Kolorowe Piksele na NES\Pegasus\Famicom - Recenzja gry - Metal Gear
Lata całe nie grałem w pierwszego Metal Geara, ale z tego co pamiętam, był on również niemiłosiernie zbugowany: czołg, którego nie dało się (?) zniszczyć... przeciwnicy rozstawieni czasami tak, że nie było mowy o skradaniu... przeciwnicy ślepi i głusi... przeciwnicy o super-wzroku i super-słuchu, zauważający gracza, który stoi za ścianą... alarm włączający się zanim Solid znalazł się w zasięgu kamer ochrony... Kojima sam zresztą pastwił się nad wersją na NES-a, uważając ją za najgorzej zoptymalizowaną ze wszystkich platform.
Uh oh! The truck have started to move!
I wiele innych ;) memów z tego się narodziło
Coś w tym wszystkim jest, ale jeśli jest się fanek innych gier z serii, to warto pomęczyć się by zobaczyć koniec. Tak było w moim przypadku.
Poza tym mam nadzieję, że cała seria zatoczy koło i Kojima wyda znów Metal Geara, ale z nową grafią i gameplayem, za parę lat.
Czy wiesz, że, wnioskując ze screenów wcale nie grałeś w oryginalnego Metal Geara tylko jego marną konwersję na NESa ? Pamiętam, że sam Hideo Kojima, który zresztą nad nią nie czuwał, określił sam port mianem "do dupy" (dosłownie) I to nie tylko z powodu optymalizacji, a ogólnie wprowadzonych zmian i różnic w stosunku do pierwowzoru.
Wiem. Nawet na zdjęciu pokazałem, że moja podróbka gry była razem z grą Prince of Persia.