Gry w edycjach pudełkowych znikną ze sklepów?
Kiedyś byłem zapalonym kolekcjonerem pudełek, jednak teraz to mnie bardziej ziębi niż grzeje z prostego powodu - pudełka obecnie to bardziej opakowanie na kod cyfrowy niż na samą grę, nawet jeśli tak jak piszesz steam kiedyś zbankrutuje to nic właścicielom tych pudełek fakt ich posiadania nie pomoże, bo razem ze steamem i one stają się bezwartościowe.
Mam szczerą nadzieję, że nigdy do czegoś takiego nie dojdzie. Wypad do sklepu po upragnioną grę w fizycznej formie to dla mnie ważna część całego doświadczenia. Gdyby gry przeszły na wyłączność cyfrowej dystrybucji, na pewno już bym nie kupował ich premierowo, tylko czekał na niższe ceny. Biblioteka steama, jak obszerna by nie była, nigdy nie zastąpi półki pełnej pudełek z ulubionymi tytułami.
Płyty z muzyką nadal można kupować w empikach. Skoro one się trzymają to tym bardziej gry sobie poradzą.
Ostatnie fajne wydania pudełkowe były wydawane gdzieś około 2010 (Topsellery w grubych pudełkach, premierówki z grubszymi instrukcjami itp.) Myślę, że pudełka kiedyś znikną na pewno, ale może dopiero za jakieś 10 lat.
Kiedys zbieralem gry w pudelkach, ale bylo to wtedy, kiedy bylo one warte tej nazwy (kartonik, drukowana instrukcja, itd). Od ladnych paru lat porzadnie wydawane sa jedynie kolekcjonerki, a zbierania okladek na dvd z wetknieta ulotka naprawde nie widze sensu - wartosc kolekcjonerska ma toto zerowa, a jedyna korzysc to czas zaoszczedzony na sciagnieciu (kosztem czasu, zmarnowanego na wycieczke do sklepu, i wygody w przypadku czestego przemieszczania sie).
Jak wyżej w tym tkwi cały problem. Kiedyś kupując grę można było spodziewać się, poza płytą, jakąś grubszą instrukcję, mapę, plakat, czy choćby papercraft. Dzisiaj kiedy kupujemy grę w wersji pudełkowej najczęściej możemy się spodziewać płyty/płyt z grą i kartki z serialem ... mało z tego EA doprowadziło do tego, że część ich gier można zainstalować tylko pobierając bo płyty są źle nagrane! Nie wyobrażam sobie żeby całkowicie boxy wyparowały ze sklepów ale jeśli w pudełku ma się znajdować tylko płyta i kod to nie widzę w tym żadnej wartości kolekcjonerskiej. Osobiście w tej chwili kupuję wersje pudełkowe tylko jeśli mają bogatszą zawartość.
To niestety nieuniknione. Będą drogie specjalne edycje kolekcjonerskie a reszta to będą wersje elektroniczne sprzedawane w postaci kodów (np. wydrukowanych) lub nagrywane na miejscu na przenośne nośniki.
Czyli idziesz do sklepu, tam stoi automat jak z napojami, podchodzisz, "proszę Quake XIII", płacisz i dostajesz kostkę pamieć z nagraną grą.
Kupowałbym dalej pudełka z grami, które wydane byłyby jak te sprzed lat. Duży box, drukowana instrukcja, jakaś mapa, ewentualnie drukowany poradnik. Kupowanie gier w pudełku w którym jest tylko płytka (w zasadzie niepotrzebna) a w środku karteczka z kluczem i lakoniczną instrukcją co z tym kluczem zrobić (jak to jest w przypadku np. Fallout New Vegas UE) - bez sensu.
Od chyba pół roku nie kupiłem gry w pudełku, po 1-sze wersje elektroniczne wychodzą w większości wypadków bardzo tanio ( rzadko kupuję w dniu premiery, za gry chyba średnio płacę 30-40 zł :P ), po drugie kiedyś te pudełka były fajne - dziś jest to karton z karteczką z kodem, po trzecie wygoda i brak miejsca na "box'y".
Pamiętam że kiedyś jak się kupiło grę w pudełku to była to dzisiejsza edycja kolekcjonerska tyle że w normalnej cenie ( Wiedźmin 1 i 2 - rewelacyjne zestawy, dlatego trójeczkę biorę w ciemno w pudełku ).
W moim najnowszym macbooku i PC nie mam nawet Cd-romu :D
Wszystko w chmurach, cyfrowo w ostatecznosci na pendrive choc i pen drive powoli odchodzi w niepamiec.
