Bloodborne | PS4
Gra jest ZNAKOMITA. Razem z dodatkiem OLD HUNTERS jest dziełem sztuki.
Moja prywatna ocena - lepsza od Wiedźmina 2, Lords of the fallen, dark souls 3.
Uwagi dla przyszłych graczy:
- gra nie jest super trudna - wymaga nauczenia się "nietypowego sposobu sterowania" (podpowiedź - są dwa typy uników - z namierzaniem i bez - kluczowa umiejętność w tej grze to uniki)
- gra wymaga uczenia się Bossów (podglądania ich ruchów ginąc wielokrotnie).
- gra wymaga zręczności i wytrwałości (to nie typowa "młucka w stylu "biegnij i strzelaj do wszystkiego). tu energia sama się nie regeneruje
- warto zwiedzać wszelkie lokacje, zakamarki a nie brnąć ślepo do celu (niektóre przedmioty np. "krwawa skała" tylko w jednym miejscu BB i w jednym miejscu OH)
- dodatek OH wg mnie wymaga poziomu postaci min. 100 - chybaże ktoś jest mistrzem uników i zna znakomicie 1 Bossa z dodatku.
Dla mnie gra ma dwie wady:
- nie ma "mapy" - trzeba czytać dialogi aby nie pominąć wątków pobocznych i dobrze orientować się w terenie
- zabicie ostatniego Bossa (uwaga są 3 możliwe zakończenia gry) w BB skutkuje zresetowaniem wszelkich lokacji - trzeba grać od nowa. Należy zatem przed ostatnim bossem wykonać wątki poboczne (zabicie opcjonalnych Bossów).
Ja osobiście POLECAM - ubiłem wszystkich Bossów z BB i OH. Z ludwikiem przeklętym zginąłem chyba z 50 razy zanim ogarnąłem jego sztuczki - ale satysfakcja była WIELKA.
POLECAM NA MAXA i daję MAXA
Ja się poddałem po około 15 h gry, nie że trudna - da się ogarnąć. Ale brak mapy strasznie utrudnia życie - nie sprawia, że gra jest trudniejsza, tylko że jest sztucznie utrudniana..
Gra nadal leży na półce, z nadzieją że kiedyś wróce i skończę... ale co chwilę pojawia się coś innego :)
Niby po co komu mapa do tej gry? Lokacje można opanować na pamięć, wystarczy przebiec się tam i spoworotem.
Mapa przydałaby się z jednego powodu. W zakamarkach poukrywane są przedmioty. Można przejść grę bez zwiedzania lokacji - po prostu nie wiedząc że w ogóle istnieje. W trybie NG++ przeszedłem grę jako Speedrunner w moment - od bossa do bossa. Ale jednak za pierwszym razem fajnie byłoby wiedzieć, że jest coś do zwiedzenia. Monissiu - masz super pamięć.
mapa? buahahha umarłem ze śmiechu, może tutorial wideo jeszcze do każdej broni i niech gra sie sama przechodzi co jakiś czas :DDD
A owszem, mapa.
To nie musiała by być od razu minimapa w rogu ekranu - ale choćby w ekwipunku, otwierana mapa, aby mieć rozeznanie w terenie co gdzie którędy a nie biegac jak idiota za pierwszym razem.
Poziom trudności też jest nieco na siłę naciągany - ja uderzam przeciwnika i zabieram mu 5% paska zdrowia, on uderza mnie i zabiera 70%....
Na poczatku beznadziejnie trudna,dziasiatki razy zaczynalem przy drugiej latarni.
Klucz to farmienie postaci,sprzetu i ubioru.
Muszę przyznać, że lock na przeciwnikach jest wykonany koszmarni. Gubi się, gdy coś jest za plecami (a kurwa tak robią te mapy, że zawsze coś jest) kamera nagle się przybliża, przy dużych postaciach w ogóle odjeżdża w kosmos. Tragedia, najgorzej chyba ze wszystkich soulsów.
Powiem tak szczerze... gatunek tej gry nigdy mi sie nie podobał, nie sądziłem że kiedykolwiek chociaz 2 minuty poświece grze tej kategorii... ale spróbowałem... mimo ze to nie moje klimaty..... i jestem ZDZIWIONY ! Gra jest znakomita, klimat, adrenalina itp. Polecam wszystkim posiadajacym PS4 nawet tym ktorzy rowniez nie lubili takich gier a założe się ze zmienicie zdanie ! Pełna ocena 10!
Ja po pokonaniu Roma wystawiam ocenę 8
Największym plusem jest klimat i design poziomów.
8 a nie 9 czy 10 z kilku przyczyn: lockowanie przeciwników jest tragiczne,
lekko chrupie w niektórych miejscach,
lochy kielicha są w mojej ocenie dodatkiem bez polotu, generalnie tylko po to się je przechodzi, żeby dostać nowe poziomy lochów, nie ma jakiegoś super lootu dostępnego tylko tam
gra odcina się od DS na każdym kroku próbując zapoczątkować nową serię ale średnio jej to wychodzi i to jej największy minus - nowych rzeczy jest po prostu za mało, broni co kot napłakał, trochę fiolek których 50% osób nigdy nie użyje, a tak pozostała część rzeczy to dokładnie to samo co było wcześniej, tylko pod zmienioną nazwą.
lochy kielicha są w mojej ocenie dodatkiem bez polotu, generalnie tylko po to się je przechodzi, żeby dostać nowe poziomy lochów, nie ma jakiegoś super lootu dostępnego tylko tam
Miyazaki nawet wspominał jakiś czas po premierze, że umieszczenie ich w grze było błędem, a zrobili je tylko dlatego, ze fani domagali się coopa.
Magnum Opus mistrzów z From Software. Niesamowite lokacje, genialne walki z bossami, śliczna oprawa graficzna, wciągająca historia ukryta w opisach przedmiotów i ta gęsta atmosfera zaszczucia. Coś niesamowitego!
Szukam konkreta, który pomoże mi ubić sierotę KOS z dodatku The Old Hunters. Ja 110lvl, ty doświadczony min. 100lvl. Pisz w odpowiedzi do tego komentarza kiedy i jak cię znaleźć.
Ahhh... Co ja się przy tej grze nacierpiałem... To był mój początek z torturami od From Software i była to piękna droga przez mękę... Dosłownie. Gra jest bardzo dobra... Czy jest trudna? Pod każdym względem i to jeśli chodzi o przeciwników, bossów, czy zrozumienie przedstawionej historii, świata i zarysu fabularnego. Gdyż ta gra pozostawia bardzo wiele do interpretacji. Najtrudniejszy przeciwnik moim zdaniem? Opcjonalny Boss - Ebrietas, Córka Kosmosu... Przedstawiony świat, postaci niezależne w grze, to generalnie jest tak bardzo wszystko klimatyczne, że ta gra potrafi wciągnąć na długie godziny i po tych ok. 70 godzinach gry nie czułem się tym światem - tą formułą idź - zabij - odkryj nową lokację, zmęczony. Za to należy się wysoka ocena!
ohui
Czekamy do 13 Czerwca (E3 2017).
Niestety nie pokazali na e3 ale jeszcze jest ps experience
Dopiero zacząłem grać w tą grę i jeszcze nie doszedłem do 1bossa a gine co chwilę :/, widzę że gra jest bomba i będę uczył się w nią grać :) Mam tylko pytanko, jako amator takich gier chciałbym wiedzieć co jest prostsze BB czy DS3??
w Bloodborne tylko początek jest jakoś bardzo trudny. Po pokonaniu pierwszego bossa gra się w to o wiele łatwiej.
Bloodborne. Przede wszystkim nie ma obciążenia od ekwipunku (w DS3 mając założone cięższe wyposażenie wykonujesz słabsze uniki), możesz nosić więcej przedmiotów leczących oraz jest obecna niewielka regeneracja zdrowia podczas walki. Z drugiej strony niby w DS3 są obecne tarcze i łatwiej się odzyskuje dusze po zgonie postaci, ale te obie rzeczy nie mają aż tak dużego znaczenia.
Dark Souls III jest łatwiejszą grą.
dziekuje wam bardzo :)po raz kolejny nie moge pokonac 1 bossa,ale nie poddam sie !!!
Pięknie strollowana ocena przez graczy bo 7.7 to niemożliwe, że od fanow DS.
Dla mnie to pierwsza styczność z grą From Software i jestem nowym fanem.
Bloodborne to arcydzieło gier komputerowych, przywróciło mi wiarę w elektroniczną rozrywkę bo czułem się wypalony a tu jeb!
DS nigdy mi się nie podobało na gameplayach a jak zobaczyłem BB, to wiedziałem, że to coś dla mnie. Jeszcze nie skończyłem ale ocena będzie maksymalna.
Ukończyłem na 90lvl. Zajęło mi to 36h więc całkiem nieźle, gra nie wybacza błędów i daje satysfakcję, soczysty gameplay, super klimat i oprawa audio wideo. Krew się lała, flaki fruwały. Hunter axe to moja ulubiona broń, może troche wolna ale opanowałem do perfekcji jak załapałem timing. Zakończenie mnie rozbroiło, super sprawa. Teraz czas na The Old Hunters.
@koobun
spoiler start
ja miałem to, w którym zająłem miejsce Ghermana na wózku
spoiler stop
Hej, takie pytanie. Pokonałem Ghermana w śnie tropiciela i gra zaczęła mi się od nowa. Teraz tak będzie to wyglądało, czy z czasem to zniknie? Muszę na nowo otwierać wszystkie skróty i w ogóle? Miałem jeszcze pary bossów z którymi nie zdążyłem walczyć, jakby tego było mało to zniknął mi ten dodatek z koszmaru tropiciela...
Witam,
czy można odpalić SAVE z podstawki na wersji GOTY?
"wyskakuje mi błąd instalacja niekompletna" nie można wgrać stanów gry
próbował ktoś wgrać save z podstawki i grać dalej na wersji GOTY ?
proszę o pomoc - nie chcę przechodzić gry od początku :(
nie zrobisz tego niestety taki urok to samo jest w Dark Souls,ja miałem identyczna sytuację miałem swoje zapisy gry kopie wgrywałem system od nowa i co i nie mogłem grać bo pisało mi dokładnie to samo co tobie.
Jaki znowu urok ? macie jakiś problem z grą. Ja mogłem bez problemu odpalić save z podstawki, lecz wolałem odświeżyć sobie tytuł od początku.
Jaki znowu urok ? macie jakiś problem z grą. Ja mogłem bez problemu odpalić save z podstawki, lecz wolałem odświeżyć sobie tytuł od początku.
to wgraj sobie save na chmurę lub gdzie chcesz ,zainicjuj ps4 na nowo wgraj bloodborne i odpal sobie save .Powodzenia ci zyczę i w tedy się odezwij.
wszystko śmiga,
kupiłem wersję GOTY i zostawiłem stare savy na play-u,
po prostu trzeba poczekać ok 30minut aż gra się zainstaluje i najlepiej później zrobić restart PS4
pozdro
Robiłem kiedyś podejście do tej gry i nie powiem.. gra ma swój klimacik. Niestety w serii Dark Souls jak i w tej grze są pewne denerwujące rzeczy które nie mogę zaakceptować a mianowicie respawn przeciwników i system walki, który jest dla mnie tragiczny. Postać wydaje się być lekka niczym piórko a ciachanie bronią przeciwnika również nie dostarcza satysfakcji.
Grafika może i ładna artystycznie, ale sam silnik bardzo toporny i wszystko świeci się jak psu jajca.
Nie polecam. Nudne walki, początek gry siermiężny wymusza mnie do najgorszej rzeczy w grach. Mianowicie do farmienia. Obrzydliwość akceptowana przez młodzież nie mająca co z czasem robić/ludzi nie mających świadomości , że czasu marnie spędzonego nikt nie zwróci. Czas spędzony na farmieniu jest czasem w błoto wywalonym. Jak i dla mnie pieniędzy z ps store za goty z black friday. Nie ma wyboru poziomu trudności, po prostu giniesz i powtarzasz, aż nazbierasz tyle kasy z potworków aż sobie kupisz najwięcej fiolek i dodatków by iść dalej. Giniesz to tracisz wszystko i tak w kółko. Żeby coś napędzało tu historię czy walki były ciekawe, gdzie tam. Początek jest tak odpychający , że nie chce się grać dalej. Szkoda kasy. Niech się uczą robić bijatyki od twórców Blade of darkness czy Ninja gaiden
Nie, ta gra nie polega na farmieniu kasy, oraz fiolek. Jeżeli ktoś nie ogarnia mechaniki, to po prostu nie poradzi sobie w grze. Może taki typ gier nie jest dla Ciebie?
