Nie wiem jak wy ale ja w wieku 10 lat obudziłem się raz w nocy i przed wejściem na balkon widziałem czołgające się ciało było w łańcuchach i świeciło się na zielono czołgało się w moją stronę ale znikło po jakimś czasie . Dziś już tego nie widuję ale pozostało mi to w pamięci. Nie wiem czemu ale tak po prostu o tym napisałem. Wy mieliście kiedyś jakieś "paranormalne" urojenia ?
Swojego czasu z kumplami siedzieliśmy na murku przy starym kościele lekko pod wieczór.
Rosły tam stare kasztany i w pewnym momencie zza jednego zaczeło coś białego wyglądać, raz z jednej,raz z drugiej strony.
Spojrzałem na kumpla, on na mnie i zaczęliśmy spieprzać jak nigdy. Narobiliśmy takiego stracha wśród znajomych że każdy bał się tam chodzić.
Do dziś się zastanawiam czy to było coś paranormalnego czy może zwykła biała torebka która sobie powiewała na kasztanie.
Ja nie. Ale mój ojciec mi mówił, że kiedyś jak wracał po ciemku do domu, nie chciało mu się iść główną drogą to postanowił iść na skróty przez polne drogi i nagle jak szedł to się o kogoś otarł. Dosłownie, jak by ktoś szedł w drugą stronę i go dotknął barkiem. Mówił mi, że tak się wystraszył aż prawie biegł do domu i już nigdy tamtą drogą nie wracał.
Tchórze z Was. A tak na marginesie- kiedyś siedziałem w nocy przy komputerze i coś grzebałem, usłyszałem jakieś pukanie do drzwi od mieszkania, kiedy wyjrzałem nikogo nie było. Wyłączyłem komputer i poszedłem spać.
Duchów nie widziałem, ale pamiętam, jak w wieku 3-6 lat podajże idąc ulicą jakiś duży, starszy dziadek powiedział wesoło: "buuu". Nie wiem czemu, ale zacząłem spieprzać, jak głupi i zeszczałem się po drodze do domu.
Ja parę miesięcy po pogrzebie dziadka ( podczas wigilii ) słyszałem wyraźne pukanie w drzwi. Wszyscy słyszeliśmy całą rodziną. To był 2002 rok. I to nie jedyne dziwne wydarzenie z tamtego okresu.
Bodajże w 2009 roku mój brat zrobił zdjęcie czemuś co przypomina twarz. Również podczas wigilii.
Robiłem wątek o tym kiedyś. Jak ktoś jest ciekawy jak to wygląda to niech znajdzie wątek tajemnicza wigilia ( chyba tak się nazywał )
W młodym wieku jest się podatnym na wszystko, wyobraźnia pracuje na maksymalnych obrotach i w byle krzaku widzi się potwora. Swego czasu jak wracałem od kolegów po ciemku to zawsze któryś ze starszych musiał mnie odprowadzać, przy okazji wciskając mi do łba kolejne przerażające historie, które sprawiały, że jeszcze bardziej bałem się wracać sam.
Takie fajne czasy :)
U nas, jak to na wsi nie ma gdzie wyjść, wiec wszelkie spędy są po przystankach, nasz akurat jest blaszany. Parę dni temu siedzimy sobie na ławce (godzina gdzieś 22), kolega przed nami stoi, nagle ktoś jakby pukał czy wgniatał blachę tam za przystankiem, tak co sekundę, w równych odstępach czasu. Wstajemy z lawki, ciagle to sie dzieje.. Podnoszę rower oparty o boczną ścianę, nagle już nic sie takiego nie dzieje, a rower by i tak wydawal inny dźwięk. Wyszedlem za przystanek, a tam nic, zadnych sladow, nikt nie spierdalał, trawa też nie ugnieciona. No i są jaja, bo nie wiemy co to. :P
[8] Rączka roweru wciskała się w jaja przystankowi, także ten dyskretnie dawał znak, byś go wreszcie, kurwa, przestawił.
szedłem kiedyś wieczorem swoim zadupiem i przede mną szło jakieś dziecko. byłem zdziwiony, że ktoś pozwala takiemu brzdącowi śmigać o takiej porze poza domem, ale to różnie bywa. szło sobie przede mną zupełnie normalnym tempem i nagle skręciło w zagłębienie w płocie mojego sąsiada, takie prowizoryczne miejsce parkingowe. kiedy doszedłem do tego miejsca spojrzałem w stronę tego zagłębienia, ale dziecka tam nie było. nie było też wcześniej widać, żeby przechodziło przez płot, a furtka jest dalej. tak jakby rozpłynęło się w powietrzu.
Oj ja też się nasłuchałem opowieści rodziców. Wierzę w to, bo nie mają naście lat, żeby bawić się w opowiadanie bajek.
Raz byłem świadkiem jak wybrali papieża i mały słonik spadł z telewizora. Dodam, że jeszcze miałem CRT, a stał na środku, stabilnie. Ułamała mu się trąba, a ja dostałem gęsiej skórki.
Jak bylem maly to spiac na lozku pietrowym widzialem podczas nocy w pokoju jakies twarze. Rano okazalo sie, ze to ubranie rzucone na krzeslo plus cienie tworzyly taki ksztalt. To tyle jesli chodzi o zjawiska "paranormalne", nie objawila mi sie matka boska w zacieku na scianie.
