Moc jest z nimi - w co najlepiej zagrać, przygotowując się do premiery VII epizodu Gwiezdnych Wojen?
Chlip, widzę, że tylko ja uważam The Force Unleahed za jedną z lepszych gier zeszłej generacji :(
W pierwszym Rogue Squadron można było ustawić widok z kokpitu, więc nie można powiedzieć, że to wyłącznie trzecioosobowa gra. Z tego co szukałem, tylko pierwsza część była na PC, a szkoda.
Zdecydowanie brakuje Shadows of the Empire. Gameplay momentami jest aż nazbyt arcade'owy, ale takiego zróżnicowania misji nie było wcześniej ani później w żadnej grze z uniwersum SW. W dodatku sama fabuła ściśle wiąże się z jedną z lepszych historii EU tego okresu. Zwłaszcza pierwsza misja, mimo przestarzałej grafiki, wciąż prezentuje się świetnie.
Ranking całkiem dobry, ze względu na różnorodność gatunków (i brak badziewnego TFU). Chociaż Republic Commando na pewno tak wysoko bym nie postawił. Taka tam przyzwoita strzelanka, tyle że w uniwersum SW.
@Mephistopheles - w SotE kompletnie niestety odrzucało mnie beznadziejne i mało precyzyjne sterowanie. Niestety nigdy go nawet nie ukończyłem, bo zazwyczaj po dwóch godzinach miałem już dosyć :)
Nie wiem jak wyszła konwersja na PC, ale sterowanie padem naprawdę dawało radę. Nawet segmenty strzelankowe były dość przyjemne, co w czasach N64 nie było takie oczywiste.
Hmmm, w Shadows Of The Empire grałem zajadle od dnia premiery na PC i nie przypominam sobie jakichkolwiek problemów ze sterowaniem. Mało tego, grę odświeżyłem sobie ok. 2 lat temu i grało się wybornie.
a ja polece star wars: the tiny death star. niby gra mobilna i pewnie dlatego malo popularna ale bardzo dobrze sie przy niej bawie do dzisiaj
[1]
Moze nie jedna z najlepszych, ale ja sie bawilem przy niej fantastycznie. Zadna inna gra nie dawala uczucia takiej potegi, bo jak bardzo przegiete by to nie bylo, to sciagniecie niszczyciela z orbity i rozwalenie go o baze imprerium bylo satysfakcjonujace ;).
Szkoda tylko, ze druga czesc byla taka krotka.
A propos Shadow of the Empire - trauma z bossem w ściekach....
No i jetpack - a teraz ponoć trwa spuszczactwo i efekt "wow", a oni już wtedy to całkiem nieźle ogarnęli.
Rozglądanie się (w pionie) faktycznie nieco kulało (na pc), ale grę przeszedłem kilkanaście razy (z wszystkim checkpointami i życiami, a wtedy poradników jeszcze tak bardzo nie było :)
Bardziej niż przy KOTORze bawiłem się w Jedi Outcast i niewiele gorzej Jedi Academy. Większość z gier jest trafiona na liście, szkoda tylko że zrobił się straszny przestój w grach w tym uniwersum.
Przestój jest faktycznie ... Za chwilę wprawdzie premiera całkiem obiecująco zapowiadającego się dodatku do The Old Republic, ale poza tym - okropna posucha. Miejmy nadzieję, że coś sensownego w okolicach premiery VII epizodu się pojawi ;)
KOtOR - dla mnie gra wybitna, zdecydowanie również postawiłbym ją na pierwszym miejscu, tutaj pełna zgoda :).
Zaskakująco dobrze bawiłem się też przy Rogue Squadron, naprawdę miło tą grę wspominam.