Na czym polega wobec tego? Jako bijatyka jest kiepska od samego początku z upierdliwymi respawnami, które same w sobie już są do farmienia bo zbierasz przedmioty. Przeszedłem Evil within 1 na najwyższym gdzie się ginie od jednego uderzenia, ale tam to wszystko miał ręce i nogi.
Polega na przemierzaniu lokacji i walce z bossami. Nie musisz w tej grze farmić, chyba że sobie nie radzisz.
No dobra, z postaci wypadają pieniądze, a nie broń , zbroja i itp. Więc jeśli nie chcę farmić i zbierać kasy to mam trzymać różaniec w ręku i modlić się o dobiegnięcie do bossa i tłuczenie go godzinę siekierą do rąbania drwa? Tak wygląda pierwsza moja broń i tak nią postać walczy. "Poezja", tworzenie walki w grze mogliby się uczyć od Itagaki pijanego mistrza.
To nie jest bijatyka :). Gra polega na wyrąbaniu sobie drogi do bossa, ubiciu tegoż, a następnie przejście do kolejnego obszaru i zrobieniu tego samego. I tak do końca, poznając ukrytą fabułę. Farmienia unikniesz ucząc się ataków przeciwników i samemu atakując we właściwym momencie. Ruch podczas walki jest Twoim przyjacielem. A jeśli sobie nie poradzisz to niestety, albo farmienie, albo daj sobie spokój. Po co się męczyć.
Jak dla mnie Bloodborne to 10/10. Równie dobry co Dark Souls, chociaż inny.
Nie wiem czy troll, czy casual, ale w obydwu przypadkach omijac jego opinie, bo jest niewiarygodna.
Ta gra jest swietna, lepsza nawet niz Soulsy ze wzgledu na szybsza i plynniejsza walke (a nie kampienie za tarcza), postawienie na agresje- regeneracja zdrowia przy zadawaniu ran to genialny pomysl, ktorego potem brakowalo mi w Soulsach.
Jeden z najlepszych exow na PS4. Brac i grac. A dla slabiakow jak autor tematu darmowa rada- git gud.
Komentarz OP przemilczę, ale nie zgodzę się, że BB jest lepsze od Soulsa jedynki. Moim zdaniem to co robiło Soulsy mastapisem 11/10 to dla mnie genialny, idealny system walki, tarcza ułatwiała grę, ale i tak trzebabyło wyczuć kiedy mozna wyprowadzić cios żeby zdążyć zasłonić się przed kolejnym. Najlepsze jednak były walki z bossami, musiałeś poznać wszystkie animacje i nauczyć się ich unikać w odpowiednim momencie co do dziesiątych części sekundy chyba że grałeś tarczą, wtedy musiałeś wiedzieć kiedy przerwa w ataku bossa jest na tyle duża że sam możesz zaatakować, to samo tyczyło się picia estusa, nie mogłeś tak poprostu się uleczyć jak w bloodbornie, leczenie też wymagało zrozumienia i wyczucia kiedy możesz to zrobić. W BB walka bardziej polega na reakcji niż na wybieraniu momentu (a w 30fpsach jest to lekko frustrujące) i fiolek jest aż 20 i zbyt szybko leczą. Ale i tak gra dostaje ode mnie 9.5/10
Przemilczę kretyńskie wypowiedzi na temat trolla i itp. ,które nic nie wnoszą. Posiadam pleja od 2000 roku. Więc zdążyłem zapoznać się z wieloma produkcjami. Dark souls jest kompletnie nie dla mnie. Nie ma tam żadnej siły napędowej bym spędzał na grze dziesiątki godzin by omijać wszystko i dążyć do bossa i godzinami się uczyć jego ataków, bo schemat gry to jeden cios dla ciebie lub dwa i kończysz przygodę, a 20+ dla niego. Przy okazji giniesz mln razy. Liczyłem , że Bloodborne wyrwie się z tego schematu, ale gdzie tam tylko otoczenie się zmieniło i to wciąż to samo. Żeby sobie radzić w tej grze trzeba chyba zginąć 1000 razy , zanim się nauczysz na pamięć ich ruchów i wiesz kiedy odskoczyć i uderzać. Najgorsze, że to wszystko jest strasznie toporne. Strata czasu, wolałbym szybszą akcję niż walki drwali jaką serwuję nam na początku. Więc podsumujmy nie muszę nic farmić czyli zbierać expa, eksplorować nic nie muszę, bo mam tylko biec do bosa by odkryć szczątkową fabułę i przejść dalej. Hm faktycznie to jest "rpg". Chyba więcej rpg znalazłem w The evil within niż tutaj.
Nie do końca z tym biegnięciem do bossa. Wciąż pomijasz etap nauki i dlatego Ci nie idzie :).
Czy etap nauki to najmniej 40-50h? Jeśli tak od razu podziękuje. Jestem zainteresowany głównie grami na 10-30h i to gdzie przejdę na najwyższym poziomie lub oczko niżej. Japończycy to mam wrażenie, że robią gry dla nolife, masterowanie przy NG1&2 zajęło mi sporo czasu , ale też młodszy byłem.
Jesteś po prostu zbyt SŁABY.
Kilkanaście godzin. To powinno wystarczyć, żebyś zrozumiał o co chodzi. To znaczy fakt, że na pałę się nie da, bo każdy przeciwnik jest inny i KAŻDY, nawet najsłabszy paździerz, pośle Cię do piachu, jeśli go zignorujesz. A ogólnie gra jest na około 90h. DS łyknąłem w 150h. DS II podobnie.
Ale to nie gra jest słaba. Jest masakrycznie dobra. Po prostu ta nie jest dla Ciebie.
COOoooo? 90h na przejście Bloodborne, 150h na przejście Dark Souls? Chyba mówisz o całkowitej ilości godzin po których gra się nudzi, ale to jest tak subiektywne, że togo się nie pisze.
Po 35h w BB to ja platyne już miałem, singiel starczał na 23h z groszami przy blindrunie bez specjalnego parcia byle do przodu.
Ale co wynika z czasów, które podałeś, bo nie rozumiem? Mam Ci pogratulować czy wyrazić swój żal, że tak przeleciałeś jak wicher? :)
Często lubiłem włączać te gry, żeby po prostu przejść dany fragment jeszcze raz. Bez popychania fabuły, bez parcia do przodu. Tylko dla walki i obejścia jeszcze raz danej lokacji. Szczególnie, że w BB czy DS I projekt poziomów to mistrzostwo świata.
Nie ja przeszedłem szybko tylko Ty mega wolno, jeśli to prawda, że jednorazowe ukończenie DS1 zajęło Ci 150 godzin to gratuluję determinacji, sam musiałem 47 godzin się czaić przy jedynce jako soulsowy prawiczek co i tak jest bardzo nadprzeciętnie długim czasem na zwykłe ukończenie gry, ale kolejne części przechodziłem w nieco ponad 20h, dlatego mnie to tak dziwi.
Wadą tej gry jest to , że jest to jakby kontynuacja tych DS, ktoś kto spędził tam dziesiątki godzin to będzie się czuł jak w domu. Kolejną wadą, jest brak fabuły, niczym mnie gra nie zaintrygowała, Żadnego ciekawego intra, postaci do rozmów, ot od samego początku siekanie poczwar. Zakupiłem w tym samym czasie The evil within 2 (skończyłem jedynkę) i przechodzę na najwyższym, gra od samego początku mnie intryguje i ciekawi, czego brak jest w Bloodborne. W dodatku te 35h na BB byłbym w stanie się zgodzić, ale to mając doświadczenie w poprzednich odsłonach.
Kiedyś mnie nie interesowała żadna historia i fabuła, niestety obecnie mam odwrotnie. Pograłem trochę znowu i widzę tylko jedno długie początkowe godziny zanim opanuję każdego stwora i będę tłukł je z zamkniętymi oczami. Tyle, że nie wiem czy nie szkoda mi życia na to, bo nie ma tak intrygującej historii od początku. Sam wygląd miasta to za mało na zachętę.
12dura nie zachowuj się jak napalony prawiczek. Jeden się lubi delektować grą, inny biegnie do przodu, lubi ranking mieć dobry. Gdybym miał 20 lat i siedział na garnuszku u mamusi to bym tego dylematu czasowego nie miał,
Ale ględzisz o tym braku czasu, chyba lepiej przejść jedną piękną grę niż pięć wydmuszek, szukasz wady w grze, a to w Tobie tkwi problem. No i dobra gra wcale nie musi mieć fabuły, takie słowa nawet których redaktor gryonline powiedział w jednym z filmików, a ja się pod nimi podpisuję.
Bo czas 12dura to kluczowa sprawa w życiu i nie lubię jak mi go marnuje jeszcze gra. Liczyłem , że mnie wciągnie jak bagno od początku. Efekt był zupełnie inny
Czyli Bloodborne to po prostu nie jest gra dla ciebie.
To nie jest kolejna głupia gierka robiona dla mas, tylko coś dla mniejszej grupy odbiorców która pokocha tą grę.
Gra jest wymagająca, ale bez przesady, nigdy nie byłem zmuszony do farmienia żeby przejść dalej, a grałem w DS, DS2, DS3 i Bloodborne.
System walki jest świetny, jednocześnie jest łatwy do ogarnięcia, ale trudny do wymasterowania.
Przeciwnicy są wymagający, bo takie jest założenie tej gry - mamy uczyć się każdego przeciwnika i umieć wykorzystać jego słabości.
Racja, też żałuję wydanej kasy. Ale sam jestem sobie winien, grałem kiedyś w DS1 i powiedziałem sobie że już nigdy więcej gier dla masochistów. Jednak wyprzedaż i kłamliwe opinie że Bloodborne jest łatwiejszy i da się go ogarnąć spowodowała że kupiłem. Błąd. System walki leży i kwiczy, kamera przeszkadza jak może, trzeba chyba być małpą albo mutantem żeby opanować sterowanie, czyli wciskanie przycisków ruchu, ataków, uników, ustawianie kamery i jeszcze fiolki wpierdzielać bo oczywiście nasza postać ginie po dwóch uderzeniach szeregowego przeciwnika. Fabuła podobno tam jest ale nie wiem gdzie, samemu chyba sobie trzeba wymyślać o co chodzi. Zrobię jeszcze ze 2 podejścia i gra wylatuje z dysku, szkoda miejsca a tyle dobrych gier czeka w kolejce.
trzeba chyba być małpą albo mutantem żeby opanować sterowanie
Nah, wystarczy nie być mutantem, ani nie być małpą
trzeba chyba być małpą albo mutantem żeby opanować sterowanie
Na odwrót, trzeba mieć dwie lewe łapy, żeby tego nie opanować. A czy potem umie się to rozumnie stosować to druga para kaloszy :).
Chodziło mi o to że trzeba mieć małpią zręczność, której nie posiadam, albo być mutantem urodzonym z padem w ręku żeby bezproblemowo sobie z tą grą poradzić. Ja nie mam zacięcia do tego typu gier, szybko się zniechęcam i już wiem że nie polubię BB. Od czasu do czasu wejdę, zginę kilkanaście razy, po czym wrócę do łatwiejszych gier.
Gdyby bloodborne był nieco bardziej rozbudowany i miał łatwo dostępną fabułę to byłby najlepszą grą ever 11/10.
Tak to tylko 10/10.
Ale fakt, ciężko się nie zgodzić. Fabuła jest trudno dostępna i trzeba wiedzieć co zrobić, żeby ją z BB wydobyć. O dziwo ona tam jest, zaczyna się od pukania do drzwi w Yharman, i ratowaniu ludzi z opresji później. Trochę powierzchownej fabuły związanej z Alfredem i bossami + ew. ukrytymi easter eggami. Poza tym resztę trzeba sobie dopowiedzieć. Jednak nie powstrzymuje mnie przed tym aby dać tej grze 10/10.
Co do tych co marudzą. Ta gra ma 9.2/10 średnią opinię. Osoba, która daje 3.5 kim jest ? Kompletny ignorat to najłagodniejsze słowo. To, że nie rozumiem danej sztuki teatralnej nie uprawnia mnie do oceniania jej 3.5/10. Tyle mam do powiedzenia na temat wypowiedzi OP.
