https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=qDbHqEv5feo
Gdy się to ogląda, to w człowieku aż duma rośnie, że ktoś w publicznej telewizji w taki sposób powiedział tak dużo prawdziwych i niepoprawnie politycznych rzeczy. Kraśko chyba musiał zbierać szczękę z podłogi przez następne 19 minut. Aż żal, że Wojtek ze swoim charakterem wojownika nie poszedł w politykę ;)
Cytując klasyka:
"Nie prawica, nie liberał, nawet żaden faszysta
Kowboj Cza Cza to normalny komunista"
Skubaniec, ma gadane :) Ale za dużo komuchów przy korycie, nie przebił by sie do polityki :/
Kraśko to nigdy nie ma nic ciekawego do powiedzenia.
Czekam na debatę Cejrowski vs. JKW. To był by hit
Myślę, że w bardzo wielu kwestiach by sie zgadzali, więc debata nie byłaby taka ciekawa jak Kraśko vs Cejrowski czy Korwin vs <wpisznazwiskodowolnegolewaka>
Myślę, że w bardzo wielu kwestiach by sie zgadzali, więc debata nie byłaby taka ciekawa jak Kraśko vs Cejrowski czy Korwin vs <wpisznazwiskodowolnegolewaka>
Pewnie tak ale jakby byli po skrajnie innych biegunach było by ciekawie
żal, że Wojtek ze swoim charakterem wojownika nie poszedł w politykę ;)
Taa jakby mało było psychicznych przy władzy.
Kolejny idol gimnazjalistów.
Już dawno nie jestem w gimnazjum, a mimo to Cejrowski imponuje mi swoim życiem, poglądami i doświadczeniem. Oraz tym, że mimo trudności wytrwale dąży do celu. Co jest ze mną nie tak ?
PS.
Jeżeli gimnazjaliści mieliby tylko takich idoli, to nie martwiłbym się o losy tego państwa ;)
Kolejny idol gimnazjalistów.
Ja jestem ciekawy jakich idolów mają dorośli ludzie. Tusk, Kwaśniewski, Jaruzelski?
Bo jestem już podobno dorosły, a okazuje się, że mentalnie w gimbazie. Powiedzcie mi proszę, jak myśleć!
bogi --> Poszukaj na YT wywiadu JKM i WC dla radia Wnet. Dość przyjemna rozmowa z tego co pamiętam, lecz sprzed roku czy dwóch.
Wolę "oszołoma" o stałych i logicznych poglądach niż zrównoważonego pijarowca, który zmienia poglądy jak mu pasuje.
Czyli człowiek który mówi to co myśli to oszołom?
Ludzie...
W siebie. :)
Jeszcze dziecięciem będąc "oglądałam" program, gdzie pan Wojtek siedział sobie przed wiklinowym stoliczkiem i napieprzał w niego kubeczkiem. Nawet miałam taki kubeczek /i wstydzę się do dziś/. Potem, większym dziecięciem będąc, przeczytałam "Kołtun się jeży" - no i faktycznie, się jeży.
Poglądy poglądami, ortodoksyjność zawsze mnie przerażała.
Coś Cię dziwi, Fett?
cała reszta
może jak wyrośniecie z gimnazjum mentalnego, to zrozumiecie, że te wszystkie "grunt to mówić co się myśli", "punks not dead", "make love not war" to tylko puste frazesy.
Ja z wiekiem nauczyłam się szanować przede wszystkim pokorę, kulturę wypowiedzi i pewnego rodzaju.. dyplomację.
Ja tam widzę w miarę kulturalną rozmowę. Kraśko pozwolił się Cejrowskiemu wypowiedzieć, nie przerywał mu chamsko.
Cejrowskiego cenię bardzo za podróże.
Ideologicznie to on niestety ma tak po swojej logice. Tam gdzie nas nie ma tam lepiej.
Ale czasami ma rację w pewnych kwestiach.
no dziwi mnie, bo zgadzam się z cejrowskim w kwestii zakazów naakładanych przez UE. widoczne jestem oszolomem z gimnazjum
Czyli stałość poglądów i ich śmiałe artykułowanie to dla Ciebie oszołomstwo ? Oszołomstwem również jest dość ortodoksyjne podchodzenie do sprawy religii ? To ja się w takim razie pytam, po co nam byłaby religia, gdybyśmy nie mieli podchodzić do niej ortodoksyjnie ?
Albo w coś wierzę i nie boję się do tego przyznać, nawet będąc później narażonym na publicznie wyśmianie, albo jest się tchórzem. A pragmatyzm, relatywizm czy jak to Ty nazwałaś pewnego rodzaju "dyplomacja" to zmora nowoczesności. Kiedyś słowo było warte o wiele więcej niż teraz.
Jakie autorytety Twoim zdaniem Megera powinni mieć młodzi ludzie ? Oni podświadomie lgną do wartości, prawdziwych wartości. Jednakże w tym kraju takie prezentują już tylko pojedynczy ludzie, tacy jak właśnie Cejrowski.
Cejrowski to bardzo ciekawy człowiek, gdy o polityce mówi to (w większości przypadków) aż miło posłuchać jak kosi równo i nie daje sobie ust zamknąć. Ale jak zaczyna te swoje religijne paranoje pieprzyć to tylko knebel założyć.
To co Megera, sugerujesz, że prawdziwi, dorośli ludzie popierają tylko bezideowców?
Cejrowski po prostu ma rację - Unia Europejska ogranicza swobody swoich obywateli. A dyskusja była kulturalna.
[23]
Nie wszystko złoto co się świeci. Dlatego wybieram logiczne myślenie i proste, trafne argumenty, a nie piękne słowa i pijar. Ktoś może być pięknym mówcą jak np. p. Zalewski z PO, ale być po prostu mało inteligentnym człowiekiem choć mam nadzieję, że takiego udaje. W sumie nie wiem co gorsze.
Całe szczęście, że coraz więcej młodych ludzi zaczyna trzeźwo patrzeć na to co się dzieje i wybierają takie autorytety, które są za ratowaniem wszelkich prawdziwych wartości na których budowana była Europa. Oby więcej takich mentalnych gimnazjalistów jak ja i inni!
[23]
w kwestiach moralnosci moze sie ortodoksyjnie wypowiada, ale trudno sie nie zgodzic z tym co mowi w kwestii swobod obywatelskich
inna sprawa, ze zarowno on jak i korwin to ten sam kaliber szalenca
może jak wyrośniecie z gimnazjum mentalnego, to zrozumiecie, że te wszystkie "grunt to mówić co się myśli", "punks not dead", "make love not war" to tylko puste frazesy.
Ja z wiekiem nauczyłam się szanować przede wszystkim pokorę, kulturę wypowiedzi i pewnego rodzaju.. dyplomację.
Skutki indoktrynacji.
trzeba się podporządkować, bo inaczej dostanie się po łapkach.
Na takich ma się fachowe określenia - tchórze i galarety społeczne.
Ci dyplomaci to doopiero naaarobili.
Co do pokory i dyplomacji - takie rzeczy są dobre, ale nie w polityce. Dyplomaci zawsze są pożerani przez agresorów, wobec których są całkowicie bezbronni. Proszę zwrócić uwagę na stosunki Rosja-Ukraina-UE, gdzie agresor robi co mu się podoba, a dyplomaci co najwyżej mogą wyrazić głębokie zaniepokojenie.
ja tam nie mam ochoty mieszkać w faweli która tak chwalił w jednym z programów, ani w jakimś zapomnianym przez Boga miasteczku w amazońskiej dżungli. Kowboj Cza Cza chyba też, wbrew temu co pierniczy.
Najlepszy był program w ktorym ze 100% powagą opowiadał o "muzeum na równiku" i pokazywał jak to niby Widać wodę kręcącą się w różne strony po przejściu paru metrów. Ciekawe, czy reszta jego opowieści jest tak samo prawdziwa... O poglądach to nawet nie warto wspominać. Choć raz na 100 powie coś, z czym nawet można się zgodzić. O Eurowizji na przykład :P.I o kiełbasie. Ale nie o piciu za kierownicą. Że o bajdurzeniu o broni nie wspomnę. Pospolite ruszenie... No, ale wiadomo... Cejrowski.
Ale choc to oszołom, to, w przeciwieństwie do Korwina, jego się dobrze słucha. Szkoła aktorska robi swoje.
Konkrety, Fett. Konkrety.
Poświęciłam chwilę życia na odświeżenie sobie poglądów tego pana, wypunktuję.
1. wędzenie kiełbasy. Przecież nawet dzikie plemiona wędzą i wszystko jest wspaniale! Więc może idźmy dalej i nie badajmy wieprzowiny w kierunku włośnicy, na ten przykład. Po co tracić pieniądze, skoro włośnie u świń zdarzają się raz na milion.
2. Ameryka jest wspaniała, bo daje nieograniczoną wolność i nie ma tam kontroli prewencyjnych. Po butelce wina można sobie wsiąść za kółko! Wystarczy że człowiek się czuje na siłach! Ciekawe, czy jakby pijany kierowca wybił Cejrowskiemu pół rodziny, to rzeczony nadal byłby agitatorem wolności i braku prewencji.
/czarnohumorzasty przerywnik - "Jaruzelski ciągle nie jest odesłany do Rosji', już myślałam że wypowiedź poleci w kierunku "Jaruzelski nadal żyje", hahaha./
3. Fala nienawiści. Ręce mi opadają, jak słyszę ten jad, żółć, brakuje tylko, żeby splunął Kraśce na buty. Mniejsza o poglądy i gusta, bo z nimi to jak z dupą, jak wiadomo, chodzi mi o poziom wypowiedzi, a widzę tutaj ZEROWĄ kulturę wysławiania się.
Władza? Poglądy? Ludzie z natury i tak wszyscy są tacy sami..
4. Broń. Piękna teoria w kontekście samoobrony, bo rząd nie jest w stanie nam zapewnić ochrony. Wspaniale, owszem. Ciekawe tylko, jaki odsetek ludzi sugerowałby się samoobroną/patriotyzmem w kwestii posiadania broni. Cejrowski mówi, że powinniśmy zrobić eksperyment. No proszę, zróbmy, dajmy określonej populacji broń i zobaczmy, jak szybko się powybijają. Ochotników, z tego co widzę, byłoby mnóstwo. :)
5. Zabawa w piaskownicy "nienawidzę, jak mi czegoś zabraniają!" - jak dzieci, jak dzieci.. :)))
6. Tęcza na Placu Zbawiciela. A mnie się tęcza podoba, bo ma ładne kolory i uważam, że na każdej ulicy powinna być jakaś tęcza. Jestem wolnym Polakiem i mam prawo żyć w takiej Polsce, jaka mi się podoba, i nie będzie mi żaden Cejrowski mówił, że tęcza jest zła, o!
Dyplomaci wam niczego nie narobili? A kto narobił, Korwin Mikke? :) Tutaj nikt nic nie robi, i tyle.
Indoktrynacja? Bo mam nadzieję, że nigdy nie upadnę tak nisko, by występować publicznie w tak żałosnej formie wyrwanej z pola? :))
minarel, Rosja-Ukraina-UE? Rosja jest, i zawsze była, agresorem na o wiele bardziej złożonej płaszczyźnie, nie tylko w kontekście militarnym. W tej sprawie "dyplomacja" UE to jakaś kpina, oni sobie mówią o "głębokim zaniepokojeniu", "dyplomatycznych interwencjach" - ja uważam, że UE ma tę sprawę po prostu w dupie. Myślę też, że każdy ogarnięty człowiek potrafi wychwycić tę subtelną różnicę, że nie wszystkie słowa, jakimi operują media, oddają realny stan rzeczy.
A wszelkie naskoki na mnie podsumowuję krótko - "nie mam żadnych argumentów poza tym, że mi się nie podoba". :) Voila!
Megera@
1. Kontrole jakości są potrzebne, oczywiście. Tak jak przy produkcji kajzerek, wędzeniu kiełbasy jak i przygotowywaniu uczty na szczyt klimatyczny. To oczywiste. Ale nie, zakażmy.
3. A ja widzę, jak Kraśko robi z siebie idiotę. Nie wiem, czy on tak ma czy Korwin mu zapłacił, że sam przekonał ludzi do Nowej Prawicy.
4. Mam w domu nóż. Nie latam po ulicy i nie zabijam ludzi.
Jako facet, mam potencjalne narzędzie gwałtu. Nie latam po ulicach i nie gwałcę.
W swoim mieszkaniu znalazłbym w tej chwili prawdopodobnie kilkanaście albo i więcej rzeczy, którymi w moment mógłbym komuś zrobić krzywdę. Nie latam z nimi po ulicach i nie krzywdzę.
Dlaczego uważasz, że jeśli miałbym broń palną, wyszedłbym z nią na ulicę mordować? Ja, jak i 99% społeczeństwa, które na wieczorne spacery wychodzi bez noża, młotka czy głupiej pałki teleskopowej?
5. Nie, nie jak dzieci. Jak normalny homo sapiens sapiens, który jest na tyle odpowiedzialny, by samemu decydować co jest dla mnie i moich bliskich dobre, a co nie. Jest coś złego czy szkodliwego wokół mnie? Pokażcie, udowodnijcie, zaproponujcie rozwiązanie. A nie zakazujcie, bo tak.
6. Ta tęcza jest paskudna, a w tym miejscu pasuje jak świni siodło.
Glob3r
Cała ta dyskusja kręci się wokół jednego słowa-klucza: relatywizm.
"Nie jestem nożownikiem mimo że mam w domu potencjalne narzędzia zbrodni" - no dobrze, ale mało jest denatów, co zginęli od ran kłutych? Przykłady można mnożyć, np. nie ma sensu zabraniać ludziom narkotyków, skoro naćpać się można w pierwszej lepszej aptece.. problem w tym, że w pewnym momencie dochodzimy do absurdów.
Największe zagrożenie tej pięknej "polityki wolnościowej" polega jednak na tym, że jest to piękna idea, jeśli jest napisana czarno na białym. W realnym życiu jest niestety mnóstwo odcieni szarości, poglądy się przenikają a granice zacierają. Po raz kolejny - relatywizm. I w tym relatywizmie, jeśli każdy miałby prawo do subiektywnej samowolki.. aż się boję pomyśleć, co by się działo.
Naród, społeczeństwo, potrzebuje JAKIEGOŚ kagańca na mordzie. Potrzebne są jasne wytyczne. I nigdy nie będzie tak, że każdy będzie zadowolony, no przecież to jest oczywiste..
Naród, społeczeństwo, potrzebuje JAKIEGOŚ kagańca na mordzie. Potrzebne są jasne wytyczne. I nigdy nie będzie tak, że każdy będzie zadowolony, no przecież to jest oczywiste..
ein volk, ein reich ....
Czyli traktujemy wszystkich jak bydło i tylko silne PAŃSTWO jest lekarstwem na całe zło. A jak pokazała historia jest zupełnie odwrotnie.
Jasne, że giną ludzie od ran kłutych. Czy należałoby zabronić posiadania noży? Jasne, że nie. Zresztą w przypadku zwykłego dresiarstwa nóż, jak mi się wydaje, i tak jest skuteczniejszy od pistoletu. Nóż łatwiej ukryć w kieszeni, poza tym po prostu wyciągasz i dźgasz. Broń palna? Odbezpieczyć, wycelować, komu by się chciało w to bawić. Ale teraz wyobraź sobie, że ktoś włamuje Ci się to domu. Pod ręką masz nóż i broń palną. Po co sięgasz? Po pistolet oczywiście. Nie musisz ryzykować bliskiego kontaktu z napastnikiem - po prostu trzymasz go na muszce i patrzysz, jak ucieka w popłochu. Że on też może mieć broń? No tak, tylko teraz bandziory też wiedzą, jak sobie taką załatwić. Tylko Ty nie wiesz. I do tego właśnie miałaby ta legalizacja broni być - do obrony siebie, swoich bliskich i swoich dóbr. Przecież nikt nie będzie postulował o legalizację strzelania na ulicy do wszystkiego, co się rusza.
Z tymi narkotykami to w sumie mógłbym się opowiedzieć za ich legalizacją. Trawka, wiadomo, po całości. Reszta? A proszę bardzo, jak ktoś jest na tyle głupi, żeby się szprycować, droga wolna.
Zgredku
Ale co pokazała historia, że brak państwa jest lekarstwem na całe zło? Może faktycznie racja, te wszystkie "dzikie plemiona" Cejrowskiego wyglądają na całkiem zadowolone, jak tak sobie żyją z dala od cywilizacji.. :)
I co to znaczy silne państwo? Silny rząd? A kto jest na tyle silny, by o tym stanowić, i kto ma ma prawo decydować, kto jest silny a kto nie?
Kolejna ciekawa rzecz, wszyscy plują, że rządzą bęcwały i kretyni. No ale zaraz, chwileczkę - przecież to tacy sami ludzie, jak wszyscy inni, przecież to nie jest jakiś pechowy zbieg okoliczności, że w rządzie są praktycznie same nieuki i debile, a cała reszta Polski to jaśnie oświecona inteligencja. Moim zdaniem niezależnie od tego, kto akurat stoi przy korycie - to zawsze będzie wybór jak między dżumą a cholerą.
Nie ma takiego ustroju, który byłby w pełni optymalny dla wszystkich i nie ma takich poglądów, które byłyby jedyne słuszne.
Glob3r
Ty to rozumiesz, ja to rozumiem. Dwie kolejne osoby zrozumieją to inaczej.
Megera-->
"największe zagrożenie tej pięknej "polityki wolnościowej" polega jednak na tym, że jest to piękna idea, jeśli jest napisana czarno na białym. W realnym życiu jest niestety mnóstwo odcieni szarości, poglądy się przenikają a granice zacierają."
Tylko, że polityka wolnościowa zakłada, że ludzie sami rozwiązują te "odcienie szarości" i jest to najbardziej moralna, sprawiedliwa i wydajna polityka. Czy pogląd, że ludzie powinni odpowiadać za swoje czyny jest czymś dziwnym?
Odnosnie tych punktow:
1.O to własnie chodzi, że unia zabrania czegoś co przez całą historię było praktykowane i sprawdzało się dobrze. Jeżeli jednak nawet nagle okazało by się, że naprawdę wędzenie jest neizdrowe to dlaczego mamy tego zakazywać? Ja mam ochotę jeść niezdrowe wędzone wędliny i to moja sprawa. Dlaczego nie zakażą fast foodów?
2.Co to za biedaargument? Jakby cie zgwałciło 3 facetów na raz to prawdopodobnie postulowałabyś za gwałt wymyślne tortury i konfiskatę majątku. Tylko co to ma wspólnego ze sprawiedliwością?
3.Ja tam widziałem zabawną rozmowę w której Cejrowski bardzo ładnie wytknął idiotyzmy unii. Podaj mi co tam miało zerową kulturę wysławiania się.
4.Prawo człowieka do obrony swojej własności jest prawem naturalnym nie wiem jak zbrodnicza lub debilna ideologia musiała by to kwestionować. Wszelkie statystyki pokazują, że posiadanie broni przez obywateli daje same plusy głownie w kwestii ogółu. Piszesz o tym, że ktoś tam isę wystrzela - dlaczego w ameryce normalni ludzie mają broń i jakoś nikt bez sensu do siebie nie strzela? Poza tym nikt nie postuluje dostępu do broni bez zmiany przepisów o obronie konieznej.
5.Dokładnie, jak dzieci. Państwo traktuje ludzi jak dzieci zabraniając im podstawowych rzeczy. Chyba nie sugerujesz, że irytacja, iż muszę płacić 1000 zł co miesiąc na zus choć nie chcę się ubezpieczać jest dziwna?
