Sprawdzam. Star Wars: The Old Republic po (prawie) 3 latach od premiery
Ja przestałem grać grubo ponad rok temu po pierwszym dużym rozszerzeniu fabularnym, brakuje mi konkretnego rozwoju tego aspektu gry a i podstawowy nie jest jakichś wysokich lotów, fabuła jest normalna i sporo typowych zadań, zwłaszcza pobocznych. Grało się przyjemnie ale brakuje grze czegoś żeby mnie na dłużej przyciągnąć. Sory ale dwa lata czekania na duzy update to niestety porażka
Pytanie.
Zaraz po premierze wielu ludzi twierdziło, że TOR jest bardziej grą single player, w której po prostu biegają sobie inni gracze. Czy dalej tak jest? Bo jeśli tak, to może w końcu się za nią wezmę.
[2] Tak z grubsza jest, cały tryb fabularny do 55lv możesz zrobić sam z kompanem (bez misji HEROIC i flashów). Jeśli się z kimś zalicza misje to po prostu jest szybciej ale tak też spokojnie da się rade.
OK, dzięki za odpowiedź. Czyli za jakiś czas biorę się za odświeżanie KotORów i w końcu odpalę TORa z dodatkami.
Seriously?
"pojawiły się nowe lokacje jak np. Oricon, Manaan czy Lehon/Rakata Prime." - porównanie Oriconu, gdzie masz pełny questline (kończący się wejściówką do dwóch Operacji) oraz cały set daily questów do Manaanu czy Rakata Prime, które są lokacjami tylko i wyłącznie flashpointowymi, to trochę bez sensu (no niby Mannan ma jakiś plac gdzie można pobiegać, ale bez żartów ...).
"Zaimplantowano" - zaimplementowano.
"pewnej, znanej postaci z KotORa" - strasznie podstępne te przecinki. Tak atakują znienacka :P
"że dla odblokowania możliwości levelowania do 55 poziomu trzeba zakupić dodatek Rise of The Hutt Cartel" - nie, nie trzeba. Kupując najnowszy dodatek dostajesz "Rise of ..." za darmo.
"takie uroki lenistwa i swobody twórców." - a nie lepiej dać ten kawałek jako osobne zdanie?
" Z niuansów można wskazać, że silnik wciąż, pewnie będzie już tak do końca, nie wyrabia z całkowicie płynnym wyświetlaniem większej ilości graczy, postaci." - Mój mózg eksplodował. To zdanie kompletnie nie ma sensu. Już pomijam następny podstępny przecinek, który zaatakował pod koniec zdania :)
Może jednak:
"Nadal jest problem (i pewnie będzie już tak do końca) z płynnym wyświetlaniem większej ilości graczy naraz." (chociaż tu też mi coś nie pasuje).
Na początku trzeba było płacić za Kartel Huttów. Teraz dodatek jest za darmo, nabija się przy zwykłym abonamencie na 30 dni.
@cycu2003 & @Mephistopheles
Też mi brakowało rozszerzeń fabularnych, natomiast samo postrzeganie fabuły (tego czy jest dobra, czy nie) zależy od postaci jaką zagramy. Dwie skrajne: Jedi Consular - jakaś kpina z graczy; Imperial Agent - fabuła na miarę KoTORa bez mieczy.
Natomiast fatalne jest to, co gra robi z postacią
spoiler start
Revan/Revana (zależne od płci).
spoiler stop
Tak jak MaKaB pisał - w grze jest teraz dużo więcej, natomiast sama warstwa fabularna specjalnie się nie poprawiła, w szczególności gdy postawimy na rozgrywkę solową.
@Hellmaker
Co konkretnie nie odpowiada ci w zdaniu: " Z niuansów można wskazać, że silnik wciąż, pewnie będzie już tak do końca, nie wyrabia z całkowicie płynnym wyświetlaniem większej ilości graczy, postaci."?
Proszę, przy okazji, o przytoczenie zasad pisowni, potwierdzających twoją opinię.
Tak tylko napomknę - płeć Revana nie jest zależna od własnego postrzegania. Zgodnie z kanonem (nawet jeśli teraz nazywa się "Legends"), Revan był facetem. Tak samo jak Meetra Surik (Wygnana Jedi z KotOR II) była kobietą. Zostało to potwierdzone w książce Revan, napisanej przez Karpyshyna. Poza tym potomkami Revana i Bastili byli między innymi Satele Shan i jej syn, Theron Shan. Gdyby Revan nie był facetem, tamci po prostu by nie istnieli.
