znowu jakaś propaganda...
ciekawe jak odnośnie sankcji na mięso wszyscy nagle będą smażyć kotlety?
Co to za poroniony pomysł znowu? Jak będę miał ochotę zjeść jabłko to sobie zjem. I wcale nie muszę się tym chwalić.
Putin się z pewnością tym przejmie...
Mam trzy jabłonki na działce, jabłka praktycznie cały rok, nie przyłączam się do akcji ponieważ już dawno nałożyłem embargo na owoce polskich rolników.
No jasne. Jak tylko się owiedziałem o sankcjach pobiegłem do sklepu 9kg jabłek(żeby zjeść za drugą osobę, która być może ich nie kupiła) na razie jestem przy trzecim kilogramie, a Wy?
Tak serio to dopiero drugie jem, ale tak naprawdę bez tego też bym zjadł
Amunicji lepiej nie marnotrawic. Jak później będziemy bronić się przed ruskim
czy jak zablokuja wywoz obornika to politycy rozpoczna akcje #eatshitanddie ?
Jak to było? Bezsensowne wymachiwanie szabelką i drażnienie Rosji, które odbija się potem na polskiej gospodarce? A nie, tak by było, gdyby nie rządziła placforma.
Idę zjeść jabłko.
Ale jabłka to dopiero początek...
Kalafiory, kapusty itp itd tez będą zatrzymane... Wszystkiego nie przejemy.
Ale na razie - jemy japka i rzucamy ogryzkami przez granicę...
Kalafiory, kapusty itp itd tez będą zatrzymane... Wszystkiego nie przejemy.
Jak nie przejemy to świniom damy. A później te świnie na ogień, jabłko w pysk i nic się nie zmarnuje!!
Palikot mądrzył się właśnie na TVP Info, a na jego konferencji zdjęcie z tyłu jak je jabłko. Jak tego gościa brać na poważnie...
Skoro nawet baba z fiutem uznała go za błazna, to już nikt nie powinien mieć złudzeń...
Spoko spoko. Komisja Europejska już zapowiedziała, że zastanowi się nad rozpatrzeniem potencjalnych zadośćuczynień dla rolników, tylko czeka na wyjaśnienia od strony rosyjskiej. I sobie chyba poczeka, bo Rosjanom się z wyjaśnieniami nie spieszy.
Dobrze jest, będziemy może biedniejsi, ale za to mocni duchem... i sercem - bo jabłka przeciwdziałają chorobom krążenia. A to Putina szlag trafi, jak się dowie.
I to jest w rosyjskim zagraniu najpiękniejsze.
Oni oficjalnie nie stosują żadnych retorsji... Tylko mają obiektywne zastrzeżenia.
Czyli nawet jak Europa by się z sankcji wycofała, Rosja nie musi - bo tam nie ma sankcji :D
Uważam że co najmniej polski msz powinien oficjalnie stwierdzić że to bullshit i że to sa sankcje.
Najlepiej gdyby zrobiła to KE, ale na to szans nie ma.
i kolejny raz nie zyskamy na tym nic, a bedziemy najbardziej poszkodowani. gj polski msz:D swoja droga logivznym byloby zeby nasz kraj bedac pchla na mapie swiata nie szedl na pierwszy ogien z najwiekszymi.. zeby maluczki wygral z wiekszym musi go przechytrzyc, pokonac sprytem.. mright?
Niestety, u mnie w sklepie sa jedynie jablka brytyjskie. Z drugiej strony panie, co to teraz za jablka? Genetycznie modyfikowane, sliczne i kolorowe az szkoda ugryzc, a smaku maja piata czesc tego co dawniej. Ja sie pytam: gdzie do uja waclawa sa papierowki?!
ps. ale za to bywaja jagody z Polski. Kupuje i jem, to wiem.
Ja wam polecam soki własnej roboty. Kilka jabłek, kilkulitrowy garnek, cukier woda i gotowanie. Kilka chwil roboty, trochę dłużej gotowania i można pić ze smakiem, prosto z gara, nabierką.
Po uja cukier i woda?
BTW - może pyszne soki wyciskane z jabłek a nie z koncentratu wreszcie w sklepie stanieją.
Bo inne owoce na skupie po 30 gr, ale sok malinowy w sklepie to sok z aronii plus 2% koncentratu soku z malin/jeżyn/wiśni... Ot, kapitalizm.
Żeby z 10 jabłek zrobić kilka litrów. Ja np. nie lubię zagęszczanych soków z jabłek, wolę rozwodnione.
Jeszcze "poujaj" sobie po co gotowanie i garnek, hehe. Myślałem, że to logiczne.
Dodać można też kilka wiśni. Z resztą przepisów w necie jest masa.
