Cmentagrzysko #5 - klęska strzelanin na szynach?
Dzisiaj ten gatunek całkiem nieźle pasuje do smartfonów. Taki zabijacz czasu chociażby w kolejce do lekarza.
Time Crisis 2 - ile ja na tym kasy straciłem :D ... ale razem z bratem podołaliśmy i chyba za tysięcznym razem udało się przejść, świetny celowniczek.
Pamiętam jak w podstawówce złamałem palec i gips uniemożliwiał mi kontakt z wieloma grami, dlatego zainstalowałem wtedy którąś z części The House of The Dead (3 albo 4), która kiedyś dołączona była do któregoś z magazynów (bodajże Clicka!).
Niestety gra na PCie, z myszą zamiast "prawdziwej" broni oraz bez presji tracenia kolejnych żetonów, nijak się miała do przyjemności czerpanej z obcowania z tego typu grami w salonie gier (ach, poczciwy stary dworzec w Katowicach, z 4 czy 5 salonów tam było:)), dlatego była to pierwsza i ostatnia gra z tego gatunku, która wylądowała na moim HDD.
Niemniej bardzo dobrze wspominam wersje z automatów. Ale jakoś nie sądzę, żebym teraz miał ochotę pograć w coś takiego, to już jednak nuta przeszłości jak dla mnie.
Kolejny dobry materiał Arash :)
Gatunek miał się całkiem nieźle na Wii, ale Nintendo porzuciło już tę konsolę na rzecz Wii U i na Wii od roku nie wychodzi praktycznie nic, może jakaś FIFA, albo gra na licencji filmowej. W każdym razie Wii U już takie gościnne dla rail-shooterów nie jest. Głównie z powodu braku Wii Remote w zestawie z konsolą.
W materiale pojawił się też Star Fox, który nie do końca pasuje do tej kategorii, chociażby z tego faktu, że gra się w niego zwyczajnie padem. Podobnie z Panzer Dragoon.
W każdym razie moja pierwsza gra tego typu to: http://www.youtube.com/watch?v=x6nXN761lfk Nic wartego uwagi, ale z racji tego, że miałem PC a koledzy z klasy pegazusa to była jedyna namiastka "kaczek" jaką miałem.
Inna sprawa, że tego gatunku zwyczajnie nie lubię. Dłużej chyba grałem tylko w Dead Space Extraction na Wii, a także w remake Duck Hunt w ramach Wii Play: http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=77DzcpcPP5w#t=97 fajne było w nim to, że można było grać w coopie, aczkolwiek kaczek prawie nie było.
Zawsze byłem też ciekaw "The Typing of the Dead", ale jakoś nigdy ta gra nie trafiła w moje ręce. Dość niedawno wydano Overkill z Wii na PC właśnie jako The Typing of The Dead. Na iOS wyszła też inspirowana gra pod tytułem "The Typing of The Bread".
Tak na marginesie zawsze zadziwiał mnie podział gier na Wii. Z jednej strony mamy bardzo przyjazne i familijne gry, a z drugiej horrory, czy inne pełne krwi, flaków i brutalności gry +18. Gier +12-16 na Wii praktycznie nie ma. W każdym razie trochę zaszokował mnie trailer http://www.youtube.com/watch?v=1tF6oUhDpnA scena z tancerką erotyczną + Wii Remote, tego się nie spodziewałem...
Duck Hunt ile radochy dawało strzelania w kaczuchy, aż pewnego dnia straciłem celne oko...:P bo kolega wciskał przyciski kierunkowe na padzie a ja przez tyle lat o tym nie wiedziałem.
Pamiętam też że u mnie w salonie gier w centrum miasta był House of the dead, ale był coś popsuty w samotnej grze, otóż po wystrzeleniu magazynka przeładowanie poza ekran nie zawsze pomagało, i żeby dalej strzelać trzeba było sięgnąć po guna drugiego gracza.
Strasznie to irytowało, ale mnie jakoś udało dojść dalej od mojego brata
Rambo the Video game to pikuś :D wyobraś sobie Rail Shootera w klimatach Samurajów, mowa tu Samurai Warriors Katana.
Czy znacie jakieś miejsce w trójmieście gdzie można pograć na automatach?
Nie pamiętam nazwy ale ja się zagrywałem w takiego rail shootera na pegazusie.
Zaczynało sięw wodzie i bosem był statek albo helikopter. Ogółem walczyło się z takimi komandosami co byli robotami (w stylu terminatora), a do tego była taka misja co się walczyło z samolotami.... achhhh wspomnienia
Jak to? Przecież są CoDy :D
Dead Space na Wii jest genialnym rail shooterem. I przy okazji druga po jedynce, najstraszniejsza czescia serii.
Świetny materiał, oj trochę "kieszonkowego" się faktycznie nawrzucało w automatach na to :). Choć chyba jednak więcej poszło na Metal Slugi oraz chodzone bijatyki.
Grałem w Virtua Copa z kumplem na automatach. Pominąłeś natomiast całą chmarę gier z tego gatunku, które wychodziły na PC gdzieś w połowie lat 90. Chodzi tu o tytuły American Laser Games jak Mad Dog McCree, Who Shot Johnny Rock?, Crime Patrol. Grałem tylko w Mad Doga, ale tytuły tego producenta były recenzowane w tych czasach w magazynach growych.