6.Bardzo proste rozwiązanie. Niech decyduje właściciel. Jeżeli to jest miasta to niech decydują mieszkańcy placu.
"Ale co pokazała historia, że brak państwa jest lekarstwem na całe zło?"
W kwestii gospodarczej - oczywiście.
Kolejna ciekawa rzecz, wszyscy plują, że rządzą bęcwały i kretyni. No ale zaraz, chwileczkę - przecież to tacy sami ludzie, jak wszyscy inni, przecież to nie jest jakiś pechowy zbieg okoliczności, że w rządzie są praktycznie same nieuki i debile, : nie tacy sami to nasza "elita" - najwieksze sk.... jakie sa ktore wykonczyly na swojej drodze do kariery dziesiatki jesli nie setki takich samych sk...i jak kazdy polak jaksie dorwie do jakiegos stanowiska to mysla zeby sie nachapac i nazrec tak zeby starczylo dla niego i dla jego rodziny i kumpli.
Ostatnia rzecz o jakiej mysla to to ze bycie politykiem to misja a nie przywilej dozywotni z sutymi konfiturami.
Cejrowski mowi tylko to co wielu ludzi mysli i tyle.
Tęcza na Placu Zbawiciela. A mnie się tęcza podoba, bo ma ładne kolory i uważam, że na każdej ulicy powinna być jakaś tęcza. Jestem wolnym Polakiem i mam prawo żyć w takiej Polsce, jaka mi się podoba, i nie będzie mi żaden Cejrowski mówił, że tęcza jest zła, o!
Symbol homoseksualistów na placu Zbawiciela który homoseksualizm potępiał. Nie widzisz w tym nic zdrożnego? To jest takie "in tour face" lewaków dla katoli. Niech sobie tęcza bedzie, spoko, nie mam z tym problemu. Ale na placu WOLNOŚCI, HOMOSEKSUALIZMU, cokolwiek. Sami prowokują a potem teksty jacy to katole źli, ortodoksyjni, ciemni. Bo tęcza.
Ogólnie lewactwo tego forum ma niesamowity bul dópy, brakuje tylko Tlaocetla i Maziomira :)
Cejrowski to genialny gość, zgadzam sie z większością jego poglądów, nie daje sie przegadać nikomu (zgasił nawet Wojewódzkiego), pięknie masakruje lewaków i jeszcze prowadzi genialny program podróżniczy. Szanuje gościa bardzo :)
Muszę przyznać, że już tytuł nie zaskoczył: "miażdży lewaka" zamieniono na "masakruje UE". Cóż, gimbaza to nei wiek, to stan ducha. Niektórzy z tego nigdy nie wyrosną.
Megera - wybacz, że musiałaś czekać na moją odpowiedź. W kwestii kiełbasy, broni i innych zakazów nawet mi się nie chce z Tobą dyskutować bo i tak się ze sobą nie zgodzimy więc szkoda marnować czasu i psuć relację na kłótnie ;) Większość z tego co miałbym do powiedzenia napisał Glob3r.... Albo nie, będziemy się kłócić :D <3
Widzisz, taki eksperyment z bronią już przeprowadzono. I to nie raz. Masz tu troszku faktów:
http://www.romb.org.pl/index.php?id=147
Jedną z najczęstszych przyczyn zgonu w Polsce są choroby układu oddechowego. Zakażmy ustawowo chorób układu oddechowego to ludzie nie będą umierać ;) Widzisz Meg. Jak ktoś będzie chciał komuś zrobić kuku z broni palnej to i tak do tej broni dotrze.
W kwestii badania włośnicy. Po co badać włośnicę skoro można zakazać wieprzowiny ;) Dlaczego nie zabronią dopieprzania do mięsa solanek, emulgatorów i całej tej chemii? To też jest niezdrowe. Problem polega na tym, że tu nie chodzi o dobro społeczeństwa a o pieprzony lobbing. Wędzona kiełba dalej będzie, ale upadnie mnóstwo przedsiębiorców. Tak samo jak cały rynek mentolowy, tak samo jak rolnicy po wprowadzeniu ograniczeń mleka, serów, buraków...
I Cejrowski ma rację mówiąc o węglu. Czemu mamy płacić horrendalne sumy za gaz i ropę skoro mamy węgiel? Kto ustala ile CO można wypuścić do atmosfery i czemu akurat tyle?
Dlaczego Brazylia może być przodującym eksporterem kawy a my nie możemy być liderem w eksporcie buraków cukrowych?
Akurat kultura wypowiedzi była bardzo wysoka. Oglądnij sobie każdy inny program polityczny.
W kwestii jeżdżenia po pijaku. No cóż, tutaj z Cejrowskim zgodzić się nie mogę. Każdy kto wsiada po alkoholu do samochodu jest debilem i nic tego nie zmieni.
A teraz rodzynek na torcie. Tęcza na Placu Zbawiciela jest symbolem homoseksualizmu i a ni Ty ani Kraśko tego faktu nie zmienicie mówiąc, że Tobie się podoba, a Kraśko - kojarzy się z deszczem. To tak jakbym próbował wszystkim wmówić, że swastyka (wiem, porównanie po bandzie, ale żaden inny tak dosłowny symbol mi nie przyszedł do głowy) nie jest symbolem hitlerowskim bo mi się podoba i kojarzy mi się z rabarbarem. Postawmy, wielka granitową swastykę na Placu Bohaterów Getta w Krakowie i mówmy wszystkim dookoła, że to symbol rabarbaru.
Cejrowski nie ma pojęcia o polityce i prawie, a wypowiada się, jakby był profesorem. Wielki autorytet.
Niech wraca robić programy turystyczne, bo naprawdę czasami uszy więdną, jak się go słucha...
Tęcza na Placu Zbawiciela. A mnie się tęcza podoba,
Taki badziew w takim miejscu to mniej wiecej jak psia kupa na chodniku, ale pewnie niektorym tez sie podoba :>
Lewa strona jak zwykle w formie:
- Zażył viagrę czy ta wizja wkładania termometrów tak go podnieciła?
- mało było psychicznych przy władzy.
- Kolejny idol gimnazjalistów.
- Najlepszy był program w którym ze 100% powagą opowiadał o "muzeum na równiku" i pokazywał jak to niby Widać wodę kręcącą się w różne strony po przejściu paru metrów. Ciekawe, czy reszta jego opowieści jest tak samo prawdziwa..
- Muszę przyznać, że już tytuł nie zaskoczył: "miażdży lewaka" zamieniono na "masakruje UE". Cóż, gimbaza to nei wiek, to stan ducha. Niektórzy z tego nigdy nie wyrosną.
- Cejrowski nie ma pojęcia o polityce i prawie, a wypowiada się, jakby był profesorem. Wielki autorytet.
Niech wraca robić programy turystyczne, bo naprawdę czasami uszy więdną, jak się go słucha...
Grunt to argumenty, merytoryczna treść wypowiedzi i rzeczowa dyskusja :D Jeszcze Megera ma coś od siebie do powiedzenia i aktywnie uczestniczy w dyskusji. Cała reszta - bicie piany i ból dupy. I to jest właśnie to mentalne gimnazjum :D
Garret
Bzdury pleciesz takie same, jak Cejrowski.
Jakby cie zgwałciło 3 facetów na raz to prawdopodobnie postulowałabyś za gwałt wymyślne tortury i konfiskatę majątku. Tylko co to ma wspólnego ze sprawiedliwością?
Czy pogląd, że ludzie powinni odpowiadać za swoje czyny, jest czymś dziwnym? Ja sobie sama rozwiązuję swoje odcienie szarości przecież. :)
Zerowa kultura wysławiania się - cóż, ja cenię ludzi elokwentnych i inteligentnych. Cejrowski, jak zawsze był, tak i teraz okazał się bucem wyrwanym z pola.
dlaczego w ameryce normalni ludzie mają broń i jakoś nikt bez sensu do siebie nie strzela?
Powiedz, że żartujesz. Nikt, nigdy? Naprawdę?
O ZUSie Cejrowski się nie wypowiedział za bardzo, jak rozumiem to zbyt poważny temat jak na potrzeby taniego bicia piany.
Tiaaa, oddajmy władzę w ręce ludu. "Niech decyduje właściciel/mieszkańcy miasta"? To przykład z życia. Mam psa i jak wychodzę z nim na spacer będąc w domu rodzinnym, to nie mam z nim gdzie iść, bo wszędzie są tabliczki że zakaz wyprowadzania psów. Oczywiście, pełne prawo mieszkańców, bo co to za przyjemność oglądać z balkonu psie placki. Ale z drugiej strony ja np. po swoim psie sprzątam, a poza tym posiadanie psa jest moim prawem i wolnością i przecież nikt mi tego nie zabroni! I mój pies ma prawo sobie stawiać klocka gdzie mu wygodnie /klocka, którego posprzątam, dodajmy/.
Czy możesz mi odpowiedzieć, kto ma prawo decydować, czyja "wolność" jest na wierzchu, i gdzie ma srać mój pies?
Belert
No i zgoda. Ciekawe, czy gdyby Cejrowski był na szczycie, to też byłby takim filantropem i społecznikiem :)))
Qverty
Cejrowski ma prawo mieć poglądy, jakie sobie chce, ale przeraża mnie, że taki kartofel ma taki posłuch wśród takiego szerokiego grona młodych ludzi. Tylko dlatego, że wpisał się w ich potrzeby - młodzi ludzie potrzebują wierzyć w wolność, a ten pajac im wmawia, że to jest całkowicie możliwe.
Naprawdę nie widzicie, że to jest /na pewnym poziomie/ TO SAMO, co zawsze? Że to się zawsze tak odbywa, tylko zmienia nazwę? I że, jak za każdym razem, to jest bardzo niebezpieczne?
Fett
Broń na razie pominę, bo się zaraz spóźnię do pracy. :P
Nie wiem, czy lobbing tak do końca. Nie twierdzę, że wszystkie unijne restrykcje są mądre i potrzebne, prawo jak to prawo, ma mnóstwo dziur i absurdów. Ale np. mimo wszystko ja wolę pić mleko klasy ekstra. I szczerze mówiąc mam gdzieś, co się stanie z rolnikiem, w momencie kiedy przez jego mleko będę miała zatrucie pokarmowe.
Tęcza jak tęcza, nie będę się przy niej bez sensu upierać, bo chodziło mi o coś innego tak naprawdę - teraz tęcza, a za chwilę ktoś wymyśli coś innego, że np. kółko jest symbolem szatana i od teraz powinniśmy się otaczać tylko kwadratami. Ufam, że rozumiesz, o co mi żyłka pęka. :)
Paudi
No i patrz, napisałam o tym gównie jeszcze zanim przeczytałam Twojego posta, cóż za telepatia. I daruj sobie złośliwostki. :P
Dyskusja z Cejrowskim jest stratą czasu bo to co prezentuje ma jedynie pozory argumentacji.
Jeśli chodzi o wolności w Arizonie to pewnie tak zgadzają się z prawdą jak uprawnienia Ekwadorczyków, które kiedyś zachwalał:
http://tierralatina.blox.pl/2008/04/Cejrowski-klamie.html
http://tierralatina.blox.pl/2009/07/Cejrowski-prostuje-Krecac-jeszcze-bardziej.html
O zdobywaniu wizy uprawniającej go do pracy taktownie nie wspomniał?
Do tego "argument" o tym jak dawniej Polacy mogli posiadać broń i dzięki temu mogli coś upolować - zapomniał dodać, pod warunkiem, że ktoś był właścicielem lasu. Równie barwnie może opowiadać o prawie do posiadania butów w XIX w.
Cejrowski podobnie jak JKM robi w szołbiznesie i pod tym względem jego występ w czasie największej oglądalności oceniam wysoko. Kraśko słabiej ale najwyraźniej przyzwyczaił się do klęczenia przed przedstawicielami koalicji rządowej.
Nie ogarniam argumentu z kółkiem bo, przecież kółko symbolem szatana nie jest. Tęcza symbolem homoseksualizmu jak najbardziej. Prędzej jakby się ktoś pentagramami nie chciał otaczać... ;)
wolę pić mleko klasy ekstra
Masz na myśli napój UHT mlekopodobny ? :D
Ale jak to masz gdzieś co się stanie z rolnikiem? Chyba nie ogarniasz. Czemu miałoby Ci się coś stać od jego mleka? Nie wprowadzono restrykcyjnej kontroli sprzedawanego mleka. Wprowadzono ograniczenia ilościowe w sprzedaży mleka. Jeżeli rolnik za dużo mleka wyprodukuje, to albo musi je wylać do rowu, albo płacić kary finansowe. i teraz pytanie - jaki to ma sens? Dlaczego rolnik nie może wyprodukować tyle mleka ile może i jaki jest na to popyt? Dlaczego urzędnik ma decydować ile mleka może wyprodukować rolnik polski a ile rolnik włoski?
Proszę.
http://wyborcza.biz/biznes/1,100969,15857250,ARR__Polska_przekroczyla_o_ok__1_7_proc__limit_produkcji.html
Artykuł z wyborczej więc nikt mnie nie posądzi o stronniczość
Tom się ubawił...
Zarzut o brak argumentów w obronie pana, który rzekł, że Unia tak obraża jego osobę, ze wyprowadzi się do Ekwadoru i przyjmie tamtejsze obywatelstwo? Czekam na spełnienie obietnicy od circa 6 lat, panie Wojtku i się doczekać nie mogę. A obietnic należy dotrzymywać, się tak pan odgrażał, robił pan happening z tej okazji i co? Może pan zrobi coś, co pan naprawdę umie i napiszę kolejną ciekawą książkę z serii "Wojtek na tropach Czupakabry".
O, a propos... Zarzut o brak argumentów w obronie pana, który opowiada, w jakim to niedostępnym miejscu w Amazonii był, czego to tam nie widział? Po czym okazuje się, że boso to on tam stał przez 2 minuty, ale potem było mu zimno w stopy, więc przywdział swoje kowbojki z krokodyla. Zresztą, w miejsce to nie trafił przypadkiem podczas swych superbohaterskich przygód, tylko dojechał tam terenówką z resztą wycieczki.
No i co z tymi twardymi, niewzruszonymi niczym piotrowa skała poglądami, tak w ogóle? Zarzut o brak argumentów w obronie pana, który jest dosłownie świętszy od papieża (a przynajmniej chciałby go pouczać co do kazań, bo dla pana Wojtka Franciszek przynudza, on by to pewnie zrobił lepiej)? Pan Wojtek głosi nierozerwalność małżeństwa... po czym okazuje się, ze w zasadzie jego małżeństwo w świetle prawa nie było jasne i właściwie nawet nie zostało zawarte, natomiast ten sakrament, który zawierał dla spokoju własnego sumienia przed Bogiem można jednak unieważnić, gdy znalazło się o 20 lat młodą dupencję.
Czy ja mu się teraz wpierdalam w życie prywatne i robię z tego argumentację? Owszem. I mogę, skoro pan Wojtek opiera gros swojej argumentacji na zaglądaniu innym do portfela, talerza i pod pierzynę, a większość swej krasomówczej kariery zrobił na jeździe ad personam i konfabulacji.
EDYTA:
Boba-> Nie ogarniam argumentu z kółkiem bo, przecież kółko symbolem szatana nie jest. Tęcza symbolem homoseksualizmu jak najbardziej.
Tęcza jest symbolem homoseksualizmu wtedy, kiedy ktoś chce ją taką widzieć. Prosty przykład - w jednym z kościołów w mojej okolicy ołtarz jest przyozdobiony płaskorzeźbą tęczy. ---->
Czy jest to zaszyfrowany sygnał, że proboszcz tejże parafii jest gejem, czy też może w tym wypadku ma ona inny wydźwięk? Cytat z wiki, zeby nie było:
"W Biblii tęcza jest symbolem przymierza pomiędzy Bogiem i człowiekiem, jest obietnicą złożoną przez Boga Jahwe Noemu, że Ziemi nie nawiedzi już więcej wielka powódź (Stary Testament, Rdz 9,13). " Co jest zatem niestosownego w Tęczy na Placu Zbawiciela?
Już pominę starą jak świat argumentację swastyki i jej symboliki zależnej od kultury. To samo zresztą tyczy się pentagramu.
I kolejne a propos: http://julianjelinski.natemat.pl/100737,czas-na-pomnik-satanistow
Ot, wolność prawda? Skoro można postawić pomnik 10 przykazań, to można postawić również Szatana, bo przecież każdy ma prawo robić to, co mu się podoba. Ameryka, kraj nieograniczonej swobody!
Otóż nie.
Tylko dlatego, że wpisał się w ich potrzeby - młodzi ludzie potrzebują wierzyć w wolność, a ten pajac im wmawia, że to jest całkowicie możliwe.
Naprawdę nie widzicie, że to jest /na pewnym poziomie/ TO SAMO, co zawsze? Że to się zawsze tak odbywa, tylko zmienia nazwę? I że, jak za każdym razem, to jest bardzo niebezpieczne?
To jaka była 'tego' wcześniejsza nazwa? Potrzebuję wiedzieć, skoro to takie niebezpieczne.
Tradycja wolnościowa jest jak najbardziej możliwa i w historii znana. Jej owocem było np. powstanie Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej, kraju swobód.
@Yoghurt,
Zresztą, w miejsce to nie trafił przypadkiem podczas swych superbohaterskich przygód, tylko dojechał tam terenówką z resztą wycieczki.
Musiałeś :((( ? A ja tak wierzyłem, tak się zaczytywałem "Rio Anaconda", tak przeżywałem te przygody.... te opowieści o lufie kałasznikowa przystawionej do wojtkowej głowy przez lokalnych partyzantów (i jeszcze - ta lufa ciepła, nagrzana od słońca, a nie zimna jak to mówią w filmach amerykańskich)...
... a to wszystko pic na wodę ? Fotomontaż ?
I cóż mi teraz zostaje :/ ? Jak bronić Cejrowskiego ? Jak żyć ? Poglądów jego nigdy nie podzielałem, są mi obce, uważam je za szkodliwe, ale dryg do pisania ma, programy jego przyrodnicze też lubię bardzo. I choć fałszem zalatywało mi to i owo, to wierzyłem naiwnie, jak dziecko, że choć cząstka prawdy w tym jest ;). A to wszystko to jeno bajkopisarstwo....
Smutek tylko pozostał :(
Yogh - Wmawiaj sobie, że tęcza na Placu Zbawiciela jest symbolem przymierza człowieka z Bogiem. Wszystko zależy od kontekstu, ale dalej możemy robić z siebie głupków i udawać, że tak nie jest.
Cytat z wiki, żeby nie było: (z tego samego artykułu, który Ty zacytowałeś)
W ostatnich latach tęczowa flaga została przyjęta jaka symbol międzynarodowej społeczności LGBT. Różne kolory na fladze reprezentują różnorodność środowiska LGBT. (...) Tęczowa flaga używana jest często jako symbol tolerancji. Utożsamia się z nią przede wszystkim ruch społeczny lesbijek, gejów, osób biseksualnych i transpłciowych.
Tęczową flagę można zobaczyć przede wszystkim na manifestacjach, w których biorą udział geje i lesbijki (np. na Paradzie Równości) oraz przy wejściach do lokali gay-friendly.
Ja chcę widzieć tęczę na Placu Zbawiciela jako symbol zespołu Pink Floyd, ale to nie zmieni faktu, że konotacja TEGO pomnika jest inna
BTW. Proboszcz nie może być gejem. Wszem i wobec wiadomo, że żeby zostać proboszczem trzeba mieć syna i przegrać dzwonnice w karty. A jak wiadomo będąc homoseksualistą nie można ani mieć syna, ani uprawiać hazardu.
minarel
Powstanie kraju swobód? W 1776? Chyba nie przeczytałeś drobniejszego druku.
