Mortyr – polska legenda kontra rzeczywistość
Halo, policja? Chcę zgłosić łamanie ciszy wyborczej, proszę przyjechać na gry-online
Co za bzdury. Mortyr nie był idealny, ale czepianie się grafiki?! To była jedna z ładniejszych strzelanek tamtych czasów. Tak to jest kiedy opowiada się o rzeczach będąc trochę za młodym (gdy gra wychodziła), aby świadomie ocenić poziom wizualny gry.
Świetna, znakomita gra. Pamiętam, że miałem fulla z ŚGK. Dużo frajdy, w dodatku made in Poland. Nawet dziś chętnie bym w nią pograł.
yo - bardzo mi się podobają materiały o starych grach. Też lubię sobie czasem włączyć jakiegoś starocia, ale pokażcie jak włączyć daną gierkę na win 7 albo 8. To by było bardzo pomocne :D
Jak zwykle ciekawy materiał, ale znów paru rzeczy mi zabrakło, zwłaszcza podsumowania całej serii.
Z Mortyrami jestem całkiem na świeżo bo w ramach nadrabiania zaległości zaliczyłem w tym roku wszystkie części. Z tego co pamiętałem, pierwszy Mortyr zebrał dość przychylne opinie w polskiej prasie, tylko Zachód się na nim "nie poznał". W rzeczywistości jednak jest tak, że to rodzimą branżę niestety troszkę poniosło, bo gra dość mocno odstaje od najlepszych. Nie jest to zła produkcja (w rozumieniu kaszanki), ale na tyle przeciętna, że przy dłuższych sesjach męczy.
Najbardziej daje się w kość labiryntowa konstrukcja map - czasami długo błądzi się w poszukiwaniu różnych kluczy, a gdy już znajdziemy je w jakichś absurdalnych miejscach, musimy wrócić się przez pół poziomu do drzwi, które w końcu możemy otworzyć. Dodając do tego wspomniany przez Arasha brak głębszej fabuły, przygody Sebastiana wydają się być puste i pozbawione większego celu. Ot, łazimy po różnych zamkach i instalacjach, od czasu do czasu podnosząc jakieś przedmioty i nagle... puf - jesteśmy w przyszłości. Skoro już poruszamy motyw podróży w czasie i różnych Wunderwaffe (grałem kilka miesięcy temu i chyba nawet wtedy nie zrozumiałem czym tak naprawdę był ten artefakt, dziś kompletnie tego nie pamiętam), to aż prosiło się o większe tego wykorzystanie.
Jeśli chodzi o techniczną warstwę, to mimo wszystko aż tak bym się jednak gry nie czepiał. Owszem, ogólnie wygląda teraz kiepsko, w 1999 nawet wiele lepiej nie było (niewątpliwie "zasługa" bodajże 8-bitowej palety i bardzo słabych tekstur), ale niektóre aspekty mogą się podobać. Przyszłość skąpana w zimnych odcieniach fioletu, błękitu i zieleni wygląda nieźle, a efekt lustrzanych odbić posadzek wręcz bardzo dobrze.
Co do dźwięku to rzuciła mi się jedna sprawa - Arash wspomina o całkiem niezłych odgłosach broni. To prawda, ale jak zauważyłem grając, wiele efektów jest identycznych jak w Shadow Company: Left for Dead sprzed roku. Bardzo możliwe więc, że pochodzą one z jakiejś bazy dźwiękowej albo twórcy zwyczajnie je pożyczyli (lub "pożyczyli" :)) z innych produkcji.
Wspomnieć też należy o kontynuacjach, które pod wieloma względami są niestety gorsze. O ile część pierwsza jest po prostu nijaka, to sequele zwyczajnie wykonane zostały źle lub co najwyżej kiepsko. Znaczenie może tu mieć fakt, że nowsze Mortyry są już tytułami "typowo" drugowojennymi bez żadnych motywów futurystycznych, a przez to utraciły najbardziej wyróżniający oryginał element.
