Przymierzam się do kupna drążka ściennego i po głowie krąży mi pytanie - każda ściana się do takiego nada?
Domyślam się, że na ścianie z suporexu lepiej takie cuda nie przyczepiać, ale poza tym raczej każda inna powinna dać radę?
Druga sprawa - łatwo da się taki drążek rozmontować?
Do podciagania sie? Jesli tak to ja go mam w futrynie. W moim zwykly klucz zalatwil sprawe.
Tak jak montujesz półkę - raczej do ścian nośnych (w bardzo dużym uproszczeniu - powyżej 20 cm grubości) kołkami - jak ściana z pustaków do do ceramiki, jak betonowa (np w bloku) do kołkami do betonu.
Z suporexu też mogą się nadać.
Jest tylko kwestia ile kołków powbijać.
Jeśli oczywiście drążek ścienny to jest to co myślę.
taki drążek - http://allegro.pl/drazek-do-podciagania-sciana-6chwyt-hak-promocja-i4714349128.html - nie mówię, że koniecznie ten sam, ale w tym rodzaju.
W futrynie mam, ale często się ślizga i za mały rozstaw.
O kurczę trochę duży ten drążek.
Takiego bym raczej nie montował do suporexu. Są co prawda specjalne kołki ale to musiałby w sklepie zapytać (i nie wiem czy w castoramie będą potrafili coś dobrego znaleźć). Do ceramiki też są specjalne kołki - cała sprawa żeby tego nie wyrwało z muru jak się powiesisz na nim.
W tym konkretnym przypadku te 2 górne kołki raczej nic nie dają - żeby dawały to muszą być w odległości od siebie.
No a montujesz normalnie jak półkę. Z demontażem to też nie powinno być problemu - wykręcasz śrubę i już. Tyle że dziura w ścianie zostanie to trzeba ją czymś zaklajstrować (i zamalować).
Powinna być być instrukcja montażu.
Ja polecam drążek rozporowy - łatwy do montażu i demontażu, nie niszczy ścian/futryn, a trzyma się tak naprawdę lepiej od takich na hakach (haki aby były bezpieczne trzeba wkręcić duże, na sporą głębokość - już dwa razy widziałem jak mięśniaki się podciągały i śruby nie wytrzymały xP). Przy rozporowym (dobrej jakości!), nie ma szans - guma na obu końcach i trzyma wyśmienicie.
I pewnie dlatego w sieci jest tyle filmów, jak ludzie lądują razem z tymi drążkami na ziemi. W życiu bym czegoś takiego nie zamontował, bo to jest zwyczajnie niebezpieczne. Miałem na próbę, ale szybko zrezygnowałem. Poza tym to bardzo niższy futryny, nie mówiąc już o tym, że guma po jakimś czasie się w nią wżera.
Widocznie słabej jakości/ źle zamontowane - u mnie wisi 15 lat i ani drgnie - mówie o takim typie do montażu którego potrzeba klucza francuskiego - a nie takich tandetach z tesco za 10zł gdzie ręcznie dopasowywujesz ustawienie. Zresztą jak wspomniałem na hakach też są wypadki. Niszczy futryny? Co najwyżej trzeba będzie lakier/farbe zedrzeć i pomalować jeszcze raz - haki/śróby dopiero niszczą framugi ...