Kiedy The Elder Scrolls Online stanie się free-to-play’em, czyli rozMMOwy
Po moich bolesnych doświadczeniach z betą oraz po obejrzeniu doszyć sporej liczby filmików z gry wiem jedno ta gra przed końcem swojego pierwszego roku skończy na F2P.
Nie mając żadnych informacji na temat liczby aktywnych subskrybentów (a przecież jeszcze nie skończył się pierwszy miesiąc, wliczony w cenę gry) ciężko jest cokolwiek sensownego powiedzieć. Osobiście zgadzam się z autorem tekstu - gry F2P w ogólnym rozrachunku rzadko kiedy są tańsze, niewiele jest produkcji z prawdziwie opcjonalnymi mikropłatnościami. Ba, wiele z nich wcale nie jest mikro.
Ogólnie odnoszę wrażenie, że hejt na ESO jest spowodowany w dużej mierze tym, że wielu graczy było przekonanych że dostaną jakiegoś Morrowinda czy innego Skyrima z opcją multi, a nie MMO. Jako gra MMO ESO jest całkiem niezłe - grałem nieco w betę, teraz gram w ostateczną wersję i jest całkiem przyjemnie. Nie idealnie - wciąż sporo mniej lub bardziej irytujących bugów, kilka zwyczajnie głupich rozwiązań (instancjonowanie drużyn i wspólne kłestowanie! na szczęście mają je "wkrótce" poprawić), ale potencjał jest moim zdaniem duży.
Uważam, że model który wprowadziła ArenaNet ze swoim Guild Wars 1 i 2 - czyli płacimy za grę raz i gramy ile chcemy to złoty środek między F2P, a abonamentem.
Oczywiście, w GW2 ma elementy mikropłatności ale są OPCIONALNE i jedynie co dodają to unikatowy wygląd. Nic z Trade Posta nie zaburza balansu gry.
Pawlq - Jasne. Problem w tym, że gra, której produkcja kosztowała (podobno) 200 000 000 $ po prostu nie może przejść na system b2p.
Ludzie maja dziwna awersje do F2P, ale to juz nie ten sam F2P co byl kiedys w kazdej grze, czyli P2W.
Obecne F2P sa dobrze zbalansowane i nie daja znaczacej przewagi (lub wcale).
Przede wszystkim żeby płacić za produkt, produkt musi być tego wart. Czyli reasumując, jeśli są przerwy na serwerze bo aktualizują gre, są lagi, i jakieś inne buble to dla czego ktoś ma płacić za produkt nie doskonały dla niego?
Płacę to wymagam! Więc jesli wszyscy wiemy, że zrobienie gry "idealnej" dla trybu online jest nie możliwe, to taka gra musi być F2P bo to godzi przede wszystkim w dobro klienta, klient ma prawo reklamować wszystko nawet lagi a jak nie to może założyć sprawę w sądzie przecież.
Dla tego gry muszą być F2P ponieważ rodzi to wiele kontrowersji na ten temat co się daje człowiekowi jaki produkt.
Dając produkt darmowy ktoś przynajmniej jest świadomy tego że jest coś niedoskonałego więc nie może żadnych pretensji rościć, jeśli tego nie opłaca i korzysta za darmo i taka jest prawda drodzy mili.
Więc F2P to jest dobre rozwiązanie ja czekam na finalfantasy14 kiedy bedzie...
Z kumplami po becie stwierdziliśmy wspólnie, że najpóźniej na początku przyszłego roku na f2p przejdzie.
Stwierdzę tak ta gra wygląda jakby przy tworzeniu samej gry miała dwie ekipy albo jedną ze schizofrenią. W jednym momencie dewlpoerzy jakby wiedzieli czym jest mmo a w drugim jakby wierzyli że robią grę singel player.
exkazer
Problem w tym, że najwięcej "płacę więc wymagam" krzyczą ci, którzy płacić nie mają zamiaru. Ja mam nadzieję, że jeszcze długo gra nie przejdzie na f2p
[10] ww1990ww Czy my sie znamy? Niemal dokladnie to samo powiedzialem kilka dni temu podczas gry do kumpli z party :)
Kolejny raz potwierdza się, że ESO zbiera bardzo skrajne oceny - mocno negatywne i zdecydowanie pozytywne (widać to także na Metacriticu). Jednak nie powinno to dziwić - w końcu gra toczy się w znanym uniwersum, a wielu graczy po wstępnych zapowiedziach nastawiło się na coś wybitnego, na jakąś mega-produkcję. Wyszedł po prostu dobry MMORPG, co jednych cieszy, a innych wkurza. Ale jak to mówią, o gustach się nie dyskutuje.
