Czas na zmiany – czy klasyczne przygodówki mają jeszcze rację bytu?
[Jestem niesłyszący]
Cytat: "Bo choć złota era przygodówek minęła wraz z końcem lat 90" -> Nie do końca prawda, bo wychodzą jeszcze kolejne świetne gry np. Blackwell Epiphany. Lubię stare gry przygodówki z trudne zagadki, ale też nie brzydzę Walking Dead czy Zaginięcie Ethana Cartera. :) To dla odmiana. ;)
Czy zajrzałeś również do strona Adventure Games Studio? Link: www.adventuregamestudio.co.uk
Tam są również wiele fanowskie i niezależne gier przygodówki, które są warte uwagi. :)
Na Kickstarter i Steam Greenlight też pojawiło się wiele interesujących przygodówki.
Dla gracze - polecam też strona Adventure Zone i Adventure Games, gdzie dużo piszą wiadomości o grach przygodówki. ;) Oraz poradniki.
Indiana Jones and Fate of Atlantis to jedna z najlepszych gier przygodówki - świetna fabuła, trudne zagadki, ciekawe eksploracje oraz kluczowe wybory wpływające na rozgrywki (przemoc, praca mózg na 100% lub praca zespołowa). :)
Krótko mówiąc, gry przygodówki nigdy nie umierają tak łatwo. ;) Tylko, że ma mniej zwolenników od fanów akcji i RPG. Są niestety często niedocenione przez większości gracze...
Ja nie wyobrażam sobie gier bez przygodówek, choć wolałem dawniejszą kategorię jak była nazywana w latach 90' czyli gry tekstowe. Zagrałem dotąd masę tego typu gier, ale żadna gra/seria od arcydzieła Black Mirror się umywa. Poza tym szkoda wielce, że już nie wychodzą tego typu produkcje z dubbingiem, bo co jak co w grach przygodówkowych świetnie Polskie głosy wychodzą. A sam materiał jest takim małym arcydziełem :)
Pytanie tylko co zrobił cdp.pl że ich ich piękna współpraca nie wypaliła, a miało być tak pięknie i tak Deponia Good bye nie doczekała sie spolszczenia
@Matekso -> Też podzielam Twojej odczucie. Wielka szkoda. :(
Na brak przygodówek nie narzekam jestem wręcz w siódmym niebie! Bo wreszcie na rynku pojawiło się coś ambitnego, logicznego, dobrze skomponowanego i poruszającego nasze szare komórki, co zowie się myśleniem z analizą przyczynowo- skutkową! Owszem dam się czasem ponieść odmóżdżającym grom i bawię się z nimi dobrze, ale nie dobrze dzieje się gdy tylko ludzie grają w LoL, CS, a przy tym szerząc jeszcze Fifę; jako grę w którą każdy musi grać. Racja Andre Black Mirror to arcydzieło 2 przebiła cz.1, a stosunkowo krótki czas oczekiwania na kontynuację pozwolił tylko utrzymać grę na podium, ale prawdziwym liderem pozostanie Syberia. I związku z tą grą; skoro koszty są stounkowo tanie, a gra jest w produkcji, to niestety ale obecny producent coś nie może popchnąć Syberii 3 na dobre tory... The walking dead dla prawdziwych gier p&c jest jak trochę upośledzony krewny, wprowadzając nieco zamieszanie w ten gatunek. Inną odmianą jest Sherlock Holmes i postęp w ilości osób grających w grę detektywistyczną. ZA pewne za dobrą passę gier przygodowych odpowiada Twicz i Jutube oraz dzisiejszy live stream, przez widzów nieco kupuję się do grania w gry przygodowe...
aha i najpiękniejszą grą Deadlic i tak pozostanie The Night of the rabbit! czekam na kontynuacje...
@Matekso -> Ach! Właśnie kupiłem The Night of the Rabbit na promocji GOG.com i nie mogę doczekać, aż zagram. ;)
Inna odmiana przygodówka to Portal 1 i 2. ;) Oraz hybryda akcji i przygodówki to Little Big Adventure (klasyka!). Dla miłośników metroidvania i przygodówek polecam La-Mulana, gdyż ma trudne zagadki. :)
nie będę ci spoilować Xan ale nie zrażaj się do gry, (jest sporo dialogów długich, przez co czas gry wydłuża się) i daj się ponieść magiii i oczarowaniem, podchodziłem do gry dwa razy nie spiesz się !!!
