The Sims 4 - Edycja Kolekcjonerska - Unboxing (wydanie specjalne)
Świeci się na dwa kolory. Nawet napisałem o tym ;)
"Świeci on albo na zielono, albo na biało i w ciemności prezentuje się naprawdę wdzięcznie."
Co do świecącej lampki to trzeba było dodać jej zdjęcie "w akcji" ;)
No a sama kolekcjonerka? trochę biedna, zwłaszcza, że przy takiej cenie powinien być jeszcze wspomniany steelbook. A odnośnie Artbooka, to jego rozmiar jest chyba dokładnie taki sam jak ten dodawany do kolekcjonerki Mass Effect 3 - i tutaj mogło być lepiej, bo format A4 chyba lepiej by się prezentował.
No ale fance Simsów (oraz wszystkim innym fanom też) zapewnie to nie przeszkadza.
Tak - artbook formatowo jest jak ten z ME2 i ME3. Jasne, że lepszy byłby większy, ale kompaktowa forma pudełka to uniemożliwia.
A co do zdjęcia - próbowałem je zrobić, ale trudno dobrze oddać "fajność" tego gadżetu (na zdjęciu wychodzi 1/2 gorzej niż w rzeczywistości), a nie chciałem tego dodatku po prostu krzywdzić :)
Lampka świeci też na inne kolory. Jak się ją podłączy podczas gry to zmienia kolor zgodnie z emocjami sima. Mam więc wiem.
bez obrazy ale trzeba mieć bałagan w głowie żeby kupować The Sims oryginalne na PC... i to jeszcze w edycji kolekcjonerskiej za 300 zł a steelbooka brak...a gadają że w polsce bieda i nie ma nikt na nic pieniędzy...
@darth16 - Nie ma sprawy :)
Ale wtopa! wszystko jest po polsku ale nadruk płyty po angielsku? "Disc1"...żenada
Trzeba być albo ćwierć inteligentem, albo na utrzymaniu rodziców, żeby za grę, makulaturę i kawałek plastiku zapłacić 280zł.
Powiem to mojej 10-letniej siostrze, że jest ćwierćinteligentem. Na bank się Tobą przejmie :)
@Obsydian
Rzeczywiście super inteligentne i na poziomie jest wyzywanie ludzi, którzy wydali swoje pieniądze na rzeczy, które ich interesują. Gratuluje!
Widzę, że wciąż są osoby, które nie rozumieją czym jest kolekcjonowanie, a jest to w zdecydowanej większości wydawanie dużej ilości pieniędzy na rzeczy, które uznawane są za rzadkie, ciężko dostępne lub po prostu dla nas mają dużą wartość niekoniecznie materialną. Owszem w większości przypadków są to wydatki niewspółmierne do "realnej" wartości danego przedmiotu, ale właśnie o to w tym chodzi. Pamiętaj, że każda rzecz warta jest tyle ile ktoś chce za nią dać.
Nie rozumiem, jak można się czepiać, że ktoś kupuje grę za 280 zł?
To tak jakby ktoś powiedział, że trzeba mieć nie po kolei w głowie, żeby w ogóle kupować gry i grać.
Ja kupuje modele po kilka tyś. zł. i nikomu nic do tego.
A same opakowanie gry wygląda całkiem nieźle, włącznie z lampką.
Kiedyś gry były w sklepach bardzo ładnie opakowywane, z instrukcją papierową. Teraz same pudełko zafoliowane, więc tym bardziej można docenić taką edycję.
Tylko nigdy nie wyrzucaj ani nie niszcz opakowania z tej gry.
Za kilkanaście lat może mieć niezłą wartość kolekcjonerską.
Ja zbieram lalki za 1500 kazda wiec co to 280 za Simsy. Kazdy kto zarabia moze robic z kasa co chce
Największy ból dupy mają Ci których nie stać na to żeby sobie takie 'pierdoły' kolekcjonować.
Zawsze najwięksi opiniotwórcy forum piszą 'śmieci których nie potrzebuje' albo 'tylko debil takie coś kupi' a idę o zakład że jakby te 'śmieci' dawali w cenie normalnej edycji. To wszyscy by się rzucili jak cebulaki na crocsy w biedronce.
Sam bardzo lubię się uraczyć fajną kolekcjonerką, chociaż jako kolekcjoner dużo bardziej cenie sobie ładne wydanie w steelbooku które lepiej wygląda w biblioteczce z grami.