To może sprzedawać samą płytę/ty/ w tych białych kopertach?. Pamiętamy jak została wydana gra Mass E. 1. Poradnik, opis, ciekawostki. Dzisiaj to faktycznie sam kod i płyta. Czasem nie ma nawet jako takiej instrukcji do gry. Ale ceny do góry. Jednak pudełko to pudełko.
sam wydalem wiedzmina jeden na cale mazowsze wiec jak jestes posiadaczem premierowej wersji i jestes z terenow mazowieckich to masz ja dzieki mnie i to nie wazne czy zwykla czy kolekcjonerska
wiem ze w to ciezko uwierzyc ale bylem magazynierem firmy no limit na ulicy ksieznej anny 4 i dostalem cale palety gry do wydania sam :D troche sie zeszlo
osobiscie gra wiesiek jeden mi sie nie podoba moze jakby wyszedl 7 lat wczesniej to by byl grywalny 2 juz sie nadaje
pozdrawiam.
Jesli nie moge dostac gry w pudelku na dana platforme, kupuje na inna. W sumie odkad plyty gier na pece to tylko podstawki pod filizanki, ktore niczemu nie służą, kolekcjonuje glownie wersje konsolowe + wersje steamowe jako uzupelnienie biblioteki cyfrowej.
Gry na plytach beda jeszcze bardzo dlugo, tak jak nie wymarly plyty audio, filmy dvd czy nawet vinyle.
Mnie ogólnie najbardziej brakuje drukowanych instrukcji i jakichś ściąg do gry. Nie potrzebuję płyty i pudełka, ale właśnie papierową instrukcję w ręcę i jakaś np. mapka. To jest to czego mi w grach w wydaniu cyfrowym brakuje najbardziej. Oczywiście w tych bardziej wymagających, rozbudowanych.
Idealnie byłoby grę pobrać z sieci (oczywiście bez DRMów w postaci dodatkowych utrudniaczy, Steam się do takowych zalicza), a pocztą dostać wspomniane papierowe dodatki.
W tym miejscu trzymam kciuki za GOG Galaxy. Liczę na to, że będzie to klient do biblioteki gier w wersji cyfrowej bez całego zbędnego babalstu jaki posiadają inne DRMy. Przy czym sam Galaxy DRMem jako takim nie będzie.
Mam nadzieję, że nie. Osobiście jestem zwolennikiem gier pudełkowych :)
Dla mnie również większą wartość mają wersje pudełkowe, ale jest to wartość taka sentymentalna niż jeśli bym to miała przeliczać na pieniądze.
Jednak fajnie się patrzy na tą półkę z całą masą gier, a i też można się pochwalić znajomym jak przyjdą w odwiedziny :P
Szkoda jedynie że dzisiejszy deweloperzy wydają gry bez niczego w środku.
Ogólnie to nie wydaje mi się żeby pudełka zniknęły ze sklepów, ale całkiem prawdopodobne jest to,że będzie ich bardzo mało. Społeczeństwo się rozleniwia i nawet oczekiwanie na kuriera czy pójście do sklepu staje się coraz większym ciężarem.
Sam jestem graczem starszej daty i mam około 50 pozycji gier na steam. JEDNAKŻE, w 90% są to po prostu tanio wyłapane okazje bardzo dobrych tytułów.
Wszystkie gry, które ubóstwiam kupuję w sklepie w pudełku. Idę na miasto, wypiję browarka ze znajomym zapaleńcem, kupuję grę, cieszę się pudełkiem w drodze powrotnej. Chwalę się córce i żonie. Gram w ulubione RPG (bo takie gry najczęściej kupuję) i raz na jakiś czas spojrzę na półeczkę i pooglądam sobie jak to fajnie kartonik sobie spoczywa.
Z tymi grami to jest trochę tak jak zbierać monety 2zł. Przecież nieważne czy to okolicznościowe, czy obiegowe, tymi i tymi można płacić.. to po co ludzie je zbierają?
Gra w wersji elektronicznej i pudełkowej to ta sama zazwyczaj gra. Jednak dużo starszych graczy z zamiłowania z mojego otoczenia to filantropi.