Najgorsza jest część druga, For Ever. Miałem spore problemy z uruchomieniem jej na Windowsie 7, po wielu problemach natury technicznej w końcu mogłem grać, choć z niewiadomych przyczyn wyciągała jakieś 15-20 fpsów niezależnie od ustawień graficznych. Widać komputer chciał dla mnie dobrze :) Gra obfituje w tandetne animacje, AI przeciwników na poziomie pierwotniaka (co nie przeszkadza im w celnym strzelaniu) i żenująco słabo poprowadzoną pretekstową fabułę (pojawiają się niby jakieś cutscenki, ale szkoda gadać o ich wykonaniu). Jedyne w czym była lepsza od pierwszego Mortyra to konstrukcja poziomów - zamiast labiryntów dostaliśmy bardziej oskryptowaną rozgrywkę, co znacząco wpłynęło na dynamikę całości. Nie można też powiedzieć, że gra nudzi, ale to bardziej zasługa tego, że jest bardzo krótka (następne sequele zresztą też) - dłużej męczyłem się z pierwszym Mortyrem niż pozostałą trójką razem wziętą!
Trzecią część - Akcje dywersyjne - nazwałbym najlepszą odsłoną serii. Jedna z pierwszych budżetówek City Interactive wykonanych na Chrome Engine nie jest takim kopiuj-wklej, jak pozostałe "dzieła" wydawcy, a całkiem znośnym shooterem. W porównaniu do poprzednich Mortyrów wreszcie ma jakąś bardziej rozbudowaną fabułę i (dalej jest to słabe ale już do przełknięcia), przyzwoitą mechanikę i niezłą oprawę. Jeszcze większa liniowość wyszła grze tylko na dobre.
Ostatnia część, o podtytule Operacja Sztorm, bardzo łatwo mogła być lepsza od porzedniczki. AI wrogów i mechaniki walki przeniesione w znacznej większości z FEARa (gra działa na silniku Jupiter FX, autorstwa właśnie Monolithu) owocują momentami naprawdę soczystymi starciami z przeciwnikiem i wyraźnie stanowią największą zaletę produkcji. Niestety, absolutnie pokpiono warstwę fabularną i poza nijakimi animacjami CGI przed każdą z 3 głównych misji (pojedyncze zadanie składa się z 3 map, w sumie mamy więc 9 poziomów), nie uświadczymy w grze praktycznie żadnej z historii, a to dobitnie podkreślało budżetowość całej produkcji. Szkoda, bo był potencjał.
Może jeśli Enemy Front nie okaże się kolejnym co najwyżej średnim produktem CI(ty) i odniesie jakiś sukces, to twórcy pomyślą o zrobieniu nowego Mortyra ale już z należytym budżetem.
Hektor111
akurat Mortyr 1 działa na Windows 7 32bit bez większych problemów (mam wersję dołączaną jako bonus do Mortyra 3). Jedynie z wewnętrznymi kodekami miałem jakiś kłopot, bo in-game podczas filmów jest czarny ekran. Pliki odpalone przez systemowy player działają jednak bez zarzutu.
Koleś z ciekawości po materiale wróciłem do gry i nie zgadzam się z twoją opinią na jej temat grało mi się bardzo przyjemnie. Jeśli chodzi o stare gry to nie powinniśmy kierować się przez czyiś sentyment bo każdy ją inaczej zapamiętał i lubił za coś innego więc jeśli macie czas to możecie do niej wrócić w końcu po to jest seria tych materiałów aby przypomnieć i powrócić do tych starych gier tak ja się powraca do dobrej książki czy filmu a co do gry to klimat jest świetny.
@sloniostg
Oprawa była przestarzała. Popatrz na wspomnianego Jedi Knighta, który wyszedł dwa lata wcześniej. Był co najmniej o klasę wyżej. Nie wspominam już co System Shocku 2, który wyszedł w tym samym roku co Mortyr.
