...czyli kolejny wątek o planszówkach i nie tylko!
Sponsorem odcinka jest literka Ś jak śluz. Czy to w światek, czy w śobotę, czy na twarzy Yansa, po otrzymaniu siarczystego SZLOMP! macką.
W tej części jak zwykle się nawzajem NIE opluwamy, NIE gryziemy, NIE kradniemy sobie mieszków złota i talizmanów, NIE zmieniamy się w ropuchy (chyba że ktoś zasłuży albo już jest ropuchą), NIE tniemy się piłami łancuchowymi, NIE zadajemy sobie krytycznych obrażeń, NIE szczujemy się zombiakami, NIE walimy się mackami po pyskach i NIE pozwalamy Wiecznym Przedwiecznym na przejęcie świata, albowiem i tak należy on do nas. W końcu jesteśmy klasycznym hermetycznie zamkniętym towarzystwem wzajemnej adoracji i samouwielbienia oraz warszawską hołotą!
Jesteśmy dla siebie BARDZO mili, a także często i z uczuciem się przytulamy (podbierając przy tym cały ekwipunek, niczym dwóch radośnie witających się kenderów). Wszystkich innych możemy (i będziemy) traktować jako niegodnych profanów, którym należy pokazać, gdzie raki zimują.
Wszyscy niestosujący się do zasad zostaną surowo ukarani z zastosowaniem Zestawu Małego Kata i prasy do jaszczurek. Opornych poszczujemy wiecznie głodną [i bardzo grubą!] żabą, jak również afrykańską czarną panterą, chociaż tej nikt nie widział od lat.
Wszelkiej maści odwiedzających witamy subtelnym i staropolskim "GROARGH!".
Na obrazku - zasada nr 1 każdego szanującego się Badacza.
Odcinek drugi, więc link do odcinka pierwszego: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13242552&N=1
Ha! A ja w końcu, w końcu, W KOŃCU - po jakimś miesiącu intensywnej roboty całymi dniami - odgruzowałam się spod miliona zleceń, które intensywnie nawalałam w każdej chwili, więc powoli powracam do świata żywych. I tak myślę, że dawno Was nie widziałam, więc powiedzcie, bando łachmytów, co robicie w najbliższy weekend? Bo jeśli nic, to może by poturlać kostkami? :) Pasuje nam każdy dzień - nawet piątek, bo w wakacje moja firma pracuje tylko do 15.00, więc nic mnie nie zatrzyma tam wieczorem :)
Czy tej części nie powinna sponsorować przedwieczna dwójka ?! I tak mi przyszło do głowy: "lepsza macka w garści niż Mi-Go na dachu" :D A najbliżsiejszy weekend, niestety jestem out of time and space.
Po żółwiach i stonogach, które nam ostatnio zafundował, ławka rezerwowych byłaby nawet sprawiedliwością dziejową :)
My chyba moglibyśmy w piątek jeśli olejemy Yansa :)
Hell yeah, wszystkie potwory dla nas! :D
To może podlegać negocjacjom :) W sumie nie mam nic przeciwko, ale Iza chciałaby wygrać :D
Czy wiesz, że na twojej bag of holding zalągł się owodniowiec z gromady zauropsydów?
Myślę, że jak dorobisz się czterech, to będę miał dla nich niebanalne imiona nawiązujące do włoskich mistrzów z epoki renesansu :)
Ekipo - głupia sprawa, bo sama domagałam się tego spotkania, ale jednak nie nadaję się do jakichkolwiek wyjść, jestem na antybiotyku i wolałabym zostać w domu. Ale to to oczywiście wersja nieoficjalna, oficjalna brzmi "Bez Paudyna i Yansa to nie to samo, nie będziemy się pokątnie spotykać bez nich, bo bardzo za nimi tęsknimy" :D
Trzeba Ci przyznac dziewczyno, ze jestes niesamowicie regularna i konsekwentna z tymi chorobami i antybiotykami.
Co piątek, jak w zegarku :D
Ale zapamiętam, że wolałeś się wyśmiewać zamiast współczuć ;-p
Trzeba przyznać, ze Gwiazd jest rzeczywiście regularna ;-) Ale żeby tak latem? Antybiotyki? Gwiazd, zacznij łykac tran, podobno pomaga na odporność :-)
No weeeeź, przecież kartą o mnie jest Drooling Slime z Munchkina, jakże trafnie przetłumaczona na polski jako Zaplute Świństwo :D
I nie, nie jestem znowu przeziębiona, nawet ja nie wykonałabym tego w lipcu, ale doceniam, że macie o mnie tak dobre zdanie :D
Przez weekend u znajomych zaliczyliśmy Carcassone (bardzo fajne), Cavernę (ile tam jest pierdół... najlepsza z ogranych, rozgrywka trwała z przerwami 9h :D ), Talisman (nuuuda), Pokera (a co!), Uno (ot, Makao dziwne) i Dixita (ciekawy pomysł, tylko rozgrywka krótka). Dobry to był weekend.
Carcassone nigdy mnie do siebie nie przekonało, zarówno podstawka jak i wersja mega-hiper rozszerzona. Caverny i Uno nie znam, poker to nie moje klimaty, Talisman to klasyka i wara od niego, a Dixit jest fajny, najlepiej w dużym gronie i pod zakrapianą imprezę :)
wujo444 ====> Ładny maratonik ;)
Shadow ====> Talisman to klasyka i wara od niego - Zacnie prawisz !!!
No dobra, ekipo - nowy weekend, nowa próba :D Może spotkalibyśmy się na jakieś granie?
Nie jestem chora (!), za to z uwagi na pracę Kermita raczej nie pasuje nam piątek (chyba że później niż zwykle, czyli dopiero koło 21.00). Sobota i niedziela - dowolnie.
To kto tym razem nie może? :))
Niet. Ruszamy zostać żeglarzami szuwarowo-bagiennymi i do przyszłej soboty jesteśmy out. Jeśli będzie wola spotkania się w przyszły weekend (sobota wieczór, niedziela), to kontakt przez na tel.
Szuwary i bagna to argument bliski mojemu sercu :) Koniecznie musicie zdobyć odznakę pałki wodnej! Co do przyszłego weekendu (ooo, bez Yansa), to się złapiemy na bieżąco.
Taaaak! Tym razem to nie przeze mnie! Widzisz, Paudi? Widzisz?! Ja chciałam! Ja mogłam! Ja nawet byłam ZDROWA! A tym razem ta banda jełopów wszystko rozwaliła :D
Wiesz, nie chcieliśmy tego publicznie mówić i robić ci przykrości, ale po prostu z góry założyliśmy, że jak nawet możesz, to nie możesz i w związku z tym nie warto uwzględniać planszówkowania z Tobą. Jakby Kermit wyszedł z propozycją, to co innego, al skoro Ty...
Może i bym uwierzyła, gdyby nie fragment "nie chcieliśmy tego publicznie mówić i robić ci przykrości" - jeszcze się nie zdarzyło, żebyście nie chcieli zrobić mi przykrości, patałachy :D
A poza tym WCIĄŻ nie jestem chora i NADAL mogę grac w weekend, pffff! Postaram się zachorować za dwa tygodnie, kiedy wszyscy będziecie w Warszawie :))
Ok, to jest dziwne. Technologia wkracza do planszówek (a może już wkroczyła, ale ja się najzwyczajniej w świecie nie zorientowałem). FFG wypuszcza planszówkową wersję XCOM-a, w którą grać się będzie kooperacyjnie, czyli wszyscy razem bijemy ufoków, ale ufoki nie będą - jak choćby w Arkham - kontrolowane przez talię kart, ale przez apkę lub stronę internetową. FFG twierdzi, że tak będzie bardziej nieprzewidywalnie, łatwiej będzie im dodawać nowe efekty, no i w ogóle XXI wiek. Mam mieszane odczucia, choć muszę przyznać, że gdzie jak gdzie, ale akurat do XCOM-a pasuje sprawdzanie wyników na tablecie.
http://www.fantasyflightgames.com/edge_news.asp?eidn=4972
Jest coś na polskim rynku o piratach wartego uwagi? Widziałem Piraci: Karaibska Flota ale wygląda na dość prostą i niezbyt rozbudowaną, taką już mamy Carcassonne więc wolałbym coś większego.
Pamiętam, że Kupcy i Korsarze http://www.rebel.pl/product.php/1,371/21960/Kupcy-i-Korsarze.html mieli niezłe recenzje i nawet przez chwilę się zastanawiałem, ale pewnie zamiast tego kupiłem kolejny dodatek do Arkham.
@Yans - dopiero? Premiera była z miesiąc temu :P aż zacząłem testować nową talię - UR artefakty. Fantastyczne otwarcia przeplata totalnie pustymi, ale jest śmiesznie, gdy przeciwnik w drugiej turze spogląda na Darksteel Citadel 5/5 indestuctible :D
Fajni ci Kupcy i Korsarze.. chyba zawitają w przyszłym miesiącu :) Na gry z cyklu Arkham też ostrzę pazury, ale powoli..
