Angielski dla graczy - odcinek 6
Może trochę nie na temat, ale pozwolę sobie sparafrazować ekipę Warszawskiego Koksa: Rysław, Ty dziku!
Jestem pod wrażeniem tego co zrobiłeś przez ten czas YouTube'owej nieobecności, szacunek.
Właśnie obejrzałem sobie powyższy odcinek i jestem pozytywnie zaskoczony. Naprawdę ciekawie poprowadzony program. Ani na chwilę nie czułem znużenia. Teraz żałuję, że nie dojrzałem tego wcześniej i muszę szybko nadrobić zaległości.
Co do słówek wymienionych w tym odcinku - melee było chyba jedynym, które sprawiało mi problem. Przeważnie zawsze miałem w głowie wymowę "meli", albo "mili", co brzmi niedorzecznie. Świetny akcent, przede wszystkim!
Czekam na następny program :)
Night Prowler --> rozumiem, że chodzi nie o treść lekcji, a o zrzucenie tłuszczu? :) 20 kilo w dół.
SmileKiZZ --> dzięki za miłe słowa. Jakby co zapraszam na mój profil FB, gdzie często wrzucam dodatkowe informacje.
najciekawszy odcinek, świetna robota!
(niestety nie mogę dać suba ani lajka gdyż nie mam kont, ale za to wyrażę swoja aprobatę na golu)
Twój kanał będzie (jest) pierwszym, który zasubskrybowałem (co za niedorzeczne słowo :D) - innych nie potrzebowałem nigdy, ale słucha się tego co mówisz na tyle fajnie, że głupio jak gubi mi się to w gameplayu, którego też za często nie przeglądam. Wg mnie nie usypiasz - sam lubię "zabawy" angielskim, zwłaszcza słówka, które pisze się tak samo, ale wymawia inaczej i mają różne znaczenia, albo mają kilka skrajnie róznych znaczeń mimo tego samego brzmienia.