Refurby - świetny pomysł czy okazja, by dostać kota w worku?
Przedstawiona sytuacja to olbrzymia głupota firm! Dobrze że nie kupiłem xbox one, zamiast tego wybrałem konkurenta od Sony i chyba nie mam czego żałować. Rok temu musiałem wymienić moją bravie, bo zrobiła się czarna plama o średnicy ok. 10 cm i nie było problemów. Serwisant przyjechał z nowym tv, do tego zamieniłem wersje 46' z przed 3,5 roku (w chwili wymiany) na 47' z 3D, bo tamtych starszych modeli już nie było w magazynie.
Ja takiego sprzętu bym nie przyjął, odesłał bym z powrotem, gdyby to nie odniosło skutku, był bym zmuszony dowodzić swoich praw w sądzie. Proste, innej opcji nie widzę.
Sama idea refurbów mi się podoba, problem leży raczej w realizacji - dobrze by było cisnąć na korpo w przypadku otrzymania porysowanego/źle skręconego sprzętu, jakby często otrzymywali skargi to w końcu zmienili by procedury i trochę bardziej o to dbali.
Np Dell nigdzie nie pisze, że wymiana sprzętu to wymiana na nowy egzemplarz.
Ale Dell wymienia bez problemu.
Więc do wyboru:
1. Pewna wymiana na nie zniszczony uzywany model.
2. Sztuczki producenta byleby nie wymienić.