SotE - oj, brakuje tego na liście ;/ Osobiście widziałbym w tym spisie właśnie ten tytuł, zamiast przeciętnego Empire at War (ale ok - po katastrofie zwanej Force Commander, EaW może wydawać się dziełem wybitnym). Gra wyjątkowo różnorodna i wciągająca - katowałem ją u kuzyna na N64 "ile fabryka dała". Nie przypominam sobie żadnych problemów ze sterowaniem, ale biorę poprawkę, że to było lata temu - nie daje gwarancji, że dziś zdzierżyłbym pad z jedną gałką ;-).
Wiadomo, że gust jak gust - jeden się zgodzi, drugi nie, IMO to generalnie autor tego zestawienia wstydzić się nie ma czego.
No SotE widzę, że się często u Was przebija i mimo kilku nieudanych podejść wiele lat temu, może warto by było raz jeszcze spróbować.
Kto wie, może po tak długiej przerwie wykażę się odrobinę większą cierpliwością i dobrnę do końca ;)
Za przestój można być wdzięcznym gównoróbcom z LucasArts, którzy ostatnią względnie dobrą grę (Republic Commando) zrobili niemal dekadę temu. Później jedyną wydaną przez nich (ale już nie tworzoną) dobrą pozycją był w zasadzie Empire at War z dodatkiem. Po przejściu TOR pięcioma klasami (tak, zamierzam tu używać określenia "przejście", deal with it) stwierdzam, że ta gra też łapie się na listę, choć gracze oczekujący KotORa III muszą tu użerać się ze wszystkimi naleciałościami MMO. Po drodze było jeszcze LEGO Star Wars - w sumie fajne, ale nie potrafię traktować tego na równi z innymi tytułami. 1313 ostatecznie zostało skasowane, ale to i tak była gra-widmo, a kolejne "wycieki" po anulowaniu projektu pokazały tylko, że LucasArts nawet po śmierci nie przestaje ściemniać i obiecywać gruszek na wierzbie.
Pocieszać można się faktem, że LA zdechło (10 lat za późno, ale dobre i to). Teraz żaden pies ogrodnika nie stoi na drodze cyfrowym reedycjom, dzięki czemu na GOGu już pojawiły się X-Wing i TIE Fighter. Pozostaje czekać na Alliance, Rogue Squadron, Shadows of the Empire i parę innych tytułów (również przygodówek niezwiązanych z SW). Całe szczęście, że już wcześniej jakimś cudem seria Dark Forces / Jedi Knight dostała się na Steama.
Nie wiem co ze mną nie tak ale mi się podobało The Force Unleashed. Wymagania duże i bugi, to fakt. Ale sama walka i combosy dla mnie były fajne i dawały radochę. Może to dlatego że lubię slashery. I nie można grze odmówić klimatu. Co do 2ki to grało się nieźle ale za krótki, chciałbym poznać zakończenie historii ale po takiej wtopie nie ma szans. W ogóle nie wiedziałem że pierwsze TFU było tak słabo oceniane, gdy grałem samemu byłem oczarowany jako fan SW.
The Force Unleashed było fajne, ale miało jeden mankament - zwykli szturmowcy mogli cię zabić bez problemu, a żaby ich zabić trzeba było uderzyć parę razy(!) mieczem świetlnym. W co porównaniu do ściągnięcia na powierzchnię planety całego okrętu wydaje się po prostu idiotyczne.
W całą serię Jedi Knight nie grałem, tylko w dwie ostatnie, ale stwierdzam że to w nich, a nie w TFU czuć prawdziwa moc. Dowolny wybór rozwoju mocy, fajne miejsca, niezła fabuła, miecz tnący szeregowych za jednym uderzeń oraz genialny system walki - najlepsze gry ze świata Star Wars jakie kiedykolwiek powstały.
Empire at War - jeśli chodzi o strategię, to było genialne posunięcie. Cała galaktyka, rozwój planet i technologii, bitwy w kosmosie (naziemne mnie trochę nudziły) kiedy to flota Gwiezdnych Niszczycieli wchodziła na orbitę oraz destrukcja planet w ostatniej fazie kampanii Imperium. Do tego świetny dodatek, tylko szkoda że nie oddano nam do dyspozycji Super niszczyciela klasy Eclipse, który jest w ostatniej misji. Plus niezły dubbing.