@kzwwdo
Czyli jak mi się nie podobało to od razu hejter? Identyczną rzecz można powiedzieć o Twoim komentarzu:)
Mortyr mnie odrzucił. Nic na to nie poradzę, zabijcie mnie. Jakbym powiedział, że gra mi się podobała to oszukałbym i Was i siebie. Grafika to najmniejszy problem. Jak już wspomniałem, uwielbiam stare gry i miałem nadzieję, że Mortyr mi się spodoba. Nie będę naginał swojej opinii do bardziej bezpiecznej dlatego, że Polska, dlatego, że "kultowa".
Te teksty o Korwinie mogłeś sobie darować. Pomijając nawet ciszę wyborczą to wystarczającą dużo tych rzygowin o nim można się było nasłuchać oglądając ostatnio telewizję. Jeżeli chciałbyś być zabawnym to proponował bym żarty o Konczicie Kiełbasie lub o Annie Grodzkim. Raczej to budzi powszechniejszą wesołość.
Co do gry to grafika naprawdę była taka sobie nawet jak na tamte czasy. Zauważcie, że rok wcześniej wyszedł Unreal, a w tym samym roku Quake 3 i Unreal Tournament, a także takie dodatki do Hlaf-Life. Mortyr przy nich wyglądał jak gra z innej epoki. Do tego konstrukcja plansz była beznadziejna. Nic w nich nie miało sensu, logiki, bardziej przypominały mapki do trybów multiplayer z innych gier. Tej grze w rodzimej prasie na pewno pomogło to, że była polska. Na Zachodzie nawet o umiarkowanie pozytywne opinie było trudno.
Arasz, a pamiętasz może kolejnego polskiego klasyka FPS, Pył? O nim też można by było zrobić materiał, jak to kiedyś Polacy probowali zawojować rynek FPS:) Jako tako udało się to chyba dopiero Chrome. Znasz program nGlide? Jest przydatny w ogrywaniu starych tytułów w 3D. Na przykład taki Redguard powinien Ci się z nim uruchomić w trybie akceleracji.
Nie mogę słuchać twojego głosu Bożeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee. To nie jest nic osobistego nie zznam cie!
@juz_sam_nie_wiem
Pył, pamiętam ją. Jak uda się dostać działającą kopię to jasne, materiał może powstać;) nGlide znam;)
Mortyra jak odpalałem dawno temu, to grafika była spoko ;P Przynajmniej tak mi się wydawało, że jest bardzo dobra ;) Fajny materiał.
Z Mortyrem jest ten problem, że fizyka w grze kulała (fizykę w sensie cały system fizyki, animacji, jakość techniczna i systemy obecne w grze) i po tylu latach jest ona niegrywalna. Ja ostatnio też wracam do starych gier i niestety Medal of Honor Allied Assault jest obecnie praktycznie niegrywalne, z uwagi na okropną obecnie fizykę gry i po prostu gra śmierdzi naftaliną na kilometr, podobnie jest z: Battlefield 1942, James Bond 007 NightFire i innymi; ale takie Call of Duty 1 w ogóle się nie zestarzało i nawet obecnie jest lepsze od każdego najnowszego Call of Duty, podobnie nie zestarzało się: Half-Life 1 i 2, Vietcong, Red Faction, Far Cry, Max Payne 1 i 2 !!! A Half-Life 2 z Cinematic Mod mógłby z powodzeniem wyjść nawet dzisiaj i dostał by prawie same oceny 9.5\10 i 10\10 Ta poza tym to zauważyłem, że to czy gra się zestarzała i jest teraz niegrywalna, czy nie, mają największy wpływ 2 aspekty - fizyka i konstrukcja poziomów/misji - jeśli gra wychodząc miała fizykę na najwyższym poziomie w ogóle się nie zestarzeje, podobnie jeśli gra miała świetny system poziomów/misji, szczególnie jeśli to RPG, w którym fizyka nie ma aż takiego znaczenia, to obroni się nawet za 15 lat !
