Star Citizen – szczegóły na temat trybu FPS
Już tyle gruszek na wierzbie obiecali że ta wielkiej różnicy nie zrobi. Ich wyznawcy i tak wszystko łykną. :)
Normalnym ludziom pozostaje tylko smiech z gości którzy nie zrobili jeszcze podstawy SPACE SIMa (od dwóch lat) a juz obiecują kolejne tryby.
Trochę mi się chce śmiać z tych wszystkich cyników i hejterów. Ciekawe, gdzie się podzieją jak gra wyjdzie i pozamiata.
Członkowie studia Redacted, odpowiedzialnego za tryb FPS w grze Star Citizen,
Star Citizen – kosmiczny symulator autorstwa Chrisa Robertsa i ekipy deweloperskiej Cloud Imperium Games
Z tego wynika ze za poszczegolne moduly odpowiadaja oddzielne ekipy, a wspolna jest tylko kasa.
Jesli tak to nie widze powodu zeby mialo sieto nie udac, o ile calosc bedzie dobrze ze soba wspolgraja i odpowiednio dopracowana.
Trochę mi się chce śmiać z tych wszystkich cyników i hejterów. Ciekawe, gdzie się podzieją jak gra wyjdzie i pozamiata.
Jak to gdzie. Tutaj ->
Wszyscy którzy wpłacili na ten tytuł powinni przeprowadzić test na obecność wirusa HIV po tym jak zostaną wyruchani w dupę przez twórców tego tytułu. Bo to że nic z tego tytułu nie wyjdzie jest oczywiste, kasa jest to teraz mogą sobie obiecać co się chce.
A ja czekam na coś więcej. Moduł FPS absolutnie zbędny.
Aktualnie zagrywam się w betę Elite Dangerous. Jest niesamowicie! aktualnie ED zjada SC. Koniec końców SC może okazać się równie dobry albo i nawet lepszy. Ale na razie Ed w kategorii Space Sim to jest mistrzostwo.
Kupiłem Saiteka X52 PRO... Wrażenia z gry +100. Zamontowałem na pałąku słuchawek telefon SG3 i po odpowiednim użyciu 2 softów mam "prawie idealny" head tracking za free co dodaje kolejne +1000 do wrażeń z gry. W ten wtorek planowana jest BETA3 Elite. Kolejne statki, większa przestrzeń, misje możliwości. Bardzo polecam.
To jest niesamowite, jak ludzi potrafi coś boleć właściwie bez powodu. Ja kupiłem i SC i ED i spokojnie czekam na rozwój wydarzeń. SC to po prostu innego rodzaju przedsięwzięcie niż ED, innego rozmiaru, z inną strukturą. Obydwa projekty są fantastycznie, już można sobie nieźle pograć, z miesiąca na miesiąc jest coraz lepiej. Jakoś jestem zupełnie spokojny o zainwestowane pieniądze.
Bez powodu?
Uważasz że zainwestowanie w projekt który potem na twoich oczach przeradza się w kabaret to jest "bez powodu"?
Minęły DWA LATA, przez które nie pokazali NIC co byłoby godne miana space sima, którego niby tworzą. Moduł hangaru pominę milczeniem, arena jest zabugowanym paskudztwem, a oni już bujają w obłokach o modułach powierzchni planety i FPS w którym obiecują gameplay godny osobnego tytułu AAA. No litości, nie trzeba nawet siedzieć w tej branży żeby widzieć jak bardzo to wszystko jest oderwane od rzeczywistości. Do tego większość "community" składa się z wyznawców takich jak ty którym Roberts może zesrać się na talerz, a i tak powiedzą że to dobre.
Naprawdę trzeba być mocno zaślepionym żeby nie widzieć jak bardzo źle się dzieje ze Star Citizenem. To wszystko albo potężnie jebnie, albo pójdą drogą Double Fine i na szybko zrobią wersję 1.0 jak się kasa skończy i pa pa, "we are done here". No chyba że frajer... znaczy "community" nadal będzie się dawało rucha... znaczy będzie im kase za kolejne nieistniejące statki wysyłało, to wtedy maja łatwą fuchę do końca życia.
