Witam.
Zauważyłem, że wypadają mi włosy. Geny zapewne robią swoje, ale czy jest jakiś sposób na ich zdrowe utrzymywanie? DX2 ma mieszane opinie.
W sumie jest jeden sposób, nawet bardzo skuteczny -->
Co do innych to nie pomogę, bo sam stosuję ten zaprezentowany na załączonym obrazku :P
No nie za bardzo chcę deal with it :P
Akurat nie wiem, czy do mojego kształtu głowy pasowałaby łysa glaca.. Chyba nie bardzo.
Ezio masz zakola?
Nic nie da się zrobić. Chyba tylko przeszczep.
http://www.headandshoulders.co.uk/anti-dandruff/colour-care-shampoo
Szukaj ogólnie szamponów Head & Shoulders anti dandruff-shampoo. Jest dużo odmian.
Gdyby istniał sposób na zatrzymanie tego, to nie byłoby za dużo łysych, a jakaś korporacja byłaby jedną z najbogatszych na świecie...
Nie chodzi mi o całkowite zatrzymanie łysienia.
Mam na myśli jakieś środki sprawiające, że włosy nie są cienkie i się odnawiają.
@down
Włosy miałem długości 4-5cm, do dzisiaj, bo byłem u fryzjera i mam króciutkie.
Może to nie ma za dużo zwiazku, ale jak sie strzyżesz? Włosy krótkie czy raczej dłuższe? Bo krótkie włosy tak nie powinny wypadać, a jak już to w małych ilościach
I w tym miejscu moje rady niestety muszą się skończyć :(
mogę ci jedynie odradzić różnego rodzaju debilne bajery z Mango i nieznane specyfiki, możesz od tego na serio wyłysieć
Zakola to maly problem (wyglad myszki miki zawsze spoko)
ciesz sie, ze nie masz tzw. biskupka
Mam pomysł, ale tak na poważnie. DX2 :D
A tak na serio to musisz się po prostu dobrze odżywiać.
Jaki środek przykładowy, ogólnodostępny posiada duże stężenie minoxidilu?
Dragon - nie zdziwię się, jak za jakiś czas właśnie tak będę wyglądać :D
Zgrywus - przy moim trybie życia ciężko się dobrze odżywiać, a poza tym jestem wybredny ;)
Ja proponuję dobrego dermatologa prywatnie który Cię przebada i powie co może być przyczyną. Lepszy specjalista i raz dobrze wydane pieniądze niż kombinowanie różnymi chemikaliami albo cudawiankami z for;)
Namaczaj głowę w benzynie :) Chodzi o to by podrażnić skórę i poprawić krążenie.
Namaczaj głowę w benzynie
A potem zajarać fajke...
Ezio - ja miałem też koło 4-5.
Chyba masz je małe :)
wornock - a wiesz.. Od regularnego popalania chyba się zaczęło :p
Z tą benzyną poważnie? Trochę absurdalnie to brzmi.
WB - pierników?
Pół żartem pół serio. Kiedyś chyba używali jakiejś nafty, teraz to wyszło z mody. bodajże nawet w DDTVN o tym mówili. Głównie chodzi o podrażnienie skóry, taki prymitywny sposób poprawienia krążenia.
Edit:
http://wieczniemloda.com/nafta-kosmetyczna-na-wlosy-efekty-dzialanie-i-wlasciwosci-4370 nie wiem ile w tym prawdy. Prawdziwy mężczyzna użyłby zwykłej nafty
Jest jeden doskonały sposób i sprawdza się na 100%. Poproś lekarza o przepisanie Androcuru i Estradiolu.
Niestety to leczenie ma inne skutki uboczne, ale też nie jakieś przecież tam straszne, które widać tu (tak od drugiej minuty najlepiej widać zbawienny efekt na włosy):
http://www.youtube.com/watch?v=2OMbaoTjafA
Nie ma sposobu na wypadające włosy. Możesz to NIEZNACZNIE spowolnić jakimiś preparatami za stówkę+. Tak mi prawił sam dermatolog
RU/flutamid/finasteryd/dutasteryd (bloker) + minoxidil (stymulator wzrostu) + saba gel (na stan zapalny) + ketokonazol. subsydiarnie cetyryzyna + biotyna w dawce 5 - 10 mg + wcierka z olejku rycynowego, arganowego i saw palmetto
Tyle w temacie. na zachowajwlosy.pl sie duzo dowiesz
Reszta to naciaganie na kase.
