Steam uświadamia głupich graczy
Nigdy nie kupiłem żadnej gry w Early Access, za dużo jest dobrych gier po premierze żeby sobie tym zawracać głowę.
Każde early access miałem z torrentów i to w zasadzie jedyny słuszny sposób testowania takich gier. ;)
Jakie jest prawdopodobieństwo należytego ukończenia pracy, jeżeli wynagrodzenie dostaje się z góry? A finalna wersja raczej zawsze będzie blisko tej pierwszej i po co oficjalnie grę kończyć, skoro wygodniej nie kończyć. Zresztą sam Steam promował EA na potęgę i czerpał z tego niemałe zyski.