Wrażenia z bety Destiny, czyli jak Activision pozwoliło mi zaoszczędzić dwieście złotych
Czytając to nie jestem pewien czy graliśmy w tą samą produkcję.
Każda pukawka wydawała się mieć inny "feeling", nawet te z tego samego gatunku miały różny odrzut, siłę ognia czy ilość pocisków w magazynku.
ciężko do końca stwierdzić z kim walczymy
Walczymy z Ciemnością, która podąża za Podróżnikiem (wielka lewitująca kulka), wpierw pojawiają się Falleny, ale miejscowy "prorok" informuje nas, że to dopiero początek i zleci się więcej różnorakiego tałatajstwa, moim zdaniem fabuła zapowiada się świetnie.
Opinie mogą być różne, ale póki co to najlepsze MMO jakie widziałem na konsoli. Osoby, z którymi gra się nam dobrze możemy zaprosić do znajomych i później pisać wiadomości lub rozpocząć czat głosowy. Bossowie nie mają jakichś specjalnie trudnych mechanik, ale nadrabiają to na "hardzie", gdzie mogą nas zabić jednym strzałem.
Nie wiem czy warto dyskutować z kimś, kto coś tam liznął, nie doczytał, nie dowiedział się i zrzędzi.
Twórcy nigdy nie powiedzieli, że to MMO, broni jest ponad 100, na dalszych etapach będzie można je ulepszać i modyfikować.
Bronimy nie "kulki" tylko ludzkości a interakcje z graczami w zupełności wystarczają, by kogoś np. z biegu "zwerbować" do pomocy przy misji z kampanii.
Ktoś tu widać by chciał w becie (bo to nawet nie było demo!!!) dostać całą grę, obejrzeć wszystkie bronie, ulepszyć postać na maksa...
Ale jak ktoś chce marudzić to będzie marudził, Quaz narzekał, że jeden z bossów nazywa się "Wizard"... litości...
@JoanTheBee
Nie wiem czy warto dyskutować z kimś, kto coś tam liznął, nie doczytał, nie dowiedział się i zrzędzi.
Ekhm... to są wrażenia z bety. Nie wrażenia z informacji od developerów, tylko z bety. Zresztą jeżeli nie jesteś jednym z developerów Bungie, to ilość wbitych godzin w Destiny masz podobną jak ja.
broni jest ponad 100, na dalszych etapach będzie można je ulepszać i modyfikować
Broni może być ponad 100, jasne, ale nikt nie doprecyzował, że będą różniły się wyłącznie kosmetyką. W Borderlands też zapowiadano milion broni, a tak naprawdę większy % z nich był wariacją na temat tego samego. Rodzajów broni, czyli snajperek, karabinów szturmowych jest kilka. Przynajmniej w becie.
Ktoś tu widać by chciał w becie (bo to nawet nie było demo!!!) dostać całą grę, obejrzeć wszystkie bronie, ulepszyć postać na maksa...
Wersja beta, a demo to różnica. Wersja beta to niedopracowana wersja pełnej gry, a demo to wycięty fragment gry służący promocji. W takim razie te Destiny było demówką, ale ładnie nazwaną. Poza tym, napisałem na końcu, iż szkoda, że twórcy zdecydowali się rzucić kilka pierwszych etapów, a nie pokazali środkowej czy końcowej fazy rozgrywki.
Twórcy nigdy nie powiedzieli, że to MMO
No faktycznie, może nie jest, ale wiele elementów jest wycięte z tego gatunku. Jeżeli nazwę margarynę puszką sardynek, to to nadal będzie margaryna, ale inaczej nazwana. Mam nadzieję, że rozumiesz aluzję. Destiny nadal ma dużo związanego z MMO.
Zresztą jeżeli nie jest to MMO to w takim razie jeszcze bardziej powinno się tej grze dostać za słabe questy, które po prostu są słabe i ciężko temu zaprzeczyć. Wyglądają jak żywcem wycięte z innych MMO.
Poza tym kolega wyżej twierdzi, że to MMO. I co teraz?
interakcje z graczami w zupełności wystarczają, by kogoś np. z biegu "zwerbować" do pomocy przy misji z kampanii.
Mi nie wystarczają, dlatego o tym wspomniałem. To logiczne. W sumie dużo wynika z ograniczeń konsol, ale twórcy mogli to jakoś fajnie rozegrać.
Ale jak ktoś chce marudzić to będzie marudził
I tu się z Tobą chociaż raz zgodzę. :)
@BloodPrince
Czytając to nie jestem pewien czy graliśmy w tą samą produkcję.
Graliśmy, ale mi się ona nie spodobała, Tobie najwidoczniej się spodobała. :)
Każda pukawka wydawała się mieć inny "feeling", nawet te z tego samego gatunku miały różny odrzut, siłę ognia czy ilość pocisków w magazynku.
