Zaznaczam, że wątek na serio i bez zamiaru obrażania czyichś uczuć.
Chcę się wypisać z kościoła, w końcu formalnie. Złożyłem kiedyś pisemko, ale utknęło gdzieś w czarnej machinie i odechciało mi się ganiać i załatwiać papierki. Nie mam zamiaru skakać jak mi zagrają ludkowie, których mam w dość nikłym poważaniu. Procedura apostazji, dla osób niewierzących to jakiś smutny żart, latanie ze świadkami? Istne jaja. To procedura dla wierzących i czołobitnych ewidentnie, którzy szanują ich wymysły.
Nie mniej chce aby mnie skreślili. Chce aby czarni SAMI mnie wyrzucili (z dowolnym hukiem, mam to gdzieś, im głośniej o tym tym lepiej, może więcej osób skorzysta) ale tak aby jednocześnie nie mieć za to sprawy karnej o obrazę uczuć - tak więc wszystkie kretyńskie pomysły w stylu defekacji na biblię możecie sobie schować... Ma być z klasą i na poważnie, ale tak aby KK sam mnie nie chciał w swoich szeregach...
Anyone?
czarni
Ma być z klasą i na poważnie
Mhm.
ale jestes pewien, ze chcesz odrzucic wiare? w koncu kiedy byles chcrzczony miales 100 % swiadomosc
mikmac ---> nikt cię nigdy nie skreśli, będziesz w kościelnych dokumentach przez kolejne 1000 lat jako wróg kościoła. Więc jak twoje wnuki kiedyś przyjdą żeby ochrzcić dziecko to nadal będą się z tego tłumaczyły.
Jeżeli chodzi o to aby nikt nie kojarzył cię z Kościołem to nie ma obawy nikt cię nie kojarzy.
Jeżeli natomiast chodzi o jakiś ceremoniał w którym ty stoisz na środku a księża cie polewaja wodą święconą i wygłaszają egzorcyzmy to raczej bym na to nie liczył, ale jak bardzo chcesz to ja mogę ci pomóc. "Spie...... i żebym cię więcej w kościele nie widział" - wystarczy?
Procedura która cię interesuje to ekskomunika.
Ekskomunika grozi za:
znieważenie postaci eucharystycznych poprzez: porzucenie albo zabieranie i przechowywanie w celu świętokradczym (kan. 1367);
użycie siły fizycznej wobec papieża (kan. 1370 § 1);
rozgrzeszenie przez kapłana wspólnika grzechu nieczystości (kan. 1378 § 1);
udzielenie i przyjęcie sakry biskupiej bez zgody papieża (kan. 1382);
naruszenie tajemnicy konklawe przez personel pomocniczy (Universi Dominici Gregis art. 58);
symonię przy wyborze papieża (Universi Dominici Gregis art. 78) jak również za inne wykroczenia naruszające konklawe: uleganie wpływom zewnętrznym (ibidem art. 80), zmowy między elektorami (ibidem art. 81);
bezpośrednie naruszenie tajemnicy spowiedzi (kan. 1388 § 1, dodatkowo dekret ogólny Kongregacji Nauki Wiary z 23 września 1988 dotyczący rejestrowania za pomocą środków technicznych spowiedzi prawdziwej lub symulowanej własnej bądź osoby trzeciej;[3]
usiłowanie udzielenia sakramentu święceń kobiecie i usiłowanie przez kobietę przyjęcia święceń[4];
przeprowadzenie lub dobrowolne poddanie się aborcji (kan. 1398);
apostazję (kan. 1364 § 1);
herezję formalną (kan. 1364 § 1);
schizmę (kan. 1364 § 1).
Ja bym próbował to z przyjęciem sakry biskupiej albo usiłowanie wyświecenia kobiety.
Powinno zadziałać :D
Pozostaje problem co zrobić aby KK potraktował cie powaznie...
Swoją drogą, jak aborcja=ekskomunika, a tabletka "72h po"=aborcja(w oczach kościoła), to mamy w Polsce znacznie mniej wiernych niż statystyki podają :D
herezja formalna? Co się w to łapie, a nie podpada pod kodeks karny?
co to kurna jest schizma?
Cała reszta to wygląda na punkty dla gości już w sutannach.
mikmac ---> właśnie, przerwij sobie ciążę.
Primo: Co to za retoryczne pytania stawiasz?
Jak chcesz rozwiazac umowe z firma to przestajesz tylko placic czy rozwiazujesz umowe tak jak jest przewidziane w umowie? No to sie stosuj do prawa kanonicznego w tej sytuacji.
Secundo: Z pretensjami do tatusia i mamusi.
Soul -->
ha ha ha, ale nie pomagasz ;)
DeTorquemada -->
tylko nie ja się wpisałem do tego bałaganu, zrobiono to poza moją świadomością. Na logikę, po osiągnięciu samodzielności powinienem móc po prostu zanegować decyzje rodziców i tyle - ale niestety tak to nie działa. A rodzice już swoje zebrali, że głupia decyzja.
Mikmac - procedura może wydawać się skomplikowana ponieważ zarówno organizacja jak i osoby które są jej członkami uważają sprawę za istotną.
Jeżeli ty również uważasz że to na tyle istotna sprawa że trzeba załatwić ją formalnie to proponuję się dopasować i załatwić tych świadków.
[6] nie wiesz co to jest schizma? Historia, poziom szkoły podstawowej :/
Nie wiem w czym ci tak przeszkadzają formalności skoro do kościoła nie chodzisz, katolikiem sie nie czujesz. Kto cie kojarzy z kościółem? A jeśli cie kojarzy to jakim cudem przestanie po tych "formalnosciach"? Pokazesz papierek "ej spójrz, nie naleze do KK! ale fajnie!"
Dorosły chłop zapewne a wydajesz sie ciemny jak tabaka w rogu.
rodzice już swoje zebrali, że głupia decyzja.