Kupuj Arkham, to nie może się nie podobać :))
Pamiętam, jak jakieś siedem lat temu, dokładnie w pierwszym numerze Rebel Timesa, przeczytałam o Pirates Constructible Strategy Game - i do dzisiaj mnie kusi, żeby tłuc się stateczkami na planszy. Pomijam fakt, że to jakiś strategiczny bitewniak, a więc wszystko, za czym nie przepadam, pomijam dość przeciętne oceny i fakt, że nie wiem o tej grze nic ponad to, co wyczytałam wtedy w recenzji... we łbie sobie mocno wyidealizowałam tę rozgrywkę i zawsze chciałam mieć swoją kolorową flotę :) Tak mi się przypomniało przez te rozmowy :)
[zdjęcie z boardgamegeek.com]
A tak w ogóle, farfocle, to za tydzień długi weekend, czyli niby idealny termin na granie. Już zaczynam przygotowania do tego, żeby się rozchorować ;-p
wujo444 ====> Przy obecnym natłoku artefaktów i enchantmentów, zawsze dobrze mieć takie coś pod ręką :) Ogólnie, odczucia odnośnie podstawki 2015 całkiem pozytywne, choć na razie mieliśmy tylko 4 boosterki.
Gwiazd ====> Ja ewentualnie mógłbym w czwartek wieczorem, potem wybywam.
My w sumie nie wiemy, bo nam się jeszcze plany nie wykrystalizowały. Na pewno odpada sobota, piątek chyba byłby optymalny. Damy znać jutro/pojutrze.
Yog-Sothoth polecam ci kupców:) sam ich miałem, rozegrałem kilkanaście gier i zawszezabawa była przednia:) może dzieeki temu też że za każdym razem można grać inaczej, raz kupcem, raz korsarzem, raz piratem:)
Słuchajcie, w czwartek są pokazy przedpremierowe radosnych wyczynów Slya i spółki. Może grupowe wyjście do kina?
Wstępnie jestem na tak ale trochę mi się czwartek skomplikował i potwierdzę jeszcze.
Paudyn, ćmundo, nie psuj wyjścia!
Ja chętnie, przed długim weekendem nie powinno być w pracy siedzenia po 18.00.
Czwartek wieczorem - jak najbardziej. W Żółtych Balkonach jest seans o 21.30 i wciąż sporo wolnych miejsc. Jak będzie decyzja, to mogę zarezerwować. Chyba że chcemy gdzieś indziej.
W Żółtych jest tylko jeden seans. Arkadia 20:30? Bo poprzedni o 17.45, dla nas za wcześnie.
Jest też Atlantic, ale dopiero o 21.10, więc ta 20.30 wygląda chyba najlepiej.
[edit]
Tylko chyba powinniśmy się w miarę szybko zdecydować, bo - jak widać - już miejsca znikają, więc jak powiecie, gdzie chcecie siedzieć, to możemy od razu je kupić.
Pewnie. Powiedzcie tylko, gdzie chcecie siedzieć :) 5 miejsc w 6. rzędzie Wam pasuje? Czy 3 w piątym i 2 za nimi w szóstym? Do czwartego rzędu chyba nie ma się co pchać.
Pasuje. Ja od jakiegos czasu siadam wlasnie lekko powyzej srodka, bo na starosc na samym koncu ekran zrobil sie dla mnie za maly :d
No to Shadowy z Yansem w piątym rzędzie, a my z Paudynem w szóstym, postanowione :D
Moze chce z grzecznosci zarezerwowac dla mnie miejsce, bede siedzial obok duchowo :D
Możemy utrzymywać z Tobą gorącą linię telefoniczną, wtedy będziesz obecny i duchowo, i głosowo :))
Oczywiście, nie ma to jak mieć duchowego Paudyna :))
Bilety kupione, mam je już na mailu, wydrukuję je w wolnej chwili. Jesteście mi winni po 26 zeta na głowę :)
Dostaliśmy też 5 kuponów ze zniżką 15% w barku kina - wydrukuję dla tych, których będą chcieli kupić kubeł popcornu i wiadro coli :D
32D to albo jakaś bardzo zaawansowana technologia, albo rozmiar średniego stanika w brytyjskiej rozmiarówce, więc tak czy inaczej powinno się Wam spodobać ;))
Ale zbieg okoliczności :) Właśnie zobaczyłem wątek na GOLu o planszówkach a ja w ubiegły weekend wróciłem do grania w gry ze znajomymi po chyba 10 latach... Cały weekend przegraliśmy w Magię i Miecz wydanie z lat 90-tych, wspomnienia z dzieciństwa wróciły. Wybraliśmy się przy okazji też na konwent fantastyki Avangarda9 i wrócilismy stamtąd z Summoner Wars :) Pozdrówki dla wszystkich!
Rozumiem, że mogliście nie widzieć, ale nie rozumiem, jak mogliście nie wesprzeć na Kickstarterze. Kung Fury: https://www.youtube.com/watch?v=72RqpItxd8M
Kermit, ty byłeś pracujący w ten czy przyszły weekend? Jednym słowem kiedy ew. rezerwować czas na granie?
W następny, ale tylko w piątek i w sobotę. Czyli chętnie zagramy albo w najbliższy weekend, albo w niedzielę za półtora tygodnia.
W najbliższy weekend to chyba tylko piątek ostatecznie wchodzi w grę. Co do przyszłego niedziela jest możliwa.
Jeżeli wciąż planujemy dzisiaj Eldritcha, to raczej od 20 jak nie 21, a i to dopiero popołudniem będę miał pewność, czy skończę w ludzkich godzinach. Macie wolny wieczór i możecie poczekać na nasze dookreślenie się czasowe?
Na razie mamy wolny. Jak ci się wyklaruje, to daj znać - wtedy się umówimy albo nie :D
Widzę, że Kermit samodzielnie podjął decyzję, że dzisiaj gramy w Eldritcha :D Jeżeli ktoś ma jakieś kontrpropozycje, to pewnie musi mieć też wystarczająco dużo siły przebicia, żeby przepchnąć je w konfrontacji z Wielką Przedwieczną Żabą :)
PS
Nadal nie jestem chora, ale do wieczora jeszcze trochę czasu, więc nie traćmy nadziei :D
Serdecznie pozdrawiam z maksymalnie 1/3 recallu, na którym jestem od rana. Niedziela za tydzień to doskonały pomysł, bo pewnie dopiero wtedy stąd wyjdę :)
Choć raz nie jest na Gwiazd :D
Dziękujemy Yansowstwu za kartkę, chociaż biorąc pod uwagę niedokończoną treść raportu zakładamy, że nasi wysłannicy na Pomorze (Lasy Pomorzaaaaaa!) niestety albo poddali się ogólnemu szaleństwu, albo też zostali złożeni w ofierze kultowi Wielkiego Ki-Czu, który panoszy się w tym regionie świata.
Nadludzkim wysiłkiem woli wyrwaliśmy się z okrutnych szpon niezbyt przedwiecznego, aczkolwiek gargantuicznego i mózgożernego, Ki-Czu :)
Gramy coś w weekend ??!!
Niedziela wieczorem wstępnie mi pasi.
Paudi ====> Sam jestem ciekaw pod który adres wysłałem Ci teraz kartkę ?! :D Zapodaj na maila ten nowy.
Nie zmieniły. Niedziela wieczorem brzmi świetnie.
Korzystając z okazji, chciałbym gorąco podziękować ze szczegółowy raport z wysokości i dat budowy polskich latarni morskich. Nie wiem, co byśmy bez tej wiedzy zrobili :)
WIEDZIAŁEM !!! Wiedziałem, że wstrząsną Wami wszystkimi do głębi te szokujące latarniane fakty i spisek z nimi związany !!!
Poszlo. Do Zabolcow na gwiazdowego gmaila, do Yansow na gmaila i do Shadowow na wp. Mam nadzieje, ze dobre adresy mam zapisane :>
Do mnie doszło, najwyżej przekażę dalej tym lujom :))
Korzystając z okazji, chciałbym gorąco podziękować ze szczegółowy raport z wysokości i dat budowy polskich latarni morskich. Nie wiem, co byśmy bez tej wiedzy zrobili :)
No ja na przykład wciąż doskonale sobie radzę bez tej tajemnej wiedzy, bo nikt mi tej kartki wciąż nie pokazał - Kermit zgarnął ją ze skrzynki i siedzi na niej jak smok na złocie :D
Niedziela wieczorem super, a w co, w co?
Paudi-->do mnie doszedł. Zdobyłem się nawet na nadludzki wysiłek i wklepałem do kontaktów w telefonie. Co oczywiście nic nie znaczy, bo pewnie za pół godziny zapomnę, że to zrobiłem :D
Gwiazd-->Jak chcesz, to pokażemy ci naszą :P A w co? Miał być Eldrich zdaje się.
Do mnie też doszło i też zaktualizowałem. No, no, no, śjakieś Śródziemie teraz ?! :)
Chyba nie ma znaczenia, gdzie wpisałeś ten adres, przecież nawet upalony holenderski listonosz nie będzie w stanie odczytać tych pokręconych robaków w Twoim piśmie węzełkowym :) Inna sprawa, że pisałbyś do Paudyna, który też stawia litery jak stary artretyk z parkinsonem - właściwie to przy kartce wypisywanej przez Was obu dowolny listonosz by się powiesił :))
Eldritch ok, jak nikt nie będzie grał Silasem, to może nawet się odnajdę na planszy ;)
Jak chcesz, to pokażemy ci naszą :P
Yans znowu wszystkim wysłał takie same? :D
Tradycji zadość stać się musiało !!! :D
PS. Obiecywałem ostatnio Kermitowi Horrorclixy, więc jeśli dzisiaj się zdecydujecie, to zacznę sobie już odświeżać zasady.
