W Game of Thrones: A Telltale Games Series zagramy pięcioma postaciami.
Szkoda, że wszyscy z jednego rodu, tak to dostalibyśmy coś podobnego formą do książek i moglibyśmy poznać historię z perspektywy różnych stron konfliktu. Choć z drugiej strony rozumiem, że w ten sposób mogłoby dojść do sytuacji, w której pprotagoniści działają bezpośrednio wbrew wzajemnym interesom, doprowadzając do konfliktów wewnętrznych w graczu, co negatywnie by się odzwierciedliło na jego odbiorze gry. Ale to tak gdybam sobie tylko.
News mówił zdaje się, że te pięć postaci to będzie jedna na epizod - w każdym pokierujemy kimś innym
To było ujawnione w jakimś wywiadzie. Nic więcej niż to nie powiedziano:
In Game of Thrones we're taking that multi-protagonist design even further with five playable characters from the same family whose choices affect everyone in the family, and that adds a whole new layer to things that we're really excited about.
Oczywiście nie oznacza to, że nie będziemy grać inną postacią w każdym epizodzie.
Mogliście napisać o trzecim opublikowanym teaserze. Biorąc razem dwa poprzednie można się domyślić, że akcja będzie się dziać podczas
spoiler start
wojny o północ Stannisa.
spoiler stop
Myślę że warto dodać że fabuła może mieć dużo wspólnego z rodem Boltonów.
Pewnie w Starków będzie się można wcielić. Wolałbym Lannisterów. :D
Na pewno nie w Starków. Bo:
1) W tamtym okresie wielu ich już nie zostało.
2) I tak są rozrzuceni po całym świecie, więc musiałoby powstać 5 różnych historii, w ogóle nie powiązanych ze sobą.
3) Twórcy chcą zrobić osobną historię nieingerującą w serial/ książki, nie chcą jej także adaptować.
4) W jaki sposób mieliby taką historię zrobić i po co?
Powiem tak. Fabułę z perspektywy głównych protagonistów sagi znamy, wszystko jest w książkach, oraz adaptacji filmowej. Mi się marzy spojrzenie na historie z perspektywy osób drugorzędnych, którzy patrzyli na główne wątki z boku, lub brali tylko częściowy udział w wydarzeniach. Dodatkowo sama fabuła w grze może skupiać się na jakichś wątkach wewnętrznych, mam tutaj na myśli sprawy rodzinne, przynależność do danej rodziny, uczestnictwo w danych potyczkach, czy po prostu doprowadzenie rodu do przyłączenia się do wybranej przez nas głównej rodziny. Ot co, takie niby lelum polelum, ale jednak wciąż ważne.