@Matekso -> Nie masz o czym martwić. Choć jestem miłośnik gry akcji i strategie, to również jestem miłośnik przygodówek i mam sporo cierpliwości. :) Spokojnie ukończyłem Planescape Torment czytając milionów dialogów, a więc granie w Night of the Rabbit nie będzie dla mnie problemu. Czytałem o tym sporo recenzji i oglądałem screeny, że dodałem do mojej listu "MUSZĘ GRAĆ". :D
Przy okazji, już się ukazał spolszczenia do Gabriel Knight 1. :)
Broken Sword 5 klątwa węża i Gabriel Knigt sin of the fahter remake to moje koniki.
Całe założenie, na którym opiera się ten teks jest bez sensu. Jak można, na prawdę, jak można porównywać klasyczne gry point&click do filmów interaktywnych jak Heavy Rain, Walking Dead czy Dear Ester... Przecież to dwa różne światy, różne mechaniki, różni odbiorcy. Autor pisze, że twórcy Heavy Rain ZDECYDOWALI się na nie umieszczanie w grze zbierania przedmiotów. Serio? HR to jest gra która nie miała być nigdy klasyczną przygodówką z przedmiotami i zagadkami. Tu chodzi o zupełnie inne doznania. W filmach interaktywnych liczą się emocje, scenariusz, wybory moralne, natomiast w point&clickach cała zabawa polega na rozwiązywaniu zagadek i satysfakcji, że się w końcu przeszło dalej. Problemem tych klasycznych przygodówek nie jest to, że się zmienia rynek i ludzie nie chcą myśleć, to nieprawda, tylko brak polotu i pomysłu tych produkcji. Wystarczy zagrać w jedną z tych niemieckich produkcji od Dedalusa, ja tak się składa, że mam za sobą kilka z nich i po prostu są tak wtórne, puste i nudne, że nie da się tego opisać. Zamiast próbować zmieniać jakoś wielce gatunek można by wykazać się odrobinom pomysłowości i włożyć serce w gry, które się robi. A na prawdę można, co udowadniają takie gry jak The Book of Unwriten Tales czy produkcje od Artifex Mundi.
Ja tam lubię przygodówki P&C , najmilej wspominam trylogię Black Mirror, klimat w tej gierce jest niepowtarzalny :)
Nie mam nic przeciwko upraszczaniu w przygodówkach o ile sama historia na tym nie ucierpi i będzie trzymać w napięciu do samego końca, jak chociażby w przypadku znakomitego acz nie docenianego "Zaginięcia Ethana Cartera". A co do Daedalic, to moją ulubioną przygodówką tego studia jest "A New Beginning" i bardzo czekam na jej kontynuację - podobno miała być..
Sukces The Walking Dead był wynikiem tego, że nigdy wcześniej nie opowiadano historii z tak małym zaangażowaniem w samą rozgrywkę. Wybór tego, kto przeżyje, a kto zginie - był fascynujący za pierwszym razem. Ponowne przejście gry ukazywało liniowość, wady i w sumie nic nieznaczące decyzje. Przygodówka jak nie przygodówka - nie takiego powrotu chyba oczekujecie, gdzie gry sprowadzą się do smętnego klikania linii dialogowych i oglądania przez resztę czasu, co tam bohater zrobi, prawda?
Dobrym pomysłem jest wzbogacanie klasycznych point & click jakimiś ciekawymi mechanikami. Tak jak np. The Devil's Men, gdzie każda decyzja gracza może mieć wpływ na losy innych postaci. Dodanie pewnej nieliniowości, kilku rozwiązań danego problemu czy różnych zakończeń w zależności od wyborów moralnych z pewnością wpłynęło by pozytywnie na gatunek.
