Właśnie wróciłem z wykładów z podstaw prawa. Kolejnych wykładów i kolejny raz zdałem sobie sprawę z tego jak to wszystko tam prezentowane mi ciężko wchodzi do głowy. Siedziałem tak na tych wykładach i myślałem wtf ? Wszystko takie podobne do siebie a jednak inne, ten żargon prawniczy... straszne.
Problem w tym, że kolos zbliża się wielkimi krokami a ja chcę to ogarnąć jakoś. Pani wykładowczyni dała nam prezentację, sama z tej prezentacji korzysta na wykładach i omawia kolejne slajdy. Problem w tym, że ona raczej wygłasza monolog i to tak szybko i tak dużo treści, że wychodząc z wykładów myślę sobię: hęęę ? O czym to właściwie było ?
Jak to mam ogarnąć ? Są jakieś książki pomocne napisane po ludzku ? A może znacie jakieś inne sposoby z własnego doświadczenia ?