Assassin's Creed: Syndicate | PC
Ukończone wraz ze wszystkimi DLC. Zajęte wszystkie dzielnice Londynu, wszystkie zadania poboczne zaliczone, pozostały jedynie jakieś znajdźki.
Ogólnie muszę powiedzieć, że gra dała mi sporo frajdy i po prostu przyjemnie się te wszystkie misje i aktywności wykonywało. Na plus:
-Wiktoriański Londyn, odwzorowany na równie wysokim poziomie co Paryż w Unity, z tą zaletą, że jako miasto jest -subiektywnie - ciekawszy i oferuje naprawdę sporą różnorodność plus masę ciekawych aktywności.
Już dla samego zwiedzenia Londynu warto zainteresować się grą;
-Bardzo dobry soundtrack, przygrywające skrzypce jako combat theme to wisienka na torcie do klimatu budowanego przez całą oprawę AV;
-na wyróżnienie zdecydowanie zasługują wszystkie misje z DLC "Straszliwe Zbrodnie" - dużo dobrze napisanych śledztw, a końcówka z Raymondem i Artim bardzo satysfakcjonująca, z kolei sama mechanika prowadzenia inwestygacji skutecznie urozmaica rozgrywkę. Aż dziw bierze, że nie wykorzystano tej mechaniki w głównym wątku;
-DLC Jack the Ripper - również dobre uzupełnienie dla opowieści (poza rozczarowującym finałem), fabuła lepsza niż w głównym wątku, który jest niestety słabiutki, ale o tym później;
-niektóre misje głównego wątku bardzo dobrze wykorzystują mechaniki w grze, dobre sekwencje 'skradankowe'
-pościgi karocą mogą się podobać;
-linka z hakiem przyjemnie przyspiesza eksplorację
Ta część AC ze względu na setting i ogólny klimat miała potencjał być nawet najlepszym Asasynem, niestety brakuje jej jednej elementarnej rzeczy - porywającej i intrygującej fabuły. Naprawdę tego nie rozumiem - tak wielkie i bogate korporacje jak Ubisoft stać na zatrudnienie grafików, którzy zaprojektują tak zaje...dwabisty Londyn, a jednocześnie napisanie fabuły i postaci powierzają kiepskim writerom. Nie stać ich na kogoś lepszego, serio?
Rzecz jest tym bardziej dziwna biorąc pod uwagę fakt, że już fabuła we wspomnianych wcześniej DLC jest o wiele ciekawsza i na wyższym poziomie.
Jak można było tak schrzanić główny wątek Assassin's Creeda dziejącego się w wiktoriańskiej Anglii? Nie potrafię tego pojąć.
Tym gorzej, że pierwsze części AC miały naprawdę intrygującą fabułę (zarówno w teraźniejszości, jak i w Animusie).
I to jest główny zarzut w stronę tej gry, bo sam gameplay jest naprawdę dobry i gdyby gra miała to 'coś' więcej, co było obecne w ACII czy Brotherhood, czyli ciekawych bohaterów i fabułę, to mogłaby być to wybitna część AC - a tak to jest typową grą na 'siódemkę'.
Mimo wszystko polecam zagrać, szczególnie osobom, którym odpowiada ten klimat.
Jak dla mnie część którą można stawiać na jednej półce z AC:2 czy Rogue. Klimatycznie świetna, fajne główne postacie, mechanika walki czy eksploatacja wiktoriańskiego Londynu. Tylko te wyścigi dorożek, no to mogli sobie darować :) Mówiąc krótko - jeżeli Unity było głównie poligonem pod testowanie nowych rozwiązań to spełniło swoje zadanie, co widać w Syndicate.
Właśnie zakończyłem przygodę z Syndicate - gierka niczego sobie, lepsza niż Unity moim zdaniem. Piękny Londyn, super postacie - rodzeństwo Frye.