Ewentualnie mozesz lykac spironolakton i przyjmowac hormony zenskie. Tylko wtedy bedziesz jak ten pedal z top model.
Inny sposob to kastracja...
Optymalnym rozwiazaniem jest szybka reakcja, zeby utrzymac to co jest + przeszczep w przyszlosci zeby zrobic sobie perfekcyjne NW1. Czasem mozna uzyskac odrost na linii, ale jest to rzadkie i wymaga mocnego minoxa (najlepiej w pojezdzie zelowym/kremowym np. belgravia minox), ale znany jest przypadek na wyzej wspomnianym forum gdzie gosc po RU odzyskal spora czesc linii - swoje zrobila zapewne szybka reakcja, trzeba bowiem nadmienic, iz srodki farmakologiczne maja do siebie to, ze im pozniej zaczniesz, tym gorsze efekty. Dlatego trzeba z grubej rury przywalic kiedy jeszcze masz o co walczyc. A nie pozniej plakac, ze masz wianek i wlosy nie chca po minoxie odrosnac. Majac dzisiejsze srodki (oczywiscie niedoskonale), mozna zatrzymac lysienie na lata. Jesli te srodki nie podzialaja, zostaje dobrej jakosci system wlosow (oczywiscie, nic nie stoi na przeszkodzie, zeby prowadzic kuracje i nosic system na zakolach). Obecnie systemy sa co do zasady niewykrywalne i mozna miec dowolna fryzure. W ogole nicnierobienie z lysieniem nalezy traktowac tak samo jak hodowanie brzuszka. Niewielka czesc facetow dobrze wyglada bez wlosow. Ci, ktorzy radza zgolic, to zazwyczaj nieudacznicy ktorzy sami nic nie zrobili z problemem i teraz chca wszystkich odciagac od perfekcyjnosci, zazwyczaj tez przywoluja jakies totalne bzdury o rzekomej wiekszej meskosci lysielcow. Smiechu warte
http://www.network54.com/Forum/678938/ - tutaj masz forum traktujace o najlepszych systemach jesli chodzi o stosunek ceny do jakosci. Na mnie zamieszczone zdjecia zrobily piorunujace wrazenie. Nie ma sensu meczyc sie jakimis zaczeskami skoro mozna miec perfekcyjna linie wlosow, a reszte utrzymywac farmakologia. Oczywiscie jak ktos lubi zakola, to jego sprawa, ale u niektorych facetow kazda recesja wyglada niekorzystnie bo odbiera im mlodzienczy wyglad.
[29] dieta nie ma wplywu na lysienie, myszko. (Kapturzenie mnicha tez nie - uprzedzam). Chyba ze produkujesz equol, to wtedy warto wcinac izoflawony sojowe albo jakies produkty z soja. Bo chyba chodzi tutaj o lysienie typu meskiego...
Jedz na sniadanie oat meal najlepiej steal cut.
Jak bylem na diecie to po tygodniu zauwazylem ze przestaja wypadac a im dluzej jadlem tym mniej. Na dzis dzien wcale.
Na mnie DX2 podziałał. Nie tylko zatrzymało się wypadanie, co i zaczęły pomału odrastać.
Też polecam ten DX2, po regularnym używaniu powoli pożegnałem się z zakolami, które mi się robiły :)
Loxon 2% to placebo. W wielu wypadkach stezenie 5% nie daje zadowalajacych efektow...
[32] I po szamponie nagle odrosly? Nie jest to mozliwe w zadnym wypadku (pomijam fakt, ze dx2 to straszliwy scam, ale obecnosc szamponu w skorze glowy jest za krotka aby cos zdzialal. Jesli jakis szampon ma pomoc, to tylko taki zawierajacy ketokonazol np. nizoral).
Poza tym wielu z was utozsamia wypadanie z lysieniem. Nie jest to prawidlowe. Wypadaja wlosy kazdemu. Czasem wiecej, czasem mniej. istotne jest to czy mieszek wlosowy sie miniaturyzuje. Jesli tak, wtedy wlos bedzie wyrastal coraz slabszy. Polecam studiowac badania i fora rozne, a nie wypisywac banialuki niepoparte zadnymi teoriami naukowymi.
Urynoterapia, podobno dziala cuda.
Wcieralem mocz przez jakis czas - nie dziala na lysienie. Swietny jest za to jako odzywka.
Ja mam na myśli łysienie. DX2 używałem jakiś czas i miałem wrażenie, że włosy mają większą objętość.