No, sprecyzujmy tylko, że to nie sok, tylko kompot. :P
kompot w obliczu embarga sie nie opłaca. W dodatku gotowany na rosyjskim gazie... Trochę logiki!
Maziomór, bez obrazy, ale papierówki w porównaniu do dobrego jabłka to też mają smaku co kot napłakał, na przetwory to się nadaje, ale IMHO nie do jedzenia :P
Herr Pietrus, przecież takie soki są już cholernie tanie i większość z nich na jabłkach :> W necie widzę głównie delikatesy to mają i się cenią, ale Słoneczną Tłocznię idzie w wyrwać taniej, niż pseudosoki Hortexu i innego gówna. Inna sprawa, że naturalne soki wcale nie są zdrowe - każdy jeden to bomba fruktozowa.
Jak to było? Bezsensowne wymachiwanie szabelką i drażnienie Rosji, które odbija się potem na polskiej gospodarce? A nie, tak by było, gdyby nie rządziła placforma.
tradycyjnie defetyzm siejesz. Rosjanie na kolanach przyjdą do nas po nasze pyszne jabłuszka. Z krymu się wycofają żeby tylko móc ich na powrót zakosztować. Ale my im nie damy, oj nie. Sami zjemy. Świniom rzucimy, ale boszlewicko-nazistowsko-maoistyczno-khmersko-nacjonalistycznemu Putinowskiemu reżimowi nie damy, oj nie. A o polską gospodarkę się nie martw. Ukraina zaraz zostanie włączona do ue, stanie się wielkim rynkiem zbytu dla naszych doskonałych wyrobów przemysłowych, jak również hitu eksportowego - doskonałych polskich truskawek, które minister sawicki z lubością na pyszczku zajada i zmusza do zajadania innych. W międzyczasie kraj nasz mlekiem i miodem płynący przystąpi do strefu euhro i nasze zarobki szybko zrównają się z niemieckimi.
No jasne. Jak tylko się owiedziałem o sankcjach pobiegłem do sklepu 9kg jabłek(żeby zjeść za drugą osobę, która być może ich nie kupiła) na razie jestem przy trzecim kilogramie, a Wy?
tylko OSTROŻNIE (wszycy uważajcie) bo pewien czas temu jeden w wybrańców narodu zjadł dwa kilogramy jabłek i gdy zatrzymany przez policyjną drogówkę dmuchnął w alkomat, ten wykrył u niego znaczne przekroczenie dopuszczalnej na polskich drogach normy alkoholu w wydychanym powietrzu.
Z drugiej strony panie, co to teraz za jablka? Genetycznie modyfikowane
Wszystkie owoce, warzywa i mieso jakie ludzkosc je, sa przez nią genetycznie modyfikowane od tysiecy lat.
Po jaką ku...ę sprowadzamy jabłka z Anglii czy Brazylii ??!! Tego nie da się jeść. Mamy swoich w bród. No ale KTOŚ musi zarobić na tych lakierowanych atrapach. I naród to kupuje. Ja nie !
Jakbym był rysownikiem to bym narysował coś ala Polska zbawicielem narodów pędząca ze sraczką na porcelanę. Tym razem dosłownie.
JÓZKU2, nasz rolnik narodowy woli traktory, telewizory i prawie wszystko inne z zagranicy.
Ja zatem chcę jabłek z Brazylii a nasze pieniążkowe kwaśne badziewie nadaje się tylko na cydr i to też po dosłodzeniu.
widac ze macie pojecie o jablkach :)
Akurat Polska produkuje najlepsze jablka na swiecie i praktycznie calosc pierwszogatunkowych idzie na export. I nie, nie jest to eksport do Rosji jako jedynego odiorcy. Wiekszosc eksportu jest podkupywana i ma nalepiane nalepki made in Holland i takie tam. Embargo z Rosji wiele nie zmiani bo wiekszosc ogrodnikow i tak bedzie mialo zbyt dla pierwszogatunkowego towaru. Sam produkuje jablka i powiem tak: W dupie mam putina i jego embargo.
To ze w markecie kupujecie jakie pokraczne, male i kwasne dziadostwo z australii czy jakies afryki poludniowej to juz wina polityki marketow dla ktorych nawet drugogatunkowe polskie jablka sa za drogie. Mama mnie odwiedzila w UK i podczas wizytu w markecie po zobaczeniu jablek: o k***a, to nasz przemysl jest lepszy.
A na cydr to idzie wlasnie "przemysl" , jablko usdzkodzone, nie spelniajace zadnych norm handlowych oraz kiepskie niesmaczne odmiany.
A te wyciskane soki sa super, sam co jakis czas (jak jestem w Polsce oczywiscie) lub szwagier zawozimy paletoskrzynke na wyciskarke po zapas soczku, czasem z dodatkami innych owocow.