KotoR - mało która gra RPG tak mnie wciągnęła (może tez dlatego, ze to jednak SW co dla mnie jako fana jest obowiązkowe). Historia, postacie, miejsca - to wszystko sprawiło, ze gra jest sztuką samą w sobie. Jedyny dla mnie minus to beznadziejny system walki, ale można to akurat przeboleć.
Rouge Squadron - gra dzieciństwa, wraz z JK. Pamiętam jak z kumplem trudziliśmy się by ją przejść i ile potem dawało to satysfakcji. Tylko jak można było latać tym sokołem, który stał w hangarze?
Episode I: Racer - kolejna gra dzieciństwa. Pamiętam jak kolejne wyścigi były coraz trudniejsze i ile sił trzeba było w nie włożyć przy prędkościach jakie tam panowały. Oraz te odgłosy prosto z filmu - pychotka. (Z innej beczki - Harry Potter: Mistrzostwa Świata w Quditchu - grał ktoś kiedyś w to? Bo ja tak i bardzo ciepło ją wspominam).
No i Battlefront 2 - tryb na Tatooine, gdzie wszyscy bohaterowie mogli się tłuc był po prostu epicki :D.
Nie ma Rebelliona (albo Star Wars Supermacy), ale jest Phantom Menece ... tak piękna lista gier brawo
Dla mnie w takim bardzo ścisłym rankingu to są dwie "serie":
1. Knight of the Old Republic (1 i 2)
2. Jedi Knight: Jedi Outcast / Jedi Academy
Z czego w tej drugiej naprawdę czuć moc i władanie mieczem - baaardzo satysfakcjonujące (zwłaszcza gdy się włączy "ćwiartkowanie" wrogów) lub bardzo przyjemne duszenie mocą i miotanie przeciwnikami (nawet jako prawy jedi)
Swego czasu myślałem, że TFU będzie spadkobiercą JK:JA, ale się przeliczyłem - a był taki potencjał... i jedynie co to genialny mod do Jedi Academy "Movie Battles" to jakoś wynagrodził.
P.S. Bardzo miło wspominam też SW:Racer, który wciąż u mnie na kompie gości. ;p
Też uważam, że brak tu Star Wars: Rebellion. Ukończyłem po obu stronach. Bardzo skomplikowana i mało efektowna, przez co trochę trudna i czasami może wydawać się nudnawa, ze względu na dużą ilość tekstu i statystyk. Ale możliwość wyboru ścieżki działania z bohaterami zwiększającymi szansę powodzenia (dyplomacja, sabotaż, desant na planetę, wzniecanie zamieszek, aż po użycie Gwiazdy Śmierci zgodnie z instrukcją użytkownika do niszczenia całych planet) plus flota gwiezdna i wielkie bitwy kosmiczne, to jest to, co prawdziwy dowódca uwielbia.
Brak Shadows of the Empire i PM na 10 miejscu kompletnie dyskwalifikuje tę listę w moich oczach.
A Rebellion jest słaby ;)
@grontix - no tak jak ci się podobał PM i SotE czyli zręcznościówki to wiem, że Rebellion jest "niestety" bardziej wymagający, ale nie bój masz nowe AC i CoD-y gier ci nie zabraknie :D
Model sterowania w serii x-w/t-f byl skomplikowany? Chyba autorowi chodzilo o klawiszologie, ale mi sie "model sterowania" kojarzy bardziej z modelem lotu, ktory byl tak prosty jak tylko sie da. Heh, byl w ogole jakis guzik na klawie, ktorego x-wingi nie wykorzystywaly? ;D Dzis daj ludziom cos wiecej niz wasd+spacja+klik, to zaczna szukac poradnikow albo marudzic na forum, ze sterowanie sux.
