy sandboxie w którym wszystko robimy na siłę.
[36]
20h? lol, chyba w twoich snach... Jeszcze nie widzialem "interaktywnego filmu", ktory by trwal dluzej jak 5h (a to i tak jest sporo). No, poza MGS4 ale to sie nie liczy :D
jesli dalej zamirzaja wsadzac tyle hajsu robiac taka kupe to napewno daleko nie zajada a ludzie naprawde wkoncu zaczna sie przerzucac na takie gry jak bloodborne i tego typu rozne hardcory wiec w sumie po co marnowac czas i pieniadze na tworzenie dobrych graficznie gnitow zal kila i mogila nie splona myslalme ze kupie ta gre ale porpostu po krotkim opisie az mi sie odechcialo i nieweim czemu jestem dziwnei oburziny
Asmodeusz --> Hehe, to ewidentnie nie grałeś w największy wyznacznik tego gatunku - Heavy Rain.
Jako że teraz robię trofiki do Max Payne 3 widzę bardzo dużo podobieństw do Order 1886. Przy czym nie mamy dokładnego porównania całości bo Order widzieliśmy tylko mały kawałek. Przede wszystkim gdyby podliczyć czas w Max Payne i właściwą rozgrywkę to wyszłoby że połowa to film i połowa to gra :) Gra jest tym dłuższa im trudniejsza. To samo pewnie będzie w Order. Przy czym dla mnie taka konwencja się podoba. Lubię sobie pochodzić w Max Payne oglądając grę, wsłuchując się w dźwięki otoczenia i chłonąć klimat. Jak ktoś nie trawi takich gier to pozostaje Call of Duty i sporo akcji non stop :) Wyczuwam też u niektórych krytykę lub tzw. ból D. z samego tylko powodu że gra nie wyjdzie na PC.
Gry Telltale to są gry przygodowe
Oczywiście, a taki Curse od the Monkey Island czy Beneath a steel sky to nie gry tylko aplikacje testowe dla członków Mensy
Ohhh taki bol dup tu widze, polecam przeczytac: [link] od poczatku do konca
suckmyjoystick blogspot com/2015/02/the-order-1886-jedna-gra-tyle-obolaych.html?showComment=1424166894563
(dodać kropki przed blogspot i com)