Jak widać, większość z Was przekonanych jest o tym, że gra przejdzie na F2P, czy tak jednak się stanie przekonamy się dopiero za kilka miesięcy. Ja się cały czas zastanawiam czy ESO nie trafiło właśnie do specyficznej grupy graczy - lubiących MMO, ale częściej bawiących się w nie samemu lub z niewielką grupą przyjaciół. Czy jednak tacy gracze utrzymają grę? To dobre pytanie...
Gra jeszcze nie wyszła na konsole a ludzie już oczekują że przejdzie na f2p ?
Nie może gra przechodzić na model f2p zaledwie pół roku po premierze.
Nie jest też powiedziane czy przejdzie - może, podobnie jak Warhammer, będzie mieć stabilną populację (może nie imponującą ale w miarę wierną) i będzie się trzymać.
Jeśli by zmieniała model finansowana to bardziej spodziewałbym się czegoś na wzór SW:TOR - abonament + gra za darmo ale z ograniczeniami.
Ja osobiście jestem dużym zwolennikiem takiego modelu finansowego. Raz, że można bez problemu wypróbować grę, co wymusza twórcach wydawanie bardziej dopracowanych. Dwa, że mogę bez problemu wykupić abonament i cieszyć się pełną grą, a jak nie mam czasu na grę albo mam kryzys grania, to nadal można wejść do gry i coś tam pograć.
Jeśli komuś przeszkadza sklepik - to już chyba nie ma gier bez sklepiku - jest w WoWie, jest w innych grach a nawet jego namiastka jest już w ESO - przecież tego konia imperialnego już można kupić za 50 zł chyba. Abonament nie powoduje, że nie będzie mikropłatności.
Swoją drogą - jeszcze mi się nie zdarzyło, abym na grę f2p wydał więcej niż na grę z abonamentem - jeśli ktoś wydaje więcej to cóż - może potrzebuje więcej myślenia przy wydawaniu pieniędzy.
Kiedy (jeśli) ESO zmieni model finansowania (nie nazywałbym tego f2p)?. Pod koniec roku ma wyjść dodatek do WoWa, to trochę za wcześnie na zmianę - jeśli w 2015 miałby się ukazać Everquest bo bardziej w okolicach tej premiery bym się spodziewał.
Z opiniami o ESO jest jak z seksem, większość z nich jest czysto teoretyczna.
[14]
Czy to dobre mmo okaze sie po kilku miesiacych gdy zobaczymy jakie ludzie dostana wsparcie i content. Akurat w MMORPGACH obecnie mnostwo ludzi gra solo ale przeciez nie caly czas.
[15]
Podobno na stronie ESO pojawila sie informacja jakoby premiera na konsole miala zostac przelozona o 6 miesiecy. Bardzo szybko zniknela a na oficjalnym fanpage na facebooku bardzo szybko kasowane komentarze.
http://www.reddit.com/r/Games/comments/250puq/elder_scrolls_online_for_consoles_officially/
http://i.imgur.com/2SyDxWa.png
w przypadku TESO bedzie trudno o konkretne liczby bo Zenimax jest firma prywatna i nie musza takich wiadomosci udostpniac.
pudelkowych kopii w pierwszych 2 tygodniach sprzedalo soe okolo 300000. Biorac po uwage statystyki sprzedazy innych gier MMO, 3x tyle sprzedalo sie w wersji digital co daje 1.2 milion kopii w pierwszych 2 tygodniach. Do tego dojdzie dosc spora liczba preorderow.
Na chwile obecna ja bym szacowal okolo 2.7-3mil sprzedanych kopii TESO.
3 miliony kopii to okolo 150 mil $
Jesli z tych szacowanych 3 mil, 2/3 zdecyduje sie kontynuowac abonament to za pierwszy miesiac zenimax skasuje 30 mil $.
Jesli takie liczby sie utrzymaja przez pol roku to nie spodziewalbym sie FTP zbyt szybko, tym bardziej ze TESO ma wyjsc na konsole.
I zapewne własnie w konsolach twórcy upatrują ratunek lub główne źródło dochodów bowiem powiedzmy sobie szczerze po za DC Universe nie ma żadnej innej gry MMO na konsole.
[12] nagytow zdecydowanie nie. A przynajmniej nic nie kojarzę.
Oczywiście, ze gra ma skrajne oceny z jednego powodu...