I jeszcze masz wyrzuty do rodziców, że ochrzcili cie jako dziecko tak jak robi sie z 99.9% dzieci w tym kraju :/ bo mieli przewidzieć, ze urodził im sie tępak który potem bedzie miał o to pretensje
A rodzice już swoje zebrali, że głupia decyzja.
Nie wiem, jak stali z wiara Twoi rodzice w momencie chrztu, ale jesli byli osobami wierzacymi/praktykujacymi, to postapili slusznie i nie powinienies miec do nich zadnych pretensji.
Z praktycznego punktu widzenia tez lepiej miec pewne rzeczy zaliczone, niz ich nie miec, nie musze chyba rozwijac tego tematu.
Paudyn ->
no właśnie mocno na bakier z tym stali, a po prostu jak tępe owce (nomen omen czyż nie tak czarni nazywają swoich wyznawców) poszli za innymi "bo wypada". Świat był zdeka inny 35 lat temu...
Fulko -->
wypraszam sobie tępaka. Z mojego punktu widzenia, stricte empirycznego, trzeba mieć coś nie tak z deklem aby wierzyć w cokolwiek, co nie ma podparcia w nauce - ale nie wypada tego głośno mówić, nie?
graf_0 -->
w sumie to wątek na zasadzie - nie bo nie. Nie lubie, nie szanuje organizacji i nie mam zamiaru się podporządkowywać. Chce zrobić po swojemu, mam do tego prawo?
mikmac ====> Nie masz poważniejszych problemów ? ;) Może pogadaj z księdzem (jeszcze ?) Lemańskim ? A uwierzyłbyś 35 lat temu, że będziesz miał w domu 50 calowy telewizor 3D ? ;)
czarni
Procedura która Cię interesuje to gimbostazja.
"ale jesteś pewien, ze chcesz odrzucić wiarę? w końcu kiedy byleś chrzczony miałeś 100 % świadomość"
To się uśmiałem... świadomy to był Jezus, gdy przyjmował chrzest w wieku 30 lat, a nie 2 miesięczne (przykładowo) niemowlę.
Spytaj przykładowo 2 miesięczne niemowlę czy zgadza się na na przejście na Islam.. przecież jest świadome w 100%.
Edit: Mikmac -> Ale powiedz mi tak szczerze, w czym masz problem? Bierzesz dwójkę znajomych którzy idą z tobą, dajesz papier i mają zasrany obowiązek wykreślić się z ksiąg.
Jeśli ci zależy i jesteś porządnym człowiekiem to zrobisz to tak jak powinno się robić, a nie bawić w jakieś ekskomuniki i inne pierdoły. Bo przez to nie będziesz lepszy niż większość zakłamanej drugiej strony.
No ale to nie jest ani miejsce, ani czas na dyskusje na ten temat.
Yans -->
w sumie to nie mam, synek rośnie, żona zdrowa - ujdzie ;)
Thun -->
natchnał mnie ten kawałek tekstu:
"Księża uważają, że owszem, apostatę z ksiąg należy wykreślić, ale dopiero wtedy, kiedy "dopełni procedur". A te nie są takie łatwe. Nie wystarczy przyjść do parafii z oświadczeniem. Procedura apostazji zaczyna się od wizyty w parafii chrztu - po świadectwo tego sakramentu. Potem w parafii zamieszkania zainteresowany musi poinformować proboszcza o chęci dokonania apostazji. Kolejnym krokiem powinna być ponowna wizyta w parafii zamieszkania wraz ze świadectwem chrztu, aktem apostazji i z towarzyszeniem dwóch świadków. Wtedy w obecności proboszcza podpisuje się akt apostazji. Proboszcz wysyła następnie akt apostazji do kurii biskupiej, a ta poleca parafii chrztu dokonać wpisu o apostazji w księdze chrztu. Następnie ponownie uzyskuje się w parafii chrztu świadectwo chrztu, tym razem z dopiskiem o dokonaniu apostazji.
"
W sumie 4 wizyty i skakanie jak Ci zagrają. Nie do końca jestem porządnym człowiekiem, lubię się sprzeciwiać i stawiać na swoim - dla zasady ;)
dla zasady ;)
Dla jakiej zasady? Przed chwilą była mowa zeby zrobić to z klasą. Masz taką możliwość a ty pierniczysz, ze nie zrobisz tak (bo nie!!).
Taki rozumek dziecka. Tupne nóżka i zaczne krzyczeć, zrobię mamie na złość bo nie chce mi kupić zabawki.
Zdecyduj sie, chcesz to zrobić z klasa czy jak zbuntowany gimboateista?
Fulko -->
czyli moje zasady, muszą być zgodne z tłumem bo inaczej jestem be tak?
Kłóci się we mnie wewnętrznie łażenie tam i o cokolwiek się proszenie, a już tłumaczenie się CZEMU to chyba tam był parsknął śmiechem. Chce aby mnie wywalili, w sumie nie pytam o opinie tylko o radę ;)
[18]
Dziecko dorasta i wchodzi w fazę buntu
Zaczyna poszerzać swoją wiedzę o o religiach.
Rodzice podsuwają książki o buddyźmie, animiźmie, pogaństwie.
Dziecko na własną rękę szuka czegoś więcej, zapoznaje się z historią Kościoła Katolickiego w Polsce.
Bunt przeradza się w kontestację kultury śmierci, kontestacja w autentyczną pasję.
Dzień po 18 urodzinach idzie się ochrzcić.
Zdobywa stypendium na UKSW
Po ukończeniu teologii i filozofii otrzymuje sakrament kapłaństwa.
...
I tak oto mamy drugiego Polaka papieża!
