W ciągu paru dni Korwin Mikke spotka się z al-Asadem. Co o tym myślicie?
http://www.youtube.com/watch?v=JybZ2KMqBBE
Może go wezmą za zakładnika.
Już widzę te nagłówki gazet mówiących o spotkaniu polskiego faszysty z krwawym dyktatorem.
Korwin ma takie parcie na szkło, że i z samym Hitlerem z chęcią wypiłby herbatkę i pogadał o masakrowaniu lewaków.
ten człowiek powinien znaleźć sobie porządnego korepetytora - jego angielski aż kłuje w uszy...
Tołstoj - Tylko że warto zwrócić uwagę na jego wiek, ma on pełne prawo mówić po angielsku tak a nie inaczej. Tym bardziej że większość polskich polityków w ogóle nie zna tego języka.
I jaki cel polityczny przyświeca takiemu spotkaniu na szczycie?
[6]
Nie przesadzajmy. Nie lubię JKM i jego poglądów, ale na tle reszty naszych polityków jego angielski prezentuje się całkiem nieźle.
Jakkolwiek nie jestem zwolennikiem liberalizmu - panowie, winszuję mondrych wypowiedzi
Dlaczego ktokolwiek miałby silić się na "mądrą wypowiedź" dotyczącą idiotycznej decyzji?
Kiedy "zachodni" dziennikarze robili z prezydentem Syrii wywiady podczas wojny domowej, to nie było to idiotyczne, czy też było debilne, śmieszne, cyrkowe, parcie na szkło i w ogóle?
Prezydent Syrii jawił się w tamtych wywiadach nie do końca tak, jakbyście wychowani na papce TVNu chcieli. Obecnie na przykład zmaga się z rewolucjonistami i Państwem Islamskim. To, że PI jest jego przeciwnikiem, automatycznie powinno pozycjonować go jako naszego sojusznika. Sprawa jest ciężka, bo gość może mieć sporo za uszami w związku z użyciem broni chemicznej, ale to też nie musi być do końca taka prawda, jaką wmawiają nam media.
Co do samego prezydenta, to Syria pod jego rządzami była przyjaznym dla wielu wyznań krajem, zarządzanym mądrze, a on sam zasługuje bardziej na tytuł męża stanu niż wielu polskich polityków.
Syria była naprawdę dobrze zarządzana przez Asada dopóki nie wybuchła wojna domowa. Wielu ludzikom na Zachodzie wydaje się że demokracja to najlepsze co istnieje. Tyle że idiotyczne rządy demokratyczne (a większość ludzi to idioci) są gorsze od dobrze funkcjonującego systemu autokratycznego. Niestety, hamerykanie wszędzie chcą wciskać demokrację, bo uważają że skoro u nich sprawdza się to dobrze to w innych krajach też będzie cool.
[16]
Dokładnie! A Polska? Też była dobrze zarządzana przez zaborców. Za komuny było lepiej a Hitler nieźle rozkręcił biznes mydlarski. Tylko tym złośliwym Polakom wydawało się, że wolność to najlepsze co można by wymyślać.
Szkoda mi młodych i naiwnych, że tak wierzą Korwinowi który zrobi wszystko, żeby tylko "porządzić"
DanuleX -- I co, masz teraz wolność? :D Pewnie wg ciebie masz, cudownie, zostałeś oszukany i zindoktrynowany, że to, co masz teraz, to jest wolność. Bo możesz pójść i nakupić fantów w supermarkecie i pojechać zagramanicę. Pełnia szczęścia. No widzisz, nie dla każdego :) I tak, również jest mi ciebie żal.
DanuelX - ustalmy sobie jedno. W arabskich krajach "postautorytarnych" demokracja jest w rękach tego, kto ma odbezpieczony AK-47 w rękach. Za Kadafiego kraj był taki sobie. W miarę bezpieczny, można tam było podróżować, mieli nawet całkiem fajną służbę zdrowia.
No i go zabito.
Teraz do głosu doszedł lud, który bynajmniej nie chce pojedynkować się w urnach wyborczych, tylko na ulicach zmilitaryzowane grupy "szczelają się szczałami". Z tego piekiełka każdego miesiąca uciekają (lub chociażby próbują uciekać) tysiące osób, próbując znaleźć sobie jakąś bezpieczną przystań we Włoszech.
Przy okazji, w ciągu tych paru lat rozpiżono na cztery strony bogactwo kuturowe tego kraju, zabytki. Odbudowanie tych zniszczeń zajmie sporo czasu, pod warunkiem, że tam się ktoś z kimś dogada. Tam ludzie demokratycznie walczą o to, kto siądzie na tronie, wprowadzi zamordyzm i sprowadzi resztę watah do poziomu.
Ja tymczasem słyszę, że "to taki okres przejściowy, po którym nastąpi oaza zrozumienia i pokoju".
I nie wiem, co mają dyktatorzy do zaborców.
Minias Morgul -> A czyja to wina, że doszło do burdelu? Smutna prawda jest taka, że jak się jak się morduje własnych obywateli to istnieje spore ryzyko, że w końcu ludziom puszczą nerwy i nawet najlepsze służby wewnętrzne nie pomogą.
Te zadymy to właśnie efekt takiej a nie innej władzy.
Bo możesz pójść i nakupić fantów w supermarkecie i pojechać zagramanicę. Pełnia szczęścia. No widzisz, nie dla każdego :)
No niektórzy potrzebują bata nad głową lub berła żeby było bardziej po królewsku :D
Tyle ze ci dwaj panowie moga porozmawiac ze soba co najwyzej o przepisach kulinarnych czy pogodzie w swoich krajach.
Al-Asad sie zgodzil na spotkanie bo zawsze to tam ktos z Europy i kilka chwil czasu moze poswiecic na rozmowe z nim dla celow propagandowych. Pogada o wszystkim i niczym i zapomni.
No a nasz ukochany Krul pojechal po to by znow sie o nim mowilo i tyle.
Korwin nie pojedzie. Na fejsie napisał
gdy przyszła smutna wiadomość, że Syria odwołuje wyjazd, bo nie może zagwarantować bezpieczeństwa. Smutna: czyżby Damaszek był już zagrożony?
Jeszcze jest znacznie ciekawsza informacja:
ja CHCIAŁEM rok temu zmobilizować ochotników do walki z terrorystami w Syrii; teraz to już bez sensu...)