Mam specjalną edycję Gothica 2 Złota edycja w olbrzymim wystawowym pudełku. Kocham ją. Zabierzecie mi gry w pudełkach.. zatoko witaj :) Tam jest transfer szybszy czasami jak na steamie, często przed premierą, i też w formie elektronicznej. Do tego jak sobie ściągnę i nagram na płytkę, to będę kur** miał grę w pudełku, wydam kasę za to na zaje***tą drukarkę cyfrową i dobrą płytę DVD, i zamiast wspierać developera, rozwinę nowe hobby, tworzenie własnych edycji pudełkowych :)
Poza kolekcjonerkami raczej kupuję w dystrybucji cyfrowej, która po prostu jest wygodniejsza, szybsza i nie zajmuje miejsca na półce ;). Natomiast nie przepadam za ściąganiem gier na PS4, więc tutaj pozostanę tradycjonalistą i zawsze wybiorę wersję pudełkową.
To trochę przesada fakt cyfrowa dystrybucja jest teraz przystępna bardziej ale to nie oznacza ze te pudełkowe nie znikają ;) ,tak jak Bezi napisał pudełka się utrzymają myślę że obniżą trochę ceny by dorównać co najwyżej dystrybucji cyfrowej a i nie przesadzajmy że to by ich zbyt dużo kosztowało bo te gry nie zostaną obniżone nie wiadomo i ile
istnieje przecież jakiś promil szansy, że Valve/Steam zbankrutuje, prawda
Istnieje. Słaby ze mnie prorok ale podejrzewam, że moje gry na Steamie są bezpieczniejsze, niż gry na DVD.
A ja bardzo cenię sobie wersje pudełkowe.
Fakt, że ich jakość w porównaniu z przed 10 lat jest.. słaba, ale jednak lubię wersje pudełkowe.
A na zdjęciu jeden z moich rarytasów - gra ma już trochę lat.
Tuminure --> może jakoś byś uzasadnił? No i weź po uwagę, że edycje pudełkowe w 95% przypadków i tak wymagają aktywacji na którejś z platform cyfrowej dystrybucji, więc wychodzi na jedno i to samo.
I zgadzam się z wami - dzisiejsze wydania są biedne... tylko czy to już jest powód, żeby nie kupować wersji pudełkowych?
Aj tam. Mi tam pasuje nawet pudełko + DVD + ulotka. Dla mnie wartość na półce i tak ma. Gorzej z listkiem z kluczem, tutaj już wartość mała. Z drugiej strony faktycznie pudełko PeCetowe ostatnio kupowałem na premierę Wiedźmina 2. Poza tym tylko Steam, bo gry praktycznie za bezcen idą. Przez te ostatnie lata pudełka to tylko na X360 i PS3 wpadały.
Twórcy sami sobie są winni- gdyby dawali grube instrukcje, oficjalne poradniki czy chociaż płyty z muzyką (którą można znaleźć w folderze z grą...) to sprzedać pudełek aż tak by nie spadła. Ale mimo wszystko- żyjemy w takiej epoce, że szybciej jest coś kupić i pobrać niż zamówić i odebrać/kupić w sklepie. Nawet jeśli się mieszka obok empiku- pobranie kilkunastu gigabajtów jest szybsze, tańsze i prostsze (tym bardziej, że internet w miastach to minimum 30mbps).
Ale największe plaskacza dała mi Bethesda- kupiłem pudełkową wersję dragonborna, a co dostałem? Cieniutkie, wiotkie pudełko, kartkę z reklamą i... kartę, wiecie- taką do gry, z gł. złym i kodem na rewersie. Płyta? Instrukcja? Brak. Plus potrójnie językowe pudełko (polski, chyba słowacki i węgierski...).
Dlatego cenię sobie Topsellera i inne kolekcje- posiadam pudełko z AvP, w którego skład wchodzi instrukcja, 2 płyty, dodatkowy karton, PORADNIK oraz perełkę- Dawn of war 2. Z KOLOROWYM, liczącym ponad 140 stron poradnikiem na chyba B5. A taki mass effect 3? Pudełko z wejściem na jedną płytę, druga trzyma się na bolcach... Instrukcja? Nie- kod, reklama.
A almanach klasyki- to już jest przegięcie. Jedna płyta normalnie, trzyma się 'w kleszczach'. A dwie pozostałe W KOPERTACH. To już przegięcie- kupuję pudełko a dostaję jedną płytę i dwie koperty...
Zajmuje miejsce na półce-też mi argument:D Ostatnio boxy faktycznie nie zawierają w sobie dużo, ale to nie powód żeby ich nie kupować. Zresztą, nie każdy ma superszybki internet, żeby od tak kupować sobie hurtowo gry 15\20 GB i za godzinkę pograć. Jeśli w przyszłości będzie tylko szybki internet to może faktycznie boxy znikną, a dla wydawców gier (tych dużych bynajmniej) te (niby) 8% to wciąż masa pieniędzy.