Proponuję tutaj wszystkim pograć w Dota 2.
Opanowanie podstaw skomplikowanych mechanik zajmuje ok. 2000 godzin.
Jeśli farmisz, aby kupić najwięcej fiolek i iść dalej (w gruncie rzeczy stajesz się nieśmiertelnym bo w nieskończoność sie leczysz) to nie znaczy że gra wymusza farmienie. Ludzie kończą soulsy w 3-4 godziny, niektórzy bez deada, niektórzy bez hita, a ty pierdolisz o tym jak tu trzeba farmić. Nigdy nie farmiłem w żadnych soulsach, no chyba że jakieś elementy do ulepszenia broni, ale to nie to samo co zabijanie przeciwników (kto w ogóle zabija przeciwników co przejście czy po każdej śmierci po odrodzeniu?) aby nabić sobie kase. Jeśli nie potrafisz opanować mechaniki gry, to nie znaczy że gra jest do dupy, o co w ogóle ludziom chodzi z tym poziomem trudności soulsów kiedy tą grę może ukończyć każdy bez koszmarnego wysiłku, są przecież OP buildy, są miliardy sposobów w internecie na pokonanie bossów (bo w soulsach głównie chodzi o to, znowu wracam, nie wiem kto zabija w tej grze wszystkich przeciwnikow po drodze za każdym razem po śmierci w każdej lokacji), a ludzie dalej jęczą jakie to trudne.
Witam,
Chciałbym prosić Was o opinię na temat tej gry. Jestem zainteresowany kupnem ale nie jestem pewien czy mi podejdzie.
Grałem w soulsy i nie dałem rady ich ukończyć. Dwójka była zbyt frustrująca z traceniem człowieczeństwa a trójkę sobie odpuściłem po kilkukrotnym popsuciu sobie linii kwestowej.
Jak wygląda sprawa z ogniskami do sejwu? Bardzo mnie denerwuje jeśli muszę biegać kilometry po to żeby zmierzyć się z bossem który mnie pokonał. Czy jest to częsty widok?
Czy hitboksy są trochę lepiej zrobione w porównaniu do DS3 (tam już i tak były niezłe)? W DS2 można się było czasem wściec z tego powodu.
Jak z balansem rozgrywki? Czy dalej są przeciwnicy super-op i również super-żałośni?
Nie mam problemu z trudnymi grami bo je lubię, mam problem z frustrującymi, źle obmyślanymi mechanikami takich gier. Czy Bloodborne się do nich zalicza?
Dzięki z góry
Dwójka rzeczywiscie mogła być frustrująca z tym kurczącym się paskiem, ale nie była zbyt trudna ogólnie. Szkoda, że przerwałeś trójkę z powodu questline, questy niewiele znaczą w soulsach.
Latarnie czasem bywają dość daleko od bossów, ale mnie nigdy to nie denerwowało więc nie mogę stwierdzić czy nie będzie dla Ciebie za daleko.
Dobre hitboxy to znak rozpoznawczy soulsów, to co Cię denerwowało w DS2 to koszmarne rozwiązanie z wrzuceniem invincibility framesów do atrybutu adaptability, więc bez inwestycji talentów podczas dodga przeciwnik mógł Cię trafić co w pozostałych soulsach nie miało miejsca bo postać miała z góry ustalona ilość klatek niewrażliwości w trakcie uniku.
Przeciwnicy są różni, są słabi i mocni, ale ci słabi przeważnie występuja w grupach, a i nawet pojedynczy może być śmiertelnie niebezpieczny jeśli go zlekceważymy.
W czym jak w czym, ale w soulsbornach mechaniki są przemyślane.
Wątpię, że dasz radę wytrzymać do końca w BB biorac pod uwagę Twoje wcześniejsze doświadczenia z serią, zwłaszcza że dochodzi farmienie fiolek krwi bo już leczenie nie jest nieskończonym surowcem. Jednak polecam spróbować bo jak się przełamiesz to BB zostanie jedną z Twoich ulubionych gier.
Dzięki,
Bardzo możliwe, że to nie były hitboksy. W każdym razie efekt był bardzo wkurzający.
Trudno mi stwierdzić czy warto się w to pakować. GOTY na Ps store jest za 79 zł.
Jeśli ktoś ma jeszcze jakieś opinie to bardzo proszę.
Pozdro
Właściwie w tym wątku masz tyle opinii, że powinieneś już wiedzieć czy to gra dla Ciebie. Jest przemyślana w każdym calu, ale po prostu nie dla każdego. Dość ciekawym wyznacznikiem jakości tej gry jest ilość platyn na PS4. Dość wysoki procent pełnego ukończenia tytułu jak na grę niełatwą. Czyli wiele osób znalazło swoją drogę i to do tego stopnia, że splatynowali Bloodborne.
Ciężko coś wywnioskować z innych opinii w tym temacie bo albo wielbią grę w niebogłosy albo ją hejtują. Oba roadzje są tyle warte co nic.
Osiągnięcia i trofea mnie kompletnie nie interesują, gram dla radości.
Nie chodzi o to czy Ciebie konkretnie interesują trofea. Chodzi o to, że mnóstwo ludzi tak dało się wciągnąć w klimat gry, że platyna była dla nich jeszcze jednym wyzwaniem w tej niełatwej jednak grze, gdzie wyzwań jest i tak sporo. Jeśli nie umiesz wyciągnąć wniosków z tego co już na temat tej gry napisano to wątpię czy ktokolwiek Ci pomoże.
Bo co to znaczy, że przeciwnicy są super-op, albo super-żałośni? W grach FS byle leszcz Cię kładzie, jeśli go olejesz. A super-opy mają słabe punkty, luki w atakach, w które trzeba się wbić.
Kup używkę, spróbuj sam. Najwyżej się odbijesz. Przecież kupno gry to nie wyrok dożywocia.
Nie mam zamiaru kupować gier bez uprzedniego sprawdzenia. Szanuję swoje pieniądze. Nie chce mi się też polemizować z twoimi docinkami. Ja grałem w ds2 i 3 na premierę więc nie rób że mnie debila sugerując że te gry są świetnie zbalansowane. Jeśli nie widzisz jak bardzo bezużyteczne są wojenki fanbojow w tym temacie typu "Najlepsza gra na świecie. From software wymiata. Ci co im się nie podoba to debile bo są za słabi po prostu, a gra jest idealna" to możesz się kierować ich opiniami. Mnie interesują bardziej wiarygodne wypowiedzi.
Po przewertowaniu ton tej bezużytecznej paplaniny znalazłem kilka ciekawych opinii i zrezygnowałem z kupna. Może ogram jak będzie w plusie albo będzie po 50 zł goty.
Robisz duży błąd. Jak dla mnie gra, dla której warto kupić PS4. Mroczny wiktoriański klimat można ciąć nożem. Bez porównania do Soulsów.
Ta gra nie ma porównania do soulsów. Niektórym może nie podejść agresywny sposób walki, który polega bardziej na zręczności, aniżeli przemyślany i taktyczny z DS'ów. Mi się za to bardzo podobał. Zamiast tarczy mamy pistolet, parowanie jest prostsze niż tarczą i warto się nauczyć tej metody walki, która działa na wiele potworów jak i bossów. Bez opanowanego parowania praktycznie nie ma szans na pokonanie Mistrza Logariusa.
Jeżeli chodzi o oddalenie lamp od siebie, to podczas eksplorowania lokacji zawsze znajdziesz skróty do bossów, którymi po padnięciu dobiegniesz w mniej niż 40 sekund. Są oczywiście wyjątki jak np. dojście do Cieni z Yharnam, gdzie lampa od bossa jest oddalona o kilometr. Większe wyzwanie stanowi utrzymanie cierpliwości w dobieganiu do bossa, niż w samej walce.
W Bloodborne od czasu do czasu dostajesz coś takiego jak punkty wglądu. Działa to zupełnie inaczej niż tracenie człowieczeństwa. Im więcej punktów wglądu tym gra staje się trudniejsza, przeciwnicy dostają dodatkowe ataki, ale także zmienia się świat. Zaczynasz widzieć rzeczy, których wcześniej nie było widać gołym okiem. Punkty wglądu można wydawać w specjalnym sklepie.
PS. Zaczynając grę aby moć dodawać poziomy u lalki w śnie tropiciela należy zdobyć pierwszy punkt wglądu, który ożywi lalkę. Jeżeli masz pierwszy punkt i lalka dalej śpi to wystarczy wejść do Yharnam i jeszcze raz do snu i będzie działać.
Dalej idąc .... Hitboxy. Są zrobione bardzo dobrze. Jeżeli kogoś nie trafisz to wyłącznie z powodu twojego błędu lub uniku przeciwnika lub zbyt powolnej dwuręcznej broni.
Jeżeli chodzi o przeciwników to na każdego jest sposób. Jak w każdej innej produkcji z From Software są bossowie, których pokonasz za 1szym razem i nigdy nie przyjdzie Ci przy nich zginąć. Z innymi natomiast będziesz się męczył, aż nie znajdziesz sposobu albo nie polepszysz swojego skilla.
Wg mnie Bloodborne to absolutny must-have chociażby ze względu na klimat, który jest jej największym plusem. Dodatkowo jest sporo ukrytych rzeczy jak np. kilka lokacji opcjonalnych. O dostępie do nich trzeba niekiedy poczytać w necie, samemu ciężko je znaleźć.
PS. najlepszy build to tzw. quality build. Życie tak na 25, reszta puntów na zmianę w zręczność i siłę. aż do 50 50. Najlepiej sprawdzi się miecz Ludwiga na pierwsze przejście. Minusem tego buildu jest brak możliwości używania arcane itemów.
Parę tipów co do walk z bossami:
spoiler start
- Gascoigne'a można ogłuszyć używając pozytywki, będzie otwarty na backstaba, po którym można wykonać brutalny atak. Można go również parować, również w ostatniej fazie najbardziej agresywnej.
- w walce z Romem pająkiem dobrze pokonać najpierw małe pajączki, w drugiej fazie to samo tylko trzeba być cały czas w ruchu
- Mistrza Logariusa można parować dopiero w drugiej fazie. W pierwszej fazie uderzaj raz(nie więcej) po czym rób unik w strone Logariusa i tak w kółko aż do drugiej fazy. Miecz który wbija w ziemię można zestrzelić z pistoletu. Logarius pozostawia również wiele openingów na backstaba.
- mrocznej bestii paarl można łamać nogi po kolei co powoduje banalną walkę, bez tego walka jest bardzo trudna
- bestię żądną krwi również można parować, ale trzeba być w tym naprawdę dobrym, zwykłe uniki i dwuręczna broń będzie znacznie lepsza
- pastor Amelia to typowy tank + się leczy, dobrze zaopatrzyć się w koktajle, które zablokują jej leczenie, które odpowiednio sygnalizuje
- przy walce z odrodzonym należy najpierw wyeliminować magów u góry, należy uważać na to jak rzyga na ziemię i daleko uciec od tego - 1 shot kill
- Ebrietas może być parowana za pomocą silnego ataku typu pchanego od tyłu np. dwuręczną wersją miecza Ludwiga co czyni walkę prawie banalną - dalej trzeba zdodgować 1 shot 1 kill laser
Z dodatku:
- Laurence - absolutny sukinsyn, jednak jest sposób na całkowite uniknięcie jego pierwszej fazy, który został fantastycznie pokazany w filmiku na youtube "bloodborne 0 hits taken
spoiler stop
Jedyne rzeczy, które mnie irytowały to:
- brak odnawiającego się estusa. Zamiast tego mamy apteczki i farmienie ich nie jest najprzyjemniejszą rozrywką, szczególnie po wielokrotnej śmierci z rąk bossa. Dopiero w dodatku jest miejsce gdzie w 5 minut możemy sfarmić 20 apteczek. Jedynym plusem jest to, że możemy ich mieć 20. Lub więcej z odpowiednimi runami.
- to samo tyczy się pocisków, nie ma ich wiele, jednak farmienie ich jest łatwiejsze
- czasem są miejsca gdzie idziesz sobie przy krawędzi klifu i zza rogu wyskakuje Ci jakiś mob i spycha Cie ze skarpy. Jak nie wiesz, w którym miejscu to za pierwszym razem zginiesz na 100% xD
- dobrych broni jest tylko kilka, mimo ogromu wyboru. A na ulepszenie na 10 poziom możesz sobie praktycznie pozwolić 2-3 razy w całej grze. Krwawa skała jest mega droga, a w grze są bodajże tylko dwie.