Ooo, Horrorcliksy chętnie!
A kartkę wyjąłem ze skrzynki rano, idąc do roboty, więc rzucanie smokami na prawo i lewo jest mocno nieuzasadnione :D Wysłana sześć dni temu, czyli znad polskiego morza idzie wolniej, niż choćby z Malezji.
Zapytam go następnym razem znienacka, jak to jest, że latarnia w Czołpinie, chociaż niższa od helskiej, ma większy zasięg światła. Jeżeli odpowie "Wie pan, to ta XIX-wieczna robota", to mamy winnego.
Gwiazd-->Twoja stara! Listonosze mają lepszego skilla w dekryptażu niż panie w aptekach :D
A poza tym adres zawsze wypisuje Iza. To dla was zostawiam to, co najlepsze :)
Eee, chyba nie mamy nastroju na horrorclixy :P
Listonosze mają lepszego skilla w dekryptażu niż panie w aptekach :D
Coś w tym jest, skoro kartki z Tajlandii doszły, chociaż w adresie nie miały nazwy kraju, a w ramach miasta występowało "W-wa" :D
To co najlepsze, taaaa... 30 minut z lupą i podręcznikiem do kryptografii :D
Ja też wolę zwykłą planszówkę, nie Horrorclixa :))
[edit]
rzucanie smokami na prawo i lewo jest mocno nieuzasadnione
Dobrze, mogę nazwać Cię przerośniętą jaszczurką, czy czujesz się lepiej? :D
Gwiazd - nadal mieszasz, smoki i jaszczurki to gady, a Kermit stoi na drzewie ewolucji kręgowców o jeden stopień niżej :P
To co najlepsze, taaaa... 30 minut z lupą i podręcznikiem do kryptografii :D
Tylko? Shit, muszę się bardziej starać.
Shadow --> Przy założeniu, że ewolucja to ślepa uliczka, to jestem o stopień bliżej ideału :)
Wszystko się rozbija właśnie o takie założenie :) No cóż, jeśli twoim ideałem jest coś w rodzaju bezmyślnej galarety, to nie będę cię wyprowadzał z błędu.
Nie, nie, nie. Jaszczurka wzięła się od smoka, smok wziął się z siedzenia zazdrośnie na skarbie, jakim okazała się kartka Yansa, żadna z tych rzeczy nie miała mieć nic wspólnego z gałęzią, na której siedzi Kermit. Byłoby dużo prościej, gdyby fantasy eksploatowało motyw ropuchy pilnującej złota, ech.
Tylko? Shit, muszę się bardziej starać.
Tylko, bo po 30 minutach zwykle się poddajemy i dopowiadamy sobie sami, co tam napisaliście - np. że bardzo za nami tęsknicie i nie możecie doczekać się spotkania po powrocie ;-p
Pociągi na deser KONIECZNIE! Yans to jednak ma łeb :)
Shadow --> Czy Lovecraft nie udowodnił ci, że mózgi są tylko po to, żeby Mi-Go mieli co zabierać na Plutona? Zresztą, zagraj w "Spore", a sam się przekonasz, że zabawniej jest być jednokomórkowcem, niż teoretycznie bardziej rozbudowanym ssakiem.
Zresztą, zagraj w "Spore", a sam się przekonasz, że zabawniej jest być jednokomórkowcem, niż teoretycznie bardziej rozbudowanym ssakiem.
Wie, co mówi, widziałam, jak regularnie potykał się o kolejne kończyny :D
Kermit-->a nie chciałbyś zwiedzać innych planet... stop, Pluton już nie jest planetą. Czyli fakt, mózg zbędny.
Spore powiadasz? Pomyślę.
Gwiazd-->Niestety płazy funkcjonują jedynie jako zaczarowane księżniczki. Całowanie obślizgłego stworzenia nie jest tak fajne jak góra złota, nawet jeśli w pobliżu kręci się przerośnięta jaszczurka z wbudowanym piecem hutniczym.
Zaznaczę, bo chyba nie dotarło poprzednim razem jak omawialiśmy ten temat: MY ZA WAMI NIE TĘSKNIMY!!!
Wiele kończyn, to wiele zagrożeń!
To jak nie Horrorclix, to co? Eldritch? Czy coś innego?
Bo jak lubimy coś innego, to dziś widziałem zapowiedź cyberpunkowej, barmańskiej gry akcji VA-11 HALL-A, w której gra się barmanem (to akurat łatwe) i rozmawia z psami z przyszłości (i ich ludzkimi towarzyszami), nie wybierając odpowiedzi, ale składniki do drinków. Nie planszówka, no ale halo?
Gdyby ktoś zastanawiał się, dlaczego czasem jestem poważnie zaniepokojona psychiką Kermita - to właśnie dlatego. Znajduje jakieś takie dziwadła, a potem w to gra przez parę godzin, opowiadając mi ze szczegółami o wszystkich psychodelicznych szczegółach :D
Paudi --> nie robiłabym sobie nadziei, Shadow ma zamiast serca kamień. Albo pasztet, pasztet jest bardziej w jego kręgu zainteresowań :D
[edit]
To jak nie Horrorclix, to co? Eldritch? Czy coś innego?
MA-GIA I MIECZ! MA-GIA I MIECZ!!!
Nio, Gwiazd, z tym MiMem, to nawet niezły pomysł :)
Paudi ====> A wspominałem, że całkiem niedawno do Tulipaniarni wyemigrowała siostra mojej małżonki z rodziną i mieszkają w Harlemie :)
Doskonale, to już dwa głosy na TAK, czekamy teraz na pierwszą osobę, która napisze: "Nieee, nieee, nie chcęęęę" :)
Blondie
Pasztet miast serca...? Gees, jakie zlo :d
Yans
W Haremie? Ma siostra szczescie ;)
Chociaz w sumie szkoda, ze do NL nie wyemigrowala siostra siostry Twojej zony z rodzina, mialbym kolejne znajome facjaty do odwiedzania :D
Jak chciałeś oglądać znajome mordy, to mogłeś zostać w Polsce i oglądać nas :D
O, ja też jestem za MiM-em. Jeszcze tylko Shadowy i przejdzie przez aklamację :)
Dementuję, nie mam serca z pasztetu. Jakbym miał, to dawno bym je zjadł...
MiM może być. Ew. Talisman :P
Mamy przewagę 3:2 i honorowy głos Paudiego, kogo w tej sytuacji obchodzi, co sądzą Shadowy ;D
MiM może być. Ew. Talisman :P
Normalnie jak wybór między Tylium a Tylium! :)
No dobra, powinno się udać - będziemy celować w trochę wcześniejszą godzinę, czyli jakąś 19-19.30, chociaż pewnie bliżej tej drugiej, znając mnie ;))
Ach, Magio i Mieczu - nadchodzimy! :)
Jezu, ledwo zipię... Za to oficjalnie w całości jestem przeprowadzony :P Z powrotem stałem się rotterdammerem... Brzmi prawie jak ser ;) Szlachta znaczy się :D
Magiomieczory ====> To ja też będę celował w 19.30
Paudi ====> Ser ? Oby nie pleśniowy ? ;)
Wczorajszą rozgrywkę, rozciągniętą między kosmosem a podziemiami, sponsorowali psychopasożyt i (ob)leśny duszek [Yans, już na zawsze zniszczyłeś mi tę postać! :D]. Część ekipy nie wykazywała odpowiednio bojowego nastawienia i plątała się niemrawo po Zewnętrznych Krainach, zwłaszcza że smoki w połowie rozgrywki zapadły w sen (dość spokojny, jeśli pominąć okazjonalne dźganie Ognistą Różdżką prosto w zad), podczas gdy reszta regularnie zalewała się w towarzystwie wioskowych głupków i obserwowała, jak ich zwilkołaczeni przyjaciele uciekają z podkulonym ogonem, wyjąc przy tym żałośnie. Potem większości jaskinia rzuciła się na łeb i rozgrywka przeniosła się pod ziemię, a ekipa jełopów (w tym Arcymag z oburęcznym toporem, brawo!) turlała się między biblioteką a salą tortur, włażąc w ukryte pułapki i podkładając sobie galaretowate świnie (- A co mam zrobić z tym śluzem? - Aaa, zostaw go tu, może Kermit w niego wdepnie?). Do Korony Władzy za wszelką cenę dążyli Kermit i Yans - i to temu drugiemu w końcu udało się wyrzucić upragnioną szóstkę i sklepać Króla Smoków :)
Poza tym na Planecie Śmierci lepiej nie wyrzucać szóstek, bo można się zdziwić, a minotaur nie może nosić hełmu. Skandal!
Na deser odbyło się obowiązkowe zasuwanie wagonikami po planszy, zwane też dla niepoznaki grą "Gdzie mi tu, rybi ciulu, drogę zajeżdżasz?!" :) Wszyscy dzielnie walczyli, tłukąc się po Europie, ale tym razem wygrał Kermit, przeskakując w ostatniej chwili na pierwsze miejsce dzięki najdłuższej trasie.
Btw: Shadowowi jeszcze raz dziękujemy za prezent (zawsze wiedzieliśmy, że masz serduszko miękkie jak pasztet ;D), a za pierwszoklasistę trzymamy kciuki i czekamy na relacje, jak tam w szkole :)
Gwiazd, chyba mylisz Podziemia z Jaskinią :) A poza tym relacja bardzo fajnie tendencyjna.