Prędzej czy później będzie tak, że w pudełku "z grą" znajdziemy tylko klucz do ściągnięcia jej ze Steama albo innego serwisu. Osobiście wole kluczyki. ;)
@Bezi2598
Płyty z muzyką nadal można kupować w empikach. Skoro one się trzymają to tym bardziej gry sobie poradzą.
Zapraszam do Płocka, zobacz jak tam wygląda kwestia gier w Empikach. Mało, a jak odliczysz półkę na Simsy to jest jeszcze gorzej. Zresztą czy ktoś sobie jeszcze kilka lat temu wyobrażał, że dystrybutor oczekiwanej gry zupełnie zrezygnuje z puszczenia jej do sklepów stacjonarnych, ograniczając się do wersji cyfrowej + sklepy internetowe? A CDP dokładnie tak zrobił z Divinity: Original Sin.
Sam korzystam już od dłuższego czasu tylko z dystrybucji cyfrowych. Myślę że w miarę upływu czasu sprzedaż pudełkowa ograniczy się tylko do edycji kolekcjonerskich itp. Ale poczekamy-zobaczymy.
Mi to nie przeszkadza. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz instalowałem jakąś grę z płyty. Watch_Dogs mam w pudełku, a płyty ani razu nie wyjąłem - od razu aktywowałem grę na Uplay. Znacznie wygodniejszy sposób - jak zmienisz komputer to nie musisz szukać płyt, tylko otwierasz jeden program (góra kilka) i wszystko z niego instalujesz - w wielu przypadkach nawet zapisanych gier nie tracisz. No i płyta się zepsuje, a dystrybucja cyfrowa raczej nie.
[30] No i płyta się zepsuje, a dystrybucja cyfrowa raczej nie. -> a co jak padnie ci Internet? A co jeśli łącze sprawia, że gra będzie się ściągać kilka dni? To wciąż się zdarza.
Tuminure --> może jakoś byś uzasadnił?
Przeprowadzki, trwałość płyt, żonglerka płytami (szczególnie jeżeli chodzi o gry na konsole), dzieci które bywają w okolicy płyt z grami i wszelkiego rodzaju inne zdarzenia tego typu sprawiają, że dużo bezpieczniej czuję się mieć gry na Steamie niż na półce.
Jasne - jeżeli gra przypisuje się do Steama, to w tym przypadku można potraktować ją jako tak samo bezpieczną jak gdyby była zakupiona w wersji cyfrowej. Tak jak jednak zostało wspomniane, pudełko i płyta jest wtedy głównie po to, by ładnie wyglądały.
Dużo bardziej jednak obawiam się o gry, które mam w ramach abonamentu PS Plus - o najbliższe 5 lat się nie martwię... ale co dalej?
Jeszcze komentarz dot. tego, że muzyka i filmy się trzymają - w tekście o tym wspomniałem: gry są o wiele młodszą formą rozrywki, która nie zakorzeniła się w podświadomości konsumentów tak mocno, jak muzyka i filmy. O co najmniej... 2 pokolenia.
"A co wy zrobilibyście, gdyby edycje pudełkowe zniknęły ze sklepów?"
Hmmmm... Wróciłbym na fotel i dalej uzupełniał swoją kolekcje gier na steamie :P
Odpowiedz brzmi nie.
Co z tego że kupisz 100 przez dystrybucje cyfrową i w 80z nich nie dotchniesz nawet palcem.
Po za tym czas, ktoś kto pracuje nie ma czasu na granie, a do sklepu idzie raz na trzy miechy i kupi powiecmy 3 tytuły dobrej jakości i długie np GtA 5, wiedzmina 2 i CODA.
Sprawdzone marki oraz bardzo dobrej jakości tytuły wiedzmin bądz forza zawszę się sprzedadzą nawet w pudełku.
Lubię pudełka i nadal je wspieram, bo nie mając konta bankowego muszę tylko w taki sposób nabywać te gierki co chcę mieć.
Głównie z cyfrówek łapię się na darmowe okazje albo to co ma bracki na swoim doda STEAMie (Usługę Rodzicielską niedawno sobie utworzyli)
Kiedyś pudełka, ale szczerze, w pewnym momencie dystrybucja cyfrowa mnie przekonała. Odkąd gram w gry dla klimatu i żeby je zaliczyć, pudełka zalegają mi tylko miejsce.