http://www.revolvermag.com/news/anaal-nathrakh-premiere-new-album-desideratum.html
Na razie słucham pierwszej nuty, potem napiszę coś więcej na temat całości
Mam narazie mieszane uczucia, Vanitas był na prawdę dobry na przeciwko gównianego Passion ale w nowym albumie brakuje mi troche mocy i "ostrości" z poprzednich płyt.
Acheronta Movebimus - wprowadzenie do albumu, można pominąć bo jest to zbędne przedłużanie albumu
Unleash- słabiutkie, czysty wokal w ogóle nie trafiony, cała piosenka to mizeria
Monstrum In Animo - typowy anaalowy kawałek w stylu vanitas, czyli jak najbardziej na plus, nie ma nad czym się rozpisywać
The One Thing Needful- przeciwieństwo Unleash, idealnie zmieszana melodyjność brutalność i czysty wokal, imo jeden z najlepszych kawałków albumu
A Firm Foundation Of Unyielding Despair- podobnie jak monstrum in animo, po prostu kolejna dobra nuta
Desideratum- ciekawy, jeszcze nie wiem co o tym kawałku myśleć, musiałbym jeszcze troche go posłuchać
Idol- dobry kawałek, ale jest tu przesadzona ilość czystego wokalu zajmujący chyba z 1/4 całej piosenki, stanowczo przesadzili
Sub Specie Aeterni - mało brutalności w tym kawałku + jeszcze te dziwne czyste krzyki, źle nie jest ale szału nie ma
The Joystream - fajny klimacik, podobny poziom co the one thing needful jednak brakuje mi tu porządnych KRZYKÓW
Rage And Red- znowu coś w stylu monstrum in animo, niezłe
Ita Mori - wreszcie coś mocniejszego imo powinno być więcej kawałków właśnie tego typu
Ogólnie - nieźle, brakuje mi tu przede wszystkim więcej dzikich krzyków, większość piosenek jest wypełniona growlem w średnich tonach. Fanom starych albumów pewnie się nie spodoba, ale dla kogoś kto zna AN tylko od Eschaton w góre powinno się podobać
Zaje***ty krążek po pierwszym odsłuchu. W końcu coś dobrego od nich, od czasu ItCotBW.