Ja też tylko tak napomnę, że nie zmienia to faktu, iż gracze mogli stworzyć (w pierwszej i drugiej części) postać dowolnej płci i nie powinno się im tego odbierać. To co nazywasz „kanoniczne” nastało później i zgodnie z twoim rozumowaniem, odnoszącym się chociażby do sprawy mandalorian i Karen Travis, jest mniej ważne, czy nawet pomijalne i nie do zaakceptowania. Moje nastawienie do historii Revan/Revana jest podobne jak twoje do mandalorian, jednak nie ma znamion hipokryzji.
Ja też tylko tak napomnę, że nie zmienia to faktu, iż gracze mogli stworzyć (w pierwszej i drugiej części) postać dowolnej płci i nie powinno się im tego odbierać.
Nie odebrano. Wciąż mogą tworzyć w KotORze postać płci żeńskiej. Po prostu wtedy historia jest niekanoniczna. Sam grałem w drugą część facetem i jakoś nie płaczę z tego powodu.
A może masz alternatywną tezę na powstanie Satele Shan? Znowu midichloriany?
I który to element mojego pojmowania historii Mandelorian nosi znamiona hipokryzji? Tym bardziej, że istnieje fanowska teoria, łącząca wątki Traviss z wydarzeniami z CW, którą akceptuję (zaakceptować nie mogę jedynie jej bajdurzenia na temat natury klonów, wynikającej z jej ignorancji). Moje główne zarzuty wobec Karen Travesty tyczą się tych wszystkich kretynizmów, które wepchała do LotF. No i jej wypowiedzi na blogu i forach (najpewniej sam według jej definicji kwalifikujesz się na nazistę i taliba), ale mówimy tu o tzw. in-universe logic.
Rozumiem, że istnienie Imperatora Katarna uważasz za równie kanoniczne, co fabułę Jedi Outcast i Jedi Academy?
Raiden ---> A po co mam przytaczać zasady gramatyczne?
To zdanie jest po prostu chaotyczne.
"pewnie będzie już tak do końca," - jest wtrąceniem, uzupełnieniem tekstu głównego. Powinno być wydzielone z reszty zdania myślnikami lub nawiasami. Albo dodane jako następne zdanie.
"większej ilości graczy, postaci." - wystarczyłoby samo "postaci". Gracze są niby czymś innym? To nadal są postacie graczy. NPCe się nie liczą. Nigdzie nie występują w liczbie wystarczającej do przeciążenia silnika graficznego gry. Poza tym trochę inna jest mechanika ich wyświetlania.
@Mephistopheles
Jeśli chcesz poznać dokładnie dzieje Pana na R, to musisz mieć 1 postać po stronie Republiki i 1 po stronie Imperium (chodzi o odpowiednio flashpointy Taral V, Maelstorm Prison oraz Boarding Party, The Foundry).
@Hellmaker
To jest wyliczenie przykładowych lokacji, nie porównanie czy dokładny ich opis. Dla KotORowych fanów większe znaczenie może mieć malutkie Manaan niż "pełnoprawny" Oricon.
Przejęzyczenie, info o dodatku poprawione. Dzięki za zwrócenie uwagi.
"takie uroki lenistwa i swobody twórców." - fragment pasuje i nie sprawia, że zdanie staje się niezrozumiałe.
Wtrącenia mogą też być oznaczone przecinkami.
Tak właśnie zamierzam zrobić (KotORy też przechodziłem "bipolarnie") - najpierw Imperial Agent, potem może Jedi Knight. Ale wpierw musiałbym znaleźć na to czas, a to zdecydowanie najtrudniejsze zadanie. Może pod koniec roku się uda.
@Mephistopheles
Akurat na poznawanie historii w TOR teraz jest najlepszy czas. Jeśli zamówisz najnowszy dodatek i wykupisz subskrypcję przynajmniej na miesiąc to otrzymujesz 1200% xp za questy klasowe. A to znaczy, że skupiasz się wyłącznie na nich i całą resztę pomijasz. Generalnie każde 1 zadanie to 1 poziom w górę. Ta "promocja" trwa do początku grudnia tylko. Ale w tym czasie można spokojnie z kilka fabuł przerobić.
Dzięki, dobrze wiedzieć. Wprawdzie urlop zaplanowany na grudzień, ale przy takim bonusie za questy, to nawet kilka dłuższych wieczorów w listopadzie powinno starczyć.
Jakby było po polsku to bym wrócił do gry. Troche pograłem, ale że nie jestem asem z angielskiego to zbyt dużo nie rozumiałem, dlatego odpuściłem.
Miło mi poinformować, że w ostatnim Conqueście, zakończonym dzisiaj, gildia IX Kohorta (grająca po tej silniejszej: ciemnej stronie mocy :P ), po niezwykle emocjonującej, trwającej do ostatnich minut walce, podbiła Nar Shaddaa!
A grająca po stronie Republiki, polska gildia Force-Unleashed podbiła Voss.