Bronie w Destiny nie strzelają, tylko pierdzą pociskami. Różnica w odrzucie jest znikoma, siła ognia nie jest wyczuwalna, a wyłącznie uwidacznia się w cyferkach nad przeciwnikiem. Na ilość pocisków w magazynku nie zwracam uwagi.
Walczymy z Ciemnością, która podąża za Podróżnikiem (wielka lewitująca kulka), wpierw pojawiają się Falleny, ale miejscowy "prorok" informuje nas, że to dopiero początek i zleci się więcej różnorakiego tałatajstwa, moim zdaniem fabuła zapowiada się świetnie.
Kulka to taka szydercza aluzja. Fabuła nie przedstawia się jakoś ciekawie, przynajmniej dla mnie. Śledziłem ją, owszem, ale mnie nie zaciekawiła.
ale nadrabiają to na "hardzie", gdzie mogą nas zabić jednym strzałem.
Dla mnie nawet jakby zabijali mrugnięciem, to walka z nimi byłaby nudna. Boss niech wymusza zmianę taktyki walki, nauczenie się jakichś nowych zachowań i unikanie w odpowiedni sposób jego ataków. Nie może być tak żebym to z końca mapy musiał się z nim strzelać przez pół godziny. To śmieszne.
PS Dużo edytowałem ten post, wybaczcie. :)
@Rasgul - Twórcy twierdzą, że to beta, Rasgul z gry-online wie lepiej :) Bungie cały czas twierdzi, że grę ciągle zmienia i dopracowuje, apeluje o wpisy na forum, gdzie ludzie ciągle podrzucają nowe pomysły (mi się szczególnie spodobał jeden z "tablicą ogłoszeń", gdzie lepsi gracze mogliby oferować swoją pomoc tym z niższym levelem czy umiejętnościami). Z opisu wnioskuję, że nawet w tym skrawku gry nie byłeś wszędzie i nie widziałeś wszystkiego, stąd moje twierdzenie, że "liznąłeś". Nie wycisnąłeś z niej ostatnich soków, a wypadałoby, bo taką opinię to sobie może pierwszy lepszy Krzysiek (nie mam nic do Krzyśków) dodać a nie redaktor. Nie mam nic przeciwko krytyce, ale musi ona być rzetelna.
@JoanTheBee
Bungie cały czas twierdzi, że grę ciągle zmienia i dopracowuje, apeluje o wpisy na forum, gdzie ludzie ciągle podrzucają nowe pomysły
Ale nie sądzisz, że nie wiem... trochę na to za późno? Premiera już we wrześniu. Mogli o wsparcie dopominać się wcześniej. Dla mnie ta beta nadal wyglądała jak demo i tyle. :D
Z opisu wnioskuję, że nawet w tym skrawku gry nie byłeś wszędzie i nie widziałeś wszystkiego, stąd moje twierdzenie, że "liznąłeś". Nie wycisnąłeś z niej ostatnich soków, a wypadałoby, bo taką opinię to sobie może pierwszy lepszy Krzysiek (nie mam nic do Krzyśków) dodać a nie redaktor. Nie mam nic przeciwko krytyce, ale musi ona być rzetelna.
Grałem tak długo, aż stwierdziłem, że jest to odpowiednia ilość spędzonego czasu przy Destiny. Zwiedziłem 3/4 Cosmodrome'u, bawiłem się kilkoma klasami, obejrzałem trochę Księżyca. Po prostu ja spojrzałem na grę inaczej i zobaczyłem w niej co innego, co inaczej mi się spodobało. Zarzucanie braku rzetelności jest troszkę nie na miejscu.
A tak btw. nie jestem redaktorem gry-online. Czyste czepialstwo z mojej strony. Po prostu bloguję na gameplay.pl. :)
@Rasgul - "A tak btw. nie jestem redaktorem gry-online. Czyste czepialstwo z mojej strony. Po prostu bloguję na gameplay.pl. :)" Ach... no skoro tak, to w porządku :)
Rasgul
"Różnica w odrzucie jest znikoma" Tu się muszę nie zgodzić, szczególnie ją widać w auto riflach, gdzie z jednej broni praktycznie nie da się celować, a z drugiej elegancko można wbijać headshoty.
Tu także muszę się nie zgodzić "(...) to ilość wbitych godzin w Destiny masz podobną jak ja.", z tego co zrozumiałem grałeś w otwartą betę, czyli jakieś dwa dni. Mi się udało zdobyć klucz dwa dni po starcie bety, a jak sam zauważyłeś zbyt dużo przedmiotów nie wypadało, czyli miałem znacznie więcej czasu by znaleźć więcej różniących się od siebie pukawek i wyrobić sobie zdanie na ten temat, nie wiem jak to wyglądało u JoanTheBee, ale zgaduję, że podobnie.
Nie może być tak żebym to z końca mapy musiał się z nim strzelać przez pół godziny.
Rozumiem, że mowa o wielkim mechanicznym pająku?
