Zaskoczenie 2011 roku - Driver: San Francisco
Muszę przyznać, że świetnie bawiłem się przy tej grze. Bardzo fajny model jazdy, ciekawy pomysł z przeskakiwaniem do aut, sporo licencjonowanych aut i dość ciekawe misje fabularne przyciągnęły mnie przed monitor na kilkanaście godzin. Planuję jeszcze wrócić do tego tytułu.
Obok jedynki najlepsza gra z serii i wg mnie jedna z najfajniejszych samochodówek ostatnich lat. Szkoda jedynie, że przeszła kompletnie bez echa, bo na pewno na to nie zasłużyła. Cóż, po części to zapewne cena za błędy popełnione przy dwóch poprzednich Driverach, które wyczerpały kredyt zaufania wielu graczy.
kong123 - No i ja również. Świetna i niedoceniona produkcja.
meelosh - Dokładnie. Bawiłem się przy niej przednio. W przeciwieństwie do dwóch poprzednich odsłon.
Czemu zaskoczenie i niedoceniona? Ja tam dostałem to co chciałem, fajnie się zapowiadał i fajnie wyszedł - tylko ta kolorysytka oświetlenia beznadziejna...
Nawiązania do licznych filmów są rewelacyjne, szkoda, że nie ma pewnie opcji swobodnej jazdy po SF lat 60tych...
Właśnie wczoraj po raz drugi ukończyłem wątek fabularny w tej grze. Bardzo lubię tę grę właśnie za fabułę- rzadko można zagrać w coś, co opiera się na jeździe samochodami i jednocześnie zawiera w sobie tak fantastyczną historię ;) Klimat w tej grze również jest super, model jazdy jest bardzo przyjemny (szczególnie jak się prowadzi jakąś mocną czteronapędówkę- możliwości brania zakrętów pięknymi poślizgami przy kłebach dymu są wówczas nieograniczone ;p), a poza wątkiem fabularnym potrafi czasem dać w kość trudnością, kilka razy nieźle się namęczyłem, aby wykonać któreś z wyzwań. Przy tym mamy dużą różnorodność zadań. Ja też na początku, gdy usłyszałem o tym całym systemie "shiftu" to złapałem się za głowę, co to w ogóle ma być?! Tymczasem pomysł okazał się być naprawdę dobry, w połączeniu z solidnym wykonaniem dostaliśmy świetną grę, naprawdę godną polecenia. Co najważniejsze, Driver SF pokazuje, że można zboczyć z utartej ścieżki i stworzyć perełkę, zamiast, wzorem EA i serii NFS, rebadgować Burnout Paradise do porzygu
DM - Zapowiadało się słabo, a i do dziś niektórzy (m.in. gnoll) nie chcą się tak przekonać.
A pisałem do ciebie raziel żebyś w to zagrał chyba z rok temu. Przeskakiwanie między autami dało możliwości na stworzenie fajnej fabuły, nawet ciekawie wyszło. Gierka super, ide sprawdzić czy dałem pod grą swoją mini recenzje
edit> no i już https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=10344208&PAGE=1#ostatni
DM - I tak, szkoda że nie można pojeździć swobodnie w tamtych czasach.
HETRIX22 - Pamiętam, no i w końcu zagrałem. Na chwilę obecną tylko dwójka pozostała mi do ogrania.