Watch Dogs | XONE
/news-38189/komus-sprzedano-watch-dogs-mamy-gameplay-i-informacje-dotyczaca-multi-wideo.html
Świetna gierka. Ciekawe jest to że posiada w pełni funkcjonalne polskie napisy :D
Bardzo dobra gra,z każdą godziną co raz bardziej wciąga.
Polskie napisy dostępne.
Na Xbox one nie było mi dane w to zagrać, ale fabuła jest wszędzie taka sama. Jedynie tutaj grafika lepsza, ale nie podoba mi się ta gra. Ogólnie chyba jej temat.. hackerski. Nudy.
@.SilveR.
Jeżeli nie było Ci dane zagrać w Watch_Dogs na konsoli Xbox One to po jaką cholerę komentujesz i oceniasz tą grę właśnie w tym miejscu?
Watch_Dogs to jedna z pierwszych gier, którą wrzuciłem na nowej generacji, dla mnie bomba - gra w pierwszej fazie faktycznie może przytłaczać ale im człowiek dłużej zostaje w wirtualnym Chicago tym chce więcej i więcej. Wystawiam dziewiątkę, jest tego warta.
Świetna gra. Dużo akcji bez przedłużania. Najberdziej w tej grze lubię efektowne pościgi z hakowaniem otoczenia i swobodę podczas infiltracji. Gra według mnie conajmniej tak dobra jak GTA 5.
Jestem świeżo po ukończeniu gry i powiem tak: moim zdaniem jest to bardzo solidna produkcja, choć nie bez wad. Grałem, że tak powiem, od tyłu, bo najpierw ukończyłem dwójkę, a potem zabrałem się za jedynkę. Zarówno przy jednej jak i drugiej części spędziłem miłe kilkanaście godzin.
PLUSY:
- Fabuła. Niby ograny wszędzie do bólu motyw zemsty, a jednak przedstawiony w sposób ciekawy i interesujący.
- Klimat i miasto. Skąpane w deszczu i jesiennym chłodzie mroczne Chicago ma swój urok.
- Główny bohater. Bardzo poważna postać, która jednak daje się lubić.
- T-Bone. Pojawia się dość późno w grze, ale swoją robotę wykonuje bardzo dobrze.
- Długość. Gra spokojnie wystarczy na kilkanaście godzin.
- Losowe zdarzenia. Idziesz sobie spokojnie po mieście, a tu nagle np. strzelanina.
- System reputacji głównego bohatera. Bandyta lub obrońca. Może byłem za mało spostrzegawczy, bo nie zauważyłem, aby miało to jakiś szczególny wpływ na odbiór bohatera przez otoczenie, ale sam pomysł ogólnie fajny.
- Lucky Quinn, a konkretnie jego wykreowanie. Z pozoru sympatyczny, nieszkodliwy staruszek, który okazuje się być bezwzględnym gangsterem, który w zasadzie trzęsie miastem.
MINUSY:
- Lubię, kiedy gra akcji jest mroczna. Watch Dogs jest grą mroczną, ale zarówno klimat gry, jak i sam Aiden Pearce, są momentami aż do przesady mroczne. Aż ciężko to chwilami brać na serio.
- Zachowanie policji i NPC. Tyczy się to zarówno pierwszej, jak i drugiej części. Policja jest momentami absurdalnie agresywna, NPC z kolei często nie grzeszą inteligencją. Podam po jednym przykładzie. W jedynce jak jest pościg, to mając już drugi poziom, stróże prawa chcą Aidena zabić. To jest w sumie śmieszne, bo w trakcie pościgu kolesie drą się przez szczekaczkę, żeby Aiden zatrzymał samochód lub zjechał na bok :D
NPC z kolei, kiedy np. jest ostra stłuczka i powiedzmy zapali się silnik, nie wyjdą z samochodu. Będą tam siedzieć, aż auto nie wybuchnie razem z nimi w środku.
- Gra chwilami gubi klatki. Nie jest to duży minus, bo u mnie lagi były dopiero pod koniec gry, na chwilę i głównie po zakończeniu danej misji. W trakcie misji wszystko było ok.
Podsumowując, naprawdę solidna gra, która, choć nie ustrzegła się chwilami głupich błędów, to daje naprawdę sporo frajdy i dobrej zabawy. Kupiłem edycję Complete razem z pakietem Conspiracy i DLC Bad Blood za 56 zł w Xbox Store. Za Bad Blood zabiorę się jednak dopiero za jakiś czas, gdyż przechodziłem obie części jedna po drugiej i na razie mam zwyczajnie przesyt Watch Dogs. Ode mnie zasłużone 8/10.
Aha, i wspomaganie celowania naprawdę działa i jest bardzo pomocne.
Przypominam że gdy już zapali się silnik to widać że cywil tam w tym wozie mdleje PRZECIEŻ TO WIDAĆ i jak ma wtedy wysiąść z samochodu?
Watch dogs jednak w jakimś tam aspekcie jest konkurentem dla gta bo po zakończeniu fabuły nadal jest co robić. Ja kupiłem na Xbox one season pass i mam już nabite 140 godzin. Polecam.