- lokacja z wężami - chyba największa lokacja w grze w której jest jedna lampa i kilometr do bossa
PS. Nie zapraszaj pod żadnym pozorem typa w zabandażowanej głowie do kaplicy odeona, albo będziesz tak samo podirytowany efektem jak ja.
@GoDlikeRU - Przepraszam, że dopiero teraz odpisuję, ale takie życie.
W którym miejscu swojej wypowiedzi robię z ciebie debila? Chyba sam się tak cenisz, bo nigdzie nawet tego nie zasugerowałem, a co dopiero nazwać po imieniu. Przecież cię nie znam. Docinki też nie było z mojej strony nawet jednej.
I nie sugeruję, że gry są dobrze zbalansowane, bo widocznie takie są i moje sugestie nie mają nic do rzeczy. Jedni dają radę je przejść, inni nie. Jednych te trudności bawią, inni padają jak muchy. Nie rób dramatu, człowieku. Chcesz kup, nie chcesz to nie. Kogo to obchodzi.
Próbuj tu takiemu doradzić.
Cóż mogę powiedzieć na temat tej gry,konsole mam od 2 tyg i jest to moja 1 gra na ps 4 i mogę tylko jedno powiedzieć, że to jest miazga,absolutnie fenomenalna gra w każdym aspekcie,łatwiejsza od solsow.
Śmieszni są Ci, którzy mówią, że gra jest trudna w której opanowanie mechaniki na dostateczny poziom zajmuje 10-20 godzin gry. W Dota 2 zajęło mi 2000 godzin, żeby opanować podstawy więc ta gra nie jest aż takim challengem.
Faktem jest, że nie jest dla każdego i może bardzo zirytować na początku, jak ktoś nie grał w żadną grę tego typu. Ale warto się pomęczyć, gdyż po zaznajomieniu z mechaniką gra się już dużo łatwiej. Trzeba poświęcić jednak trochę czasu na naukę.
Wracając jednak do opini - 10/10. Gra obok Wieśka, dla której warto kupić PS4. I tyle. Nie znajdziecie takiego klimatu w żadnej innej grze, no może w Resident Evil biohazard, ale to zupełnie coś innego.
Raz - gratuluję przejebania 2000h życia na jedną grę.
Dwa - nie porównuj gry, w której się walczy z żywymi graczami, do gry, w której się walczy z AI.
Dziękuję, do widzenia.
Nie bede sie z toba klocil dlaczego nie masz racji, bo jeszcze ludzie nie zauwaza roznicy. Dziekuje bardzo za cenna opinie.
Witam.BB jest doskonałym tytułem.
Mam jednak problem z którym nie daje sobie Rady. Chodzi o tryb online.
Od 3 dni nie działa.wyskakuje ze jestem w offline.
Myslalem ze to wina neta.ok .sprawdzilem wszystko 100% ok.inne gry multi dzialaja bez problemu.
Mam gre krótko...Ale wkręciłem sie(czekam na DS remastered - nie gralem)
Takze prosbe o pomoc .Czy to serwer BB maja problemy I trzeba czekac ?
odinstalowałem gre i zainstalowałem na nowo,przy czym moje postępy w grze usuneły się,...a online dalej nie działa ...
niech ktośwytłumaczy o co tu chodzi
Dzisiaj planuje zakup wersji GOTY o ile nie będzie w plusie bo mam takie przeczucia :)
Czy używał ktoś trybu Boost na PRO przy tej grze? Faktycznie framerate jest stabilniejsze? Szkoda, że nie pokusili się o patcha pod Pro..
Więc przeczucia się sprawdziły
Gra jest na ten miesiąc w PlayStation Plus wraz z zręcznościówką Ratchet & Clank
No i zgadłem. Także proszę o jakieś ukłony lub status jasnowidza :D
Tylko jest jeden minus.. wersja bez dodatku! Trudno, do czasu aż ogra się podstawkę to może będzie w promocji :)
Suuuuper!
Odbiłem się od tego tytułu, jeżeli kogoś fascynuje to, że gra pół godziny czy godzinę i potem ginie tracąc cały postęp to raczej się zainteresuje. Mnie takie marnowanie czasu w grze nie za bardzo ciekawi. Walka jest toporna nie daje frajdy, wrogowie często się jakoś dziwnie zachowują, bugują w różnych miejscach do tego dochodzi kiepska moim zdaniem grafika która jeszcze bardziej zniechęca do gry.
Fani Dark Souls będą zachwyceni innym odradzam bo to coś podobnego.
4/10
Wyszedłeś w ogóle z tego budynku w którym zaczynasz grę? Rozumiem focha na grę bo faktycznie trudna, ale narzekania na grafikę? :)
w pełni podzielam. to gra dla wąskiego grona odbiorców, któremu nie przeszkadza marnowanie godzin na uczenie się ruchów bossa. to pierwsza gra którą odkładam na półkę. nie daje łatwo za wygraną ale tu nie dałem rady.
ja myślę że gracze się dzielą na tych, którzy szukają rozrywki i wyzwania
dla tych pierwszych coś co męczy przez co nie daje rozrywki, to też ciężko by się spodobała gra będąca wyzwaniem
ps
ja też wole rozrywkę
dlatego odbiłem się od wszelkich dark soulsów
Do tego momentu Twoja opinia ma sens Odbiłem się od tego tytułu, jeżeli kogoś fascynuje to, że gra pół godziny czy godzinę i potem ginie tracąc cały postęp to raczej się zainteresuje.
A potem to niestety bzdury.
Skończyłem Bloodborne :)
Gra jest jedną z najlepszych w jakie miałem przyjemność zagrać.
Stałem się wielkim fanem gier od From Software i już nie mogę się doczekać kolejnej wspaniałej przygody, która rozpocznie się wraz z premierą Remastera Dark Souls w maju :)
Moje " złote rady" dla początkujących?
Nie poddawajcie się na początku gry bo gdy przebrniecie przez ten długi samouczek ( około 3h gry ) i nauczycie się mechaniki to ukaże się przed wami piękno tej gry.
Zaplanujcie sobie wasz styl grania i pamiętajcie, aby do każdego przeciwnika mieć respect bo byle kundel potrafi nas zabić jeśli go zlekceważymy.
Gra nie jest trudna - jedynie walki z Bossami są bardziej wymagające. Gdy nie będziecie dawali rady to zawsze można użyć dzwoneczka :) współpraca z graczami też jest bardzo satysfakcjonująca.
Gra jest Arcydziełem w swoim gatunku i w epoce gier, które prowadzą nas za rączkę to istny diament.
Polecam!
Plusy :
- Oprawa artystyczna!
- Klimat!
- Warstwa dźwiękowa i muzyka!
- Wymagająca, ale sprawiedliwa
- Fabuła podana w oryginalny sposób
Minusy :
- Brak! :)
Zbyt trudna, niedopracowany unik. Jeśli komuś się chce przechodzić kawałek drogi parę godzin przez ciągłe śmierci, ta gra jest dla niego. Wg mnie gra powinna być przyjemna i do przejścia dla każdego, a tu proszę.
Dla ciebie jak i większości Casuali ta gra jest jak ściana nie do przebicia. Aby czerpać satysfakcję i przyjemność z grania w gry od From Software trzeba się zaangażować w dany tytuł i mieć odpowiednie podejście. Każda śmierć powinna cię motywować a nie odwrotnie.
1. Zbyt trudna - Zależy od stylu grania.
2. niedopracowany unik - Kwestia umiejętności i opanowania. Poza drobnymi problemami z kamerą w trybie '' namierzania '' mechanika jest świetna.
3.Jeśli komuś się chce przechodzić kawałek drogi parę godzin przez ciągłe śmierci, ta gra jest dla niego - Gra oparta jest na skrótach i od ciebie zależy czy będziesz powtarzał spory kawałek gry czy po prostu przygotujesz sobie drogę do bossa przy ewentualnym zgonie - wtedy zajmuję to kilka minutek a nie godzin..
4. Wg mnie gra powinna być przyjemna i do przejścia dla każdego, a tu proszę. - Gry od FS takie są i chwała twórcom za to, że nie wprowadzają do swoich gier poziomów trudności.
Dajcie grze szansę i postarajcie się ubić pierwszych 2 Bossów, później jest już z górki a im dłużej gracie tym gra jest bardziej sprawiedliwa i przyjemniejsza.
Udanych łowów!
No, z tym czy po dwóch bossach jest już z górki, polemizowałbym :) Człowiek się cieszy że pokonał coś mega trudnego, a za chwilę okazuje się, że trafia znów na jakiś koszmar. Ja byłem pewien swojej siły a pająk Rom czy ci trzej dementorzy w lesie pokazali mi miejsce w szeregu :) Ale to właśnie urok gier od FS.
lamus jesteś i tyle, dla mnie była prościutka.
Witam. Gra naprawdę ciekawa, wymagająca, może nawet za bardzo. Za to świat przedstawiony i historia naprawdę interesująca. Mroczny klimat. Miejscami dobry horror. Mechanika również nieprzeciętna. Jest to moim zdaniem jeden z najlepszych exów na konsole Play Station. Pozdrawiam.
NO KIEDY TA DWÓJKA?!?!?! ILE MAM CZEKAĆ?!?!
Z serią Souls jest tak - że za pierwszym podejściem dowolny tytuł od From Software zdaje się być graczowi nieziemsko trudny. Ot, mają wysoki próg wejścia, niemniej trudno mi zgodzić się z tym - że są to bardzo trudne gry.
Przede wszystkim Bloodborne czy Dark Souls są grami uczciwymi w stosunku do gracza, poziom trudności nie jest sztucznie zwiększany za pomocą irytujących mechanik, a wszystko sprowadza się tylko do nauczenia się zasad rządzących się grą.
Finalnie czym dalej w las, tym gra staje się dla gracza łatwiejsza - nie dlatego, że rzeczywiście poziom trudności się obniża, a dlatego że wyrabiamy już sobie odpowiednie nawyki, zupełnie inne od tych do których przyzwyczaiły nas współczesne gry AAA.
Sam jestem graczem niedzielnym, w innych tytułach nie wychodzę poza poziom trudności normal, nie jem betonu na śniadanie, często mam problem z przejściem niektórych sekwencji w innych (łatwiejszych) grach, i wiecie co? Bloodborne wcale nie skopał mi dupska.
Nakłaniam do zagrania więc nie tylko tych, którzy szukają wyzwania, ale też cenią sobie świetną oprawę audiowizualną, i ciekawą, bardzo specyficzną narrację. Wystarczy tylko przeskoczyć ten próg wejścia ;)
Konkluzja jest taka, że jeśli gracz wykaże się na samym początku odpowiednim zaangażowaniem - dostanie fantastyczną grę, z fantastycznym lore i fabułą, a do tego szalenie satysfakcjonującą.
Chuja tam uczciwe, właśnie jestem po rage quicie gdy havel w trakcie zadawania ciosu zmienił kierunek.
Po BB, DS3 i DS2 DS1 jest dla mnie niestety zupełnie niegrywalna
Po jakiego wała cyklicznie przypominasz że nie lubisz Bloodborna w tym temacie? Jakieś problemy natury psychicznej?
Zbyt mroczna i dziwaczna, aby ją strawić
To zupełnie jak ty :D
A ja mysle ze za trudna dla Ciebie tylko nie przyznajesz sie .bo klimat jest swietny
Popieram yadin też wole standardowy klimat bez cukierkowej i dziwacznej grafiki.Ale to kwestia gustu (jeden lubi blondynki,drugi uwielbia briunetki,a jeszcze inny szatynki,z kolei komuś podobają się rude).Mimo to Bloodborne trzyma poziom moja ocena to 9/10. Na 10/10 zasługuje tylko DS1
Najlepsza gra tej generacji.
Masakra trudna dla mnie :) lezy juz 2 rok ale zaczolem grac i bestia kleryka ubita ??, teraz ten ojciec gacogne , ciezko bedzie ale bede probowal bo takie gry sa jednak duzo lepsze niz te unchartedy itp.
Powiem tak Dark Souls 3 jest słabe ale Bloodborne to istny koszmar , na początku gry nie wiadomo o co biega zaczynamy kij wie gdzie no i na starcie już mamy po 10-12 przeciwników w tym Bossa mimo że na sobie praktycznie mamy słabe dwie rzeczy tak więc gratuluje tym co zrobili te grę pomysłu .