Plusy:
-Tradycyjnie jest co robić
-Klimatyczny Londyn
-Relacje między parą głównych bohaterów
-Linka wprowadzająca sporo świeżości
-Evie
Minusy:
-SI przeciwników
-Powtarzalne walki
-Masa niefajnych znajdziek
Ocena: 8/10
Jedna z gorszych części serii- szkoda że zmarnowali setting Londynu na takie "płaskie coś". To jest bardziej Saint's Row w Wiktoriańskim Londynie, plus mega głupia (bo nie potrafię tego inaczej nazwać) mechanika skradania która sprawia że bohater zakłada kaptur... DLC też mizerne, widać że powstała aby zapchać termin od Unity do Origins (wielka szkoda bo Londyn miał wielkie "predyspozycje"), mogli chociaż w DLC pokazać Kolonię w Indiach- woleli oklepany i prostszy motyw z Kubą Rozpruwaczem- tu fanfary... który też położyli. W oczekiwaniach dałem 7,5, ale teraz daję 6,5-7
Będzie za darmo na Epicu od tego czwartku.
No i dziś sobie to uruchomiłem z Epica i lipa bo nie po polsku choć piszą, że jest polski... w menu gry faktycznie można wybrać napisy po polsku tyle, że nie działają:)... próbowałem w plikach gry ale nie ma tam żadnego pliku, który bym mógł z edytować. Pomysły mi się skończyły... gra najprawdopodobniej wyleci z mojego dysku. Na naukę angielskiego też już trochę za stary jestem:)
Jest opcja instalacji na uplay po sparowaniu kąt ? Na epicu nie pokazuje fps.
A zapomniał bym najważniejszego tylko wersje steam oraz uplay obsługuje geforce now.
Niezła gra - jak na assasyna. Podobał mi się kierunek wyznaczony przez Unity, a ta gra to taka nakładka graficzna na Unity. Jak to AC, to taka dobra, rzemieślnicza robota - niczym nie zachwyca, ale jako tako da się grać, czerpiąc przyjemność. Prawie wszystko w tej grze jest poprawne. Fabuła poprawna, grafika poprawna, gameplay poprawny, mapa poprawna, skradanie poprawne. Za to świetna muzyka.
Londyn przegrywa z Paryżem, klimat jest, ale nie było tam jakiś szczególnie ładnych budowli. Fajnie pozwiedzać kamienice albo tereny uprzemysłowione, ale paryskich zabytków to nie przebija. Za to lubiłem posiedzieć w pubie w deszczowy wieczór przy irlandzkiej muzyce.
Z minusów - nie wiem po co jest dwójka bohaterów, skoro prawie wcale nie czuć między nimi różnicy. Beznadziejne sterowanie, odziedziczone po Unity. Walka taka sobie, trochę za dużo mordobitki. Większość zadań na jedno kopyto, model jazdy powozami to nieporozumienie. Rozwój postaci, pieniądze i wyposażenie, standardowo, bezużyteczne. Crafting to już w ogóle nie wiem co autorzy mieli na myśli. No i znalazłem pomyłkę w encyklopedii, to też minus.
Dobra, nie ma się co rozpisywać. Mimo wszystko fajnie się w to grało. Daję mocno naciągane 7/10, jednocześnie żałując że ten trend rozwoju serii nie był kontynuowany.
Fantastyczna gra oraz doskonała kontynuacja mega dobrej serii. Według mnie zasługuje na mocne 10/10 i taką też ocenę otrzymała ode mnie. Dodatkowo grę otrzymałem za darmo od "Epic Games". Następna część Assassin's Creed ukończona przeze mnie i muszę przyznać, że gry z tej serii nadal się rozwijają oraz są dodawane wciąż nowe pomysły i rozwiązania. Wybierając Syndicate do ogrania nie zawiodłem się i otrzymałem to na co liczyłem, czyli:
- Mega wielkie i ładnie odwzorowane miasto Londyn. Można zagrać już dla samego zwiedzania ciekawych miejsc. Przeniesienie klimatu XIX wiecznego miasta które jest centrum imperium też zostało bardzo dobrze wykonane. Spotkać można kilka historycznych postaci.
- Ciekawa fabuła z dwójką bohaterów - bliźniaki Jacob oraz Evie (można wybrać kim się gra oraz przełączać się między nimi). Mnie główny wątek się podobał i tego oczekiwałem od Syndicate. Pamiętaj wybierając Assassin's Creed do ogrania wiesz na co się piszesz, rewolucji nie oczekuj. Dodatkowo DLC
również ciekawe jak wątek główny.
- Ciekawe aktywności poboczne (walki, napady, wyścigi, ochrona itd.) oraz walki gangów. Jest po prostu co robić. Jednocześnie mapa nie jest zasłonięta aktywnościami które są jednak ciekawsze niż w części poprzedniej.