Amendment XV
(Ratified February 3, 1870)
Section 1
The right of citizens of the United States to vote shall not be denied or abridged by the United States or by any State on account of race, color, or previous condition of servitude.
Section 2
The Congress shall have power to enforce this article by appropriate legislation.
O widze, ze bzdury jakie Cejrowski wspominal o podatkach w Ameryca Lacinskiej, Ekwadorze oraz jego "uniewaznienie" malzenstwa bo przeciez nie rozwod juz wspomnianie.
Tak jesli chodzi o tęcze nie do konca, zależy o czym mówimy. Flaga LGBT jest wzorowana na tęczy z powodu braku jednego kololoru więc pytanie jaki układ oraz ilosc kolorów ma nasza tęczowa, rzekomo homo instalacja. Jesli takie jak flaga LGBT a nie pamietam czy autorka sie zarzekala, ze to nie jest zadna promocja no to coz "dziwny" przypadek?
http://pl.wikipedia.org/wiki/T%C4%99czowa_flaga_(ruch_LGBT)
http://pl.wikipedia.org/wiki/T%C4%99cza
Bramkarz
Czy mi się wydaje, czy ja mówię o roku 1776, a Ty wyskakujesz z artykułem z 1870?
Boba -> Ale czemu uparcie twierdzisz, że wiesz lepiej od autora, cóż miał na myśli i jednocześnie odbierając mu tak ukochaną przez wszystkich tutaj piszących wolność do wypowiedzi artystycznej?
Artykuł z 2012 r. w portalu culture.pl opisywał Tęczę tak: „Wójcik odwołuje się do długiej tradycji pozytywnych skojarzeń wiązanych [z] tęczą jako uniwersalnym symbolem przymierza, miłości, pokoju, nadziei, ale też – we współczesnym świecie – ruchów emancypacji mniejszości seksualnych” i cytował samą Wójcik:
„Tęcza” pojawiła się w momencie organizacji wielu wydarzeń: 2 czerwca odbyła się Parada Równości, za chwilę będziemy mieć Boże Ciało, a zaraz potem – otwarcie Euro 2012.[...] Ona pasuje niejako do wszystkich tych wydarzeń, co sprawia, że tym samym podkreśla moje główne założenie: żeby „Tęcza” nie była zaangażowana społecznie czy politycznie, aby była całkowicie wolna od jakichkolwiek narzuconych znaczeń. Po prostu – aby była piękna.
Koniec cytatu. Tęcza symbolizuje między innymi LGBT. Każdy może widzieć w niej to, co sobie akurat w danej chwili ubzdurał. Bo nikomu nie odebrano wolności myślenia i interpretacji.
Choć czytając takie wątki, mam czasem wrażenie, że niektórzy z takową wolnością mają problem, jednocześnie o nią postulując. Dysonans poznawczy w chuj.
Naród, społeczeństwo, potrzebuje JAKIEGOŚ kagańca na mordzie. Potrzebne są jasne wytyczne.
Absolutnie rozumiem, gdy takie rzeczy opowiada ktos, kto w zakladaniu "kaganca na morde" spoleczenstwu moze miec interes - polityk, urzednik, chocby i dziennikarz. Ale jesli tak zaczynaja uwazac zwykli ludzie, ktorzy stanowia wlasnie to spoleczenstwo, to zwyczajnie nie wiem co powiedziec. Po prostu nie rozumiem jak ktos, kto ma szanse zyc w wolnosci i dobrobycie, moze domagac sie by ktos inny "zalozyl mu kaganiec" i trzymal twardo za morde, bo samodzielnie sobie nie poradzi. Toz to psychika spaczona na ksztalt zony bitej przez meza, ktora przez lata maltretowania w koncu sama uwierzyla - z braku innego wyjscia wmowila to sobie - ze maz bije ja dla jej wlasnego dobra, bo on jest madry a ona glupia, on silny a ona slaba, i do przezycia jest jej potrzebna 'twarda reka'. To wlasnie socjalizm robi z ludzmi. Przerazajace.
wysiak --> A mi się wydaje, że dobrze rozumiesz o co chodzi. Powołując się na temat jazdy po alkoholu - ja za kółko po wypiciu nigdy nie wsiądę, ale absolutnie nie ufam w tej kwestii ogółowi "narodu".
Yogh - nie chodzi mi o to co autor miał na myśli, ale o to jak ukształtowała się opinia publiczna odnośnie samej tęczy. Gdyby tęcza symbolizowała to co autor miał na myśli to nie spłonęłaby w 2013 i nie byłoby takiej wielkiej hecy w mediach i w ogóle. Grupki narodowców i katolików nie protestowali by w ty miejscu, nikt by się do niej nie przypinał łańcuchami i nikt by nie musiał wzywać tam policji.
Zresztą... Mam w dupie tę tęcze. Przyszedłem tu kłócić się o wędzoną kiełbasę a nie symbol tego czy owego.
Katan - ustawowy zakaz jazdy po alkoholu nie powstrzyma pierwszego lepszego debila, który się nastuka na imprezie a później na podwójnym gazie wjedzie w grupkę dzieci stojąca a przystanku.
@up
czyli mniej wiecej nalezaloby tlumaczyc to co piszesz.
"ja pijany nie prowadze samochodu ale cala reszta tak"?
Nie, ja pijany nie prowadzę samochodu i większość ludzi też nie, ale 5% owszem i gdyby nie prawo to może z tego 5 zrobiłoby się 10%.
Fett --> Nie powstrzyma, ograniczy skalę. Choćby minimalnie.
wysiak
Od jakiegoś czasu zastanawiam się czy społeczeństwo nie choruje na jakąś odmianę syndromu sztokholmskiego.
@down
Tak przy okazji - czemu nie mogę mieć przy sobie grama kokainy? przecież wciągam sam, nikomu innemu nie szkodzę. Chcę kokainę, natychmiast.
Też nie wiem. Jestem za tym, żebyś miał.
ustawowy zakaz jazdy po alkoholu nie powstrzyma pierwszego lepszego debila, który się nastuka na imprezie a później na podwójnym gazie wjedzie w grupkę dzieci stojąca a przystanku.
Ale debila nie powstrzyma nic, nawet groźba plutonu egzekucyjnego. Debil nawet na trzeźwo kogoś rozjedzie. Bo jest debilem i nie powinien być taki margines upośledzony intelektualnie w ogóle brany pod uwagę w rozważaniach na temat granic wolności i w dyskusjach o rzekomym zamordyzmie państwa.
Tu rzecz się tyczy tych tak zwanych "zwykłych obywateli", którzy uważają, ze na lekkim rauszu w sumie nic się nie stanie, bo przecież wolno. W sumie wypiłem wczoraj, w sumie nie tak dużo, to pojadę, bo nic mi w sumie nie grozi. A każdy jest inny, każdy organizm reaguje na różnorakie substancje inaczej i jeden przy 0,4 prowadzi normalnie, inny przysypia za kierownicą. Ale przecież wolno, prawda?
Tak przy okazji - czemu nie mogę mieć przy sobie grama kokainy? Przecież wciągam sam, nikomu innemu nie szkodzę. Ekwadorczycy wpieprzają ją na kilogramy. Chcę kokainę, natychmiast.
O, byłbym zapomniał:
nie chodzi mi o to co autor miał na myśli, ale o to jak ukształtowała się opinia publiczna odnośnie samej tęczy. Gdyby tęcza symbolizowała to co autor miał na myśli to nie spłonęłaby w 2013 i nie byłoby takiej wielkiej hecy w mediach i w ogóle. Grupki narodowców i katolików nie protestowali by w ty miejscu, nikt by się do niej nie przypinał łańcuchami i nikt by nie musiał wzywać tam policji.
No właśnie - każdy zobaczył w niej to, co akurat chciał widzieć, zgodnie z zamysłem autorki zresztą. Bo każdemu wolno myślec, co mu się podoba. Panu Wojtkowi też wolno myślec, mało tego - wolno mu się wypowiadać. Nawet w tematach, o których nie ma zielonego pojęcia. Może też sobie zmienić obywatelstwo na ekwadorskie i nikt mu tego nie zabroni, to okropne państwo nie będzie go przecież zatrzymywac na granicy. To gdzie tu ten brak wolności i zamordyzm? :)
Tak przy okazji - czemu nie mogę mieć przy sobie grama kokainy? Przecież wciągam sam, nikomu innemu nie szkodzę. Ekwadorczycy wpieprzają ją na kilogramy. Chcę kokainę, natychmiast.
Bo jakiś zidiociały urzędnik tak zadecydował. Również nie rozumiem, dlaczego nie możesz mieć przy sobie grama kokainy i jak dla mnie to mógłbyś mieć nawet dwa.
Sądzę, że to kwestia kiepskiego dogadania się w kwestii opłat celnych i opodatkowania towaru z południowoamerykańskimi producentami. Niemniej uważam to za nieuczciwe, że niektórzy mają kokainę, a inni nie. W kraju wolności kokaina powinna być dostępna za darmo.
A każdy jest inny, każdy organizm reaguje na różnorakie substancje inaczej i jeden przy 0,4 prowadzi normalnie, inny przysypia za kierownicą. Ale przecież wolno, prawda?
Jest dokladnie jak piszesz, i dlatego w USA policjanci uzywaja prostych testow do ocenienia zdolnosci do jazdy - przejsc po prostej linii, dotknac palcem nosa, przeliterowac alfabet, itp - a jesli ktos tego nie przejdzie, to dalej nie jedzie, i dopiero wtedy sie bada dokladniej czy wypil, czy wzial cos innego (chocby leki), czy moze jest po prostu bardzo zmeczony. Bo tak naprawde dla bezpieczenstwa na drodze nie ma przeciez wielkiego znaczenia czy ktos ma oslabiona koncentracje, wolne reakcje, i przysypia za kierownica z powodu paru piw zeszlego wieczoru, czy z powodu tego, ze jechal cala noc, czyz nie?
Tak przy okazji - czemu nie mogę mieć przy sobie grama kokainy? Przecież wciągam sam, nikomu innemu nie szkodzę.
Bo nie zyjesz w kraju wolnosci.
Bo skoro mamy wolność, to i pieniądze tracą wszelkie znaczenie, bo przecież są odgórnie ustalonym, sztucznym środkiem zastępującym naturalną wymianę barterową "żołądź za kokainę" i są głównym powodem zniewolenia obywatela, przywiązania go do aparatu państwowego, do szefa w pracy, do niższej lub wyższej półki w spożywczym. Bez pieniędzy wszyscy bylibyśmy naprawdę wolni, nikt nie mógłby nam nic nakazać ani niczego zakazać, czyż nie?
Poza tym słyszałem, że istnieje samochód, który jeździ na wodę.
Yogh - czyż nie?
Nie
Czysta esencja socjalizmu :D Wszystko się wszystkim należy - za darmo... Otóż nie. Nic Ci się nie należy. Jeżeli coś chcesz, musisz sobie na to zapracować. Wolność o której rozmawiamy nie polega na tym, że coś Ci się należy (za darmo), ale na tym, że nikt nie powinien zabraniać Ci dążyć do osiągnięcia celów. Oczywiście w granicach rozsądku - zgodnie poszanowania prawa i moralności. Chcesz kokainę. Zapracuj sobie na nią i kup. Chcesz się wymienić za żołędzie. Jeśli diler się zgodzi - who cares?
Pieniądze w żaden sposób nie przywiązują Cię do aparatu państwowego, szefa czy czegokolwiek. Nie chcesz - nie pracuj, ale nie oczekuj czegokolwiek w zamian.
MISTRZU S.
proszę - argument
Cejrowskiego przesłuchałem w jakikolwiek sposób słuchać, kiedy w TVP barwnie opowiadała, jak to zdobędzie obywatelstwo jakiegoś państwa, Kolumbii czy Ekwadoru i po przyjeździe do Polski będzie traktowany jak obywatel tamtego państwa, a nie polskiego. Facet zupełnie nie ma pojęcia o czym mówi, nawet w wydawałoby się dziedzinie, gdzie to pojęcie powinien mieć. A on próbuje dyskutować o słuszności UE. Śmiech na sali,.
Żeby nie było, to co powiedział przy Kraśko (przynajmniej co zdążyłem przesluchać - termometr, żarówka) jest dobre. Ale to są poglądy każdego myślącego człowieka.
Przeciez gdybys zyl w wolnym panstwie, to nikt by ci nie zabronil szukac sprzedawcy kokainy, ktory zamiast pieniedzy przyjmuje zoledzie na wymiane, czyz nie? Rowniez dealerom nikt by nie zabronil przyjmowac zoledzie zamiast gotowki, gdyby bardzo zoledzi akurat potrzebowali. Bo pieniadze to tylko ulatwienie w systemie barterowym.
Yoghurt
Mylisz wolność z komunizmem. A w komunizm wierzą tylko idioci.
wysiak
No, ale wtedy wyjdzie, że żołędzie są pieniądzem :/
Czyli jedynym sposobem na wolność dla Yoghurta będzie samodzielne zapewnianie sobie potrzeb. Sam będzie musiał hodować świnki, krówki, uprawiać warzywa, narzędziami które sam stworzy, z żelaza które sam wydobędzie. Wtedy Yogh będzie naprawdę wolny.
Wysiu -> Tak zwana "uznaniowa" ocena trzeźwości w Stanach to nie jest moim zdaniem głupi pomysł. Ale jest to kwestia, która jest zakorzeniona kulturowo i na naszym gruncie byłby spory problem z zaszczepieniem podobnych praktyk, nie tylko ze względu na zupełnie inny odbiór służb mundurowych i nie tylko z powodu innych środków przymusu dostępnych panom w niebieskim. Bo w naszej sferze "brak nakazu" często równa się "hulaj dusza". Taka to już nasza fantazja, której ukrócenie to są lata pracy nad podejściem zarówno do prowadzenia po pijaku, jak i szacunku do organów, przestrzegania z automatu pewnych zachowań (a nie "dziś nie suszą, to mogę popierdalać 150"). To nie jest kwestia wolności lub jej braku, a uwarunkowania kulturowe kształtowane przez dziesiątki lat. I to kształtowanie "normalnych obywateli", a nie debili, którzy dajmy na to dla rozrywki rzucają butelkami w samochody.
Bo pieniadze to tylko ulatwienie w systemie barterowym.
Ale kto tymi pieniędzmi zarządza? Kto ustala ich wartość? Zamordyści i złodzieje (nie będę posuwał się do nazwania ich reptilianami, ale pewnie za chwilę do tego dojdzie). Jako piewca wolności nie mogę zgodzić się, by inni tylko myśleli, ze są wolni, ale robili nie tak, jak uważam ja i dalej chcieli płacić papierkiem wydanym przez jakiegoś grubego palacza cygar.
Minarael -> Czyli jedynym sposobem na wolność dla Yoghurta będzie samodzielne zapewnianie sobie potrzeb. Sam będzie musiał hodować świnki, krówki, uprawiać warzywa, narzędziami które sam stworzy, z żelaza które sam wydobędzie. Wtedy Yogh będzie naprawdę wolny.
Dokładnie tak jest. To samo zresztą głosi pan Wojtek, mówiąc o szczęśliwych, uśmiechniętych Indianach, którzy nigdy nie zaznali biedy, bo nigdy nie wiedzieli, że są biedni.
Boba-> Otóż nie. Nic Ci się nie należy. Jeżeli coś chcesz, musisz sobie na to zapracować. Wolność o której rozmawiamy nie polega na tym, że coś Ci się należy (za darmo), ale na tym, że nikt nie powinien zabraniać Ci dążyć do osiągnięcia celów.
Mym celem jest wolność całkowita, a tę da mi w pełni tylko to, co zaproponował minarael - odcięcie się od wszelkich sztucznych tworów wymyślonych odgórnie i poświęcenie się samodoskonaleniu.
Oczywiście w granicach rozsądku - zgodnie poszanowania prawa i moralności.
Ale chwila, czy to prawo też nie jest odgórnie ustalane i nie godzi czasem w moją wolność? I czy moralność nie jest kwestią względną? Czy gdybym chciał na przykład zmienić sobie płeć i kandydować do parlamentu, to czy mógłbym to zrobić, czy też jak postulowali niektórzy tutaj piszący, nie powinno się mnie dopuścić do urzędu tylko dlatego, ze obciąłem sobie fiutka, co godzi w ich, ale nie w moją moralność? Kto by ustalał, co jest moralne, a co nie i jak to się ma do tej rzekomej wolności?
Kursy walut, a co za tym idzie - wartość pieniądza, są ustalane w ten sam sposób co ceny wszystkich innych towarów czy akcji na giełdzie - regulują to zasady popytu i podaży.
Mym celem jest wolność całkowita, a tę da mi w pełni tylko to, co zaproponował minarael - odcięcie się od wszelkich sztucznych tworów wymyślonych odgórnie i poświęcenie się samodoskonaleniu.
Nie jestem pewien na jaki tor schodzi ta dyskusja, ale chyba odwracasz kota ogonem, albo sam nawet nie wiesz kiedy zacząłeś się kłócić sam ze sobą i popierasz Cejrowskiego :D
A tymczasem w Arizonie:
Grafman pleaded guilty to conspiracy to possess with intent to distribute, and to distribute, five kilograms or more of cocaine and 100 kilograms or more of marijuana, and money laundering conspiracy. The charges carry a mandatory minimum sentence of 10 years in prison, a maximum of life and a fine of $11,342,000.
Cejrowski ma rację, w UE rzeczywiście nie przewidują dożywocia za handel koką.
minarel
Zgadza się, poprawka jest z 1870 r. Jak teraz znajdujesz "kraj swobód" w okresie 1776 - 1870?
Dokładnie tak jest. To samo zresztą głosi pan Wojtek, mówiąc o szczęśliwych, uśmiechniętych Indianach, którzy nigdy nie zaznali biedy, bo nigdy nie wiedzieli, że są biedni.
No to bądź szczęśliwym indianinem. Tego chyba nikt nie zabronił?
A nie, przepraszam, zanim zjesz świnkę, będziesz ją musiał przebadać, bo państwo nie pozwoli Ci zjeść świnki bez badań. No i podatek od gruntu - jak go spłacisz, skoro nie chcesz używać pieniędzy (nie ważne czy banknotów, złota czy żołędzi). No i leczyć sam też się nie możesz - ziołolecznictwo jest zakazane. Nawet sobie zajebistego szałasu nie zbudujesz bez pozwolenia na budowę. Czyli jednak nie żyjemy w wolnym kraju.
Bramkarz
Chyba nie zrozumiałeś, co napisałem. USA zostały założone przez wolnościowców w 1776. To, że 100 lat później banda lewaków (demokratów) dorwała się do konstytucji to już jest inna sprawa. Oczywiście, że USA pod wpływami lewaków (demokratów) odeszły od pierwotnej myśli założycieli.
Wojtek to mitoman i szarlatan. A członkostwo w Królewskim Klubie Geograficznym dostał za jeżdżenie terenówką po faweli.
Yoghurt, rozumiem że możesz typa nie lubić za poglądy - ale nie ośmieszaj się podważając kompetencje Cejrowskiego jako globtrotera...
Yoghurt -->
Tak zwana "uznaniowa" ocena trzeźwości w Stanach to nie jest moim zdaniem głupi pomysł. Ale jest to kwestia, która jest zakorzeniona kulturowo i na naszym gruncie byłby spory problem z zaszczepieniem podobnych praktyk, nie tylko ze względu na zupełnie inny odbiór służb mundurowych i nie tylko z powodu innych środków przymusu dostępnych panom w niebieskim. Bo w naszej sferze "brak nakazu" często równa się "hulaj dusza". Taka to już nasza fantazja, której ukrócenie to są lata pracy nad podejściem zarówno do prowadzenia po pijaku, jak i szacunku do organów, przestrzegania z automatu pewnych zachowań (a nie "dziś nie suszą, to mogę popierdalać 150"). To nie jest kwestia wolności lub jej braku, a uwarunkowania kulturowe kształtowane przez dziesiątki lat. I to kształtowanie "normalnych obywateli", a nie debili, którzy dajmy na to dla rozrywki rzucają butelkami w samochody.