Mikmac-->chłopie z takim podejściem to nie wiem jak ty funkcjonujesz jak w naszym państwie w każdej sprawie musisz sie nabiegac i prosić o pozwolenia zeby chociażby drzewo na ogrodzie ściąć, postawić garaż, dostać kredyt...
mikmac - członkiem kościoła jesteś wyłącznie w ramach ksiąg kościoła.
W świecie świeckim nie ma dokumentów które potwierdzałby twój chrzest czy inne sakramenty, czy stosunek do wyznania.
Dlatego też apostazja jest czynem o charakterze raczej religijnym niż prawnym. I dlatego przebiega zgodnie z wewnętrznymi procedurami KK.
Oczywiście możesz oprzeć się o GIODO, i z tego miejsca żądać wykreślenia. ale obawiam się że to nie takie proste. Bo nadal mogą przetwarzać twoje dane dla celów statystycznych czy coś.
A tak swoją drogą - ostatnio jedna z kurii rozesłała okulnik do księży, mówiący o zapisywaniu się dziecie na religię.
Jako że teraz rodzice muszą wprost wpisać chęć uczestniczenia dziecka w lekcjach religii (a nie niechęć) księża zostali poinformowani iż ...
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/wybierasz-etyke-zamiast-religii-kuria-ostrzega-to-forma-apostazji,466777.html
"kapłani i katecheci mają obowiązek poinformowania, że jest to forma pisemnej apostazji"
Czyli okazuje się że to nie takie trudne - wystarczy nie wysłać dziecka na religię w szkole :D
Fakt iż to zalecenie rodem z talibanu nie muszę wspominać...
mikmac
chcesz czy nie, jestes czlonkiem kk i musisz postepowac wedlug pewnych zasad, azeby sie z niego wypisac
dorosly chlop (chyba) a zachowuje sie jak dziecko...
mikmac -> z całym szacunkiem, ale jest to dziecięco-młodzieżowo-buntowniczy problem, dojrzali ludzie takich nie mają. Własne przekonania są bezcenne i niektórzy dorośli o tym wiedzą, nie kombinują jak odmrozić sobie uszy na złość mamie.
Swoja droga, znam sporo osob majacych gdzies w tylku religie, ale nikomu sie nie chcialo biegac i wypisywac z kosciola, kazdy ma wyebane. Na mnie ksiadz i tak patrzy jak na diabla rogatego i jesli kiedys zdarzy sie nieszczęście i przyjdzie mi brać ślub, to będę pewnie jeździł po wszystkich wojewódzkich parafiach. ;d Ale poki co sie nie zanosi i wolałbym nie miec z tym za wiele wspolnego.
Eredin -->
byłbym zachwycony, gdyby oficjalnie ludzi się chrzciło po 18-tce, byłoby to bardzo uczciwe wobec każdego ochrzczonego.
graf-0 -->
Wiem, generalnie na co dzien mam na to dośc mocno wytrzepane, ale czasem zdaje sobie sprawę, że formalnie to ja wciąż tam należę a ta organizacja dostaje kasę za moją głową, co mnie wkurza. Choćby to było pół złamanego grosza rocznie.
ilprincipino -->
jestem, nie jestem, zgodnie z sumieniem nie jestem, dlatego mam dualizm sumieniowo-realistyczny.
Nie chcę i nie będę postępował z żadnymi ich zasadami, które nie są zbieżne z moim zasadami moralnymi. Dlatego chce aby mnie wychrzanili.
Widzący -->
great, bunt już jest i co teraz? ;)
Dzieci nie da się chrzcić po 18stce. Kościół przecież trzyma się tylko i wyłącznie na "wychowaniu w wierze". Inaczej wszyscy byliby niewierzący albo zreformowani...
Widzący -- A co niby jest tutaj odmrażaniem samemu sobie uszu? Czym niby można sobie zaszkodzić?
Lookash -->
nie da się, bo taka jest doktryna i tak kościołowi pasuje, bo inaczej odsetek wierzących byłby jednocyfrowy.
Jak mnie wiedza nie myli, to sobie to zmienili dla polepszenia statystyk grubo po ichnim Jezusie...
mikmac -> nic specjalnego, zwyczajna tolerancja. Większość myśli że tolerancja to taki rodzaj radosnej akceptacji, a tymczasem tolerancja to obojętność wynikająca ze zrozumienia.
Rozumiesz ze tak działają przekonania innych ludzi i są ci one obojętne gdyż nie dotyczą ciebie.
Jeżeli przyswoisz iż te formalności wyznaniowo przynależnościowe, ciebie nie dotyczą, żadna "apostazja" nie będzie ci potrzebna.
W przeciwnym przypadku gdy określa cię nie tyle jaki jesteś, ale to gdzie nie przynależysz, zrób transparent, zamów dziennikarzy i pikietuj kurię.
wypraszam sobie tępaka. Z mojego punktu widzenia, stricte empirycznego, trzeba mieć coś nie tak z deklem aby wierzyć w cokolwiek, co nie ma podparcia w nauce - ale nie wypada tego głośno mówić, nie?
To jest poziom scjentyzmu, który przebija nawet epigonów Comte'a. A co do problemu, apostazja z punktu widzenia ,,stricte empirycznego" nie ma żadnego sensu. Jedynym celem takiego działania może być chęć pokazania księdzu figi z makiem, ale taka złośliwość nie ma żadnego sensu poza samą złośliwością. Jeśli ktoś nie jest wierzący to co go obchodzi całe prawo kanoniczne i nauka Kościoła? Jeśli go nie obchodzi to sam akt apostazji również w jego mniemaniu nie powinien mieć jakiejkolwiek prawomocności. Sam problem, w tak przedstawionej sytuacji, po prostu nie istnieje. Lepiej zająć się czymś pożytecznym (wedle samej doktryny progresywizmu), a nie zawracać sobie głowę mnożeniem działań bez pozytywnych rozwiązań.
