O czym będzie trzeci sezon The Walking Dead od Telltale? Chyba już wiem
Strasznie mnie to bawiło przez cały drugi sezon, że we wszystkich dyskusjach i dylematach decydujący głos miała właśnie mała dziewczynka :) Co do przedstawionej teorii, z jednej strony mi się to podoba, z drugiej nie. O ile z chęcią zobaczyłbym jak toczą się losy Clem na przestrzeni lat, to boję się, że takie rozwiązanie mogłoby być za bardzo powtórką z pierwszej części, a Clem straciłaby pewnie sporo na swoim uroku. Tak czy siak, nie ciągnie mnie do snucia teorii - czas pokaże.
To by bylo bardzo wygodne dla twórców - nie musieliby wymyślać idiotyzmów w stylu, jak mala dziewczynka przezyla z niemowlakiem podzas zimy zyjac jak jaskiniowiec :)
Ale z drugiej strony ciezko by ludzie nie zastanawiali sie - "no nie co bylo przez te lata", ciezko byloby im sprzedac nowa rzeczywistosc. Albo musieliby wymyslac jako pionierzy cos z kapelusza, albo ciagnac, ze nic sie nie zmienilo, co jest jeszcze gorsze
Sęk w tym, że apokaplipsa zombie jest doprowadzona do perfekcji od wybuchu, przez pierwszy okres, ale nikt nie zrobil kanonu co sie dzieje po latach, bo tu juz raczej ciezko zeby trwala stagnacja
Juz serial,w tv przeciez wprowadza, ze zombie to kolejne zwierzaki, z ktorymi da sie zyc przy jakis tam srodkach ostroznosci, komiks ze problemem sa bandy jedynie, normalni ludzie znowu zakladaja osady, 28 tygodni pozniej pokusilo sie o role wojska i odbudowe normalnosci
Bardzo watpie, ze telltale wyjda przed szereg i wymysla cos az 8 lat pózniej... Nawet jesli bedzie jakis przeskok wiekszy to od 2 lub 3 epizodu, ale nie bardziej niz pare miesiecy
Na moje - to będzie
spoiler start
Christa
spoiler stop
. Nie chce mi się rozpisywać i powtarzać (wypowiedzi swoich i innych osób) - http://www.telltalegames.com/community/discussion/82651/in-3rd-season-will-we-play-as-christa-spoilers/p1
Istnieje też inna opcja - obaj jesteśmy w błędzie. Przekonamy się w przyszłości.
@Raiden:
Oby nie. Christa i Omid to byli najbardziej bezpłciowi bohaterowie 1 sezonu. W drugim przez te chwilę czasu antenowego Christa zyskała trochę wyrazu, ale wciąż za mało, by chciało mi się nią grać.
@DM:
właśnie serial mnie znudził po pierwszym sezonie, a komiksy dopiero będę czytać, więc nie jestem zorientowany jak bardzo timeline jest przesunięty do przodu (a sprawdzać nie chcę, bo spoilery komiksowe ;)). W każdym razie Kirkman (twórca komiksu, czyli nomen omen całego uniwersum) ściśle współpracuje z Telltale, więc myślę, że spokojnie można by zrobić to tak, by się nie gryzło choćby i z rzeczami, które dopiero mają się pojawić. Zwłaszcza, że gry trzymają się na uboczu i z tego co się orientuje, nie przeplatają się w żaden sposób z innymi częściami walkingdeadverse.
A patrząc, jak traktują kwestię konsekwencji wyborów czy wprowadzania postaci z 400 Days, uważam że są zbyt leniwi, by chciało im się teraz jakoś ładnie wyplątywać z różnych zakończeń. Zatem akurat timeskipu, większego bądź mniejszego, jestem w zasadzie pewien ;)
Zwłaszcza, że gry trzymają się na uboczu i z tego co się orientuje, nie przeplatają się w żaden sposób z innymi częściami walkingdeadverse.