I to jest wlasnie jeden z glownych problemow Polski i Polakow, to poczucie nizszosci i bycia gorszymi i glupszymi od reszty swiata. Pewnie wlasnie z tych kompleksow bierze sie ta podswiadoma chec noszenia kaganca i bycia trzymanym za morde. Coz, kazdy ocenia innych po sobie.
Ale kto tymi pieniędzmi zarządza? Kto ustala ich wartość? Zamordyści i złodzieje (nie będę posuwał się do nazwania ich reptilianami, ale pewnie za chwilę do tego dojdzie). Jako piewca wolności nie mogę zgodzić się, by inni tylko myśleli, ze są wolni, ale robili nie tak, jak uważam ja i dalej chcieli płacić papierkiem wydanym przez jakiegoś grubego palacza cygar.
W normalnej sytuacji nikt nimi nie zarzadza, w normalnej sytuacji papierowy pieniadz to po prostu reprezentacja pewnej wartosci - niestety aktualnie juz chyba nigdzie pieniadz nie ma pokrycia w zlocie, wiec ta wartosc jest co najwyzej umowna, ale generalnie jest ona nadal ustalana glownie przez rynek, przez popyt i podaz. Odgornie ustalana moze byc co najwyzej w panstwach pokroju s.p. PRL, ktore trzymaja obywateli za morde i zakladaja kagance dokladnie tak, jak Magera by chciala.
minarel
Chcesz powiedzieć, że w 1870 r. banda lewaków wpisała do Konstytucji USA prawa wyborcze dla byłych niewolników?
Wcześniej bowiem mogli oni korzystać ze świętej wolności od głosowania?
Kobiety na szczęście zachowały tę swobodę w okresie 1776-1920.
Boba -> Tobie się tak tylko wydaje, ze to prosty mechanizm popytu i podaży. Bo w oryginalnym zamyśle ta oczywista zależność polegała na "potrzebuję, więc chcę". Obecnie potrzeby te są w większości (nie licząc wody, kartofla, chleba i smalcu) kształtowane całkowicie sztucznie i godzą w twoją wolność, wmawiając ci, ze czegoś chcesz, choć tak naprawdę tego nie chcesz. Pieprzeni reptilianie.
Minarael -> A nie, przepraszam, zanim zjesz świnkę, będziesz ją musiał przebadać, bo państwo nie pozwoli Ci zjeść świnki bez badań. No i podatek od gruntu - jak go spłacisz, skoro nie chcesz używać pieniędzy (nie ważne czy banknotów, złota czy żołędzi). No i leczyć sam też się nie możesz - ziołolecznictwo jest zakazane. Czyli jednak nie żyjemy w wolnym kraju.
Przecież cały czas o tym mówię - pieniądz, w jakiej formie by on nie istniał, uwiązuje mnie do aparatu państwowego, bo bez niego aparat państwowy nie istnieje. A gdyby wszystko było za darmo, wszyscy bylibyśmy szczęśliwi, jedlibyśmy to, co chcemy i leczylibyśmy się tym, czym chcemy. Bo skoro snujemy tu utopijne wizje wolności, to ja też przecież mogę takowe postulowac, jakkolwiek nierealne by one nie były :)
Wysiu -> I to jest wlasnie jeden z glownych problemow Polski i Polakow, to poczucie nizszosci i bycia gorszymi i glupszymi od reszty swiata. Pewnie wlasnie z tych kompleksow bierze sie ta podswiadoma chec noszenia kaganca i bycia trzymanym za morde. Coz, kazdy ocenia innych po sobie.
Nigdy nie siedziałem za kierownicą po pijaku, nawet na polnej drodze z dala od cywilizacji, choć miałbym ku temu niejedną okazję. Nie uważam się też za głupszego i nie wyobrażam sobie, bym miał stąd wyjechać (chyba, że do Ekwadoru, zamieszkać z Indianami). Ale co nieco wiem, jak działa prawo tłumu, na czym polegają kulturowe różnice między regionami świata i jak ciężko je przełamać czy też wprowadzić nowe, teoretycznie lepsze rozwiązania. Myślisz, że fundamentalista z Iranu ucieszyłby się z tego, że można pić w Ramadan? Albo bardziej uogólniając - czy przeciętny, statystyczny do bólu obywatel dowolnego kraju zmienił z dnia na dzień przyzwyczajenia, które wpajane były od pokoleń i stały się imprintem kulturowym? Aby uzyskac pełną wolność, należałoby się w pełni wyzbyć tych własnie socjologicznych naleciałości, narzucanych nam odgórnie przez różne środowiska blizsze i dalsze, a to jest po prostu niewykonalne. Patrz podany wyżej argument wspominający o dyskusji o prawie do udzielania się w parlamencie osobom z obciętym fiutkiem lub, by być bardziej na czasie, prawo do publicznych wystąpień dla kobiet z brodą. Niby nijak w niczyją wolność bezpośrednio nie godzą, a jednak piewca wolności, pan Wojtek i inni potępiający kagańce w innych sferach życia, czują się nimi głęboko poruszeni i chca takową wolność do braku fiutka i do posiadania brody odebrać. Czy to nie brzmi nieco dziwnie?
Eredin -> Yoghurt, rozumiem że możesz typa nie lubić za poglądy - ale nie ośmieszaj się podważając kompetencje Cejrowskiego jako globtrotera...
Ale ja nie podważam jego kompetencji jako globtrotera, bo się po świecie najeździł, bez dwóch zdań (zgodnie z definicją słownikową:"osoba dużo podróżująca, zwiedzająca wiele miejsc;") i nikt tego nie podważa. Ja tylko poddaję w wątpliwość prawdziwość niektórych jego relacji, które to zostały sprokurowane po to, by książkę się lepiej czytało.
Żeby było śmieszniej, akurat za książki go lubię :)
Bramkarz, popełniłem błąd, wynikający z mojej nieznajomości historii USA.
W 1870 rządzili Republikanie. I dobrze, że wprowadzili taki zapis.
spoiler start
(oho już czuje, jaka będzie odpowiedź)
spoiler stop
Jednak coś mi nie pasuje, bo napisałeś
Kobiety na szczęście zachowały tę swobodę w okresie 1776-1920.
A na wiki: December 10, 1869: Wyoming Territory gave women the right to vote, one of the first such laws in the world.
To coś mi się nie zgadza
No a w 1920 rządzili demokraci, czyli się zgadza :)
Yogh
Przecież cały czas o tym mówię - pieniądz, w jakiej formie by on nie istniał, uwiązuje mnie do aparatu państwowego, bo bez niego aparat państwowy nie istnieje. A gdyby wszystko było za darmo, wszyscy bylibyśmy szczęśliwi, jedlibyśmy to, co chcemy i leczylibyśmy się tym, czym chcemy. Bo skoro snujemy tu utopijne wizje wolności, to ja też przecież mogę takowe postulowac, jakkolwiek nierealne by one nie były :)
Ok masz rację - aparat państwowy nie istnieje bez pieniędzy. Ale pieniądz istnieje bez aparatu państswowego. To nie pieniądz zniewala, bo jest środkiem dobrowolnej wymiany, zniewala aparat państwowy, który jest źródłem przymusu.
Korwin czy Cejrowski to ten sam typ uwielbiający naginać, przeinaczać i koloryzować, a przy tym przedstawiać siebie jako zbawiciela, lek na całe zło i wyrocznię głoszącą jedyną prawdę w zepsutym świecie i upadającej UE. Można i powinno się ich traktować jako lokalny koloryt i ciekawostkę skrajnych promili dostępnych w każdym kraju, ale ilość zafascynowanej nimi internetowej młodzieży, która wszędzie musi zamieszczać swoich idoli, jest jednak trochę mecząca...
minarel
A wpisz sobie cokolwiek. Komunizm, faszyzm, totalitaryzm, nawet /!/ pacyfizm. Dowolny prąd myśleniowy. To zawsze opierało się na tym, że ktoś, albo grupa ktosiów, rzucała piękne hasła i ludzie za tym szli, po czym w praktyce zwykle się okazywało, że teoria ma dziury, albo ludzie po drodze na tyle ją wypaczyli, że zamiast ziszczenia jedynych i słusznych prawd życiowych, dochodziło do tragedii. Tudzież do niczego nie dochodziło, bo nagle piękne idee okazywały się bez sensu.
Innymi słowy, moim zdaniem radykalizm jest zły. A Cejrowski jest radykałem.
I hipokrytą, ale to już lewacki Yoghurt wytknął. Co z tego, ciemna masa nadal wierzy, że to człowiek szczery i kryształowy. Hihihi.
Fett
Ok, co do mleka nie sprecyzowałam - nie rozumiem, jakiej idei przyświecają te wszystkie "limity" i uważam je za głupie, podobnie jak Ty. Niemniej wyrób mlekopodobny? :) Oczywiście, że Unia zadbała również o kontrolę jakości mleka i są na to odpowiednie przepisy. Obróbka technologiczna w tym wypadku ma dwa cele - ograniczenie zanieczyszczeń biologicznych i przedłużenie trwałości. Ja np. jestem leniwa i nie chce mi się chodzić do sklepu codziennie po świeże mleko, wolę mieć takie które 2 tygodnie może stać w lodówce. To jest mój wybór i taką mam wolność :P Jak ktoś ma życzenie, to przecież może sobie pić mleko prosto z krowiego cycka. Sraczka murowana. :)
wysiak
Krótko - ja się po prostu boję, że ktoś, kto żyje w "wolności i dobrobycie", po swojemu i podług swoich zasad /wszak o tym mówimy, że tym jest wolność, każdy sobie może decydować jak chce/, zrobi krzywdę mnie albo mojej rodzinie. Przecież to chyba zrozumiałe?
Dlaczego mam ufać ludziom, skoro zatrważający odsetek stanowią skrzywieni troglodyci?
Chcesz żyć w wolnym państwie wysiak, a nie sądzisz, że nie każdy w takim państwie mógłby się odnaleźć? Bo tak jak wszędzie w przyrodzie, są jednostki silne i słabe, i o ile te silne sobie poradzą samodzielnie, tak tym słabym trzeba pokazać jakieś granice, bo nie są w stanie myśleć za siebie, zwyczajnie?
Nie, nie podoba mi się "polityka strachu", aczkolwiek jestem świadoma, że w społeczeństwie pełno jest jednostek, które mimo wszystko myślą "nie zrobię tego i tamtego, bo jest to zakazane i może mnie spotkać kara". Z perspektywy człowieka światłego, inteligentnego, jest to traktowanie niegodziwe, owszem. Ale nie każdy jest światły i inteligentny /aczkolwiek nie zamierzam mówić, kto jest, a kto nie jest - jestem na to za malutka, w ogóle każdy jest/. Dlatego uważam, że pewne normy i granice powinny dotyczyć po prostu wszystkich. Tak prewencyjnie. Bo chciałam też zauważyć, że człowiek nie jest litą skałą, człowiek jest elastyczny i relatywny, a moralność/etykę/poglądy można złamać.
Yoghurt
Bo jest debilem i nie powinien być taki margines upośledzony intelektualnie w ogóle brany pod uwagę w rozważaniach na temat granic wolności i w dyskusjach o rzekomym zamordyzmie państwa. ALE JAK TO, przecież to taki sam człowiek, jak każdy inny, czemu chcesz ograniczać jego naturalną wolność?!
Ludzie, poważnie? Wierzycie w utopię? o_O
Yoghurt --> Ale o zmienianiu jakich niby przyzwyczajen 'regionalnych' piszesz? Przeciez kazdy pisze, ze nie prowadzi po alkoholu, i uwaza to za idiotyzm, Katane wyzej sam ocenil, ze po drinkowaniu jezdzi z 5% ludzi. To wlasnie w USA dosc powszechna praktyka jest wybranie sie do baru na pare piw, po czym jazda do domu, nikogo to nie dziwi, i nikt sie tym nie przejmuje - a w Polsce takie cos wcale nie ma przyzwolenia spolecznego.
Patrz podany wyżej argument wspominający o dyskusji o prawie do udzielania się w parlamencie osobom z obciętym fiutkiem lub, by być bardziej na czasie, prawo do publicznych wystąpień dla kobiet z brodą. Niby nijak w niczyją wolność bezpośrednio nie godzą, a jednak piewca wolności, pan Wojtek i inni potępiający kagańce w innych sferach życia, czują się nimi głęboko poruszeni i chca takową wolność do braku fiutka i do posiadania brody odebrać. Czy to nie brzmi nieco dziwnie?
Nie wiem, moim zdaniem wiekszosc tej krytyki nie wynika wcale z faktu obciecia sobie fiutka, lub przebrania sie za kobiete z broda, a z faktu zasiadania w parlamencie TYLKO z powodu obciecia sobie fiutka, oraz wygrania Eurowizji TYLKO z powodu przebrania sie za kobiete z broda. Jak dla mnie kazdy powinien moc robic z wlasnym cialem na co tylko ma ochote, to jest wlasnie element wolnosci, ktorego aktualnie nie mamy, bo przykladowo jak sam zauwazyles, nie mozesz sobie legalnie kupic koki, a moim zdaniem powinienes miec do tego prawo. Tylko czym innym jest posiadanie przez obywateli prawa do czegos, a czym calkiem innym jest publiczne promowanie tych rzeczy. Parlamentarzysta slynny i pokazywany w mediach tylko dlatego, ze sobie (podobno) cos obcial razi mnie tak samo, jak razilyby mnie publiczne kampanie - finansowane z budzetu - na rzecz promowania uzycia koki czy hery (gdyby te byly legalne).
Megera -->
Krótko - ja się po prostu boję, że ktoś, kto żyje w "wolności i dobrobycie", po swojemu i podług swoich zasad /wszak o tym mówimy, że tym jest wolność, każdy sobie może decydować jak chce/, zrobi krzywdę mnie albo mojej rodzinie. Przecież to chyba zrozumiałe?
Dlaczego mam ufać ludziom, skoro zatrważający odsetek stanowią skrzywieni troglodyci?
No i wlasnie sie tu mylisz - to nie jest wolnosc, bo wolnosc jednego czlowieka konczy sie tam, gdzie zaczyna sie wolnosc innego. To wlasnie ty w ramach ochrony swoich wlasnych interesow proponujesz "zalozyc kaganiec" wszystkim innym - na szczescie nie masz tyle wladzy, by samemu takie cos przeprowadzic, ale podobnie rozumujacy dajmy na to jakis dyktator zwyczajnie prewencyjnie aresztowalby lub odstrzeliwalby niepasujace mu jednostki (tych, ktorych ty nazywasz "skrzywionymi troglodytami").
Chcesz żyć w wolnym państwie wysiak, a nie sądzisz, że nie każdy w takim państwie mógłby się odnaleźć? Bo tak jak wszędzie w przyrodzie, są jednostki silne i słabe, i o ile te silne sobie poradzą samodzielnie, tak tym słabym trzeba pokazać jakieś granice, bo nie są w stanie myśleć za siebie, zwyczajnie?
A ty oczywiscie jestes w tym odsetku, ktory potrafi myslec za siebie, prawda? Ba, nie tylko za siebie - ty potrafisz myslec za wszystkich innych, skoro probujesz narzucac wszystkim swoje wizje swiata, dzieki ktorym wszyscy beda szczesliwi.
Zawsze mnie rozczula ta pogarda i poczucie wyzszosci u wyznawcow socjalizmu, jak to sie oni zawsze pochylaja z troska nad niedola tych biednych idiotow, przeciez ludzie sa tak durni, ze bez opieki tych swiatlych socjalistow (ktorzy oczywiscie samych siebie uwazaja za bardzo madrych) poumieraliby z glodu i zimna.
[89] kto lubi czego ja nie lubię ten smarkacz o złym guście
to nawet nie jest argumentacja, to bul dópy
Katane wyzej sam ocenil, ze po drinkowaniu jezdzi z 5% ludzi
Tak, możecie to wpisać do rocznika statystycznego, mam 100% potwierdzone źródło. Wysiak, jak chcesz więcej takich danych to pytaj, można je nieźle sprzedać.
Ludzie, poważnie? Wierzycie w utopię? o_O
To zależy jaką. Prawacy mają zwyczaj wyśmiewać utopię komunizmu, ale już utopii kapitalizmu/wolności zupełnie nie zauważają...
Megera -
Niemniej wyrób mlekopodobny? :)
Pozwól, że zarzucę klasykiem --->
To jest mój wybór i taką mam wolność :P Jak ktoś ma życzenie, to przecież może sobie pić mleko prosto z krowiego cycka.
No właśnie nie może. Bo w sklepie takiego nie kupisz. Unia zadbała, żeby rolnik nie mógł sobie sprzedawać (legalnie) mleka prosto od cycka. Za dzieciaka pijałem codziennie takiej mlekko i żadnej sraczki sobie nie przypominam.
NewGravedigger @76 - co to za argument? W dalszym ciągu zarowno ty jak i wszyscy inni tutaj rozmawiaja o tym kim jest cejrowski a nie o tym co powiedzial w tv. ewentualnie o tym co powiedzial kilka lat temu. no to kto jest oszolomem? ci ktorzy zgadzaja sie z cejrowskim czy ci ktorzy bija piane na jego temat, nie majac pojecia o tym co powiedzial?
minarel
Im dłużej czytam te głupoty, tym bardziej przekonuję się do wersji, że rozwiązanie które proponujesz nie jest takie złe. Ludzie mający dostęp do wszystkiego i nie znający granic szybko porobiliby czystki, tak działa dobór naturalny. Ale byśmy mieli brave new world!
Chcesz wpieprzać niebadaną wieprzowinę, to wpieprzaj - ja wolę pozostać zdrowa. I co mi powiesz, że przecież mogę nie jeść świni? Ale ja chcę. I chcę, żeby mi ktoś kompetentny to mięso wcześniej przebadał, bo ja sama nie potrafię i nie mam możliwości.
No i leczyć sam też się nie możesz - ziołolecznictwo jest zakazane - buahahah, ciekawe co ludzie chcieliby sobie leczyć, jeśli na oko połowa społeczeństwa nie ma pojęcia o podstawach biologii. Że już nie wspomnę o medycynie.
Interpretacja prewencji jako aparatu zniewolenia jest tak chora, że brak mi słów.
Fett
Ale ja np. nie chcę pić nieprzebadanego mleka z krowiego cycka, bo może w tym cycku jest ropa zamiast mleka? Rolnik może mnie wpuścić w maliny. A jak sobie pójdę do sklepu, to przynajmniej czuję się spokojniejsza. Nie zupełnie bezpieczna, o nie - nie uważam, że Unia daje gwarant. Ale z pewnością minimalizuje ryzyko.
Naprawdę nie wiem już, jak to wszystko ubrać w słowa.. Nie rozumiem, czemu ludzie są tak pewni własnej nieomylności i że to oni, w każdej dziedzinie, wiedzą najlepiej co jest dobre, a co złe. Wolę mieć kompleksy, jak to ocenił wysiak, niż taką zwodniczą megalomanię.
wysiak
Tak cię nienawiść zaślepiła, że bredzisz.
Gdzie ja napisałam, że ktokolwiek miałby prawo odstrzeliwać niepasujące mu jednostki, gdzie ja w ogóle napisałam, że czyjakolwiek moralność/etyka/poglądy leżą ponad moralnością/etyką/poglądami kogoś innego?