[7] Możesz jakiś linkiem rzucić? Zabierałem się powoli za zakup TrackIRa ale mimo wszystko trochę kasy to jest, a gdzieś tam w oddali pojawia się powoli wizja Occulus Rifta.
@phreek - oczywiście, że z miesiąca na miesiąc jest coraz lepiej, ale grę trzeba posiadać, żeby móc się wypowiedzieć, a na GOLu widać doskonale czcze gadanie.
Zupełnie nie rozumiem, po co taka egzaltacja, nie mówiąc o epitetach. Ja po prostu widzę to zupełnie inaczej i mam ku temu powody. Chodzę i latam sobie po alfie, śledzę rozwój i nie widzę powodów do niepokoju. Mają ambitne plany, mają na to dużo pieniędzy, 250 osób w paru studiach zaangażowanych w produkcję, przywiązanie do szczegółów, przełamywanie barier technologicznych. To trwa i potrwa jeszcze długo. Mnie się zupełnie nie spieszy i mam nadzieję, że im też nie. Będzie z tego duża i piękna rzecz.
phreek [3] https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13459057&N=1#post0-13459162
Ciekawe, gdzie się podzieją jak gra wyjdzie i pozamiata.
W tym samym miejscu co teraz nadal będą, w pokoju u rodziców.
@phreek
Zupełnie nie rozumiem
Widzę. Gracze wyrabiają sobie jakąś dziwną odmianę syndromu sztokholmskiego i jak juz zapłacą za grę to za wszelką cenę starają się ja lubić nie zauważając ewidentnych problemów - dokładnie tak jak ty.
Ich plany nie są "ambitne", tylko zwyczajnie nierealistyczne. Biorą się za prace nad dodatkowymi pierdółkami nie mając nawet ukończonej podstawowej funkcjonalności gry. I nie, nie mają dużo pieniędzy - na to co obiecują mają za mało. Szansa na to że będzie to duża i piękna rzecz jest minimalna - im dłużej trwają prace, tym większe prawdopodobieństwo totalnej wtopy. A przypominam że po dwóch latach prac NIC nie jest gotowe - mają wszystkie moduły rozbabrane, ale żaden nie jest ukończony nawet w stadium bety.
To co jest głównym problemem SC to zarządzanie projektem - Roberts się do tego absolutnie nie nadaje, nie ma poczucia terminów ani realizmu swoich pomysłów. To się wszystko naprawde źle skończy i mówię to z bólem serca bo uwielbiam space simy i pokładem w tym spore nadzieje. Niestety z roku na rok wygląda to coraz gorzej. Na szczęście jest nowe Elite które zupełnie odwrotnie - wygląda coraz lepiej i jego produkcja również idzie o wiele bardziej przemyślanie.
@kaszanka
Idź się pobawić gdzieś, dorośli rozmawiają.
@Cyniczny Rewolwerowiec
To nie syndrom sztokholmski tylko potwierdzanie słuszności własnej decyzji w momencie, w którym zaczynają pojawiać się wątpliwości. To samo jest w przypadku wojenki konsolowej czy konsolowo-pecetowej. Ludzie wydają trochę kasy i dyskredytują opcję, której nie wybrali, żeby podnieść się na duchu i przekonać, że dobrze wybrali.
@b4r4n - kupiłem wiele gier które mnie później zawiodły i wypowiadałem się o nich bardzo nieprzychylnie. Star Citizen do nich po prostu nie należy.
kupiłem wiele gier które mnie później zawiodły i wypowiadałem się o nich bardzo nieprzychylnie. Star Citizen do nich po prostu nie należy.
Nic dziwnego, przeciez tu zadnej gry jeszcze nie ma... W tym caly problem.
[18]
ba dum tss!
Ja pieprze...
To co? - jak przekroczą 70mln, to dostaniemy moduł The Sims 5, a przy 100 możliwości symulacji meczu sportowego na wzór FIFY, NBA itd.