@juz_sam_nie_wiem
akurat Pył to gra, która nawet z wrapperami chodzi na obecnym sprzęcie tragicznie. Co prawda, ostatnio jakaś grupa rosyjskich fanów skonfigurowała wreszcie ten tytuł na tyle, że można odpalić go pod DOSBoxem. Niestety wymaga potężnego sprzętu, by działało to w miarę płynnie.
Na szczęście, jakaś dobra dusza podjęła się próby zrobienia remake'u
http://pyl1998.wordpress.com/
Liczę, że projekt uda się doprowadzić do końca, bo to właściwie gra, którą posiadam od dawna, a nie było dane mi w nią nigdy należycie zagrać. Kupiłem ją wieki temu (był to, ja wiem, rok 2000? 2001?) jako dodatek do pisma PC okay! i już wtedy z racji braku 3Dfxa w komputerze działała słabo. Z powodu specyfiki Glide, ten stan już się nie zmienił po kupnie kolejnych pecetów (wtedy GeForce'y królowały już w najlepsze). Bardzo cieszy mnie więc myśl, że może będę miał kiedyś okazję na własnej skórze przekonać się o wyjątkowości Pyłu.
brawo za postawę tak należy nazywać rzeczy i ludzi po imieniu a nie po ugrzecznionej formie. Niemcy to Niemcy i to ich zabijaliśmy na frontach drugiej wojny światowej. Określenie na pojedynczego żołnierza nazista to post-nazistowska propaganda. Brawo Arasz
Tandetna, paskudna i beznadziejna gra. Zgadzam się z autorem materiału.
Mortyr mi sie kiedyś bardzo podobał.
Ale wiem że granie w niego dzisiaj nie ma sensu. To tak jakby narzekać na telefon kom. sprzed 10 lat, że nie ma takich to a takich funkcji.
AraszTVGRY--- jak chcesz się doskonalić w tego typu recenzjach to masz tu mistrza nad mistrze:
http:// [ link zabroniony przez regulamin forum ] /Polygamia/1,96455,9843557.html
Zgadzam się z Araszem, ta gra to crap, nasz, polski, wiekowy crap. No i zimne piwko za " Koniec wieczności" Asimova, właśnie kończę czytać, polecam.
Pierwszy Mortyr był całkiem spoko.
Graficznie nie należał do absolutnego topu w momencie premiery, ale prezentował się nieźle. IMO - klimatycznie. Muzyka też dawała radę, choć dało się słyszeć że powstawała w niewielkim studio. Architektura poziomów była IMO dość typowa jak na czas premiery. To, że obecnie na ogół gry prowadzą ludzi za rączkę to niekoniecznie jest plus.
Co mi przeszkadzało? W samej grze fabuła była taka sobie i niezbyt widoczna. Przeciwnicy mogliby być bardziej zróżnicowani.
Z punktu widzenia rodzimego rynku gra całkiem dobra, to że nie podbiła Zachodu mnie nie dziwi: nie była aż tak oryginalna, nie miała czym przyciągnąć odbiorców stamtąd.
PS Jeszcze jedna rzecz wyróżnia Mortyra na plus: easter eggi. Sporo tego było, niektóre naprawdę dobre :)
PS Jeszcze jedna rzecz wyróżnia Mortyra na plus: easter eggi. Sporo tego było, niektóre naprawdę dobre :)
Sporo? A to jest w grze jeszcze coś zabawnego poza Rudym 102? Sam pamiętam z jakiegoś wywiadu z twórcami notkę, że humorystycznych akcentów będzie zaledwie kilka.
Nazwiska w kwaterze Gestapo, billboardy w jednym z ostatnich poziomów z przyszłości, hitler - a pewnie o kilku i tak zapomniałem.
