Znany wykonawca, którego tylko jednej płyty słucham - koRn, Untouchables
Wow. Tekst skończył się zanim się zaczął i praktycznie nie posiadał wartościowej treści. Good job.
IMO prawda jest taka, że najlepsze płyty Korna to dwie pierwsze. Akceptowalne to było do "Issues", a potem to już równia pochyła...
Ciekawe jest za to ich najnowsze LP pt. "The Paradigm Shift". Od dawna ich nie słucham, ale ta płyta była pozytywnym zaskoczeniem.
Co do KoRna, jak dla mnie Take a Look In The Mirror było świetnym powrotem do korzeni, a See You On The Other Side całkiem miłym eksperymentem.
Potem niestety panowie z KoRna nie wiedzieli zbytnio co ze sobą zrobić, czego efektem było kompletnie nietrafione Untitled, słabiutki drugi już powrót do korzeni w postaci Remember Who You Are i dwie dubstepowo-elektroniczne szmiry, których kompletnie nie jestem w stanie strawić.
"Jednak nadszedł czas gdy takie kawałki zaczęły mnie rajcować, a było to gdzieś pod koniec podstawówki. Przygodę z metalem zaczynało się od Iron Maiden, Black Sabbath, Metallicy, poprzez System of a Down itd."
Raziel no, na Boga... :D
Prawdziwy KoRN, to pierwszy KoRn. Szanuje jednak gusta innych...
Prawdziwy Korn skończył się na Issues więc właściwie wcale nie poznałeś tego zespołu.
Generalnie autorze minąłeś się całkowicie z tematem, bo opisałeś jak to przesłuchałeś raz albo dwa razy jedną płytę, a przecież chodzi o regularnie słuchanie jak na przykład w moim przypadku Misplaced Childhood Marillion.
Przeczytałem ten twój śmieszny tekst tylko dlatego, że w tytule padł Korn i w sumie głównie przez takie wypociny zasadniczo nie czytam wpisów na gameplayu.
Pisać każdy może ale nie każdy powinien publikować.