Kermit, jak się nazywała ta gra, co się psa wysyła do sklepu na zakupy?
chyba mylisz Podziemia z Jaskinią
Moim zdaniem wszystko się zgadza - przecież jaskinia jest pod ziemią, pfff! ;)
Psa (dwie rasy), wilka, kota, panterę, fretkę, sowę, pandę, kraba, lamę i jeszcze kilku innych zwierzęcych towarzyszy :) Torchlight II. Robili ją (i poprzednią część też) goście, którzy pracowali przy pierwszym Diablo, co widać na każdym kroku. Jest na Steamie, akurat nie w promocji, ale za to ma demo. Mi się podobała, bo jest zrobiona kompletnie bez zadęcia, Gwiazd odpadła, bo odstraszyła ją cukierkowa grafika.
Gwiazd-->taaa, a przecinek też jest kropką, bo taki mały za wyrazem :P
Kermit-->Dzięki, rzucę okiem na demo.
(ob)leśny duszek [Yans, już na zawsze zniszczyłeś mi tę postać! :D] - Gwiazd, wiesz, że na mnie możesz zawsze liczyć !!! :D Poza tym, możesz się do mnie zwracać teraz oficjalnie Mistrzu Magii i Miecza
PS. Ale Cię natchnęło z tą relacją !!! Psychopasożyty Ci służą :D
Kermit-->mój rewolwerowiec wraz z krwiożerczym borsukiem wczoraj trochę poszaleli i natłukli różnych potworów :) Faktycznie, duch Diablo jest widoczny, a lekko cukierkowa grafika mi nie przeszkadza. Niemniej chyba ograniczę się do dema, przynajmniej na razie.
PS. a takie złote, zamknięte skrzynki da się jakoś otworzyć?
Torchlight jest notorycznie w przecenach, więc łatwo go złapać za kilka euraczy.
A do złotych skrzynek są złote klucze :) Trzeba znaleźć. W środku jest losowy loot.
Kermit już dostał info na FB, ale nie wszyscy są na fejsie, więc wrzucam zaproszenie również tutaj.
Gwiazd i Yans --> tym razem zapraszamy nie na planszówki, ale na imprezę 30-tkową. 20-ego września na 20-tą w stałej miejscówce :) Obecność obowiązkowa ;)
Aaa, w sumie jeszcze jedna oczywistość. Paudyn --> może i bym Cię zaprosiła, ale i tak wszyscy wiemy, że Cię nie będzie :D
No proszę, wystarczyło wspomnieć o nalewkach od dziadka - i od razu zorganizowała się impreza :D
A właśnie że tym razem kupimy Ci książkę, mało macie książek, o! ;))
Bardzo dziękujemy, oczywiście będziemy :)
Eee, bez nalewki? To chyba jednak odwołam imprezę :D
Żartuję, po prostu wpadajcie :)
Kermit-->raczej chodzi o oto, że ilość grania jaką zapewnia demo mi wystarczy, ja się raczej dość szybko nudzę grami obecnie i pewnie i tak bym jej nie skończył.
Hmmm... łażę, łażę i żadnych złotych kluczy nie znajduję. Ale ryby-mutageny dla zwierzaków to mistrzostwo :D
Ok, ja po prostu uważam, że T2 jest fajną grą, która nijak nie jest warta 19 euro. Zwłaszcza, że najlepszy obecnie h&s, czyli Path of Exile, jest całkowicie darmowy. No, ma mikropłatności, ale oprócz większej skrzyni na ekwipunek, cała reszta to "pay to glow", czyli kompletnie zbędne skórki na postaci.
Co do złotych kluczy to wg http://www.urgametips.com/2012/12/torchlight-ii-how-to-get-golden-keys-to.html na pierwszej planszy jeden wyrzuca boss, a na kolejnych Bittersprite'y.
A ryby i w ogóle pomysł na łowienie ryb - bomba.
EDIT --> Tak w ogóle to pierwszego Torchlighta mam w dwóch kopiach, więc jedną mogę spokojnie oddać. Mniej zwierzaków, ale sama gra bardzo podobna, tylko starsza. Nawet łowienie ryb jest.
Paudyn --> może i bym Cię zaprosiła, ale i tak wszyscy wiemy, że Cię nie będzie :D
Dziekuje za pamiec, ale faktycznie 20.09 mnie nie bedzie, jednakze na przelomie miesiecy pojawie sie Polsce, byc moze uda sie zalapac akurat na Wasz growy weekend.
Iza ====> Dzięki za zaproszenie :) Prawdopodobnie (w)stawię się 20 w wyznaczonej lokalizacji :)
Yans--> mam nadzieję, że się (w)stawisz ;)
Paudi--> w takim razie specjalnie dla Ciebie musimy się umówić na granie pod koniec miesiąca :)
Kermit-->To jednak bardzo chętnie bym tego nadprogramowego Torchlighta przyjął. Jednak demo dwójki okazało się za krótkie, a faktycznie aż tak dobre to nie jest, by w to inwestować kilka dych.
Na stary, wiec cale szczescie, ze wracalem sie po plyty :D
Ale od teraz to wszystko slij na ten nowy :P
Kermit-->super, dzięki.
A czym mam przez to rozumieć, że w ten weekend w nic nie gramy?
Eeee... byliśmy pewni, że to Wy nie możecie :) Wydawało się nam, że ostatnio mówiliście, że ten weekend Wam nie pasuje :) Jak tak nie jest, to my chętnie!
Wszechwładca Magii i Miecza wypowie się dzisiaj wieczorem ale jest szansa na sobotę ;)
Wszechwładca Magii i Miecza wypowie się dzisiaj
Yans, ale to ty miałeś się wypowiedzieć, a nie jakiś mosiek :P
To skoro wszyscy jesteśmy do siebie przyjaźnie nastawieni - może jakaś gra niekooperacyjna?
A nie? Mi się świetnie kooperowało z każdym, kto był na przeciwległym końcu planszy :)
Faktycznie, mi też się świetnie z Tobą kooperowało i dzięki temu wygrałem :D
SOBOTA 19.30, 20.00 ??
Doskonale. Nam pasuje. Może nawet być 19.30, bo i tak jedziemy wcześniej na obiad do mojej rodziny, więc najwyżej przyturlamy się prosto stamtąd.
A w co gramy? Byle nie w MiM, bo jeszcze - o zgrozo! - Yans znowu wygra ;D
Mogą być macki. Eldritch czy Arkham? Wybierzcie sobie, co mamy przywieźć, a jak wszystkim jest obojętne, to niech Paudyn zdecyduje ;))
Arkham zostawcie na moj przyjazd :D
Prawdopodobnie bede od 4.10 do 11.10 wlacznie i 12.10 musze sie zawijac :>
Najwyraźniej :) Ale nam jest wszystko jedno, jak wolicie Arkham, to nie ma problemu - i tak wpadniemy po drodze do domu, więc możemy przywieźć dowolne pudła.
Ok, to zostajemy przy wyborze Paudiego, zwłaszcza że Eldritch oznacza mniej pudeł do noszenia :)
Obiecany link do relacji z czytania na żywo ambitnej prozy polskiej: http://www.zombiesamurai.pl/2014/09/czarny-ksiaze-katarzyna-michalak-na-zywo/
Tak, to dokładnie ten blog, o którym wczoraj myślałam :)
Trochę wstyd zapisywać takie rzeczy na wieczną pamiątkę, ale wczoraj znowu dwa razy dostaliśmy Wielki Przedwieczny Zwierzęcy Łomot: najpierw sklepała nas (T)kaczka w sieci, a potem Czarna Koza z Tysiącem Młodych, która wylazła na koniec rozgrywki, malowniczo rozsmarowując po planszy naszą niewielką ekipę i cały świat przy okazji. Na szczęście nie wpłynęło to na dopisujące humory naszych dzielnych badaczy, którzy walczyli z przeciwnościami najpierw przy podwójnej (internetowo-zaokiennej) relacji z meczu, a potem przy akompaniamencie Kiss, Warranta, Bon Jovi, G'n'R, Alice'a Coopera i innych klasyków fajansu i bujnych grzyw :D Przede wszystkim nie zapominajmy jednak o głównej "atrakcji" wieczoru, która chyba na zawsze wyryła się w miękkiej tkance naszych mózgów i w naszych biednych kubeczkach smakowych... :D ----->
Nie wiem, co było gorsze ?! Wielcy Przedwieczni czy te straszliwe chrupkopodobne wykręcacze mordy w postaci Przedwiecznej Onucy i Mi-Go-KU-Lek pomidorowo-orzechowych;) To pewnie te specjały tak nas przymuliły, że nie starczyło rozsądku na pokonanie (t)Kaczki i Czarnej K. Drodzy badacze, nie idźcie tą drogą i nie zaopatrujcie się w ten diabelski wynalazek firmy na F !
Technologia wkracza do planszówek, level 2. Golem Arcana to gra, która z założenia przekracza granice międzygatunkowe i już w pudełku ma takiego dzyndzla, który łączy planszę z apką. Macha się tym dzyndzlem po figurkach, a na ekranie magicznie pokazują się wszystkie zasady, rozliczają ataki, itp. Całość wygląda jak Horrorclix, tylko z inną, zaawansowaną technologicznie :) mechaniką.
