Wpis o drużynach wszelakich w grach RPG i nie tylko
Fajny tekst i dobrze się go czyta. Jednak muszę przyczepić się do jednego drobiazgu:
Jest jeszcze BioWare. Ech, te cholerne BioWare. Firma, która zdążyła wpisać się w historię elektronicznej rozrywki, dzięki takim kultowym hitom jak Baldur’s Gate czy Icewind Dale.
Bioware nie zrobiło Icewind Dale. Jest to gra wyprodukowana przez Black Isle Studios i wydana przez Interplay. Przepraszam, ale musiałem i mam nadzieje, że nie masz mi za złe. Pozdrawiam :)
Z Bioware to już inna sprawa. Jak dla mnie drożynę z dowolnego Mass Effecta i drużynę z dowolnego Dragon Age'a dzieli przepaść. Oczywiście ta z Mass Effect jest dużo lepsza. No i w Mass Effect mimo wszystko mamy ciekawszego głównego bohatera niż w Dragon Age.
W ogóle w grach BioWare nie widać, żeby nasza drużyna chciała się ze sobą zgrać. Jej członkowie rozmawiają i solidaryzują się tylko z naszą personą, rzadziej z kimkolwiek innym, a jeżeli już to robią, to wygląda to bardzo sztucznie.
W Mass Effect 3 to naprawili. Postacie ze sobą rozmawiały, naprawdę przyjemnie się słuchało tekstów Garrusa i Jokera rozmawiających ze sobą czy Javika trollującego każdego na statku. Świetnie im to wyszło.