Chyba jedna z najlepszych części jeśli chodzi o mechaniki. Walka dobra, pasuje do Assassyna, ciosy z ukrycia zabijają od razu - tak powinno być. Bieganie po budynkach bardzo dobre, postać prawie zawsze robiła to co chciałem, a pomyłki często były moja winą. Linka jak najbardziej potrzebna z uwagi na to, że Londyn jest miastem z bardzo wysokimi budynkami. Sprzętu jest sporo, ale większość opcjonalna. Fabuła i postacie niestety tylko ok. Misje poboczne dużo i różnorodne. Graficznie super. Na minus małe różnice między rodzeństwem i słabe wątki poboczne. Wciągnęła mnie na niecałe 50 godzin.
Typowy asasyn- przepiękny świat przedstawiony... i w sumie to by było na tyle z tych pięknych rzeczy, bo fabuła średniawa, model walki nudny, wątku współczesnego bardziej na siłę wepchnąć się nie da, powozy destrukcję robią większą niż w GTA, a główni bohaterowie to jakieś dzieciaki bawiące się w asasynów. No i ten angielski typ humoru wpleciony w każdym możliwym momencie.
Choć misje poboczne o dziwo dają radę, szczególnie dla Alexandra Grahama Bella- fajnie było robić misje dla wynalazcy telefonu.
Tylko ostatnie misje mnie zadowoliły, ale to bardziej dlatego, że to był koniec mojej przygody z tą grą.
A ja nadal szukam tego assassina, który mnie zadowoli...
Polecam Unity. Naprawde dobry Assassin. Byłem napalony na Syndicate lecz nawet chyba nie doszedłem do połowy gry... Potem zagrałem w Unity ktory okazal sie swietny
Akurat grałem w Unity:-D.
To był mój pierwszy asasyn, oceniłem go na 6,5, ale po ograniu dwójki (która też była przyjemna, ale walka była zbyt łatwa i schematyczna, a sama gra się mocno zestarzała) i Syndicata to właśnie w Unity grało mi się najlepiej i do tej części powróciłbym najchętniej. Szkoda, że znana była głównie z bugów, bo gra miała potencjał.
Całość ma naprawdę fajne momenty i elementy typu walka na pociągu i jazda karocami jeden z najlepszych Assasynów zapraszam https://www.youtube.com/watch?v=_TwZilAF7Dw&t=0
Ponad 90 godzin za mną w Assassin's Creed: Syndicate, z zadań z podstawowej wersji gry nie ukończyłem DLC Ostatni Maharadża, gdyż w czwartej sekwencji ekran jest czarny (próbowałem kombinować z ustawieniami grafika, weryfikacją plików gry, nic to nie dało). Zacznę od minusów, niestety optymalizacja, jest lepiej niż w Unity, ale żeby w miarę normalnie grać, musiałem zejść z grafiką do minimalnych ustawień. Zresztą na wysokich gra nie wygląda jakoś dużo lepiej, więc dużo z widoków nie tracicie. A już słabo wygląda, kiedy pomyślimy, że w 2015 na PC można było pograć w takie hity, jak GTA V, Wiedźmin 3, czy choćby pecetowy port Batman Arkham Night (ten ostatni zaliczył sporo wtopę na tą platformę, ale z czasem twórcy ostro połatali ten tytuł i jest ok z wydajnością). W przypadku tych pozycji oprawa była zdecydowanie lepsza oraz nie miałem problemów z wydajnością.
Najgorzej, kiedy jesteśmy na dachu pociągu lub mamy misje z dorożkami, czasami oglądałem pokaz slajdów. Z problemów technicznych dodajmy fakt, że gra po misjach fabularnych wyrzucała mnie do pulpitu. Aha, nie radzę korzystać z dorożek z jeszcze jednego powodu, konie mają swoje humory i niektórych etapach fabularnych krew nie raz mnie zalewała, co te rumaki wyprawiają. Problem z dorożkami dotyczy także NPC-ów. I na koniec długie czasy ładowania, potrafią one trwać bardzo długo, nawet 6 minut.