Link do trailera. Od razu od połowy, bo pierwsza minuta to jakieś pitu-pitu o świecie:
http://youtu.be/08Vv0TUPe0k?t=1m1s
A gdzieś to już widziałem, chociaż nie wiem czy przy tym tytule. Niby wszystko fajnie, ale jakoś mi to zabija klimat i sens. Przecież zamiast można sobie walnąć mulipleja po sieci :)
Witam
Mam pytanko do znawców. Szukam jakiejś fajnej karcianki żeby pograc w pracy jak mamy więcej luzu. grały by dwie osoby. Raczej coś bardziej złożonego i jeśli się da nie fantasy.
Pozdrawiam
Jamminsession ====> Polecam karciankę Call of Cthulhu. Do zakupienie np. tu:
http://www.rebel.pl/category.php/1,1362/Call-of-Cthulhu-LCG.html
Myslałem o niej ale to jednak fantasy a mój kumpel trochę nie trawi... Probowałem go do MtG przekonać ale fantasy itd. Pamietam że kiedyś dawno próbowałem go wciągnąć w cyberpunka 2020 i tu nawet czuł klimat.
Shadow --> Też nie potrafię załapać sensu takich hybryd, podałem wyłącznie jako ciekawostkę :) Doczekamy się czasów, że nie będziemy musieli spotykać się przy jednym stole, tylko każdy będzie siedział przy swoim kompie i klikał... a nie, zaraz...
Jamminsession --> Stricte na dwóch graczy to karciankowe Star Wars jest. Do tego całkiem niezłe.
http://www.rebel.pl/product.php/1,2016/25369/Star-Wars-Gra-Karciana-Zestaw-Podstawowy.html
Kermit ====> Tia, a jak niby będziemy sobie on-line wyżerać nawzajem te przezarąbiste pseudoczipsowe wynalazki i porównywać ich bukiet ?! :) Wyrywać nawzajem karty, kostki, wytykać poniżające wtopy, rozlewać piwo po planszach ?! :D Oglądanie Twojej miny po spektakularnej i niespodziewanej porażce jest przecież BEZCENNE !!! :D
Jeżeli chcesz, żeby zaczął za nią liczyć, to powiedz tylko słowo :) Ustalimy cennik: ćwierć paczki chipsów za "Ojej, tego nie przewidziałem", pół paczki za "Olaboga, to tak można?" i cała paczka za "Do stu tysięcy oszalałych kokoniów, ta kostki są zepsute!".
O, będą psuć następną klasykę:
http://io9.com/lucifer-tv-series-will-follow-neil-gaimans-devil-to-los-1635565349
Kermit-->ale oczywiście mówimy o czipsach typu "zabójcze pomidorowo-orzechowe kuleczki"?
Heh, warto było dopłacić 20 groszy za megaekspresową przesyłkę, doszło już po czterech dniach ;))
Rozczytałeś to? Szacun! Ja byłam obok, jak ta banda popaprańców to wypisywała, a i tak byłam przekonana, że Yans nabazgrał "czteronogie" albo "czterorogie" zamiast "cztery nagie" :D
Właściwie to kartka doszła już wczoraj.
Największą trudność sprawiło mi to drugie określenie Japonek i do końca nie byłem pewien, czy tam faktycznie są klapki.
Izie ręka się trzęsła, bo dostaliśmy jakiejś histerii przy wypisywaniu kartki :) No i wychodzi na to, że jest to pierwsza pocztówka w historii, na której to nie Shadow nabazgrał największe pętelki!
A tak z innej beczki: wczorajszej solenizantce dziękujemy za zaproszenie, impreza była jak zwykle przeurocza, a kuchenne rozmowy o psach i kotach pewnie zostaną mi na długo w pamięci - wczoraj w pewnym momencie popłakałam się ze śmiechu, a dzisiaj przypomnieliśmy sobie tę sytuację... i znowu się popłakałam :D
Długo też nie zapomnę dyskusji Kermita i Yansa na temat Atari 65XE ze szczególnym uwzględnieniem takich subtelności jak rozpoznawanie pisków przy wgrywaniu i dociskanie magnetofonu za pomocą butelki z wodą :D
Paudi ====> A ja myślałem, że ucieszysz się z tych Japonek ?! :D
Iza ====> Dzięki za imprezkę !!! Cóż za intelektualna uczta z karkołomnymi skokami tematycznymi w niezbadane wymiary bezmiarów :D
Wydało się, Gwiazd mnie niesłusznie szkaluje, a ja piszę wyraźnie!
Paudyn, wierz mi, cała przyjemność po naszej stronie jeśli chodzi o wypisywanie tej kartki :)
Gościom za udział dziękujemy :)
Paudi--> ledwo byłam w stanie pisać trzęsąc się ze śmiechu, ale mimo wszystko obstawialiśmy, że z rozczytaniem Yansa będziesz miał większe problemy. Najwidoczniej jednak długie przebywanie z Tymkiem sprawia, że zaczynam przejmować jego charakter pisma ;)
Gwiazd, Kermit, Yans --> cieszę się bardzo, że dobrze się bawiliście :) Ja również. Powtórka za 10 lat ;)
Shadow:
Wydało się, Gwiazd mnie niesłusznie szkaluje
Pfff, taaa, jeszcze powiedz, że nie tylko w kwestii niewyraźnego pisania ;)
Iza:
Powtórka za 10 lat ;)
Ale... ale... ale jakie "za 10 lat"? My mamy jeszcze wiele fajnych nalewek! A poza tym do 2024 r. to ja nie dożyję, już jestem starym, zgranulowanym pudłem :D
Co prawda magnetofonu butelką wody nie dociskałem, ale przy wgrywaniu gier wszyscy domownicy musieli chodzić na palcach, a i to nie gwarantowało sukcesu.
Kartka jest przeurocza, liczę na więcej takich spontaniczno-histerycznych niespodzianek :))
Iza
Widać uwydatnił się Twój ukryty talent, o pętelkach Shadowa nikt niedługo nie będzie pamiętał :D
Przy okazji - wszystkiego dobrego!
Paudi --> dzięki :)
Gwiazd --> mówisz? zachęcasz? aby świętować nie tylko okrągłe rocznice, ale również coś pomiędzy? W sumie Tymek za rok będzie świętował bardzo ładny wiek, więc może coś się zrobi ... ;)
Paudi ---> "spontaniczno-histeryczne"? To tak naprawdę ciężka harówa! :D Trzeba zaganiać całą tę bandę do pisania, zwisać nad nimi i pilnować, żeby nie rozmazywali tekstu łapami (tak, Shadow, to o Tobie! ;), a i tak ktoś zaczyna gadać o dupach i cały plan się wywala, bo wszyscy rżą :D
Iza --> do przyszłego roku może dociągnę, aż tak starym pudłem jeszcze nie jestem... chyba :)
Yans --> co to była za gra z zombiakami, podobna do "Mall of Horror", o której rozmawialiśmy w sobotę? Chociaż właściwie to pytanie do Was wszystkich - zastanawiamy się właśnie, jakiej planszówki zażyczyć sobie w tym roku pod choinkę od rodziny, może macie jakieś propozycje, co warto kupić, żebyśmy mogli to włączyć do naszego growego repertuaru? :)
Gwiazd ====> Chyba (głowy sobie nie dam uciąć ;) chodziło mi o Last Night on Earth:
http://www.rebel.pl/product.php/1,371/12564/Last-Night-on-Earth.html
Gwiazd-->Skoro jesteś na tyle niekompetentnym kartkowysyłaczoorganizatorem, że dajesz ludziom rozlewający się pisak, to nie dziw się, że efekty są dalekie od oczekiwań...
Hmm... to może ja za miesiąc zrobię imprezę...
Zastanawiam się, czy iść w "Last Night on Earth", czy poczekać na polskie wydanie "Dead of Winter", które ma się pojawić na przełomie roku. Na boardgamegeeku jest ogólne zachwycanie się:
http://boardgamegeek.com/boardgame/150376/dead-winter-crossroads-game
W opiniach na temat "Last Night on Earth" są zachęcające fragmenty typu "przeżycie historii rodem z horrorów lat 80." czy "klimat amerykańskiego filmu grozy klasy D" - nie wierzę, że nie czujecie się tym zachęceni :)
Widzieliście, że w zestawie jest płyta z soundtrackiem do gry? Nieortodoksyjne rozwiązanie.
"Dead of Winter" zapowiada się super, ale nie wiadomo, kiedy będzie do kupienia - w necie są informacje o grudniu/styczniu, więc nie wiem, czy uda się nam to wciągnąć w ramach prezentu na święta.
Shadow --> nic się nie rozlewało, proszę nie szkalować moich narzędzi pracy! Za to ktoś (kto?! Kto to mógł być?! Kto?!) roztarł tekst łapą po całości kartki! :) I dementuję: w stosunku do Was wszystkich, jełopy, to ja nie mam żadnych oczekiwań ;D
to może ja za miesiąc zrobię imprezę...
Naleweczka w prezencie może być? :D
A skoro na początku była mowa o kinie klasy D, to nie mogę nie napisać: błagam, obejrzyjmy to, zobaczyłam to wczoraj w "Obcym" (dzięki za ponowne zniszczenie psychiki, Yans) i nie mogę się od tego uwolnić!... --->
[edit]
Paudi - październik już niedługo, więc powiedz: te podane wcześniej daty Twojego przyjazdu nadal są aktualne czy coś się pozmieniało?