A ty oczywiscie jestes w tym odsetku, ktory potrafi myslec za siebie, prawda? Ba, nie tylko za siebie - ty potrafisz myslec za wszystkich innych, skoro probujesz narzucac wszystkim swoje wizje swiata, dzieki ktorym wszyscy beda szczesliwi.
Potrafię myśleć za siebie, ale nie potrzebuję być niczyim autorytetem i nie mam poczucia misji nawracania ciemnego narodu. Proponuję, żebyś przeczytał moje wypowiedzi dokładnie, zanim zaczniesz mnie obrażać, bo opierasz się stereotypowych przesłankach i czytasz chyba co 3 słowo. Moje "narzucanie" jest takie samo, jak twoje. Ale w przeciwieństwie do ciebie, ja wiem, że nie ma wizji świata idealnego. Bo zawsze komuś gdzieś będzie źle.
A biednych idiotów mam w dupie.
Ale skoro Ty nie masz ochoty pić takiego mleka, to dlaczego zabraniasz pić je mi?
Zresztą przebadane przetworzone mleko nie wyklucza przebadanego świeżego mleka prosto od cycka.
Skoro mogę iść do warzywniaka na osiedlu i kupić worek ziemniaków od rolnika, to dlaczego nie mogę kupić od tego samego rolnika świeżego mleka? Zwłaszcza jakby było przebadane. Ziemniaki przecież nie są przebadane.
Tak samo z wieprzowiną. Oczywiście, że wolę jeść przebadaną wieprzowinę. Ale niedługo może się okazać, że wieprzowina jest niezdrowa i UE całkowicie zabroni sprzedaży wieprzowiny - podobnie jak z wędzonkami
[52]
Bzdury pleciesz takie same, jak Cejrowski.
Jakby cie zgwałciło 3 facetów na raz to prawdopodobnie postulowałabyś za gwałt wymyślne tortury i konfiskatę majątku. Tylko co to ma wspólnego ze sprawiedliwością?
Bzdurą jest wypowiadanie się "a gdyby tobie coś takiego się stało to miałbyś inne zdanie". Sprawiedliwość jest jedna niezależnie od doświadczeń kogokolwiek.
Ja sobie sama rozwiązuję swoje odcienie szarości przecież. :)
To czemu nie chcesz pozwolić tego robić innym?
Powiedz, że żartujesz. Nikt, nigdy? Naprawdę?
Przejdź się po centrum jakiegoś dużego miasta w USA i powiedz ile trupów na ulicach widzisz. A każy ma prawo mieć broń.
posiadanie psa jest moim prawem i wolnością i przecież nikt mi tego nie zabroni!
Czy możesz mi odpowiedzieć, kto ma prawo decydować, czyja "wolność" jest na wierzchu, i gdzie ma srać mój pies?
Tak posiadanie psa jest twoim prawem. Tak samo jak posiadanie działki przez innych, którzy mogą nie życzyć sobie żeby twój pies srał im na grunt. Proste.
Zerowa kultura wysławiania się - cóż, ja cenię ludzi elokwentnych i inteligentnych. Cejrowski, jak zawsze był, tak i teraz okazał się bucem wyrwanym z pola.
Naprawdę nazywanie Cejrowskiego mało inteligentnym czy (o zgrozo) mało elokwentnym to niestety lekkie ośmieszanie samego siebie. Dalej nie pokazałaś w którym konkretnie zdaniu okazał się tym "bucem wyrwanym z pola".
[99]
Interpretacja prewencji jako aparatu zniewolenia jest tak chora, że brak mi słów.
Owszem prewencja jest zniewoleniem bo ogranicza się wolność żeby zapobiec czemuś co jeszcze nei zostało i nie wiadomo czy zostanie zrobione. Problem w tym, że dzisiaj osiąga ona absurdalne rozmiary.
Ale ja chcę. I chcę, żeby mi ktoś kompetentny to mięso wcześniej przebadał, bo ja sama nie potrafię i nie mam możliwości.
A ja nie cchę. Dlaczego chcesz więc mi to siłą narzucić? Jeżeli tego cchesz to idź do firmy która sprzedaje przebadane mleko ale od firmy która sprzedaje tańsze nieprzepadane się odczep bo ja chcę z niej korzystać.
Nie rozumiem, czemu ludzie są tak pewni własnej nieomylności i że to oni, w każdej dziedzinie, wiedzą najlepiej co jest dobre, a co złe.
Ale to właśnie ty tak twierdzisz, że wiesz co jest dla ludzi dobre i chcesz im to narzucić przymusowo jak choćby to badanie mleka czy mięsa.
Wysiu -> Ale o zmienianiu jakich niby przyzwyczajen 'regionalnych' piszesz?
Jeżdżenie po pijaku (nie mówię tu o nawet 0,5, ale o grubych promilach) - ciagnikiem z pola do domu (przecież mam blisko), rowerem w nocy (mały ruch, zresztą rowerem nikomu krzywdy nie zrobię) czy na przykłąd tak pieknym i u nas uprawianym wręcz zawodowo nastawieniu negatywnym do organów, zwanym też po prostu narzekactwem - "od zawsze" to nam sie nie podoba, "od zawsze" mówimy, że do wyborów samorządowych nie chodzimy (bo nie warto, choć mają największy wpływ na nasze bezpośrednie otoczenie), "od zawsze" uważamy, że każdy nakaz/zakaz to gwałt na naszym jestestwie i obraza równa obrazeniu naszej matki, a policja to niedouczone chuje na smyczy okropnego aparatu władzy, i te de, i te pe, wymieniać można bez końca. A wszystko to wynika z uwarunkowań socjologicznych i geopolitycznych, w których przyszło dorastać naszym przodkom i które wyssaliśmy z mlekiem matki mimo znacznych przemian ustrojowych i społecznych, a które wyplenić bardzo trudno.
Stąd tez bierze się na przykład brak zaufania Katane do przysłowiowych polaków-cebulaków, którzy w domyśle po wprowadzeniu innego systemu karania podpitych kierowców z jeszcze większą ochotą wsiadaliby za kółko. Trochę Polak Polakowi nie dowierza, co się z niczego przecież nie bierze, a trochę tez by chciał zakosztować mitycznej "amerykanckej wolnoszci", która też do końca wolnością nie jest, ale wydaje się lepsza, bo jak sam mówisz, naród ma ze sobą problem i dla nas trawa jest zawsze zieleńsza u sąsiada.
I takie podejście mam zarówno ja, nie ufając statystycznemu obywatelowi, jak i choćby ty, uważając zachodni system automatycznie za lepszy, choć nie jest on przecież idealny i też godzi w tą mityczną, nieosiągalną wolność... i to czasami nie tyle pijanego kierowcy, co wolność innych użytkowników drogi - w jednym ze stanów na przykład (bodaj Wisconsin)wielokrotnie złapanemu na prowadzeniu po pijaku nawet nie odbiera się prawa jazdy, co godzi w mą wolność do czucia się bezpiecznym na drodze. I tu po raz kolejny wchodzi już cytowane pytanie - czyją wolność należy uznać za tę prawidłową? Bo wolność idealna dla wszystkich jest nieosiągalna i kompromis w postaci odgórnego ustalenia jest niestety koniecznością.
Nie wiem, moim zdaniem wiekszosc tej krytyki nie wynika wcale z faktu obciecia sobie fiutka, lub przebrania sie za kobiete z broda, a z faktu zasiadania w parlamencie TYLKO z powodu obciecia sobie fiutka, oraz wygrania Eurowizji TYLKO z powodu przebrania sie za kobiete z broda.
Ale przecież wolno się wypromowac na byciu transeksualistą, podobnie jak wolno się wypromować na byciu oszołomem chodzacym boso. Można się równiez promowac na kontrowersji i przynosić wibrator na konferencje prasowe, albo zdobywać poparcie za pomocą ostrych wypowiedzi ad personam i postulowaniu powrotu monarchii. Czemu jedni mogą trafic do parlamentu jadąc na jednym, nie mającym nic wspólnego z dobrem kraju czy posiadaną wiedza pomyśle, a inni już niekoniecznie? Skoro parlamentarzyst(k)a bez fiutka dostała się do sejmu, widocznie komuś ten brak fiutka odpowiada, podobnie jak świńskie łby pana Palikota, w przeciwieństwie do poglądów jasnie oświeconego Krula, który zdawałoby się ma 90% poparcia, a jednak rok rocznie gówno z tego wychodzi. Podobnież ma się sprawa z wygraną Eurowizji - ludzie chcieli na nią głosować, nawet bez pomocy Jury znalazła by się na podium. Jakim prawem ktoś może zabronic im głosować na cyrkowe kuriozum? W końcu wolno im wysłac esemesa za własne pieniądze na kogo im sie zywnie podoba, podobnie jak moga zagłosowac w dniu wyborów na ludzi z łatką "pijaka", "łapówkarza", "demagoga" czy "homo-niewiadomo" tylko dlatego, że im się tak podoba i mają do tego święte prawo. I nikt im tego prawa odebrać nie może, bo to by godziło w ich wolnośc. Z mojej czy twojej perspektywy to głupie i nieodpowiedzialne, ale na tym przeciez polega wolność, że każdy może sobie robić to, co mu sie podoba i mi czy tobie nic do tego, bo nijak posłanka grodzka, poseł Palikot nie godzą w moje dobro (są inni politycy, którzy także mają prawo głosu i reprezentują mnie lepiej), podobnie jak wygrana Konczity nijak nie ingeruje w moją wolnośc osobistą. A że mi przeszkadza? Mam prawo do innego poglądu na tę sprawę, ale w momencie, gdy chcę coś z tym fantem zrobić, automatycznie ingerowałbym w wolnosc wyborcy Grodzkiej i w wolnośc samej Grodzkiej. Bo nie mozna postulować pełnej wolności, "ale z wyjątkami". Utopia wolnościowa jest nieosiągalna, czy jest się lewakiem czy prawakiem, hetero czy pederastą, czy nawet tym cholernym indianinem w dorzeczu amazonki, zawsze poświęca się część czyjegoś dobra na rzecz dobra kogoś innego, albo się tego oczekuje. To se ne da, pane.
Garret ->
Sprawiedliwość jest jedna niezależnie od doświadczeń kogokolwiek
Że co że jak że słucham? Czy teraz wejdziemy w temat prawa naturalnego? :D
Przejdź się po centrum jakiegoś dużego miasta w USA i powiedz ile trupów na ulicach widzisz. A każy ma prawo mieć broń.
Nie każdy. Nie bawmy się w erystyczne sztuczki.
Ale to właśnie ty tak twierdzisz, że wiesz co jest dla ludzi dobre i chcesz im to narzucić przymusowo jak choćby to badanie mleka czy mięsa.
A druga strona barykady chce narzucić pierwszej idee wolnościowe, których owa strona przyjąć nie chce, bo ma święte prawo uważać, ze są głupie. Dysonans poznawczy osiąga powoli rozmiary absurdu :)
Wierny fan -> W dalszym ciągu zarowno ty jak i wszyscy inni tutaj rozmawiaja o tym kim jest cejrowski a nie o tym co powiedzial w tv. ewentualnie o tym co powiedzial kilka lat temu.
A czy czasem to, jaką personą jest pan Cejrowski, nie powinno rzutować na to, co mówi w TV? Czy tez może mam uznać, że to, co sobą reprezentuje nie ma zupełnie wpływu na odbiór jego wielce mądrych słów, a otwarte uprawianie hipokryzji w kwestii moralności w niczym nie przeszkadza słuchać z radością, jak jaśnie oświecony pan Wojtek wypowiada się mentorskim tonem na temat instytucji małżeństwa? Ja wiem, ze osobowość artysty należy oddzielić od jego twórczości, ale w tym wypadku artysta (czy raczej performer) swoje wystepy wiąże nierozerwalnie z tym, jak sam żyje. I nie do końca mu to wychodzi.
Tak sobie (z rozbawieniem) czytam tutaj "złote myśli" zwolenników JKM i pana Wojtka i mnie naszła taka myśl: czy któryś korwinista był już i zobaczył tą wolność w Somalii ? Przecież tam jako żywo nastąpiło wcielenie w życie jeśli nie wszystkich to przynajmniej dużej części poglądów pana Janusza i pana Wojtka :)
Forumowa prawico - do dzieła :). Bez złośliwości, a z czystej ciekawości przeczytałbym Wasze relacje z tego raju na ziemi. Sam niestety nie mam możliwości odwiedzić tej "krainy cudnej, gdzie wszystko możesz mieć/ Nic tam nie jest trudne, wystarczy tylko chcieć", poza tym jak dla mnie to trochę za dużo tam tej wolności :D.
Ale zachęcam ludzi odważnych, o odpowiednich i słusznych wolnościowych poglądach. Zamiast narzekać i się kisić w tej lewackiej i paskudnej Europce, można wziąść "dupę w troki" i ruszyć w kierunku raju, choćby po to żeby skonfrontować teorię z praktyką. Mam nadzieję, że wolnościowcom zapału i odwagi nie zabraknie, jak nie przymierzając panu Wojtkowi, kiedy obiecywał podbój Ekwadoru :)
Fett, ale ja Ci nie zabraniam, przecież każdy ma prawo mieć krowę i pić mleko prosto z cyca! :)
Garret
I co definiuje tę "sprawiedliwość"? Bo mnie się wydaje, że prawo. System zakazów i nakazów. Aparat zniewolenia.
Tak posiadanie psa jest twoim prawem. Tak samo jak posiadanie działki przez innych, którzy mogą nie życzyć sobie żeby twój pies srał im na grunt. Proste.
Ale działka jest wspólnotowa. I co teraz? Kto ma większe prawo, ja do tego, by mój pies srał na mój grunt, czy mój sąsiad do tego, by mój pies nie srał na TEŻ JEGO grunt?
Uważam, że Cejrowski po prostu nie umie się wypowiadać na poziomie. Całościowo. Siedzi w studio jakby był przy budce z piwem, mowa-trawa i mierny styl. Jak rozumiem, to ma dodawać mu autentyczności, cóż, mnie to po prostu żenuje.
Po raz kolejny, w sumie szkoda, że istnieją jakieś przepisy, dyrektywy, blabla.. Ludzie, mając dostęp do wszystkiego, szybko by zrobili porządek między sobą, może nawet idiotyzm dokonałby samozagłady. Coraz bardziej mnie przekonujecie!
Ja wiem, co jest dla ludzi dobre, a co złe, tylko w bardzo wąskim zakresie własnego wykształcenia. Nie mam zapędów totalitarnych. Jest milion dziedzin, na których się nie znam i wolę polegać na opinii ekspertów, bo moja wiedza jest kulawa. Nie czuję się przez to ani lepsza, ani gorsza.
Wybacz, ale takie tupanie nóżką "bo ja chcę mięso i mleko niebadane, wcale nie będę od tego chory" to jest na poziomie 5latka.
Megera
Im dłużej czytam te głupoty, tym bardziej przekonuję się do wersji, że rozwiązanie które proponujesz nie jest takie złe. (...)
- buahahah, ciekawe co ludzie chcieliby sobie leczyć, jeśli na oko połowa społeczeństwa nie ma pojęcia o podstawach biologii. Że już nie wspomnę o medycynie.
Halo Halo! Ta odpowiedź była żartem na żartobliwy post Yoghurta. Tak sobie teoretyzowaliśmy żartobliwie na temat do jakiego stopnia można być wolnym. Czy mam podkreślać zdania, które nie są całkowicie na serio?
Chcesz wpieprzać niebadaną wieprzowinę, to wpieprzaj - ja wolę pozostać zdrowa. I co mi powiesz, że przecież mogę nie jeść świni? Ale ja chcę. I chcę, żeby mi ktoś kompetentny to mięso wcześniej przebadał, bo ja sama nie potrafię i nie mam możliwości.
Ok, teraz na serio: na tym polega wolność, że możesz sobie zjeść świnie przebadaną a ktoś inny może sobie wybrać zjeść świnie nieprzebadaną. To nie ja Ci mówię, że możesz sobie nie jeść świni - to Unia Europejska może Ci zakazać jedzenia świni w ogóle.
I dlaczego chcesz zakazać leczyć się samemu tej części społeczeństwa, która zna się na biologii i medycynie?
lordpilot
Tak sobie (z rozbawieniem) czytam tutaj "złote myśli" zwolenników JKM i pana Wojtka i mnie naszła taka myśl: czy któryś korwinista był już i zobaczył tą wolność w Somalii ?
Zawsze mnie rozbawia jak jakiś debil wyskakuje z Somalią. Wiesz cokolwiek na temat Somalii, poza tym, że gdzieś usłyszałeś, że panuje tam anarchia?
Niecierpliwie czekam aż JKM zostanie premierem, Cejrowski ministrem Sprawiedliwości a ksiądz Oko Prokuratorem Generalnym zajmującym się tropieniem "innych". Dzięki Bogu Lasy Państwowe jeszcze nie sprywatyzowane, więc będzie skąd brać drewno na stosy.
lordpilot [ gry online level: 94 - Generał ]
Tak sobie (z rozbawieniem) czytam tutaj "złote myśli" zwolenników JKM i pana Wojtka i mnie naszła taka myśl: czy któryś korwinista był już i zobaczył tą wolność w Somalii ? Przecież tam jako żywo nastąpiło wcielenie w życie jeśli nie wszystkich to przynajmniej dużej części poglądów pana Janusza i pana Wojtka :)
Forumowa prawico - do dzieła :). Bez złośliwości, a z czystej ciekawości przeczytałbym Wasze relacje z tego raju na ziemi. Sam niestety nie mam możliwości odwiedzić tej "krainy cudnej, gdzie wszystko możesz mieć/ Nic tam nie jest trudne, wystarczy tylko chcieć", poza tym jak dla mnie to trochę za dużo tam tej wolności :D.
Tobie proponuję Wenezuelę. Ostatnio sobie świetnie radzili, wprawdzie były jakies problemy z papierem toaletowym. No ale kto by sie przejmował ...
Fett, ale ja Ci nie zabraniam, przecież każdy ma prawo mieć krowę i pić mleko prosto z cyca! :)
Ranking bezpieczeństwa (GPI 2013): Somalia 161, USA 100, Polska 25 (na 162).
Mamy w społeczeństwie wielu przemądrzałych egoistów, którym wydaje się, że każda próba odgórnej kontroli to zło. Zachowują się jak rozkołtuniony gówniarz, któremu mama kazała zapiąć pas bezpieczeństwa. Zwyczajnie nie rozumieją, że społeczeństwo to skupisko przeróżnych ludzi i nie wszyscy są tak mądrzy, roztropni i przewidywalni jak oni. Tak właśnie przez ciemną masę ograniczą się wolność takich geniuszy.
Czasem nawet geniusz nadzwyczajny (oczywiście egoista) musi pogodzić się z faktem, że konsekwencje jego czynu okazały się dalece nieprzewidywalne. I pomyśli wtedy - teraz rozumiem czemu to jest zakazane/nakazane (leżąc narąbany w rowie z rozbitą genialną czaszką i urwaną nogą).
Cejrowski oraz osoby mające podobne poglądy co ten Pan są niestety strasznymi hipokrytami. Najpierw mówią ile to swobód im zabiera państwo lub unia, by później (lub wcześniej) formować twierdzenia w stylu "w obronie nie narodzonych dzieci stanę z bronią pod kliniką aborcyjną i będę strzelał do ludzi chcących skorzystać z usług kliniki [to nie cytat, z pamięci pisałem]).
Ludzie! Kto Wam dał prawo do decydowania za innych? dlaczego nakazujecie mi wierzyć w boga i chodzić do kościoła? Jakim prawem mam przestrzegać praw i świąt Waszej religii (celowo poruszam temat katolicyzmu ponieważ na tym opierają się Wasze poglądy)?