Z plusów, interesująca muzyka, taka operowa, jak przechadzamy się po mieście, dosyć ciekawi bohaterowie. Jacob to taki typ cwaniaczka, Evie jest bardziej rozsądna od swojego brata bliźniaka. Różnic w sterowaniu nimi nie ma dużo, animacje walki Jacoba są bardziej brutalne, dlatego wyzwalałem nim dzielnice oraz walczyłem w zawodach bokserskich. Evie korzystałem głownie w misji dla niej przeznaczonych (przez większość część gry można wybierać między postaciami). Z zadań pobocznych uwielbiałem zadania z Karolem Dickensem i klubem duchów oraz wspomniane walki bokserskie.
Jeżeli chodzi o ulepszenia postaci, tutaj wprowadzono poziomy. Im wyższy level, tym łatwiej nam pokonać nędzników o niższym poziomie wyszkolenia. Z prowadzonych interesów, możemy wejść na rynek herbaty, przekupić członków parlamentu, aby płacić niższe podatki z działalności (wszystkie robimy z poziomu ekranu ulepszeń). Zgromadzoną gotówkę odbieramy w pociągu. A własnie, skoro o pociągu mowa, jest on naszym takim centrum zarządzania, niektóre misje możemy odebrać tylko tam, kupić coś u sprzedawcy oraz zaczynamy określone sekwencje fabularne.
Co do wyzwalania dzielnic, musimy w nich porwać przestępców i odeskortować w określone miejsce, wyzwolić pracujące przymusowo dzieci oraz zabić określoną liczbę templariuszy w ich miejscówce (nie używam słowa twierdzy, gdyż te rejony to często obskórne budynki). Warto zaznaczyć, że każdy rejon ma swojego szefa i nie będzie czekam, aż wszystko wyzwolimy do końca, gdyż zdarza się bardzo często, że przy wyzwoleniu ponad 50% dzielnicy pojawia się osobiście, warto takiego osobnika załatwić, zanim czmychnie. Jeśli zabijemy szefa, to nie będziemy musieli z nim walczyć w tzw. wojnie gangów (pojawia się taka opcja, gdy wykonamy wszystkie misje związane z wyzwalaniem).
Z przydatnych przedmiotów warto wspomnieć o lince z hakiem (polecam z nich korzystać przy poruszaniu się przy mieście, bo dorożki to jakaś gehenna), substancję powodującą atakowanie najbliższych osób wokół siebie oraz bomby galwaniczne służące do oszołomienia przeciwnika. A co do zadań fabularnych, bywa czasami tak, że zabicie określonego templariusza rodzi konsekwencje dla Londynu, przez co grając Evie musimy naprawiać powstały ambaras. Przykład to syrop produkowany przez pewnego doktora w sekwencji czwartej, jeśli go zabijemy, to grając Evie będziemy musieli uratować dobrze znaną nam postać, gdyż wskutek braku wyrobu Starricka (główny zły w tej odsłonie) ludzie sięgną po zamienniki, przez co sytuacja stanie się gorsza niż za czasów dostępności tego wyrobu.
I na koniec Londyn, to wizytówka sama w sobie. Najbardziej podobały mi się dzielnice z Tamizą oraz London City. Jako, że grało mi się lepiej niż w Unity oceniam ten tytuł na solidne +7/10.
Plusy:
- ciekawi bohaterowie
- niezła muzyka
- zadania z klubem duchów
- pokazane konsekwencje działań asasyna
- linka z hakiem
- wirtualny Londyn przyjemnie się zwiedza
Minusy:
- długie czasy ładowania
- uciążliwe sterowanie dorożkami
- oprawia jakoś szału nie robi, choć jest przyzwoita
- kłopoty z wydajnością
Kolejny ac który jest jednym z najbardziej nie lubianych a ja nwm czemu. Bawiłem się naprawdę dobrze wyzwoliłem wszystkie dzielnice zrobiłem misję poboczne a i wątek główny miał w miarę ciekawą fabułę.
Gra dobra, ale w połowie robi sie coraz nudniejsza, kończyłem gre na siłe. Parkour został pogorszony względem poprzednika
W końcu ukończyłem tę odsłonę, do której kiedyś robiłem już podejście, ale wymiękłem. Dla mnie to najsłabszy AC z całej serii. Wiktoriański Londyn prezentuje się ładnie (zwłaszcza ma niezły klimat nocą), ale jest to jednak dość monotonna mapa. Nie jestem fanem ani systemu walki, który tu zaimplementowano, ani jeżdżenia dorożkami (strasznie irytujące). Kilka misji, które wyróżnia się poziomem (likwidacje głównych antagonistów), poza tym niespecjalnie mnie fabularnie ta gra urzekła.