Nie ma żadnych statystyk i kasy za twoją głowę, bo wartości pieniędzy przeznaczonych na Kościół i sama liczebność wspólnoty szacowana jest na podstawie liczebności ludzi na mszach, choć nie pamiętam w jakim spektrum to się odbywa. Ostatecznie akt apostazji przez osobę niewierzącą nie wydaje się mieć w tej sytuacji żadnego sensu.
Widzący -->
zgadza się, wg mnie do niczego nie przynależę i jest super.
Ale zaraz przyjdzie Ci jeden z drugim i powiedzą, że przynależysz, że jesteś hipokrytą i masz skakać jak ci zagrają... paranoja.
No i pozostaje temat kasy i statystyki za moją głowę ;)
Generalnie taki papierek przydaje się tylko chyba, gdy jedziesz do kraju typu Niemcy z podatkiem kościelnym. Tam twierdzenie, że jesteś niewierzący, a w księgach parafialnych figurujesz jako ochrzczony jest sprzeczne z prawem. Przynajmniej gdzieś kiedyś o tym czytałem.
Widzicie jak świat potrafi zawirować, Corded słusznie prawi, że też takiego stwierdzenia dożyłem. Niezbadane są...
To bardzo proste stwierdzenie, nie widzę powodu by pisać o naturze egotyzmu w perspektywie immanentnej autosalwacji i herezji jako takiej.
A mianowicie "herezja jako taka", to brzmi smakowicie lecz sos z egotyzmu z dodatkiem autosalwacji, dość mdły jest i z deczko nieświeży. Udam się zatem w inne regiony gdyż zbawienie jest mi obojętnym.
Corded -->
ależ ja się pięknie zgadzam z Twoimi zdaniami... tylko mam gdzieś co przekracza moje spojrzenie na rozum i świadomość - nie mogę mieć swojego zdania?
Pięknie opisałeś jak to zbędny jest mi ów akt do spokoju ducha... przecież kuźwa od początku piszę - nie mam ochoty dokonywać jakichś tam aktów apostazji. Chce aby mnie skreślili z rubryki i przestali za moją głowę brać kasę z budżetu. Tyle i tylko tyle - jak to zrobić? Czy poza pięknymi i przeintelektualizowanymi zdaniami potrafisz doradzić?
Natomiast [36] to sobie chyba wydrukuję. Szanuję inteligencję, poprawną polszczyznę i umiejętność wysławiania się, ale .... ech szkoda słów...
Problemy egzystencjalne niektórych są wręcz przytłaczające.
Rodzice zalozyli mi lokate oszczednosciowa w PKO jak bylem dzieckiem, bez mojej wiedzy i zgody, po czym nic tam nie wplacali, wiec mam nadal tam lokate, ktora ani nic mnie nie kosztuje, ani nic z niej nigdy nie bede mial, ale do klientow PKO niby sie zaliczam (nabijaja sobie statystyki). Moglbym wprawdzie
a) olac sprawe, bo co mnie to w gruncie rzeczy obchodzi - mam wazniejsze rzeczy w zyciu
b) isc do PKO i zlikwidowac lokate zgodnie z procedura
Ale jako ze tak strasznie nienawidze PKO, ze nie chce dzialac zgodnie z ICH zasadami - jako ze nigdy sie na nie swiadomie nie zgadzalem - postanowilem
c) zmusic ich do skreslenia mnie z listy klientow
Doradzcie zatem w jaki sposob powinienem to zrobic, co sprawi, ze SAMI mnie wyrzuca, z dowolnym hukiem (im glosniej tym lepiej, najlepiej zeby bylo o tym w gazetach)? Ale bez bicia szefa oddzialu, ani srania na podloge przy klientach. Ma byc z klasa i na powaznie, jak przystalo na takiego dojrzalego i powaznego czlowieka, jakim jestem.
Anyone?
@ mikmac
Ale po cholerę ci takie starania i w ogóle... mają cię i tak w swoich świątynnych holokronach, a ty i tak co chwila szerzysz herezję, więc niech się martwią sami o twoją ekskomunikę, która oczywiście nigdy się nie wydarzy. Naprawdę, nie wiem co się przejmujesz. Robienie jakichś szopek, bo nie możesz przyprowadzić tych ludzi, jest śmieszne, kurde, nawet w necie ich znalazłbyś, jeśli mają blisko do ciebie.
Longwinter
mikmac ---> nikt cię nigdy nie skreśli, będziesz w kościelnych dokumentach przez kolejne 1000 lat jako wróg kościoła. Więc jak twoje wnuki kiedyś przyjdą żeby ochrzcić dziecko to nadal będą się z tego tłumaczyły.
O rany, to już lepiej mieć dziadka hitlerowca w takim razie.
wysiak -->
zapomniałeś o tym, że PKO rokrocznie pobiera opłatę manipulacyjną i masz tam już niezły debet...
Nic takiego nie robia, i nie mam zadnego debetu. Dostaja kase z budzetu dokladnie tak samo jak wszystkie inne banki (co zreszta wcale mi sie nie podoba). Ale fakt, przez to, ze maja mnie w statystykach, dostaja rocznie grosz wiecej.
Wiec jak, doradzisz?
wysiak -> spal publicznie książeczkę oszczędnościową przed centralą banku. Asysta ze wszystkich mediów konieczna.
Dzięki za poprawę humoru, panowie. Piękny wątek, lekki, humorystyczny, bez zbędnej politycznej napinki i obrzucania sie błotem. Tak trzymać!
Liczę na dalsze ciekawe pomysły w kwestii skreślenia z listy klientów PKO. To nawet ciekawsze od apostazji.
ależ ja się pięknie zgadzam z Twoimi zdaniami... tylko mam gdzieś co przekracza moje spojrzenie na rozum i świadomość - nie mogę mieć swojego zdania?