Swoją drogą - wygląda tak, jakby na siłę dodawali elementy, które pozwolą im powiedzieć ogółowi, że ich gra jest lepsza od jakiegoś Elite... FPS, miasta itd.. Wszystko to okaże się gówno warte, kiedy przyjdzie do porównania część o nazwie: "symulator kosmiczny".
Minęły DWA LATA, przez które nie pokazali NIC co byłoby godne miana space sima, którego niby tworzą Tutaj się zgadzam. Miałem nadzieje, że kosmos będzie gigantyczną wolną mapą, a wygląda na to, że zostanie pocięta na sektory jak w serii X3
Dalej nie rozumiem. Syndrom sztokholmski, wyznawcy, o co tu chodzi? Facet obmyślił i wyprodukował parę dużych gier, teraz produkuję kolejną. Pisanie tego typu gry trwa normalnie 4 - 5 lat (rozbudowane późniejsze części GTA, Elder Scrolls, Diablo, Red Dead Redemption, Half Life, etc.). Pomijam tu development hell w stylu DNF. Po prostu poprawna produkcja rozbudowanej gry z paroma setkami developerów tyle trwa.
Zasadnicza produkcja SC na razie trwa dwa lata, plus rok pasjonackiej roboty paru gości nad prototypem. Na razie pokazano trochę alfy - czegoś, opublikowanie czego w przypadku wymienionych wcześniej produkcji byłoby nie do pomyślenia. Jakby ktoś zobaczył GTA 5 albo Skyrima po dwóch latach produkcji to by się przeżegnał ze strachu albo wyśmiał cały projekt. A alfa Dooma 3, która kiedyś wyciekła? Wtedy chyba pierwszy raz zobaczyłem, jak wygląda prawdziwa pre-alpha. Normalni ludzie nie są gotowi na taki widok.
Premiera pierwszej części single playera pewnie za rok, może trochę wcześniej. Pełna gra z mmo to głęboki 2016, czyli momożna powiedzieć, że SC nawet jeszcze nie jest na półmetku prac, biorąc pod uwagę, ile miesięcy i wysiłku musiało już zająć i nadal zajmuje opracowanie koncepcji, interakcja między modułami z milionem zależności, koordynacja ekipy (ekip), pisanie narzędzi, walka z enginem (który ciągle jeszcze przepisują dla swoich potrzeb), itd., itd. Teraz jadą po kolei z misjami, statkami, lokacjami, infrastrukturą sieciową, sterowaniem, balansem rozgrywki, dostosowaniem szczegółów jak wielkość i szybkość pojazdów, itd. ED to jednak nieco inne przedsięwzięcie, zresztą pewnie też od paru lat w cichej produkcji, w tej chwili jest na ukończeniu, o dacie premiery dowiemy się pod koniec listopada. Tak na marginesie będzie około roku opóźnienia - ED miała sie ukazać w marcu 2014. I chyba nikt się o to nie czepia bo to normalne.
Jeśli miałbym się martwić o Star Citizena, to zacznę to robić, jeśli w paździeniku 2015 będzie wyglądał podobnie jak dziś. Ale coś mi mówi, że będzie wyglądał i będzie się w niego grało znacznie lepiej niż w dzisiejszą alfę. Na to liczę i spokojnie czekam. W ogóle nową złotą erę space simów z ED, SC i EVE Valkyrie jako okrętami flagowymi. Pomijając to, że nazywanie mnie kimś w rodzaju fanboja brzmi już dla mnie dosyć sympatycznie, to chyba niewiele z tego co napisałem daje podstawę do takiego określenia. Proponuję raczej skupić się na pozytywnych stronach, których w SC jest już niemało, i trzymać kciuki za tę i inne produkcje zapowiadające nowy wymiar zabawy (szczególnie na Oculusie), na które wszyscy czekamy.
EVE Valkyrie space simem? Widze, ze juz wszystko co sprowadza sie do latania stateczkiem w kosmosie to "sim"...