Nie chcę, ale muszę tą mierną ocenę postawić. Dla mnie Assassin skończył się na Black Flag. Następne to przerost formy nad treścią, miałkie, nudne. Grafika nie robi na mnie wrażenia jeśli nie ma obok porywającej treści. W Wiedźmina 3 grałem już 4 razy i nawet nie usuwam bo żal i szkoda czasu na ponowną instalację np. za 3-4 miesiące. Takie barachło to usuwam w 5 sekund po ukończeniu, zakładając, że będę miał cierpliwość dojść do końca, bo z Assassinem 1 nie miałem. Wyrzuciłem do kosza, żebym tego nawet na półce nie musiał oglądać. Te wspomnienia i wizyty w Abstergo zaczęły mnie wybitnie irytować. Nie wystawię pozytywnej oceny produkcji, która marną treść nadrabia grafiką. Tylko szkoda kasy wydanej na kolejny przereklamowany chłam. Jaki będzie następny Assassin? W Rosji? W Chinach? W Japonii? W RPA? Na Madagaskarze? Na Księżycu? A może w łodzi podwodnej? Bo to chyba w tym kierunku zmierza. Żenada.
Świetna gra, póki co po Black Flag chyba najfajniejsza. Z mojego punktu widzenia na plus:
*prosta fabuła w której się nie gubiłem, robiąc przy okazji inne zadania, przejmujemy Londyn i tyle, nie ma natłoku niepotrzebnych postaci
*ciekawie poprowadzony wątek z dwojgiem bohaterów, Evie i jej walki bokserskie :)
*jazda powozami, na początku tragedia, potem nigdzie się bez nich nie ruszałem, a driftowanie po ulicach Londynu, miodzio
*interesujące misje poboczne postaci historycznych, bardzo różnorodne
*w porównaniu do poprzedniego Unity nie miałem problemu ze sterowaniem, była to tragedia, tu już fajnie się porusza postacią
*prosty system zdobywania nowych broni i umiejętności
*wątek współczesny ograniczony do minimum
*wyścigi powozów świetna sprawa
*klimatyczny dodatek Jack the Ripper również robi dobrą robotę, gdy po zakończeniu chcemy jeszcze sięgnąć po coś z tego świata
Jak dla mnie bardzo dobra odsłona . Przyjemnie się grało grafika na najwyższych lotów ale też tragedii nie ma . Przejrzysta fabuła , ciekawy zróżnicowany Londyn . Linka z hakiem pomocna . Gra działała płynnie bez ścin itp. Długość gry też przyzwoita . trzeba około 25 godzin na zrobienie większości zadań . Zapraszam na serię z całej gry https://www.youtube.com/watch?v=tPYXLe7qmTM&list=PLVYHO_RNJKKhg3nafxq9OM2wWwayT0ssb&index=1
rozgrywka ok, fabuła trochę monotonna, ale to wszystko uchodzi za w porządku to co jest największą bolączka to że wygrywasz ostatnią bitwę i co no i nic bo mimo że wygrałeś to te ćwoki i tak nie odzyskują całunu i przegrywasz ponad 30 godzin rozgrywki zajęcie wszystkiego wymaxowanie eq i wszystko to aby przegrać w cutscence w której nie możesz nic zrobić, po drugie lalka ubiera klucz na szyję nic dziwnego że starrick go ukradnie jak tylko go zobaczyłem to wiedziałem że o ho to nie koniec zaraz go ktoś ukradnie i będzie ponowne go odzyskiwanie pominę że nie musiałaby go 3 razy odzyskiwać gdyby nie to że za pierwszym razem zamiast wbić nóż w łeb templariuszki odcięła klucz razem z naszyjnikiem. Już dawno tak mnie nie rozczarowano.
Moja ocena 5.5
Od czego by tu zacząć. Może od innowacij w tej nudnawej produkcji.
Nowość pierwsza:
Dwójka bohaterów która posiadają dobrze nakreślone sprzeczne charaktery. Wiarygodnie relacja rodzeństwa. Jednak przełączanie miedzy nimi jest sztuczne i bardzo daleko im do poziomu z GTA.