Pięknie opisałeś jak to zbędny jest mi ów akt do spokoju ducha... przecież kuźwa od początku piszę - nie mam ochoty dokonywać jakichś tam aktów apostazji. Chce aby mnie skreślili z rubryki i przestali za moją głowę brać kasę z budżetu. Tyle i tylko tyle - jak to zrobić? Czy poza pięknymi i przeintelektualizowanymi zdaniami potrafisz doradzić?
Wszytko napisałem, możesz mi złośliwie zarzucać przeintelektualizowanie, ja w odpowiedzi mogę ci zarzucać brak zainteresowania tematem i wiedzy w tym zakresie.
Nie obchodzi cię apostazja natomiast wyrażasz wielkie zainteresowanie aktem ekskomuniki, co w perspektywie twojego systemu normatywnego ma jednak taki sam sens jak apostazja, czyli żaden. Co więcej zwiedziony swoim obskurantyzmem odnośnie poruszanego tematu, zażarcie twierdzisz, że Kościół dostaje jakieś pieniądze, bo nie dokonałeś aktu apostazji.
Tylko, że to nie ma żadnego związku z rzeczywistością, co wyjaśniłem wcześniej. Nikt nie bierze za twoją głowę kasy budżetu. Jeśli chcesz zachować pozorny wewnętrznej spójności stawianych tez pozostaje ci zachowanie postawy indyferentyzmu wobec spraw kościelnych. Inne działanie będzie tylko wyrazem irracjonalnej, bo emocjonalnej, abominacji względem Kościoła.
Wysiak dal bardzo dobry przyklad. Jest sie czlonkiem jakiejs instytucji to albo sie w niej zostaje, albo sie wypisuje na ich zasadach. No chyba, ze sie zrobi cos naprawde idiotycznego.
[1]
Przyznaj się, boisz się pójść do księdza i mu to powiedzieć w twarz, stąd ta cała szopka.
No dobrze, jesteście niereformowalni... chce zrobić coś idiotycznego, chce dać dowód mojej abominacji względem kościoła (?)... jak to zrobić aby nie podpaść pod kodeks karny.
Średnio interesuje mnie opinia, szukam rozwiązania.
BTW: jak dobrze kojarzę, to słowo Hitler już padło... ROTFL... szybko.. godzina?
kzwwdo -->
tak drżę przed czarnym, kolana mi się trzęsą... stary ogarnij się!
No to w czym masz problem?
<--
Przejdź się po tych parafiach i załatw to jak facet z klasą i na poważnie, albo nie zawracaj dupy.
Jest jeszcze jedna opcja:
spoiler start
good troll, daje 4/10 bo 50 postów zebrałeś.
spoiler stop
To trochę jak walka z wiatrakami. Z tej organizacji nie da się wyjść w całkowity sposób - że cię zerują. Zawsze pozostanie po tobie ślad.
Przecież można podążać właściwą ścieżką bez podpisywania tych wszystkich glejtów.
Gorszy dramat będzie, jak się babcia dowie. Dobrze, ze jużeś pochajtany, inaczej musiałbyś się męczyć jak miniWM.
Podoba mi się określenie antyklerykałów czy wojujących ateistów 'abominacją wobec Kościoła', gdyby kiedyś by mi się spodobało bycie antyKK, to sobie to wytatuuję na plecach(oczywiście po łacinie, żeby było przewrotnie) z jakimś tłem w stylu macek niszczących krucyfiks, itp., naprawdę dobre hasło.
Yoghurt -->
babcia się nie dowie, pod lastriko masz wszystko gdzieś ;)
HUtH -->
o więcej kwiatków tu można znaleźć ;)
Ja Cię rozumiem mikmac. Aby nie użyć wulgarnych słów - denerwuje mnie to, że gdzieś jakiś klecha podpiera się mną w swoich statystykach. Bo ochrzcili mnie bez pytania, zagnali do pierwszej komunii i jeszcze pamiętam - przysięgałem na jakichś szopkach tuż po tym, że do 18 roku życia nie będę pił i palił. Babcia zabrała mnie tam bez pytania i dostałem po tym jakiś prezent. Nie chce mi się biegać za apostazją, ale rozumiem. Gdybyś dopiął celu spluń im ode mnie pod nogi.
kolejny niedowaqrtosciowany ateista ktory w pustce swojej duszy szuka jakiegos celu :)
Aposotazji i ekskomuniki nie daje sie czesto glownie z powodu tego ze czesto na lozu smierci klient ( vide Jaruzel) nagle oswiadcza zduminoym krewnym ze chce sie pojednac z Bogiem.
I przy apostazji i ekskomunice niestety nic z tego.Spowiedz jest niewazna , wiec biedny szalejacy ze strachu ze pojdzie piekla czlowiek jest dodatkowo torturowany swiadomoscia ze te akty moga byc zmienione bodajze w watykanie .
To klopot dla wszystkich w tym dla ksiedz aktory przychodzi do umierajacego a ten belkocze ze dokonal aktu apostazji ,no bo co robic z takim przypadkiem.
Powiedziec mu ze musi do Papieza pisac podanie ?
Maziomór : jak powiedziles A powiedz i B , czyzbys sobie zostawial jednak fureteczke niczym nasz szanwony pan general :))) ?
Szkoda mi czasu. I jeśli argumentem za jest strach starego człowieka tuż przed śmiercią, to bardzo nobilituje sprawę. Tu nie chodzi o "akt apostazji", tu chodzi aby nie trzeba było go robić.
edit. skończyłem dyskusję w tym temacie - chciałem jedynie wesprzeć mikmaca, gdyż rozumiem jego postawę. Ale żebym jeździł ponad 2 tyś. kilometrów i marnował swój czas w jakiejś "parafii", to już mi się nie chce. Żaden bóg nie jest wart takiej straty energii.
Musisz trzy razy powiedzieć lhttp://pl.wikipedia.org/wiki/Szahada w obecności świadków i już. Jesteś out.