To pierwsze podboje polskich gildii na serwerze Tomb of Freedon Nadd.
A jak sobie radzą inne polskie gildie na pozostałych serwerach? Jeśli ktoś wie, niech napisze.
Ja w TORa zacząłem grać tuż po tym, gdy stał się F2P.
Po jakimś miesiącu stwierdziłem, że granie w F2P odbiera sporą część zabawy i wykupiłem abonament. I w sumie przez kilka miesięcy ciąłem tylko w tę grę. Bawiłem się przednio. Choć nie wykluczam, że wynika to z tego, że TOR jak chyba żadne inne MMO stawia na singleplayera (a ja w grach jestem zdeklarowanym singlem) i da się tę grę przejść bez problemu z co najwyżej okazjonalnym łączeniem sił.
Jednak - jak to ze wszystkim bywa - w końcu mi się znudziło i po wygaśnięciu abonamentu zawiesiłem granie. Było to jeszcze przed dodatkiem z Huttami, więc zaległości mam spore.
A że w drodze jest kolejny fabularny dodatek i już od jakiegoś czasu TOR znów za mną chodzi, to na pewno do tej gry powrócę i "sprawdzam" powiem najprawdopodobniej w najbliższe Święta. Tym bardziej, że wtedy grałem tylko jedną klasą, więc zostało mi jeszcze siedem... :)
@Hellmaker
Co do postaci, to zgoda, byłoby wystarczające, ale nie jest to błąd.
Co do wtrącenia, to można go dokonać przy pomocy: „ ,xyz, ”, „(xyz)” i „-xyz-‘’, ta więc nie jest to błąd. Oczywiście, jeśli mamy rozbudowane zdanie, to lepiej użyć „()”.
@Mephistopheles
Też nie podoba mi się to, w jaki sposób Travis potraktowała tę część uniwersum SW (LotF), jednak szanuje ją za coś innego - chociażby trzeźwe spojrzenie na proces socjalizacji klonów (mem>gen).
Co do samego KoTORa, to chodzi mi przede wszystkim o to, iż początkowa koncepcja zakładała dowolność w stworzeniu samej postaci. Rasa, cechy, płeć itd. i chociaż kanonicznie jest to mężczyzna, to nikt tego w pierwszych częściach nie narzuca. To była wizja graczy, moja wizja. W TOR i książce pt. „Revan” jest to wizja Drew, mocno kolidująca z moim postrzeganiem tej postaci. Równocześnie przepraszam za fragment o znamionach hipokryzji - było to zbędne.
Przeczytałeś pewien więcej książek i komiksów niż ja, więc masz większą wiedzę na temat SW, ale co do Revana nie zmienię zdania - brak konsekwencji autora lub błędna koncepcja, dopuszczająca stworzenie postaci w pierwszych częściach.
Karpyshyn odpowiada za fabułę KotORów, TORa, kilku książek i komiksów. Jego wizja (patrząc na wydarzenia uważane za kanoniczne) jest akurat bardzo spójna i konsekwentna. Może za wyjątkiem tych wszystkich niedociągnięć z KotORa II, ale tu zawiniło wiele czynników zewnętrznych. To nie jest Lucas, który robi burdel w lore tylko po to, żeby wkurzyć fanów.
Naprostowanie faktów było potrzebne, jeśli KotOR nie miał być pojedynczą historią. To nie jest pierwszy taki przypadek w historii RPGów (choćby Fallout 2 i Baldur's Gate 2 miały to samo), ani nawet wśród gier ze świata SW. Revan z cyckami to ta sama kategoria, co Imperator Katarn, keldoriański Jaden Korr albo Yoda zwalający Palpatine'owi Gwiazdę Śmierci na łeb - jeśli ktoś woli nieoficjalną wersję to jego sprawa, ale oficjalna mówi co innego. Zawsze możesz nazwać swoją wizję "Revan: Infinities".
Przy okazji - "Traviss" przez dwa "s". Łatwo skojarzyć z Schutzstaffel (prawo Godwina tu nie obowiązuje, bo sama zaczęła). I to nie samo jej pojmowanie psychologii klonów było złe, tylko to, w jaki sposób wykorzystała swoje teorie. Ta kobieta zdecydowanie nie jest w pełni zrównoważona psychicznie. Ostatnio szukałem mirroru z "pożegnalnym" wpisem z jej bloga, ale chyba ktoś stara się zatrzeć resztki jej radosnej twórczości. Może to i lepiej.
Z innej beczki.
Dwumiesięczny abonament i dodatek zakupiony. Trzeba dopakować agenta Chissów (jedyna słuszna rasa).
Niestety Karpyshyn już nie pracuje dla Bioware, co zwiększa moje obawy o dalszy rozwój fabularny TORa.