Zupelnie sie nie zgodze w 1999 gierka byla naprrawde dobra na tyle ze znam ludzie ktorzy ja kupili, a w tamtych czasach trzeba przyznac bylo to mniej niz rzadkie. Teraz po latach widac, ze to wiekowa produkcja, ale biadolenie ze przchodzenie lvl i zbieranie kluczy jest passe to glupota, przeciez kazdy fps na tym polega tylko zstapujesz klucz polska lekarka, psem czy czyms tam innym. A radosc z gry? jakz kazdego FPS z kazdym ratwym hitlerowcem jest wieksza ;)
No, a w Medal of Honor allied assault, spawnowanie się niemców za plecami (i nie tylko) było ok, ta?
Wczesniejsze filmiki miałes fajne ale tu sie przypierdzielasz do byle czego żeby tylko było. Masakra
Arasz, ile razy można mówić. Wolf 3D to nie był pierwszy Wolf. Jeszcze był Castle i Beyond Castel. Mogłeś użyć sformułowania pierwszy od ID Software lub coś takiego
Ileż to lat! Pamiętam, jak w to ciupałem.
Autorzy tej gry pomyśleli o wszystkim :P każdy z graczy by zechciał zabić Hitlera, więc go wystawali nieśmiertelnego aby za szybko gry nie zaliczyć OD TAK!
1:27 O panie. Agitacja przedwyborcza i naruszenie ciszy wyborczej.
@kartofelek007
Jak robiłem ten materiał to ciszy jeszcze nie było. Nie wiedziałem, kiedy pójdzie;) I, błagam, jestem na wskroś apolityczny.
Bardzo spoko materiał. Grałem. Skończyłem. Zapomniałem. Gra taka sobie. W tym roku trafiały się lepsze.
Witaj Arasz. Sam osobiście w tę grę nie grałem, ale patrzyłem jak mój starszy brat gra. W tamtych czasach robiła wrażenie mimo wszystko, ale po tym krótkim filmiku muszę się zgodzić, że lepiej do niej nie wracać, a tym bardziej w tych czasach w nią nie zaczynać. Mam za to pytanko. Czy była by możliwość żebyś zrobił filmik z takiej polskiej, moim zdaniem świetnej produkcji która zwie się Gorky 17? :D Uważam, że gra zasługuje na przypomnienie. :)
Mortyr to była doskonała gra, kupa dobrej zabawy. Grać w nią teraz to pomyłka, a co dopiero oceniać :)
Arasz, wybrałeś sobie obszerny kawałek tortu do recenzowania na TV GRY. Chyba że nie wybrałeś. Nawet nie wyobrażam sobie, czy osoba która chciałaby zrecenzować wszystkie "kultowe" , te dobre i te niezłe gry dożyłaby końca takiej "epopei".
Lubię Cię słuchać Arasz, masz czystą, poprawną dykcję lecz (co dużo ważniejsze) opowiadasz ciekawie i ze "smakiem".
Pamiętasz może pierwszego lub drugiego Turoka (Turok 2:Seeds of Evil)? Była to gra swego czasu kultowa - wciągająca i klimatyczna a jej długości i czasu na jej przejście żaden fps jeszcze nie "pobił" i najprawdopodobniej nie "pobije".
Trzymaj kurs Arasz. Jesteś w tym dobry.
Ja pamiętam jak za młodu grałem w Mortyra II, ale szybko się od niego odbiłem. A sam materiał ciekawy! ;)
Dla mnie Arasz to najjaśniejszy punkt TVGry. Ciekawa opowieść, świetna dykcja i świetne materiały... Miałem już dość Jordana i Kacpra, a tęskniłem za Gonciem, Wonziem czy Yuenem, a tu jest ktoś który ich godnie zastępuję ... :)
Przykładowo Medal of Honor: Allied Assault potwornie się zestarzał i dziś gra wyraźnie odpycha. W przeciwieństwie do o rok młodszego Call of Duty, po które nawet i teraz warto sięgnąć.
Grałeś kiedyś z ciekawości w drugą część i była tak samo zła, jak pierwsza w swoich czasach. Seria nie warta polecenia.