Jedyne co w tej grze jest dobre to poczucie klimatu z rodem horroru .
Oceniam Bloodborne na 0.5
Zgaduję, że nawet nie pokonałeś pierwszego bosa, to Po co oceniasz? Ocena, jaką wystawiłeś, bierze się z twojej nieudolności. Gry takie jak DS/BB są bardzo dobre, ale nie dla wszystkich.
Misiek daj szanse, wyrywaj włosy, strac duzo nerwow, daj grze 20h i wtedy wroc tu jeszcze raz i ocen ;p
Przygodę z FromSoftware zacząłem od Bloodborne'a i... absolutnie nie żałuję. Na samym początku ginąłem praktycznie na każdym kroku, wkurzałem się strasznie na to jak skonstruowana jest ta gra, ale postanowiłem, że się nie poddam i niestrudzenie brnąłem dalej. I to była jedna z najlepszych decyzji w moim dorobku gracza. Kiedy nauczyłem się wszystkich mechanizmów i opanowałem walkę Toporem Tropiciela do perfekcji, gra zrobiła się mega przyjemna. Bestia Kleryka sprawiła mi masę problemów, ale im dalej, tym było znacznie lepiej. Każda śmierć powodowała, że się wkurzałem, ale bardziej na siebie i swoje błędy niż na grę i przy kolejnych podejściach do danych przeciwników byłem o wiele bardziej ostrożny. Każda śmierć mnie czegoś nauczyła i sprawiała, że wyciągałem odpowiednie wnioski. Zdecydowanie najwięcej problemów sprawił mi Ludwig, ale kiedy go pokonałem poczułem się wspaniale. Pokonanie każdego bossa sprawiało mi masę satysfakcji. Gra urzekła mnie swoim klimatem, niesamowicie wyrazistym i przyprawiającym o ciary(Yahar'gul pozdrawia, jeszcze nigdy nie chodziłem tak wystraszony w jakiejś grze)tym, że nie wszystko było podane na tacy, a także wyglądem świata. Mam wielką nadzieję na drugą część i jeżeli takowa powstanie, biorę z miejsca. Podsumowując, gra jest czystym złotem i jako osoba, która nie miała wcześniej do czynienia z tak dużym poziomem trudności mogę zaręczyć, że da się grać w nią z przyjemnością i nauczyć się jej mechanik. Trzeba tylko chcieć :)
Gra za 2gim czy nawet 3cim przejściem jest juz prosta. Nawet Ludwig czy Laurence (którego pierwszą fazę notabene można zupełnie pominąć, aż zgubi nogi). Nie wspominając już o Ebrietas, która przy bossach z dodatku jest spacerkiem.
Jak już ma się rozpracowane wszystkie lokacje, gra od nowa to czysta przyjemność. Ale powiedzmy sobie szczerze. Wioska rybacka to najbardziej przegięta lokacja w tej grze. Powoduje, że odechciewa mi się grać w tą grę. (ostatnia lokacja z dodatku). Rekinoludzie z kotwicami to jest jakieś przegięcie, naprawdę :D Jeden błąd i jestes zjedzony albo wbity w ziemię. Masakra. Chyba tylko z Kos męczyłem się bardziej niż z tymi teoretycznie zwykłymi mobami.
Gra super, choć z dużym progiem wejścia. Zacząłem grać wczoraj i gra dała mi trochę w kość. Udało mi się dojść do
spoiler start
bestii klerykalnej
spoiler stop
lecz pokonana została dopiero dziś. Następny boss był już o wiele łatwiejszy ze względu na przyzwyczajenie się do stylu gry. Mimo iż nie grałem długo myślę że mogę polecić każdemu nie tylko starym wyjadaczom soulsów. ( PS. mój wywód był dłuższy lecz gol postanowił mnie wylogować i cała wypowiedź przepadła...)
wszystko fajne tylko szkoda że wyświetla przyciski od konsoli na kompie trza się połapać na początku i grzebać w ustawieniach
Przepadła mi gdzieś wersja podstawowa i poluję teraz na GOTY z dodatkiem, ale stoi w sklepach cholernie drogo. Jakoś tak zatęskniłem za pięknym Yharnam i jego słonecznymi okolicami :3
90zł to dużo? Bo za tyle widzę w kilku sklepach czy na allegro. Swoją drogą dlaczego na gryonline Bloodborne GOTY kosztuje 250zl :O ?
Widzę, że bojówka From Software oddział Bloodborne zawsze czujny ;)
Wiem że po tyle chodzi na olx, ale w moim województwie są jedynie cztery kopie podstawki. Zadziwia mnie że w sklepach jest podstawka tanio jak barszcz a z dodatkiem to już prawie dwie stówki. Tak czy siak na bank wrócę do gry w przyszłości. Jak możesz Esiu to wskaż w których sklepach GOTY jest taniej.
ALe jaka bojówka?
Na muve masz za 90zł wersje goty, a w morele czy alsenie pare zł taniej. Nie możesz zamówić gry do domu?
Bojówka, że starzy bywalcy wątku, no 12dura na pewno ;) Faktycznie w morele taniocha i jeszcze zamówić do punktu można. Dzięki panowie!
Gra dla żywych robotów.
No i nabyłem Goty i na noc ponownie wsiąkam w Yharnam. Duży kubek kawy i w miasto. Spodziewam się gorącego powitania ze strony lokalsów :3
Jedna z lepszych gier w jakie grałem na PS4. W koncu gra trzymajaca poziom, nie prowadzi za reke jak jakiegos nooba - masz fabule i masz sobie poradzic - tak tez wygladalo stare gry, dlatego mialy klimat.
Mam wersje GOTY, wlasnie koncze, jeszcze DLC. Oby kiedys wyszla kolejna czesc.
Wyjdzie, wyjdzie, zbyt kultowy ma status żeby ją porzucić.
DLC do Bloodborna to je chyba najlepsze DLC jakie kiedykolwiek powstało, lepsze od podstawki GOOD LUCK HAVE FUN
A hoonter must hoont
Mistrzostwo świata!
https://www.youtube.com/watch?v=f3h9Pv6A9jo
Jak ktoś jest za słaby na tą grę to polecam oglądnąć ten film, ktoś odwalił kawał roboty konwertując bloodborna na film ;D
630 000 ludzi ma platynę, według trofeów na PS4 jest to 5.6% czyli BB sprzedał się w około 11 milionach sztuk :O
Trzeba wziąć poprawkę na to że był w PS plus, ale i tak wynik imponujący
Zacząłem przygodę na bloodborne i musze przyznac ze robi robote gre oceniam na maksa 10/10, dobrze przemyslani przeciwnicy, ciekawe rozwiązanie z naszym oręzem i walki z bossami, klimat tez porywa. Pozycja obowiązkwoa dla PS4
Gra jest genialna, ale doradźcie. Bestia, Gascoine, Żądna Krwi, za pierwszym. Amelia za 3. Nie mam problemu z trudnością gry, nie w tym rzecz. Gra ma taki klimat że cholernie boję się w trakcie grania. Gra zachwyca klimatem, designem, konstrukcją, bossami, muzyką, walką, settingiem. Muszę się przełamać!
Opłaca się robić te lochy kielicha? Ukończyłem pierwsze i jakoś nie wiem czy robić to dalej. Niby tylko 3 trofea do platynki zostały, związane z lochami, ale nie wiem czy warto.
Powiem wprost, bałem się Bloodborna. Obawiałem się poziomu trudności, niesamowicie gęstego klimatu. Mimo przejścia Dark Souls 3 wciąż nie mogłem się przekonać. W końcu to zrobiłem. Arcydzieło. Gameplay, tempo gry, niesamowite przywiązanie do detali, niesamowicie zaprojektowany świat z wieloma skrótami, przejściami, totalnie opcjonalnymi lokacjami. Design bossów i zwykłych przeciwników to jakaś chora jazda. Strona audio wgniata w fotel, muzyka przy walkach z bossami to coś niesamowitego. Prawdopodobnie nigdy nie byłem tak zaangażowany w grę. Non stop o niej myślałem, czy to o taktyce jaką mam zastosować na dopiero co napotkanego przeciwnika czy jak poradzić sobie z przejściem danego fragmentu lokacji. Moment gdy z Zakazanego Lasu znalazłem przejście do Kliniki Iosefki- bezscenny. Przez dobrą minutę gapiłem się uhahany przed monitorem. Każda lokacja, każdy boss, każdy przedmiot ma swoją historię. To jest coś co nie spotyka się często, z pozoru głupi śmieć może nam dać pewną poszlakę na temat tego co się dzieje w świecie gry.
Co do poziomu trudności. Moim zdaniem jest genialnie wyważony. Nie ginąłem pasjami na bossach, mają świetny move-set i nie sa jakimiś ścianami nie do przebicia. Dla mnie najtrudniejszym bossem są Cienie Yharnam. Twarde skurczybyki, z 7 razy do nich podchodziłem.
Ten kto w From wpadł na pomysł wywalenia tarczy, niektórych zbędnych statystyk oraz zmienjszenie ilości broni zasługuje na medal. Dzięki temu skupiamy się na przejmowaniu inicjatywy. Nie chowamy się za tarczą, tylko próbujemy dashować w stronę przeciwnika. Motyw z odzyskiwaniem fragmentów zdrowia po ataku wroga. Genialny. Jedyne co w grze mi nie do końca podpasowało to Lochy Kilicha. Ukończyłem tylko te z Kielicha Pthumeryjskiego i jakoś nie miałem chęci wrócić.
Mimo to Bloodborne to dla mnie 10/10. Absolutny majstersztyk.
A dla mnie Cienie byli jednymi z najłatwiejszych bossów w grze. Ci z Lochów Kielicha są z kolei najtrudniejsi, do królowej wciąż nie doszedłem.
U mnie również nastąpił tzw. "syndrom drugiego podejścia". Nie lubię trudnych gier i nie wiem, co mnie podkusiło, żeby kupić Bloodborne, ale po pierwszych dwóch godzinach rzuciłem go w kąt. Co chwilę ginę, cały poziom trzeba powtarzać, większość przeciwników wydaje się nie do pokonania, nawet nie ma jak wrzucić pauzy! Dałem sobie spokój. Ale, że w Święta nie było w co grać, to wrzuciłem Zakrwawionego na ruszt. Wcześniej przejrzałem trochę porad jak grać (dowiedziałem się m.in. o istnieniu kontry :D) i się do nich zastosowałem. I nagle gra mnie niesamowicie wciągnęła! I wcale nie jest tak trudna jak myślałem. W Uncharted na miażdżącym ginąłem o wiele częściej, niż tutaj. Już za pierwszym podejściem obszedłem cały początkowy etap bez zgonu. Dalej zdarzały się momenty przestoju, ale niezbyt długie. Oczywiście przy niektórych bossach trzeba było trochę pocierpieć, ale żaden nie wymagał ode mnie więcej, niż 10 prób (Ebrietas padła po trzech!).
Z fabuły niewiele zrozumiałem, bo skupiłem się na samej grze. Może przy drugim podejściu bardziej się w to wgryzę. Gra wnerwia jak żadna inna, ale coś w niej jest, że tak przyciąga. I nie przejmujcie się, jeśli za pierwszym razem was znokautuje.
No to teraz Dark/Demon's Souls!
Przesiadka z bloodborne na soulsy będzie dość trudna na początku (będziesz chciał rush'ować i będziesz dostawał po głowie)
@laczekgg - Powiem Ci, że w Bloodborne też grałem bardziej defensywnie, "z doskoku". Myślę, że tarcza będzie mi pasować.
Próbowałem chyba wszystkich Soulsów jakie wyszły od FS, ale chyba nie miałem zbyt dużej cierpliwości no i dobrego podejścia do tych gier ,poza tym port pierwszej części na pc to jakaś kpina.Do Bloodborne podchodzę po raz drugi i wiecie co? Żałuję ,że czekałem na to aż kilka miesięcy:)! Genialny Świat ,przepiękne lokacje oraz epicki soundtrack to wszystko w połączeniu z wciągającym gameplayem oraz satysfakcją jaka następuje po zabiciu "niezabijalnego" wroga dają arcydzieło,jednak oceny narazie jej nie wystawie, narazie mam ograne tylko kilka godzin ale po przejściu planuje kupić DLC plus całą trylogię DS na ps4 i wziąść się za nią na poważnie
Grę ukończyłem dwa lata temu natomiast oceniam dopiero teraz.