Btw, jakby ktos mial jakies dobre kontakty w spedycji morskiej to prosze o kontakt.
Niech robia wino piwo i gorzale z jablek to Polacy chetnie kupia moze tez samochody na paliwo jablkowe
Wszystkie owoce, warzywa i mieso jakie ludzkosc je, sa przez nią genetycznie modyfikowane od tysiecy lat.
Konkrety prosze! Kiedy i kto wiedzial? Czy jablko, ktorym kuszono Adama w raju bylo modyfikowane? Czy Ewa wiedziala? Waz?? A Waz???
Przeciwko jabłkom GMO na pewno nie powinni protestować ci, którzy zrobili z tego:
W Polsce nie ma jablek genetycznie modyfikowanych. To co wy uwazacie za genetycznie modyfikowanie to zwykle krzyzowanie istniejacych odmian w celu pozyskania odpowiednich walorow. Na swiecie (USA) istnieje poki co jedna odmiana jabloni GMO ktora chyba nadal nie ma odpowiednich certyfikatow na produkcje jablek.
ale chodzi im pewnie o to, że to krzyżowanie to też genetyczna modyfikacja, tylko przeprowadzona w inny sposób. Ty skupiasz się na sposobie, oni na samym fakcie modyfikacji.
Chociaż uwaga trafna o tyle, że faktycznie na co idealniej wyglądające, pozbawione smaku, za to dorodne owoce mówi się "modyfikowane genetycznie". Słusznie, niesłusznie - teraz wiadomo, że nie. To tylko specyficzne naturalnie otrzymane odmiany polewane opryskami dla dobrego efektu? :)
[39] ale to krzyzowanie nie ma na celu pozbycia sie pewnych genow itp. Liczba genow w obecnych odmianach jest taka sama jak w jablkach sprzed 50 czy 100 lat.
Jedyne GM jablko jakie znam to wspomniane we wczesniejszym poscie gdzie poprzez eliminacje jednego z genow jablko po przekrojeniu nie ciemniej i ladnie wyglada przez duzszy czas.
Owszem jest cala gama opryskow ktore wplywaja na smak jablek (jak efekt uboczny) lub takie stosowane celowo aby zaognic skorke bardziej rownomiernie (w tym przypadku miasz jest czesto jeszcze niedojzaly i jablko poprostu nie smakuje) ale i pod tym wzgledem polskie jablka sa najlepsze bo opryski kosztuja fortune i polscy producenci naprawde pryskaja duzo mniej niz w takich Nimeczech czy Holandii. Przeklada sie to jednak proporcje jablek pierwszogatunkowych jakie sie zbiera niestety. Osobiscie opryskow ulepszaczy nie stosuje ale niestety jest na to zapotrzebowanie (bo ludzie kupuja jablka za wyglad a nie za smak) i sporo sadownikow na taki krok sie decyduje, szczegolnie tych, ktorzy wszytsko wysylaja na export a nic na rynek krajowy.
Herr Pietrus - dokładnie o to chodzi :) Ludzie od wieków coś pieprzyli w naturze i nie ma w tym specjalnie nic złego. Żyjemy tutaj od tych tysięcy lat i jesteśmy dość roszczeniowym gatunkiem. Taka to nasza natura.
A to je dziki banan ->
Nie mam natomiast nic przeciwko temu, że nie ma u nas odmian GMO. Jeśli coś działa dobrze, to na cholerę to zmieniać :). Nasz rynek radzi sobie najwidoczniej na tyle dobrze, że nam inżynierii genetycznej w hodowlach nie potrzeba. W tym wypadku jestem realistą.
Drakul - Masz np. masę poliploidalnych owoców, które są duże, ładne, atrakcyjne (mają po kilka kopii tych samych genów). Jest hybrydyzacja, przeciwko której nikt nie protestuje. Najczęściej mieszańce są niepłodne, ale nie zawsze. Liczba kopii genów, a czasami i ich skład jakościowy podlegają lekkim zmianom, które trudno kontrolować.
Mi się czasem wydaje, że cała dyskusja rozchodzi się o to, że do otrzymania jednych odmian używa się rolnika, a do drugich jakiegoś szemranego illuminaty w białych rękawiczkach, któremu nikt nie ufa :).
A GMO to w sumie szeroki temat. Niektóre odmiany wydają mi się szkodliwe, bo np. pozwalają na zwiększanie oprysków. Niektóre są "fajne", bo bardziej neutralne dla środowiska. Temat rzeka, chyba nie ma sensu w to brnąć, bo dyskusja jest o polityce.
A ja dziś politycznie kupiłem we Francji jabłko z polską naklejką, a jakże! Kto wie, może z Drakulowego sadu :).