Przeplatają się. W pierwszym sezonie spotykało się Glenna i Hershela. Poza tym Lilly z gry miała być tą samą Lilly z komiksu, ale przez nieścisłości wynikające z wydania książki Road to Woodbury, trzeba było ten pomysł porzucić.
@Czarny Wilk
Z tą bezpłciowością to tak nie do końca - Christa była tak od początku zarysowana, abyśmy widzieli jej czyny, ale nie znali motywów - stąd to wrażenie odnośnie tej postaci. Jednak, jeśli chodzi o protagonistę, jest to kolejny argument przemawiający za nią (oczywiście jeżeli dojdzie do zmiany kontrolowanej przez nas postaci). Gracz nie mógłby np. kierować Kennym i podejmować wyborów spokojnych, zrównoważonych itd., ponieważ byłoby to sprzeczne z dotychczasowym przedstawieniem tej postaci.
Za bardzo kombinujecie :) a biorąc pod uwagę, jak kiepsko szło Telltale ostatnio z wymyślaniem fabuły - pójdą po najmniejszej linii oporu
a ta wygląda tak, że wszystkie zakończenia można w 3 scenkach doprowadzić do Clem w Wellington i to tam się zacznie 3 sezon
@Raiden:
Okej, przyznam, że jak się tak na to spojrzy to ma to sens... ale wciąż nie zmienia to mojego braku jakiegokolwiek większego zaangażowania w losy tej postaci. Przy Season 2 od początku chwytało, bo Clem dobrze znaliśmy i lubiliśmy z jedynki, przy Chriscie musieli by budować zainteresowanie od zera - w jedynce się udało, ale Lee miał fory. Skazaniec próbujący odkupić swoje winy, do tego opiekujący się małą dziewczynką, nie mógł nie wzbudzić sympatii. Christa jest na tym tle zwyczajnie nudniejsza, a z każdą kolejną grą Telltale coraz bardziej przekonuję się, że nadmierne komplikowanie sobie tworzenia gier jest ostatnią rzeczą, którą chcą robić ;) No nic, pożyjemy, zobaczymy.
@Mephistopheles
No to pardon. Ale są to subtelne powiązania. A w drugim sezonie były jakieś nawiązania czy już totalnie odpuszczono?
Carver jest wzorowany na Gubernatorze, Wellington może być na tej społeczności, co ten gość z "kociakiem" rządził - raczej wybierają pojedyncze motywy i przerabiają je nie do poznania prawie, niemowlak też jest z komiksu
Z serialu i komiksu zrobiły się tak schematyczne tasiemce, że lepiej aby gra trzymała się daleko od nich.
Nie wiem jak to będzie z trzecim sezonem, ale wydaje mi się, że najpierw wyjdzie DLC, w którym poznamy dalsze losy Mike'a, Bonnie oraz Arvo i to one trochę przybliżą nam fabułę trzeciego sezonu.
W drugim sezonie nawiązań nie było z prostego powodu - akcja dzieje się gdzie indziej. Poza tym jest na tyle przesunięta w czasie, że nie da się bezpiecznie przeplatać obu wątków.
Co do schematów, to komiks wykorzystuje te, które sam wcześniej wypracował. A i tak czasem umyślnie je łamie (np. niedawna akcja z Neganem).
Jak skończą z TWD: Michonne to raczej pójdą w tym kierunku. :) Ja osobiście liczę na starszą, cyniczną i pozbawioną skrupułów Clem (coś a'la właśnie serialowa wersja samurajki z dreadami) która z biegiem lat uświadomiła sobie że samotność jest najlepszą opcją na przetrwanie w tym świecie. Spotykałaby wtedy grupę niedoświadczonych ocalałych i, bo fabuła/coś tam, zostałaby ich mentorką, w finale poświęcając się ratując czyjeś życie - bo nadal zostało w niej coś tego co wpajał jej Lee.
Timeskip MUSI być, z 12-ką nie da się chyba opowiedzieć więcej historii. Nawet 5 lat wystarczy.
+pozdro, fajny wpis