Nie zrozumcie mnie źle. Nie jestem zwolennikiem Unii Europejskiej, ale zmiana na narzucającego mi takie same bądź też jeszcze większe idiotyzmy Cejrowskiego też byłaby skrajną głupotą.
Pan W.C. zawsze na propsie.
Ludzie! Kto Wam dał prawo do decydowania za innych?
Ludzie maja to do siebie, ze nimi trzeba rzadzic bo sami tego nie potrafia. Grunt to zeby władca wiedział który kierunek jest dobry dla narodu. Nie zadna demokracja gdzie co pare lat kto inny (ale z jednej szajki) jest u wladzy i ma calkiem inne poglady od poprzednika i wychodzi z tego zawsze wielkie g...
Co by było gdyby wszyscy na świecie byli bogaci? cywilizacja nie przetrwałaby paru lat. Jedni by się zaimprezowali na śmierć a drudzy pozabijali.
"w obronie nie narodzonych dzieci stanę z bronią pod kliniką aborcyjną i będę strzelał do ludzi chcących skorzystać z usług kliniki [to nie cytat, z pamięci pisałem]).
Nie widzę tu hipokryzji. Jakim prawem odbierasz temu dziecku PRAWO do życia? Tzn, ze ja mogę cie zastrzelić? Jak ktoś sie rżnie bez zabezpieczenia musi mieć na uwadze, ze moze byc z tego dzidziuś a nie "chodź na sex a jak zajdziesz to chirurg ci dzidziusia wykroi i dalej będziemy sie rżnąć jak zwierzęta bez namysłu"
Qverty, jakim prawem odbierasz komuś prawo do "rżnięcia się bez namysłu"? Dlaczego ograniczasz czyjąś wolność i wybór?
Dlatego, Megera, ze - jak juz wczesniej napisalem - wolnosc jednostki konczy sie tam, gdzie zaczyna sie wolnosc innej jednostki. W tym przypadku prawo osoby do "rzniecia sie bez namyslu" nie daje jej prawa do zabicia innej osoby.
prawem silniejszego. jak to u ultraliberałów.
Nie, prawem silniejszego to wlasnie ten ktos probuje zabic dziecko, ktore "mu sie zrobilo niechcacy".
Wysiu, Qverty -> A kto lub co decyduje, czy dany płód tą osobą już jest, czy jeszcze nie? Bo zdania są różne, a podważając jedno z nich, ograniczasz wolność tych, którzy sądzą inaczej. Przypominam też, że moralne/wyznaniowe/prawne wytyczne nie są w tej kwestii uniwersalne na całym świecie, a zatem nie ma możliwości konsensusu. Pytam więc - kto ma prawo do większej wolności w tym wypadku? :)
Yoghurt --> Czyli mowisz, ze jesli przykladowo mam watpliwosci czy ktos kwalifikuje sie do nazwania czlowiekiem (bo jest na przyklad strasznym idiota), to mam prawo go bezkarnie odstrzelic? A jesli ktos sprobuje mi tego zabronic, to bedzie ograniczal moja wolnosc?
Czyli mowisz, ze jesli przykladowo mam watpliwosci czy ktos kwalifikuje sie do nazwania czlowiekiem (bo jest na pzyklad strasznym idiota), to mam prawo go bezkarnie odstrzelic?
No właśnie, rozwiążmy tę kwestię, bo nie wiem czy nie powinno się odstrzelić Herr Pietrusa -_-
Wysiu -> No widzisz, i tu niejako dochodzimy do zgody (przynajmniej w kwestii totalnej wolności obywatela jako kompletnej mrzonki), bo niektórzy pozwoliłoby ci idiotę bezkarnie odstrzelić i jeszcze dostałbyś medal, ale znaleźliby się też tacy, którzy własną piersią by tegoż idiotę zasłonili. I teraz pytam - kto ma rację? :)
wysiak, to może zechcesz rozwiązać problem mojego srającego psa z [52] i [104]. Gdzie kończy się moja wolność, a zaczyna wolność sąsiada, i czyja wolność jest ważniejsza.
Widzisz, ja akurat mam taki pogląd na świat, że moim zdaniem ludzkie życia się przenikają, współzależą, granice się nawarstwiają/zacierają. Dlatego uważam, że wolność jest czystą utopią, jest realnie niemożliwa do osiągnięcia, a życie jednak trzeba zorganizować w jakimś, jakikolwiek, systemie. Nie wiem w jakim, prawdopodobnie każdy i tak jest zły. Tyle mojej "socjalistycznej" gadki.
Panowie od ochrony życia - Niestety, do momentu jak wymyślicie sposób na przeszczep embrionów i płodów reguła "twoja wolność kończy się..." nie ma odniesienia do ciąży.
Albowiem matka i dziecko są związani w tym okresie na tyle mocno że nie można określić czyja wolność jest ważniejsza. Zresztą dlatego też problem aborcji nie został rozwiązany od początku historii
Ale to poboczny temat.
Wracając do naszego bohatera.
Nie lubię Korwina, WC i im podobnych, ze względu na jedną irytującą przypadłość. Często gęsto odwołują się do idiotycznych przykładów, fałszywych faktów historycznych, czy innych bredni(statystyk, wydarzeń, osób, badań) które są bez problemu falsyfikowane i nikomu to nie przeszkadza.
Zgoda, to jest zabawne jako kabaret, ale nie można tego traktować jak polityki.
Oczywiście jak ktoś próbuje coś panu WC czy JKM przypomnieć to przypominający zostanie obrażony/olany/zbyty jakimś gładkim bonmotem.
Przecież to imperatyw ludzki by silniejszy dążył do zniewolenia słabszego tak, aby przyniosło mu to korzyści. Czy to siła fizyczna czy pieniądza, wpływów nie ma znaczenia. Więc utopijna wolność waszego typu jest możliwa tylko gdy państwo uniemożliwi takim ludziom zniewalanie (czy może lepiej powiedzieć uzależnianie) a do tego potrzeba skrajnie opresyjnego państwa. Tak idea waszej wolności imploduje bo nie można osiągnąć absolutnej wolności poprzez całkowite zniewolenie.
Yoghurt --> Ale tu jest oczywiste kto ma racje, wynika to z tego, co juz dwa razy pisalem do Megery - on ma prawo byc idiota, ja mam prawo go uwazac za idiote, ale nie mam prawa go z tego powodu skrzywdzic - bo naruszylbym jego wolnosc i prawo tak do zycia, jak i do bycia idiota. Proste.
Dlatego uważam, że wolność jest czystą utopią, jest realnie niemożliwa do osiągnięcia, a życie jednak trzeba zorganizować w jakimś, jakikolwiek, systemie. Nie wiem w jakim, prawdopodobnie każdy i tak jest zły. Tyle mojej "socjalistycznej" gadki.
Bo ludzie nie mogą się samodzielnie dogadać między sobą - potrzebują systemu, który zrobi to za nich! :D
Nie lubię Korwina, WC i im podobnych, ze względu na jedną irytującą przypadłość. Często gęsto odwołują się do idiotycznych przykładów, fałszywych faktów historycznych, czy innych bredni(statystyk, wydarzeń, osób, badań) które są bez problemu falsyfikowane i nikomu to nie przeszkadza.
Za to poważny polityk Donald Tusk, przyznający się do łgania ludziom w żywe oczy przez 10 lat, nie łapie się do kategorii kabaretu, bo to już nawet śmieszne nie jest :(.
Megera - z psem sobie nie radzisz, a krowę chcesz mi wcisnąć :P Wygląda na to, że jednak nie mogę sobie tej krowy hodować ot tak.
Poziom merytoryczny w tym wątku niebezpiecznie zbliża się do poziomu rurkowców na dnie oceanu. Zaczęło się od zakazów sprzedaży wędzonej kiełbasy ale temat oczywiście musiał zejść na KK i aborcję - jakżeby inaczej. Zapowiadało się fajnie, skończyło się jak zwykle - wielką przepychanką.
Tak BTW. to trzeba mieć ładnie zrytą banię, żeby od zakazu sprzedaży wędzonek i limitów produkcji cukru/mleka płynnie w dyskusji przejść do tematu utopijnej wolności. Czyli jednak nie jest możliwe państwo w którym to ja będę decydował co zjem na kolację a nie urzędnik? To już utopia? :P
A co chciałbyś wytworzoną ludzką ręką kiełbaskę na kolację? Czyli jesteś bezideowym ultraliberalnym wywrotowcem zdolnym obalić ład konstytucyjny i porządek europejski.
Ale spokojnie to dopiero początek, zaczęli od kiełbasy, przejdą do kiszonych ogórków (wiadomo kompost), a zakończą na wódeczce (trucizna).
Czekajcie czekajcie, jak to było.. "wojna to pokój, wolność to niewola, niewiedza to siła"... :)
Zenzi
Znaczy sugerujesz, że ludzie powinni się dogadywać między sobą samodzielnie? I jak to sobie wyobrażasz, że z każdym nowym człowiekiem pierwsze, co robimy, to definiujemy relację? Wyznaczamy granice z poszanowaniem wolności obu stron? I tak z każdym z osobna? :D Życia nie starczy. Bo skoro jakikolwiek system jest zły, to domniemuję, że dobre są tylko poszczególne przypadki, każde z osobna. Istny Meksyk.
Fettku
Oj już nie płacz, że chciałeś pogadać o kiełbasie, ale rozmowa zboczyła na inne tory. ;P
I tak to właśnie jest.. najpierw będziesz chciał zjeść kolację, a potem Ci się w tyłku poprzewraca i będziesz wszystkim narzucał swą wolę.. :P
Mądra dyskusja. Cejrowski przekonał mnie co do tęczy. Czego nigdy nie słyszałem tak prostych argumentów w tej kwestii? I nie. Nie jestem katolikiem.
A mnie o ile do pozostałych kwestii przekonał jak najbardziej (wliczając w to kontrowersyjne prawo do posiadania broni), tak w momencie gdy zaczęła się dyskusja o tęczy musiałem go wyłączyć - szkoda, że gościa tak ten katolicyzm zaślepia, pan "dajcie mi moją wolność, tylko najpierw to bym zajebał tych gejów, bo to zboczeńcy i Bóg ich nie kocha"...
A w tutaj o aborcji widzę.... Oooooch...
*wyciąga popcorn*
spojrzałem na cały wątek na trzeźwo i doszedłem do wniosku, ze niektórzy mają problem z rozróżnieniem wolności gospodarczej od wolności osobistej.
Boże, że wam się jeszcze chce po raz setny te same dyskusje godzinami prowadzić ;)
Piekne. Cejrowski powraca :)
Za to lubie Cejrowskiego. Sadzi przykladami uzasadnionymi na dodatek, soczysty konkret a nie lanie wody. Krasko niestety dziecinada i niedoinformowanie duze lecz czasami prowokacja.
Jakby nie bylo piekne. Dawno nie widzialem czegos podobnego gdzie obiew osoby moga wypowiadac cale zdania a nie przerywane przed dyskutujacego.
Yoghurt [102
Nie każdy. Nie bawmy się w erystyczne sztuczki.
Wiesz co to jest skrót myślowy? Każdy dorosły obywatel z lekkimi tylko ograniczeniami (a i to zaleznie od stanu).
A druga strona barykady chce narzucić pierwszej idee wolnościowe, których owa strona przyjąć nie chce, bo ma święte prawo uważać, ze są głupie.
Jest pewna różnica między narzucaniem drugiej osobie zniewolenia a narzucaniem jej wolności. Z resztą nikt nie zakazuje bycia dalej zniewolonym - jeżeli chcesz być zniewolony masz do tego prawo - możesz sprzedać się jako niewolnik.
Megera
le działka jest wspólnotowa. I co teraz?
Właśnie dlatego pomysły rzeczy wspólnych (które propsujesz) są bez sensu. Jeżeli jednak taka wspólnotaj est dobrowolna to niech decyduje głosowanie albo po prostu dogadanie się między jej członkami. Proste.
Siedzi w studio jakby był przy budce z piwem, mowa-trawa i mierny styl.
O gustach się nei dyskutuje - natomiast zapytaj 100 ludzi odnośnie tego czy wg nich styl cejrowskiego jest prymitywny - sądzę, że większość odpowie, że nie. Zakładając że by go nie znali oczywiście żeby poglądy nie miały na to wpływu.
Ja wiem, co jest dla ludzi dobre, a co złe, tylko w bardzo wąskim zakresie własnego wykształcenia. Nie mam zapędów totalitarnych. Jest milion dziedzin, na których się nie znam i wolę polegać na opinii ekspertów, bo moja wiedza jest kulawa. Nie czuję się przez to ani lepsza, ani gorsza.
To sobie polegaj. Ale ktoś może nie chcieć polegać na opinii ekspertów i np nie zdrowo się odżywiać - jakim prawem chcesz mu tego zabronić?
Wybacz, ale takie tupanie nóżką "bo ja chcę mięso i mleko niebadane, wcale nie będę od tego chory" to jest na poziomie 5latka.
Wybacz ale takie tupanie nóżką "bo ja chcę mięso i mleko zbadane bo nie chcę być chora, i inni też mają mieć je przebadane chociaż mogą nie chcieć, bo JA tak mówię" to jest na poziomie 2 latka.
Ludzie! Kto Wam dał prawo do decydowania za innych? dlaczego nakazujecie mi wierzyć w boga i chodzić do kościoła?
Aborcja jest zabójstwem niezależnie od poglądów. Dlaczego człowiek w łonie matki ma być gorszy od tego poza łonem? Chroni go takie same prawo jak wszystkich innych. Czy gdyby ludzie nie byli ssakami i składali by jaja to też postulowałbyś możliwość rozbicia jaja z płodem od tak sobie? Odpowiedz.
Dragon
Ludzie maja to do siebie, ze nimi trzeba rzadzic bo sami tego nie potrafia.
Ot typowe lewackie myślenie. Wiem lepiej co jest ci potrzebne dlatego zabiorę ci połowę dochodów i oddam wg mojego uznania wcześniej zabierając spory procent. W czym konkretnie ludzie nie potrafią sami sobą rządzić?
o by było gdyby wszyscy na świecie byli bogaci? cywilizacja nie przetrwałaby paru lat. Jedni by się zaimprezowali na śmierć a drudzy pozabijali.
Gdy wszyscy są bogaci, to nikt nie jest.
megera
Znaczy sugerujesz, że ludzie powinni się dogadywać między sobą samodzielnie?
Co w tym dziwnego?
Uwaga nie ma co marnować klawiatury na takie zamknięte umysły jak Megera_, bo ich racja jest "najmojsza".
Nigdy nie zrozumiem lewaków, domagają się tolerancji dla homosi, ale chrześcijaństwo to najchętniej by zniszczyli- dlatego im nic nie wychodzi, jak ich założenia opierają się na paradoksach.
/watch?v=QdviYAS9S2o
"więcej kultury, mniej Watykanu" tia wolność i tolerancja pełną gębą...
Cejrowski miał zawsze gadane. Kiedy kraśko z swoim dziadkiem aparatczykiem jeszcze klocki układał, Cejrowski prowadził swoje programy w TV.
https://www.youtube.com/watch?v=-YeALc83IYs
https://www.youtube.com/watch?v=CrTY8Hc48jE
Garret ---> "Aborcja jest zabójstwem niezależnie od poglądów." - co? Co to za potworek? To właśnie takie a nie inne poglądy danego człowieka wyznaczają czy aborcja to zabójstwo czy nie. Chcesz powiedzieć, że KK był organizacją zabójców przez kilkanaście wieków, bo nie uważał aborcji za zabójstwo?
Ba, nawet jeden z papieży napisał dzieło traktujące o spędzaniu płodów przy pomocy zielarstwa jak i działań fizycznych.
To czy aborcja jest zabójstwem czy nie - CAŁKOWICIE zależy od poglądów.
Chrześcijańskie założenia są lepsze, albowiem nie opierają się na paradoksach.
Jeżeli koleś w waszym raju zje te nieprzebadane mięso i nabawi się jakiegoś pasożyta po czym nie będąc ubezpieczony straci całą kasę u jakiegoś szarlatana (który podawał się za lekarza bo przecież wolność), po czym mnie okradnie. To czyja to będzie wina wg. was? Tego kolesia za biedę/głupotę, moja bo nie zapewniłem sobie bezpieczeństwa domu? Bo wina będzie tylko i wyłącznie ludzi waszego pokroju, którzy mając wiedzę i środki zaradcze pozwolili człowiekowi na proces autodestrukcji, który dotyka innych ludzi wokół.
Jeżeli zakład chemiczny wylewa odpady na pobliskie pole i za 20 lat wioska obok ma połowę ludzi z rakiem to czyja jest to wina? Pewnie tych ludzi bo będąc wolnymi nie przeprowadzili się w bezpieczne miejsce. Bo regulacje są złe i ograniczają wolność.
Opieranie się na przykładzie z mięsem to sama głupota, bo to jakby narzekać na kraty w zoo, że ograniczają moją wolność.
BTW
"Argument" że mamy węgiel więc uzależniamy się od ropy i gazu + że filtry na kominach są złe to argument kompletnego debila i nie mam żadnego szacunku do człowieka wypluwającego taki bullshit z pełnym przekonaniem w telewizji.
Znaczy sugerujesz, że ludzie powinni się dogadywać między sobą samodzielnie?
Mój Boże, wg Ciebie ktoś powinien sie dogadywać za nas?
Daleki jestem od jakichś wolnościowych hasełek w stylu "system nas ciemięży! Na belweder!" ale to co niektórzy w tym wątku wypisują (głównie Ty Megera) jest przerażające. Ludzie są tak zindoktrynowani, tak bardzo wierzą w jakąś wyższą mądrość i słuszność rządzących (a przecież sama Marta wspomniała - to tacy sami ludzie jak ty czy ja, dlaczego ONI mają decydować ZA MNIE?). Dlaczego oni mają decydować, ze wędzona kiełbasa mnie zabije i mam jej nie jeść (przez tyle tysiącleci nie slyszalem, o smiercionosnosci wędzonych wędlin), że mam nie palić swoim węglem tylko najlepiej kupować "lepszy" węgiel albo gaz z zachodu, że ślimak to ryba a owca ekologiczna kosiarka do trawy. Please, tak, chce decydować za siebie, tak chce jeść wędzoną kiełbasę i popijać mleko od krowy grzać sie przy piecu w którym pale węglem bo nie po to moi przodkowie walczyli tyle lat z zaborcami, w dwóch wojnach światowych i z komuną żeby teraz nadal ktos mi mówił co jest dla mnie lepsze. Rzekłem.
To czy aborcja jest zabójstwem czy nie - CAŁKOWICIE zależy od poglądów
Kwestia sumienia. Ja wyjde na ulice i cie zastrzele, powiem, ze wg moich poglądów nie jesteś człowiekiem bo nie i moglem to zrobić. Taki mam pogląd.
Wysiu -> Ja wiem, że uprawiamy jałowe gadki dla sportu i rozrywki (głównie naszej własnej), ale nadal rozmijasz się z clue mojego pytania - co, jeśli ten idiota (nie wiem, czemu znalazłeś akurat taką analogię dla płodu, ale niech będzie) w danej kulturze/warunkach geopolitycznych/wyznaniowych nie jest uważany za człowieka, a zatem nie ma takiego samego prawa do życia? Ty go nie odstrzelisz, ja go nie odstrzelę, bo jesteśmy wychowani w takim a nie innym kręgu kulturowym. Ale gdzie indziej/dla kogoś innego odstrzelenie idioty nie będzie w żadnym wypadku naruszeniem czyjejkolwiek wolności, bo idiota takowej formalnie nie posiada (a sam nie wie, że posiadać ją powinien, bo jest idiotą). I na tym cały problem polega, o to cały czas pytam. :)
Garrett -> Wiesz co to jest skrót myślowy? Każdy dorosły obywatel z lekkimi tylko ograniczeniami (a i to zaleznie od stanu).
