Co jest bardziej niebezpieczne?
Z jednej strony Rosja z wielkim terytorium, pieniędzmi i całym tym wojskowym uzbrojeniem.
Z drugiej Kalifat robiący ludobójstwo w Azji Mniejszej i niszacy nas od środka w Europie (patrz sytuacja w Francji).
Czego bardziej się obawiać?
Sądzę, że inwazja zombie zmutowanych na skutek niesprawdzonych leków na ebolę tuż po wybuchu kaldery w Yellowstone, a przed uderzeniem komety NH640e Golfstrom-Unisiejew. Widzę następujący scenariusz: zombie mają niezrozumiały zmysł magnetyczny i kierują się na wschód, po drodze atakując walczących ze sobą Rosjan z Kalifatem, zmiatając ich z powierzchni Ziemi. Dochodzą w miliardach do wybrzeża Pacyfiku ogarniając przy tym Chiny i Indie, a następnie jak lemingi skaczą z klifów do oceanu. Tworzy się wielkie Tsunami, które przecina wody Oceanu Spokojnego i zalewa zachodnie wybrzeże Ameryki, gasząc przy okazji wulkany. Powstaje wielki obłok pary, który dezynfekuje świat z eboli i dociera do zachodnich granic Polski. Wszyscy wyciągają parówki i gotują je na tej parze, a potem wystawiają stoły, kołacze, wielkie chały, miód, cydr i piwo, i tańczą bawią się i świętują do białego rana, przez siedem dni i nocy.
Po kataklizmie największym państwem na Ziemi zostaje Polska, niedobitki paru państw oddają nam hołd lenny, a na wschodzie od Bugu powstaje wielki rezerwat. Taka jest moja wizja.
ps. kometa trafia oczywiście w Australię i Nową Zelandię, żeby nie mieli za łatwo. :P
nie jestem pewien, maziu. wydaje mi się że twoja teoria nie bierze pod uwagę efektu coriolisa.