O widzę iz zostałem męczennikiem jakie meczenie sprawa załatwiona wszyscy szczęśliwi :)
Ah i to sp#@% z kościoła ta miłość do bliźniego swego :D
Jak widać szacunek jest tylko w stosunku do członków tej sek**, tfu "wspólnoty".
Reszta zasługuje na łamanie kołem według tradycji, ewentualnie podpalenie za głoszenie herezji :)
Brońcie ludy jak ktoś zechce się nawrócić. O matko, takiemu to od razu kulka w łeb, co nie panowie?
Przeciez Belert wie co sie wydarzy, normalnie czyta w myslach oraz zna przyszlosc szkoda tylko, ze po frekwencji wierzacych podczas niedzielnych mszy statystyki juz tak ladnie nie wygladaja jak w przypadku chrzczenia nieswiadomych niemowlat.
U mnie w parafii ksiądz to ultra ortodoks, nie daje komunii tym co się rozwiedli, nie chrzci dzieci par bez ślubu kościelnego itp.
Parafianie go nie cierpią ale on ma to gdzieś... a co za inba była jak nie pochował wiejskiego ateusza na cmentarzu, tylko zaproponował niech go rodzina pochowa gdzie se chce, choćby w ogródku...
Od tamtej pory cała tamta wioska jeździ na msze do oddalonego o 15 km kościoła, i jeden facet gadał że jak księdza spotka to mu da w papę za kumpla.
Co do tematu to ten właśnie ksiądz powiedział kiedyś że u niego apostazja to żaden problem i sam by z kościoła wyrzucił wielu ludzi, fałszywych katolików.
Ja wśród moich znajomych, niewierzących słyszę opinie że nie warto czynić apostazji, bo potem będzie rodzina miała kłopot z pochówkiem, jeśli trafi na takiego proboszcza jak u nas.
Tylko, że ma wejść/weszła zmiana przepisów odnośnie rozsypywania prochów osób zmarłych, przez co będzie można taką osobę wysypać do lasu, do rzeki czy do morza :)
Child of Pain ---> Procent osób przyjmujących komunię świętą podczas mszy w stosunku do całej liczby osób uczestniczących we mszy wzrasta od lat i to jest powód do zadowolenia.
MiniWm & Czader-Master ---> nikt was nie będzie kochał ani wasz szanował za złe i śmieszne rzeczy które głosicie. Religia nie na tym polega. Zostaniecie wykluczeni z każdej chrześcijańskiej społeczności do czasu aż nawrócicie się i zmienicie swoje postępowanie. Nikt nie będzie wam w nieskończoność wybaczał, nadstawiał drugi policzek, bawił się z wami w gierki słowne, prosił i błagał. Będziecie sami i nikt się nad wami nie pochyli. Katolicy natomiast modlą się za takich ludzi i za to aby wrócił im rozum.
Longwinter zwieksza sie ilosc przyjmujacych komunie swieta, bo ludzie maja coraz bardziej gdzies przygotowanie do jej przyjecia. Nie ma sie czym chwalic za bardzo.
Ja Cię rozumiem mikmac. Aby nie użyć wulgarnych słów - denerwuje mnie to, że gdzieś jakiś klecha podpiera się mną w swoich statystykach. Bo ochrzcili mnie bez pytania, zagnali do pierwszej komunii i jeszcze pamiętam - przysięgałem na jakichś szopkach tuż po tym, że do 18 roku życia nie będę pił i palił. Babcia zabrała mnie tam bez pytania i dostałem po tym jakiś prezent. Nie chce mi się biegać za apostazją, ale rozumiem. Gdybyś dopiął celu spluń im ode mnie pod nogi.
Jesteś co najwyżej w statystyce liczby ludzi ochrzczonych i żadnej innej. Nikt nie uznaje Cię za katolika, bo do tego nie wystarczy chrzest, ale potrzeba także odpowiedniego życia (i nie chodzi tutaj, aby być świętym, ale taki gimboateista, który gardzi klerem na pewno nie jest uznawany za katolika). Miej pretensje do swoich rodziców, a nie do KK, bo nikt ich do niczego nie zmuszał.
U mnie w parafii ksiądz to ultra ortodoks, nie daje komunii tym co się rozwiedli, nie chrzci dzieci par bez ślubu kościelnego itp.
Ciężko, aby dawał komunię, gdy ktoś żyje w grzechu ciężkim, bo założył nową rodzinę. Ochrzcić dziecko to ma obowiązek, może tylko nakłaniać rodziców do ślubu.
Ja wśród moich znajomych, niewierzących słyszę opinie że nie warto czynić apostazji, bo potem będzie rodzina miała kłopot z pochówkiem, jeśli trafi na takiego proboszcza jak u nas.
Jak jesteś niewierzący to co za różnica na jakim cmentarzu cię pochowają?
Gimboateistę masz w majtkach drogi Luciu. Potem będzie, że to ja zaczynam. I nie objawiaj mi prawd objawionych, bo ja jestem mało podatny na objawienia.
Ze co glosze ? Za jednorazowa akcje "slabosc" zostałem zwyzywany opluty a nawet odmówiono mi prawa do egzystencji :) juz nie wspomne o dogłębnej analizie całego życia :) a nawet pewien admin zabronił mi odpisywac w swoim własnym wątku :) najzwyklej w świecie jest mi przykro za takich ludzi :( miłość do bliźniego i osad 200% gdyż czlowiek człowiekowi nie człowiekiem a mieczem osądu :) niczego nie glosze, ale szufladkowac proszę dalej :). Nie wspomne o wysmiewaniu bliźniego przy każdej nadarzającej się okazji :)
Ja Cię rozumiem mikmac. Aby nie użyć wulgarnych słów - denerwuje mnie to, że gdzieś jakiś klecha podpiera się mną w swoich statystykach. Bo ochrzcili mnie bez pytania, zagnali do pierwszej komunii i jeszcze pamiętam - przysięgałem na jakichś szopkach tuż po tym, że do 18 roku życia nie będę pił i palił. Babcia zabrała mnie tam bez pytania i dostałem po tym jakiś prezent. Nie chce mi się biegać za apostazją, ale rozumiem. Gdybyś dopiął celu spluń im ode mnie pod nogi.
ah te podwójne standardy. W jednym wątku oburza go nienawiść, w drugim sam ją prezentuje.