Obostrzenia zależnie od stanu różnią się znacznie (a nie lekko) nie tylko w kwestii samego uzyskania licencji czy zakupu (od biurokratycznego muru po niemal wolną amerykankę) , ale też w kwestiach noszenia, przechowywania i samego użytku. A to, że każdy broń w teorii ma prawo posiadać, nie oznacza, że każdy ma prawo jej użyć. Mało tego, niektóre stany (Jersey, Kalifornia) nawet nie mają zatwierdzonej poprawki o powszechnym dostępie do broni, tylko zupełnie własne regulacje. Ale tu już zagłębiamy się w słowne gierki i przekomarzanki, całkowicie uciekając od pierwotnego sensu dyskusji, czyli "pan Wojtek to hipokryta ze świetną kreacją sceniczną" :)
Jest pewna różnica między narzucaniem drugiej osobie zniewolenia a narzucaniem jej wolności.
No to bawmy się dalej w słowną przepychankę za pomocą prostego narzędzia, jakim jest SJP
Narzucać:
1. rzucać coś na coś, nakładać do czegoś, na coś;
2. okrywać się pośpiesznie, nakładać jakieś okrycie na ramiona;
3. zmuszać kogoś do przyjęcia czegoś, do określonego postępowania, wymuszać coś na kimś;
4. narzucać się - zmuszać kogoś do przebywania w swoim towarzystwie, wpraszać się gdzieś"
Zmuszać:
nakłaniać kogoś do zrobienia czegoś; kazać komuś coś zrobić, wywierać nacisk/presję na kogoś
wyrazy pokrewne: rzecz. przymus
Przymus
1. presja wywierana na kogoś w celu zmuszenia do czegoś
2. wewnętrzna potrzeba zrobienia czegoś
3. środki prawne zmuszające do podporządkowania się przepisom lub wyrokowi;
I tak dalej, i tym podobne. "Narzucić wolność" to doskonały oksymoron. Szczerze powiedziawszy lepszego nigdy nie widziałem. Ale to miłe, ze nikt mnie do niczego nie zmusza i mogę sobie być zniewolony, bardzo to łaskawe. Szkoda tylko, że hasła wolnościowe (z obu stron barykady, nie tylko z opcji pana Wojtka) zwykle zupełnie z wolnością nie mają nic wspólnego, bo chcą takową "wolność" narzucić i próba ich odrzucenia kończy się agresją z obu stron.
Dla przykładu niech będzie choćby to powszechne prawo do noszenia broni - wszystko fajnie, wszystko wolno, ale nie dla każdego, bo załóżmy, ze komuś odebrałoby to wolność do czucia się bezpiecznym, gdyż broni palnej po prostu się boi, ma jakąś traumę, a co za tym idzie, nie może teraz spokojnie wyjść na ulicę, bo każdy może mieć przy sobie źródło lęku. I co teraz?
Boba -> niektórzy mają problem z rozróżnieniem wolności gospodarczej od wolności osobistej.
A da się całkowicie rozdzielić obie te wolności tak, by żadna nie została w jakiś sposób poszkodowana?
Pomijam już raczej kwestię tego, czy wolność jest pojęciem podzielnym i czy można jedną dawać, a drugą odbierać :)
Ta aborcja to był przykład akurat, równie dobrze (jak już ktoś wspomniał) Cejrowski zastrzeliłby mnie za bycie gejem, albo z innego nawet jeszcze bardziej trywialnego powodu tylko dlatego że On tak uważa.
sir Qverty ---> No i? To nadal jest Twój pogląd. Twoje zdanie. Twoja opinia. Jedyne co zrobiłeś przy pomocy tego porównania, to potwierdziłeś moją wypowiedź.
Równie dobrze mógłbyś napisać "Zastrzelenie murzyna jest zabójstwem niezależnie od poglądów". Co jest nieprawdą. Bo np. właściciel niewolników nie uważa zastrzelenia murzyna za zabójstwo. Tylko np. za karę za nieposłuszeństwo. Albo rozrywkę. "Jakie niby zabójstwo? Przecież czarnuch to nie człowiek." - to jest jego pogląd.
WSZYSTKIE kwestie moralne są absolutnie zależne od poglądów.
No i spoko, doszlismy zatem do wniosku, ze psychopatyczni seryjni mordercy sa calkiem w porzadku, bo przeciez wcale nie uwazaja popelnianych morderstw za zle - wedlug ich pogladow ofiara to nie czlowiek, tylko obiekt majacy dostarczyc rozrywki, satysfakcji, czy czego tam jeszcze, wiec jak niby mozna takich scigac i karac? Bo skoro ktos, kto nie uwaza zabicia plodu za niemoralne i zle nie powinien byc za to karany - bo zgodnie z jego pogladami wszystko jest w porzadku - to przeciez tak samo ktos, kto nie uwaza zabicia kilkuletniego dziecka za niemoralne tez nie powinien byc ukarany, prawda?
dziwny_typ -->
Ta aborcja to był przykład akurat, równie dobrze (jak już ktoś wspomniał) Cejrowski zastrzeliłby mnie za bycie gejem, albo z innego nawet jeszcze bardziej trywialnego powodu tylko dlatego że On tak uważa.
No i wedlug panow wyzej mialby do tego pelne prawo!:)
Wysiu, szanujmy się, nikt nigdzie nie powiedział, ze psychopatyczny morderca może chodzić wolno, bo ograniczałoby to jego poglądy. I nie udawaj, ze nie zrozumiałeś intencji wypowiedzi. Doskonale wiadomo, ze DLA NAS psychopatyczny morderca "nie ma racji". DLA NAS. To ten sam kazus co "wasi bojownicy o wolność to u nas terroryści". Kto ma rację - Czeczen czy Rus? Talib czy Amerykanin?
Spełnienie wszelkich tak ukochanych przez ciebie warunków "wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna wolność innego" to jest piękna idea i też chciałbym, aby tak było. Ale jak powtarzam siedemnasty raz - NIE DA SIĘ. Bo zawsze ktoś będzie poszkodowany ograniczeniem wolności, zawsze gdzieś tam będzie ktos, kogo wolność zostanie pogwałcona lub ktoś, kto tę wolność pojmuje zupełnie inaczej niż ty czy ja i będzie właśnie nam zarzucał zniewolenie. I moralność nie ma tu nic do rzeczy, bo moralność nie jest wartością uniwersalną. Nawet tak proste i zdawałoby się oczywiste rzeczy jak 'nie zabijaj" - na przestrzeni wieków było już do tego "nie zabijaj" tyle wyjątków i usprawiedliwień, że to co mamy obecnie (zarówno w kwestii formalnych przepisów, jak i ogólnie przyjętego konsensusu społecznego) jawi się ideałem.
Ale po co mieszać do aborcji jakieś skomplikowane konstrukcje właściwe lewakom.
Mowa prawdziwego korwinisty powinna być prosta TAK-TAK, NIE-NIE.
Mamy święte prawo własności co razem ze świętym prawem do posiadania broni palnej pozwala nam odstrzelić wchodzącego na nasz trawnik intruza. Matka ma prawo żądania zaprzestania naruszeń swojej własności i opróżnienia lokalu w postaci własnego brzucha.
A tym bardziej ma prawo zwrócić się z tą sprawą do fachowca-lekarza (wolność prowadzenia działalności gospodarczej) by pomógł jej z eksmisją.
Widzący
Ale to tylko w opresyjnych lewackich państwach.
Poza tym w Somalii nie ma prawdziwej zimy.
sir qwerty - ale przeciez w każdym systemie ktoś u góry o czymś decyduje.
W jednych mniej w innych bardziej.
W jednych usłyszysz że wędzonka jest niezdrowa w innych że kobieta nie może bez mężczyzny na miasto wychodzić.
Co do aborcji - gdyby ludzie znosili jajka sprawa byłaby banalna.
a) bo przecież nikogo do wysiadywania nie zmusisz
b) a z drugiej strony można by niechciane jajko oddać/zabrać w każdej chwili bez szkody.
Ale ponieważ się tak nie da to spór ciągnie się przez stulecia.
Co do zabicia murzyna to mylicie się, jesteśmy w stanie stworzyć uniwersalny system moralny (oczywiście będzie on skażony europejskim uniwersalizmem, ale trudno). System taki bazuje na założeniu że to co jest takie samo pod względem materialnym powinno mieć równe prawa. Murzyn jest takim samym człowiekiem jak biały. Kobieta jak mężczyzna, dziecko jak dorosły. Ale już pies czy krowa od człowieka się różnią.
Ale kobieta pod względem materialnym nie jest taka sama jak ja? To co teraz?
Chyba że Kiełbasa.
Graf -> A jakie kryteria powinny obowiązywać w kwestii jednakowości materialnej i kto by je ustalił? Przecież murzyn się ode mnie różni, podobnie jak kobieta i dziecko - w zasadzie różnic między nami jest tyle samo, co podobieństw. Przynależność do tego samego gatunku to jedynie jeden z możliwych warunków, nie przez wszystkich przyjmowany jednakowo - przecież genetycznie nikt w końcu nie jest taki sam. Mało tego, w tym wątku wraca jak bumerang kwestia indywidualności i wolności, a to implikuje, że każdy człowiek jest tak samo jednostką, jak i częścią jednej większej całości (nie daj Boże częścią aparatu państwowego!), z różnymi wahaniami tak w stronę "samodzielności", jak i "społeczności".
I teraz - czy ustalenie odgórnie, że każdy jest równy nie konstruuje paradoksu, w którym ogłoszenie takowej równości narusza wolność tych, którzy nie mają takiego samego zdania i przyjmują inne kryteria oceny "czegoś, co jest takie same pod względem materialnym", bo, powtórzę, takowa tożsamość jest również li tylko wynikiem światopoglądu (kształtowanego przez kulturę, naukę i dowolny inny czynnik mający zastosowanie)?
Pójdźmy w drugą, równie absurdalną stronę - biologicznie niewiele różnię się od szympansa czy choćby świni. I co teraz? :)
Widzący [ gry online level: 116 - Legend ]
Chrześcijańskie założenia są lepsze, albowiem nie opierają się na paradoksach.
Post o "tolerancji", ale jak zwykle gdy lewactwu brakuje argumentów to zaczyna robić borutę, dla niektórych to chyba zbyt trudne żeby zrozumieć, że prawica nie zawsze równa się chrześcijaństwu.
Boba -> Wymyśl dowolny przykład tak zwanej wolności gospodarczej (zwłaszcza tej głoszonej przez pana Wojtka czy Jaśnie Krula Monarchę), a po 5 sekundach zastanowienia zorientujesz się, że wraz z jej wprowadzeniem naruszona zostanie jakaś inna wolność. Życie w społeczeństwie to nie jest ideał, panuje nieubłagana równowaga i jak się coś da, to niestety coś innego zostanie (nawet mimowolnie, bez złych intencji) zabrane i jedynym realnym rozwiązaniem jest kompromis. :)
Daleko nie trzeba szukać.
Korwiniści są przeciw pełnej wolności gospodarczej i chcą zakazać prowadzenia klinik eutanazji wbrew zasadzie chcącemu nie dzieje się krzywda.
Praworządność – dokonamy zasadniczej rewizji systemu ustawodawstwa. Przywrócimy podstawowe zasady: Prawo nie działa wstecz, Chcącemu nie dzieje się krzywda, Ciężar dowody winy spoczywa na oskarżycielu itp.
Państwo nie może angażować się w ułatwianie ludziom popełniania samobójstwa ani dopuszczać, by czynili to lekarze.
http://www.nowaprawicajkm.pl/info/program-wyborczy/program-kongresu-nowej-prawicy
Ale tu wysyp filozofów ^^
Pojęcie relatywizmu moralnego istnieje od dawna. A kwestię aborcji radzę pozostawić kobietom, z których ciała powstaje nowe życie oraz lekarzom, którzy mają o tym dużo większe pojęcie niż przeciętny nawiedzony, wierzący w gadające węże i rodzące dziewice. Z religią z kolei trzeba ostrożnie bo 99,9% wierzących nie wie tak naprawdę w co wierzy (ich wiedza ogranicza się do wizji nieba), a ci którzy rozumieją w co wierzą to albo przestają wierzyć, albo wysadzają się w powietrze. Wiara zaczyna się tam gdzie kończy rozum i jest czymś pozytywnym, o ile nie jest z nim sprzeczna (nie próbujcie tego tłumaczyć osobom starszym bo je zabijecie).
Nie czytałem wszystkiego, ale ci którzy rozumieją dlaczego nasza wolność jest ograniczona zwyczajnie ewoluowali szybciej. Osoby które swoje zdrowie i bezpieczeństwo mają gdzieś (np. chcą jeździć po pijaku i żreć smaczności tonami), trzeba traktować jak małe dzieci nieświadome zagrożeń. Gdy czytam artykuł "Wędlina i rak jelita grubego: związek udowodniony" i widzę takie terminy jak oksydacja, nitraty, molekuły hemu to sam czuję się jak nieświadome dziecko.
Nic nie jest idealne - tak samo system. Wiele jest bzdurnych nakazów/zakazów, ale jedno się zmienia. Całym tym nieładem zaczyna rządzić nauka. Statystyka, socjologia, psychologia, medycyna, fizyka, itd. Przecież nikt nie robi tego na złość, a chodzi o nasze bezpieczeństwo i zdrowie (inna sprawa to politycy mądrzejsi od specjalistów).
Co do Cejrowskiego - fajnie opowiada, ale jego miejsce to amazońska dżungla albo afryka.
Garret
Właśnie dlatego pomysły rzeczy wspólnych (które propsujesz) są bez sensu.
Swoją wolnościową logiką właśnie pozbawiłeś miliony ludzi mieszkań. Bo bloki mieszkalne są bez sensu, skoro są wspólne! Głosowanie? Lol, jak zostanę przegłosowana, to będzie to gwałt na mojej wolności osobistej przecież. Ale powiedzmy, że głosowanie wypada 50/50. I co? Dogadanie się między członkami? Tak, z pewnością każdy na tym świecie jest asertywny, pacyfistyczny wręcz, bo to jest naturalna cecha wpisana w wolnościowy genotyp.
Ale ktoś może nie chcieć polegać na opinii ekspertów i np nie zdrowo się odżywiać - jakim prawem chcesz mu tego zabronić?
Już powiedziałam, dzięki waszym światłym teoriom przeżyłam głęboką duchową przemianę i teraz jestem zdania, że mam wszystkich innych totalnie w dupie.
Co w tym dziwnego?
Dogadać to się możesz z sąsiadem, żeby ci trochę soli pożyczył. Ja mówię tutaj o nieco szerszym obrazku, jak funkcjonowanie CAŁEGO społeczeństwa. Nie ma realnej możliwości, żeby każdy dogadywał się z każdym wedle swojej zachcianki.
Nawet zwierzęta żyjące stadnie mają swoje hierarchie. I to zarówno lwy, jak i mrówki. Bo te głupie zwierzątka wyższą /wolnościową :)/ myślą nieskażone pokumały z czasem, że a) stado zwiększa prawdopodobieństwo przetrwania, b) system usprawnia działanie stada.
Swoją drogą, używam słowa "system" a wy dostajecie białej gorączki i domalowujecie mi wąsik. Nieźle trzeba mieć psyche spaczoną, żeby tylko z jednym ten wyraz kojarzyć.
Qverty
Przypomnij mi proszę, bo mój ciasny umysł nie pamięta, kiedy napisałam coś o głębokiej wierze w mądrość i słuszność RZĄDZĄCYCH. Ja wierzę w mądrość i słuszność ekspertów.
przez tyle tysiącleci nie slyszalem, o smiercionosnosci wędzonych wędlin
Przez tyle tysiącleci ludzie nie słyszeli o śmiercionośności mieszkania w budynkach z azbestem. Przez tyle tysiącleci ludzie nie słyszeli o substancjach karcynogennych. Wychodzi na to, że postęp/nauka jest wrogiem wolności. Ojojoj. :(
O, a przed chwilą był u mnie pijany klient. No i co miałam zrobić? Przyjąć? Nie przyjąć? On chce przychodzić do mnie pijany. Ja nie chcę oglądać go pijanego. Co zrobić? Dogadać się? :DDD
Pracujesz w spozywczym?
Widzący - masz rację. Kobieta różni się w pewnych aspektach od mężczyzny i dlatego też w naszym systemie prawnym i etycznym jest traktowana inaczej.
Głównie w obszarze rozrodczości i seksualności bo tu różnice sa największe.
Czy wniosek o dopisanie do listy wyborców poza miejscem zameldowania może złożyć ktoś w moim imieniu?
Yoghurt - obniżenie podatków narusza czyjąś wolność ? Obniżenie opłat względem działalności gospodarczej dla mikroprzedsiębiorstw? A może zmniejszenie biurokracji? Brak obowiązkowych opłat ZUS też narusza czyjąś wolność ? Okręgi jednomandatowe?
Fett - niekoniecznie wolność, ale interesy.
Przecież są różne wartości które musimy równoważyć, nie tylko wolność.
W szczegolnie chodzi o interesy politykow i urzednikow, oraz wartosci ich kont bankowych.
Fett -> Obniżając podatki i opłaty, tym samym odbierasz część funduszy różnorakim służbom publicznym. Fajnie, nie? Zmniejszając biurokrację, odbierasz posady w sektorze administracyjnym. Nie płacąc ZUSu również. Dla ciebie, dla Wysia i dla mnie - super. Ale jedna pani w urzędzie powiatowym, parę osób z bankowego okienka czy kilku księgowych w tym momencie nie ma co do garnka włożyć. Ot i masz mityczną wolność równość braterstwo :)
Identyfikowanie wszystkiego, co wiąże się z organizacją społeczeństwa w sposób "wszystkim nachapią się ci na górze" niczym nie różni się od obwiniania o wszystko jaszczuroludzi i szatana po zewnętrznej stronie wklęsłej ziemi.
A co to, pani z okienka przyspawana do stanowiska? Niech sie przekwalifikuje :>
I założy mikroprzedsiębiorstwo? :)
Ile tych mikroprzedsiębiorstw jest w stanie łyknąć rynek? Jedyny zawsze w 100% dodchodowy mikrointeres to budka z kebabem (patrząc po naszym krajobrazie), ale nawet i ta wspaniała branża minigastronomii kiedyś pęknie jak bańka dotcomów :)
Poza tym - gdzie elementarna uczciwość i moralność? Pani Krysia ma 55 lat, gdzie ona teraz pracę znajdzie, poza wspomnianym Nazarem czy innym Donerem? Rozumiem, że weszliśmy teraz na temat dzikiego kapitalizmu i zaraz zaczniemy rozwazania w stylu "jak się nie nadajesz do roboty zdychaj z głodu"? :)
"jak się nie nadajesz do roboty zdychaj z głodu"
No i dokładnie tak jest.
Sam przyznales, ze moze isc do budki z kebabem. Przyjmijmy na chwile, ze ma taka opcje. Dlaczego mam placic wiecej tylko dlatego, zeby ktos mial prace akurat taka, jaka mu sie podoba?
