Przez to, że zawziąłem się ostatnio i uznałem, że trzeba nadrobić moją kupkę wstydu nie mam czasu na siłownię ani na bieganie. Pomyślałem, że oprócz siedzenia przed konsolą trzeba by się trochę rozruszać, tak około godzinkę dziennie. W związku z tym mam pytanie:
Co bardziej opłaca się dokupić: Move'a do PS3 czy Kinecta do Xboxa 360? A może kupić Wii U i do niego wiilota?
Jak sytuacja wygląda ze zmęczeniem, czy da się schudnąć ogrywając jakieś tytuły?
Czy są ciekawe gry? W kwestii Move'a plusem jest to, że mam Heavy Rain Move Edition, więc przynajmniej jeden ambitny tytuł do kontrolerów ruchowych jest.
Jakie gry byłyby najlepsze i powodowałyby, żeby jak najwięcej mięśni się ruszało?
Czy ktoś kto ma już Move'a czy Kinecta albo Wii może coś doradzić albo odradzić?
Ale wiesz, że żadne z tych urządzeń nie zastąpi ci ruchu? Możesz to traktować najwyżej jako dodatek, a nie jako zastępstwo siłowni czy biegania.
Jeżeli do ruchu to kinect, ale weź pod uwagę to co wyżej napisałem.
nie mam czasu na siłownię ani na bieganie
Jasne. Każdy tak mówi, jak nie chcesz iść na siłownię to biegaj, wyjdzie najtaniej.
Czas na granie byś miał a na bieganie już nie?
Bardziej będziesz się ruszać przy kinekcie tylko, że szybko ci się te dwie gry znudzą (dwie godziny) i znowu zacznie się leżenie na kanapie z padem w łapach.
lepsze odwzorowanie (dokladnosc) ruchu rak da Ci move (2 sztuki niezbedne), bez lagow jak to zdarza sie niestety na xbox. Najbardziej sie wypocisz grajac na ps3 w "the fight" i boks ze "sport champions 2".