Zarobki deweloperów w USA w 2013 roku
"Jest to duży problem z którym jednak rząd USA stara się walczyć." Hmmm, to co, może parytety i minimalne stawki dla kobiet pracujących w branży gier komputerowych, albo jeszcze lepiej - ulgi i subsydia dla studiów deweloperskich zatrudniających więcej kobiet niż mężczyzn. Doprawdy, nie ma innych problemów na świecie, tylko musimy wydawać pieniądze na wyrównywanie szans "płci niedostatecznie reprezentowanej".
jakby faktycznie byly tak tanie to pracodawcy zatrudnialiby same kobiety. Prawda jest taka, ze mniej nadaja sie do takiej pracy i koniec tematu. Jezeli rzad bedzie sie wtracal w takie sprawy i beda parytety w tym przemysle to bedziemy grali w takie buble jak bf4 :) dziekuje dobranoc
"Warto także wspomnieć, że kobiety zarabiają mniej od mężczyzn – niecałe 73 tys. dolarów w porównaniu do 85 tys. dolarów. Jest to duży problem z którym jednak rząd USA stara się walczyć."
Typowo lewackie pieprzenie.
To wielkie USA wspiera komunistyczne myslenie że każdy ma mieć równo?
Nie do wiary:D
Rynek jest prosty: Mam tanszego to zatrudnie jego. Jak kobiety chcą wyższych zarobków niech sie o nie upomną. Albo dostana, albo wylecą na bruk.
"Jest to duży problem z którym jednak rząd USA stara się walczyć." Hmmm, to co, może parytety i minimalne stawki dla kobiet pracujących w branży gier komputerowych, albo jeszcze lepiej - ulgi i subsydia dla studiów deweloperskich zatrudniających więcej kobiet niż mężczyzn. Doprawdy, nie ma innych problemów na świecie, tylko musimy wydawać pieniądze na wyrównywanie szans "płci niedostatecznie reprezentowanej".
Ciekawe czy byłbyś taki stanowczy, gdyby zamienić role i to mężczyźni zarabialiby mniej. Pewnie z uśmiechem na ustach przyjmowałabyś informację, że twoje koleżanki zarabiaj od ciebie więcej tylko dlatego, że nie mają penisa.
Nie dlatego że nie mają penisa tylko dlatego że gorzej pracują
lewacka logika
Niższe zarobki kobiet są też związane z tym, że najczęściej pracują krócej niż mężczyźni (wychowujące małe dzieci). Kobieta w ciąży jest na utrzymaniu pracodawcy przez 2 lata, w tym czasie nie ma on z niej nic, ba ponosi dodatkowe koszty, związane z zatrudnieniem nowego pracownika na czas zastępstwa. To najczęściej kobiety "korzystają" z opieki na dziecko. Jeżeli dziecko sporo choruje załóżmy ze 4 razy w roku, to taki pracodawca jest ponownie bez pracownika przez miesiąc czasu (w optymistycznej wersji). Mniej wydajne mogą być jedynie w stricte fizycznych zawodach - wiadomo, że nie wyrobią takiej normy jak facet. Za to w każdym innym zawodzie ich wydajność jest taka sama, jak w przypadku mężczyzn (nie licząc ww sytuacji).
Wszelkie parytety i siłowe rozwiązania takich kwestii są głupie. Każdy negocjuje własną umowę. Jeżeli się na tyle zgadzają, znaczy że im to odpowiada. Zawsze mogą zażądać podwyżki lub zmienić pracę.
"Nie dlatego że nie mają penisa tylko dlatego że gorzej pracują" To z kolei logika seksistowska. Wydajność nie zależy od płci, to kwestia osobnicza. Kobiety zaś zarabiają mniej niezależnie od tego, czy mają dzieci, czy nie. Niższe zarobki są wynikiem seksizmu właśnie - spotkałem się już z niezatrudnianiem kobiet, bo są kobietami oraz z płaceniem im mniej dokładnie z tego samego powodu.
Problem z facetami polega na tym, że wiele rzeczy im się wydaje, między innymi to, że są lepszym gatunkiem człowieka.
Jak mają mało trosk to jeszcze bym raczył dodać kraj pochodzenia takich pracowników, rasę, wiek i rozmiar buta.
Półprawda gorsza od kłamstwa.
Branża IT to jedna z najbardziej sprawiedliwych, jeśli chodzi o stosunek umiejętności do zarobków. Kobiety i mężczyźni na jednakowych stanowiskach zarabiają z reguły tyle samo lub prawie tyle samo (z różnych powodów, choćby zmieniająca się kwota podwyżek do rozdysponowania w różnych latach). Przyczyną aberracji jest przede wszystkim fakt, że kobiety rzadziej wybierają kierunki techniczne (w internecie krąży od jakiegoś czasu film dokumentalny, jak w Szwecji, czy innej Norwegii próbowano zmienić to na siłę, bez większych sukcesów). Skoro jest ich stosunkowo mniej, to i zmniejsza się prawdopodobieństwo, że akurat wśród nich znajdą się jednostki ponadprzeciętne, zasługujące na większe wynagrodzenie. Równie dobrze można by skleić do kupy statystyki udowadniające dyskryminację rudych albo osób z płaskostopiem.
Tak, na pewno jest wiele firm, w których kobiety domyślnie zarabiają mniej, ale powodem nie zawsze musi być dyskryminacja. Wspomniana w wątku kwestia urlopu macierzyńskiego to zawsze - jakby nie patrzeć - strata dla pracodawcy.
Swoją drogą, brawa za troll-news. Od czasu, jak oficjalnie zapowiedziano GTA V na PC, w komentarzach dziwnie przycichło.