Na kanale fokus tv leci w nocy program "Opowieści o duchach". Polecam obejrzeć niedowiarkom :)
CoP zdarza się :)
Ja kiedyś w nocy przez okno jak jakieś dziwne okrągłe światła zapieprzały po niebie non-stop, i nie były to żadne samoloty bo światła były bardzo duże. Zesrany ze strachu z książeczką do nabożeństwa poszedłem do łóżka i zakryłem sie cały kołdrą i zasnąłem :D Później już nigdy czegoś takiego nie widziałem.
A tata mi opowiadał, jak kiedyś szedł nocą i pomylił drogę, szedł po torach kolejowych. Nagle, gdy wchodził na jakiś most coś jakby go zatrzymało i w głowie usłyszał głos: "Stój , uważaj gdzie idziesz" Tata wielce przestraszony zawrócił i zaczął uciekać. Następnego dnia wrócił w to miejsce i zauważył sporą wyrwę, przez którą widać było płynącą 10m niżej rzekę. Gdyby się nie zatrzymał to wpadł by tam i się prawdopodobnie zabił. I od tamtej chwili tata wierzył w Boga jak nikt w Polsce :) Nie wiem ile tata sobie domyślił, ale cała opowieść brzmi dość dziwnie
Film Obecność to dobry przykład, że jednak te duchy istnieją.
Przez was nie zasnę w nocy.
A może to tylko urojenia jakieś są. Gdy człowiek się boi to pewnie pierdzieli mu się w głowie i takie twory powstają właśnie, a może nie...
Wiele lat temu z kuzynem i bratem bawiliśmy się w lesie w chowanego i pamiętam to do dziś, że siedząc za krzakami nagle coś zaczęło nimi strasznie szarpać. Nie było wiatru, ani żadnego zwierzaczka obok. Po prostu, jakby niewidzialna ręka złapała ten krzak i zaczęła nim tarmosić na prawo i lewo. W życiu tak nie spierniczałem... A byłem wtedy jeszcze małym dzieciaczkiem. Parę lat później obejrzałem Blair Witch Project i zzieleniałem na wspomnienie tamtego zjawiska... :D
Od spraw paranormalnych jest tu taki Pan na tym forum. Włodzix mu? Jakoś tak.
Ja nigdy nie miałem takich przeżyć. Natomiast moja siostra po przebudzeniu w nocy widziała nieżyjącego już dziadka siedzącego na fotelu w garniturze. Kiedy się przebudziła widziała dziadka i nic jej nie zdziwiło, poszła spać. Rano oczywiście pełna przytomności opowiedziała to wszystko. Siostra miała może 13-14 lat.
Śmiać mi się chce z takich artykułów jak z postu 26. Co prawda nie przeczytałem ani słowa ale to mi się kojarzy z taką typowa wiochą zabitą dechami. Podobnie jak post 15. Żeby nie było zastrzeżeń wierzę w duchy ale nie przekraczajmy pewnej granicy.
@markusik Chodzisz do Kościoła a nie wierzysz w demony oraz w ludzkie dusze?
Co prawda nie przeczytałem ani słowa
Więc o czym mamy dyskutować?
Chodzę do Kościoła jestem katolikiem ale przeczytałem tylko jedną linijkę z tego artykułu i mam dosyć. Jeżeli komuś zjawiają się duchy to trzeba zamówić mszę za duszę itp. Mój nie żyjący dziadek który przeżył wojnę w prawdziwym koszmarze nigdy nie opowiadał bredni oraz historii wyssanych z palca. Kiedy mieszkał na wsi typowej zabitej dechami zauważył w nocy jak drzwi się otwierają a w nich staje jego nie zyjący brat. Kiedy dziadek zaczął do niego mówić duch zniknął a dziadkowi jak to mówił włosy dęba stanęły. Dlatego za taką duszę trzeba za mszę dać. Ale nie wierzę w opowiesci że duchy tak sobie chodzą żeby ludzi postraszyć czy coś w tym stylu.
Owszem masz rację. Ale tamten świat ma tyle tajemnic, że jednak powinieneś się tym zastanowić.
A kim był ten brat? Odpowiem sam: Duchem (duszą potrzebującą pomocy). Wiele jest nawiedzonych domów itp. Poleciłem film oparty na faktach Obecność. Czemu go nie obejrzysz? Poleciłem ci pewną historię o lalce Anabelle. Czemu tego nie przeczytasz? Ty nie wiesz o tym, że ludzka dusza może się pałętać po ziemi, być przeklęta oraz, że demony też nawiedzają?
co za beton brak słów.
Jutro na trzeźwy umysł przeanalizuj to wszystko ze spokojem. Nawet sięgnij porady jakiegoś księdza jeśli dalej jest ci to dziwne, że dusza może się pałętać po ziemii itp.
wiem przecież że dusza może się pałętać po świecie ale żadnych odcinków nie podajcie bo te wszystkie filmiki to dla kasy są robione i tyle.
http://paranormalnosc.blogspot.co.uk/2008/08/demoniczna-lalka-annabelle.html
To nie jest dla kasy. Lalka do dziś stoi w muzeum. Nie chodzi mi o film, który miał premierę na świecie 1 października tylko o historię tej lalki. Film to fikcja. Artykuł to prawda.
Tu daję ci link, gdzie teraz ta lalka jest: https://www.google.co.uk/search?q=ANABELLE&ie=utf-8&oe=utf-8&aq=t&rls=org.mozilla:pl:official&client=firefox-a&channel=sb&gfe_rd=cr&ei=GWIwVJCMHOur8wfmx4DICA#rls=org.mozilla:pl:official&channel=sb&q=ANABELLE+MUSEUM