Gwiazd - taaa, jasne. Skoro długopis nie wylewa, to jakim sposobem można go rozmazać? :P
Jestem za zrobieniem nastrojowego seansu przy ambitnym kinie.
A skoro mowa o złym kinie... pamiętacie trailer "Dark Dungeons"? Teraz można całość w czterech odcinkach zobaczyć na YT: http://www.youtube.com/watch?v=LADLv1803Vw
Krótkie to, ale jaka moc! :D
Już chciałem oglądać, ale przypomniałem sobie, że nie mam żadnego alkoholu na podorędziu :)
To może być pomysł, bo mam wrażenie, że w domu czekają jeszcze ostatnie Transformersy. Moje moce przepowiadania przyszłości mówią mi, że wybór najgorszego filmu weekendu będzie wymagał wielu ofiar.
Shadow --> od wczoraj myślę nad jakąś odpowiednią ripostą, ale czuję się złapana na błędzie logicznym, więc planuję udawać, że nie wiem, o czym mówisz, bo nic takiego nie napisałam ;D
Ja za to chętnie obejrzę "Dark Dungeons" w pracy! Właśnie przed sekundą moja koleżanka wniosła tu cały stos pizzy, więc mam idealną podkładkę obiadową :))
W tej weekend nie gramy, dobrze pamiętam?
Kermit-->odważnyś, my się na ten krok jeszcze nie zdecydowaliśmy :)
Gwiazd-->Nie gramy. A że brak ci argumentów... no cóż, milczenie będzie najlepszym komentarzem :D
Paudyn-->My na razie nie mamy nic poplanowanego.
BTW, w przyszły weekend (4.10) są "Planszówki na Narodowym". Wejście ponoć za friko, można by popatrzeć co też wydawcy mają ciekawego w ofercie... a może nawet w coś pograć :P
EDIT: Na przykład wypróbować tę niekooperacyjną (mam nadzieję :P) grę --->
Będą też "Przebiegłe wielbłądy" :D :D:D
https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=oszYLADyVco
Za tydzień wyprawiam się na bliższy wschód, ale wracam niedzielnym popołudniem, więc jakby co, to pasuje mi granie w niedzielę wieczorem. Możecie mi wtedy opowiedzieć, co pędziły wielbłądy :)
"The Sound of Cylons" by SIMON & GARFUNKEL.
https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=iMUezhpuEoE
Skoro ostatnio było o złych filmach...
Mój monitor wybrał sobie piątkowy wieczór, żeby spektakularnie się zepsuć i zostawić mnie bez dostępu do kompa. Podejrzewaliśmy, że to zwykła usterka, ale teraz jesteśmy pewni: on po prostu popełnił samobójstwo, przerażony wizją ewentualnego odpalenia "Transformersów 4". O bogowie! Po co oglądamy "Dark Dungeons" i czekamy na "Lavalantulę", jak tuż pod ręką ukrywało się takie arcydzieło kinematografii? Ta część jest po prostu wstrząsająco i piramidalnie irytująca. Chyba w końcu podejdziemy do nowej "Godzilli", niemożliwe, żebyśmy na niej nudzili się bardziej :D
Jeśli mnie pamięć nie myli, to małemu Yansowi kupiliście kiedyś jakieś jajko-stworka rosnącego po zamoczeniu. Może warto zainwestować w coś takiego?
Ech, przez chwilę miałem nadzieję, że to ręka rośnie. Najpierw z ziemi wystaje jeden palec, potem drugi i już po paru tygodniach...
Przy okazji, wspominałem, że Torchlight 2 jest notorycznie w steamowej promocji? Bo właśnie znowu do niej trafił. Daję znać, bo może się wkręciłeś :)
Też miałem takie pierwsze nadziejo-wrażenie. Ale i tak urocze, byłoby na czym sadzić rzeżuchę na święta Wielkanocne :P
Dzięki, ale chyba nie aż tak. Co prawda jestem gdzieś koło 22 poziomu podziemi, ale chyba się nasyciłem.
Ekipo - ponieważ musimy wiedzieć, jak będzie wyglądało nasze ewentualne spotkanie w tym tygodniu, ustalmy coś w wiadomej kwestii. Nastąpiło jakieś tajemnicze milczenie i w końcu nie wiadomo, czy Paudi będzie w kraju, czy się z nami widzi, czy nikt się nie rozmyślił i czy w ogóle wszyscy mogą :) Ponieważ Kermit jest wyjechany przez dużą część weekendu, pasuje nam jedynie niedziela i to dopiero koło 20.00 - co Wy na to?
pasuje nam jedynie niedziela i to dopiero koło 20.00 - co Wy na to?
Od biedy moze byc :>
Mnie się wydawało, że wszystko zostało ustalone, ale widać Gwiazd nieogarnięta jak zwykle, więc potwierdzamy: niedziela wieczorem pasuje.
Aż mi trochę głupio, bo sam namawiałem Gwiazd, żeby się dopytała, bo przecież "nic nie ustalone" :D Ale chyba nie aż tak głupio, żeby wchodzić na linię strzału.
Skoro będzie Paudi, to "Gra o tron"?
Z innej bajki, niesamowita maska halloweenowa, tyle że out of stock. A chodziłbym, nawet nie od święta.
http://www.thehorrordome.com/alien-mind-control-mask.aspx
Eee... Zombie nie, znowu przyjdzie Paudyn i wszystkie wystrzela :P
Gwiazd&Kermit-->Jeszcze pewnie nie oglądaliście Godzilli... i w sumie nie musicie. W linku macie streszczenie ze wszystkimi wadami i błędami filmu: http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=p69Hfx7rUh0
Paudi, a czy Ty załapałeś się na to rozdawnictwo beznadziejnych książek piłkarskich, na którym wręczałam "Do przerwy 0:3" Jurka Dudka? Mam w domu jeden nadprogramowy egzemplarz i cały czas zastanawiam się, kto nie odebrał swojego dzieła :D
Ach, Engel, to dopiero była lektura: "Przyjechałem do związku. Koniak był już otwarty" :D
Był też Tomaszewski, rył mózg po całości... nie żeby dzieło Jureczka było dużo lepsze, heh. Zresztą przekonasz się sam, przyniosę Ci w niedzielę Twój egzemplarz :))
To ja mam pytanie zasadnicze, w ile osób maksymalnie można grać w Pociągi ??!!
Kermit ====> Maska w dechę !!! Wyjściowa, dyskretna, na każdą okazję :D
Paudi --> jak nie masz?! "PZPN - Przestępcy Zrzeszeni Przeciw Nam", dzieło o objętości odwrotnie proporcjonalnej do ilości jadu zawartego w środku! Ale jestem też na 99,9999% pewna, że nie mam w domu dwóch sztuk, bo wszyscy dostaliście swoje. Hmmmm. Może któryś z chłopaków ma podwójnie ;))
A do dzieła Jureczka przygotuj sobie jakąś wódkę albo co, szczególnie do dramatycznych opisów przegranych spotkań, podczas których piłka mu - o ile dobrze pamiętam cytat - "śmignęła między genitaliami" :D
Pociągi na koniec MUSZĄ BYĆ!
Paudyn, nie wziąłeś wynurzeń Jureczka! Czyżby ci się prezent (albo dedykacja!) nie spodobały?
Rozprasowaliśmy Przedwiecznego na mokrą plamę, a potem w kałuży powstałej z jego krwi odtańczyliśmy taniec zwycięstwa :)
Shadow
Odbiorę za tydzień.
Yans
Zdezerterowałeś, a nam... udało się wygrać. Przypadek? :D
Poświęciłem się, oddając cały swój bezcenny dobytek !!! A wcześniej wbijałem bezlitośnie wszelakie gadziny i zamykałem hurtowo przedwieczne bramki ;p
Pomijając heroiczne rozdanie dobytku przez Yansa, mam wrażenie, że Azathotha dobiła znaleziona przeze mnie (ofkors!) Bezbarwna Macka, dzięki której nie musieliśmy się przebijać przez legiony wrażych niemilców, żeby odfajkować wszystkie zadania. Następnym razem zacznijmy od jej znalezienia :)
Mam wrażenie, że wczoraj dostaliśmy siatkę ziemniaków. Ale to niemożliwe, pewnie mi się przyśniło, tak jak ten smutny Putin (- Ależ on się zbroi! - Kto?! Yans czy Putin?!)... :D
Delektujmy się naszym pierwszym w historii zwycięstwem nad Azathothem, bo pewnie więcej się nam ta sztuka nie uda :) Myślę jednak, że to była pierwsza rozgrywka, w której clue tokeny sypały się jak szalone, co znacząco ułatwiło nam rozwiązanie trzech tajemnic, bo nie musieliśmy najpierw z trudem zdobywać żetonów. Być może w końcu po pół roku odkryliśmy klucz do wygranej!
No i jeszcze lektura dla odciętego od Polski Paudiego, czyli przygody "osłanki PiS" (copyright by Yans) i miejscowych burrasków: http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/kopulujace-osly-w-zoo-oburzyly-pis_424502.html, które na szczęście zakończyły się happy endem dla bohaterów: http://wyborcza.pl/1,75478,16701288,Osly_znow_razem___Popelnilismy_blad____przyznaje_poznanskie.html. Teraz możesz zacząć histerycznie się śmiać :D
[aha, edit]
Paudi! Złamałeś mi serduszko, gardząc Jureczkiem i zostawiając go na pastwę losu!