Nowość druga:
Dorożki wprowadzają ruch drogowa, ale to ile potrafi wytrzymać koń przychodzi o zawrót głowy i strasznie niszczy imersje ( nie wiem jak by to można zrobić dobrze) męczarnia zwierząt poziom hard . Dużo lepiej wyszedł ruch statków na Tamizie.
Nowość trzecia:
Linka z hakiem. Ze względu na poszerzenie ulic linka jest jak najbardziej wskazana, choć klawisz odpowiadający za jej użycie jest pomiędzy opuszczeniem się a gwizdem – czasami to mój błąd irytował, ale to kwestia klawiszologii.
Tym razem oryginalnie naszą bazą jest jeżdżący po Londynie pociąg i pomysł wydaje się fajny ale…
- w środku jest ciasno
-przeskakiwanie miedzy wagonami (pokojami ) nie jest tak płynne jak bym sobie tego życzył
-wyskakiwanie z pociągu jest problematyczne
-jeśli ktoś tak jak ja nie korzysta z szybkiej podróży to dostanie się tam tez potrafi trochę napocić.
Walka na pięści nie przypadła mi do gustu. W tej części nie widać broni na postaci, a i przechadzając się po mieście nie ma możliwość wysunąć ostrza ;(
Londyn jest strasznie nudny. Apatyczni NPC tworzą tylko tło. Odczuwalna sztuczność świata
Bardzo nie przypadają mi poziomy postaci w grach akcji. Tu jednak wyruszając do dzielnic o znacznie wyższy poziomie musimy się skradać, a nasz błąd naprawdę może kosztować życie i to jest satysfakcjonujące ( cichy atak ukrytym ostrzem zabija każdego wroga )
Fabularnie też nuda – może pod koniec się trochę rozkręca. Co jakiś czas oglądamy cutsceny z udziałem wielkiego
mistrza Templariuszy co ma na celu nakreślenie jego osoby. Przynajmniej jego będę kojarzył – nie to co w Black Flag.
Spoko segment z I wojny światowej (otwarty świat)– aż dziw że nie zrobili z tego DLC zamiast Maharadży.
W współczesności może coś zaczyna się dziać, ale i tak nie mamy na to wpływu i jest tego bardzo niewiele. Czytając encyklopedie dostajemy szczątkowe informacje o bohaterach i wydarzeniach.
No ostatecznie - przeciętniak i moim subiektywnym zdaniem najsłabszy duży Assassn’s który wyszedł do 2015 – bo późniejszych jeszcze nie sprawdziłem ;p
Kolejny raz to samo. Naprawdę co to mają byc za ustawienia graficzne? Praktycznie nic nie ma. Synchronizacja oczywiście nie działa. Jeśli mam mniej niż 60 FPS, to gra powinna od razu załapać żeby dać 30 FPS. Albo powinna być opcja połowy FPS. To samo było w Unity,musiałem wymusić w panelu karty. Na GTX 1050 w sumie dziwnie się gra,raz mam 60 FPS, raz 40 wiadomo, słabo karta . Dlatego chcę dać średnie i zablokować na 30 klatkach.Ale gra nie daje takiej możliwości.
A co do samej gry po pierwszej sekwencji, gra mi się lepiej niż w Unity ;) Także będzie grane.
Ja odpadłem na tej części , chciałbym ją przejść ale to jest NADAL TO SAMO żadnej nowości kompletnie nic nowego prócz PIĘKNEGO miasta , czuje się jakbym grał w w te samą część od AC2 , na serio chchałbym to przejść ale ta NUDA... odrzuca
Bardzo dobra odsłona Assasyna,dodaje troche nowych rzeczy ale nie wychodzi za utarte ramy serii.Ostatnia klasyczna czesc przed zmianą formuły i odswierzeniem serii w Orgins.Główna atrakcja tej odsłony to pieknie odwzorowany XIX wieczny Londyn epoki wiktorianskiej który wielkoscia i wykonaniem zasługuje na oklaski.Miasto jest piekne i tetni zyciem.Grafika jest przyzwoita acz czasami miewa spadki płynnosci,muzyka pasuje do klimatu miasta ale jest jej mało,parkour całkiem dobry,walka dosc wymagajaca ale i dająca satysfakcje.Fabuła jest wciagająca a główny zły jest charyzmatyczny i zapada w pamiec.Z wiekszych nowosci to mamy tym razem 2 główne postacie miedzy którymi mozemy sie dowolnie przełączac,dodano linke z hakiem która przyspiesza i pomaga w pokonywaniu duzych odległosci( w jednej ze starszych czesci było cos podobnego jak dobrze pamietam),mozna jezdzic powozami po miescie jak autami w GTA,nasza baza tym razem jest mobilna i jest to jezdzacy po miescie pociąg.Wydarzen we wspólczesnosci jest mało ale nie mamy na nie bezposrednio wpływu i jestesmy tylko biernym widzem.Sama mechanika gry,zbieractwo,ulepszenia,budowa kampanii bez wiekszych zmian wzgledem poprzedniej czesci.Na plus zasługuje tez osobne wspomnienie z mapą osadzoną w Londynie podczas I WS,ma swoj mroczny klimat.W sumie w grze spedziłem 36 godzin osiągając synchronizacje na poziomie 95%.
