Klasyka rocka alternatywnego. Recenzja albumu Jeffa Buckleya - Grace
Sorry, że tak z dupy (pewnie tego już nie przeczytasz nawet :P), ale właśnie dorwałem specjalną, 3-płytową edycję tego albumu w tłoczeniu japońskim - i sobie przypomniałem, że kiedyś o Grace pisałeś ;) Jest dokładnie tak, jak mówisz - płyta jest naprawdę dobra, a ja pewnie pomęczę ją jeszcze nie raz, nie dwa.
Jednego tylko nie rozumiem - czemu akurat tę płytę warto przesłuchać na dobrej jakości sprzęcie? Nie lepiej wszystkich tak słuchać? ;)