Książę - można w skrócie i po polsku? :)
W skrocie: potrzebujesz blokera dht. Finasteryd i flutamid powoduja skutki uboczne w postaci slabszego libido (ten pierwszy nie zawsze, ten drugi ma uboki pewne, ale ustepuja po odstawieniu). Dutasteryd z kolei w malej dawce (0,5 mg na 5 - 7 dni) zapewnia ochrone nawet nieco lepsza niz 1mg fina dziennie przy mniejszych ubokach lub ich braku. Natomiast najlepsza opcja jest RU (proszek sprowadzany z chin), ktory rozpuszczasz w kb solution, dzieki czemu absorpcja systemowa zostanie zredukowana i w zwiazku z tym skutki uboczne co do zasady sie nie pojawia. Rzecz druga - stymulator wzrostu wlosa czyli minoxidil. Rzecz trzecia: szampon z ketokonazolem. Rzecz czwarta: zel sterydowy (z hydrokortyzonem, prednizolonem lub betametazonem, przy czy czym hydro jest najbezpieczniejszy) na stan zapalny (pomaga tez zatrzymac miniaturyzacje mieszka). To tak w telegraficznym skrocie. Taka kuracja daje duze szanse na utrzymanie stanu obecnego na lata + ewentualny odrost (nawet na linii, jesli uzyjesz mocnego minoxa), ale trzeba pamietac ze odrost to jest raczej bonus do kuracji).
Walcze z tym gownem juz ponad rok i na poczatku jechalem na ziolkach i myslalem ze wszystko jest okej. Nie. Tylko odpowiednio dobrana kuracja zatrzyma lysienie.
Aha, musisz sie liczyc z tym, ze to wymaga pewnych nakladow finansowych. RU jest drogim srodkiem. Finasteryd i flutamid sa tanie jak barszcz (nie mowie o propecii bo to wyludzanie kasy, ogarniesz sobie recepte na proscar). Musisz wybrac czy chcesz poniesc pewne ryzyko i prowadzic wzglednie tania kuracje, czy moze jestes w stanie zainwestowac we wlosy nieco wiecej pieniedzy nie obawiajac sie o zdrowie
Jeeezu.. Tyle tego, połowy pojęć nie rozumiem. Chciałbym utrzymać, ale także odbudować co nieco.
Moja dziewczyna na włosy stosuje suplement diety Revalid w kapsułkach.
Ponoć działa bardzo dobrze. Do tego stopnia są nim zachwyceni domownicy, że kupiliśmy 16 pudełek dla różnych znajomych kobiet.
Może to wypróbuj ?
Revalid to witaminki i to w malych dawkach. Dla kobiet idealne. Ewentualnie na stan wlosow. Ale lepiej kupic sobie msm i biotyne.
thomas--> zapraszam na zachowajwlosy.pl Znajdziesz tam wszystko, co Cie interesuje. To kopalnia wiedzy, jesli chodzi o temat lysienia. Tez nie rozumialem wszystkiego, ale zaczalem mocno studiowac fora o lysieniu i badania. Spokojnie wszystko ogarniesz. W zasadzie moglbys ograniczyc sie do blokera, ale wtedy ryzykujesz, ze wlosy z przodu glowy i tak Ci sie cofna (w przypadku finasterydu). Dlatego optymalna wydaje sie opcja RU (na zakola i np. NW3) + male dawki duta (na tyl i jako ogolne wzmocnienie dla wlosow). RU mozesz zastapic flutamidem bo dzialaja na tej samej zasadzie tyle ze flutamid niestety z ubokami. Ale moglbys przetestowac sobie ten flutamid i zobaczyc czy na Ciebie dziala (bo nie na kazdego te blokery receptorow androgenowych dzialaja) i wtedy przejsc na RU. Ja tak robie i za jakis czas przejde na RU.
Cześć Wam,
Z wypadaniem włosów borykam się od kilku miesięcy. Wystąpiło bezpośrednio po ciąży (po urodzeniu), dlatego wnioskuję, że może mieć to związek z zaburzeniami hormonalnymi. Lekarz przekonuje, że to całkowicie normalne, ale patrząc po ilości wypadających włosów – mocno się tego obawiam.
Zaczęłam stosować wcierkę z kozieradki, ale póki co nie zauważyłam poprawy. Chciałabym zapytać – czy według Was warto sięgnąć po suplementy (nie leki) i czy przy karmieniu muszę konsultować ich spożywanie z lekarzem?
Znalazłam taki ranking: [link] - czy można takim zestawieniom ufać?