Mam wrażenie, że wczoraj dostaliśmy siatkę ziemniaków.
I żebyś potem nie mówiła, że nic od nas nie dostałaś!
Azathotha dobiła znaleziona przeze mnie (ofkors!) Bezbarwna Macka
Gdyby nie moja obecność i nieocenione dobre fluidy, to niewidzialną macką co najwyżej zostałbyś zdzielony po głowie przez jakiegoś potwora.
zostawiając go na pastwę losu
Raptem na pastwę Shadowa. Chyba jej nie zje, to nie pasztet...? :o
Wiecie, jak jest: póki co Paudyn ma 100% skuteczności w Eldritcha :))
Paudi - no nie wiem, to naprawdę jest Niezapomniane Dzieło, zostawiając je u Shadowów, pozbawiłeś się na cały tydzień możliwości czytania takich złotych myśli Jureczka jak:
W finałach zawsze dobrze wypadałem.
[Benitez] poradził mi, żebym podzielił bramkę na sześć prostokątów. Od górnego prawego, jadąc do lewej strony: 1, 2, 3. A u dołu, od lewej do prawej - 4, 5, 6. Zajęło mi cztery miesiące, zanim opanowałem to nazewnictwo.
Kiedy słyszałem "wazelinkę" na swój temat, byłem tak napompowany, że chciałem trenować dwa razy więcej.
(o polskiej reprezentacji) "Tu masz klucz do pokoju. Załatwiliśmy ci jedyneczkę". (...) Wpadłem w panikę. Skoro mam mieszkać sam, to kogo się zapytam, o której jest śniadanie, zbiórka, trening?
W dużych hotelach jest mnóstwo ludzi i nawet idąc na kawę, nie można się do końca wyluzować.
Zespół jest tak silny jak jego ławka rezerwowych. A nasza była na najwyższym poziomie. [to nie o Realu, to o polskiej reprezentacji :D]
Jedynym, który racjonalnie próbował wyjaśnić, co się naprawdę działo, był Jerzy Engel. Tylko dla niego byłem najlepszym zawodnikiem na boisku. Co to jedyny trzeźwy obserwator, który znalazł się na stadionie Legii? Czy reszta przyszła prosto z bankietu?
Trzeba się cieszyć, jeśli ktoś chce, by reklamowali go piłkarze.
Lubię słuchać hip-hopa.
Piłkarze, wbrew pozorom, mają delikatne dusze. I bardzo się przejmują najmniejszą krytyką.
Nikt lepiej nie oceni gry Dudka niż sam Dudek.
Ze względu na pięknie umodelowane włosy nigdy nie nosiłem czapki.
Kiedyś ludzie naprawdę interesowali się piłką, nie to, co teraz.
Skoro jest środa, to czas zacząć się umawiać. Kto głosuje na piątek, a kto na sobotę? I w co teraz? Kontynuujemy serię zwycięstw czy wbijamy sobie noże w plecy?
Przy okazji - Shadow, zostaw gdzieś na widoku przewodnik po Rzymie. Poczytamy sobie do poduszki.
U nas piątek odpada. Sobota - na razie jeszcze pod znakiem zapytania. Jeśli już, to raczej preferowalibyśmy wcześniejsze spotkanie, bo rano w niedzielę Iza idzie na dyżur.
Poza tym wiecie, w sobotę dostajemy bęcki od Wunderwaffe. Nie wiem czy przy tak wiekopomnym wydarzeniu będziemy mogli się skoncentrować na grze :)
Nie ukrywam, że bardziej piątek, bo w niedzielę skoro świt jadę z powrotem na kresy zachodnie, ale z tego co widzę, raczej pogram z Wami przy kolejnej wizycie okołoświątecznej.
Shadow
To ja bym tylko któregoś wieczora wpadł odebrać Jureczka.
Uprzejmie donoszę, że miałaś rację w kwestii Transformers 4. Nie pamiętam, kiedy zostałem tak obficie obrzygany jakims dziełem.
Zastanawiam się, który fragment naszej recenzji "O kurwać, to było tak złe, że dwa razy przerywaliśmy, żeby dojść do siebie" wydał Ci się zachęcający :)) A mówiłam, żebyś trzymał się z daleka od tego kupsztala!
Macie na pocieszenie szczery zwiastun tego dzieła: http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=Zz5vEfa7UvI
Aż nie wierzę, że po obejrzeniu całego tego crapu poświęciłam jeszcze 5:27 na szczery zwiastun :)
Wiesz, teoretycznie może też być wcześniej, bo albo ja, albo Iza powinniśmy być w domu przez większość dnia. Zdzwońmy się po prostu jutro.
W związku z rejteradą Yansa i Paudyna robimy coś w sobotę? Gramy, nie gramy, oglądamy mecz?
Pytasz, czy zagramy w czwórkę w pociągi, jednym okiem rejestrując kolejne bramki wbijane nam przez naszych zachodnich sąsiadów? Ależ bardzo chętnie! Zaczynamy jakoś wcześniej czy równo z pierwszym gwizdkiem?
edit --> O, pierwszy gwizdek o 20.45. To może jednak wcześniej?
Zależy tak naprawdę od Was, bo to Wy byliście ograniczeni czasowo - jeżeli chcemy w czwórkę walczyć w Eldritcha, oglądając jednym okiem mecz, ewentualnie oglądać w czwórkę mecz, jednym okiem grając w Eldritcha, to spoko. A jak nie chce się Wam z nami użerać i wolicie sobie odpocząć, to też zrozumiemy :)
[edit]
No i się spóźniłam :))
My jesteśmy ogólnie na tak. Co prawda dopiero jutro okaże się, czy w sobotę nie wpadną do nas znajomi na mecz, ale to też ekipa planszówkowa, więc spokojnie można połączyć jedno z drugim i pograć w Eldricha albo coś innego. I fakt, lepiej wcześniej, bo tak z końcem meczu wypadałoby zakończyć, żeby Iza jakoś się do roboty wyspała.
Zdjęcia zdjęciami, a ja popełnię klasyczną relację, bo stała się rzecz warta odnotowania: uszczuplona (bo licząca jedynie 4 osoby) drużyna pokonała Cthulhu! To już drugi Wielki Przedwieczny z pakietu, który dostał od nas bęcki, zdecydowanie jesteśmy na fali. Rozwiązaliśmy trzy tajemnice, pokonaliśmy mnóstwo Istot z Głębin, które atakowały badaczy na morzu, skopaliśmy kuper Cthylli i ostatecznie uratowaliśmy świat. Warto podkreślić idealny tajming Izy, która rozwiązała ostatnią tajemnicę sekundy przed końcem meczu, dzięki czemu naszemu pełnemu niedowierzania "Koniec! Wygraliśmy?!" towarzyszyło histeryczne "Taaaaak! Braaaawo! Wygraliśmy! Niesamowity wynik!" itd. z ekranu :))
Rozgrywkę sponsorowali: chipsy w kształcie pentagramów, wynik 2:0 i pytanie "Czy to jest zwykły stan?" :D
Wszystko prawda, w sobotni wieczór byliśmy świadkami historycznego zwycięstwa. Heroicznej obrony, która wbrew wszelkiemu prawdopodobieństwu okazała się skuteczna. Wygranej, o której przez lata będą mówić nasze dzieci i wnuki. Niewiarygodnych zbiegów okoliczności, które w połączeniu z żelazną siłą woli głównych bohaterów przechyliły szale wagi na naszą korzyść. Zwycięstwa, które wszystkich obecnych okryło wiekopomną chwałą.
A zupełnie przy okazji obejrzeliśmy mecz Polski z Niemcami.
Wygraną nad Cthulhu (nad Cthulhu!) chcielibyśmy zadedykować Yansowi, który - co okazało się jasne po fakcie - umożliwił ją swoją nieobecnością. Dopiero, kiedy pozbyliśmy się egoistycznego, zbaczającego ze szlaku, myślącego jedynie o własnym rozwoju balastu, mogliśmy w pełni skoncentrować się na kopaniu przedwiecznych dup. Takie rzuty jak pięć sukcesów na pięciu kostkach nie byłyby możliwe w aureoli negatywnej, yansowej energii. Ale dzięki temu, że Yans heroicznie się nie pojawił, krok po kroku eliminowaliśmy zagrożenia z innych światów i uratowaliśmy kompletnie nieświadomą zagrożenia ludzkość.
Drugim cichym bohaterem były widoczne na zdjęciu snacki +5 do czarnej magii.
Dodać jeszcze należy, że chrupki szatana mają smak keczupowy do kwadratu - jakby ktoś je posypał pomidorowym gorącym kubkiem na sucho.