@Mephistopheles
Miło. Jeśli masz znajomych, którzy również chcieliby przetestować TORa, to zapoznaj się z opcją "Refer a Friend". Kilka fajnych bonusów.
W ToR grałem od dawna, ale kiedy się dowiedziałem, że do gry (nomen omen) f2p będę musiał dodatkowo kupić dodatek, to zrezygnowałem.
Niestety Karpyshyn już nie pracuje dla Bioware, co zwiększa moje obawy o dalszy rozwój fabularny TORa.
Mamy doskonały przykład. Robią z Revana kolejnego szaleńca chcącego podpić galaktykę...słabe
Gra w dniu wydania była klonem WoW-a, ale nie ówczesnego tylko podstawki i to jeszcze okrojonej. Cała "fabuła" to był nudny grind "quest-ów" z serii zabij tylu i tylu wrogów, zbierze tyle i tyle czegoś tam. Wszystkie modele i lokacje wyglądały tak samo. Jedyny plus to były te zręcznościowe misje w myśliwcu, ale to z MMORPG wiele wspólnego nie ma. Kicha straszna z tego wyszła a GOL pisał jedną za drugą laurką i jeszcze specjalną stronę uruchomił (sic) ...
GimbusomNIE - widać, że nie masz zielonego pojęcia jak wyglądała i jak wygląda ta gra. Zwłaszcza tekst o modelach i lokacjach mnie rozbawił. Siłą tej gry jest m.in. to, że nie ma 2 identycznych lokacji, każda planeta jest inna od pozostałych, ma zupełnie inny wygląd i klimat.
Żal mi cię, po prostu.
Pay2Win niestety istnieje w tej grze. Jeżeli nie zapłacisz to nie możesz nałożyć fioletowych przedmiotów, masz ograniczony crafting co też może się wiązać z niedoborem ekwipunku lub pieniędzy na niego, niektóre nagrody za questy są zablokowane.
up
Wszystko da się odblokować za kasę zarobioną w grze także jak komuś bardzo wadzi wydanie 30 zł miesięcznie, może w ten sposób grać. Zajmie to trochę czasu ale spokojnie się da. Poza tym jeśli ktoś gra w to na poważnie a nie od przypadku do przypadku to nie wyobrażam sobie aby nie wyłuskał tych 3 dych miesięcznie. Natomiast grając zupełnie casualowo nie trzeba nic płacić i też się całkiem dobrze bawić.
[27] co i tak jest bez sensu bo przy następnym upie będzie nowy najwyższy gear a aktualny będzie można kupić za tańsze
Gra jest swietna, gralem w nia ponad pol roku po premierze pierwsze dodatku, jest u mnie drugim najlepszym MMO zaraz po WoWie trzecie jest TESO. Nie wiem jak gra wygladala po premierze ale jak ja zaczalem grac wciagnela mnie na wiele wiele godzin i nie zaluje ze je przegralem bawilem sie swietnie, pozniej na dwa miesiece jeszcze wrocilem, wykupilem abonament ponownie ale nie pogralem juz do konca ze wzgledu ze znajomii juz odeszli a mi zrobilo sie nudna grajac samemu. Jednak mimo wszystko polecam ten tytul w szczegolnosci jest to pozycja OBOWIAZKOWA dla fanow uniwersum SW.
Nie wiem co wy się tak tą grą jaracie grę kupiłem w dniu premiery i nie mam wbitego max lvl
W dniu premiery była nie grywalna (bugi itp)
Gra bez abonamentu jest nie grywalna ta gra powinna wyjść co najmniej w 2013 roku (dopracowana)
ok 3 lata mineły zainstalowałem i tak nie dam rady wbić max lvlu
Nudna fabuła ,brak możliwości wbicia max lvlu omijając fabułę w flaspointach są dialogi a to jest MMO nie Single Player
Wow jest o wiele lepszym MMO tam jakoś wbiłem 90 lvl
a w SWTOR nawet zmuszając się typu "może następna misja będzie fajna" a tu guzik 25 lvl może z 5 misji fabularnych było fajnych
wszystkie flashpointy były słabe PVP dno 4 klasy śmiech
pomijając fakt czekania 10 minut na znalezienie drużyny (tyle co w Wow na 25 osobowy Raid)
Nie chce mi się pisać jako MMO 3/10 Single player 5/10
Nie ma dwóch identycznych lokacji ?!? Każda planeta wyglada tak samo - pusty starport, takie same modele postaci, tło kolory i tekstury inne i to ma być ta różnorodność ? Nuda, nuda i jeszcze raz nuda - gra miałaby szanse gdyby w tej postaci wyszła w 2006 najdalej ! Wbiłem 37 lvl i się przy tym nudziłem tak strasznie, że olałem pozostały miesiąc pre-paida i olałem to po całości.