Dlaczego nowe Call of Duty jest futurystyczne, czyli jak Hollywood wpływa na branżę gier
Nie wiem czy skojarzyliście fakty, ale.. Porównajcie sobie zresztą okładkę nowego Call of Duty z pewną sceną z filmu Elizjum ( http://media2.pl/g/0/38808.jpg ) . Nawet nie konkretnie tą sceną, ale całym motywem.
Myślałem po tytule, że tekst będzie durny, a naprawdę dobrze się go czytało i masz całkiem sporo racji w tym co piszesz. GJ :)
Parę lat przed HL1 były takie gry z zombie: Resident Evil, Blood, Nightmare Creatures, ...
Ale w takim Half Life wydanym pod koniec '98 roku, oprócz zzombifikowanych nieszczęśników, z headcrabem na miejscu głowy, mamy także do czynienia z portalami, wymiarami, kosmosem, kontakty z wrogą obcą inteligentną rasą. Nie było aż tak sztywnych granic. Jak widać, Valve czerpało nie tylko z filmów o zombie (te już były w latach '70). Filmy sci-fi oraz "militarne" też pewnie jakoś wpłynęły na developerów.
Ciekawe jak wyglądał by HL1 gdyby powstawał parę lat później. HEV Suit pewnie regenerowałby się po 10 sekundach. Pewnie zostałby dodany też jakiś bullet time :P
Czekam na futurystyczną fife.Można spokojnie zastosować tam zdalnie sterowaną piłkę, 10 sekundowe przyspieszenie zawodnika o 50% .Skopiowanie zawodnika na 20 sekund.Wzmocniony strzał.Ulepszony wyskok do piłki.Podniesiona odporność na kontuzje.Wszystko to za sprawą stymulantów, wszczepów...Mam nadzieję, że EA pojdzie za trendami :P
Kurczę, no nie sposób odmówić autorowi racji, zwłaszcza biorąc pod uwagę te przykłady które podał. (przede wszystkim symulatory myśliwców to idealny przykład - gatunek już właściwie wymarły) Ale to wiążę się nie tylko z Hollywoodem - po prostu od zawsze tak jest, że gdy wypali jakiś pomysł na grę czy na cokolwiek innego to od razu pojawiają się tysiące klonów i podróbek. Widmo szybkiej i dużej kasy napędza tworzenie się trendów. Niemniej - dobry artykuł.
Niestety. Call of Duty poszło w złą stronę. Gry o fututystycznych konfliktach z kosmicznymi zabawkami nie są fajne...