Moze podac Ci swoj nr konta? Pare groszy zawsze sie przyda, a przy okazji zmienie sobie prace na lzejsza i mniej wymagajaca, bo chcialbym taka :D
Czader -> A czym się takie podejście różni od zastrzelenia idioty? :)
Paudi -> jeśli ma taką opcję to super. A jeśli nie ma, choćby ze względów zdrowotnych i chce tylko doczekac emerytury? Której zresztą nie ma w obu scenariuszach - w jednej zabrał jej wiekszość ZUS, w drugim ZUSu nie ma, a wszystkie pieniądze odłożone przez lata rozeszły się na edukację dzieci, by nie musiały pracować za psie gówno tak jak ona? Co robimy? Profilaktyczna eutanazja? Się nie da, nawet Korwin zabronił. :)
A jak nie eutanazja to co? Wesprzeć się nie da, bo z dobrowolnie płaconych "co łaska" podatków (załóżmy taki wspaniałomyślny system, w którym państwo ufałoby swojemu światłemu obywatelowi, ze sam wie, ile ma mu zapłacić, o ile w ogóle uznaje istnienie aparatu władzy) ledwie starcza na jednego dzielnicowego na Mokotowie, a co dopiero na jakąś panią Krysię z Raciborza.
Jak się nie nadajesz do roboty to zdychaj z głodu. Jak masz łeb to załóż firmę pod tytułem Partia Polityczna.
@Yoghurt
Zadajesz zbyt logiczne pytania. To wyznawcy Krula są, im trzeba prosto, hasełkami - niewidzilana reka rynku, kapitalizm, etc..
Tym, że idiota żyje i dalej ma wybór.
Co robimy? Profilaktyczna eutanazja? Się nie da, nawet Korwin zabronił :)
W paru znanych mi firmach dano takie dwie opcje do wyboru: obcinamy nieco wynagrodzenie/bonusy itp, ale wszyscy maja prace, albo nie ucinamy i losujemy, kto wylatuje. Obie opcje poddano glosowaniu. Zgadnij, ktora zebrala 100% poparcia :)
Paudi -> Ja bym wybrał losowanie, przeciez nie będę poświęcał swoich zarobków dlatego, że jakaś tam firma gorzej przędzie, toż to z pewnością wina szefa, nie moja. A tak przynajmniej jest uczciwie, każdy ma równe szanse na głodówkę :)
Czader -> A ilu idiotów jest idiotami z wyboru?
A ilu idiotów ma się dobrze po znajomościach?
głupie pytanie
Yogh
No i spoko.
Chodzi o to, ze mozna znalezc rozwiazanie nie przewidujace skrajnosci, ktorymi tak starannie starasz sie rzucac :)
Swoją wolnościową logiką właśnie pozbawiłeś miliony ludzi mieszkań. Bo bloki mieszkalne są bez sensu, skoro są wspólne!
Słyszałaś kiedyś o prywatyzacji? Natomiast bloki nie są wspólne - każdy posiada swoje mieszkanie a np klatka schodowa należy do właściciela bloku który udostępnia ją na określonych zasadach.
Dogadanie się między członkami? Tak, z pewnością każdy na tym świecie jest asertywny, pacyfistyczny wręcz, bo to jest naturalna cecha wpisana w wolnościowy genotyp.
ogadać to się możesz z sąsiadem, żeby ci trochę soli pożyczył. Ja mówię tutaj o nieco szerszym obrazku, jak funkcjonowanie CAŁEGO społeczeństwa. Nie ma realnej możliwości, żeby każdy dogadywał się z każdym wedle swojej zachcianki.
Kupując najnowsze call of duty UMAWIASZ się z atvicision, że nie będziesz go kopiowała. Wchodząc do miejsca z zakazem palenia UMAWIASZ się z właścicielem, ze nie będziesz paliła. To jest umowa, a nie pożyczanie soli.
awet zwierzęta żyjące stadnie mają swoje hierarchie. I to zarówno lwy, jak i mrówki.
Zwierzęta nie mają wolnego wyboru, nie są ludźmi więc argument z dupy.
stado zwiększa prawdopodobieństwo przetrwania, b) system usprawnia działanie stada.
Właśnie dlatego ludzie dogadują się na podstawie dobrowolnych umów, łączą się w dobrowolne grupy czy związki. A nie dlatego, że tusk im tak każe.
O, a przed chwilą był u mnie pijany klient. No i co miałam zrobić? Przyjąć? Nie przyjąć? On chce przychodzić do mnie pijany. Ja nie chcę oglądać go pijanego. Co zrobić? Dogadać się? :DDD
WIdziałaś kiedyś takie tabliczki nietrzeźwych nie obsługujemy?
Cejrowski rulez
[link]
Czader -> Ale przecież idiota nie ma wyboru. Zwłaszcza, jeżeli sam we własnych oczach nie jest idiotą. Za to Wysiu go za takiego uważa i miałby ochotę go zastrzelić. Jak ten biedny idiota ma sobie z tymże faktem poradzić? :)
Paudi -> O przepraszam, to nie ja pierwszy zacząłem rzucać skrajnościami, ja tylko zauważam pewne ciekawe analogie, które raz są przywoływane za wzór, a zaraz potem jednocześnie uważane są za farmazon, zwłaszcza jeśli chodzi o powoływanie się na wartości moralne i wolnościowe :)
Garret -> Prywatyzujmy osiedla (zwłaszcza komunałki), już widzę tę krainę wiecznej szczęśliwości i te fawele wzdłuż marszałkowskiej :)
Jak to jest, że uparcie zarzucając nieuczciwość wszystkim wokół (tak zwana "wina Tuska"), wierzycie w uczciwość statystycznego obywatela i w to, ze w wypadku sprywatyzowania wszystkiego co się da właściciel danego obiektu/rzeczy byłby krystalicznie czysty? Wyłączenie aparatu władzy z życia publicznego, zmiana zasad opodatkowania i zarządzenie ustawą (kto by ją ustalił? bo przecież nie politycy, ci tylko kradną) magicznych słów "wolność jednego kończy się tam, gdzie zaczyna drugiego" i podkreślenie czerwonym mazakiem automatycznie sprawiłoby, że wszyscy ludzie staliby się dobrzy, mili i zaprzestali dążenia do własnej korzyści? :)
Ja nawet pisałem już wierszyk o Cejrowskim. Ale poległem, bo za każdym razem z Cejrowski rymuje mi się tylko - nieboski.
A ta Pani Krysia kiedy się zatrudniała w urzędzie nie wiedziała, że służba publiczna na rzecz obywatela obarczona jest takim oto ryzykiem, iż może któregoś dnia się zakończyć z woli tegoż obywatela. A no nie wiedziała w kraju gdzie od komuny do dziś, biurokracja jest najdynamiczniejszą gałęzią zatrudnienia, a podobno za wolności i demokracji i liberalizmu i komputerów urzędników jest trzy razy więcej, przy tym pogłowie petentów spadło o dobre dwa miliony. Nie wiedziała, a wiedzieć powinna.
Więc może mogła wybrać wówczas inną pracę? Lata tłuste i lata chude, obfitość i plagi - już w Biblii chyba o tym pisali. Jak deszcz pada, to nawet tirówka potrafi kalkulować że akurat dzisiaj bezrobocie A w urzędach to jeno sielanka? Ale urząd nic nie produkuje ani zysku nie generuje, więc rynkowe abecadło tam nie obowiązuje, pani płaci, pan płaci, więc tamtej pani pensję się wypłaci.
Secret -> Alez wszystko się zgadza. Tylko co teraz z panią Krysią, ja sie cały czas pytam? Niech zdycha? :)
Maziu -> Jest jeszcze "fajowski", "cugowski" i "gejowski". Na pewno da się coś z tego ułożyć.
" Natomiast bloki nie są wspólne - każdy posiada swoje mieszkanie" - nie, nie posiada. Nawet mieszkanie własnościowe nie jest "własnością" lokatora. Podciągnij się nieco w prawie spółdzielczym - zrozumiesz.
O własności lokalu mieszkalnego można mówić w tylko i wyłącznie w przypadku domu, który sobie wybudowałeś/kupiłeś.
I już widzę w tych "sprywatyzowanych blokach" jak finansują remont dachu albo ocieplenie :D
Wystarczy JEDEN na - powiedzmy - sto mieszkań, który się nie zgodzi i cały misterny plan ... resztę znasz :)
Chyba "Jak się nie nadajesz do roboty" to zostań politykiem ^^
O bezrobociu. Przy łatwości informatyzacji i postępie w robotyce ogromna część społeczeństwa wyląduje w niedalekiej przyszłości na bezrobociu. Dotknie to wszystkich branż - od runku produkcyjnego, przez usługowy po instytucje państwowe. Na niewielką skalę dzieje się to już obecnie. Wydaje mi się, że w przyszłości będziemy albo naukowcami, albo politykami ^^
@Garret Rendellson
"Natomiast bloki nie są wspólne - każdy posiada swoje mieszkanie a np klatka schodowa należy do właściciela bloku" poczytaj sobie o nieruchomościach wspólnych.
"Zwierzęta nie mają wolnego wyboru, nie są ludźmi więc argument z dupy" ludzie to zwierzęta, chyba że jesteś grzybem. Do potwierdzenia ewolucji nie potrzeba Darwina, wystarczy porównać swój wzrost do wzrostu rodziców. Organizmy żywe adaptują się/zmieniają. Co do wolej woli ... być może to tylko iluzja (podobno podświadomość decyduje za nas na długo przed naszym świadomym wyborem).
Ogólnie to się bardzo mylisz w tym co piszesz.
Nawet mieszkanie własnościowe nie jest "własnością" lokatora. Podciągnij się nieco w prawie spółdzielczym - zrozumiesz.
Ja bym się z chęcią podciągnął zaczynając od tego od kiedy prawo spółdzielcze stosuje się do odrębnej własności lokali :P
Inna sprawa, że przy własności lokali zawsze będzie współwłasność/współużytkowanie wieczyste części wspólnej nieruchomości.
Gość jest dobry
[link]
Yoghurt -->
Za to Wysiu go za takiego uważa i miałby ochotę go zastrzelić.
O przepraszam bardzo, ja tylko chcialem sie upewnic czy dobrze rozumiem co piszecie - ze jesli samemu, zgodnie z wlasnymi pogladami - uwazalbym kogos za 'podczlowieka', to moglbym ze spokojnym sumieniem go zabic, i nie byloby to nic zlego.
Tylko co teraz z panią Krysią, ja sie cały czas pytam? Niech zdycha? :)
Niech sie przekwalifikuje, zostanie krawcowa, sprzedawczynia kebabow, prostytutka, albo niech nie pracuje i niech jej wlasne dzieci pomagaja - w koncu nie ma przymusu pracy. Nie wiem naprawde czy sobie jaja robisz, czy piszesz serio, sugerujac, ze panstwo ma obowiazek zapewnic prace kazdej "pani Krysi" na takim stanowisku, jakie sobie tylko wymarzy (albo ze panstwo w ogole ma obowiazek zapewnic prace komukolwiek) - zawsze uwazalem cie za inteligentnego goscia, wiec myslalem, ze sie zgrywasz, ale tak sie zaangazowales, ze juz sam nie wiem...:)
Wysiu -> No ale przecież nie napisałem, że byś go zastrzelił, tylko że miałbyś ochotę. Przecież nie odbieram ci tego prawa :)
w koncu nie ma przymusu pracy
Nie ma i nikt nie twierdzi, że takowy przymus być powinien. Ja się tylko i wyłącznie zastanawiam, co w akurat tej wersji wolności w państwie ma zrobić pani Krysia. Bo sporadycznie, ale jednak zdarzaja sie przypadki, że przekwalifkiować się nie za bardzo może (z lenistwa czy głupoty na przykład, ale przecież nie możemy jej zabronić bycia głupią, to już ustaliliśmy), dzieci nie pomogą (nie chcą, nie mogą, nie potrafią -bywa) i pani Krysia zostaje całkowicie na lodzie. I teraz zapytuje po raz kolejny - co w hipotetycznym wypadku, gdy pani Krysia w kraju tejże wspaniałej wolności nic zrobić nie może, bo się po prostu nie nadaje, a emerytury nie ma? Jak zachowa się moralny zwolennik tej wolności, co zaproponuje pani Krysi w zamian? Bo chyba umrzeć jej nie pozwoli, mimo że być może umiera przez własną głupotę? :)
zawsze uwazalem cie za inteligentnego goscia, wiec myslalem, ze sie zgrywasz, ale tak sie zaangazowales, ze juz sam nie wiem... :)
Prawo Poego Wysiu. Prawo Poego wisi nad każdym postem w tym wątku :)
Ale jak ona może być moją matką, jak moja matka siedzi z tyłu?
Nie zmienia to faktu, że dalej nie wiem, co ma ta biedna, głupia pani Krysia począć. Bo nie jest to jakiś scenariusz science-fiction, który nie ma szans się spełnić. Co więcej, takie przypadki są realne i się zdarzają (chyba, że wszyscy poza mną żyją w jakiejś alternatywnej rzeczywistości, gdzie pech, przypadek lub głupota nie istnieją). To co z ta panią Krysią?
"O przepraszam bardzo, ja tylko chcialem sie upewnic czy dobrze rozumiem co piszecie - ze jesli samemu, zgodnie z wlasnymi pogladami - uwazalbym kogos za 'podczlowieka', to moglbym ze spokojnym sumieniem go zabic, i nie byloby to nic zlego." a od kiedy zabijanie "podludzi" to nic złego?
Widzę też, że kapitalizm zawładnął umysłem. W kapitalizmie im gorzej ma się konkurencja (czytaj - sąsiad / wszscy w tym systemie współzawodniczą) tym lepiej dla nas (czy to w biznesie, czy na rynku pracy). Taki system gloryfikuje egoizm i nie ma w nim miejsca na solidarność czy współczucie. A czy to nie są przypadkiem podstawowe cechy ludzkie?
Yoghurt - musisz się wyzbyć tych cech by przetrwać ^^
Pomaganie słabszym (głupszym) nigdy się nie kalkulowało, a dzisiaj liczy się każda złotówka.
[edit]
@196
Egoizm to cecha egoisty, a wynalazki są tworem naszej kreatywności (nie ważne, że przez to żyje się nam wygodniej, itd.) Tworzymy też wiele bezużytecznych rzeczy dla samej przyjemności tworzenia.
Yoghurt -->
No właśnie nie do końca :(
No wlasnie do konca:(
standby -->
a od kiedy zabijanie "podludzi" to nic złego?
No o to to musisz zapytac Yoghurta, Hellmakera, Widzacego, i kto tam jeszcze wyzej twierdzil, ze z czystym sumieniem zabic mozna wszystko, co zgodnie z wlasnymi pogladami - i tylko z nimi - nie uwaza sie za 'pelnego czlowieka'.
Taki system gloryfikuje egoizm i nie ma w nim miejsca na solidarność czy współczucie. A czy to nie są przypadkiem podstawowe cechy ludzkie?
A czy przypadkiem egoizm nie jest tez podstawowa cecha ludzka? Czy to aby nie egoizm - chec sprawienia, by zylo mi sie lepiej, wygodniej, dostatniej i bezpieczniej - nie jest wlasnie glowna sila napedowa rozwoju cywilizacyjnego i chocby wynalazczosci?
Wysiu -> To mi wyjaśnij, bo chyba nie zrozumiałem. I pani Krysia też nie wie, co się z nią stanie :(
No o to to musisz zapytac Yoghurta, Hellmakera, Widzacego, i kto tam jeszcze wyzej twierdzil, ze z czystym sumieniem zabic mozna wszystko, co zgodnie z wlasnymi pogladami - i tylko z nimi - nie uwaza sie za 'pelnego czlowieka'.
Hej hej hejże hola, przecież nikt nic takiego nie mówił. Wymienieni panowie nie postulowali zabijania w imię poglądów, bo takowych nie mają, a jedynie zauważyli, że są tacy ludzie, którzy to robią i nie widzą w tym nic złego, bo mają zupełnie inny system moralności. I są takie miejsca na ziemi, w których to oni mają słuszność (z kulturowego punktu widzenia), a nie my, więc nie można posługiwać się uniwersalnością moralną jako argumentem, bo jako taka ta uniwersalność nie istnieje. Ot tylko tyle i aż tyle. Przecież to było z pięć razy jasno napisane.
I czy przypadkiem egoizm (czy mówimy tu o wolności gospodarczej, aborcji czy wcinaniu kokainy łyżką do zupy) jakoby nie stoi często w opozycji to tejże mitycznej moralności? :)
[195] Sąsiad nie jest konkurencją, chyba że prowadzi przykładowo naukę jazdy i ja prowadzę naukę jazdy i obaj mieszkamy w kilkunastotysięcznej mieścinie, a i tak z powodzeniem byśmy się zmieścili i jeśli nie jest świnią, nawet moglibyśmy współpracować. W zdrowym kapitalizmie im sąsiad ma lepiej i sąsiadka też, tym lepiej mam (mogę mieć) ja, bo przykładowo mogę im stworzyć ujście dla nadmiaru gotówki z portfela czyli przetransferowanie jej do mojego portfela.
Gorzej gdy mnie już na starcie duszą urzędnicy, podatki, vaty, jeszcze złotówki nie zarobiłem, a muszę wyłożyć prawie 300 euro pogłównego na okazyjną wizytę po receptę oraz utrzymanie stada emerytów. Sąsiad tymczasem zatankował ropę z wodą na renomowanej stacji (bo złodzieje czuli się bezkarni, albo dozór nie robił swojego) i rozpadł mu się samochód (w leasingu), ale oczywiście nikt nic nie wie i się nie przyznaje, a państwo choć ma służb bez liku rozkłada ręce. Więc bierz kredyt i się sądź, a jak przegrasz? Sąsiadka widząc to stwierdziła: pierd.. nie robię i wyjeżdżam.
Taka własnie jest różnica między kapitalizmem, a kapitalną anarchią.
Bramkarz ---> "Ja bym się z chęcią podciągnął" - zrób to. Zaczynając od kwestii "od kiedy to mieszkanie własnościowe podpada pod odrębną własność lokalu" - mieszkanie własnościowe podpada pod prawo spółdzielcze, a odrębna własność lokalu, to ... trochę odrębna bajka - taka jakby podpadająca pod wspólnoty mieszkaniowe :)
Zresztą powołanie wspólnot mieszkaniowych powstało właśnie po to, żeby uporządkować te stosunki własnościowe.
wysiak ---> "ze z czystym sumieniem zabic mozna wszystko, co zgodnie z wlasnymi pogladami" - a myślałby kto, że jednak masz jakąś tam szczątkową inteligencję. Chyba, że to celowa manipulacja, w których ostatnio celujesz. Zresztą Yoghurt już Ci to wyjaśnił.
Alez Yoghurcie, hola - nigdzie nie napisalem, ze postulowaliscie takie zabijanie, tylko ze uznajecie takie zabijanie za dozwolone i "w porzadku". Nie wsrod dzikich plemion, tylko tu i teraz - ktos waszym zdaniem moze sobie ot tak uznac, ze dany zlepek komorek (jak najbardziej zywy) nie jest jego zdaniem czlowiekiem, wiec moze go zycia pozbawic - i wam to pasuje. Zgadza sie? To czym sie to rozni od zabijania podludzi, poza roznica wieku danego zlepku komorek?
I nie wiem o jakiej "mitycznej moralnosci" piszesz - ja o moralnosci nic wyzej nie pisalem, ja wrecz uwazam, ze obowiazkiem kazdego czlowieka jest byc egoista, bo dbaniem o wlasne interesy zawsze najlepiej mozna sie przysluzyc i grupie - pod warunkiem oczywiscie, ze nie szkodzi sie innym (bo jak pisalem iles razy wyzej, wolnosc jednego konczy sie tam, gdzie zaczyna sie wolnosc drugiego - czlowiek powiniem miec prawo robic cokolwiek na co tylko ma ochote, o ile nie koliduje to z interesami innych; dlatego wlasnie na samym poczatku pisalem, ze powinienes miec prawo brac tyle koki, ile tylko zmiesci ci sie w nosie - bo to tylko twoja sprawa, i panstwu nic do tego).