Zdecydowanie 10/10
Fe-no-me-nal-ny klimat. Gra jest przykładem jak pomimo niewielu dialogów można stworzyć świetną fabułę. Bloodborne/Soulsy to najlepszy system walki bronią białą w grach. Bardzo dobra oprawa graficzna, jeszcze lepsze audio. Świetnie zaprojektowane lokacje, zwykli przeciwnicy jak i bossowie. Pozycja must have dla każdego fana gier.
Gra rewelacyjna, jak większość gier od From Software, wysoki poziom trudności, ale nie przesadzony, myślę że delikatnie łatwiej niż w Dark Soulsach, niesamowity klimat, przepiękna muzyka, ciekawszy i szybszy system walki niż w DS, długość gry tak na max 30h, bez Lochów Kielicha
Na minus to muszę zaliczyć te ww. Lochy Kielicha które są beznadziejne, wiem że są opcjonalnie, ale że chciałem pokonać wszystkich bossów w grze, to nie dałem rady klepać praktycznie te same lokacje i farmic przedmioty do odblokowania kolejnych głębokości, szkoda zepsutego potencjału. Ale te lochy i tak nie mają wpływu na ostateczną ocenę bo gra jest bardzo bardzo dobra.
U mnie gra się wbiła teraz do top 3 gier generacji. Arcydzieło.
dobra ograłem na PS Now (bez DLC niestety, a słyszałem że świetne)
ogólnie to lokacje nadal gorsze niż w DeS i DS1, ale z pewnością lepsze niż w DS 2 i 3.
ale to co mnie pozytywnie zaskoczyło to walka, przeciwników szlachtowało mi się przyjemnie, a mimo iż mamy tu chyba najmniej broni, to każda jest unikalna i odmienna od tego co zobaczyliśmy w pozostałych częściach
poza tym ten gęsty jak ołów klimat, choć i tak myślę że gorszy niż w pierwszym Dark Souls, tu jest mniejsze poczucie samotności, pewnie ma to coś wspólnego z tym levelowaniem, po prostu w DS wydawało mi się to bardziej naturalne, takie związanie z płomieniem, a nie ze strażniczką ognia, czy inną lalką :P
bossowie im się udali, acz gorsi niż w DS3
generalnie myślę że lekko gorsze od DS1, bo cenię sobie jednak te lokacje, ale ocenę wystawię tę samą, bo nie ma opcji np. 9.3
polecam
Gdy jakimiś pokrętnymi drogami od strony Kuźni Kościoła Uzdrowienia udało mi się dotrzeć do kazamatów Yahar'gul, a w nich rozległ się dźwięk utworu "Hail to the Nightmare", to było to jedno z moich największych przeżyć z grami w ogóle. Nie da rady słowami opisać atmosfery jaką wykreowali w tym miejscu artyści od muzyki i grafiki. Obłęd, samotność, mrok, zimno, rytualne obrzędy, piekielne abominacje, Tak pięknego koszmaru jeszcze nigdzie nie przeżyłem. Myślę, że gdyby starszy (albo nawet obaj) Beksiński nadal żył, to w Yharnam i reszcie tego świata spędzałby więcej czasu niż w rzeczywistości - o ile by lubił granie, a to mogłoby być całkiem prawdopodobne, znając jego zainteresowania.
https://www.youtube.com/watch?v=NlQcKBUcgmA
Świetna gra, ale razi kilka rzeczy. Na początku miałem bardziej negatywne nastawienie, ale dałem szansę i gra mnie wciągnęła.
sposób narracji jest też dość specyficzny. Grafika technicznie średniawka ale pod względem artystycznym robi wrażenie, ale to, że NPC nawet nie ruszają ustami? Trochę to razi po oczach. Inteligencja przeciwników też jednak trochę zawodzi... ale może to i dobrze, bo gra i tak jest trudna.
Podoba mi się sam gameplay, klimat, walka, fajnie się grinduje i rozwija postać... Czuć taki oldkulowy klimat starszych gierek. Naprawdę polecam, chyba najlepszy eks na PS4
Jaka ta gra jest dobra... Platyna wbita. Aktualnie na NG+6 przed walką z Cieniami Yarhnam. Imo najlepsza gra tej generacji.
Gra świetna, jak na razie jedyna w której zrobiłem wszystkie osiągnięcia. Wkurza niemiłosiernie te 30 fps przy tak dynamicznej i dlatego czekam na ps5 ^^
Genialna gra, polecam ją każdemu - przede wszystkim tym osobom, które zaczynają przygodę z PS4. God of War, Uncharted i reszta poczekają :)
Ogrywałem tytuł przez rok, w trakcie którego delektowałem się nią niczym dobrym winem. W końcu pochłonąłem całą butelkę oraz schrupałem szkło - po uzyskaniu 100% w Bloodborne i dodatku, mimo wspaniałości tego tytułu nie czuję już potrzeby powrotu. Uważam to za zamkniętą historię na tyle epicką i zachwycającą, że kolejne razy, po osiągnięciu platyny nie mają sensu i lepiej pochwycić Dark Souls.
Jak się można domyślić, całe zaplecze fabularne zwala z nóg, lecz trzeba chcieć je odkryć aby poznać wątek. Nie można tego zrobić w trakcie bezmyślnego gameplayu, który ma na celu jedynie odbębnienie gry - fabuły nie da się poznać "przy okazji". Polecam sięgnąć do lektury uzupełniającej - "The Paleblood Hunt", która liczy sobie obecnie ponad 100 stron. Autor zgromadził wszelkie wskazówki co do linii fabularnej jakie można znaleźć w grze oraz teorie, domysły fanów, po czym poskładał to do kupy w logiczną opowieść.
Dla niektórych najlepszy exclusive na PS4. Dla mnie najgorszy, w jaki do tej pory grałem oraz zdecydowanie największe growe rozczarowanie w życiu.
Grając cały czas miałem wrażenie, że gram w tytuł indie i to jeszcze sprzed dekady. Mechanika okropnie drewniana, brak fabuły, jakichkolwiek urozmaiceń, liniowe mapy. Jedyne co ta gra oferuje to bezsensowne tłuczenie potworków. Co z tego, że jest jakieś wyzwanie jeśli nie ma żadnej przyjemności z walki i pokonywania pokracznych bosów, a do tego na każdym kroku wieje nudą. Prawdziwym wyzwaniem jest zmusić się do tej gry żeby ją przejść.
Kompletnie nie to, czego oczekuję od gier. Zamiast relaksować, ma się ochotę rzucić padem o ścianę i połamać płytę. Ode mnie 4/10 i to mocno naciągane. Nauczka dla mnie żeby nie sugerować się wysoką oceną na GOL-u tylko obejrzeć gameplay przed zakupem :)
Zaraz przeczytasz, że pier...lisz głupoty i że jesteś casualem. Ukończyłem Ninja gaiden 2 na stopniu wyższym niż normalny i miałem przyjemność z dynamicznej walki, ale to coś tutaj nie oferuje żadnego poziomu trudności byś mógł go dopasować i stwierdzić czy się spodoba czy nie. Arogancja twórców tego czegoś jest przytłaczająca i życzę im by nie powstała nigdy kolejna część. Po prostu odpalasz i odpadasz na samym początku i kasa wywalona w błoto. Bo co mi po filmach pokazywanych przez ludzi grali we wszystkie Soulsy . Zobaczysz jak mu płynnie idzie i jaka gra łatwa :)
Nieironicznie nauczcie się grać, z tego co czytam to wy jesteście słabi, a nie gra xD
Nie każdego bycie drwalem pociąga.
Nauczką dla Ciebie jest nie tykanie więc gier FromSoftware - bo to gry dobre są, stąd te oceny, ale są specyficzne.
Więc to z twórcami jest coś nie tak, czy z odbiorcą?
Mówcie, co chcecie i myślcie, co chcecie, ale dla mnie ta gra, to istne arcydzieło. Były to moje pierwsze w życiu Soulsy, przez chyba rok nie mogłem pokonać pierwszego bossa, potem się nauczyłem mechaniki tej gry i mi poszło całkiem dobrze. Fakt, przyznaję, że ja też już kiedyś zrezygnowałem z tej gry ze 2 razy, instalowałem i odinstalowywałem, ale stwierdziłem, że dam jej szansę i się bardzo opłacało. Dla mnie Bloodborne, to najlepsza gra, w jaką kiedykolwiek grałem w całym moim życiu 10/10 ;)
Dla mnie Bloodborne to najlepsza gra tej generacji. Jedynie The Last of Us Part 2 lub Elden Ring mogą to zmienić. Rewelacyjny gameplay, cudowny świat, genialne lokacje, design potworów oraz bossów, kapitalny klimat, zróżnicowanie lokacji, fenomenalna muzyka, wyborny level design. Można tak wymieniać. Przeszedłem w trakcie niespełna roku z 8 razy, skończyłem NG+6 i wbiłem platyne. Niesamowity tytuł.
Za bardzo szanuję swoje życie i czas, żeby gra cofala mnie i kazała przechodzić jeszcze raz topornych przeciwników.
Jak miałem 14 lat to mogłem tluc "w komputer" po naście godzin. Teraz, jak gra ma durną mechanikę, zero fabuły lub wku... to nawet mesjasz gamingu ma u mnie na wejściu przegrane. To już wolę z dzieckiem pograć w piłkę lub pojeździć na rowerze.
Rozumiem, że dzieciom w liceum gierka może się podobać.
Zaskakująco często ludzie tłumaczą swój brak skilla brakiem czasu ;) czemu tak jest? Pewnie na inne gry marnujesz dziesiątki godzin i jest super.
Zgadzam się. Brak regeneracji "estusa" w ogniskach to porażka. Marnowanie za każdym razem półgodziny aby uzbierać z powrotem leczenie to sztuczne kradnięcie czasu, którego nie mam. Gra w dodatku brzydka (i te 30 klatek...), monotonna i uboga w mechaniki. Moja ulubiona tego typu to Dark Souls 3, wspaniała to była gra, wielokrotnie przechodziłem, ale to tutaj wygląda jak uboga wersja Soulsów, nawet ogniska nie można resetować tylko za każdym razem powrót do huba (i znowu czas zabierają loadingi). Strasznie się rozczarowałem, bo kupowałem PS4 między innymi dla tej gry, z dużymi nadziejami. Po dwóch dniach udało się pokonać Gasgoina, ale potem chwile połaziłem i stwierdziłem, że jednak nie dla mnie. Od początku mi się nie podobało i męczyło, a że gry mają być rozrywką, a nie katorgą to dałem sobie siana. W Soulsach nigdy nie używałem parowania, bo parałem się magią! Tu trzeba robić pierwsze, a nie istnieje drugie, więc też jestem skazany na bronie, których nie lubię. Żeby chociaż jakiś fajny topór czy miecz z tarczą to tak... ale nie, nie moje klimaty zupełnie.
co to za gorzkie żale... przyznaj sie poprostu ze gra jest dla ciebie zbyt wymagajaca i zbyt trudna, komu ty sie tlumaczysz czlowieku?
@Gosen Jak aż tak bardzo przeszkadza ci brak bonfire'ów i estusa to nawet nie podchodź do Demon's Soulsa. To właśnie stamtąd Bloodborne zaczerpnął huba oraz viale. Parowanie też nie jest obowiązkowe (szczególnie w pve), sam go rzadko używam w soulsbornach, mimo, że głównie gram melee. Same uniki w zupełności wystarczają. Co do broni, Hunter Axe (jedna ze startowych broni) ci nie podszedł? Raczej można go spokojnie zakwalifikować jako "fajny topór". :)
Cóż, niektórzy nie lubią perfekcji jaką jest Bloodborne, najlepsza gra w historii.
Zaraz kuźwa pisanie o skillu. Bo nie chcesz powtarzać po naście razy tego samego etapu to brak skilla.
Ciekawe ilu by to przeszło od razu nie grając w żadnego DS?
Napisał wam jeden i drug swoje argumenty, że nie mają czasu na taki rodzaj grania i nie mają w tym żadnej przyjemności, podobnie jak ja.
Gra powinna mieć poziomy trudności i wyzwanie dla każdego.
Skoro ktoś kupił grę to powinien mieć do wyboru poziom trudności dla siebie, a nie jedyny "słuszny" uważany za wydawcę byś prędko tego szlamu nie sprzedał tylko męczył.
Brak wyboru poziomu trudności to cecha rozpoznawalna gier From Software taka, jak prowadzenie za rączkę w wielu dzisiejszych grach. Mają do tego prawo i to popieram.