Zadna z gier tego zestawienia poza seria X-W jakos rewelacyjnych wrazn na mnie nie robila. Bylo fajnie, ale dla mnie rep commando byl rownie fajny co cala reszta gier, albo inaczej mowiac reszta gier nie byla lepsza od rep commando. Kotor w ogole mi nie podszedl (odrzucil mnie wrecz). Jedyne co kocham i uwielbiam z gier SW to x-wing/tie-fighter, xvt i alliance.
Wyobrazcie sobie te kosmiczne bitwy przy dzisiejszych mozliwosciach naszych domowych maszynek. Dlaczego nikt nie zrobi nowego x-winga?
No tak, z taka klawiszologia to musieliby chyba zrobi ex'a na piece (za duze ryzyko), obnizyc poziom gry do konsolowych standardow (nie, dzieki) albo dodawac do zestawu klawiature (konsolowe hamburgery nie kupia bo nie ogarna takiej ilosci guzikow).
A wlasnie, jeszcze rebellion. Zupelnie zapomnialem, a to wyjatkowo fajna gierka byla, bawilem sie przy niej lepiej niz przy calej reszcie zestawienia (pomijajac ukochane X-W oczywiscie). Jedna z pierwszych gier, w ktore gralem z kumplem jak TP zalozyla mi SDI (jeszcze lata 90). Bylo genialnie.
Tylko jak można było latać tym sokołem, który stał w hangarze?
Z tego co pamiętam, to trzeba było mieć wszystkie złota. Tak samo można było polatać TIE.
ALE też mi się wydaje, że był na to jakiś hack/hasło/trainer.
Wiem że latałem, ale jakoś mnie nie powalił. V-wing z 6 naprowadzającymi rakietami najlepszy :>
Przypominam, iż te gry nie należą już do oficjalnego kanonu Gwiezdnych Wojen. Możemy za to podziękować Disney'owi i J.J. Abramsowi.
GimbusomNIE
Brawo, wypowiedź "z klasą".
Dla Twojej informacji - raz, PM mi się wybitnie nie podoba i nie powinien być nawet w top 10, dwa - Rebellion jest słabą grą. Force Commander też był słaby. Galactic Battlegrounds też w sumie nie należał do dobrych produkcji, ale ma swój klimat. EaT to jedyna strategia godna uniwersum.
A SotE to najlepsza gra uniwersum - takiej różnorodności gameplayowej nie ma do dzisiaj.
Tie Fighter to absolutne mistrzostwo "czystych" space simów. W tej grze wszystko było perfekcyjne. Nigdy nie przepadałem za Imperium, ale przy TF bez wahania przeszedłem na ciemną stronę mocy. A ostatni starwarsowy space-sim - X-Wing Alliance - jest dzięki fanom ciągle wspierany (m.in. projekt XWAUpgrade, totalne konwersje X-Wing i Tie-Fighter)
Do dziś moc jest w nim silna :)
Cos zabraklo Age of Empires uniwersum SW czyli Star Wars: Galactic Battlegrounds ktore wciagly mnie swego czasu i Quake'a gwiezdych wojen Dark Forces i czesc druga moja ulubiona. Jak wyzej wspominali rowniez najwiekszej perełki SotE gdzie bylo doslownie wszystko co najlepsze nawet wyscigi na "skuterach".
[28]
Dark Forces jest wymienione w ramach serii Jedi Knight na miejscu 3.
Bardzo miło wspominam serię Jedi Knight. Pamiętam jak zakupiłem pierwszego 3dfxa i odpalilem Dark Force II. To było coś. Ten klimat, muzyka, walki na miecze świetlne i genialne przerwniki z prawdziwymi aktorami. W tamtym czasie zrobiło to na mnie ogromne wrażenie. Zabrakło mi w tym artykule wzmianki o moim zdaniem bardzo udanym Shadows of the Empire. Chyba pierwszego poziomu nie muszę nikomu przypominać. Czekamy na grudzień 2015....