Recenzja dodatku Whistleblower do gry Outlast - krwawy horror gore dla odpornych
"Braki w mechanice nadrabia jednak fenomenalną fabułą oraz cięższym niż Outlast klimatem."
Zdanie niefortunnie złożone albo mamy problem. Cięższy klimat nadrabia braki? Opamiętajcie się ludzie! Jeśli pójdziemy tą drogą to niedługo nie będzie żadnych granic. Zdaję sobie sprawę z tego, że ta gra jest adresowana do osób pełnoletnich, ale pewnych granic nie wolno przekraczać. Jak to się może skończyć niech każdy sobie sam dopowie.
"Outlast, bo o nim tutaj mowa, podbił we wrześniu ubiegłego roku serca fanów niepowtarzalnym klimatem i grozą, która wylewała się wręcz z ekranu monitora."
Hmmm, właśnie skończyłem podstawkę i muszę przyznać, że mam zupełnie odwrotne wrażenia. Tak jak przy Amnesii bawiłem się niesamowicie (ciężki, gęsty klimat), tak tuta grozyj nie poczułem ani trochę. Parę "strasznych" momentów (coś wyskakuje na ekranie), przeciwnicy nie stanowiący prawdziwego zagrożenia i wyzwania, zawsze zachowujący się tak samo, do tego odpadające kończyny i ściany umazane we krwi.. To już było, setki razy. Ehh, nie tego oczekiwałem. Może jednak Whistblower pozostawi po sobie milsze wrażenie, zobaczymy.
dobre dlc, ale jak widzę 8/10 to widocznie autor w tym dlc widzi coś wybitnego, moim zdaniem taka solidna 5iątka w skali 10 stopniowej.
dobre dlc, ale jak widzę 8/10 to widocznie autor w tym dlc widzi coś wybitnego, moim zdaniem taka solidna 5iątka w skali 10 stopniowej.
5/10 i "dobre"? To 7-8/10 dla Ciebie to pewnie GOTY?
Mi się Outlast spodobał, solidne 8/10 ode mnie ma spokojnie. Zobaczę DLC, bo na szczęście nie jest drogie. Nawet beza promo można sobie kupić.
@gnoll
No 5 to ocena średnia. Ósemka oznacza dopracowany i dobry produkt, którego kupna nie żałujemy.
dla wielu osób okaże się zbyt niesmaczna. Dla dużej rzeszy osób sceny rodem z filmu Hostel będą po prostu nie do zaakceptowania.
Co to za argument? Czy to przypadkiem nie recenzent powinien wyrazić swoją opinię? To tak jak napisać:
"Dark souls to bardzo dobra gra. Ale jest słaba, bo dla wielu ludzi może być za trudna."
Grając w podstawkę bawiłem się świetnie, zobaczymy czy dodatek też trzyma wysoki poziom.
http://www.youtube.com/watch?v=Wfpv7znwPlw Obejrzyjcie reckę :) A.l.e.x - zwróć uwagę na początkowe napisy :P
"Zdaję sobie sprawę z tego, że ta gra jest adresowana do osób pełnoletnich, ale pewnych granic nie wolno przekraczać."
Dlaczego? Filmy i literatura przekroczyły już dawno, dlaczego gry nie mogą?
Właśnie, warto wziąć za przykład pornograficzne reklamy jakimi ostatnio jesteśmy częstowani na kanałach nawet rodzaju Teletoon+, dziecko oglądało bajki i nagle reklama wiadomej wody i.. co mam powiedzieć... Takie treści właśnie powinny być w grach 18+ a nie w reklamach, filmach czy teledyskach do piosenek.
Oczywiście mam tu na myśli filmy od 12 lat, ostatnio jak leciał Ben Hur nowej produkcji, miał sceny erotyczne a film od lat 12...
ReaLynX ale pierdolisz komentarzem....wiesz co takie same teksty czytalem o dead space.Krew na scianach i ze ktos wyskakuje... Wez chlopie sie ogarnij.Skoro gra jest horror tzn ze musi byc krew.Nie znam ani jednego hitu w ktorym krew na scianach miala zly wplyw na jakosc tytulu.Zawsze przylezie ktos kto przyczepi sie do wszystkiego.Gra jest bardzo dobra jak na produkcje Indie a nie produkt AAA. Wielu przyzna ze ta gra jest czyms swierzym na rynku oraz wprowadza cos nowego w gatunku horror. A nie zbieranie notatek i uciekanie przed Slenderem(nie mam nic do tej gry).Skoro Cie nie straszy tego typu gra to napisz na forum jaka gra powinna wplynac na Ciebie abys posikal sie bo balbys sie pojsc do lazienki?hmm?
@kain_pl
Jedyne co "świerze" w Outlaście to tryb nocny w kamerze zamiast standardowej latarki, tak to gra nie pokazuje absolutnie niczego nowego, a jest tylko uwstecznieniem w stosunku do choćby takiej Amnezji, bo ani to zagadek nie ma, ani fizyki, ani oryginalnej fabuły (łoo, tajne eksperymenty na ludziach w podziemiach szpitala psychiatrycznego, łoo, takie oryginalne!) ani nic, tylko spieprzanie przed debilnymi i wolniejszymi od Ciebie przeciwnikami : D Tyle razy czytałem, że Outlast to "coś nowego w gatunku" i dalej nie umiem pojąć w czym jest on oryginalniejszy od Penumbry z 2007 roku albo Amnezji z 2010 czy darmowych minigierek typu SCP: Containment Breach (które ma bardziej rozbudowany gameplay od Outlasta : P).