KozoWSP ma sporo racji. To, w co wg autora artykułu ma stanowić wyznacznik kierunku rozwoju przygodówek, to przecież kompletnie inny gatunek. Klasyczne P&C pozostaną w swojej niszy i nie wiem skąd teza, że ta nisza się kurczy, bo ja akurat mam zupełnie odwrotne wrażenie. Po prostu producenci tacy jak Daedalic zaczęli odczuwać ciężar konkurencji w postaci całej masy twórców niezależnych. To dlatego w niszy zrobiło się nieco przyciasno. A o potrzebie wyeliminowania z gier nielogicznych zagadek to ja już słyszę od dobrych 10 lat.
Zgadzam się z KozoWSP, że ostatno trudno coś dobrego znaleźć. Broken Sword 5 jest przegadany i ma absurdalne zagadki (taaaak, konwencja), Moebius może i ma dobrą fabułę, ale nie byłem w stanie zdzierżyć stylu graficznego i dającego o sobie znać niskiego budżetu. Szczerze, ostatnio wciągnęły mnie jedynie gry Wadjet Eye.
Jednak nie jestem w stanie sobie wyobrazić sytuacji, że dobrze zrobiona, ładnie wyglądająca, klasyczna przygotówka może odnieść sukces. Archaiczna mechanika i konieczność sztucznego wydłużania rozgrywki wstawianymi na siłę zagadkami... te czasy mamy chyba za sobą.
Gdy przygodowe mają szansę zaistnieć w świadomości nowych odbiorców, ale muszą ewoluować. Zwróćcie uwagę, że jedynie gry eksperymentujące z konwencją, porzucające pewne rozwiązania (Telltale, Sherlocki, Carter) jakoś się wybiły.
Otoz szanowna Kozowsp. brednie pan takie wypisujesz jak ja podczas bolu dupy gdy mi komentarze nie wychodza i tu wyczuwam to samo u ciebie. przygodowki wlasnie takie mają byc klasyczne black mirror. syberia. archaiczne mysty. a te cale eksperymenty to kiedys bokiem
wyjdaek
verminus owszem zaistnialy te gry. ale predzej czy pozniej i tak wraca sie do klasyki. bo np. psioczycie ze chcecie szczelanki z 2 wojny bo juz nie da sie obecnych nawet wgrywac. wiec nie pierniczcie ze sa zbyt
Aha sherlock holmes to gra przygodowka pelna gębą. jak i was te nowe laczenia i schematy nie przekonuja to macie cos nie haloo
Dla jasnosci carter i zywe trupy nie stawiac razem obok siebie!! bo to rozne bajki
Problemem w klasyczne gry przygodówki, że mechanika rozgrywka jest zbyt prosta oprócz ciekawe zagadki i dobra fabuła. @Verminus ma rację, gry takiej gatunki potrzebują urozmaicenie (ewolucja). Grafika i fabuła to nie wszystko.
Tak jak pisał @sebogothic, ja oczekuję na klasyczne przygodówki, które mają cechy: nieliniowość, trudne wybory, wybory umiejętności wpływające na rozgrywki (np. Quest for Glory, Heroine's Quest), swobodna eksploracja, sekretów i jakieś ciekawe pomysły.
kunwa mechanika za prosta! weź nie pitol mi takich łachów, a CS LOL jaką ma mechanikę ?FiFA co tam jest takiego, fajnego, płytka do bólu mechanika, zero fabuły, zero akcji (wliczając ciągle szczelanie i ginięcię z respawn'em, czy to jest mechanika na miare przygodowej gry?). Zbyt prosta!!!- bo w grze przygodowej liczy się muzyka, dźwięk, czasem jest czasem może go nie być- homor, charaktery-postacie, i rzadki wybór dialogowy. I ot co masz dobrą grę przygodową na 12-15 godzin zabawy, jak krótsza to już ból...odu, i problem wydawcy, że wydał dno/
@Matekso -> Ale zapominasz, że to GRA, a nie filmy i książki. GRAMY, a nie tylko BIERNIE oglądamy. Czasami tęsknię za SWOBODY i DUŻO interakcje z otoczeniem w grach przygodówek, bo wielu gry przygodówki są liniowe do bóle i bycie prowadzony za rączkę (np. Still Life). Mechanik "wskaz i kliknij" w gry przygodówki nie jest zła, ale mogłoby być lepiej.