Widzisz? Narzekasz na taktykę, a zrobiłeś to w najprostszy i najgorszy sposób :p Moja grupa zrobiła to tak, że każdy ustawił się w kilku kierunkach od pająka (po prawej, lewej i naprzeciwko) i waliliśmy go po określonej nodze. Gdy ktoś go za mocno zaggrował to się lekko wycofywał, by pozwolić innemu graczowi podejść bliżej i przejąć całe aggro. Pająk praktycznie tańczył wokół nas nic nie robiąc, gdy my mogliśmy robić brudną robotę.
Po kilku seriach w nogę potworek się "przewracał" odsłaniając na chwilę pancerz, co pozwalało władować w niego ogromną ilość obrażeń. Cała walka nie zajęła nam 10 minut.
Oczywiście nie czepiam się tego, że nie spodobała Ci się fabuła czy inne elementy gry, bo przecież każdy lubi co innego. Chciałem się tylko odnieść do rzeczy, które moim zdaniem- "weterana" bety, nie odzwierciedlały rzeczywistości w rzetelny sposób.
@BloodPrince
z tego co zrozumiałem grałeś w otwartą betę, czyli jakieś dwa dni. Mi się udało zdobyć klucz dwa dni po starcie bety, a jak sam zauważyłeś zbyt dużo przedmiotów nie wypadało, czyli miałem znacznie więcej czasu by znaleźć więcej różniących się od siebie pukawek i wyrobić sobie zdanie na ten temat
Faktycznie czasu miałem mniej, ale uwierz mi, że grałem naprawdę dużo. Wystarczająco, żeby określić, że strzelanie z broni mi się po prostu nie podoba. Dropło mi też sporo broni. Żadna nie miała wyczuwalnej mocy.
Widzisz? Narzekasz na taktykę, a zrobiłeś to w najprostszy i najgorszy sposób :p Moja grupa zrobiła to tak, że każdy ustawił się w kilku kierunkach od pająka (po prawej, lewej i naprzeciwko) i waliliśmy go po określonej nodze. Gdy ktoś go za mocno zaggrował to się lekko wycofywał, by pozwolić innemu graczowi podejść bliżej i przejąć całe aggro. Pająk praktycznie tańczył wokół nas nic nie robiąc, gdy my mogliśmy robić brudną robotę.
Po kilku seriach w nogę potworek się "przewracał" odsłaniając na chwilę pancerz, co pozwalało władować w niego ogromną ilość obrażeń. Cała walka nie zajęła nam 10 minut.
Fajnie, naprawdę. Tylko, że większość ludzi pewnie zrobiła to moim sposobem. Gra nie zmusza do działań, przez co gracze nie zawsze je wykonują, choć mają wybór. Jednak drugi boss też nie był jakiś specjalny.
Chciałem się tylko odnieść do rzeczy, które moim zdaniem- "weterana" bety, nie odzwierciedlały rzeczywistości w rzetelny sposób.
Faktycznie, pewnych rzeczy mogłem nie dopatrzeć i bardzo za to przepraszam, a także dziękuję za dyskusję, jednak to, czego doznałem i co zobaczyłem, jestem w 100% pewien.
FPS+MMO=nuda po tygodniu
Samo Destiny tez nie prezentuje jakiegos wysokiego poziomu - ot kolejna przecietna gra.
A czy rozgrywka przypominała choć trochę multiplayer z Mass Effect 3 ?
Cóż, gusta są różne. O ile również nie widzę w Destiny arcydzieła, to wydanie tych 200 złotych na grę w WoW'a dla mnie byłoby jeszcze większym marnotrawstwem... ;) No ale nie będę się czepiał, co kto woli.
Zgadzam się z Tobą. Ja osobiście też wolę poczekać długo po premierze i zobaczyć co z tego będzie, nie chcę kupić pokrojonej gry, by potem płacić za DLC ( w życiu nie wydałem złotówki na DLC i nie wydam ! ) a gra podobno ma mieć mikro płatności, to już w ogóle odpada. Taką inwestycję, musza sobie zwrócić, osobiście uważam, że jest tyle dobrych gier, że Destiny mogę sobie odpuścić, jeśli chodzi o mnie, to hype na mnie ostatnio średnio działa i nie pomoże nawet fakt, że gra wychodzi w moje urodziny, chyba, że dostałbym ją, jako prezent, to inna sprawa.
... chociaż wolałbym Ni No Kuni, na które poluję, ale nie ma w dobrej cenie, będę musiał kupić w normalnej, teraz miało być w biedronce, bylem w 3 biedronkach i... d***a, gry nie ma :(
Sam się jarałem, ale dostałem od jakiegoś dobrego człowieka kod i jestem mu za to bardzo wdzięczny. Destiny jest po prostu nudne i usypiające. Jedynie gra z dobrymi znajomymi może to uratować. Świat jest piękny, ale nie wydam 200 zł na to, żeby sobie w chmurki popatrzeć. Wolę zaoszczędzić pieniądze i kupić którąś z październikowych gier.