Moją cechą rozpoznawalną jest sprzedaż wszystkich DS i nie kupowanie nigdy im pochodnych, aż nauczą się robić te gry odpowiednie długie z poziomem trudności do wyboru i fabułą. Inaczej won, nic na mnie nie zarobią.
Nie ukończyłem, ale udało mi się pokonać 4 bossów. Grałem w to ze dwa lata uruchamiając wtedy gdy przechodziła mi złość na tą produkcję. Gra nie dla mnie, mimo że mi się strasznie podoba. To gra na która trzeba mieć dużo czasu ja go nie mam. Ale klimat, oprawa jest super. Niestety walki są chaotyczne, często trzeba się rzucać jak wariat po lokacji na której walczymy i często giniemy w głupi sposób nie z naszej winy ale z winy sterowania. Bloodborne jest trudny tylko na początku później da się wyuczyć wszystkiego ale no właśnie na wyuczanie się każdego ruchu i układu przeciwników trzeba mieć czas i cierpliwość. Polecam ale nie wszystkim
To gra na która trzeba mieć dużo czasu
Mówisz, że 25-30 godzin to dużo? Ciekawe.
często giniemy w głupi sposób nie z naszej winy ale z winy sterowania
Gorzkie żale przybywajcie, serca nasze przenikajcie. Git Gut
Jeśli ktoś nie jest za dobry tego typu gry jak ja, a gra mu się mega podoba, to na pocieszenie można tłuc długo tych samych odradzających się przeciwników i wzmacniać swoją postać. Oczywiście to nie jest tak że podniesiemy sobie niewiadomo jak level a potem ciachamy bez sensu, system walki trzeba ogarnąć ale przynajmniej nie padniemy po jednym/dwóch mocnych ciosach. Obecnie padłem drugi raz przy bestii żądnej krwi ale ponad pół paska życia jest zabrałem. Gram dalej nie odpuszczam ;P
Daj znać jak idzie :D Szczerze, ja bym postawił na to, że ważniejsze od awansowania jest ulepszanie broni. Levelowanie przede wszystkim, żeby móc wyekwipować oraz skutecznie korzystać z danej broni (skalowanie). Potem ją podkręcić jak tylko się da! Oczywiście grając od początku, nie można od razu ulepszyć broni do +10 z racji wymaganych przedmiotów, więc trzeba to i tak łączyć z awansowaniem Łowcy.
Dziś udało mi się ukończyć Bloodborne. No po prostu dla takich gier kupuje się konsolę. Zacznijmy od plusów:
- gameplay, już wiem że gry soulslike będą przeze mnie lubiane i już planuję dorwać Ds3. Przemyślana walka, nie jakieś tam bezsensowne machanie orężem. Od początku grałem rozpruwaczem, bardzo mi podeszło atakowanie rozkładaniem i składaniem broni.
- klimat i strona artystyczna. Świat gry ma to coś że chce się zobaczyć jego kolejne lokacje.
- różnorodność wrogów, nie tylko bossów ale też zwykłych przeciwników
- walki z bossami, serio potrafiłem się lekko trząść po niektórych długich, ciężkich walkach zwłaszcza gdy fiolki z krwią były na wyczerpaniu ;D
minusy:
- grafika do pięknych nie należy choć jest przyzwoita
- pomimo patchów są wyraźne spadki płynności ale szczęśliwie nie mają wpływu na walkę
- (subiektywna ocena) fabuła ukryta w tle, niespecjalnie lubię wszystko czytać w grach, wytrąca mnie to trochę z rozgrywki.
- możemy zginąć przez jakieś elementy których nie widać, np jakiś kamień czy inny mały element na którym utkniemy.
Na pewno jedna z gier dla których warto mieć Ps4, nie błyszczy od strony technicznej ale cała reszta super, po prostu pomimo poziomu trudności chce się w to grać. Gra tylko na samym początku jest wściekle trudna, najwięcej razy mnie pokonał Ojciec Gascoigne potem za 2-4 razem wygrywałem z bossami.... skoro skończyłem Soulslike'a to chyba nie jestem casualem ;D
Zna ktoś jakiś fajny loreplay do Bloodbornea? Odświerzyl bym sobie tą grę, ale nie mam praktycznie czasu na granie, a jednak do Bloodborne musiałbym przesiąść... więc pooglądałbym coś co przy okazji zwiekszyłoby wiedzę odnośnie lore i innych ciekawostek z gry, ale za bardzo nie wiem który taki lets play jest wartościowy.
https://docs.google.com/document/d/1JL5acskAT_2t062HILImBkV8eXAwaqOj611mSjK-vZ8/edit
Paleblood Hunt jeśli umisz w angielski
Jako swiezy posiadacz ps4 pro dla gier ekskluzywnych nie powiem gra świetna. Jednak po zagraniu najpierw w sekiro a potem w ten tytuł (tak wiem to 4 lata wcześniej wydana gra) mechanika walki jest straszliwie toporna, często własnie ginąłem przez to ze to troszke takie drewno. Mimo wszystko klimatem,fabułą, i samymi lokacjami jestem bardzo zadowolony. Ale chyba moim największym rozczarowaniem jest to, ze grafika ssie pałe, i juz nawet nie chodzi o same tekstury które są i tak średnie, ale rozmazany obraz przez dziwne efekty wizualne (pewnie aberracja chromatyczna). Dodatkowo nie zastosowanie żadnego antyaliasingu przy sztucznym 1080p a realnie 900p , powoduje niesamowicie mocno poszarpane krawędzie i niestety całościowo wypada to słabo. Szkoda ze sony ma to w dupie i nie wyda wersji ulepszonej dla ps4 pro jak to robi MS w przypadku XONEX .
Wczoraj udało mi się dorwać edycję Game of The Year za marne 30 złociszy. Zobaczymy jak wypadają starzy łowcy :D
Przygody z grami FS ciąg dalszy, nie wiem tylko czy kolejność dobra :D Za sobą mam jak dotąd wyłącznie Sekiro i to ukończone co było dla mnie zaskoczeniem bo nie sądziłem że na grę tak wymagającą starczy mi cierpliwości. Jednak im dalej w las, tym było lepiej, wciąż mega trudno ale zrozumiałem na czym polega fenomen "soulslike" i postanowiłem kuć żelazo póki gorące. Padło na Bloodborne...
To takie pierwsze wrażenia, tak jak w wątku z Sekiro, jeśli grę ukończę to będzie recenzja. Ale na razie, szczerze wątpię xD
Po kilku godzinach spędzonych w Bloodborne stwierdzam że Sekiro było duuużo prostsze. Gra przystępniej zaczynała klepać tyłek, w BB jest hardcore na starcie, przynajmniej dla mnie. Walka ma zupełnie inny ciężar, bronie zachowują się inaczej, znacznie więcej tu kalkulacji zanim zaczniemy atakować, do tego całe grupy wrogów już w pierwszej lokacji i zabawa w wywabianie ich po jednym to najsensowniejsze rozwiązanie. Co strasznie mnie boli, brak jakiegokolwiek bloku. Jedyną formą obrony jest nie dać się trafić, czyli uniki, w Sekiro używałem ich rzadko bo tam trzeba było parować ciosy głównie, tutaj też jest parowanie ale działa znacznie trudniej, wymierzyć idealnie moment to mi się nie zdarzyło jeszcze. Do tego leczenie, żadnego odnawiania się fiolek przy checkpointach, trzeba farmić na wrogach, szukać lub kupić. Ja swoje pierwsze godziny spędzałem głównie na tym bo idąc na pierwszego bossa oczywiście nie raz ginąłem i przy okazji zużywałem zapasy. Po śmierci traci się wszystko, można spróbować podnieść lub zabić wroga który doświadczenie zabrał, ale przecież szanse że po drodze znowu zginę w głupi sposób są ogromne. To jak na razie mnie wkurza najbardziej, że robienie postępów i uczenie się na błędach jest wstrzymywane przez grind zasobów. No, idzie mi ogólnie średnio. Ale powiem tak, tak samo jak w Sekiro, tu klimat miażdży, lokacje są świetne i ogólnie wciąga mnie to całe lore świata. Dlatego właśnie wiem że choć piszę teraz wkurzony po kolejnej sesji porażek to jeszcze dziś lub jutro spróbuję znowu. Na minus natomiast jeszcze grafika, może 5 lat temu gdy gra wychodziła to wyglądało to inaczej, ale dziś jak dla mnie jest czasem mocno nieczytelnie przede wszystkim, kolorystyka taka że wrogów nie widać, do tego gra działa tak sobie, niby trzyma w miarę 30 klatek ale czuć czasem spadki płynności. No i sądziłem że jak na PS exclusive to będzie jakieś wsparcie dla PS4 Pro, a tu nic z tych rzeczy. Nie mniej jednak, choć sporo tu narzekałem to ogólnie jestem pozytywnie nastawiony i liczę że gra mnie pochłonie jak Sekiro.
Ktoś mi pisał parę lat temu, że nigdy nie wyjdzie na PC, bo to Sony... Zawsze wierzyłem, że się mylił i chyba jest nadzieja!
Demon's Soul Remaster też widzę na PC... Czekam tak, czy siak...
Póki co możesz czekać dalej, bo na ten moment żadne plotki odnośnie Bloodborne w wersji PC się nie potwierdziły, ale że to gra od From Software to nie jest to całkowicie niemożliwe i może kiedyś port/remaster pod PC zostanie zapowiedziany. Inna sprawa to Demon's Souls Remake (czy tam remaster) - mimo, że oryginał pochodzi od From Software to nową wersję robi Bluepoint Games a Ci słyną głównie z przeróbek starych gier na nowe odsłony i 3 ostatnie ich produkcje (Uncharted: kolekcja..., Gravity Rush Remastered i Shadow Of The Colossus to wszystko ex-y tylko i wyłacznie pod Playstation. Zresztą nawet na prezentacji "Future Of Gaming" nowy "Demon's Souls" był zapowiadany jako IP Sony (Playstation Studios) więc kto wie jak tam z prawami licencyjnymi akurat do tej marki zwłaszcza, że oryginał do dzisiaj jest ex-em Ps3. W tym wypadku szanse na wyjście wersji pod PC oceniam zdecydowanie niżej niż w przypadku Bloodborne-a.
Demon's Souls tak samo, jak Bloodborne należy do Sony. Samo Bluepoint niby jest niezależne, ale praktycznie wszystkie ich projekty to kooperacja z Sony, tak jak do niedawna było z Insomniac, które ostatecznie zostało przez Sony wykupione.. Jakby tego było mało wszystkie te gry nadal są exami, więc nie liczyłbym na to, że remake Demon's Souls kiedykolwiek wyjdzie na PC.
Może to nie jest zbyt mądre posunięcie z mojej strony.Nie powinno się oceniać gry której się nie przeszło.Ale sobie trochę w nią pograłem i na razie odpuszczam.Jestem kompletnie nie doświadczony jeżeli chodzi o tego typu produkcje.Nigdy nie grałem ani w Dark Souls ani w Demon Souls ani w żadna inną produkcję firmy FromSoftware.Chciałem sprawdzić jak sie gra w takie gry.Dla graczy którzy lubią trudne i wymagające gry to pozycja na pewno obowiązkowa.Mimo,że jej nie skończyłem i na razie nie skończę to w co zagrałem podobało mi się.Chcecie wyzwania sięgnijcie po Bloodborne.Szczerze polecam.Na pewno kiedyś do niej wrócę.
Różne osoby i różnie przechodzą grę większość to osób to turysta zero plany a cieszy się jakby nw co.
Druga grupa osób to z tych co platyna to podstawa
Ps. Ale zapis na jedno kopyto to głupota i tępe myślenie ... Czyli jeden plik stanu gry ...
Zacząłem grać stosunkowo niedawno i jestem zachwycony. Klimat jest świetny, różnorodni wrogowie i ten wymagający poziom trudności. Radzę sobie tragicznie, ale nie zostawiam tej gry, bo czuje że nauczę się zachowań przeciwników. W samym Centralnym Yharnam zginąłem ok. 50.razyTeraz jestem po walce z Ojcem Gascoignem. Liczę że kiedyś przejdę tą grę
Od razu na początku powiem, że gry nie kupiłem – dostałem ją w PS Plus i zagrałem wyłącznie z ciekawości; nigdy sam bym jej nie kupił, bo od początku wiedziałem, że to po prostu kolejna japońska rąbanka tylko w ładniejszym opakowaniu. Zagrałem w ubiegłym roku latem i po zabiciu Gascoine’a wywaliłem z dysku. W tym roku z ciekawości wróciłem, ale po tym jak Rom (najbardziej żałosny boss ever, gorszy nawet od pamiętnego „bossa” z AC Brotherhood: naciśnij 137 razy jeden przycisk i będziesz mistrzem) padł po kilku Rękawicach Egzekutora, gra ponownie poszła się *****.