A poza tym w przerwach między rozwiązywaniem tajemnic zrobiłem to, co Yansowi się nie udaje, czyli poulepszałem się skutecznie. Tak z 4 czy 5 razy :D
Planujemy sprawdzić naszą teorię spiskową na następnym spotkaniu. Jeżeli będzie na nim Yans i znowu dostaniemy bęcki od Przedwiecznych, to wszystko będzie już jasne: odkryliśmy, kto jest słabym ogniwem :D
Chrupki szatana smakują octem i keczupem. Wstrząsające połączenie, ale nie oszukujmy się - zeżarliśmy wszystkie :)
[edit] Paudi, czy czytasz już Jureczka? :D
Właśnie przeczytałem, że Yans oryginalnie nazywał się Hans, tylko w Rosiński stwierdził, że to w Polsce nie przejdzie... W sumie, to wiele tłumaczy :D
Shadow ====> Ale refleks :p
Paudi ====> Roboty terminy czyli Terminatory ?!?! :o
Zawsze jak widzę tabliczkę "roboty drogowe", to mam przed oczami wolno sunące środkiem Jerozolimskich mechy.
Yans-->Jak się zastanowić, to chyba radość z tego odkrycia czerpałem już drugi raz. Ech, nie te lata...
Jak rozumiem w ten weekend odpuszczamy, skoro woli i ochoty w narodzie nie ma?
6:54?! Bój się bogów, nie ma takiej godziny!
Naszej części narodu pasuje tylko niedziela, chociaż możemy to na 100% potwierdzić dopiero jutro - Kermit siedzi dziś do rana na planie i jeszcze nie wiemy, co się dalej będzie działo z tym cudownym projektem. Ale wola i ochota są :)
Kermit siedzi dziś do rana na planie i jeszcze nie wiemy, co się dalej będzie działo
Ja wiem! Bedzie leczyc kaca.
Ja w ten weekend nie dam rady w niedzielę. Ale przecież beze mnie sobie świetnie poradzicie :D
Paudi, masz jakieś dziwne wyobrażenia o pracy Kermita :D
I pewnie jeszcze nie będzie Cię w niedzielę, wstyd! :>
Gwiazd, też uważam, że taka godzina jest jakimś koszmarnym żartem, szczególnie jeśli zasnęło się gdzieś przed drugą...
Yans, to się rozumie samo przez się. Ale czasami lubimy większe wyzwania :D
Co do niedzieli, to my tak koło 20 moglibyśmy w coś krótkiego zagrać. Czekamy w takim razie na info od Żab i na kolejne żałosne usprawiedliwienia Paudyna, że jednak nie dotrze.
Na koszmarne godziny jest jedno rozwiązanie - nie wstawać o nich :)
Myślę, że w razie czego moglibyśmy pyknąć w Eldritcha, ostatnio idzie nam coraz szybciej i powinniśmy zamknąć się w 3-4 godzinach.
Brutalnie mnie obudzili i ściągnęli z łóżka...
Mnie tam się już trochę Eldrich przejada, ale na jeszcze jedną partyjkę mobilizację znajdę :) A jak Yans się w przyszłości namyśli na spotkanie, to możemy pociąć w Battlestara. Tam przynajmniej psucie jest na porządku dziennym :)
Shadow --> spoko, ja też chętnie zagrałabym w coś innego, ale chyba nie bardzo mamy alternatywę, która pójdzie szybko i nada się na 4 graczy, bo reszta naszych gier raczej wymaga albo większego składu, żeby było ciekawiej, albo zajmuje dużo dłużej, albo Kermit musiałby przygotowywać scenariusz, a przez pracę raczej nie będzie to możliwe. No chyba że u Was wygrzebiemy coś, w co możemy pograć - może Runebound? Byle nie karcianki, pliiiz, kompletnie nie mam melodii na Dominiona itd. :)
[edit] No i zawsze są pociągi, ale na 4 osoby to nie to samo :))
Paudi --> JAK MOŻESZ! Znowu wszystko zepsułeś! :-o
Okazuje się, że w ten weekend w ogóle nie dam rady, więc skoro i Yans, i Paudyn (!) też nie mogą, to umówmy się od razu na następny. Battlestar to zawsze świetny pomysł, ale jestem otwarty na propozycje :)
Oki, nam też akurat w niedzielę jakaś nieprzewidziana impreza rodzinna się pojawiła, więc w sumie nam to nawet na rękę.
Co do przyszłego tygodnia będziemy się umawiać.
Niezłe z Was ziółka. Sami nie mogliście, ale czekaliście na mnie, aby mieć kozła ofiarnego :P
O, to szkoda, bo nam odpada weekend następny. Ale za to od 8 do 11 listopada jesteśmy chętni, otwarci i dostępni. Możemy nawet jakiś maraton zrobić.
Spox, może być 9.11. Zapisujemy wstępnie w kajecikach :)
Mamy wolne od tego piątku do 12 listopada, ale przez tydzień jesteśmy wyjechani, za to po 7 listopada dopasujemy się do całej reszty, jakby coś się Wam jeszcze pozmieniało.
Ktoś może wie / szukał informacji czy dodatki do Eldritch wyjdą po Polsku? popełniłem błąd i kupiłem wersję PL i teraz nie chcę mieszać języków .........
"Zaginiona wiedza" ma wyjść zimą: http://galakta.pl/gry/gry-planszowe/eldritch-horror-przedwieczna-groza/eldritch-horror-przedwieczna-groza-zaginiona-wiedza/
Szkoda, że tylko jeden Przedwieczny, ale przynajmniej będzie więcej kart spotkań itp, bo dotychczasowe trochę się już opatrzyły.
Dzięki za informację!
U mnie podobny problem, po wielu grach w tej samej ekipie karty się trochę znudziły.
Nie to, że nie da się grac, ale nie ma już tej frajdy z odczytywania zdarzeń i wczuwania się w klimat :)
My czekamy na pierwszy dodatek karciany (ale przynajmniej wiemy, że wyjdzie), a na zgniłym Zachodzie już za chwilę wychodzi pierwszy dodatek planszowy - Góry Szaleństwa. Planszowy, całe szczęście, nie na poziomie "hej, dorzućmy drugą wielką planszę jak w Arkham", ale raczej "niewielką planszę z Antarktydą i sześcioma polami, żeby można było zrobić ekspedycję".
@ artaban
Czytałem o nim, zapowiada się genialnie, ale zanim go przetłumaczą pewnie będzie 2016 :(
Optymistycznie liczę na święta 2015 :)
Niby można kupić oryginał, niby wszyscy znają lengłydż, ale na przykładzie Arkham już się zorientowaliśmy, że klimat wtedy nieco siada i jest tendencja do szybkiego przechodzenia do "to ja robię test", pomijając "schodzę do ciemnych doków, księżyc w pełni, wiatr świszcze, olinowanie skrzypi, a jakaś macka wypełza na molo".
Przy okazji - droga ekipo - dwa pomysły, które znalazłem na forum Galakty, a które możemy odgapić. Właściwie - jeden pomysł, a jedno przypomnienie zasad. Po pierwsze, kompletnie wyleciało nam z głowy parę gier temu, że żeton pierwszego ruchacza nie musi krążyć w kółko, a sami decydujemy, kto go dostanie. Po drugie, ktoś na forum pisał o tym, żeby kartę ze spotkaniem czytał zawsze gracz po lewej stronie gracza, który to spotkanie ma. Unikamy w ten sposób mamrotania pod nosem "bla, bla, bla, test na siłę" (na Ciebie patrzę, Iza), a jednocześnie nikt nie zmienia się w mistrza gry. Może warto zapamiętać?
Nie prowokuj Izy, bo będziemy mieli drugiego sabotażystę w ekipie :P
Z przekazywaniem żetonu to celne, wiele by ułatwiło. Z czytaniem wystarczy w sumie, żeby wymagać od każdego, by czytał, a nie turlał po cichaczu. Pomysł z czytaniem przez innego gracza może się o tyle nie sprawdzić, że mamy osoby, które od razu wołałyby "Daj moją kartę, muszę zobaczyć!" :)
Przecież i tak nie słuchacie, więc co za różnica :P Ważne, że nie sabotuję gry :D
A tak przy okazji czytania karty przez osobę po lewej stronie - Gwiazd miałaby blisko do swojej karty :)
Niby zgoda, że nikt nie słucha, tylko gada o odwłoku Maryni, ale spójrzcie na rozwiązanie z innej strony: jedna osoba czyta, bo siedzi po lewej, druga słucha, bo to jej postać, pozostają tylko trzy osoby do robienia szumu! To spadek o 25%! Jednym ruchem!
Jestem sie w stanie zalozyc, ze Yans i tak zburzy ten misterny plan w najbardziej nieoczekiwany przez wszystkich sposob.
Zaraz tam najbardziej nieoczekiwany :D
Ale żeście uczuleni na to sabotowanie, phi ! Po prostu zazdrość dla moich niekonwencjonalnych i błyskotliwych zagrywek !!! :p
PS. Ten 911 może nie być taki głupi.
Ponieważ w pracy cisza i spokój - wykonałam dla Państwa nową część, którą możecie teraz na świeżo zapaskudzić wszelkiego rodzaju szyderstwami pod adresem samobójstw bohaterów Yansa i nieobecności Paudiego na spotkaniach :)
Idziemy tam: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13456802&N=1
Robiłem porządki w planszówkach, okazało się, że mam kilka tytułów, które totalnie są nieużywane. Może ruszymy w tym wątku temat wymian, sprzedaży? Ja zacznę
Senji, podobna do gry o stron, łączy wiele elementów, handel, walka, zdrada, sojusze itp.
http://boardgamegeek.com/boardgame/33107/senji
Akcje w stylu: kto Ci sprzedał mojego syna, albo noże w plecy zdarzają się często.
Stan oceniam na bardzo dobry. Jacyś chętni?