Piłkarskie rozczarowania - moja bezbarwna 11-tka
Obie 11 z kija wzięte, umieszczenie tutaj Komapny'ego (chyba tylko mecz z Argentyną oglądałeś), Sterlinga, Hazarda (nie błyszczał, ale wcale nie był zły), Iniesty (grał tak jak przez cały sezon, a i tak najelpiej w Hiszpanii) i Coentrao (no zabij go, bo złapał kontuzję -.-) jest bez sensu jak dla mnie. Już nie mówiąc o opisach każdego z nich i ich pozycjach.
Iniesta był akurat jedynym któremu chciało się grać. Człapał po murawie? Widząc bezsilność swoich kolegów, latał samotnie z piłką jakby diabeł w niego wstąpił, próbował brać ciężar gry na siebie, ale wiadomo, że w pojedynkę meczu się nie wygra.
Ja bym to ułożył w taki sposób: Casillas - Dani Alves, Sergio Ramos, Marcelo - Gerrard, Song, Xavi, Honda - Forlan, Hulk, Diego Costa
Mocna ławka: Akinfiejew, Pepe, Kozłow, Immobile, Antonio Valencia, Kolasinac, Kokorin plus trenerzy Susić, Capello i Del Bosque.
Ilu ludzi, tyle opinii, choć moim zdaniem murowanymi kandydatami do grona nieudaczników mundialu powinni być Hulk, Marcelo, Casillas i Diego Costa.