Najpierw pozytywy, a w zasadzie jeden pozytyw: miasto. Lubię gry w fikcyjnych miastach i trzeba przyznać, że Yharnam naprawdę się udało, jest piękne, klimatyczne. Ciekawy pomysł ze skrótami i brakiem mapy, początkowo denerwuje, a potem jest ciekawy. Robi się mniej ciekawie, kiedy okazuje się, że te same lokacje z tymi samymi nudnymi mobkami trzeba robić w kółko i w kółko.
Teraz negatywy, a jest ich legion.
– Historia: całkiem do luftu. Pomijam już „ukryty” sposób prezentacji fabuły, który jest zupełnie bez sensu i powoduje, że gracz ma poczuje bezcelowego tłuczenia mobków nie wiedząc po co i dlaczego. Jeszcze bardziej żałosne jest to, że w każdej lokacji można trafić na bossa, stoczyć z nim walkę (co w zasadzie kończy level) i nie wiedzieć, dlaczego ta walka w ogóle się odbyła. Na serio wiedzieliście dlaczego musicie zabić Gascoine’a i Amelię dokładnie w tym momencie, w którym ich zabijaliście? Żeby nie było: w odróżnieniu od większości wypisujących tu brednie o „arcydziele” czytałem wszystkie książki Lovecrafta, które wyszły po polsku, i bardzo się napalałem na grę osadzoną w tym universum i spotkało mnie jedno z większych rozczarowań w życiu
– Walka: przyznaję, że jestem uprzedzony. W RPGach gram prawie wyłącznie casterami i to, że Bloodborne w zasadzie wymusza na graczu melee combat, to dla mnie największy minus. Co więcej, ten melee jest po prostu żałosny. W necie jest pełno poradników o movesetach różnych dla różnych broni – nie bardzo wiem dlaczego… Ja doszedłem do Roma startową bronią (Cleaver) tylko spamując R1. Żadne parowanie, żadne transformacje L1 nie są w zasadzie potrzebne. Różnica sprowadza się do tego, czy mobek padnie po dwóch, czy pięciu machnięciach. Bawiłem się trochę Tonitrusem, ale ponieważ od pewnego momentu zaczął on walić instant kille (przez 4 minuty, potem trzeba go naprawiać), dałem sobie spokój.
Na upartego można w tej grze zrobić castera, ale primo: jest to niemal ukryte przed graczem, secundo: włącza to easy mode, który odbiera resztki przyjemności z gry.
– Bossowie. OMG, od czego tu w ogóle zacząć? W tym aspekcie widać wyraźnie, że gra projektowana jest pod dziesięciolatka z porażeniem mózgowym. Jedyną prawdziwą trudnością w walce z bossami jest to, że z jakiegoś powodu są 20 razy więksi od postaci, którą grasz, w związku z tym gracz stoi przed wyborem: albo kliknie locka i zginie przez gównianą pracę kamery, bo boss przełączył się właśnie z trybu depresyjnego w maniakalny, albo gra bez locka i ryzykuje, że straci całą staminę na próbę jednego trafienia w cienką nóżkę bossa. Bo z jakiegoś dziwnego powodu ogromni bossowie w tej grze stoją na cienkich jak patyczki nóżkach….
Aha, bossowie mają oczywiście „moveset”. Polega on na tym, że „boss” wykonuje trzy, cztery bezładne machnięcia łapami (przeważnie nie trafiając), po czym robi kilka chaotycznych skoków, a następnie SIEDZI PRZEZ KILKA SEKUND z mordą w ścianie wypinając do gracza dupę i zachęcając do ładnego combo. Really? Viscerale w walkach z bossami, bo boss czasem sobie siedzi i nic nie robi? W ogóle każdy boss miota się bezładnie jak kot z pęcherzem i podstawową trudnością jest jego dogonienie, a nie sama walka.
Relatywnie najtrudniejsza jest walka z Gascoinem, ale tylko do momentu, kiedy gracz zda sobie sprawę, że najbardziej przeszkadzają mu drzewa i nagrobki, a nie sam boss: po wbiegnięciu na schody i podest walka jest banalna; w fazie bestii to w ogóle kpina: Gascoine skacze na oślep, a potem spokojnie czeka na Mołotowy, które go wykończą.
Kto to projektował?
Jeśli dodać do tego, że KAŻDA (oprócz FG) walka z bossem ma easy mode polegający na przywołaniu NPCa, który spełnia rolę tanka (boss kompletnie nie interesuje się graczem), to pro-gamerskie odzywki w rodzaju Git Gud, które tu się pojawiają, brzmią naprawdę żałośnie.
Jedyna walka z bossem, która mi się naprawdę podobała i miałem z nią autentyczny fun (a zabiłem oprócz tego Cleryka, Ojca, Amelię, Bestię, Paarla, wiedźmę, Logariusa i Roma) to Shadow of Yharnam – naprawdę fajna i klimatyczna. Jak na złość zupełnie przypadkowo wyszła za pierwszym razem (pewnie dlatego, że zrobiłem odwrotnie niż zalecają wszystkie poradniki: najpierw zabiłem gościa z kulami ognia, potem misia z kataną, a potem tego trzeciego). Niestety walki nie można powtórzyć, chyba że rozpoczniesz grę nową postacią.
– No właśnie: system zapisu, a raczej jego brak. Zupełnie tego nie rozumiem, nie podnosi to w żaden sposób trudności gry, wymusza tylko bezsensowne farmienie. Nie mam nic przeciwko dziesięciu podejściom do bossa, jeśli mogę wczytać poprzedni zapis. Ale 15 minut farmienia fiolek i kuli i potem przebieganie jeszcze raz przez całą lokację (w której zrespiły się tymczasem wszystkie mobki) do bossa działa naprawdę na nerwy. O ile w płatnych grach typu WoW sztuczne wydłużanie czasu, jaki gracz spędza w grze, ma sens ekonomiczny (dla twórcy gry), to tu tylko denerwuje. No chyba że daje poczucie „bycia dobrym” ludziom, którym przyjemność sprawia praca w fabryce polegająca na dokręcaniu w kółko tych samych trzech nakrętek.
– Brak poczucia progresji: gra jest taka sama obojętnie czy grasz postacią na 15 czy 75 poziomie, bronie niczym się od siebie nie różnią (tak, mają inne animacje, ale chyba nie daliście się na to nabrać), arcane daje dwa ofensywne spelle (Augur i Rękawice), stroje dają ewentualne ochronę od ognia lub arcane i to tyle.
Słowem: wiedziałem, że będzie źle, nie że aż tak źle...
Dafaquuuuu.
Niektórzy nie lubią najlepszej gry generacji. Tak już jest ;)
Jeden z najlepszych systemów walki w grach.
Narzeka na system zapisu: LMAO.
Gra ma jeden z najlepszych level designów w grach, a dzięki temu "systemowi zapisów", projekt poziomów, skróty itd. są jescze lepsze.
Brak poczucia progresji: xDD
Każdą bronią walczy się inaczej. Pod każdą broń można inaczej levelować postać.
Z każdym pokananym wrogiem czujemy że czegoś się nauczyliśmy.
Fabuła? Tu chodzi o lore. Nie każdy tytuł musi mieć wszystko na tacy.
A co do bossów. Niemal każdy boss jest REWELACYJNY lub jeszcze lepszy.
Problemy z kamerą? Niekiedy się zdarzy, ale przez kamerę zginąłem może z 3 razy przez ponad 250h. Każda walka z bossem jest unikalna, ma świetną muzykę, klimatyczną arenę.
A to że boss ma move set- NO CO TY NIE POWIESZ. Jak w każdej grze, a w Bloodbornie bossowie mają naprawdę dobrze zrobione ataki i świetne hit boxy.
Dawno tak się nie zgadzałem z czyjąś opinią.
Po co tyle pisałeś, było napisać że za trudna dla ciebie i wystawić 1 xDDDDD
No to nie za ciekawie...
Z Bloodborne jest o tyle kiepska sprawa, że w kodzie gry jest blokada na 30 klatek i żadna dodatkowa moc nie da mu kopa. Trzeba poczekać na patcha, który uwolni klatki i powinno być git, a o tym było już wiadomo jakiś czas.
Tyle że ludzie czekają (ja też, gra mi się podobała ale lepszy klatkarz, w porównaniu do starych gier na konsolach, mnie rozpieścił na tyle, że taka fuszerka mnie odrzuca) a FROM dawno zapomniał o tej grze.
Hej.
Pomożecie? Zgubiłem się w grze. Od dłuższego czasu nie grałem i nie wiem dokąd mam zmierzać. Mam już za sobą (kolejność dowolna):
- Ojciea Gascoigne'a
- Pastor Ameilę
- Wiedźmy z Hemwick
- Bestia Klaryka
- Bestia żądna krwi
Odkryte mam:
Nagrobek Yharnam:
- parter lazaretu
- centralne Yharnam
- wielki most
- grobowiec oedona
- rewir katedralny
- archikatedra
- stare yharnam
- kościół dobrego kielicha
Nagrobek Graniczny:
- Karner w Hemwick
- Przybytek wiedźmy
Nagrobek niewidzianych:
- podziemne więzienie
Gdzie teraz iść?
Najlepiej idź do zakazanego lasu i ubij bossa. Na okrągłym placu w rewirze katedralnym znajdź przejście prowadzące na dół (za jednym z gigantów). Dalej na lewo będą drzwi podajesz hasło i idziesz do lasu
Gralem, grafika przerazajaco kiepska, fabuła stasznie slaba.. chyba nie zalapalem idei tej gry patrzac po ocenie, w ogole mnie nie wciagnela bo w sumie cxym jak tam nie ma nic w bohaterze co mogloby przyciągać, zero charskteru i charyzmy, zqzdroszcze tym ktorzy zalapali ta gre bo bylem na nia strasznie najarany ale sie zawiodlem
Tutaj lore odkrywasz samemu, nie masz podanego na tacy. Trzeba czytać opisy przedmiotów, setów, notatki rozsiane po mieście Yahrnam. Z resztą jak w każdych soulsach. Są na youtube kanały opisujące lore, polecam.
Dokladnie. Jeżeli musisz zginąć za każdym razem by się czegoś dowiedzieć... jakby jeszcze czymś innym ta gra przyciagala, ale poza klimatem to ani się nie gra przyjemnie, ani nie wie po co połowa statystyk, ani historii ciekawej, grafika słaba. Też chciałem to poczuć, ale szkoda czasu na taką rozgrywkę.
Przeszedłem 5 razy, klimat najlepszy chyba w historii gier. Trochę banalnych bugów, których aroganckim twórcom nie chciało się poprawić.
przydałoby się przynajmniej podbicie do 4K 30fps dla PS5, oczy mi krwawiły jak ostatnio uruchamiałem, co nie zienia faktu że przy Demons Souls Remake to ARCYDZIEŁO !
Nie rozumiem fenomenu tej gry,.Poświęciłem na nią kilka godzin, zginąłem setki razy ,ale z tym jestem w stanie się pogodzić,z tym że cofam się do określonego punktu i wrogowie się odradzają gdy ginę, to już nie .Musiałbym dysponować dużą ilością wolnego czasu, żebym mógł w to brnąć ale go nie mam a i gra nie wymusiła na mnie tego , żebym chciał się zagłębić w ten gatunek gry .6 lat po premierze,na pewno robi swoje ,grafika ,model walki ,sterowanie postacią , od razu widać , że masz kontakt z leciwym tytułem.
Kupiłem Bloodborne ze względu na reputację ,ale wydaje mi się że tego typu gatunki gier są dedykowane dla określonej grupy ,a ja do niej niestety nie należę.
Nie ma takiej sekwencji, której nie można tutaj pokonać na logikę i zręczność. TLOU na najwyższym poziomie utknąłem, bo drewniane sterowanie, irytujące mechaniki i trzy naboje na krzyż. Tutaj zawsze dało się pchnąć grę do przodu.