Oto ocena która wiedzie prym wsród "znawców":
- " ESO to totalny gniot, grafika strasznie słaba...a grałeś? NIE... ale widziałem na screenach a i piszcie na forach ze gra jest beznadziejna to moze przejdzie za miesiąc na f2p to mama pozwoli mi zagrać"... hehe
Dzięki ci Panie za abonament, który jest naturalną ochroną przed gimbazą... :) i takich 10 letnich idiotów moze szybko nie zobaczymy w ESO, amen.
[22]
Dokladnie przeciez tylko tytani intelektu sa w stanie zaplacic za abonament karta kredytowa. Nie istnieje cos takiego jak paypal, karty wirtualne albo zdrapki. Swietnie to widac patrzac na poziom ludzi grajacych w WOWa. Szkoda tylko, ze abonament nie uwalnia od mikroplatnosci coz zycie.
Ta gra nazywa się The Elder Scrolls Online, nie wiem jaki zagrajmer wam wmówił, że to się nazywa ESO, a nie TESO. Jakoś nigdy nie widziałem, żeby ktoś pisał o world of warcraft OW, albo na star warsy WTOR.
[24]
Jaka czescia mowy jest "the" a jaka jest "world"?
Jak odpowiesz na to pytanie to zrozumiesz, dlaczego TESO mozna nazywac ESO a WOW nie mozna nazywac OW.
HETRIX22 "nie wiem jaki zagrajmer wam wmówił, że to się nazywa ESO, a nie TESO" - Zenimax Online i Bethesda? --->
Ta gra nazywa się The Elder Scrolls Online, nie wiem jaki zagrajmer wam wmówił, że to się nazywa ESO, a nie TESO. Jakoś nigdy nie widziałem, żeby ktoś pisał o world of warcraft OW, albo na star warsy WTOR.
Bez dobrego end gamu żadne mmo długo nie pociągnie, teraz wszystko w rękach twórców, jeśli nie zapomną wspierać swojej produkcji to może uda im się utrzymać abonament.
Daje tej grze max rok czasu kiedy przejdzie ona na free-to-play (a zapewne też pay-to-win) niestety, albo stety, tak to już jest, że producenci przeliczają się co do wartości ich gry i liczą, że będą mogli trzepać abonamentami kasę tak jak Blizzard na WoWie. Myślę, że powodem tego jest to, że gracze przestają grać w gry z abonamentem, bo jest on zbyt drogi - 30 zł\miesiąc albo nawet więcej (nie gram w gry MMO więc dokładnie nie wiem) to jest bardzo dużo kasy, jakby to było np. 10 zł\miesiąc i gra by była za darmo do ściągnięcia ze strony producenta, to ludzie by płacili i grali, a tak dotychczas tylko WoW nie przeszedł z abonamentu na "free-to-play" - pewnie to zasługa mocnego przywiązania fanów WoWa do ich gry, siły z jaką ona "uzależnia" i faktu, że ma bardzo rozbudowany end-game, albo jest ona po prostu tak dobra, ja tego nie stwierdzę, bo odbiłem się od każdego MMO którego próbowałem.
PS. @Drackula - skrót od milion to "mln", a nie "mil" !
Juz lepiej by była bez tego abonametu a kosztowała i tak prawie 200 zł.
WOW po prostu trafił na rynek w dobrym czasie, był dobrą produkcją pod wieloma względami, jak każda gra ma też bugi ale na blizz dbał o patche - a może dbał bo trzepali kasę? Myślę , że na jedno wychodzi ;p
Czasy się zmieniają, ludzie starej daty nagrali się w różne mmo i mają przesyt. Sam odczuwam małą potrzebę expienia trylion setnej postaci w jakimś słabym mmo. Teraz żeby gra zainteresowała musi być naprawdę w dechę inaczej szybko się nudzi. Dlatego twórcom ciężko pogodzić to wszystko, bo gdy jest abonament jest źle i gdy go nie ma jeszcze gorzej.
Dalej uważam, że na dzisiejsze czasy najlepszy jest system zastosowany w GW2 ale z samą grą jest chyba coś nie tak bo coraz mniej o niej słyszę (nigdy nie grałem). Kup graj i do tego jakieś mikropłatności ale bez żadnych dopalaczy byle by kupić unikalnego mounta, peta i inne bajery zmieniające wygląd. Gra ma budować klimat a nie stawiać na masówkę. WOW (Blizz) dbał o szczegóły i przejrzystość, to jest jego cała tajemnica.