Nie, horror nie musi mieć krwi, a przynajmniej nie w takich ilościach, nie żeby mnie to ruszało, ale Whistleblower (bo w podstawce było w miarę ok - stylistyka gore, ale jeszcze z umiarem) był po prostu śmieszny, gra starała się udawać poważną, a ta przerysowana i nadużywana brutalność zamiast brzydzić - bawiła. Dead Space akurat dobrze używał takiej stylistyki, nie wpychał na siłę 10 poćwiartowanych zwłok na każdy metr kwadratowy pomieszczenia i kolesia walącego sobie konia w gratisie... serio?
ReaLynX zgaduję, że po prostu woli bardziej sugestywne straszenie w stylu Silent Hilla (czy Amnezji) niż oklepane jump scenki i hektolitry krwi wepchane wszędzie gdzie się da. Outlast nie ma nawet w połowie tak ciężkiego klimatu jak Amnezja (nie mówiąc już o Silentach), no chyba, że tak jak recenzent z tego portalu uważa się, że ciężkość klimatu to tylko to ile wylano litrów krwi i urwanych kończyn na podłogę : D Można stworzyć ciężką i psychodeliczną atmosferę praktycznie w ogóle nie używając takich tanich zabiegów, ale po co myśleć nad scenariuszem i powolnym budowaniem klimatu grozy, jak można walnąć ciągłą akcję (przestająca straszyć po 10 minutach), podlać to posoką i wymyślić jakichś "strasznych" antagonistów (przyznaję, że Gluskin był zrobiony całkiem nieźle i nawet oryginalnie, ale cała reszta z podstawki i oryginału razem wziętych to nic specjalnego), ot, prosty horror dla mas, nie ma czym się jarać. Gra się przyjemnie, grafika cieszy oko, ale nic poza "dobrą" grą bym tego nie nazwał, a na pewno nie powiewem świeżości, bo to samo w lepszym wydaniu było już wiele lat temu.
Dobrze strony tej gry: grafika, pomysł z kamerką, niektóre jumpscare'y (nie będę spojlował), sceneria szpitala
wady: momentami przesadna brutalność, która budzi gniew a nie strach, wykonanie potworów (okoliczności niezłe, a potwory niestraszne), końcówka dziwna.
Ogółem fajna gra na początku, gdy nie wiesz co cię czeka, z czasem traci klimat. 8/10 dla mnie.
spoiler start
Taka interaktywność przy bliskim spotkaniu z niemilcem przydałaby się np. w Amnesii.
spoiler stop
Przemcio666 ---- "Dead Space akurat dobrze używał takiej stylistyki, nie wpychał na siłę 10 poćwiartowanych zwłok na każdy metr kwadratowy pomieszczenia" Co ? Na pewno piszesz o Dead Space ? Chyba grałeś w jakąś ocenzurowaną wersję gry.... Był taki rozdział w Dead Space gdzie wchodziło się na samym początku do pomieszczenia, w którym leżało co najmniej kilkanaście ciał, niektóre całe, niektóre poćwiartowane, a gdzieś niedaleko siedziała sobie kobieta (zakrwawiona oczywiście) i trzymała w rękach ubabrany krwią i flakami korpus swojego męża. Gdy ponownie przechodziło się przez to pomieszczenie pod koniec rozdziału banda potworów "atakowała" te ciała zamieniając je w nekromorfy, nawet gdy nie miały już nóg. Racja.... Dead Space skromnie dawkował brutalność.....
Wziąłbyś człowieku nawet się nie wygłupiał pisząc takie rzeczy. Zaraz pomyślę że w Dead Space grałeś "na youtube" i dlatego masz takie pojęcie o tej grze....
@Darkowski93m
Nawet gdybym grał w DS'a na YouTube to wiedziałbym jak jest u niego z brutalnością, niestety nie oglądam gier na YT, więc wybacz : D Ok, to może inaczej - Dead Space nie przesadzał z absurdalną brutalnością jaką widać w tym DLC, czyli nie było tu takich śmiesznych scenek typu koleś walący sobie konia do zwłok, łeb wychodząca z pochwy nieżywej kobity czy zmasakrowane zwłoki w koszu do gry kosza (fajnie to brzmi). Brutalność była, było jej dużo, ale nie była absurdalna i nieuzasadniona (w Outlaście jest uzasadniona, ale niestety absurdalna : D), sceny z Outlasta śmieszą, a w Dead Space budują klimat. Tak samo jak np. w Silent Hillu 1/3 masz dość krwawe Otherworldy, ale wszystko jest zrobione w granicach dobrego smaku, nie ma tam jakichś pseudo-szokujących gówien wymyślonych przez zjaranego Zbycha, a gore budujące jednocześnie klimat. Już w Amnezji bardziej brzydziło mnie czytanie metod tortur (samo czytanie), niżeli ta denna i przesadzona brutalność z Whistleblowera.