Dobrze jest nie być takim hipokrytą.
Co do twórcy wątku - klasy nie masz chłopie za grosz, ale uwierz mi - nikt cie w Kościele na siłę nie trzyma. Pakuj swoje manatki i wypier :)
tak btw, jest ateizm i jest antyklerykalizm - pierwsze jest związane z światopoglądem, a drugie to choroba. Twórca wątku jest po prostu chory. Każdy normalny ateista po prostu nie chodzi do Kościoła i tyle.
W po co się bawić w kościelne formalności, które i tak niczym nie skutkują zamiast po prostu doprowadzić do wpisania odpowiedniej adnotacji w zbiorze danych osobowych prowadzonych przez dany związek wyznaniowy.
http://wystap.pl/wystap-z-kosciola/
Raziel - dobrze, że ty w każdym wątku prezentujesz ten sam, wysoki poziom intelektualny, ponad kreską zerowej empatii. A ponieważ rachunek musi się zgadzać, biegasz z dzwonkiem na szyi w swojej własnej lidze.
No faktycznie, Longwinter przeanalizuj teraz swoje posty i zobacz jakie "dobre" rzeczy pisałeś do innych czytelników, a potem wróć i pisz dyrdymały na mój temat.
Nikt nie będzie wam w nieskończoność wybaczał, nadstawiał drugi policzek, bawił się z wami w gierki słowne, prosił i błagał.
Ale ja o nic takiego nie proszę, ba ja nawet nic takiego nie chce.
Katolicy natomiast modlą się za takich ludzi i za to aby wrócił im rozum.
No właśnie przekonałem się o tym widząc posty pełne "miłości" zagorzałych katolików, które były niejednokrotnie bardziej złośliwe od moich.
Rozum ma człowiek który się zastanawia nad swoją egzystencją, a nie osoba która ślepo wierzy we wpajane od małego nauki oraz krytykuje i opluwa innych którzy są mniej lub bardziej sceptycznie do tej wizji przekonani.
Mnie osobiście kler by nie przeszkadzał gdyby zlikwidowano konkordat i przestał ciągnąć benefity z kasy państwowej, a tak to w moich oczach są pijawkami i w takim wypadku możecie mnie nazwać antyklerykiem.
Czader-Master --> Z kasy panstwowej ciagna wszystkie zarejestrowane zwiazki wyznaniowe, nie tylko katolicki "kler" (co nie znaczy, ze mi sie to podoba), a mozesz zdradzic co konkretnie tak bardzo przeszkadza ci w konkordacie? Przeciez to najzwyklejsza umowa miedzypanstwowa, w wielu aspektach nawet pomagajaca 'niewiernym' (przykladowo zezwalajaca na chowanie ich na cmentarzach koscielnych bez zgody lokalnego ksiedza, wiec opisany wyzej przez Gestochowe proboszcz generalnie go lamie).
Na różnych forach internetowych zauważyłem, że to z reguły katolicy atakują ateistów, a nie na odwrót. Przykładem może być ten wątek. Ciekawe, co o tym wpierniczaniu się w cudze życie, sądzi bóg w którego wierzycie :>.
Dla Ciebie najzwyklejsza, dla mnie bardzo niekorzystna.
Mógłbym napisać coś na miarę wypracowania maturalnego o tym co mi się nie podoba w konkordacie, tylko po co? Ktoś to przeczyta? A nawet jeśli to i tak machnie ręką i powie, że nie mam racji i zawiść przeze mnie przemawia.
Dlatego pozwolę sobie zacytować parę fragmentów zapożyczonych z internetowego źródła.
W art. 12 państwo zagwarantowało Kościołowi, iż "szkoły publiczne podstawowe i ponadpodstawowe oraz przedszkola, prowadzone przez organy administracji państwowej i samorządowej, organizują zgodnie z wolą zainteresowanych naukę religii w ramach planu zajęć szkolnych i przedszkolnych" oraz, że "w sprawach treści nauczania i wychowania religijnego nauczyciele religii podlegają przepisom i zarządzeniom kościelnym, a w innych sprawach przepisom państwowym". Oznacza to finansowe konsekwencje dla budżetów szkół podstawowych, gimnazjów i liceów, w których księżom, diakonom i laickim katechetom Kościoła katolickiego – prawdopodobnie ponad 12 tysiącom osób – nauczającym religii w wymiarze dwu godzin tygodniowo wypłaca się wynagrodzenie i nadaje się uprawnienia wynikające m.in. z Karty Nauczyciela. Dwanaście lat temu była to kwota około 140 milionów zł. Niedawno Fundacja Helsińska podała, że katechetów jest 29 000, a RACJA oszacowała ich liczbę na ok. 42 000 – jakkolwiek nie liczyć, jest to koszt prawie 1 mld zł rocznie. Zresztą, gdyby liczyć nawet 12 tys katechetów po 2 000 zł miesięcznie (a jeszcze składki ZUS itp.), to i tak ich koszt wyniósłby prawie 300 mln zł.
W art. 14 państwo lub organy samorządu terytorialnego zobowiązano do dotowania katolickich "placówek oświatowych i wychowawczych, w tym przedszkoli oraz szkół wszystkich rodzajów".