Super gra szkoda że ta część jest tak bardzo niedoceniona przez ludzi mnie się fajnie odbijało dzielnice Londynu polecam gra jest 8/10 oby Mirage również był taki dobry jak wszystkie inne assassin's Creed począwszy od 1 po Valhalle każda część jest inna i każdą część pokochałem tych gier nie da się nie lubić oby assassin's w Japonii również był taki dobry i długi na około 200 godzin a i nie mogę się też doczekać polowania na czarownice w Niemczech Bywajcie.
Dałem ocenę 6 bo to AC, więc piękny złożony świat z masą kryjówek i ciekawych zachowań NPC - w porównaniu do CP2077 to niebo, a ziemia ponieważ ta gra nie powstawała 6 lat, a umieli zrobić to lepiej, niż Polacy w tamtej żenującej produkcji. Świat w AC Syndicate żyje, widać to i po cyklu dnia i nocy, który fajnie odzwierciedla zatłoczenie ulic, ale i daje możliwość obejrzenia świata z punktów widokowych z innej perspektywy. Zapalone latarnie, nikły ruch w większości uliczek, ale nadal można spotkać zatłoczone rejony. Jednak gra, jako całość ma do zaoferowania bardzo niewiele w porównaniu do wszystkich poprzednich części (a grałem we wszystkie, które wyszły na PC, więc mam duże podstawy do napisania tego) ponieważ fabuła jest, jakaś taka... nijaka.
Nie ma tutaj praktycznie wcale wątku realnego świata, nie ma żadnych właściwie nowości z broni, czy ze stylu walki przeciwników, a różnego rodzaju powozy są niczym czołgi w GTA. Naprawdę to najmniej realistyczna z części, a przecież własnie o tą magię realizmu chodzi w całej serii AC. Świetna fabuła, która (może poza skokiem wiary ;p ) pozwala urealnić całą opowieść. A tu niestety nawet walki są nudne nie mówiąc już o przemierzaniu całej mapy żeby wykonać interesujące nas zadanie. To naprawdę za dużo, jak dla mnie nudy i byłoby 5, albo mniej, gdyby nie to, że widok i klimat Londynu jest super.
Mamy tutaj co prawda sporo broni i dodatkowo nawet własny
spoiler start
pociąg
spoiler stop
ale przecież to nie o takie bajery chodzi w tej serii gier. Przynajmniej mi o nie nie chodzi.
Muzyka całkiem spoko, nawet ładna, dżentelmeni grający w parku w palanta, jakaś dwójka facetów naprawiająca koło w powozie, albo kilku skrzypków grających koncert dla mniejszej lub większej publiczności to tylko kilka z ciekawych, wprowadzających w klimat epoki dodatków. Bez nich same budynki i poruszający się NPC nie byliby w stanie oddać tego w pełni, a tutaj jestem w stanie po prostu zanurzyć się w ten cały klimat i utonąć, jak w poprzednich częściach.
Tylko że poza tymi ogromnymi plusami przydałby się inny system walki, trudniejszy przeciwnicy oraz przede wszystkich włączenie uszkodzeń w powozach bo... no dobra - wiem, że są uszkodzenia i możliwe jest nawet niestety stracenie konia, ale wóz ani razu mi się nie rozleciał, ani nie wykoleił, a robiłem nim takie ewolucje, jak na motocyklu w GTA5. To mi mega zabrało satysfakcję z gry. Tak, jak już napisałem walki też nie są zbyt dobrze zrobione - jedynym wyzwaniem było podejście do hipnotyzera, gdy się zbagował i gapił mimo reloadów w moją stronę mniej więcej. Tak... a poza tym właściwie żenująco proste wykańczanie wszystkich schematem. Dzięki temu praktycznie nigdy nie ponawiałem walk bo nie musiałem.