Popatrz na przykładowe gry: Conquests of the Longbow, Quest for Glory i Indiana Jones and Fate of Atlantis. Tam gracz można poczuć, że naprawdę ma trochę wpływ na historia. Lubię mieć jakieś wybory i alternatywne rozwiązanie w gry z kilku różnych zakończenie. :) Oraz swobodna eksploracja tak jak Monkey Island, Myst, Simon's Sorcerer 1-2. Albo bogate dialogów do wyboru. To dla satysfakcja, ot co.
Pamiętam, jak w grze Neverhood i Goblins można obserwować zabawne sceny, kiedy gracz każe bohatera "spróbować" na cokolwieku, a nie coś w stylu "Nie mogę tego zrobić". Albo wielu zastosowanie znalezione przedmioty np. w grze Książe i Tchórz można użyć medalion do odczytanie myśli innych NPC, choć nie jest to obowiązkowy, a jakże jest ciekawy. :)
Sam zauważ, że niektóre gry przygodówki są bardziej rozbudowane, a inne są "uproszczone" oprócz dobra fabuła i trudne zagadki. Widzisz jakieś różnicy? O tym miałem na myśli, jak zmarnowane są potencjały wielu gry przygodówki (na szczęście nie wszystkie).
Nadal gram w "uproszczone" gry przygodówki to dla fabuła, postacie i ciekawe zagadki, choć czuję trochę "niedosyt".
Owszem, dobra fabuła, ciekawe postacie i zagadki, piękne lokacji są najważniejsze elementy w grach przygodówki. Tu nie zaprzeczam się. Ale gdyby gry przygodówki są bardziej rozbudowane, to może przyciągnie więcej gracze?
No tak... Zapomniałem, że problemy twórcy gry przygodówki to niskie budżety, by mogli pracować jeszcze dłużej i dodać do gry bogatsze elementy. :P
Ja myślę, drodzy forumowicze, że zamiast sprzeczać się o to co jest, a co nie jest grą przygodową powinniśmy cieszyć się z tego, że nasza ulubiona dziedzina gier rozwija się i przybiera nowe, nieznane wcześniej formy.
Obserwując gry komputerowe od samego początku ich istnienia, sam nie jestem zadowolony z pewnych zmian, ale jest to proces, na jaki my jako gracze nie mamy przecież wielkiego wpływu. Moje ulubione gry (od czasów Nintendo Donkey Kong) to platformówki. Takie z drabinkami! Drabinki to podstawa. :-) O ile za czasów PlayStation 2 rozwój gier platformowych następował w bardzo fascynujący sposób, tak już na PlayStation 3 tendencja została przerwana, a gier platformowych ukazało się jak na lekarstwo. Wina leży w tym, że dziś wydawcy robią wszystko by łączyć ze sobą różne gry, w ogromne, mające podobać się każdemu produkcje. Rozwój technologi pozwolił autorom gier na dowolne łączenie kategorii. Dziś nikogo nie dziwi kiedy wiele elementów przeplata się ze sobą. I tutaj właśnie leży problem. Czas gier, takich do jakich wielu z nas przywykło przeminął bezpowrotnie. Wielbiciele konkretnych gatunków nie mają innego wyboru jak młócić w zaciszu czterech ścian w swoje ulubione gry, na swoim ulubionym sprzęcie. To co serwują nam wydawcy zaskakuje i będzie nas zaskakiwać, a gry rozwijają się i nikt nie wie gdzie nas to zaprowadzi...
Ja tam zawsze wolałem ruchome przygodówki. P&C nigdy jakoś specjalnie mnie nie rajcowały.
Szkoda, że wspominając o przygodówkach zapomnieliście o starszych tytułach: serii Przygody Reksia. Gra skierowana do dzieci, a niektóre etapy ani rusz bez pomocy kogoś starszego. I do tego jest to jeszcze polski tytuł, bardzo dobry swoją drogą.