A szkoda, bo tego typu gry to nie otwarte światy czy super zaawansowana fizyka.Tutaj można by wyciągnąć z grafiki i fabuły 100% więcej niż w otwartych światach. Swoją drogą spokojnie można by połączyć kilka gatunków. Np mapka taka jak w Moonstone, do tego takie strzelanie, trochę rozwijania postaci, poprawianie broni itp. I mamy hita. Można też wrzucić super bohatera, np Rambo, ale to nie zawsze się udaje :D
DeltiX Yo! :D Jako Gdynianin jest jeden w Centrum Gemini(Obecnie Waterfront)
Był też na dworcu głównym jeden, ale pewnie po renowacji budynku już tam nie znajduje, jeszcze nasuwa mi się taki na 10 Lutego ale to chyba mini kasyno.
Co prawda w celowniczki nie grałem dużo, ale wszystkie 3 części Kurki Wodnej ukończyłem z wielką przyjemnością (oczywiście 1 części ukończyć się nie dało, ale doszedłem do ostatniej planszy).
Oprócz Kurki wodnej grałem jeszcze w Moorhuhn X (też strzelało się do kurczaków) i parę celowniczków na Pegasusie.
Gry były prymitywne, ale jednocześnie dawały mega frajdę.
juz nie pamietam nazwy rail shootera w jakiego grałem bo grałem mało i daaaawno temu
choc pewnie nie az tak dawno skoro mam dopiero 18 lat to bedzie z przynajmniej 6-8 lat
You mean you have to use your hands? that's like a baby's toy :) taki tam cytat ukazujący że celowniczki mają się dobrze.
Jaka klęska? Przecież Call of Duty to istna ewolucja gatunku!
A tak na serio to takie gry mają się dobrze w Japonii bo tam salony z grami ciągle żywe.
najbardziej pamiętam Operation Wolf... i szok jaki przeżyłem gdy zobaczyłem ją na amidze po tym jak ograłem ją do upadłego na c64
Cabal, Operation Wolf, NAM(neo-geo), Legend of Jessie James, Lethal Enforcer i wiele innych
Miło wspominam grę Who Shot Johnny Rock, gdyż był to pierwszy rail-shooter z jakim się spotkałem. Przede wszystkim FMW co jak już było wspomniane w wideo poświęconemu temu gatunkowi, dla kogoś kto jeszcze nie zagrał w tego typu grę obrazki w czasopiśmie powodowały oczopląs. Pamiętam, że często wracałem do artykułu w magazynie, gdyż na samą grę przyszło mi czekać coś około 3 lat, nie kojarzę natomiast czy to dlatego, że nie było jej jeszcze na PC, czy była nie dostępna w Polsce czy po prostu nie miałem wtedy kasiory (jako 8-11 latek) a pamiętam, że te gry były drogie - kosztowała 129 zł - jeśli w dobry sektor mojego HDD zaglądam ;) więc w porównaniu do 10cio-packów Avalonu z "Sołtysem" i Arnie'm 2 za 69złociszy to była różnica ^^
Natomiast grą, która najbardziej mnie uwiodła była Virtua Cop 2...
- ze względu na grafikę
- ze względu na dynamikę
- ze względu na pozorną możliwość kontroli nad grą
- ze względu na możliwość grania z kumplem
- ze względu na to coś co nie pozwalało zostawić tej gry nawet po setnym ukończeniu wszystkich 3(?) scen
Aha, zapomniałem dodać jeszcze Blood Bath... gra sama w sobie była chyba gniotem - według mnie - jednak rajcowała rozlewem krwi i naparzaniem z karabinu w stylu kałasznikowa...
Ahh czar starych automató i obowiązkowa para The House Of The Dead i Time Crisis z magicznym pedałem chowania się za barierką. Te pościgi, te wybuchy, te pogonie w motorówkach/pociągach/motocyklach. No i rozwałowywanie zombiesów w ilościach megahurtowych i skaczących po wszystkim i zawsze wychodzacymi za pleców. + Oczywiście Epickie Bossfighty. Virtua Cop też był niezły, ale ilość nabitych cywilów była nieco irytująca :)
A na mojej półce stoi House of the Dead 1,2,3 które mam już nie pamiętam skąd i nie pamiętam od kiedy ale serię wspominam na prawdę dobrze! Aż chyba sobie odpalę... o ile będą jeszcze działać na W8 :)
z tego co pamietam to resident evil gun survivor byl calkiem niezla giera
Pamiętam taką grę "Wanted Guns", była ona dołączona chyba do gry FireFighter w jakimś wydaniu "PLAY" czy coś takiego, mniejsza z tym. https://www.gry-online.pl/gry/wanted-dead-or-alive/z4d79#pc Gra ogólnie jest słabo oceniana, ale pamiętam, że tragedii nie było. Dla fanów dzikiego zachodu - jak znalazł. Ale do tematu - pamiętam tą grę dobrze jako "celowniczkę", bo choć głównie w tej grze mieliśmy widok "pod kątem z góry", to jednak czasami w jakichś miastach zmieniał się widok na pierwszoosobowy i robiła się z tego Railshooterówka.
Oczywiście wg. mnie pod Railshootera można podciągnąć też wszystkie sekcje pościgowe z kolejnych Call of Duty (czy Medal of Honor), przecież działało to na tej samej zasadzie. Jedziemy samochodem jako pasażer po określonej trasie, nie mając wpływu na jego prowadzenie i pojawiają nam się kolejni przeciwnicy.
Wg mnie zabrakło gry Cabal na C64 i Terminatora na Amige (oraz z automatów)
Przypomniał mi się jeszcze jeden celowniczek nie grałem ale na you tube przemkną mi gameplay, niby klon Silent Scope,a ale warto dać mu szansę :) mowa tu o Golgo 13.
Doskonale bawiłem się przy grze Aliens , straciłem na niej fortunę.
A drugą którą wspominam to Gamera 2000 na PSX .
Poza tym na PS3 również są takie gry np. House of the dead , Killzone 3 daje taką możliwość i jest jeszcze kilka innych .