Opis tego schematu wezmę w spoiler bo może dla kogoś będzie to wyzwanie, jak jeszcze nie grał choć chyba każdy na to wpadał:
spoiler start
kilka strzałek halucynogennych (wystarczą w większości walk nawet 2, jak nie ma lepszego płaszcza)
potem bomba dymna razy kilka
cuchnące bomby z prądem to już w ogóle niemal cheat
a potem wykańczanie niedobitków
spoiler stop
Jedynie, gdy zmuszałem się do załatwiania dużo trudniejszych przeciwników zanim osiągnąłem 8 lvl było czuć trochę klimat skradankowych motywów poprzednich części, ale... to wszystko, jakieś na siłę :/
Reasumując (jak pisałem na wstępie), gdyby nie to, że AC to AC pewnie dałbym ocenę 5, albo i mniej, ale jednak jest klimat. Szkoda, że grywalność znacznie spadła bo Unity było wspaniałe.
Niestety mam problem z uruchomieniem Assassin's Creed Syndicate. Gra zatrzymuje się na ekranie z ostrzeżeniem o epilepsji i w tym momencie umiera. Nie idzie w żaden sposób z tego wyjść, nawet menadżerem zadań. Konieczny jest restart komputera. Walczę z tym już drugie dzień i nie wiem co mam robić. Wszystkie parametry komputera spełnione, aktualne sterowniki itd. a gra dalej zatrzymuje się na tym samym komunikacie. Pomóżcie!
Na stronie Ubi jest coś takowego, mam nadzieję, że już w międzyczasie poradziłeś sobie z tym problemem:
Podczas uruchamiania wyświetla się czarny ekran
Jeśli wystąpią takie problemy, postępuj zgodnie z poniższymi wskazówkami:
– Przed włączeniem gry uruchom aplikację Ubisoft Connect PC.
– Zaloguj się do aplikacji Ubisoft Connect PC. Zalecamy również zaznaczenie pola Zapamiętaj mnie, jeśli do grania nie używasz więcej niż jednego komputera.
– Uruchom grę.
– Jeśli w momencie uruchamiania pojawi się czarny ekran, spróbuj założyć zestaw słuchawkowy.
– Jeśli po założeniu zestawu słuchawkowego na ekranie pojawi się komunikat „Zdejmij zestaw słuchawkowy”, kliknij przycisk kontynuacji, aby przejść dalej.
Jeśli dane logowania do aplikacji Ubisoft Connect są prawidłowe, gra powinna się już uruchomić. Jeśli mimo to gra się nie uruchamia, ponownie zaloguj się do aplikacji Ubisoft Connect PC. Powinno to spowodować ponowne uruchomienie się gry.
Moim skromnym zdaniem - jeden z lepszych Asasynów z całej serii (wliczając w to najnowszy MIRAGE). Fabularnie bardzo dobry, nic nie jest w grze przesadnie pod tym względem przeładowane, fajne aktywności poboczne, przepięknie odwzorowane miasto Londyn z tamtego okresu. Ogrywałem w to w wersji remasterowanej na PS5, gdzie wszystko jest pięknie dopieszczone, FPS - gładziuchne 60, swego, niedawnego jeszcze czasu nie dało się w tę grać na "piątce" (na "czwórce" bezproblemowo) z powodu problemów z grafiką (po licznych petycjach do Ubi - wreszcie to naprawiono, ale trzeba było czekać z dobre 1,5 roku na ich reakcję).
Właściwie gra nie ma minusów, może poza oczywistym faktem, że Londyn jest miastem, gdzie zabudowa w wielu przypadkach jest bardzo podobna, obskurne kamienice, fabryczki i fabryki itd. Natomiast tak to kiedyś smutnie i mrocznie wyglądało, nie ma tu grama ściemy. Setting oddany jest wspaniale. Syndicate jest z pewnością wyraźnie lepszy od UNITY czy słabego AC 3, natomiast nie przebije AC 2, Brotherhood czy AC 4 (Black Flag). Nie porównuję go do ORIGINS, ODYSSEY czy VALHALLA bo to jednak raczej inna grupa "Asasynów".