The Force Awakens podtytułem Star Wars: Episode VII
No to nasi tłumacze mają pole do popisu... :D
Przebudzenie Mocy? Moc się budzi? Jak sądzicie, pod jakim tytułem Star Wars: Episode VII – The Force Awakens trafi do kin w Polsce?
''Przebudzenie Mocy'' według mnie najbardziej prawdopodobne
Możliwe też, że zmienią Awakens na coś w stylu Moc Powraca, albo coś w ten deseń. Polskich tłumaczy niekiedy ponosi. Może nawet tej Mocy nie być w tytule, ale Przebudzenie Mocy brzmi chyba najrozsądniej.
polscy tłumacze na pewno wymyślą coś co nie będzie miało tego samego znaczenia i sensu
"Moc przebudzenia/pobudki", tudzież po Yodowemu: "Mocy przebudzenie" ;p
A tak poważnie, to jest kilka wariantów które pewnie zostaną wzięte pod uwagę, tj. np. zrozumienie, wzbudzenie, uświadomienie. W każdym razie oby tłumacze się spisali.
" i skupi się na trojgu zupełnie nowych, młodych postaci" i jeszcze kręci to Disney ... będzie niezła kicha.
Nie śledziłem za bardzo losów nowych Star Warsów, ale Harrison Ford w roli Hana Solo po raz czwarty? Tego się nie spodziewałem, oby nie wyszło jak z Indiana Jonesem.
Co do polskiego tytułu. pewnie skrócą do Przebudzenia (albo Pobudzienia :P)
Skoro z Dirty Dancing potrafili zrobić Wirujący Seks, to strach się bać co wymyślą. Bardziej mnie martwi, że robi to Disney, ale lepiej się wstrzymać z wyrokami do premiery.
Kurna tak się boję tego filmu jak żadnego innego ;/ Disney kręci ale Abrams- reżyser w cale takiej bajki dla dzieci nei zrobił ze Star Trekiem. Chociaż pewnie fani Treka duzo by tu naopowiadali
Chciałbym coś napisać dla tych ludzi co mówią, że nowe E7 kręcone przez Disney bedzie do bani. E7 kręcą ci sami ludzi co E5 Imperium Kontratakuje. JJ Abrams konsultuje sie caly czas z G.Lucasem. Obsada odpowiedzialna sa produkcję nowych serii nie zmienia się zbytnio, około 30% ludziska się zmieniło. Także paszcze trzymać.
Nie jestem jakimś wielkim fanem StarWarsów jednak czekam na VII część, głównie dlatego że ostatnio brakuje dobrych, wysoko budżetowych produkcji sci-fi, a uniwersum jest naprawdę świetne i ciekawe. Oczywiście oglądałem wszystkie części i boję się jedynie, że w siódemce wprowadzą niepotrzebny wątek miłosny, tak jak to jest ostatnio modne. Obydwie trylogie posiadały podobne wątki jednak nie były one bardzo wyeksponowane dzięki czemu nadawały przyjemny charakter fabule i pomagały zagłębić się w świecie. Problem będzie jeśli kosztem przewodniego tematu całego uniwersum, czyli walki dobra ze złem z gwiazdami w tle, wprowadzi się niepotrzebny romans. Tak np stało się z drugim Hobbitem gdzie wprowadzono na siłę postaci, które zrobiły jeden wielki syf i wzbudziły moje zażenowanie. Oczywiście ktoś inny może mieć inne zdanie ale myślę, że pójście pod "masę" i zaprezentowanie kolejnego "kotleta" miłosnego (miłość od pierwszego wejrzenia, on ją ratuje, jest jakiś konflikt, okazuje się, że pokonali złego, przeżyli i żyją długo i szczęśliwie) jest po prostu żałosne.
przebudzeni moca. brzmi to jak nazwa telenoweli z ameryki poludniowej.