W art. 17 to właśnie państwo zapewnia warunki do wykonywania praktyk religijnych i korzystania z posług religijnych osobom przebywającym w zakładach penitencjarnych, wychowawczych, resocjalizacyjnych oraz opieki zdrowotnej i społecznej
Według art 23 Rzeczpospolita Polska w miarę możliwości udziela wsparcia materialnego w celu konserwacji i remontowania zabytkowych obiektów sakralnych i budynków towarzyszących, a także dzieł sztuki stanowiących dziedzictwo kultury.
Zdecydowano także o zasadach przekazywania Kościołowi przez państwo majątku i dalszym obowiązywaniu ustawy z 17 maja 1989 r. o ubezpieczeniu społecznym duchownych, jak również utrzymaniu dotychczasowych zwolnień podatkowych i celnych.
Ponadto w momencie podpisywania Konkordatu przesądzono o dalszym funkcjonowaniu Funduszu Kościelnego
+ prowadzenie fundacji przez kościelne osoby prawne na których zarabiają i nie muszą się rozliczać i wiele innych rzeczy do których mógłbym się przyczepić, bo są niekorzystne dla kraju.
Czader-Master ---> wcale nie uważam się za idealnego katolika, a moim zdaniem głupotę trzeba zwalczac kopem w dupę, bo słowa i tak będą dla nich niezrozumiałe.
Longwinter
Co masz na myśli, pisząc głupota? Tą konkretną sytuacje, czy brak wiary w boga?
Ten Bressan to jest odważny, ale on nie ma rankingu do stracenia.
@Maziomór
Przeczytaj swoje posty, są żenujące. Nie wiem ile masz lat, ale zachowujesz się jak gówniarz chcący się popisać przed kolegami. Chyba masz jakieś kompleksy...
@Czader-Master
Powiem Ci, że jak dla mnie kościół też mógłby nie być w ogóle finansowany ze środków publicznych, ale tylko wtedy gdy skończy się ten paskudny socjalizm, a państwo będzie utrzymywało tylko kilka tysięcy urzędników, policję i wojsko. Z jakiej racji za moje pieniądze mają być budowane np. opery, albo linie kolejowe z których nie korzystam? Z takiej racji, że za wasze też są budowane np. kościoły z których wy nie korzystacie.
Czader-Master --> No ale juz o tym pisalem - Fundusz Koscielny dotyczy wszystkich wyznan, nie tylko KK. Nauczanie religii w szkolach nie jest obowiazkowe - ale jesli sa chetni posylac swoje dzieci na nauke danego przedmiotu, to nie bardzo rozumiem kto mialby niby twoim zdaniem oplacac nauczyciela, jesli nie szkola - moze nauczycieli jezyka niemieckiego powinna oplacac mniejszosc niemiecka? Rozumiem, ze utrzymanie wieziennych kapliczek i swiadczenie poslug religijnych wiezniom to dla ciebie taki wielki problem? Czy moze glownym problemem jest pomoc w restauracji i utrzymaniu zabytkowych budowli i dziel sztuki?
[89]
Tak jak się spodziewałem nie doszedłeś do meritum.
Kończę bo szkoda mi czasu na jałową dyskusję.
Jakiego meritum, skoro tobie nawet nie chce sie nic od siebie napisac, jak sam stwierdziles, i tylko przeklejasz cudze teksty?
@Maziomór
Wow skąd to wytrzasnąłeś? Zieję nienawiścią do ateistów co nie? Bo nazwałem jednego małego człowieczka gimboateistą...
Niczym nie ziejesz mój drogi. Poza cebulą.
Bressan ---> nikt nikogo nie zmusza do wiary w cokolwiek. Wiara jest sprawą ducha a nie umysłu. Jedni wierzą inni nie i to jest sytuacja naturalna. Ja szanuję ateistów, tak jak szanuję muzułmanów i katolików. Głupcy to natomiast ci którzy sami nie wierzą, plują na kościół a od katolików wymagają miłosierdzia i zainteresowania. Ode mnie kop w dupę, tak jak napisałem.
Co do tej konkretnej sytuacji to napisałem to w 4 poście. Nikt go nie trzyma, nikt go nie zmusza, niech się wypisuje, płakać po nim nikt nie będzie. A jak będzie chciał wrócić zapraszamy serdecznie, bo katolicy witają z otwartymi rękami każdego kto się nawrócił.
Ja natomiast mam szacunek do "zycia" :) bez podzialow :]
a glupcow mi szkoda...
Ale lepiej napisac cieple :) wypier%$@ badz kop w du#$! :] pachnie mi "nowoczesna ciepla inkwizycja" ;)
MiniWm ---> z kimś mnie pomyliłeś ja z pewnością ciepły i miły w tych kwestiach nie jestem. Nie mam problemów z ateistami i wyznawcami innych religii, są dla mnie neutralni, ale dla ludzi atakujących moją wiarę wcale nie jestem "ciepły" ani wyrozumiały, wręcz przeciwnie. Chętnie bym napisał co bym zrobił z ludźmi poświęcającymi swoje życie walce z moja religią ale i tak mi moderator to zmaże. Więc spróbuj sobie to wyobrazić w połączeniu ze słowem inkwizycja. A jeżeli ciepłe, to raczej bardzo bardzo gorące.
Chętnie bym napisał co bym zrobił z ludźmi poświęcającymi swoje życie walce z moja religią ale i tak mi moderator to zmaże.
Pan Jezus się w grobie przewraca.
Łysy. ---> Masz nieaktualne wiadomości, Jezus zmartwychwstał.
To co, za 50 lat i tak was zobacze na mszy, czas pokazuje, ze taka jest naturalna kolej rzeczy hehehehe
Łysy. [ 58 ] - Konsul
Pan Jezus się w grobie przewraca.
Longwinter [ 15 ] - Generał
Łysy. ---> Masz nieaktualne wiadomości, Jezus zmartwychwstał.
Piękne :D